Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III KK 121/12
POSTANOWIENIE
Dnia 25 kwietnia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Przemysław Kalinowski (przewodniczący)
SSN Tomasz Grzegorczyk (sprawozdawca)
SSN Jerzy Steckiewicz
Protokolant Teresa Jarosławska
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Jerzego Engelkinga,
w sprawie A. J., J. S. P., M. T. M., A. A. G., M. H., J. M. T. i M. Ż.
skazanych z art. 197 § 1 i 3 k.k. w brzmieniu z 1997 r. w zw. z art. 12 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 25 kwietnia 2013 r.,
kasacji, wniesionych przez obrońców skazanych
od wyroku Sądu Okręgowego w L.
z dnia 16 września 2011 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w W.
z dnia 15 listopada 2010 r.,
- oddala wszystkie kasacje, w tym kasacje obrońców A.
J., J. S. P., M. T. M., M. H., J. M. T. i M. Ż., jako oczywiście
bezzasadne,
- obciąża skazanych J. P., M. M., A. G., M. H. i M. Ż.
kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego, zwalniając
od ponoszenia tych kosztów A. J. i J. T., tego ostatniego
także od nieuiszczonej opłaty od kasacji.
UZASADNIENIE
W sprawie niniejszej występowało dziewięciu oskarżonych, ale tylko
siedmiu dotyczą kasacje wniesione od prawomocnego wyroku Sądu
odwoławczego.
2
Wyrokiem Sądu Rejonowego, oskarżeni M. M., A. G., M. H., J. T. oraz
inny jeszcze współoskarżony, zostali uznani za winnych tego, że w dniu 10
grudnia 2004 r. w U., działając wspólnie i w porozumieniu, w krótkich
odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, używając wobec
pokrzywdzonej przemocy polegającej na wepchnięciu jej do kabiny toalety w
miejscowym barze, przytrzymywaniu za ręce, zamykaniu rękoma ust i
uderzeniu w twarz, doprowadzili ją do odbycia różnych stosunków płciowych,
tj. czynu z art. 197 § 1 w zw. z § 3 k.k. (w brzmieniu z 1997 r.) w zw. z art. 12
k.k. i skazani za to na kary po 3 lata pozbawienia wolności. Natomiast A. J., J.
P., M. Ż. oraz jeszcze jednego współoskarżonego, uznano za winnych tego,
że w nocy z 10 na 11 grudnia 2004 r., w D., działając wspólnie i w
porozumieniu, w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego
zamiaru, używając wobec pokrzywdzonej przemocy polegającej na
przytrzymywaniu rąk, siłowym ściągnięciu ubrania oraz uderzaniu rękoma,
doprowadzili ją do odbycia różnych stosunków płciowych w świetlicy
ochotniczej straży pożarnej, a następnie, przytrzymując ją za ręce,
przeprowadzili do mieszkania A. J., gdzie również używając przemocy przez
siłowe ściągnięcie ubrania, ciągnięcie za włosy oraz uderzanie rękoma,
doprowadzili ją do odbycia kolejnych różnych stosunków płciowych, tj. także
przestępstwa z art. 197 § 1 w zw. z § 3 k.k. (w brzmieniu z 1997 r.) i w zw. z
art. 12 k.k., skazując za to każdego z nich na karę 5 lat pozbawienia wolności.
Wyrokiem tym poszczególnym oskarżonym zaliczono także na poczet
orzeczonych kar okres stosowania tymczasowego aresztowania i obciążono
częściowym zwrotem wydatków.
Od wyroku tego apelowali osobiście dwaj oskarżeni, w tym M. H. oraz
obrońcy 7 pozostałych oskarżonych, w tym A. J., J. P., M. M., A. G., J. T. i M.
Ż. Po ich rozpoznaniu Sąd Okręgowy w L. utrzymał w mocy zaskarżony
wyrok, uznając wszystkie te środki odwoławcze za oczywiście bezzasadne,
obciążając oskarżonych opłatami za drugą instancję, a także – tu z wyjątkiem
M. H., J. T. i jeszcze innego współoskarżonego - wydatkami postępowania
odwoławczego.
3
Od prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego kasacje wnieśli obrońcy:
A. J., S. P., M. M., A. G., M. H., J. T. i M. Ż. W odpowiedzi na nie, prokurator
Prokuratury Okręgowej wniósł, jak wynika to z uzasadnienia tej odpowiedzi, o
oddalenie wszystkich wniesionych kasacji jako oczywiście bezzasadnych.
Podobne stanowisko zaprezentował prokurator Prokuratury Generalnej na
rozprawie kasacyjnej.
Rozpoznając te kasacje Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacje te są rzeczywiście bezzasadne i to w sposób oczywisty, z tym
jednak, że gdy chodzi o kasację obrońcy A. G., to graniczy ona z taką
bezzasadnością, gdyż powtarza wprawdzie zarzut apelacyjny, do którego Sąd
odwoławczy się odniósł, ale uczynił to w sposób nader ogólny i nie w pełni
pogłębiony, aby należycie wykazać jego niezasadność. Dlatego tę kasację
Sąd Najwyższy oddalił jedynie jako niezasadną.
Ponieważ pozostałych sześć kasacji oddalono jako oczywiście
bezzasadne, co wykazano na rozprawie kasacyjnej, powyższe uzasadnienie
ogranicza się jedynie do analizy skargi obrońcy A. G. i podniesionego w niej
zarzutu.
W kasacji tej podniesiono jedynie zarzut obrazy art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k.
przez wydanie orzeczenia utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w
sytuacji, gdy pokrzywdzona na żadnym etapie postępowania nie złożyła
wniosku o ściganie A. G., z żądaniem uchylenia zaskarżonego orzeczenia i
umorzenia postępowania, ewentualnie przekazania tej sprawy Sądowi
Okręgowemu do ponownego rozpoznania. W przedmiocie tego zarzutu,
podnoszonego już w apelacji, Sąd odwoławczy ograniczył się do stwierdzenia,
że „wniosek o tzw. ściganie anonimowe, tj. bez wskazania indywidualnie
konkretnej osoby lub o ściganie niektórych tylko sprawców imiennie
określonych, obejmuje ex lege również osoby, których czyny pozostają w
ścisłym związku z czynem osoby wskazanej we wniosku lub z czynem we
wniosku wskazanym, o czym wnioskodawca winien być pouczony (art. 12 § 2
zd. I)”, z powołaniem się także na pogląd wyrażony w doktrynie oraz
wskazaniem, że pokrzywdzona znała wprawdzie A. G., ale tylko z widzenia,
nie mogła więc spersonalizować go we wniosku o ściganie, a jej zeznania
4
złożone podczas okazania, że nie brał on udziału w tym zdarzeniu, nie miały
przełożenia na stwierdzenie, iż wniosek o ściganie nie dotyczył tego
oskarżonego, jak sugeruje apelacja; podniesiono też, że z wyjaśnień
współoskarżonych wynika, iż brał on udział w zdarzeniu, jakie miało miejsce w
U. (strony 24-25 uzasadnienia wyroku).
Skarżący w kasacji – podobnie jak w apelacji – argumentuje, że
pokrzywdzona „złożyła wniosek o ściganie nieznanych jej sprawców
zgwałcenia”, a zatem nie dotyczył on A. G., skoro podczas późniejszego
przesłuchania i okazania, rozpoznała go, jako osobę, którą zna z widzenia, a
jednocześnie nie rozpoznała go jako kogoś, kto uczestniczył w zdarzeniu w U.
(strony 2-3 kasacji).
Tego typu stwierdzenia wskazują, że autor tej skargi nie rozumie w
ogóle instytucji wniosku o ściganie, a w szczególności, przyjmowanej zarówno
na gruncie art. 5 § 4 k.p.k. z 1969 r., jak i w obecnym Kodeksie (art. 12 § 2),
tzw. podmiotowej niepodzielności wniosku (zob. na ten temat np. T.
Grzegorczyk, Wnioskowy tryb ścigania czynów karalnych, Łódź 1986, s. 222-
249, P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek, Kodeks postępowania karnego.
Komentarz, Warszawa 2004, t. I, s. 104-105, Z. Gostyński, S. Zabłocki [w:] R.
Stefański, S. Zabłocki [red.], Kodeks postępowania karnego. Komentarz,
Warszawa 2003, t. I, s. 267-268).
Istota rozwiązania zawartego obecnie w art. 12 § 2 k.p.k. sprowadza się
bowiem do tego, że w razie złożenia wniosku o ściganie niektórych tylko
sprawców, obowiązek ścigania obejmuje także wszystkie inne osoby, których
czyny pozostają w ścisłym związku z czynem osoby wskazanej we wniosku,
pod warunkiem jednak, że należy o tym pouczyć składającego wniosek oraz
że obowiązek owego ścigania nie dotyczy osób najbliższych dla
pokrzywdzonego. Rozwiązanie to a minori ad maius ma tym bardziej
zastosowanie do tzw. wniosku anonimowego, czyli wniosku, w którym
pokrzywdzony nie wskazuje z imienia ani nazwiska jakiegokolwiek ze
sprawców czynu popełnionego wobec niego. Prawo nie nakłada bowiem na
uprawnionego do złożenia wniosku o ściganie obowiązku imiennego
wskazania sprawców, gdyż obowiązek taki – jak podnosi się zresztą od dawna
5
w orzecznictwie (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 sierpnia 1972 r.,
II KR 121/72, OSNPG 1973, z. 6, poz. 79, LEX nr 16743) – stanowiłby
przeszkodę procesową zapewniającą bezkarność sprawcy. Tym samym, w
razie złożenia wniosku o ściganie anonimowe, po wykryciu domniemanych
sprawców, nie ma też potrzeby uzupełnienia zgłoszonego uprzednio żądania
ścigania w odniesieniu do takich osób, chyba że są to osoby najbliższe dla
pokrzywdzonego (zob. uch. Sądu Najwyższego z dnia 13 października 1971
r., VI KZP 34/71, OSNKW 1972, z. 1, poz. 2).
Powyższe wskazuje, że przy przestępstwach ściganych
bezwzględnie na wniosek pokrzywdzonego, a do takich należy
przestępstwo zgwałcenia, którego dotyczy niniejsza sprawa, wola tego
pokrzywdzonego, jako uprawnionego do złożenia wniosku o ściganie,
ograniczona jest jedynie do podjęcia decyzji co do żądania ścigania
sprawców czynu, który go dotknął, a nie do decydowania o tym, które z
osób współuczestniczących w tym czynie mogą, a które nie mogą być
ścigane. Ściganie wszystkich współuczestniczących w zdarzeniu
przestępnym, po złożeniu wniosku, następuje już bowiem z urzędu, czyli
niezależnie od woli pokrzywdzonego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
21 listopada 1977 r., I KR 185/77, OSNKW 1978, z. 2-3, poz. 28), a
pokrzywdzony ten może jedynie wyłączyć spod ścigania osoby dlań
najbliższe, gdyby na skutek złożenia wniosku bez wskazywania
jakiegokolwiek sprawcy lub co do niektórych tylko imiennie określonych
osób, okazało się, że wśród ustalonych przez organ domniemanych
sprawców znajduje się osoba dla niego najbliższa. W żadnym zatem
wypadku składający wniosek o ściganie nie może prawnie skutecznie
ograniczyć go do ścigania niektórych tylko sprawców przestępstwa
wnioskowego, chyba, że owymi wyłączonymi spod ścigania byłyby osoby dla
niego najbliższe w rozumieniu art. 115 § 11 k.k. Nie ma przy tym znaczenia,
czy wnioskodawca zna, czy też nie zna danej osoby, której ścigania sobie nie
życzy, jeżeli tylko prawidłowo pouczony o konsekwencjach płynących z art. 12
§ 2 k.p.k., złoży wniosek o ściganie choćby niektórych tylko sprawców albo
ogólnie sprawców bez wskazywania ich z imienia i nazwiska.
6
W sprawie niniejszej nie budzi wątpliwości, że we wniosku
odnotowanym w protokole jego przyjęcia, pokrzywdzona została wyraźnie
pouczona o konsekwencjach wynikających z art. 12 k.p.k., co potwierdziła
własnoręcznym podpisem oraz że następnie zażądała „ścigania i ukarania
sprawców (…) zgwałcenia” (k. 4). Wprawdzie w przedłożonym wówczas
osobistym wniosku pisemnym oświadczyła, że została wielokrotnie zgwałcona
przez nieznanych jej mężczyzn z żądaniem ścigania i ukarania „sprawców
tego czynu” (k. 5), ale owo oświadczenie mówiące o „nieznanych jej
sprawcach zgwałcenia”, w świetle tego co wskazano wyżej, nie miało żadnego
znaczenia z punktu widzenia prawnej skuteczności wniosku, jako
odnoszącego się do wszystkich osób współuczestniczących w
przedmiotowym przestępstwie. Pokrzywdzona dwukrotnie jeszcze wyraźnie
oświadczała, że żąda „ścigania i ukarania sprawców gwałtu” na niej (k. 24v),
czy że „podtrzymuję żądanie ścigania i ukarania sprawców gwałtu w U. (…)
oraz w D. w remizie i w domu”, gdzie ją zgwałcono (k. 209 v). To, że
pokrzywdzona podczas okazania wskazała, że zna z widzenia A. G. i nie
rozpoznaje go jako uczestnika popełnionego wobec niej przestępstwa (k.
113), nie miało żadnego znaczenia procesowego dla ścigania tej osoby, skoro
z innych dowodów uznanych za wiarygodne wynikało, iż był on uczestnikiem
przestępstwa dokonywanego na pokrzywdzonej w U.
W tym miejscu, już na marginesie, należy zauważyć, że po wniesieniu
niniejszej kasacji, obrońca A. G. wystąpił odrębnie z wnioskiem o wznowienie
postępowania, do którego jednak nie doszło (k. 3418-3420 i 3424), dołączając
do niego oświadczenie pokrzywdzonej, w którym stwierdza ona, że nie złożyła
wniosku o ściganie tego oskarżonego w związku ze zdarzeniem w U. w 2004
r., a także nie pamięta, czy gwałcił on ją, ponieważ było ciemno, lecz badania
DNA nie wykazały, iżby to uczynił oraz że jest on jej znany i prosi o nie
kierowanie go do więzienia, bo nie złożyła i nie składa wniosku o jego ściganie
(k. 3421 akt II K 107/06). Okoliczność ta nie ma żadnego znaczenia dla
rozpatrywanej sprawy, gdyż pokrzywdzona po złożeniu wniosku o ściganie,
odnoszącego się ogólnie do sprawców popełnionego przeciwko niej
przestępstwa zgwałcenia, przestała być dysponentem tego wniosku. Nie
7
mogła przy tym prawnie wyłączyć spod jego działania jakiegokolwiek ze
współuczestników zdarzenia przestępczego, jeżeli nie byłaby to osoba dla niej
najbliższa, a skazany A. G. osobą taką nie był. Stosownie zaś do art. 12 § 3
k.p.k., z uwagi na to, że chodzi o przestępstwo z art. 197 k.k., nie może ona
skutecznie wycofać raz złożonego wniosku.
W świetle powyższego nie może być mowy o zaistnieniu w niniejszej
sprawie uchybienia, które zarzuca omawiana kasacja, a zatem skarga ta jest
niezasadna.
Mając na uwadze, że wszystkie kasacje zostały w tej sprawie oddalone,
w tym pierwszych sześć, jako oczywiście bezzasadne, a ostatnia jako
niezasadna, Sąd Najwyższy, stosownie do art. 636 § 1 w zw. z art. 518 k.p.k.,
obciążył kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego skazanych J. P., M.
M., A. G., M. H. i M. Ż., zwalniając – w oparciu o art. 624 § 1 k.p.k. - od
ponoszenia tych kosztów A. J., zwolnionego już od opłaty od kasacji przez
Sąd Okręgowy w L. (k. 3352), i J. T., zwolnionego przez Sąd drugiej instancji
już od wydatków postępowania odwoławczego, z uwzględnieniem również
faktu, że jako pozbawiony wolności, był on też zwolniony od ponoszenia
opłaty od kasacji, a przy tym nadal jest tej wolności pozbawiony.
Z tych wszystkich względów orzeczono jak na wstępie.