249/6B/2005
POSTANOWIENIE
z dnia 27 września 2005 r.
Sygn. akt Ts 40/05
Trybunał Konstytucyjny w składzie:
Biruta Lewaszkiewicz-Petrykowska,
po wstępnym rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym skargi konstytucyjnej Władysława Gajewskiego w sprawie zgodności:
art. 397 § 1 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296 ze zm.) z art. 45 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,
p o s t a n a w i a:
odmówić nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.
UZASADNIENIE:
W skardze konstytucyjnej z 11 marca 2005 r. skarżący zakwestionował zgodność z art. 45 ust. 1 Konstytucji art. 397 § 1 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego. Zaskarżonemu przepisowi skarżący zarzucił, że narusza konstytucyjnie gwarantowaną zasadę jawnego rozpatrzenia sprawy przez sąd.
Skarga konstytucyjna została sformułowana w związku z następującą sprawą. Postanowieniem z 30 września 2004 r. (sygn. akt U 15/95) Sąd Rejonowy w Zamościu przyznał skarżącemu – jako Syndykowi Masy Upadłości Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Przemysłu Mięsnego – częściowe wynagrodzenie za wykonane czynności. Zażalenie skarżącego na powyższe orzeczenie zostało – na posiedzeniu niejawnym – oddalone postanowieniem Sądu Okręgowego w Lublinie z 5 stycznia 2005 r. (sygn. akt IX Gz 416/04). W uzasadnieniu tego orzeczenia Sąd Okręgowy podzielił argumentację sądu I instancji, nie aprobując jednocześnie zarzutów zgłoszonych przez skarżącego w zażaleniu. Kasacja skarżącego od powyższego postanowienia została – jako niedopuszczalna – odrzucona postanowieniem Sądu Okręgowego w Lublinie z 3 marca 2005 r.
Uzasadniając zarzut niekonstytucyjności art. 397 § 1 k.p.c. skarżący wskazał na niedopuszczalne – jego zdaniem – naruszenie prawa do jawnego rozpoznania sprawy przez sąd w dwóch instancjach. Kwestionowany przepis, zezwalając na rozpoznanie zażalenia na posiedzeniu niejawnym, narusza tym samym art. 45 ust. 1 Konstytucji.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
Zgodnie z art. 79 ust. 1 Konstytucji, każdy czyje konstytucyjne wolności lub prawa zostały naruszone, ma prawo na zasadach określonych w ustawie wnieść skargę konstytucyjną w sprawie zgodności z Konstytucją ustawy lub innego aktu normatywnego, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej orzekł ostatecznie o jego wolnościach lub prawach albo o jego obowiązkach określonych w Konstytucji. Precyzując zasady, na jakich dopuszczalne jest korzystanie z tego środka ochrony ustawodawca nałożył na skarżącego szereg obowiązków, których wypełnienie warunkuje merytoryczne rozpoznanie wniesionej skargi. Ich weryfikacja ma miejsce w ramach wstępnej kontroli skargi konstytucyjnej. Zgodnie z art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy z 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym, skarga powinna zawierać wskazanie, jakie konstytucyjne wolności lub prawa, i w jaki sposób – zdaniem skarżącego – zostały naruszone. Obowiązek precyzyjnego wskazania przez skarżącego podstawy wnoszonej skargi (naruszonych praw konstytucyjnych) wynika wprost z zasady wyrażonej w art. 66 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Zgodnie z nią, Trybunał orzekając jest związany granicami wnoszonej skargi. Konsekwencją tego unormowania jest, z jednej strony – nałożenie na skarżącego obowiązku szczegółowego przedstawienia wzorca kontroli kwestionowanych przepisów, z drugiej zaś – niemożność zastąpienia w tym zakresie skarżącego przez działający z własnej inicjatywy Trybunał Konstytucyjny. Należy jednocześnie podkreślić, że prawidłowe wykonanie powyższego obowiązku polegać winno nie tylko na wskazaniu przepisów konstytucyjnych – w ocenie skarżącego – naruszonych kwestionowaną regulacją, ale również na uprawdopodobnieniu postawionych zarzutów niekonstytucyjności.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego analizowana skarga konstytucyjna nie spełnia powyższego wymogu ustawowego, albowiem sformułowany w niej zarzut niezgodności art. 397 § 1 k.p.c. z art. 45 ust. 1 Konstytucji uznać należy za oczywiście bezzasadny.
Z treści art. 45 ust. 1 Konstytucji skarżący wyinterpretował prawo każdego do jawnego rozpatrzenia sprawy przez sądy dwóch instancji. Z tak ujętym prawem pozostawać ma w niezgodności przepis, który upoważnia sąd drugiej instancji do rozpatrzenia zażalenia na posiedzeniu niejawnym. Odnosząc się do powyższego zarzutu stwierdzić należy, iż w sposób błędny łączy on dwa odrębnie unormowane prawa podmiotowe, gwarantowane przepisami konstytucyjnymi. Trybunał Konstytucyjny w swoim orzecznictwie wskazywał wielokrotnie, że zasada instancyjności – wyrażona w art. 78 oraz art. 178 Konstytucji – jest wprawdzie istotnym wzmocnieniem prawa do sądu, jednakże nie jest bezpośrednio elementem gwarancji tego prawa (zob. wyroki TK z: 8 grudnia 1998 r., K. 41/97, OTK ZU nr 7/1998, poz. 117; 10 lipca 2000 r., SK 12/99, OTK ZU nr 5/2000, poz. 143). O ile więc przedmiotem roszczenia mieszczącego się w zakresie prawa do sądu jest „rozpatrzenie sprawy przez sąd”, o tyle prawo do zaskarżania orzeczeń i decyzji wydanych w I instancji zapewnia instancyjną kontrolę procesu decyzyjnego związanego z pierwszym rozstrzygnięciem podjętym w sprawie. Trzeba ponadto zauważyć, że zarówno wymóg jawnego rozpatrzenia sprawy przez sąd, jak i samo prawo zaskarżania orzeczeń wydanych w pierwszej instancji nie mają charakteru absolutnego i doznawać mogą ograniczeń wprost przewidzianych przez ustrojodawcę. Z jednej strony, w myśl art. 45 ust. 2 Konstytucji wyłączenie jawności rozprawy może nastąpić ze względu na moralność, bezpieczeństwo państwa i porządek publiczny oraz ze względu na ochronę życia prywatnego stron lub inny ważny interes prywatny. Z drugiej zaś, ustawodawca jest legitymowany do określenia wyjątków od zasady zaskarżalności orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji (art. 78 zd. 2 Konstytucji).
W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego wskazywano ponadto na brak podstaw do uznawania za niedopuszczalne takiego ukształtowania postępowania sądowego, w którym pod nieobecność strony rozpatrzone zostaje wniesione przez nią zażalenie. Jawność postępowania nigdy nie była bowiem, nawet przy najbardziej rygorystycznym określeniu standardów rzetelności postępowania, uznawana za wymaganie bezwzględne, nie dopuszczające wyjątków w imię sprawności i szybkości postępowania (zob. wyrok TK z 15 października 2002 r., SK 6/02, OTK ZU nr 5/A/2002, poz. 65). Trzeba podkreślić także, iż argumentacja skargi pomija zupełnie unormowania pozostające w ścisłym związku z treścią kwestionowanego przepisu. Zarówno bowiem istnienie możliwości przedstawienia w zażaleniu stanowiska skarżącego, jak i dopuszczalność rozpatrzenia zażalenia na rozprawie (art. 148 § 2 k.p.c., zob. również K. Kołakowski [w:] Kodeks Postępowania Cywilnego, Komentarz, red. K. Piasecki, t. I, Warszawa 2001, s. 1480), a także wprowadzenie od lipca 2000 r. – znajdującego zastosowanie w sprawie skarżącego – obowiązku uzasadniania z urzędu rozstrzygnięć kończących postępowanie (art. 397 § 11 k.p.c.) nie wskazują na istnienie zagrożenia dla nierzetelnego ukształtowania procedury, w jakiej rozpatrywane jest zażalenie.
W konkluzji stwierdzić należy, iż zarzuty skarżącego opierają się na błędnej interpretacji unormowań konstytucyjnych dotyczących prawa do sądu, a argumentacja mająca służyć ich potwierdzeniu jest oczywiście bezzasadna. Analizowana skarga konstytucyjna zmierza więc w swojej istocie nie tyle do derogowania z systemu prawnego przepisu ustawy wykazującego rzeczywistą niezgodność z unormowaniami konstytucyjnymi wyrażającymi podmiotowe prawa skarżącego, ale do wzruszenia wydanego w jego sprawie merytorycznego orzeczenia. Trzeba jednak podkreślić, że możliwość takiego wzruszenia aktualizuje się dopiero w sytuacji, gdy wniesiona skarga spełnia wszystkie wymagane prawem przesłanki występowania z tym środkiem ochrony. Oczywista bezzasadność sformułowanych przez skarżącego zarzutów czyni zaś niedopuszczalnym merytoryczne rozpoznanie skargi, a tym samym skorzystanie przez skarżącego z możliwości procesowych przewidzianych w art. 190 ust. 4 Konstytucji.
Biorąc wszystkie powyższe okoliczności pod uwagę, orzeka się jak w sentencji.