Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III KK 337/13
POSTANOWIENIE
Dnia 6 lutego 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Eugeniusz Wildowicz
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 6 lutego 2014 r.,
sprawy T. K.
skazanego z art. 245 k.k. i in.
z powodu kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego w G.
z dnia 5 lutego 2013 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w G.
z dnia 16 czerwca 2010 r.,
p o s t a n o w i ł
1. oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną,
2. obciążyć skazanego kosztami sądowymi postępowania
kasacyjnego.
UZASADNIENIE
W kasacji od wyroku Sądu Okręgowego w G. z dnia 5 lutego 2013 r.,
zmieniającego – w części dotyczącej kary - wyrok Sądu Rejonowego w G. z dnia
16 czerwca 2010 r., mocą którego T. K. został skazany za przestępstwo z art. 245
k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zb. z art. 189 § 2 k.k. w brzmieniu obowiązującym od
19 kwietnia 2010 r., obrońca oskarżonego podniósł zarzuty rażącego naruszenia
przepisów postępowania.
Zarzuty te są oczywiście bezzasadne, stąd oddalenie kasacji na posiedzeniu
w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
2
Zarzut zawarty w pkt 1, podnoszony jako rażące naruszenie art. 7 k.p.k. w
zw. z art. 201 k.p.k. w zw. art. 424 § 1 k.p.k. w zw. art. 457 § 3 k.p.k., jest chybiony,
bowiem Sąd odwoławczy należycie odniósł się do zarzutu apelacji, w którym
wskazano na brak w uzasadnieniu wyroku Sądu I instancji rozważań na temat opinii
sądowo – lekarskiej.
Przede wszystkim nieuprawnione jest twierdzenie skarżącego, że Sąd
Okręgowy dokonał oceny tej opinii „w zastępstwie” Sądu a quo, albowiem
rozważania Sądu odwoławczego w tym zakresie były związane z uzasadnieniem
przyjętego stanowiska o braku wpływu na treść wyroku Sądu meriti uchybienia art.
424 § 1 pkt 1 k.p.k., a zatem były konieczne w świetle art. 457 § 3 k.p.k. Nie jest
także zasadne twierdzenie skarżącego, że biegła nie ustosunkowała się
jednoznacznie do tezy dowodowej, tj. ustalenia mechanizmu powstania obrażeń,
skoro w opinii wyraźnie stwierdzono, że z uwagi na długi czasokres od momentu
powstania obrażeń do dnia badania było to niemożliwe. Takie stanowisko w
żadnym razie nie może wskazywać na niepełność opinii, ale jest wyrazem
stwierdzenia obiektywnego braku możliwości dokonania ustalenia mechanizmu
powstania obrażeń, co jest tym bardziej przekonujące, jeśli porówna się daty czynu
przypisanego skazanemu (30.10.1994) i dzień dokonania przez biegłą oględzin ręki
pokrzywdzonej (10.01.1995). Wskazanie przez biegłą na „niecharakterystyczność
zmian” - wbrew temu, co podnosi skarżący - nie jest niejasne, lecz stanowi wynik
obserwacji, która nie pozwala na odpowiedź, co spowodowało blizny na lewej ręce
pokrzywdzonej.
W tym kontekście należy podkreślić, że nieustalenie przyczyny powstania
obrażeń nie musi stanowić przeszkody dla określenia konsekwencji doznanych
przez nią obrażeń, tj. czasu trwania wywołanych przez nie dolegliwości. Natomiast
stwierdzenie, że naruszenie czynności narządu ciała przekraczało okres 7 dni
wynikało z wiedzy i doświadczenia biegłej, a ponadto było zgodne z tym, co
twierdziła podczas badania pokrzywdzona (przez dwa tygodnie miała duże
trudności w poruszaniu ręką), i nie wymagało szerszego uzasadnienia. Na
marginesie warto zauważyć, że - jak pokazuje lektura szeregu innych opinii
sądowo- lekarskich w sprawach karnych - stwierdzenie okresu naruszenia
czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia jest wynikiem analizy obrażeń i z
3
reguły nie jest uzasadniane w opiniach (a jedynie stanowi ich wniosek), co nie
może dziwić, albowiem określenie związku między określonym obrażeniem, a jego
konsekwencjami dla danego narządu ciała lub całego ustroju człowieka
wymagałoby specjalistycznego wywodu medycznego, który w świetle wiedzy
lekarskiej jest oczywisty i nie budzi wątpliwości, a dla laików byłby raczej
niezrozumiały. Na koniec należy zauważyć, że w toku postępowania przed Sądem
pierwszej instancji ani skazany, ani jego obrońca, nie wnosili o przesłuchanie
biegłej, która wydała opinię sądowo-lekarską. Takiej inicjatywy nie podjęli również
przed Sądem odwoławczym, pomimo podniesienia zarzutu apelacyjnego
dotyczącego tej opinii i składania innych wniosków dowodowych na rozprawie
apelacyjnej, co świadczy o pozorności rozważanego zarzutu.
Odnosząc się do drugiego zarzutu kasacji stwierdzić należy, że Sąd
odwoławczy trafnie oddalił wniosek o przeprowadzenie dowodu z akt innej sprawy
karnej, powołując się na zasadę samodzielności jurysdykcyjnej, a także na
podstawy określone w art. 170 § 1 pkt 2 i 5 k.p.k. Należy zauważyć, że wniosek
dowodowy obrońcy skazanego dotyczył całości akt sprawy karnej IV K …/98 Sądu
Okręgowego w G., a zatem całego materiału dowodowego zalegającego w aktach
tamtej sprawy. Z tego względu jego przeprowadzenie rzeczywiście byłoby
ewidentnie sprzeczne z zasadą wyrażoną w art. 8 k.p.k., prowadząc do znacznego
przedłużenia postępowania. Odmienna sytuacja wystąpiłaby wówczas, gdyby
wniosek odnosił się do konkretnego dowodu (np. zeznań danego świadka), co
jednak w niniejszej sprawie nie miało miejsca. Trzeba ponadto zauważyć, że Sąd
odwoławczy zwrócił się o nadesłanie odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem,
dotyczącego W. J. Dysponując odpisem wyroku zasadnie uznał, że przypisany mu
czyn i jego opis, w którym nie zawarto znamienia kwalifikującego w postaci
działania ze szczególnym okrucieństwem, nie miał znaczenia dla analizowanej
sprawy. Zgodnie bowiem z zasadą indywidualizacji i będącą jej wyrazem zasadą
nieakcesoryjności odpowiedzialności karnej każdy ze współdziałających w
popełnieniu czynu zabronionego odpowiada w granicach swej umyślności,
niezależnie od odpowiedzialności pozostałych współdziałających (art. 20 k.k.).
Jeżeli zatem - jak wynika z poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych - tylko T. K.
przypalał papierosem rękę pokrzywdzonej, to jedynie temu skazanemu można było
4
przypisać typ kwalifikowany pozbawienia wolności, określony w art. 189 § 2 k.k. (w
brzmieniu obowiązującym do 19.04.2010 r.). Takiego rozstrzygnięcia w żaden
sposób nie można podważyć opisu czynu przypisanego W. J. w sprawie IV K …/98,
a zatem i przeprowadzenie dowodu z całości akt tej sprawy nie miałoby znaczenia
dla analizowanej sprawy. Prowadziłoby to zresztą do nieuzasadnionego
przedłużenia postępowania, a poza tym – jak zaznaczono – godziłoby w zasadę
samodzielności jurysdykcyjnej sądu karnego.
Kierując się powyższym, Sąd Najwyższy oddalił kasację jako oczywiście
bezzasadną. O kosztach sądowych postępowania kasacyjnego rozstrzygnięto na
podstawie art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k.