Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KZ 45/13
POSTANOWIENIE
Dnia 21 sierpnia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Krzysztof Cesarz
w sprawie M. S.
skazanego z art. 158 § 1 k.k. i innych
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu
w dniu 21 sierpnia 2013 r.,
zażalenia skazanego
na zarządzenie upoważnionego sędziego
Sądu Okręgowego w K.
z dnia 28 maja 2013 r.,
o odmowie przyjęcia wniosku M. S. o doręczenie odpisu wyroku tego Sądu z
uzasadnieniem z dnia 14 maja 2013 r.,
na podstawie art. 437 § 2 k.p.k.,
p o s t a n o w i ł
uchylić zaskarżone zarządzenie i przekazać sprawę Sądowi
Okręgowemu w K. do ponownego rozpoznania.
UZASADNIENIE
Odmowa przyjęcia wniosku została uzasadniona tym, że siedmiodniowy
termin do złożenia wniosku o doręczenie odpisu wyroku z uzasadnieniem rozpoczął
się w dniu ogłoszenia orzeczenia, bo oskarżony – nieobecny na rozprawie
odwoławczej – miał obrońcę z wyboru i odpowiadał z wolności, a mimo to spóźnił
się 1 dzień ze złożeniem wniosku. Wprawdzie zawiadomienie o terminie rozprawy
odwoławczej wysłano oskarżonemu na nieistniejący w C. adres, ale doręczyciel
awizował to zawiadomienie już na właściwy adres.
2
W zażaleniu na to zarządzenie oskarżony podniósł, że nie został
powiadomiony o terminie rozprawy przez pocztę, ani tego terminu „w sposób
udokumentowany” nie podał mu jego obrońca (k. 13611 – 2).
Sąd Najwyższy, zważył, co następuje.
Wniosek zażalenia o uchylenie zaskarżonego zarządzenia zasługuje na
uwzględnienie.
Nie ulega wątpliwości, co wynika również z przyznania tego faktu w
zarządzeniu, że zawiadomienie o terminie rozprawy odwoławczej wysłano
oskarżonemu na nieistniejący w C. adres. Nie ma w nim bowiem ulicy Po. 34 B, zaś
adresem podanym przez oskarżonego dla doręczeń jest ulica Pd. 34 B (k. 1361 w
zw. z k. 1335 i 1336).
Jednak informacja, na której bazowano przy wydaniu zaskarżonego
zarządzenia, że doręczyciel zostawił awizo dla oskarżonego pod tym ostatnim,
właściwym adresem, pochodzi nie od doręczyciela, lecz od pracowników
właściwego urzędu pocztowego (zob. k. 1336 i 1337). Ci zaś nie usiłowali doręczyć
oskarżonemu zawiadomienia o rozprawie, ani go nie awizowali. Skoro dla
wydającego zarządzenie miarodajna miała być informacja co do praktyki
doręczania na ul. Po. przesyłek adresowanych na ulicę „Pd.”, należało w tej kwestii
uzyskać wiedzę od osoby, która się tym zajmuje, czyli doręczyciela, a nie od osób
trzecich. To doręczyciel winien podać, czy rzeczywiście zawiadomienie o terminie
rozprawy odwoławczej (k. 1287) awizował pod adresem podanym przez
oskarżonego (ul. Po. a nie „Pd.”).
Prezes przed wydaniem ponownie zarządzenia sprawdzi powyższą
informację „u źródła”, czyli u doręczyciela, a następnie dopiero podejmie decyzję co
do wniosku oskarżonego, przy czym sprawdzi również, co kryje się pod
stwierdzeniem oskarżonego, że nie został powiadomiony przez obrońcę o terminie
rozprawy w „udokumentowany sposób”.
Dlatego orzeczono jak na wstępie.