Sygn. akt V CZ 13/14
POSTANOWIENIE
Dnia 6 marca 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Irena Gromska-Szuster (przewodniczący)
SSN Mirosław Bączyk
SSN Dariusz Dończyk (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa "R." Spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością w K.
przeciwko W. Z.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 6 marca 2014 r.,
zażalenia strony powodowej na wyrok Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 4 października 2013 r.,
uchyla zaskarżony wyrok.
2
UZASADNIENIE
Powódka R. Sp. z o.o. wniosła zażalenie na wyrok Sądu Apelacyjnego z dnia
4 października 2013 r. uchylający wyrok Sądu Okręgowego w K. z dnia 15 grudnia
2011 r. i przekazujący temu Sądowi sprawę do ponownego rozpoznania.
W sprawie powódka wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego W. Z.
kwoty 2.123.945,20 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia
powództwa tytułem zwrotu kwoty, jaką uiściła pozwanemu tytułem zadatku przy
zawarciu z pozwanym przedwstępnej umowy sprzedaży. Pozwany, wnosząc o
oddalenie powództwa co do zasady, podniósł dodatkowo zarzut potrącenia kwoty
2.897.100 zł należnej pozwanemu z tytułu korzystania z nieruchomości przez
powódkę oraz kwoty 3.800.000 zł z tytułu szkody poniesionej w związku z nie
dojściem do skutku umowy przenoszącej własność nieruchomości (zmniejszenia
się jej wartości). Wyrokiem z dnia 28 lipca 2010 r. Sąd Okręgowy w K. oddalił
powództwo, uznając, że kwota 2.000.000 zł, uiszczona przy zawarciu umowy
przedwstępnej, miała charakter zadatku. Już po zapadnięciu wyroku pozwany
przedstawił do potrącenia kolejną wierzytelność w kwocie 2.331.168 zł za szkodę,
jaką miał ponieść wobec niemożności ulokowania kwoty 17.000.000 zł w związku z
nie dojściem do skutku umowy przenoszącej własność nieruchomości. Na skutek
apelacji powódki Sąd Apelacyjny, wyrokiem z dnia 17 lutego 2011 r., uchylił
zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi pierwszej instancji do ponownego
rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego. Wskazał, że
powództwo jest słuszne zarówno co do zasady, jak i wysokości, a kwota 2.000.000
zł nietrafnie została uznana za zadatek. Sąd Okręgowy winien jednak ustalić, czy
istnieją przedstawione przez pozwanego do potrącenia wierzytelności.
Sąd Okręgowy po ponownym rozpoznaniu sprawy zasądził od pozwanego
na rzecz powódki kwotę 2.123.946 zł z odsetkami od 30 września 2009 r. Ustalił,
że w dniu 10 lipca 2008 r. powódka i pozwany zawarli umowę przedwstępną
sprzedaży nieruchomości pozwanego, położonej w Z., dla której Sąd Rejonowy w
M. prowadzi księgę wieczystą nr […]. Pozwany zobowiązał się sprzedać
nieruchomość za cenę 19.000.000 zł, a powódka za podaną cenę zobowiązała się
nieruchomość kupić. Termin zawarcia umowy przyrzeczonej strony ustaliły na okres
3
między 2 a 15 stycznia 2009 r. W § 6 umowy powódka zobowiązała się zapłacić
pozwanemu tytułem zadatku kwotę 2.000.000 zł, a w jej § 7 pozwany zobowiązał
się niezwłocznie udostępnić powodowi nieruchomość, za wyjątkiem części
obejmującej budynki i urządzenia wraz z gruntem niezbędnym do normalnego
i swobodnego z nich korzystania, na cele związane z przygotowaniem
zamierzonych inwestycji oraz umożliwić powodowi dysponowanie tą częścią
nieruchomości na cele budowlane w zakresie dowolnych inwestycji. W § 8 a umowy
strony postanowiły, że kwota 2.000.000 zł, od momentu zaksięgowania jej na
rachunku bankowym zobowiązanego do sprzedaży, wywołuje określone w art. 394
k.c. skutki zadatku, w § 8 b zaś, że kwota wypłaconego zadatku zostanie zaliczona
na poczet ustalonej ceny. W dniu 12 stycznia 2009 r. strony zawarły umowę
warunkowej sprzedaży nieruchomości. Pozwany zbył powódce nieruchomość za
kwotę 19.000.000 zł pod warunkiem nieskorzystania przez Agencję Nieruchomości
Rolnych z prawa pierwokupu. W § 5 umowy wskazano, że powodowa spółka
wypłaciła pozwanemu część ceny w wysokości 2.000.000 zł. Pozostała część ceny,
to jest 17.000.000 zł, uiszczona miała być w ciągu 7 dni od dnia zawarcia umowy
przenoszącej własność. W § 6 umowy strony stwierdziły, że powodowa spółka
zapłaciła część ceny w kwocie 2.000.000 zł, a pozostała część ceny zostanie
przekazana pozwanemu do 28 stycznia 2009 r. W § 8 zastrzegły dla pozwanego
prawo odstąpienia od umowy sprzedaży warunkowej oraz umowy przenoszącej
własność bez wyznaczania powódce dodatkowego terminu do zapłaty, gdyby ta nie
zapłaciła w terminie reszty ceny. W takiej sytuacji powódka zobowiązana była do
zwrotnego przeniesienia na pozwanego własności nieruchomości. Powodowa
spółka nie wywiązała się w terminie z obowiązku zapłaty reszty ceny. W dniu 30
stycznia 2009 r. pozwany złożył notarialne oświadczenie o odstąpieniu od obu
umów: sprzedaży warunkowej i przenoszącej własność. W tym dniu powódka
przeniosła z powrotem na pozwanego prawo własności nieruchomości. W § 5 tej
umowy strony zawarły postanowienie, że rozliczenie wpłaconych sprzedającemu
przez kupującą 2.000.0000 zł nastąpi w późniejszym, ustalonym przez obie strony
terminie, na podstawie odrębnego porozumienia. Pismem z 2 kwietnia 2009 r.,
powódka wezwała pozwanego do zwrotu kwoty 2.000.000 zł w terminie 5 dni,
ta jednak, powołując się na art. 394 § 1 k.c., zwrotu pieniędzy odmówiła, a w dniu
4
28 maja 2009 r. złożyła notarialne oświadczenie, że na podstawie art. 394 § 1 k.c.
odstępuje od umowy przedwstępnej z 10 lipca 2008 r. i zachowuje otrzymany
zadatek. W piśmie z 16 maja 2010 r. pozwany wezwał powódkę do zapłaty: kwoty
2.897.100 zł tytułem wynagrodzenia za korzystanie bez podstawy prawnej z jego
nieruchomości, kwoty 3.800.000 zł za szkodę, jaką poniósł wobec niedojścia do
skutku umowy przenoszącej własność nieruchomości i kwoty 2.331.168 zł za
szkodę, jaką poniósł wobec niemożności ulokowania 17.000.000 zł w związku
z niedojściem do skutku umowy przenoszącej własność nieruchomości.
Po udostępnieniu przez pozwanego nieruchomości powódce ta wykonała na niej
prace geotechniczne w postaci 100 odwiertów o głębokości około 6 metrów
i o średnicy nie przekraczającej 15 cm. Pozwany nie sprzeciwiał się wykonywaniu
odwiertów, wyrażał zgodę na wjazd na teren nieruchomości zespołu do
wykonywania prac, samochodów i sprzętu, był na bieżąco informowany o przebiegu
prac i uczestniczył w wizjach lokalnych.
Sąd Okręgowy uznał za nieuzasadnione roszczenia pozwanego, objęte
zgłoszonym przez niego zarzutem potrącenia wierzytelności, z tytułu
wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości na podstawie art. 224
– 226 k.c. Powódka posiadała bowiem nieruchomość za zgodą pozwanego i mogła
wykazać się skutecznym wobec właściciela uprawnieniem do władania nią.
Odnośnie do wierzytelności obejmującej odszkodowania w kwocie 3.800.000 zł
z tytułu utraty wartości nieruchomości uznał, że stratę w majątku pozwanego
należałoby przyjąć tylko wtedy, gdyby pozwany dokonał faktycznie sprzedaży
nieruchomości za kwotę niższą niż ta, która wynikała z umowy przedwstępnej.
Z tych względów nie uwzględnił wniosków pozwanego o dopuszczenie dowodu
z zeznań świadków […], z opinii biegłego do spraw wyceny nieruchomości oraz z
operatów szacunkowych, uznając je za bezprzedmiotowe dla ustalenia okoliczności
istotnych dla rozstrzygnięcia sporu. Pozwanemu nie przysługuje również
wierzytelność o zapłatę kwoty 2.331.168 zł z tytułu niemożności ulokowania kwoty
17.000.000 zł z tytułu utraconych korzyści, gdyż pozwany nie uprawdopodobnił w
dostatecznym stopniu utraty korzyści.
Wyrokiem z dnia 18 kwietnia 2012 r., Sąd Apelacyjny oddalił apelację
pozwanego wniesioną od wyroku Sądu pierwszej instancji. Z uwagi na treść art.
5
381 k.p.c. odmówił dopuszczenia zgłoszonego w postępowaniu apelacyjnym
dowodu z zeznań świadka M. N. Oceniając podniesione w apelacji zarzuty obrazy
prawa procesowego, nie dopatrzył się naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., art. 233 § 1
k.p.c. oraz art. 213 § 1 k.p.c. w zw. z art. 228 § 1 k.p.c., w przypadku zaś art. 278 §
1 k.p.c. wskazał na niezłożenie przez pozwanego w postępowaniu
pierwszoinstancyjnym przewidzianego w art. 162 k.p.c. zastrzeżenia.
Uznał za bezzasadny zarzut, jakoby Sąd Okręgowy dopuścić się miał
uchybienia polegającego na błędnej wykładni art. 361 § 2 k.c. w ten sposób, że
„zawęził zakres szkody z tytułu niedojścia do skutku umowy sprzedaży
nieruchomości jedynie do rozważań, czy pozwany wyzbył się nieruchomości po
niższej cenie”. Podzielił pogląd tego Sądu, że strata w majątku pozwanego
wystąpiłaby tylko wtedy, gdyby ten w chwili wyrokowania nie był już właścicielem
nieruchomości. Sąd Apelacyjny ocenił, że pozwany nie wykazał spadku wartości
nieruchomości wskutek wykonania odwiertów, a oddalenie jego wniosków
dowodowych zmierzających do wykazania tej okoliczności nie spotkało się
ze stosownym zastrzeżeniem. Podzielił także ocenę Sądu pierwszej instancji,
iż pozwanemu nie udało się obalić płynącego z art. 7 k.c. domniemania dobrej
wiary.
Na skutek skargi kasacyjnej pozwanego Sąd Najwyższy, wyrokiem
z 14 czerwca 2013 r., uchylił opisany wyżej wyrok Sądu Apelacyjnego i przekazał
sprawę temu Sądowi do ponownego rozpoznania. Sąd Najwyższy uznał za
prawidłową ocenę Sądu drugiej instancji, że kwota wpłacona przez powódkę przy
zawieraniu umowy przedwstępnej na skutek wykonania tej umowy straciła
charakter zadatku i że charakteru takiego nie odzyskała po odstąpieniu od umowy
przyrzeczonej, co uzasadniało traktowanie tej kwoty jako części ceny za nabywaną
nieruchomość. Zaakceptował też stanowisko Sądu Apelacyjnego, że przedstawione
przez pozwanego do potrącenia w trzeciej (ostatniej) kolejności roszczenie, mające
wynikać z utraconych przez niego korzyści, nie zostało wykazane z wystarczająco
dużym prawdopodobieństwem, by uzasadniało ono przyjęcie, iż utrata korzyści
rzeczywiście nastąpiła. Uznał za nietrafne zakwalifikowanie przez Sąd Apelacyjny
przedstawionej w pierwszej kolejności do potrącenia wierzytelności o zapłatę kwoty
2.897.100 zł za korzystanie przez powódkę z wyłączeniem pozwanego z części
6
jego nieruchomości, jako roszczenia wynikającego z art. 224-225 k.c. i wskazał,
że roszczenie to wynikać mogłoby jedynie z przepisów o świadczeniu nienależnym.
W konsekwencji tego wadliwego zakwalifikowania roszczenia nie można podzielić
stanowiska Sądu Apelacyjnego, iż skutkiem niezgłoszenia przez pozwanego
zastrzeżenia do protokołu, że doszło do uchybienia procesowego wskutek
oddalenia jego wniosku dowodowego, było pozbawienie go możliwości
powoływania się na to uchybienie w dalszym toku postępowania ze względu na
regulację zawartą w art. 162 k.p.c. Ocenę tę, wobec stwierdzenia dopuszczalności
zgłaszania zarzutów potrącenia po kolei jako ewentualnych, odniósł także do
oddalenia wniosków dowodowych, które miały wykazywać zasadność zarzutu
potrącenia uzasadnionego wyrządzeniem szkody prowadzonymi na terenie
nieruchomości odwiertami.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Apelacyjny, wyrokiem z dnia 4
października 2013 r., uchylił zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego z dnia 15 grudnia
2011 r. i przekazał sprawę temu Sądowi do ponownego rozpoznania. Zważył, iż
wobec przesądzenia, że powódce przysługuje roszczenie o zwrot wpłaconej części
ceny wraz z naliczonymi od niej odsetkami, oraz tego, że pozwany nie wykazał
istnienia przedstawionych do potrącenia wierzytelności mających wynikać z utraty
korzyści płynących z ulokowania kwoty 17.000.000 zł na oprocentowanym
rachunku bankowym, a także ze szkody spowodowanej koniunkturalnym spadkiem
cen nieruchomości, istota sprawy sprowadzała się do zbadania i oceny, czy służą
mu wierzytelności wynikłe z władania przez powódkę jego gruntem w okresie
między datą umowy przedwstępnej a dniem odzyskania nieruchomości i
pogorszenia fizycznego nieruchomości wskutek dokonania na niej odwiertów
geologicznych.
Sąd Apelacyjny uznał, że przez rozważenie pierwszego z tych roszczeń
wyłącznie pod kątem rozliczeń między posiadaczem a właścicielem oraz przez
bezpodstawne oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego
mającego oszacować spowodowane odwiertami szkody w nieruchomości Sąd
Okręgowy nie zbadał należycie istnienia przedstawionych do potrącenia
wierzytelności, przez co nie rozpoznał jedynej istotnej na obecnym etapie sprawy
kwestii, to zaś, zdaniem Sądu Apelacyjnego, musiało prowadzić do uchylenia
7
wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Wobec wskazania przez
Sąd Najwyższy dwóch możliwych podstaw prawnych roszczenia wywodzonego
z posiadania przez powódkę gruntu pozwanego, dla zaistnienia których dowodzić
trzeba różnych stanów faktycznych, niezbędne będzie zobowiązanie pozwanego -
który dotychczas wskazywał jedynie na rozliczenia między właścicielem
a posiadaczem rzeczy - do wyraźnego i jednoznacznego określenia przedmiotu
roszczenia: czy domaga się zwrotu równowartości bezpodstawnego wzbogacenia,
będącego efektem nienależnego świadczenia, czy też domaga się odszkodowania
za uszczerbek majątkowy, jakiego miał doznać wskutek władania jego rzeczą przez
powódkę. Jeśli okaże się, że przedstawiona przez pozwanego do potrącenia
wierzytelność mająca wynikać z władania jego gruntem przez powódkę nie istnieje
lub jej wymiar jest mniejszy od przysługującego powódce roszczenia o zwrot
zapłaconej mu części ceny, Sąd powinien zbadać, czy na skutek dokonania przez
powódkę odwiertów nie doszło do rzutującego na wartość nieruchomości jej
uszkodzenia. Wobec odpadnięcia ważnej causae umowy użyczenia odpadła też
przyczyna, dla której pozwany godził się na dokonywanie w jego gruncie odwiertów,
powódka zatem winna była - zgodnie z art. 718 § 1 k.c. - zwrócić pozwanemu
nieruchomość w stanie nie pogorszonym, a za nieuczynienie zadość temu
obowiązkowi ponosić może odpowiedzialność na podstawie art. 471 k.c. Sąd
Apelacyjny nakazał zatem, aby w celu zbadania, czy doszło do pogorszenia
nieruchomości i jak ono rzutowało na jej wartość, przeprowadzić wnioskowany
przez pozwanego dowód z opinii biegłego. Dopiero po dokonaniu wskazanych
wyżej czynności i po przeprowadzeniu innych wskazanych ewentualnie przez
strony dowodów, mając na względzie przedstawioną analizę prawną i stanowisko
Sądu Najwyższego, rozstrzygnąć miał Sąd Okręgowy o zasadności podniesionego
przez pozwanego zarzutu potrącenia, w konsekwencji zaś o zasadności
żądania pozwu.
W zażaleniu na powyższy wyrok powódka, zarzucając naruszenie art. 386 § 4
k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie, a w konsekwencji bezzasadne uchylenie
wyroku Sądu pierwszej instancji, wniosła o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego i
przekazanie sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
8
Zgodnie z brzmieniem art. 3941
§ 11
k.p.c., w razie uchylenia przez sąd drugiej
instancji wyroku sądu pierwszej instancji i przekazania sprawy do ponownego
rozpoznania przysługuje zażalenie do Sądu Najwyższego. Uchylenie wyroku sądu
pierwszej instancji połączone z przekazaniem sprawy temu sądowi do ponownego
rozpoznania przewiduje art. 386 § 2 i § 4 k.p.c. Orzeczenie kasatoryjne może zostać
wydane przez sąd drugiej instancji w razie stwierdzenia nieważności postępowania
przed sądem pierwszej instancji, nierozpoznania istoty sprawy przez sąd pierwszej
instancji oraz wtedy, gdy wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania
dowodowego w całości. Wobec zamieszczenia w § 4 art. 386 k.p.c. sformułowania:
„jedynie wówczas”, zasadne wniesienie apelacji ma przede wszystkim doprowadzić
do wydania - typowego dla systemu apelacji - orzeczenia reformatoryjnego,
wyjątkowo natomiast do orzeczenia uchylającego zaskarżony wyrok (orzeczenia
o charakterze kasatoryjnym). Zredukowana do minimum funkcja kasacyjna sądu
drugiej instancji jest wykładnikiem rozpoznawczego charakteru apelacji jako środka
odwoławczego od wyroków sądów pierwszej instancji, w ramach którego dochodzi
do zbadania w granicach zaskarżenia przez Sąd drugiej instancji nie tylko
zasadności podniesionych zarzutów apelacyjnych, ale sprawy (art. 378 § 1 k.p.c.).
Z tej przyczyny Sąd drugiej instancji może uchylić zaskarżony wyrok i przekazać
sprawę do ponownego rozpoznania tylko wyjątkowo, jeżeli postępowanie przed
sądem pierwszej instancji dotknięte jest nieważnością, gdy sąd pierwszej instancji nie
rozpoznał istoty sprawy albo jeżeli wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia
postępowania dowodowego w całości.
Pojęcie „istoty sprawy”, o którym mowa w art. 386 § 4 k.p.c., dotyczy jej
aspektu materialnoprawnego. Do nierozpoznania istoty sprawy dochodzi wówczas,
gdy sąd nie zbadał podstawy materialnoprawnej dochodzonych roszczeń, jak też
skierowanych przeciwko nim zarzutów merytorycznych, tj. nie odniósł się do tego co
jest przedmiotem sprawy uznając, że nie jest to konieczne z uwagi na istnienie
przesłanek materialnoprawnych, czy procesowych unicestwiających dochodzone
roszczenie (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 12 lutego 2002 r., I CKN 486/00, OSP
2003, nr 3, poz. 36, z dnia 25 listopada 2003 r., II CKN 293/02, niepubl., z dnia
21 października 2005 r., III CK 161/05 niepubl, z dnia 12 listopada 2007 r., I PK
140/07, OSNP 2009, nr 1-2, poz. 2 oraz z dnia 26 stycznia 2011 r., IV CSK 299/10,
9
niepubl.). Nierozpoznanie istoty sprawy ma miejsce także wówczas, gdy
rozstrzygnięcie sądu nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy. Nie chodzi
tu natomiast o niedokładności postępowania, polegające na tym, że sąd pierwszej
instancji nie wziął pod rozwagę wszystkich dowodów, które mogły służyć do
należytego rozpoznania sprawy lub nie rozważył wszystkich okoliczności (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 11 sierpnia 2010 r., I CSK 661/09, niepubl.), względnie
ocenę roszczenia bądź podniesionych zarzutów oparł na ocenie prawnej, której nie
podzielił sąd drugiej instancji.
Uwzględniając powyższą wykładnię odnoszącą się do pojęcia „nierozpoznania
istoty sprawy” nietrafnie przyjął Sąd Apelacyjny, że Sąd Okręgowy, który wydał
w dniu 15 grudnia 2011 r. wyrok nie rozpoznał istoty sprawy. Zaskarżony apelacją
wyrok został bowiem wydany na skutek merytorycznej oceny przez Sąd Okręgowy
zasadności dochodzonego powództwa, jak również podniesionego w toku
postępowania przez pozwanego zarzutu potrącenia. Nie można więc przyjmować,
że Sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy, w szczególności wskutek
zaniechania oceny zasadności podniesionego przez pozwanego zarzutu potrącenia.
Konieczność przeprowadzenia dodatkowych dowodów, które do tej pory nie zostały
przeprowadzone w sprawie w następstwie oddalenia złożonych wniosków
dowodowych, w celu dokonania dalszych ustaleń istotnych do oceny zasadności
podniesionego w trakcie postępowania przez pozwanego zarzutu potrącenia
w związku z odmienną oceną prawną Sądu Najwyższego od stanowiska zajętego
dotychczas przez sądy meriti, w tym przez Sąd pierwszej instancji, nie stanowi
o nierozpoznaniu przez ten Sąd istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c.
Nie można także uznać, aby w sprawie zachodziła konieczność przeprowadzenia
postępowania dowodowego w całości, co także, zgodnie z art. 386 § 4 k.p.c.,
uzasadniałoby wydanie orzeczenia kasatoryjnego. Z tych przyczyn zarzut naruszenia
art. 386 § 4 k.p.c. był uzasadniony.
Dodać należy, iż w uzasadnieniu zażalenia powódka zmierzała do
zakwestionowania merytorycznej oceny stanowiska Sądu Apelacyjnego
dotyczącego zakresu dalszego badania zasadności podniesionego przez
pozwanego zarzutu potrącenia. Należy więc podkreślić, że przedmiotem badania
Sądu Najwyższego na podstawie wniesionego zażalenia na wyrok sądu drugiej
10
instancji uchylający wyrok sądu pierwszej instancji i przekazujący sprawę temu
sądowi do ponownego rozpoznania jest istnienie jedynie formalnych, procesowych
podstaw wydania przez sąd odwoławczy wyroku kasatoryjnego, a nie
reformatoryjnego, tj. w tym przypadku, czy zasadnie uznał Sąd Apelacyjny, że Sąd
pierwszej instancji nie rozpoznał sprawy co do istoty lub zachodzi konieczność
przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości. Środek odwoławczy
unormowany w art. 3941
§11
k.p.c., przy całej swojej specyfice, pozostaje
zażaleniem, jest zatem środkiem, przy użyciu którego rozstrzygane są jedynie
kwestie procesowe, a nie materialnoprawne. Kontrola o tak określonych granicach
nie zmierza do oceny zasadności pozwu i apelacji, a tym samym do
merytorycznego badania stanowiska prawnego sądu drugiej instancji, w tym
przypadku odnośnie do podniesionego przez pozwanego zarzutu potrącenia.
Zażalenie przewidziane w art. 3941
§ 11
k.p.c. nie jest środkiem prawnym służącym
kontroli materialnoprawnej podstawy wyroku (por. m.in. postanowienia Sądu
Najwyższego: z dnia 7 listopada 2012 r., IV CZ 147/12, OSNC 2013, nr 3, poz. 41
oraz z dnia 28 listopada 2012 r., III CZ 77/12, OSNC 2013, nr 4, poz. 54, z dnia
28 listopada 2012 r., III CZ 77/12, niepubl.). Nie była więc możliwa kontrola Sądu
Najwyższego, postulowana w zażaleniu powódki, wykraczająca poza zakres
wynikający z istoty środka zaskarżenia przewidzianego w art. 3941
§ 11
k.p.c.
Z tych względów Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok na podstawie art.
39815
§ 1 zdanie pierwsze w zw. z art. 3941
§ 3 k.p.c.
db