Sygn. akt V CSK 209/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 6 marca 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Irena Gromska-Szuster (przewodniczący)
SSN Mirosław Bączyk (sprawozdawca)
SSN Dariusz Dończyk
Protokolant Piotr Malczewski
w sprawie z powództwa U. W.
przeciwko E. M.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 6 marca 2014 r.,
skargi kasacyjnej pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 28 grudnia 2012 r.
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania
oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Powódka U. W. wystąpiła z powództwem przeciwko E. M. i domagała się
zasądzenia od pozwanego należności odpowiadającej przysługującemu jej
zachowkowi w związku ze śmiercią jej ojca i dziedziczeniem spadku po zmarłym na
podstawie testamentu przez pozwanego brata. Sąd Okręgowy zasądził od
pozwanego na rzecz powódki kwotę 312.738,50 zł z odsetkami, umorzył
postępowanie w odniesieniu do kwoty, co do której cofnięto częściowo pozew oraz
oddalił dalej idące powództwo Rozstrzygnięcie to zapadło na podstawie
następujących ustaleń faktycznych.
W dniu 27 listopada 2004 r. zmarł ojciec powódki Ed. M., a spadek po nim –
na podstawie testamentu notarialnego – dziedziczył jego syn E. M. (brat powódki).
W skład spadku po spadkodawcy wchodził udział w 1/6 części we współwłasności
nieruchomości gruntowej, położonej w W. przy ul. K. i udział w 1/6 części we
współwłasności nieruchomości znajdującej się w W. przy ul. P. 98. Dla obu
nieruchomości prowadzone są odrębnie księgi wieczyste. W maju 1984 r.
spadkodawca darował swojemu drugiemu synowi A. M. (i jego żonie) udział w ½
współwłasności, położonej w W. przy ul. P. 98, natomiast powódka otrzymała od
spadkodawcy stary zegar o wartości 2.500 zł. Pozwany nabył od pozostałych
współwłaścicieli udziały we współwłasności nieruchomości usytuowanej przy ul. K.,
a następnie na podstawie umowy sprzedaży z dnia 18 września 2007 r. przeniósł
własność tej nieruchomości na rzecz Spółdzielni Mieszkaniowej „O.” w W. za cenę
7.300.000 zł. Pozwany poczynił nakłady w wysokości 100.000 zł na nieruchomość
przy ul. P. 98. Aktualna wartość tej nieruchomości (według stanu na dzień 2 maja
1984 r. i na dzień 27 listopada 1984 r.) wynosi 427.000 zł.
Strony wyrażały różne stanowiska odnośnie do wysokości przysługującego
powódce zachowku. Powódka wskazywała w piśmie z dnia 8 lutego 2008 r. na
kwotę 358.333 zł, natomiast pozwany określał zachowek w wysokości 26.250 zł.
Wskazując na zasadnicze elementy tworzące tzw. substrat zachowku, ich
wartość, a także wartość darowizn, podlegających zaliczeniu do spadku,
dokonywanych wcześniej przez spadkodawcę, Sąd Okręgowy stwierdził,
3
że wartość nieruchomości przy ul. P. 98 (darowanej synowi A. M. i jego żonie)
wynosiła na dzień otwarcia spadku (i według stanu w czasie jej dokonania) 427.000
zł. W tej sytuacji wartość 1/6 udziału w tej nieruchomości na dzień otwarcia spadku
wynosi 71.167 zł, a wartość ½ udziału darowanego A. M. i jego żonie według stanu
na dzień dokonania darowizny stanowi 213.500 zł. Rynkowa wartość
nieruchomości rolnej przy ul. K. (według stanu na dzień 27 listopada 2004 r.)
wynosi 264.000 zł, natomiast aktualną wartość tej nieruchomości według stanu na
dzień śmierci spadkodawcy (przy uwzględnieniu obecnego, ustalonego jej
przeznaczenia, tj. po dniu 6 lipca 2006 r.) określono na sumę 3.550.000 zł. W
ocenie Sądu Okręgowego, dla ustalenia substratu zachowku po spadkodawcy
decydujące znaczenie ma cena, za jaką nieruchomość ta została sprzedana przez
pozwanego w 2007 r., tj. suma 7.300.000 zł. Za takim właśnie rozwiązaniem ma
przemawiać fakt znacznego wzrostu wartości nieruchomości, a także sens instytucji
zachowku, przy którym następuje „zbliżenie sytuacji osoby uprawnionej do
zachowku do sytuacji spadkobiercy dziedziczącego z mocy ustawy”. Uprawniony
do zachowku może więc realnie partycypować w korzyściach, które przypadły
spadkobiercy w związku z nabyciem spadku. Inne rozwiązanie byłoby
nieusprawiedliwione dla powódki i wypaczałoby sens instytucji zachowku.
W związku z tym Sąd Okręgowy wyliczył przysługujący powódce zachowek na
kwotę 231.264 zł, a kwota ta została następnie powiększona o sumę
skapitalizowanych odsetek za opóźnienie pozwanego (98.474,50 zł) i ostatecznie
od pozwanego na rzecz powódki zasądzono kwotę 312.738,50 zł.
Apelacja pozwanego została oddalona. Uwzględniając apelację powódki,
Sąd Apelacyjny powiększył m.in. zsądzoną przez Sąd Okręgowy kwotę zachowku
o sumę 24.377,85 zł, Sąd ten ustalił bowiem, że należny powódce zachowek
wynosi 232.430,66 zł (tj. 1/6 tzw. substratu zachowku, s. 4 uzasadnienia
zaskarżonego wyroku).
Uzupełniając ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, Sąd Apelacyjny
podzielił trafne ustalenia Sądu Okręgowego w pozostałym zakresie. Nie akceptował
stanowiska skarżącego, że wartość spadku (nieruchomości wchodzących w jego
skład) ustala się według stanu spadku na dzień jego otwarcia, a według cen z chwili
orzekania o roszczeniu o zachowek (art. 991 § 1 k.c. i art. 995 k.c.). Rozwinął
4
natomiast merytoryczną argumentację mającą przemawiać za stanowiskiem,
zgodnie z którym do obliczenia wysokości zachowku wartość nieruchomości
gruntowej przy ul. K. należy oznaczyć zgodnie z ceną jej sprzedaży w 2007 r.
(7.300.000 zł). W ocenie Sądu, argumentacja ta prowadzi do ochrony zarówno
interesów spadkobierców (pozwanego), jak i uprawnionego do zachowku (powódki),
a tym samym – odpowiada zasadom słuszności, na które powoływał się SN w
uchwale z dnia 26 marca 1985 r., III CZP 75/84. Sąd Apelacyjny wyjaśnił też,
dlaczego uzasadnione było zasądzenie od pozwanego spadkobiercy odsetek od
dnia 20 lutego 2008 r., wskazanego w wezwaniu powódki skierowanym wobec
pozwanego.
W skardze kasacyjnej pozwanego podnoszono zarzuty naruszenia art. 382
k.p.c., art. 227 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Podnoszono także zarzuty
naruszenia art. 991 § 1 i 2 k.c., art. 995 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 922 § 1 k.c., art. 924
k.c. i art. 925 k.c. Skarżący wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie
sprawy Sądowi drugiej instancji do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
1. Nie można uznać za trafne zarzuty naruszenia art. 382 k.p.c., art. 227
k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. przy motywacji prawnej naruszenia tych przepisów
podanych w skardze, a także w związku z przyjętą w zaskarżonym wyroku prawną
koncepcją rozstrzygnięcia. Niezrozumiały pozostaje ponadto sam zarzut naruszenia
art. 227 k.c., skoro nie sposób twierdzić, że Sąd Apelacyjny czynił podstawą
faktyczną rozstrzygnięcia inne niż istotne fakty dla rozstrzygnięcia.
2. Zasadnicze znaczenie w rozpoznawanej sprawie ma sposób
obliczania wartości spadku po zmarłym ojcu stron i obliczania wysokości należnego
stronie powodowej zachowku. Chodzi o to, czy wartość tego spadku (jego elementu
obejmującego nieruchomość położoną przy ul. K.) należy zawsze obliczać według
stanu spadku na dzień jego otwarcia (art. 924 k.c.) i według cen z chwili orzekania
o roszczeniu z tytułu zachowku. Pojawia się także inny możliwy wariant takiego
obliczania wysokości zachowku, a mianowicie – przyjmowanie stanu spadku
(nieruchomości) z innej daty niż data otwarcia spadku (np. z dnia sprzedaży
5
nieruchomości) i wskazywanie na jej cenę uzyskaną z takiej sprzedaży osobie
trzeciej.
Z ustaleń faktycznych Sądów meriti wynika, że do sprzedaży nieruchomości
przy ul. K. (po nabyciu przez pozwanego spadkobiercę wszystkich udziałów w tej
nieruchomości) doszło kilka lat po otwarciu spadku (tj. w 2007 r.) i w związku z
tym m.in. ze zmianą przeznaczenia tej nieruchomości (w 2006 r.) osiągnięto jej
znaczną cenę rynkową.
Sąd Apelacyjny uznał, że dla określenia wysokości należnego powódce
zachowku należy brać pod uwagę aktualny stan wspomnianej nieruchomości i cenę
sprzedaży uzyskaną w 2007 r.
W ocenie Sądu Najwyższego, nie istnieją przekonywające powody
uzasadniające odejście od ugruntowanego w orzecznictwie Sądu Najwyższego
stanowiska, zgodnie z którym obliczanie zachowku następuje na podstawie
wartości spadku, ustalonej według cen z daty orzekania o roszczeniu z tego tytułu
(tak przede wszystkim – uchwała Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 1985 r.,
III CZP 75/84, OSNC 1985, nr 10, poz. 147; wyrok Sądu Najwyższego z dnia
25 maja 2005 r., I CK 765/04, nie publ.; ostatnio – wyrok Sądu najwyższego z dnia
4 lipca 2012 r., I CSK 599/11, nie publ.; w tym wyroku odesłano do innych
podobnych orzeczeń Sądu Najwyższego). Oznacza to, że przy obliczaniu
wysokości roszczenia pieniężnego osoby uprawnionej do zachowku podstawowe
znaczenia ma stan spadku (stan elementów majątkowych komponujących ten
spadek, w tym np. przeznaczenie gospodarczo – społeczne nieruchomości
gruntowej) w chwili otwarcia spadku oraz cena tych elementów z dnia orzekania
o roszczeniu uprawnionego. Jednoznaczne stanowisko judykatury uwzględnia
jednak interes osoby uprawnionej do zachowku, skoro pozwala właśnie przyjąć
także wyższą cenę składników majątkowych należących do spadku niż cena
w chwili otwarcia spadku (art. 924 k.c.). Nie przekonują wskazane przez Sąd
Apelacyjny argumenty, które miałyby usprawiedliwiać odmienne reguły obliczania
wysokości zachowku, nawet przy wystąpieniu znacznego wzrostu cen niektórych
elementów majątkowych należących do spadku.
6
Po pierwsze, bez znaczenia pozostaje odpowiedni stopień aktywności
(zapobiegliwości spadkobiercy lub jej brak) w uzyskaniu wspomnianej ceny.
Po drugie, nie może też być brana pod uwagę, inspirowana niewątpliwie
poglądami wyrażanymi w literaturze, koncepcja, zgodnie z którą cena uzyskana ze
sprzedaży nieruchomości spadkowej po otwarciu spadku stanowi w istocie „surogat”
zbytej nieruchomości (zbyta nieruchomość spadkowa zostaje w istocie „zastąpiona”
ceną uzyskaną z jej sprzedaży i tym samym „wchodzi w skład spadku”).
Należy wyjaśnić, że taka, proponowana „surogacja rzeczowa” musiałaby mieć
jednak oparcie w odpowiednim przepisie ustawy (por. np. art. 332 k.c., art. 33 pkt
10 k.r. i o.).
Po trzecie, przepisy dotyczące konstrukcji prawnej zachowku nie tworzą
jednak tzw. fikcji dziedziczenia po stronie uprawnionego do zachowku. Miałaby ona
zakładać, że uprawnionego do zachowku – przy obliczaniu jego wysokości –
należałoby traktować jako potencjalnego spadkobiercę m.in. tej nieruchomości,
którą dziedziczyłby on z mocy ustawy, gdyby nie doszło do innego rozporządzenia
testamentowego spadkodawcy. A taka sytuacja prowadziłaby w rezultacie do
przyjmowania – dla określenia wysokości zachowku – aktualnego już stanu
nieruchomości i rynkowej ceny jej sprzedaży innej osobie po otwarciu spadku.
Po czwarte, odrzucić należy także sugerowane przez Sądy meriti założenie,
o „zbliżeniu sytuacji prawnej osoby uprawnionej do zachowku (…) do sytuacji
spadkobiercy” i umożliwieniu uprawnionemu do zachowku „realnego
partycypowania w korzyściach, które przypadałyby spadkobiercy w związku
z nabyciem spadku” (s. 4 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Taka koncepcja
„partycypacji” oznaczałaby tworzenie jakiegoś dodatkowego, szczególnego
uprawnienia polegającego na rzeczowym powiązaniu elementów majątkowych
nabytych przez spadkobiercę z rozmiarem roszczenia o zachowek. Właśnie takie
powiązanie deformuje w sensie jurydycznym konstrukcję roszczenia uprawnionego
o zachowek, przyjętą w art. 991 i n. k.c. Ogranicza w pewnym stopniu swobodę
dysponowania przez spadkobiorcę nabytym przez niego spadkiem (przynajmniej
w okresie przedawnienia roszczenia o zachowek, art. 1007 § 1 k.c.), a ponadto
7
wprowadza do porządku prawnego nieznaną kategorię długu spadkowego
o nieokreślonej wysokości (art. 922 § 3 k.c.).
3. Nietrafnie zakwestionowano w skardze kasacyjnej możliwość
przyjęcia początku opóźnienia pozwanego z wypłatą sumy pieniężnej
odpowiadającej zachowkowi należnemu pozwanej od dnia 21 lutego 2008 r.
Powódka wezwała powoda (pismem z dnia 8 lutego 2008 r.) do zapłaty oznaczonej
przez nią sumy pieniężnej w terminie do dnia 20 lutego 2008 r. Odsetki za
opóźnienie zostały skapitalizowane za okres od dnia 29 lutego 2008 r. do dnia
26 października 2011 r. (pkt 1 sentencji i s. 5 uzasadnienia zaskarżonego wyroku).
Rozważając kwestię opóźnienia pozwanego, Sąd Apelacyjny wskazał na
prezentowane w piśmiennictwie i judykaturze odmienne stanowiska w tym zakresie.
Ostatecznie trafnie jednak powołał się na to zapatrywanie, które dostrzega
w zobowiązaniu łączącym uprawnionego do zachowku i spadkobiorcę elementy
zobowiązania bezterminowego. Oznacza to, że określenie terminu spełnienia
świadczenia pieniężnego w tym zobowiązaniu następuje w wyniku wezwania
dłużnika (spadkobiercy) do zapłaty (art. 455 k.c.), a nie dopiero od dnia
wyrokowania w przedmiocie uprawnienia do zachowku. Co więcej, Sąd Apelacyjny
trafnie zauważył, że powódka już w wezwaniu z dnia 8 lutego 2008 r. sprecyzowała
wysokość sumy pieniężnej, która miała odpowiadać – jej zdaniem – wysokości
należnego zachowku. Obowiązek spadkobiercy zapłaty sumy pieniężnej
odpowiadającej wysokości zachowka powstaje wobec uprawnionego już z chwilą
otwarcia spadku i spadkobierca powinien liczyć się ze skierowaniem wobec niego
odpowiedniego roszczenia pieniężnego. Orzeczenie o zachowku ma charakter
deklaratoryjny i stanowi tylko potwierdzenie przysługującego uprawnienia do
uzyskania sumy pieniężnej w wysokości określonej ex lege. Możliwość
przyjmowania okresu opóźnienia zobowiązanego do zapłaty sumy odpowiadającej
zachowkowi niezwłocznie po wezwaniu uprawnionego do takiej zapłaty (art. 455
k.c.) wyrażono ostatnio m.in. w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 lutego 2013 r.,
II CSK 403/12 (nie publ.). Wyjaśniono tam także (z powołaniem się na inne
orzeczenia Sądu Najwyższego), że ustalenie wysokości zachowku na podstawie
cen obowiązujących w chwili wyrokowania nie przesądza jeszcze o tym, że od tej
daty zawsze należy określać opóźnienie pozwanego spadkobiercy w uiszczeniu
8
sumy zachowku (art. 481 k.c.). W rozpoznawanej sprawie nie pojawiły się
okoliczności, które uzasadniałyby zasądzenie odsetek za opóźnienie
zobowiązanego (pozwanego) od dnia wyrokowania, skoro między datą otwarcia
spadku (art. 924 k.c.) a wyrokowaniem (grudzień 2012 r.) doszło do istotnego
powiększenia wartości jednej z nieruchomości, stanowiącej element masy
spadkowej.
W rezultacie nie było podstaw do twierdzenia, że doszło do naruszenia przez
Sąd Apelacyjny art. 476 k.c., art. 455 k.c. i art. 481 § 1 k.c.
Trafne natomiast okazały się zarzuty naruszenia art. 991 § 1 k.c., art. 995 k.c.
i art. 316 § 1 k.p.c., toteż Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał
sprawę Sądowi drugiej instancji do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia
o kosztach postępowania.