Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 384/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 25 kwietnia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jacek Sobczak (przewodniczący)
SSN Małgorzata Gierszon
SSN Zbigniew Puszkarski (sprawozdawca)
Protokolant Anna Kowal
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Bogumiły Drozdowskiej
w sprawie J. J. K.
skazanego z art. 177 § 2 kk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 25 kwietnia 2013 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego w W.
z dnia 26 czerwca 2012 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego
z dnia 23 stycznia 2012 r.,
1. uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Okręgowemu do ponownego rozpoznania w postępowaniu
odwoławczym;
2. nakazuje zwrócić J. J. K. uiszczoną przez niego opłatę
od kasacji;
3. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. J. R. -
Kancelaria Adwokacka w W. kwotę 738,00 zł (słownie:
siedemset trzydzieści osiem złotych), w tym 23%podatku
VAT tytułem reprezentowania z urzędu w postępowaniu
przed Sądem Najwyższym oskarżycieli posiłkowych M. K. i I.
K.
2
UZASADNIENIE
Sąd Rejonowy wyrokiem z dnia 23 stycznia 2012 r., J. J. K. uznał za
winnego tego, że w dniu 19 kwietnia 2008 r. na drodze nr 35 w gminie S.,
nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten
sposób, że kierując samochodem osobowym m-ki Daewoo Lanos, jadąc od
strony miejscowości M. w kierunku miejscowości W., nie zachował
szczególnej ostrożności podczas wykonywania manewru wyprzedzania
jadącej przed nim kolumny samochodów i przy braku odpowiedniej
widoczności i miejsca do wykonania tego manewru zjechał na lewy pas drogi
a następnie kontynuując manewr wyprzedzania poprzedzających go aut
spowodował zajechanie drogi jadącemu z przeciwnego kierunku ruchu
kierującemu samochodem m-ki Renault Megane S. K., który w celu uniknięcia
zderzenia, w wyniku podejmowania manewrów obronnych i hamowania,
utracił panowanie nad kierowanym przez siebie pojazdem, zjechał na
przeciwny pas ruchu, gdzie zderzył się z jadącym od strony M. samochodem
ciężarowym m-ki Mercedes kierowanym przez A. P., a następnie oba pojazdy
wpadły do prawego przydrożnego rowu, czym spowodował nieumyślnie
wypadek drogowy, w wyniku którego kierujący pojazdem Renault Megane S.
K. doznał obrażeń ciała, które były bezpośrednią przyczyną jego zgonu w
dniu 28 lipca 2008 r., natomiast pasażerka samochodu M. K. doznała obrażeń
ciała, które spowodowały powstanie u niej długotrwałej choroby realnie
zagrażającej życiu w rozumieniu art. 156 § 1 k.k., tj. czynu z art. 177 § 2 k.k. i
za to na podstawie tego przepisu wymierzył oskarżonemu karę roku i 6
miesięcy pozbawienia wolności; nadto na podstawie art. 42 § 1 k.k. w zw. z
art. 39 pkt 3 k.k. i art. 43 k.k. orzekł środek karny w postaci zakazu
prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres
5 lat, zaliczając na jego poczet okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 19
kwietnia 2008 r. do dnia 23 stycznia 2012 r. Zasądził od oskarżonego na rzecz
Skarbu Państwa koszty procesu, zaś od Skarbu Państwa na rzecz
3
pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej M.K. koszty udzielonej jej z urzędu
pomocy prawnej.
Wyrok ten zaskarżył w całości obrońca oskarżonego. W apelacji podniósł
obszernie opisane zarzuty: obrazy przepisów postępowania (art. 7 w zw. z art.
4 k.p.k., nadto art. 5 § 2, 193 § 1, 201 i 410 k.p.k.), która mogła mieć wpływ na
treść orzeczenia, błędu w ustaleniach faktycznych oraz rażącej
niewspółmierności kary i środka karnego. Wnosił o zmianę zaskarżonego
wyroku i uniewinnienie J. J. K. od popełnienia zarzucanego mu czynu.
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 26 czerwca 2012 r., utrzymał w mocy
wyrok Sądu I instancji, uznając apelację za oczywiście bezzasadną.
Kasację od prawomocnego wyroku Sądu odwoławczego, zaskarżając go
w całości, wniosła obrońca skazanego. Zarzuciła rażącą obrazę prawa
procesowego, mogącą mieć wpływ na treść orzeczenia, wyrażającą się w
naruszeniu przepisów art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k., poprzez
niepoddanie całościowej i rzetelnej analizie zawartych w apelacji obrońcy
zarzutów, jakie postawione zostały wyrokowi Sądu pierwszej instancji, i
rozważenie ich bez wykazania konkretnymi, znajdującymi oparcie w
ujawnionych w sprawie okolicznościach argumentami, dlaczego uznano
poszczególne zarzuty apelacji za bezzasadne, tj. w sposób rozmijający się z
wymogami wynikającymi z dyspozycji art. 7 k.p.k. i 410 k.p.k. (w zw. z art. 458
k.p.k.) oraz art. 6 ust. 1 EKPC, a także nierozważeniu przytoczonych na ich
poparcie okoliczności, w szczególności zaś na niepełnym oraz
niewystarczającym rozważeniu:
a) stawianego wyrokowi Sądu I instancji zarzutu obrazy art. 5 § 2 k.p.k.,
polegającej na naruszeniu zakazu tłumaczenia nie dających się usunąć
wątpliwości na niekorzyść oskarżonego poprzez przyjęcie rekonstrukcji
stanu faktycznego, mogącego stanowić podstawę przypisania
zarzucanego oskarżonemu czynu, mimo że w opinii biegłych wprost
wskazano, że „nie zostały (...) ujawnione żadne ślady związane z
ruchem przedmiotowego samochodu m-ki Daewoo Lanos, a tym samym
nie można w żaden sposób w drodze analizy technicznej połączyć ruch
tego pojazdu w odniesieniu do samochodów m-ki Mercedes i Renault -
4
nieznane są odległości dzielące pojazdy, nie można określić prędkości
ruchu samochodu Daewoo, ustalić, w którym miejscu na drodze pojazd
ten zakończył manewr wyprzedzania, czy i kiedy hamował itp.”;
b) stawianego wyrokowi Sądu I instancji zarzutu obrazy art. 7 i art. 410
k.p.k., wyrażającego się w pominięciu spójnych w tym zakresie zeznań
świadków A. P., J. T. i M. D. oraz wyjaśnień oskarżonego złożonych
podczas przeprowadzania eksperymentu procesowego z dnia 26
października 2010 r., mimo, że w sposób konsekwentny i jednoznaczny
relacjonowały one moment pojawienia się Renault Megane oraz
wzajemne usytuowanie pojazdów w owej chwili, wskazując, że odległość
miedzy nimi w momencie, w którym Renault Megane wyjechał zza łuku
drogi wynosiła ok. 200 m;
c) stawianych wyrokowi Sądu I instancji zarzutów błędów w ustaleniach
faktycznych;
d) stawianego wyrokowi Sądu I instancji zarzutu rażącej niewspółmierności
kary, orzeczonej jako kara bezwzględna pozbawienia wolności, oraz
środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów
mechanicznych w ruchu lądowym, orzeczonego na okres 5 lat.
Podnosząc te zarzuty, obrońca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi II instancji.
W odpowiedzi na kasację prokurator Prokuratury Okręgowej wniósł o jej
oddalenie jako oczywiście bezzasadnej, natomiast inne stanowisko zajęła na
rozprawie kasacyjnej prokurator Prokuratury Generalnej, która postulowała
postąpienie zgodnie z wnioskiem zawartym w kasacji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja zasługiwała na uwzględnienie, bowiem jej autorka zasadnie
podniosła, wywodząc że mogła mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku,
rażącą obrazę przez Sąd Okręgowy fundamentalnych dla postępowania
odwoławczego przepisów art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k. W obszernym
uzasadnieniu kasacji powołała poglądy doktryny oraz liczne orzeczenia Sądu
Najwyższego precyzujące, w aspekcie tych przepisów, powinności sądu
odwoławczego, polegające na rzetelnym rozpoznaniu zarzutów podniesionych
5
przez skarżącego oraz należytym przedstawieniu w uzasadnieniu wydanego
orzeczenia toku rozumowania, który doprowadził do wydania określonego
rozstrzygnięcia. Jest to niezbędne do wykazania, że reguły rzetelnego
procesu były w pełni respektowane także na etapie postępowania
odwoławczego, co nie jest możliwe w sytuacji, gdy podniesione przez stronę
skarżącą zarzuty nie zostały wnikliwie rozpatrzone.
Obrońca przekonująco wykazała, że w sprawie J. K. Sąd Okręgowy
wymogom tym nie sprostał. Apelacja wniesiona przez obrońcę ówcześnie
oskarżonego nie była sporządzona w sposób wzorcowy, jest jednak faktem,
że pod adresem zaskarżonego wyroku podniosła kilka rozbudowanych
treściowo zarzutów. Tymczasem Sąd ad quem w bardzo skrótowym, gdy
chodzi o część analityczną, uzasadnieniu wydanego przez siebie wyroku
poprzestał na afirmacji czynności Sądu I instancji wskazując niezbyt
klarownie, że dokonał on „wnikliwej i zarazem obiektywnej analizy zebranych
dowodów, zaś w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku omówił każdy
z nich, wskazując czy i z jakich powodów ma to znaczenie dla merytorycznego
rozstrzygnięcia”. W szczególności odnosi się to dowodu z zeznań „świadków –
uczestników przedmiotowego, tragicznego w skutkach wypadku” (precyzyjnie
rzecz ujmując, uczestnikiem wypadku, który złożył zeznania istotne dla
rozstrzygnięcia był tylko A. P.) oraz dowodu z opinii biegłych z zakresu
badania wypadków drogowych. Sąd zadeklarował, że dokonał analizy tej
opinii „na tle zarzutów apelującego”, w następstwie której uznał, że
przedstawione przez biegłych stanowisko „mogło i powinno być jedną z
podstaw do uznania sprawstwa i winy oskarżonego J. J. K”. Sąd Okręgowy
stwierdził, że dwa pierwsze zarzuty podniesione przez obrońcę nie wymagają
„bardziej obszernego ustosunkowania się”, bowiem „odpowiedź na
podniesione w nich zagadnienie znajduje się w aktach sprawy, w tym przede
wszystkim właśnie w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku”,
zwłaszcza że wywody apelacji sprowadzają się „li tylko do polemiki z Sądem I
instancji”, którego argumentacji skarżący nie był w stanie podważyć,
„powołując się wyłącznie na stwierdzenie, iż jej nie popiera z uwagi na
przyjętą przez oskarżonego linię obrony”. Odnosząc się do trzeciego zarzutu
6
apelacji, Sąd odwoławczy uznał, że Sąd meriti uzasadniając orzeczenie o
karze i środku karnym miał na uwadze całokształt okoliczności
przedmiotowych i podmiotowych, zaś argumentacja obrońcy jest „nazbyt
jednostronna i uwzględnia głównie dane mogące świadczyć na korzyść
sprawcy, z jednoczesnym minimalizowaniem zarówno rażącego naruszenia
przez niego zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym jak i też tragicznego
skutku tegoż zachowania”.
Przytoczenie kluczowych fragmentów uzasadnienia zaskarżonego kasacją
wyroku było celowe, bowiem dobrze obrazują one niedostatki kontroli
odwoławczej oraz ogólnikowość uzasadnienia. Chociaż wypada przyjąć, że w
sytuacji, gdy organ ad quem w całej rozciągłości podzielił argumentację Sądu I
instancji, nie jest zobowiązany przytaczać jej bardzo szczegółowo, to trudno
akceptować praktykę polegającą na prostym odesłaniu skarżącego do
uzasadnienia kwestionowanego wyroku, z sugestią, że znajdzie tam
odpowiedź na podniesione przez siebie zagadnienia. Również i w takim
wypadku Sąd odwoławczy powinien wskazać, choćby skrótowo, ale
precyzyjnie, które konkretnie stwierdzenia Sądu meriti odnoszą się do tych
zagadnień i dlaczego użyta przez skarżącego argumentacja nie jest
przekonująca. Nie jest też tak, że uzasadnienie wyroku Sądu I instancji w pełni
odpowiada na wszystkie zastrzeżenia sformułowane w apelacji. Tytułem
przykładu można zauważyć, że z opisu przypisanego skazanemu czynu
wynika, iż Sąd orzekający uznał, że początkiem jego nieprawidłowego
zachowania było podjęcie manewru wyprzedzania jadącej przed nim kolumny
samochodów, przy braku odpowiedniej widoczności i miejsca do wykonania
tego manewru. W apelacji obrońca zakwestionował to stanowisko wywodząc,
że podejmujący manewr oskarżony, choćby z uwagi na porę dzienną miał
dobrą widoczność, poruszające się auta nie stanowiły kolumny, manewr ich
wyprzedzania był dozwolony i w odniesieniu do kilku samochodów (Citroen
Berlingo, Nissan Micra i inne) został wykonany prawidłowo, bez stworzenia
jakiejkolwiek sytuacji kolizyjnej, zatem ocenę zachowania J. K. należało
ograniczyć wyłącznie do sytuacji, gdy zbliżał się do samochodu ciężarowego
Mercedes. Co prawda, nie można powiedzieć, że tej kwestii Sąd meriti
7
zupełnie nie poświęcił uwagi, jednak powinnością Sądu odwoławczego było
zajęcie jasnego stanowisko odnośnie do argumentacji obrońcy, bez
pominięcia ustaleń faktycznych, według których odstępy między samochodami
wynosiły ok. 30 m, a na danym odcinku drogi rzeczywiście nie było zakazu
wyprzedzania. Jeżeli natomiast Sąd Okręgowy stwierdził, że dokonał analizy
opinii sporządzonej przez biegłych w kontekście zarzutów podniesionych
przez obrońcę, to powinien przedstawić zasadnicze elementy tej analizy, bez
czego owa deklaracja jawi się jako gołosłowna. Niewątpliwie, odpowiednie
rozwinięcie tej części uzasadnienia sprawiłoby, że autorka kasacji nie miałaby
powodów, by zarzucić niedostatki w zakresie rozważenia przez Sąd
odwoławczy zarzutów obrazy art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k.
Nie może dziwić, że stawiając zarzut rażącej niewspółmierności
orzeczonej kary oraz środka karnego, obrońca akcentował dane korzystne dla
oskarżonego, zaś dane niekorzystne minimalizował, jeżeli jednak wskazywał,
że jego czyn powinien oceniany m.in. z uwzględnieniem stopnia naruszenia
reguł ostrożności, to mógł oczekiwać, że przy przyjęciu zasadności skazania,
Sąd II instancji wszechstronnie rozważy, czy wymierzenie bezwzględnej kary
pozbawienia wolności pozostaje w zgodzie z normą art. 58 § 1 k.k., nadto czy
dolegliwość zastosowanej represji nie jest nadmierna w sytuacji, gdy skazany
zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym naruszył nieumyślnie. Zwłaszcza
wskazując na rażące naruszenie przez niego zasad bezpieczeństwa w ruchu
drogowym Sąd odwoławczy powinien skonfrontować ten pogląd z opinią Sądu
Rejonowego, który zauważył, że zachowanie skazanego było konsekwencją
„raczej całkowicie niewłaściwej oceny sytuacji na drodze i niezachowania
obowiązujących reguł ostrożności” (Sąd nie wspomniał więc, że dostrzega
rażące naruszenie zasad bezpieczeństwa). Można dodać, że akcentując, iż
Sąd Rejonowy orzekając o karze i środku karnym „powołał się trafnie na
całokształt okoliczności przedmiotowych oraz podmiotowych”, Sąd
odwoławczy najwyraźniej nie dostrzegł, że jedną z tych okoliczności było, iż
wyrażeniu przez oskarżonego żalu z powodu śmierci pokrzywdzonego „nie
towarzyszyło wzięcie choćby w najmniejszym stopniu na siebie choć części
winy i odpowiedzialności za zaistniałą tragedię”. W ten sposób, oczywiście
8
nieprawidłowo, Sąd orzekający na niekorzyść oskarżonego potraktował jego
zaprzeczenie własnej odpowiedzialności za zaistniały wypadek.
Dla jasności należy stwierdzić, że poczynione wyżej uwagi nie powinny
być odczytane w ten sposób, iż Sąd Najwyższy kwestionuje nie tylko wyrok
Sądu odwoławczego, ale też wyrok Sądu I instancji. W tym względzie po
ponownym rozpoznaniu sprawy wypowie się Sąd Okręgowy, o ile jednak
dojdzie do przekonania, że zaskarżony apelacją wyrok powinien zostać
utrzymany w mocy, będzie zobowiązany swoje stanowisko należycie
uzasadnić (na piśmie wtedy, gdy zgodnie z przepisami okaże się to
konieczne), odnosząc się z należytą starannością do zarzutów i argumentów
przedstawionych przez obrońcę.
Z tych względów Sąd Najwyższy orzekł jak w wyroku, nakazując zwrócenie
oskarżonemu opłaty od kasacji zgodnie z art. 527 § 4 k.p.k. Wynagrodzenie
dla pełnomocnika reprezentującego z urzędu oskarżycielki posiłkowe w
postępowaniu kasacyjnym zasądzono od Skarbu Państwa na podstawie art.
29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze (Dz. U. z
2009 r. Nr 146, poz. 1188 ze zm.), w kwocie określonej w § 14 ust. 2 pkt 6 w
zw. z ust. 7 oraz § 19 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia
28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz
ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej
udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.), zgodnie z § 2 ust. 3
tego rozporządzenia podwyższając ją o stawkę podatku od towarów i usług.
)