Sygn. akt IV CSK 135/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 listopada 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Irena Gromska-Szuster (przewodniczący)
SSN Mirosław Bączyk
SSN Iwona Koper (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa małoletniej N.P.
przeciwko Szpitalowi Wojewódzkiemu w W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 14 listopada 2013 r.,
skargi kasacyjnej powódki
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 14 września 2012 r.,
uchyla zaskarżony wyrok oraz wyrok Sądu Okręgowego w W.
z dnia 22 lutego 2012 r. i sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu
do ponownego rozpoznania wraz z rozstrzygnięciem o kosztach
postępowania kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Małoletnia powódka N. P. reprezentowana przez przedstawicieli ustawowych
S. i P. małżonków P. domagała się zasądzenia od pozwanego Szpitala
Wojewódzkiego zadośćuczynienia w kwocie 1.000.000 zł za krzywdę ból i
cierpienie w związku z zakażeniem posocznicą (sepsą) w pozwanym szpitalu, renty
w kwocie 5808 zł tytułem zwiększonych potrzeb, kosztów leczenia, opieki i pomocy
płatnej począwszy od dnia wniesienia pozwu oraz z tego samego tytułu renty
skapitalizowanej za okres od czerwca 2006 r. do maja 2009 r. w kwocie 135 108 zł.
Wnosiła o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za dalsze mogące się ujawnić w
przyszłości skutki zakażenia posocznicą w pozwanym szpitalu.
W uzasadnieniu zgłoszonych roszczeń podano, że powódka została przyjęta
na Oddział Dziecięco - Obserwacyjny pozwanego szpitala w dniu 3 czerwca 2006 r.,
gdzie została zakażona, co doprowadziło do posocznicy i w jej następstwie do
uszkodzenia wielu narządów ciała, skutkiem czego jest upośledzona fizycznie
i umysłowo. Powódka wymaga stałego leczenia i rehabilitacji. Twierdzono nadto,
że powódka została w pozwanym szpitalu źle zdiagnozowana, jak też nie podjęto
w stosunku do niej prawidłowego leczenia.
Pozwany zaprzeczył tym twierdzeniom i wnosił o oddalenie powództwa.
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 22 lutego 2012 r. oddalił powództwo
przyjmując za jego podstawę następujące ustalenia i wnioski.
Małoletnia powódka urodziła się w pozwanym szpitalu z ciąży bliźniaczej
przez cesarskie cięcie w dniu 28 kwietnia 2006 r. w stanie ogólnym dobrym. W dniu
3 czerwca 2006 r. powódka wraz z bratem bliźniakiem zostali przewiezieni do
pozwanego szpitala przez pogotowie ratunkowe z powodu występowania u dzieci
luźnych stolców i ulewania. Wezwany lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził
odwodnienie dzieci. Lekarka Oddziału Dziecięco - Obserwacyjnego D. P. wstępnie
rozpoznała u dzieci przy przyjęciu do szpitala cechy nieżytu żołądkowo - jelitowego
z odwodnieniem. Powódka miała gorączkę - 38,5° C, jej stan określony został jako
średni. Lekarka zleciła podanie powódce nawadniającej kroplówki oraz wykonanie
następujących badań: morfologii krwi, biochemicznych wykładników stanu
zapalnego, poziomu białka ostrej fazy (CRP), posiewu moczu, kału, wymazu z
3
odbytu. Uzyskane po trzech godzinach wyniki badań nie wykazały infekcji
bakteryjnej i pozwalały na utrzymanie wcześniejszego rozpoznania. W pozwanym
szpitalu do badań używa się jednorazowego sprzętu tj. rękawiczek, igieł wacików
wenflonów i strzykawek. Podczas wieczornej wizyty, a także późnym wieczorem
stan powódki był dobry, stabilny. Lekarka zwróciła matce uwagę, by nie używała do
wycierania dziecka po oddaniu stolca chusteczki higienicznej, bo może to
spowodować podrażnienie skóry i nakazała pielęgniarce udzielenie matce pomocy
w umyciu dziecka. W nocy stwierdzono u powódki wzrost temperatury do 39,8° C
i podano jej 1
/2 czopka paracetamolu i 1
/4 pyralginy co dało spadek temperatury
37,5° C, utrzymujący się do rana. O godzinie 3.30 dnia 4 kwietnia 2006 r.
pielęgniarka zaobserwowała u powódki zasinienie na skórze pachwin i krocza
z niewielkim obrzękiem. Wezwana lekarka oceniła, że zmiany te są wynikiem złej
pielęgnacji i nieprawidłowego pieluchowania. Zaleciła, w razie obniżenia się lub
wzrostu temperatury ciała, podanie leku przeciwgorączkowego i antybiotyku
„Zinacef", po pobraniu krwi na posiew. Leki nie zostały jednak dziecku podane
ponieważ temperatura ciała spadła i o 6.30 rano wynosiła 37,5° C. O godzinie 7.00
rano matka zawiadomiła pielęgniarki o nagłym pogorszeniu stanu zdrowia dziecka.
U powódki stwierdzono brak perystaltyki, wzdęty brzuszek, wybroczyny krwotoczne,
dziecku podano „Zinacef'. Wcześniej z główki dziecka bez zachowania procedury
wyjaławiania została pobrana krew do badań. Zlecono badanie USG i RTG jamy
brzusznej. Podczas badań stwierdzono, że dziecko jest stękające, apatyczne
i wyziębione, a zmiany na skórze gwałtownie się pogłębiają. Wyniki badań
wykluczyły powikłania chirurgiczne w postaci wgłobienia jelit. Lekarka wezwała na
oddział ordynatora i podjęła starania o miejsce dla dziecka na oddziale intensywnej
terapii medycznej. Około 8.45 po powrocie z badań stwierdzono u dziecka wstrząs
septyczny. Powódka otrzymała antybiotyk „Fortum", lek przeciwwstrząsowy, leki
wspomagające, tlen. Wykonano konsultacje okulistyczną. Powódkę zbadała
ordynator oddziału, która uznała leczenie zastosowane przez lekarkę D. P. za
prawidłowe.
O godzinie 9.45 powódka w stanie ciężkim, ale na własnym oddechu została wraz
z matką przetransportowana karetką reanimacyjną na oddział intensywnej terapii
w T. Tam stwierdzono, że jej stan ogólny jest bardzo ciężki, krytyczny z objawami
4
wstrząsu septycznego, zaobserwowano zmiany o charakterze zastoinowo -
zakrzepowym, zaburzenia diurezy, drgawki, krwawienie z górnego odcinka
przewodu pokarmowego, a w badaniach USG ogniska krwotoczne w mózgu.
Doszło do zmian zapalnych płuc, wodogłowia, martwicy skóry. W dniu 20 czerwca
2006 r. przewieziono powódkę do Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii
Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie została poddana leczeniu
neurologicznemu w związku z wodogłowiem, zabiegowi usunięcia martwiczych
tkanek i przeszczepom skóry. Powódka przebywała kilkakrotnie w Wojewódzkim
Szpitalu Dziecięcym w T. w związku z zapychaniem się dreników w nozdrzach i
padaczką pozapalną. W szpitalu w K. przeszła operację korekcyjną
zdeformowanych stóp i rozpoczęła kompleksowa rehabilitację. Badaniem
psychologicznym stwierdzono u niej upośledzenie umysłowe w głębokim stopniu.
Powódka w wyniku posocznicy nie chodzi, nie siedzi, nie trzyma stabilnie główki,
niedowidzi, niedosłyszy, ma padaczkę, wodogłowie, nie mówi, ma przykurcze
kończyn, problemy z uzębieniem, nie rozwija się umysłowo i fizycznie, nie rosną jej
nóżki od kolan w dół. Nie może przyjmować szczepień w związku z tym brakuje jej
odporności, wymaga stałego leczenia neurologicznego, ortopedycznego,
chirurgicznego, otolaryngologicznego, okulistycznego i ciągłej rehabilitacji. Z
badania krwi wykonanego u powódki 4 czerwca 2006 r. wyizolowano
Staphylococcus epidemii MR, natomiast w moczu nie znaleziono bakterii tlenowych.
W pozwanym szpitalu w sobotę po południu i w niedzielę pracownia
bakteriologiczna jest nieczynna. Z materiału pobranego z wymazu nosa i pęcherza
powódki w dniu 9 czerwca 2006 r. wyhodowano bakterię Staphylococcus
coagualase negative - szczep metycylinoodporny, wynik badania
bakteriologicznego kału i EPEC był ujemny. Do zakażenia powódki nie doszło
w pozwanym szpitalu. Postanowieniem z dnia 8 kwietnia 2010 r. (6 Ds. 285/10)
Prokuratura Rejonowa umorzyła postępowanie w sprawie narażenia w dniach 3-5
czerwca powódki i jej brata K. przez lekarzy pozwanego szpitala na
niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu z uwagi na
brak znamion czynu zabronionego.
Podstawą przytoczonych ustaleń faktycznych były między innymi opinie
biegłych lekarzy, których końcowe wnioski Sąd Okręgowy podzielił, uwzględnił
5
także opinie biegłych sporządzone w sprawie karnej. Zastrzeżenia Sądu budziła
jedynie opinia biegłego z dziedziny mikrobiologii i serologii dr med. A. S., którego
argumentacji - jak stwierdził - nie sposób było odtworzyć, a biegłemu nie udało się
wyjaśnić wątpliwości podnoszonych przez strony w zarzutach do jego pisemnej
opinii. Sąd Okręgowy nie uwzględnił stanowiska biegłego w zakresie, w jakim
wykroczył on poza zakres zlecenia. Biegły ten na pytanie Sądu Okręgowego udzielił
odpowiedzi, że powódka przybyła do pozwanego szpitala z zakażeniem sepsą, a
nadto stwierdził błędy w diagnozowaniu i leczeniu powódki w pozwanym szpitalu
wskazując w tym zakresie na: brak możliwości wykonania badań
mikrobiologicznych z powodu zamknięcia pracowni, która powinna być czynna we
wszystkie dni całą dobę, brak ciągłego monitoringu powódki, niewykonanie
pomiarów ciśnienia i badań biochemicznych, niewykonanie pełnej morfologii, której
wynik byłby pomocny w określeniu charakteru zmian na skórze pod kątem
rozpoznania zakażenia posocznicą, brak monitorowania mikrobiologicznego,
biochemicznego, klinicznego, który opóźnił rozpoznanie sepsis. W ocenie tego
biegłego opóźnienie rozpoznania o kilka, czy nawet kilkanaście godzin
doprowadziło do bardzo ciężkiego stanu zagrażającemu życiu dziecka. Zdaniem
biegłego, brak dokumentów dotyczących diagnostyki mikrobiologicznej pozwala
stwierdzić, że nie wykonano żadnych procedur diagnostyczno - mikrobiologicznych,
co stanowi istotny błąd, który zadecydował o zagrożeniu życia powódki skutkując
trwałym uszkodzeniem centralnego układu nerwowego i wystąpieniem zespołów
nekrotyzujących kończyn. Do przeciwnych wniosków, które podzielił Sąd Okręgowy,
doszedł natomiast dr med. J. W. specjalista z zakresu neonatologii i pediatrii. Biegły
ten stwierdził w swojej opinii, że zastosowana w przypadku powódki procedura
leczniczo - diagnostyczna była prawidłowa. Sąd Okręgowy uznał, że nie zachodziła
konieczność dopuszczenia dowodu z opinii kolejnego biegłego mikrobiologa, gdyż
opinia sporządzona przez dr med. A. D., który z bardzo dużym
prawdopodobieństwem wykluczył zakażenie powódki sepsą w pozwanym szpitalu,
była wiarygodna i korespondowała z prywatną opinią mikrobiologiczną złożoną
przez pozwanego. Sąd Okręgowy oddalił wnioski powódki o dopuszczenie
dowodów z opinii biegłych z różnych dziedzin medycyny, gdyż dotyczyły one
jedynie okoliczności mających wpływ na wysokość roszczeń, a w sytuacji
6
niewykazania dochodzonych roszczeń co do zasady, ich przeprowadzenie było
zbędne.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że strona pozwana
nie dopuściła się czynu niedozwolonego (art. 415 w zw. z art. 430 k.c.) w postaci
zakażenia powódki bakterią pochodzącą ze środowiska szpitalnego. Na to, że do
zakażenia nie doszło w szpitalu wskazuje szybki rozwój choroby. Wniosku
przeciwnego nie da się wyprowadzić z faktu, że biegłym nie udało się
zidentyfikować bakterii, która była bezpośrednią przyczyną posocznicy, a nie mogły
jej wywołać wyhodowane bakterie. W ocenie Sądu powódka nie udowodniła też,
że doszło do popełnienia czynu niedozwolonego polegającego na jej błędnym
zdiagnozowaniu i leczeniu. Potwierdziły to opinie biegłych, z których wynika,
że w momencie przyjęcia powódki do szpitala nie istniały przesłanki medyczne do
zdiagnozowania posocznicy, lecz jedynie wirusowej infekcji przewodu
pokarmowego. Zdiagnozowanie posocznicy w dniu 4 czerwca 2006 r, z uwagi na
mało charakterystyczne objawy, było praktycznie niemożliwe. Prawidłowe było
postępowanie personelu szpitala w momencie pogorszenia się stanu zdrowia
powódki w dniu 5 czerwca. Ponadto, jak wynika z opinii biegłego J. W., nawet
wcześniejsze pobranie posiewu krwi oraz większy zakres badań mikrobiologicznych
nie spowodowałyby szybszego włączenia antybiotykoterapii empirycznej, a
ewentualnie jedynie jej wcześniejszą korektę zgodnie z antybiogramemem.
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Apelacyjny oddalił apelację powódki od wyroku
Sądu Okręgowego.
Sąd Apelacyjny zaakceptował ocenę dowodów dokonaną przez Sąd
pierwszej instancji i w konsekwencji podzielił ustalenia faktyczne tego Sądu.
Odnosząc się do podniesionego w apelacji zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.,
za chybione uznał twierdzenie skarżącej, że niejednoznaczne w kwestii zarażenia
powódki bakterią szpitalną opinie biegłych nie dawały dostatecznej podstawy do
oparcia na nich ustaleń faktycznych w sprawie. Z opinii tych (dr med. A.D. i dr med.
A. S.) wynika bowiem, że zakażenie nie nastąpiło w szpitalu, a objawy choroby
ujawniły się u powódki już przed przyjęciem do szpitala. Jak wskazali biegli, od
chwili zakażenia do wystąpienia pierwszych objawów mija minimum 48 do 72
godzin (okres wylęgania bakterii), a okres taki nie upłynął od przyjęcia powódki do
7
szpitala. Nie zasługują tym samym na uwzględnienie argumenty apelacji, że brak
badań bakteriologicznych oraz pobranie krwi z główki powódki bez zachowania
procedury wyjałowienia stanowią wystarczającą podstawę by przyjąć, że doszło do
zakażenia szpitalnego. Rozważając kwestię prawidłowości zdiagnozowania i
leczenia powódki w pozwanym szpitalu Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu
Okręgowego odnośnie do pominięcia dowodu z opinii biegłego dr med. A. S. w tej
części, w jakiej do jej wydania jako specjalista z zakresu mikrobiologii i serologii nie
posiadał on wiadomości specjalnych. Dodatkowo wskazał, że opinia w tym zakresie
nie jest logiczna i nie została poparta przekonującą argumentacją, a nadto biegły
oparł ją na okolicznościach, które nie były znane w momencie diagnozowania.
Zaakceptował ocenę Sądu Okręgowego, że biegły ten nie wyjaśnił czytelnie
sposobu swojego rozumowania oraz nie uwzględnił, że wyniki badań powódki po
przyjęciu do szpitala nie były charakterystyczne dla infekcji bakteryjnej. Stwierdził,
że w przeciwieństwie do biegłego dr med. A. S. logiczną ocenę w tym zakresie
przedstawił biegły dr med. J. W., który wskazał, że zespół objawów klinicznych nie
pozwalał na rozpoznanie u powódki sepsy do godziny 7 rano w niedzielę dnia 4
kwietnia 2006 r. Wyniki badań wykonanych przy jej przyjęciu do szpitala nie były
charakterystyczne dla infekcji bakteryjnej, były w normie i pozwalały na utrzymanie
dotychczasowego rozpoznania. Według tego biegłego nie było podstaw do
przeprowadzenia dodatkowych badań w kierunku sepsy w nocy po przyjęciu
dziecka do szpitala w sytuacji, gdy temperatura ciała obniżyła się, zaś zmiany na
skórze miały charakter wykwitów spowodowanych odparzeniami. Również leczenie
wdrożone w niedzielę było prawidłowe, a niezachowanie procedury wyjałowienia
było uchybieniem pozostającym bez wpływu na stan zdrowia powódki. Jako
nieuzasadniony ocenił Sąd Apelacyjny zarzut naruszenia art. 232 k.p.c. wskazując,
że nie zachodziła potrzeba dopuszczenia dowodu z opinii innych biegłych z
dziedziny mikrobiologii i neonatologii uzasadniana przez skarżącą sprzecznością
opinii dotychczasowych biegłych, albowiem sprzeczność ta została wyjaśniona w
sposób niebudzący wątpliwości. Podstawą takiego wniosku nie może być natomiast
samo niezadowolenie strony z dotychczasowych opinii. Ocenił charakter i
znaczenie dla rozstrzygnięcia prywatnej opinii mikrobiologicznej przedłożonej przez
pozwanego i odmiennie niż Sąd Okręgowy potraktował ją jako wyjaśnienie
8
stanowiska strony które wraz z dowodami z opinii biegłych z postępowania karnego
przemawiało przeciwko dopuszczeniu dowodu z kolejnych opinii biegłych. W
konsekwencji powyższych rozważań za nieuzasadnione uznał zarzuty naruszenia
prawa materialnego - art. 415 w zw. z art. 430 k.c. - przez ich niezastosowanie.
W skardze kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego opartej na
podstawie naruszenia przepisów postępowania skarżąca podniosła zarzuty
naruszenia:
- art. 233 k.p.c. przez uznanie za prawidłową ocenę dowodów dokonaną przez Sąd
Okręgowy, mimo nierozważenia wszechstronnie materiału dowodowego
i dokonanie błędnej oceny niejednoznacznych opinii biegłych w zakresie możliwości
zakażenia szpitalnego (czego biegli nie wykluczyli) i błędów w diagnozie i leczeniu
powódki przy pominięciu opinii biegłego A. S. w tej części,
- art. 232 w zw. z art. 286 k.p.c. przez uznanie za prawidłowe niedopuszczenie
przez Sąd Okręgowy kolejnej opinii biegłego z dziedziny mikrobiologii i neonatologii,
mimo że dotychczasowe opinie zawierały skrajnie sprzeczne wnioski,
- art. 227 w zw. z art. 240 k.p.c. przez częściowe nieuwzględnienie opinii biegłego A.
S., chociaż odnosiła się do przedmiotu sprawy i art. 278 k.p.c. przez uznanie za
Sądem Okręgowym braku podstaw do uwzględnienia także pozostałej części opinii
biegłego A. S. i nie zweryfikowanie twierdzenia, że nie posiadał on wiadomości
specjalnych oraz bezzasadne uznanie, że prywatna opinia mikrobiologiczna
stanowi przesłankę do odmowy dopuszczenia dowodu z opinii kolejnego biegłego.
Wnosiła o uchylenie wyroków obu Sądów i przekazanie sprawy Sądowi
Okręgowemu do ponownego rozpoznania i zasądzenie kosztów postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kontrola kasacyjna Sąd Najwyższego obejmuje zgodność z prawem
materialnym i procesowym zaskarżonego orzeczenia sądu drugiej instancji.
Na podstawie art. 3983
§ 3 z jej zakresu wyłączone są jako podstawa skargi
kasacyjnej zarzuty zmierzające do podważenia oceny poszczególnych dowodów
i ustalonych na ich podstawie faktów. W zakresie oceny dowodów wyłączenie
to dotyczy w szczególności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., w ramach
którego skarżąca kwestionuje przyjętą przez Sąd Apelacyjny ocenę dowodów
9
z opinii biegłych. Opinia biegłego tak jak inne dowody podlega ocenie przy
zastosowaniu art. 233 § 1 k.p.c., chociaż na podstawie właściwych jedynie dla jej
przedmiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu
wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, sposobu motywowania i stopnia
stanowczości wyrażonych w niej wniosków (postanowienie Sądu Najwyższego
z dnia 7 listopada 2000 r., I CKN 1170/98, OSNC 2002, nr 4, p. 64).
Podstawę skargi kasacyjnej mogą natomiast stanowić zarzuty naruszenia
przepisów postępowania normujących sposób dochodzenia przez sąd do ustaleń
faktycznych. Skarżący może więc podnosić, że sąd w związku z dokonywaniem
ustaleń faktycznych uchybił określonym przepisom postępowania, o ile mogło to
mieć wpływ m. innymi na ocenę dowodów, a przez to na treść zaskarżonego
orzeczenia. W tym zakresie mieści się podniesiony w skardze powódki zarzut
naruszenia art. 286 k.p.c., sformułowany w uzasadnieniu podstawy skargi jako
uchybieni samoistne, a w jej petitum także w związku z art. 232 k.p.c.
Zgodnie ze stanowiskiem utrwalonym w judykaturze biegły zawsze powinien
być wezwany na rozprawę niezależnie od tego, czy sąd zlecił mu opracowanie
opinii ustnej czy pisemnej (orzeczenie SN z dnia 15 lutego 1958 r. 1 CR 392/57, NP
1959, nr 1, s. 98, wyrok SN z dnia 9 marca 1964, II PR 42/64, nie publ., orzeczenie
SN z dnia 14 stycznia 1970 r., II CR 609/69, OSPiKA 1970, nr 12, poz. 250, wyrok
SN z dnia 14 listopada 1983 r., I CR 332/83, nie publ., wyrok SN z dnia 29 lipca
1998 r., II UKN 149/98, OSNAPUS 1999, nr 14, p. 472). Taki tryb postępowania,
realizujący zasady bezpośredniości i kontradyktoryjności postępowania, pozwala
stronom i sądowi na zadanie biegłemu pytań w kwestiach wynikłych na tle jego
opinii pisemnej, co służy usunięciu wątpliwości, mogących powstać u osób
niedysponujących wiedzą fachową z danej dziedziny wiedzy i usunięciu
wynikających z jej treści niejasności i sprzeczności. Postępowanie sądowe powinno
doprowadzić do wyjaśnienia wszystkich okoliczności, w tym również wątpliwości
wynikających z opinii biegłych.
Zasadom tym uchybiły oba Sądy orzekające, co mogło mieć wpływ na ocenę
dowodów z opinii biegłych lekarzy, a przez to na wynik sprawy, w której dowód ten
ma zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia. Twierdzenia pacjenta o zakażeniu
w placówce leczniczej oraz o popełnieniu w niej błędów w zakresie jego
10
zdiagnozowania i leczenia nie mogą być bowiem samodzielnie ocenione
i zweryfikowany przez sąd, nie mający wiedzy specjalnej w tej dziedzinie, bez
uzyskania opinii biegłych lekarzy.
Dokonując oceny dowodu z opinii biegłego dr med. A. S. Sądy orzekające
stwierdziły niemożności odtworzenia argumentacji biegłego i nie wyjaśnienie
wątpliwości i zarzutów podnoszonych w pismach stron, nie poparcia wywodów
opinii dotyczących diagnozowania i leczenia powódki przekonującą i logiczną
argumentacją, pominięcie przez biegłego okoliczności istniejących w dacie
stawiania diagnozy i oparcie wniosków opinii także o te okoliczności, które nie były
dostępne w chwili jej stawiania, niewyjaśnienie przez biegłego swojego toku
rozumowania w sposób czytelny i umożliwiający jego weryfikacje. Przytoczone
oceny o charakterze jedynie ogólnym, nie poparte argumentacją uzasadniającą ich
sformułowanie i poczynione bez odniesienia się do szczegółowych kwestii
zawartych w tej opinii oraz bez podjęcia próby wyjaśnienia stwierdzonych
wątpliwości, czy wadliwości opinii przez wezwanie biegłego do osobistego
stawiennictwa na rozprawę i złożenie ustnych wyjaśnień stały się przyczyną jej
częściowej lecz przedwczesnej dyskwalifikacji.
Skutkiem tego zaniechania niewyjaśniona pozostała również kwestia, czy
biegły ten - wbrew kategorycznemu lecz w tej sytuacji dowolnemu, bo nie
popartemu dostatecznym uzasadnieniem, stwierdzeniu Sądu Apelacyjnego -
posiadał wiadomości specjalne co do okoliczności objętych jego opinią,
niewątpliwie ściśle związanych z przedmiotem sprawy. Wskazać przy tym trzeba,
że ocena kwalifikacji biegłego lekarza uwzględniać powinna nie tylko posiadane
specjalizacje medyczne, a także jego praktykę medyczną i przygotowanie
teoretyczne, w tym ewentualny dorobek naukowy i publikacje z danej dziedziny
wiedzy medycznej.
Trafnie przy tym podnosi skarżąca, że samo wyjście poza zakres zlecenia
sądu przez biegłego, który jako specjalista w danej dziedzinie wiedzy, legitymuje
się kwalifikacjami biegłego, jeżeli odnosi się ono do kwestii objętych przedmiotem
sprawy i istotnych dla jej rozstrzygnięcia, nie stanowi przeszkody do uzupełnienia
przez sąd postanowienia o przeprowadzeniu dowodu i wykorzystania opinii
11
biegłego w szerszym zakresie niż określony w pierwotnym zleceniu. Nie do
pogodzenia z celem postępowania w postaci rzetelnego rozpoznania sprawy
i udzielenia stronie ochrony prawnej przyznanej jej przez przepisy prawa
materialnego jest nadawanie instytucjom procesowym znaczenia wykraczającego
ponad przypisaną im ustawowo rolę, prowadzące do zniweczenia tego celu.
W tym stanie rzeczy przedwczesny jest podnoszony przez skarżącą zarzut
naruszenia przez Sąd Apelacyjny art. 232 k.p.c., przez zaniechanie dopuszczenia
dowodu z opinii kolejnego biegłego dla usunięcia sprzeczności dotychczas
wydanych opinii.
Przy istniejącej rozbieżności wniosków opinii biegłych sąd w pierwszej
kolejności powinien dążyć do wyjaśnienia zachodzących w ich opiniach
sprzeczności przez łączne zbadanie biegłych na rozprawie. Dopiero jeżeli ta
czynność nie doprowadziła do usunięcia sprzeczności w stopniu umożliwiającym
dokonanie wyboru między opiniami, aktualizuje się kwestia ewentualnego
dopuszczenia dowodu z opinii kolejnego biegłego na wniosek strony lub z urzędu.
Z tych przyczyn Sąd Najwyższy w uwzględnieniu skargi kasacyjnej, której
podstawy okazały się uzasadnione w wyżej opisanym zakresie, zgodnie
z wnioskiem skarżącej, uchylił na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c. zaskarżony wyrok
i wyrok Sądu pierwszej instancji przekazując sprawę Sądowi Okręgowemu do
ponownego rozpoznania wraz z rozstrzygnięciem o kosztach postępowania
kasacyjnego.
jw