Sygn. akt II UK 115/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 listopada 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jerzy Kuźniar (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Zbigniew Myszka
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska
w sprawie z wniosku Fundacji […]
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych
z udziałem zainteresowanego P. C.
o objęcie ubezpieczeniem społecznym i składki,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 14 listopada 2013 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawcy od wyroku Sądu Apelacyjnego […]
z dnia 5 czerwca 2012 r.,
oddala skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 5 czerwca 2012 r., Sąd Apelacyjny oddalił apelację
wnioskodawcy - Fundacji […] od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w W. z dnia 2 listopada 2011 r., w sprawie przeciwko
Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych, o objęcie ubezpieczeniem społecznym i
składki, przy udziale zainteresowanego P. C., którym oddalono odwołanie
2
wnioskodawcy od dwóch decyzji organu rentowego z dnia 30 listopada 2010 r., w
których stwierdzono, że zainteresowany, w okresie od dnia 1 marca 2005 r. do dnia
30 czerwca 2005 r., jako osoba wykonująca umowę zlecenia, podlegał
obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu oraz
określił podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia.
W ustalonym stanie faktycznym, podstawową działalnością wnioskodawcy,
jest świadczenie usług edukacyjnych na rzecz […] Liceum Ogólnokształcącego.
Zainteresowany, będący równocześnie nauczycielem tego Liceum, zatrudnionym
na pełny etat na podstawie umowy o pracę, zawarł z Fundacją umowy nazwane
umowami o dzieło na okres od dnia 1 marca 2005 r. do dnia 30 czerwca 2005 r.,
których przedmiotem było wykonanie dzieła, polegającego na przygotowaniu i
przeprowadzeniu cyklu zajęć z zakresu multimediów dla młodzieży szkolnej. W
myśl zawartej umowy, zajęcia miały być przeprowadzane przez zainteresowanego
według planu uzgodnionego z dyrektorem szkoły, w godzinach lekcyjnych
trwających po 45 minut. Zainteresowany podporządkowany był dyrektorowi szkoły
w zakresie organizacji zajęć, ich czasu trwania i miejsca odbycia, a za wykonane
dzieło przedstawiał rachunek, obejmujący godziny pracy za dany miesiąc.
Wynagrodzenie było ustalone w stawce godzinowej. Umowy z zainteresowanym
zawarto na czas określony, lecz były one powtarzalne w czasie, zaś ustalone
wynagrodzenie przysługiwało za przeprowadzenie zajęć, a nie za efekt nauczania.
Podobne rodzajowo zajęcia prowadził zainteresowany, jako nauczyciel zatrudniony
na etacie - różniły się one tylko zakresem materiału, zajęcia prowadzone w ramach
umowy z Fundacją określone były ogólnym określeniem „z zakresu multimediów”.
Przedmiotem umów było przeprowadzenie cyklu zajęć z danego przedmiotu, w
postaci wygłoszenia wykładów. Zasadniczym celem zawieranych umów było
przekazanie wiedzy licealistom z poszczególnych przedmiotów - chodziło o
przygotowanie młodzieży uczącej się w […] LO do olimpiad przedmiotowych oraz
egzaminu maturalnego.
W tak ustalonym stanie faktycznym sprawy, Sąd Okręgowy, oceniając
charakter umów łączących zainteresowanego z wnioskodawcą, stwierdził że
zainteresowany podlegał ubezpieczeniu zdrowotnemu, emerytalnemu i rentowym z
tytułu zawartych umów zlecenia w kwotach podanych w decyzji. Sąd uznał, wbrew
3
stanowisku wnioskodawcy, że umowy łączące Fundację z zainteresowanym były
umowami zlecenia, a nie umowami o dzieło. Umowy te były umowami starannego
działania, a nie rezultatu, a przygotowanie prezentacji multimedialnej, czy też
korzystanie podczas wykładów z przygotowanego przez siebie konspektu, nie
świadczy o tym, że zainteresowany wykonał dzieło. Sąd wskazał także, że
zainteresowany prowadził wykłady w blokach lekcyjnych, kilka razy w tygodniu
przez okres 5 miesięcy w roku co jest charakterystyczne dla umowy zlecenia
(umowy o świadczenie usług), a zupełnie obce umowie o dzieło.
W podstawie prawnej wyroku Sąd powołał m.in. przepisy art. 18 ust. 3 w
związku z ust. 1 oraz art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o
systemie ubezpieczeń społecznych (jednolity tekst: Dz. U. z 2009 r. Nr 205, poz.
1585 ze zm.).
Apelację wnioskodawcy od powyższego wyroku Sąd Apelacyjny oddalił
wyrokiem z dnia 5 czerwca 2012 r., podzielając ustalenia Sądu pierwszej instancji
jak i ich ocenę prawną, w myśl której umowa łącząca wnioskodawcę i
zainteresowanego stanowiła typową umowę o świadczenie usług opartą na
zasadzie starannego działania i nie była umową rezultatu. Z zebranego w sprawie
materiału dowodowego wynika, że zainteresowany wykonywał pracę w miejscu
wskazanym przez Fundację, prowadząc wykłady - zajęcia lekcyjne w blokach
zajęciowych. W ocenie Sądu w przypadku przeprowadzenia cyklu wykładów (zajęć
dydaktycznych), nie występuje żaden rezultat ucieleśniony w jakiejkolwiek postaci.
Jest to wyłącznie staranne działanie wykonawcy umowy, który stosownie do
posiadanej wiedzy, ma ją przekazać uczniom. Poziom wiedzy uczniów po takich
wykładach nie może być utożsamiany z wymaganym rezultatem, nadto liczba
wykonywanych godzin zajęć nadaje im charakter powtarzalnych czynności, nawet
jeżeli zajęcia te podzielono na części. Oczywiste jest, że na każdym wykładzie
dobór słów, przykładów może być inny, ale nie zmienia to typowej usługi w
wymagany efekt. Wkład w postaci wysiłku umysłowego wymagany jest przy każdej
pracy umysłowej i jest wykładnikiem tylko obowiązku starannego działania.
Czynnością końcową było przeprowadzenie przez zainteresowanego zajęć
dydaktycznych, a więc typowej usługi dydaktycznej i to na rzecz podmiotu
zajmującego się kształceniem. Rzeczą typową dla każdego etapu edukacji jest
4
przygotowanie przez nauczyciela programu, konspektu, materiałów, w oparciu o
które realizuje on program nauczania. Czynności te, nawet jeśli zostaną
zmaterializowane na piśmie, czy nośniku elektronicznym (prezentacja
multimedialna) nie mogą, w ocenie Sądu Apelacyjnego, być utożsamiane z dziełem,
którego dotyczy umowa, bowiem ta obejmowała przeprowadzenia zajęć. Wbrew
zawartej umowie, strony nie wskazały, jakie i w jakiej postaci zmaterializowane prawa
autorskie miały na okres trwania umowy przejść na wnioskodawcę. W ocenie Sądu
drugiej instancji ta część umowy służyła podbudowaniu elementów umowy o dzieło w
oderwaniu od stosowanej praktyki i realiów sprawy. Zdaniem Sądu Apelacyjnego
zainteresowany wykonywał typową umowę o świadczenie usługi dydaktycznej,
której elementarną i podstawową formą jest wykład, w ramach określonej przez
Fundację 45-minutowej godziny lekcyjnej. Umowy te miały na celu
przeprowadzenie powtarzalnego procesu polegającego na przekazywaniu wiedzy
licealistom, ze wskazanego przedmiotu i bez znaczenia jest czy wiedza ta miała
być wykorzystana do wystartowania w olimpiadzie naukowej czy też nie. Sąd
zaznaczył, że nie wynik nauczania ale samo nauczanie poprzez przekazywanie
przez zainteresowanego – nauczyciela wiedzy było przedmiotem ocenianej umowy.
Podkreślił także, że w analogicznej sytuacji znajdują się inni nauczyciele,
zatrudnieni w oparciu umowy o pracę. Co więcej sam zainteresowany obok
świadczenia pracy w oparciu o umowę o pracę, świadczył ją także w oparciu o
umowę zlecenia, którą strony określiły niezasadnie, umową o dzieło.
Powyższy wyrok zaskarżył skargą kasacyjną w całości pełnomocnik
wnioskodawcy, zarzucając naruszenie prawa materialnego przez błędną
wykładnię – art. 627 k.c. i przyjęcie, że „przeprowadzenie wykładu nie jest dziełem
w rozumieniu art. 627 i nast. k.c.”, oraz art. 3531
k.c. przez jego niewłaściwe
zastosowanie i uznanie, że „przedmiot umów zawieranych przez wnioskodawcę i
zainteresowanego nie pozwalał na zakwalifikowanie ich jako umowy o dzieło”,
wniósł o uchylenie w całości zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy
przez uwzględnienie apelacji wnioskodawcy, ewentualnie uchylenie w całości
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego
rozpoznania wraz z orzeczeniem o kosztach postępowania, w tym kosztach
zastępstwa procesowego. W uzasadnieniu skarżąca stwierdziła, że przedmiotem
5
umów było dzieło w formie wykładu. Zainteresowany, zawierając umowę o dzieło,
zobowiązywał się do wykonania dzieła w postaci wykładu. Efektem jego pracy było
twórcze, zindywidualizowane i ucieleśnione dzieło w formie wykładu.
Skarżąca stwierdziła nadto, że stronom umowy chodziło o indywidualne
cechy autora wykładu, jego wiedzę i umiejętności w przekazaniu swojej wiedzy.
Dlatego też relewantna pozostaje okoliczność nieutrwalenia tego przekazu w
przedmiocie materialnym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
W pierwszej kolejności należy przypomnieć, że zgodnie z art. 39813
§ 1 k.p.c.
Sąd Najwyższy rozpoznaje skargę kasacyjną w granicach zaskarżenia oraz w
granicach podstaw, co oznacza ograniczenie się do rozpoznania zarzutów
naruszenia konkretnych przepisów prawa materialnego lub procesowego. Sąd
Najwyższy nie rozważa wszystkich problemów prawnych, jakie ujawniły się na tle
sprawy, w której wniesiona została skarga kasacyjna, ani nie poddaje ocenie
prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia poza granicami wyznaczonymi przez
podstawy skargi. Skarżący oparł skargę kasacyjną wyłącznie na podstawie
naruszenia prawa materialnego, zarzucając w ramach tej podstawy obrazę przez
Sąd drugiej instancji art. 627 „i następne k.c.” oraz art. 3531
k.c. co oznacza
związanie Sądu Najwyższego stanem faktycznym sprawy (art. 39813
§ 2 k.p.c.),
wykluczając badanie prawidłowości zarówno ustaleń faktycznych, jak i oceny
dowodów, przyjętych przez sąd drugiej instancji za podstawę rozstrzygnięcia (por.
np. postanowienia: z dnia 23 października 2006 r., I UK 194/06, LEX nr 950611 i z
dnia 6 sierpnia 2012 r., II CSK 108/12, LEX nr 1228780 oraz wyrok z dnia 10 maja
2012 r., II PK 220/11, LEX nr 1211159 i powołane w nim wcześniejsze
orzecznictwo).
Z ustaleń faktycznych poczynionych w niniejszej sprawie wynika, że
przedmiotem umów zawartych przez wnioskodawcę z zainteresowanym w okresie
od dnia 1 marca 2005 r. do dnia 30 czerwca 2005 r., nazwanych umowami o dzieło,
było przygotowanie i przeprowadzenie cyklu zajęć z zakresu multimediów dla
młodzieży szkolnej. W ramach tych umów zainteresowany prowadził zajęcia według
6
planu uzgodnionego z dyrektorem szkoły, któremu był podporządkowany w
zakresie organizacji zajęć, czasu trwania i miejsca odbycia, a za wykonaną pracę
otrzymywał wynagrodzenie po przedstawieniu rachunku, obejmującego godziny
pracy w danym miesiącu. Wynagrodzenie to było ustalone w stawce godzinowej.
Według ustaleń, podobne rodzajowo zajęcia prowadził zainteresowany, jako
nauczyciel zatrudniony na etacie - różniły się one tylko zakresem materiału.
Przedmiotem umów było przeprowadzenie cyklu zajęć z danego przedmiotu, w
postaci wygłoszenia wykładów.
Treścią tych umów nie było zatem osiągnięcie rezultatu, czyli pomyślnego
wyniku podejmowanych czynności, bo przy tego rodzaju usługach tak być nie
mogło. Przyjmujący zamówienie zobowiązywał się jedynie do starannego
przeprowadzenia zajęć „z zakresu multimediów”.
Niewątpliwie stosownie do art. 3531
k.c. strony mogą dokonać wyboru
rodzaju łączącego je stosunku prawnego, nie oznacza to jednak dowolności,
bowiem przywołany przepis wprost wymaga, aby treść umowy nie sprzeciwiała się
naturze danego stosunku prawnego, jego społeczno-gospodarczemu
przeznaczeniu i ustawie (zob. także wyrok Sądu Najwyższego z 28 kwietnia
2010 r., II UK 334/09, LEX nr 604221).
Według poglądów judykatury umowa o dzieło (art. 627 k.c.) należy do umów
rezultatu, a więc jej przedmiotem jest indywidualnie oznaczony wytwór (rezultat).
Jeśli zawarta umowa dotyczy osiągnięcia „rezultatu usługi” - co jest podstawową
cechą odróżniającą ją od umowy o pracę oraz od umowy zlecenia (świadczenia
usług) - konieczne jest, aby działania przyjmującego zamówienie doprowadziły w
przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu - w postaci
materialnej bądź niematerialnej.
Jak podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 marca 2004 r., I CK 329/03
(LEX nr 599732), art. 627 k.c. wskazuje tylko na potrzebę „oznaczenia dzieła” i
dopuszcza określenie świadczenia ogólnie w sposób nadający się do przyszłego
dookreślenia na podstawie wskazanych w umowie podstaw lub bezpośrednio przez
zwyczaj bądź zasady uczciwego obrotu (art. 56 k.c.). Przedmiot umowy o dzieło
może być więc określony w różny sposób i różny może być stopień dokładności
tego określenia, pod warunkiem że nie budzi wątpliwości, o jakie dzieło chodzi. W
7
doktrynie i orzecznictwie wyrażany jest pogląd, że nie można uznać za dzieło
czegoś, co nie odróżnia się w żaden sposób od innych występujących na danym
rynku rezultatów pracy - materialnych bądź niematerialnych, gdyż wówczas
zatraciłby się indywidualny charakter dzieła. Dzieło nie musi wprawdzie być czymś
nowatorskim i niewystępującym jeszcze na rynku, jednak powinno posiadać
charakterystyczne, wynikające z umowy cechy, umożliwiające zbadanie, czy dzieło
zostało wykonane prawidłowo i zgodnie z indywidualnymi wymaganiami bądź
upodobaniami zamawiającego. Zatem przedmiotem umowy o dzieło jest
doprowadzenie do weryfikowalnego i jednorazowego rezultatu, zdefiniowanego
przez zamawiającego w momencie zawierania umowy. Dzieło jest wytworem, który
w momencie zawierania umowy nie istnieje, jednak jest w niej z góry przewidziany i
określony w sposób wskazujący na jego indywidualne cechy. Dlatego też jednym z
kryteriów umożliwiających odróżnienie umowy o dzieło od umowy zlecenia lub
umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania dzieła sprawdzianowi na
istnienie wad fizycznych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 listopada 2000 r.,
IV CKN 152/00, OSNC 2001, nr 4, poz. 63). Sprawdzian taki jest zaś niemożliwy do
przeprowadzenia, jeśli strony nie określiły w umowie cech i parametrów
indywidualizujących dzieło. Taki brak kryteriów określających pożądany przez
zamawiającego wynik (rezultat) umowy prowadzi do wniosku, że przedmiotem
zainteresowania zamawiającego jest wykonanie określonych czynności, a nie ich
rezultat.
Nie stanowi zatem umowy o dzieło umowa o przeprowadzenie cyklu
wykładów (zajęć dydaktycznych). Tak określony przedmiot umowy nie
charakteryzuje się wymaganą cechą indywidualizującą utwór (dzieło) przede
wszystkim dlatego, że nawet w zarysie nie konkretyzuje tematu poszczególnych
zajęć, natomiast z tak określonego celu umowy – przygotowania licealistów do
olimpiad przedmiotowych czy egzaminu maturalnego - nie mógł wynikać
obiektywnie osiągalny i pewny rezultat. Chodziło więc o wykonanie określonych
czynności (szeregu powtarzających się czynności) bez względu na to, jaki rezultat
czynność ta przyniesie. Zatem przedmiotem umów były określone czynności, a nie
ich wynik, co przesądza o ich kwalifikacji jako umów starannego działania - umów o
świadczenie usług – art. 750 k.c. (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18
8
kwietnia 2012 r., II UK 187/1, OSNP 2013, nr 9-10, poz. 115 oraz z dnia 13 czerwca
2012 r., I UK 308/11, LEX nr 1235841, cytowane za uzasadnieniem wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 3 października 2013 r., II UK 103/13).
Mając na uwadze powyższe Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c.
orzekł jak w sentencji.