Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III KK 7/13
POSTANOWIENIE
Dnia 14 marca 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Małgorzata Gierszon
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 14 marca 2013 r.,
sprawy W. A.
skazanego z art. 59 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r.o przeciwdziałaniu
narkomanii i innych
z powodu kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego w B.
z dnia 24 sierpnia 2012 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w B.
z dnia 20 grudnia 2011 r.,
p o s t a n o w i ł
1) oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną;
2) obciążyć skazanego kosztami sądowymi za postępowanie
kasacyjne, w tym nieuiszczoną opłatą od kasacji w kwocie 450
(czterysta pięćdziesiąt ) zł.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 20 grudnia 2011 r. Sąd Rejonowy w B. uznał W. A. za
winnego dokonania czterech przestępstw, mianowicie występków z: I) art. 59 ust. 1
ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k. za
który skazał go na karę roku pozbawienia wolności; II) art. 62 ust. 2 tej samej
ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. za który skazał go na karę roku pozbawienia
wolności; III) art. 224 § 2 k.k. za który skazał go na karę 8 miesięcy pozbawienia
wolności oraz IV) art. 263 § 2 k.k. za który skazał go na karę 6 miesięcy
pozbawienia wolności.
2
Orzeczone kary jednostkowe Sąd połączył i jako karę łączną orzekł wobec
W. A. karę – roku i pięciu miesięcy pozbawienia wolności. Na podstawie art. 45 § 1
k.k. zasądził nadto od niego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 175 zł tytułem
przepadku korzyści majątkowej.
Wyrokiem tym zostało jeszcze skazanych pięć innych osób.
Apelację od tego wyroku – w zakresie dotyczącym W. A. – wniósł jego
obrońca.
Podniósł w niej zarzuty:
- obrazy prawa materialnego, to jest art. 53 § 1 w zw. z art. 58 § 1 k.k. poprzez
ich niewłaściwe zastosowanie, co doprowadziło do rażącej niewspółmierności
wymierzonej oskarżonemu kary;
-obrazy przepisów postępowania (odnośnie rozstrzygnięcia co do czynu z art.
224 § 2 k.k.), to jest art. 4, art. 5 § 2 i art. 7 k.p.k. w zw. z art. 41 k.p.k. i art.
424 § 2 k.p.k. poprzez przyjęcie, na skutek przekroczenia granic swobodnej
oceny dowodów, że oskarżony wyczerpał znamiona czynu opisanego w
normie art. 424 § 2 k.p.k.
Apelację tą, wraz z pozostałymi które w tej sprawie wpłynęły, rozpoznał Sąd
Okręgowy w B. w dniu 24 sierpnia 2012 r.
Wyrokiem tego dnia wydanym uznał ją za oczywiście bezzasadną i
zaskarżone nią orzeczenie utrzymał w mocy.
Ten wyrok sądu odwoławczego zaskarżył – w całości – kasacją obrońca
skazanego W. A.
Zarzucił w niej temu wyrokowi:
- obrazę przepisów postępowania karnego mającą istotny oraz bezpośredni
wpływ „na merytoryczną treść zaskarżonego orzeczenia, a w szczególności
przepisu art. 457 § 3 w zw. z art. 433 § 2 k.p.k., poprzez zaniechanie (…)
dokonania w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (...) rzetelnej analizy
zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, jak również (…) zarzutu
apelacyjnego dotyczącego sposobu oceny przez sąd I instancji wiarygodności
poszczególnych dowodów związanych z przypisanym skazanemu sprawstwem w
zakresie przestępstwa opisanego w art. 224 § 2 k.k.”;
- obrazę przepisów postępowania karnego „mającą bezpośredni i istotny
wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a w szczególności przepisów art. 167 w zw.
z art. 2 § 1 pkt 1 i 2 oraz § 2 w zw. z art. 4 w zw. z art. 452 § 2 k.p.k. poprzez
3
zaniechanie przez sąd II instancji uzupełnienia postepowania poprzez
dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z akt postępowania Prokuratury
Rejonowej na okoliczności dotyczące oceny wiarygodności zeznań przesłuchanych
(…) przed Sądem I instancji funkcjonariuszy policji, którzy brali udział w
czynnościach służbowych w lokalu zamieszkałym przez D., W. i R. A., co
doprowadzić mogło do wypaczenia finalnego rozstrzygnięcia zapadłego w sprawie
pod względem merytorycznym”,
- obrazę przepisów postępowania mającą istotny oraz bezpośredni wpływ na
merytoryczną treść zaskarżonego orzeczenia, „a w szczególności przepisu art. 457
§ 3 w zw. z art. 433 § 2 k.p.k. poprzez zaniechanie przez Sąd II instancji dokonania
w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (…) rzetelnej analizy
zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, jak również podniesionego
przez obrońcę zarzutu apelacyjnego dotyczącego postulowanego naruszenia przez
sąd I instancji przywołanych w apelacji, norm prawa materialnego”,
i wniósł o: „uchylenie zaskarżonego orzeczenia w całości (odnośnie W. A.) i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi właściwemu miejscowo i
rzeczowo”.
W pisemnej odpowiedzi na tę kasację prokurator Prokuratury Okręgowej w
B. wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja jest bezzasadna - i to w sposób oczywisty. To pozwoliło
rozpoznawać ją w trybie art. 535 § 3 k.p.k. Zarzuty podniesione w tej kasacji nie
czynią zadość wymogom skutecznych zarzutów kasacyjnych, określonych w
przepisie art. 523 § 1 k.p.k.
Nie ulega wszak wątpliwości, że (zgodnie z brzmieniem tego przepisu)
zarzut kasacyjny może być skuteczny tylko wówczas, gdy wykazuje bądź to
„uchybienia wymienione w art. 439 k.p.k.”, bądź też „inne rażące naruszenia prawa,
jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia”. Nie wystarczy zatem w
kasacji wytykać sądowi odwoławczemu „obrazy przepisów postępowania” (jak to in
concreto li tylko czyni skarżący), skoro podstawą kasacji może być tylko „rażące
naruszenie prawa” i to nie każde, ale wyłącznie takie, które mogło mieć „istotny”
wpływ na treść zaskarżonego wyroku.
Bezsporne jest również i to, że kasacja, jako nadzwyczajny środek
odwoławczy przysługujący stronom od prawomocnego wyroku sądu odwoławczego
4
kończącego postępowania w sprawie, nie służy do powielania zwykłej kontroli
instancyjnej. Stąd też jej podstawy ograniczają się jedynie do zarzutów dotyczących
„naruszenia prawa”. Nie można zatem w kasacji podnosić zarzutu błędu w
ustaleniach faktycznych. Zarówno wprost, jak też pośrednio, poprzez błędne
określenie go mianem „zarzutu obrazy prawa”, wynikające tylko z próby obejścia
owej ustawowej regulacji dotyczącej dopuszczalnych podstaw kasacji . Zważyć też
należy i na to, że podnoszone w kasacji zarzuty powinny odnosić się do wyroku
sądu odwoławczego, bo to wyrok tego Sądu może być tylko przedmiotem
zaskarżenia kasacją. Zarzuty podniesione w kasacji pod adresem orzeczenia sądu
pierwszej instancji podlegają więc rozważeniu przez sąd kasacyjny tylko w takim
zakresie, w jakim jest to niezbędne dla należytego rozpoznania zarzutów
stawianych orzeczeniu sądu odwoławczego. Funkcją kontroli kasacyjnej – co
jeszcze raz należy podkreślić – nie jest ponowne – „dublujące” kontrolę
odwoławczą – rozpoznawanie zarzutów apelacyjnych (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 18 listopada 1997 r., III KKN 148/96, OSNKW 1997, z. 1-2,
poz. 12).
Odnosząc te rozważania do rozpoznawanej kasacji obrońcy skazanego W.
A. należy zauważyć, co następuje.
1. Zarzuty: pierwszy i trzeci są w sposób oczywisty bezzasadne. I
to z wielorakich względów. Nie można przypisać Sądowi odwoławczemu
by uchybił wskazanym – jako podstawa prawna tych zarzutów –
przepisom prawa procesowego. Analiza uzasadnienia zaskarżonego
wyroku świadczy o tym, że Sąd ten „rozważył wszystkie wnioski i zarzuty
wskazane w środku odwoławczym”, przez co nie mógł uchybić normie
art. 433 § 2 k.p.k. Podał też – w tym dokumencie procesowym – „czym
kierował się wydając wyrok oraz dlaczego zarzuty i wnioski apelacji uznał
za bezzasadne”. W tej stwierdzonej sytuacji, brak jest zatem warunków
ku temu by uznać, że w ogóle naruszył przepis art. 457 § 3 k.p.k., nie
mówiąc już o tym, by uczynił to w sposób „rażący”. A jedynie tego rodzaju
(i to rzeczywiste) uchybienie mogło by być skutecznym zarzutem
kasacyjnym. Znamienne przy tym jest to, że autor kasacji, tak te zarzuty
formułując, nie wskazuje jednak wprost (ani w samych zarzutach, ani w
uzasadnieniu swojej skargi), dlaczego uznał, że Sąd odwoławczy
„nierzetelnie” dokonał kontroli instancyjnej wyroku Sądu I instancji w
5
zakresie podniesionych w apelacji zarzutów: obrazy prawa procesowego i
obrazy prawa materialnego.
To, że dla autora kasacji wyniki tej kontroli nie są korzystne, nie wystarcza
jeszcze – co oczywiste – do uznania jej nierzetelności. O tej nie może być mowy w
sytuacji w której Sąd Okręgowy do obu tych zarzutów się odniósł, a sposób w jaki
to uczynił, był także następstwem uwzględnienia rodzaju (wyłącznie) podniesionej
w apelacji, związanej z nimi, argumentacji.
Nie można wszak nie dostrzec, iż w tejże apelacji (na 5-ciu stronach jej
uzasadnienia) skarżący przede wszystkim, i w pierwszej kolejności, próbował
wykazać niewspółmierność i niesprawiedliwość wymierzonej oskarżonemu kary (od
s. 3 do 8-ej). Kwestii dotyczącej zarzutu (rzekomej) obrazy prawa procesowego
poświęcił znacznie mniejszą uwagę, skoro przedstawił ją na półtorej strony
uzasadnienia tej skargi, i poza ogólnymi stwierdzeniami natury teoretycznej,
ograniczył się w tym, w istocie, wyłącznie do – oczywistego skądinąd –
stwierdzenia, iż „wyjaśnienia współoskarżonych (…) stają w wyraźnej sprzeczności
z zeznaniami funkcjonariuszy policji, którzy brali udział w czynnościach w lokalu
zamieszkiwanym przez w/w” (por. s. 9 i 10 uzasadnienia apelacji). Tak konstatując
autor apelacji nie dostrzegł już w ogóle nawet tego, że Sąd I instancji wnikliwie, i z
poszanowaniem wszystkich przesłanek ujętych w art. 7 k.p.k., dokonał oceny tych
dowodów (por. s. 7 do 19 uzasadnienia wyroku sądu I instancji).
Sąd Okręgowy oceniał więc zasadność tak uzasadnionego zarzutu apelacji i
dokonał w związku z nim kontrolę instancyjną orzeczenia sądu I instancji. Zakres
argumentacji użytej przez ten Sąd w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – obie te
okoliczności – z pewnością warunkowały. Niezależnie od tego i powyższych uwag,
stwierdzić nadto wypada, że sama treść uzasadnienia wyroku tego Sądu (s. 12 i 3)
nie pozwala uznać zasadności zarzutów o nierzetelności dokonanej przez ten Sąd
– w zakresie omawianego zarzutu apelacji – kontroli instancyjnej.
Oczywiście bezzasadny jest także trzeci zarzut kasacji.
Na stronie 13 i 14 uzasadnienia zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy
wskazał powody dla których uznał nietrafność podniesionego w apelacji zarzutu
obrazy prawa materialnego.
Zauważyć w tej sytuacji należy, że ponawianie w kasacji tego zarzutu, pod
pretekstem (rzekomego) jego „nierzetelnego” rozpoznania przez Sąd odwoławczy,
można jedynie potraktować jako próbę zakwestionowania wymiaru kary orzeczonej
6
wobec skazanego. Wbrew przekonaniu skarżącego, Sad odwoławczy nie miał
bowiem obowiązku przytaczania po raz kolejny argumentów uzasadniających sam
wymiar kary. Podzielając w tej mierze stanowisko Sądu meriti, był w pełni
uprawniony do odwołania się do stanowiska zawartego w uzasadnieniu wyroku
Sądu I instancji (por. s. 14 tego dokumentu) i tak też uczynił. Niezależnie od tych
stwierdzeń odnieść wypada, iż I zarzut apelacji został w ogóle wadliwie
sformułowany. Jego treść i charakter wskazanych w nim przepisów, nie pozwalały
samoistnie uznać, iż miało to (rzekome) uchybienie w ogóle charakter obrazy prawa
materialnego.
2. Analizując samą skargę kasacyjną nie ulega też wątpliwości, że
obrońca pomija w niej argumenty Sądu odwoławczego wskazujące na
niezasadność apelacji, koncentrując się na oczywiście słusznych
rozważaniach teoretycznych, bez próby ich konkretnego odniesienia do
ocenianego przypadku. Ponawia – przez to – w istocie – zarzuty zawarte
w apelacji, w tym i te odnoszące się do stanu faktycznego (np. kwestia
rzekomego niewykazania przez sąd I instancji dowodów
przemawiających za ustaleniem, że oskarżony dopuścił się czynu z art.
224 § 2 k.k.), pozorując przy tym jedynie, iż są to jakoby zarzuty obrazy
prawa procesowego godzące w orzeczenie sądu odwoławczego.
Skarżący najwyraźniej bowiem przy tym pomija to, że Sąd odwoławczy
nie czynił nowych (własnych) ustaleń faktycznych, i nie dokonywał w
związku z tym autonomicznej oceny dowodów przeprowadzonych przed
sądem meriti.
Jego bowiem obowiązkiem było – wobec ostatniego zarzutu apelacji –
dokonanie kontroli instancyjnej poprawności przeprowadzonej przez Sąd I instancji
oceny zebranych w sprawie dowodów. Nie można więc (już chociażby tylko z tego
względu) stawiać temu sądowi zarzutu, iż w ogóle zaniechał „rzetelnej analizy
zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego”. Niezależnie bowiem od braku
konkretyzacji tego stwierdzenia poprzez wskazanie owego niedostrzeżonego przez
ten Sąd „materiału dowodowego”, i wykazanie wpływu tego zaniedbania na treść
zaskarżonego wyroku, to Sąd odwoławczy nie był zobowiązany do tego, by taką
czynność i w takim, postulowanym w kasacji zakresie, w ogóle przeprowadzać.
3. Całkowicie jest też chybiony, a nawet wręcz niezrozumiały,
drugi zarzut kasacji.
7
Po pierwsze, dlatego, że obrońca skazanego w dniu 20 sierpnia 2012 r.
przesłał do Sądu Okręgowego wniosek dowodowy w którym wniósł o rozważenie
„możliwości dopuszczenia i przeprowadzenia dowodu z art. Postępowania
Prokuratury Rejonowej B. z zawiadomienia oskarżonego na prezentowane przez
funkcjonariuszy policji działania” (k. 750 t. IV). Sąd Okręgowy postanowieniem z
dnia 24 sierpnia 2012 r. (k. 757 w t. IV) wniosek ten oddalił uznając, że „nie jest on
przydatny do rozpoznawania sprawy” i zmierza do przewlekłości postępowania.
Obrońca w kasacji tej decyzji procesowej nie zakwestionował, a
równocześnie sformułował tego rodzaju – omawiany w tym miejscu – zarzut.
Tymczasem skoro Sąd ową kwestię uznał za „nieprzydatną do rozpoznania
sprawy”, to chcąc mu wykazać (ewentualne) w tym względzie uchybienia, należało
zakwestionować przede wszystkim to rozstrzygniecie, a nie zarzucać mu
zaniechanie działania z urzędu, które miałoby się ograniczać do podejmowania
działań tożsamych z tymi wskazanymi w tej sformułowanej przez obrońcę tezie
dowodowej, uznanymi przez ten Sąd za „nieprzydatnymi” do „rozpoznania sprawy”.
Po drugie, nie ulega wątpliwości, że obrońca (formułując w ten sposób ów
wniosek dowodowy) domagał się przeprowadzenia dowodu z nieokreślonych akt
postępowania (jedynie) prokuratorskiego, rzekomo prowadzonego z zawiadomienia
W. A. – celem oceny wiarygodności zeznań policjantów wykonujących czynności w
mieszkaniu oskarżonego w czasie przedmiotowego zdarzenia. Tymczasem –
niezależnie od losów owego (rzekomego, czy rzeczywistego) – postępowania, nie
ulega wątpliwości, że to Sąd meriti był władny do dokonywania własnych ustaleń w
zakresie wiarygodności tych dowodów w oparciu o przeprowadzoną samodzielnie
ich ocenę. Takiej też i dokonał, działając zgodnie z regułami art. 7 k.p.k.
Po trzecie, w uzasadnieniu kasacji (jej s. 8) skarżący w istocie nie wskazał –
konkretnymi okolicznościami – dlaczego uznał, że Sąd odwoławczy
nieuwzględniając ten wniosek naruszył (i to rażąco) normy przez niego przywołane
w podstawie prawnej drugiego zarzutu kasacji i dlaczego mogło to mieć „istotny”
wpływ na treść zaskarżonego wyroku. Zarzut ten przez to nie został więc nawet
uzasadniony w taki sposób, który stwarzał by możliwość przeprowadzenia kontroli
kasacyjnej tych argumentów, które przywołano jako świadczące o jego zasadności.
Wszystkie te okoliczności zadecydowały o uznaniu oczywistej
bezzasadności kasacji obrońcy skazanego W. A.
8
Orzeczenie o kosztach uzasadnia treść art. 536 § 1 k.p.k. w zw. z art. 518
k.p.k.
Z tych to względów orzeczono jak wyżej.