Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III KK 443/12
POSTANOWIENIE
Dnia 5 czerwca 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Andrzej Siuchniński (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Zbigniew Puszkarski
SSN Michał Laskowski
Protokolant Anna Korzeniecka-Plewka
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Jerzego Engelkinga,
w sprawie A. R.
skazanego z art. 197 § 1 i 2 k.k. i innych
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 5 czerwca 2013 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego w W.
z dnia 10 maja 2012 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w R.
z dnia 4 stycznia 2012 r.,
1. oddala kasację;
2. zwalnia skazanego A. R. od ponoszenia kosztów sądowych
postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
A. R. wyrokiem Sądu Rejonowego w R. z dnia 4 stycznia 2012 r., został
uznany za winnego tego, że:
1. w dniu 8 czerwca 2011 roku, w miejscowości D., wdarł się do domu B. W.
poprzez wypchnięcie skrzydła okna i wejście do znajdujących się za nim
2
pomieszczeń, to jest przestępstwa z art. 193 k.k., za które została mu
wymierzona kara 2 miesięcy pozbawienia wolności;
2. w dniu 8 czerwca 2011 roku, w miejscowości D., używając przemocy wobec
B. W. poprzez jej szarpanie, przewrócenie, a następnie wykręcanie rąk,
przytrzymywanie rąk i nóg, przyciskanie i uderzanie jej głową o podłoże,
doprowadził do obcowania płciowego w postaci stosunków płciowych oralnych i
wprowadzenia palców do jej narządów rodnych i ich penetrowania, a także do
poddania się i wykonywania przez nią innych czynności seksualnych
polegających na dotykaniu, całowaniu i gryzieniu ust, piersi i krocza, w wyniku
czego B. W. doznała obrażeń ciała w postaci drobnych zasinień okolicy
brodawek sutkowych, wybroczyn krwawych i uszkodzenia śluzówki okolicy
łechtaczki i wejścia do pochwy, drobnego pęknięcia okolicy spoidła tylnego, które
nie naruszyły prawidłowych funkcji narządów jej ciała na okres powyżej 7 dni, to
jest przestępstwa z art. 197 § 1 i 2 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2
k.k., za które została mu wymierzona kara 4 lat pozbawienia wolności.
Na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. Sąd Rejonowy w R., łącząc
wymierzone A. R. kary jednostkowe, wymierzył mu karę łączną 4 lat pozbawienia
wolności.
Od tego orzeczenia apelację wywiódł obrońca skazanego, podnosząc
zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych oraz obrazy przepisów postępowania,
mającej wpływ na treść wyroku, tj. art. 5 § 2 k.p.k., art. 4 k.p.k., art. 170 § 1 pkt 5
k.p.k.
Sąd Okręgowy, wyrokiem z dnia 10 maja 2012 r., utrzymał w mocy
zaskarżony wyrok, uznając wniesioną apelację za oczywiście bezzasadną.
Wyrok Sądu odwoławczego został zaskarżony kasacją obrońcy skazanego,
który podniósł zarzuty obrazy następujących przepisów prawa:
1) art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. poprzez nieprawidłowe
rozważenie zarzutów zawartych w apelacji, a w konsekwencji faktyczne
nieustosunkowanie się do nich w uzasadnieniu wyroku Sądu odwoławczego;
2) art. 4 k.p.k., polegający na:
a) rezygnacji z wyczerpania istniejących możliwości dowodowych i odstąpieniu
od powołania biegłych z zakresu medycyny sądowej i ginekologii w celu
3
jednoznacznego określenia charakteru i rodzaju obrażeń doznanych przez
pokrzywdzoną B. W., a zwłaszcza ustalenia mechanizmu ich powstania, a
także wyeliminowania rozbieżności między katalogiem ujawnionych obrażeń a
drastycznością działania sprawcy, przedstawioną przez pokrzywdzoną;
b) niepowołaniu biegłych lekarzy psychiatrów i seksuologa w celu ustalenia, czy
oskarżony w czasie ewentualnego dokonania zarzucanego mu czynu miał
zachowaną poczytalność;
c) niepowołaniu biegłego psychologa, który ustaliłby zdolność postrzegania,
zapamiętywania i odtwarzania postrzeżeń przez pokrzywdzoną, która była
leczona psychiatrycznie, a w czasie dokonania przestępstwa pozostawała pod
wpływem środków farmakologicznych;
3) art. 5 k.p.k. poprzez nierozstrzygnięcie nie dających się usunąć wątpliwości
na korzyść oskarżonego, dotyczących braku jakichkolwiek śladów
pozostawionych na miejscu popełnienia przestępstwa, na odzieży
pokrzywdzonej, jak również na ubraniu oskarżonego, które pozostawało do
dyspozycji organów ścigania bezpośrednio po jego zatrzymaniu;
4) art. 7 k.p.k. poprzez rażące przekroczenie zasady swobodnej oceny
dowodów, wyrażającej się w uznaniu opinii biegłego psychologa klinicznego W.
S. za wiarygodny dowód w sprawie i ustalenie wyłącznie na podstawie tej opinii,
że pokrzywdzona B. W. jest zdolna do postrzegania, zapamiętywania i
odtwarzania postrzeżeń, pomimo iż była leczona psychiatrycznie, a w czasie
dokonania przestępstwa pozostawała pod wpływem środków farmakologicznych;
ponadto w toku postępowania sądowego nie przesłuchano biegłego U., który
wydawał opinię w dniu 6 lipca 2011 roku, na podstawie wcześniejszych oględzin
dokonanych przez lekarza ginekologa, którego nie przesłuchano w charakterze
świadka, jako lekarza specjalisty ginekologa położnika, który dokonywał oględzin
zewnętrznych części ciała pokrzywdzonej, pomimo rażących rozbieżności
między katalogiem ujawnionych obrażeń, udokumentowanych opinią biegłego
ginekologa I. T., a drastycznością działania sprawcy, opisaną wyłącznie przez
pokrzywdzoną, w celu jednoznacznego określenia charakteru i rodzaju obrażeń
doznanych przez B. W., a zwłaszcza ustalenia mechanizmu ich powstania.
4
Na podstawie tak sformułowanych zarzutów obrońca skazanego wniósł o
uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi Okręgowemu oraz o zwolnienie oskarżonego od ponoszenia
kosztów postępowania kasacyjnego, w tym od uiszczenia opłaty od kasacji.
Prokurator w odpowiedzi na kasację wniósł o jej oddalenie jako oczywiście
bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja nie jest zasadna.
Lektura uzasadnienia Sądu drugiej instancji wskazuje na jego lakoniczność,
prowadząc do wniosku, że Sąd odwoławczy powinien był bardziej szczegółowo
odnieść się do zarzutów podniesionych w apelacji obrońcy skazanego. Jednak
wobec jednoznacznej wymowy zebranych w sprawie dowodów, zwłaszcza
kilkukrotnych wyjaśnień A. R., w których przyznał się on do popełnienia
zarzucanych mu czynów, należy stwierdzić, że naruszenie standardów kontroli
instancyjnej, wyznaczonych przez art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k., nie mogło
mieć istotnego wpływu na treść wyroku.
Sąd odwoławczy nie rozpoznał należycie zarzutu obrazy art. 170 k.p.k.,
pomijając tę jego część, która odnosiła się do zbadania poczytalności
pokrzywdzonej. Nie mogło to jednak mieć wpływu na treść wyroku, skoro sama
decyzja Sądu pierwszej instancji o oddaleniu wniosku o powołanie biegłych w celu
przeprowadzenia badań psychiatrycznych pokrzywdzonej była prawidłowa.
Wniosek dowodowy w tym zakresie, z uwagi na to, że kwestia poczytalności
pokrzywdzonej nie była wątpliwa, zasadnie został uznany za zmierzający w
oczywisty sposób do przedłużenia postępowania. Trzeba bowiem podkreślić, że w
tym zakresie Sąd meriti dysponował opinią biegłego psychologa klinicznego
wydaną na etapie postępowania przygotowawczego, w której nie wyrażono
żadnych wątpliwości co do zdolności zapamiętywania i odtwarzania spostrzeżeń
przez B. W. Jeżeli powiązać ją z tym, że Sąd pierwszej instancji, mając z
pokrzywdzoną bezpośredni kontakt, nie powziął wątpliwości co do jej stanu
psychicznego, to nie miał podstaw do powołania kolejnego biegłego, tym bardziej,
że Sąd odwoławczy zwrócił się do ZOZ-u w miejscu zamieszkania pokrzywdzonej o
informację na temat jej stanu zdrowia i odbytego leczenia. Z nadesłanej odpowiedzi
5
wynikało, że B. W. cierpiała jedynie na schorzenia kardiologiczne oraz leczyła się w
poradni zdrowia psychicznego z powodu nerwicy depresyjnej.
Co więcej, dla zweryfikowania poprawności stanowiska Sądu pierwszej
instancji, na drugi termin rozprawy apelacyjnej wezwano biegłego psychologa
klinicznego W. S., który wydał opinię na temat stanu psychicznego pokrzywdzonej
w postępowaniu przygotowawczym. Biegły ten zeznał, że uczestniczył tylko w
przesłuchaniu pokrzywdzonej i nie posiadał jej dokumentacji medycznej. Odnosząc
się do choroby pokrzywdzonej stwierdził jednak, że „nerwica depresyjna nie jest
chorobą psychiczną, nie zaburza toku myślenia i treści myślenia. Powoduje tylko,
że tempo myślenia jest spowolnione” (k. 341). Biegły ten podał, że pokrzywdzona
poinformowała go, że leczy się na depresję i stwierdził, że „jeżeli byłaby pod
wpływem leków psychotropowych to nie miałoby to wpływu na postrzeganie i
odtwarzanie zdarzeń”. Odpowiadając na pytanie obrońcy zeznał: „Nie widziałem
potrzeby przeprowadzenia badań psychiatrycznych, ponieważ osoba
przesłuchiwana była w dobrym kontakcie z osobą przesłuchująca i w prawidłowy
sposób reagowała na moją obecność. Prawidłowo, tzn. nie reagowała
wycofywaniem emocjonalnym, nie okazywała lęku, była spokojna, nie było przerw”
(k. 341v).
Z tych względów Sąd odwoławczy był uprawniony uznać, że sporządzona
przez biegłego S. na etapie postępowania przygotowawczego opinia na temat
stanu zdrowia psychicznego pokrzywdzonej zasługiwała na aprobatę, a zatem i
dokonana przez Sąd pierwszej instancji ocena wiarygodności zeznań B. W. trafnie
została uznana przez Sąd ad quem za prawidłową.
To, że niektóre okoliczności zdarzenia pokrzywdzona wyolbrzymiała zostało
już wytłumaczone przez Sąd meriti (zob. s. 6-7 uzasadnienia Sądu Rejonowego) i
w oparciu o te same argumenty można racjonalnie wytłumaczyć to, że odczuwała
ona cierpienie znacznie bardziej, niż to wynikałoby ze śladów obrażeń zadanych
przez skazanego. Należy podkreślić, że taka rozbieżność została dostrzeżona
przez Sąd orzekający i jeżeli, mając bezpośredni kontakt z pokrzywdzoną, Sąd ten
obdarzył jej zeznania walorem wiarygodności, to przytaczanie tej kwestii w kasacji
nie może uzasadniać zarzutu rażącej obrazy prawa przez orzekające sądy. Trzeba
zresztą zaważyć, że obrażenia u pokrzywdzonej zostały szczegółowo określone w
6
protokole oględzin jej ciała (zob. k. 9v-10), stanowiącym w tym zakresie podstawę
ustaleń faktycznych Sądu pierwszej instancji (zob. s. 3-4 uzasadnienia), a w
połączeniu z opinią biegłego ginekologa (k. 78), stanowiły podstawę do powołania
w kwalifikacji prawnej czynu przypisanego skazanemu przepisu art. 157 § 2 k.k.
Biegły ten stwierdził jednoznacznie, że wymienione w protokole oględzin ciała
pokrzywdzonej obrażenia mogły powstać w okolicznościach wskazanych przez B.
W. Nie można zapominać ponadto o tym, że powołanie biegłych z zakresu
medycyny sądowej i ginekologii w celu – jak pisze skarżący – „jednoznacznego
określenia charakteru oraz rodzaju obrażeń doznanych przez pokrzywdzoną”
byłoby w postępowaniu odwoławczym bezprzedmiotowe wobec znacznego upływu
czasu i zagojenia się ran.
Odnosząc się do kwestii wątpliwości co do poczytalności A. R., należy
zauważyć, że obrona nie wykazała w kasacji, aby istniały podstawy do powzięcia
takich wątpliwości. Wbrew temu, co zdaje się sugerować skarżący, nie wskazuje na
to sam seksualny charakter przestępstwa, ani wiek osoby pokrzywdzonej.
Chybiona jest argumentacja obrońcy skazanego, gdy podnosi on, że niezrozumiałe
były motywy działania sprawcy, skoro w ustalonych okolicznościach zdarzenia
oczywiste jest, że motywem tym była chęć zaspokojenia popędu seksualnego.
Pokrzywdzona wyraźnie wskazywała, że seks oralny miał spowodować u
oskarżonego erekcję, przez co możliwe byłoby odbycie stosunku pochwowego, co
jednak nie powiodło się.
W tym kontekście należy zauważyć, że do oddalenia wniosku dowodowego z
pkt 1 pisma obrońcy skazanego (k. 199) o powołanie biegłych w celu zbadania
poczytalności A. R., Sąd odwoławczy odniósł się na s. 8 uzasadnienia, trafnie
stwierdzając, że w rozpoznawanej sprawie nie było przesłanek wskazujących na
wątpliwości co do stanu poczytalności skazanego. Należy bowiem podkreślić, że
wniosek dowodowy dotyczył powołania biegłego toksykologa i związany był ze
spożyciem przez skazanego alkoholu. Tymczasem w świetle art. 31 § 3 k.k.
oczywiste jest, że stan nietrzeźwości nie wyłącza odpowiedzialności karnej, ani
nawet nie uprawnia do nadzwyczajnego złagodzenia kary, albowiem – nawet jeżeli
prowadziłby do wyłączenia lub znacznego ograniczenia poczytalności – to, co do
zasady, będzie on uznany za zawiniony przez sprawcę (tzw. wina na przedpolu
7
czynu zabronionego). Trzeba też zauważyć, że do zgwałcenia doszło wieczorem 8
czerwca 2011 r., a badanie A. R. na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu
miało miejsce prawie dobę później (k. 16), a zatem nie mogło być doniosłe dla
ustalenia, czy w momencie dokonywania zgwałcenia skazany znajdował się w
stanie nietrzeźwości i jaką miał zawartość alkoholu we krwi lub wydychanym
powietrzu.
Zarzut obrazy art. 4 k.p.k. jest oczywiście bezzasadny, na co wskazuje nie
tyko jego sama konstrukcja, tj. wskazanie na zasadę prawa bez powiązania z
normą o charakterze szczegółowym, ale przede wszystkim jego uzasadnienie, nie
wpisujące się w charakter i ramy postępowania kasacyjnego.
Również za oczywiście chybiony należało uznać zarzut obrazy art. 5 k.p.k.,
albowiem żaden z orzekających sądów nie miał wątpliwości co do okoliczności
zdarzenia, jak i oceny poszczególnych dowodów, które pozwoliły na przypisanie
skazanemu popełnienia zarzucanych w akcie oskarżenia przestępstwa. Należy
podkreślić, że przesłankami prowadzącymi do przyjęcia naruszenia zasady in dubio
pro reo są wątpliwości, które powziąłby lub według obiektywnej oceny, powinien był
powziąć sąd orzekający. Do stwierdzenia obrazy art. 5 § 2 k.p.k. nie może
natomiast prowadzić subiektywny pogląd strony, tym bardziej, gdy – tak, jak w
niniejszej sprawie – jest on oderwany od całokształtu zebranego w sprawie
materiału dowodowego, który w ocenie orzekających Sądów nie pozostawiał
żadnych wątpliwości co do sprawstwa i winy skazanego (zob. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 9 kwietnia 2013 r., II KK 207/12, LEX nr 1299162;
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2012 r., IV KK 314/12, LEX nr
1243087).
Mając na uwadze powyższe rozważania orzeczono jak w postanowieniu, na
podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k., zwalniając skazanego od
ponoszenia kosztów sądowych postępowania kasacyjnego.
8