Sygn. akt V ACa 1033/12
Dnia 7 lutego 2013 r.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku – Wydział V Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: SSA Maria Sokołowska (spr.)
Sędziowie: SA Artur Lesiak
SA Zbigniew Koźma
Protokolant: sekretarz sądowy Żaneta Dombrowska
po rozpoznaniu w dniu 7 lutego 2013 r. w Gdańsku na rozprawie
sprawy z powództwa M. K.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.
o zapłatę
na skutek apelacji obu stron
od wyroku Sądu Okręgowego w B.
z dnia 26 września 2012 r. sygn. akt I C 13/10
I. zmienia zaskarżony wyrok:
1) w punkcie 1 (pierwszym) w ten sposób, że w miejsce kwoty 67.352 zł z odsetkami, zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 56.000 (pięćdziesiąt sześć tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 8 stycznia 2010 roku do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałej części,
2) w punkcie 3 (trzecim) w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powoda dalszą kwotę 64.000 (sześćdziesiąt cztery tysiące) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 8 stycznia 2010 roku do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałej części,
3) w punkcie 4 (czwartym) w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.944 (jeden tysiąc czterysta czterdzieści cztery) złote tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego,
4) w punkcie 5 (piątym) w ten sposób, że zasadza od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w B. 77% nieuiszczonych kosztów sądowych w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji, pozostawiając szczegółowe wyliczenie tych kosztów referendarzowi sądowemu;
II. oddala apelacje obu stron w pozostałym zakresie;
III. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.142 (dwa tysiące sto czterdzieści dwa) złote tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym,;
IV. zasądza od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w B. kwotę 3.179 (trzy tysiące sto siedemdziesiąt dziewięć) złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Na oryginale właściwe podpisy
Powód M. K. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w W. na jego rzecz kwoty 155.652 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty oraz kosztów procesu. Ponadto domagał się ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki wypadku komunikacyjnego z dnia (...)
W uzasadnieniu powód podał, iż uległ poważnemu wypadkowi komunikacyjnemu. Sprawca zdarzenia R. B. ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej u pozwanego, zjechał nieoczekiwanie na przeciwległy pas ruchu i uderzył w pojazd, którym jechał powód. Na skutek wypadku powód doznał ciężkich obrażeń ciała. Był hospitalizowany, przeszedł dwie operacje. W toku leczenia szpitalnego rozpoznano u niego (...). Do chwili obecnej występują u niego ograniczenia zgięć w stawie (...) Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego pozwany uznał swoją odpowiedzialność i jak dotąd wypłacił powodowi kwotę 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia i kwotę 230 zł tytułem odszkodowania za zniszczone rzeczy. Powód wskazał, iż niniejszym pozwem dochodzi dopłaty do przyznanego już zadośćuczynienia w wysokości 120.000 zł. Dodatkowo powód domaga się zapłaty kwoty 14.852 zł tytułem kosztów opieki, a także kwoty 20.800 zł tytułem odszkodowania za utracone zdolności zarobkowe w okresie od listopada 2007 roku do grudnia 2009 roku.
Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów procesu.
Pozwany przyznał, iż po zgłoszeniu szkody i przeprowadzeniu stosowanego postępowania, wypłacił powodowi łącznie kwotę 40.000 zł, które jest świadczeniem spełniającym wymogi z art. 445 § 1 kc. Nadto pozwany podniósł zarzut przyczynienia się powoda do zaistniałego wypadku na poziomie 50-70 %. Zdaniem pozwanego to powód kierował motocyklem, (...). Tym samym swoim zachowaniem przyczynił się on po powstałej szkody. Pozwany zakwestionował też żądanie dotyczące zapłaty odszkodowania tytułem kosztów opieki. Wskazał, iż wypłacił powodowi z tego tytułu kwotę 7097,50 zł, czym w pełni zaspokoił powyższe roszczenie. Nadto w ocenie pozwanego powód nie udowodnił zasadności żądania zapłaty odszkodowania tytułem utraty zdolności zarobkowych w kwocie 20.800 zł.
Wyrokiem z dnia 26 września 2012 r. Sąd Okręgowy w B. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 67.352 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 8.01.2010 r. i ustalił odpowiedzialność pozwanego za skutki wypadku z dnia (...) mogące wystąpić w przyszłości. W pozostałym zakresie Sąd powództwo oddalił oraz orzekł o kosztach procesu.
Sąd ten ustalił, iż w dniu (...) w miejscowości W. kierujący samochodem dostawczym marki M. R. B. nie zachował ostrożności w wyniku czego zjechał na przeciwny pas ruchu gdzie doprowadził do zderzenia z kierującym motocyklem marki J., a następnie zbiegł z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy powodowi M. K., który na skutek wypadku doznał obrażeń ciała w postaci(...)Stwierdzono u niego także wstrząs pourazowy. Pojazd sprawcy wypadku był ubezpieczony u pozwanego. Powód przyczynił się do zdarzenia na poziomie 40%, albowiem kierował motocyklem w stanie nietrzeźwości nie posiadając do tego niezbędnych uprawnień.
Po zdarzeniu powód został przewieziony do Szpitala (...) B., gdzie przebywał w okresie od (...). Wykonano u powoda zabieg operacyjny polegający na (...)– (...) (...) – (...) (...). Tego też dnia powód został skierowany do (...). Przebywał tam (...), po czym w stanie ogólnym dobrym przekazano go do leczenia Klinice (...), gdzie ponownie wykonano zabieg operacyjny polegający na (...). Ubytek zamknięto przy pomocy wolnego przeszczepu skóry. (...)
Po powrocie do domu powód leżał w łóżku. Był leczony ambulatoryjnie. (...). Przez okres 4 miesięcy po opuszczeniu szpitala powód wymagał pomocy w wykonywaniu podstawowych czynności życiowych łącznie przez pięć godzin dziennie, przy czym jedna godzina opieki stanowi równowartość 8 zł. Opiekę sprawowała nad nim matka. Po upływie kilku miesięcy powód zaczął poruszać się po domu o dwóch kulach. Z biegiem czasu zaczął wychodzić na podwórze. Obecnie stara się poruszać o jednej kuli. Powód jak dotąd nie korzystał z rehabilitacji, we własnym zakresie wykonywał ćwiczenia usprawniające. (...) Przed wypadkiem powód nie miał stałej pracy, był zarejestrowany jako bezrobotny.
Trwały uszczerbek na zdrowiu powoda wynosi łącznie 55%. Zaistniałe kalectwo ma charakter trwały i nie rokuje poprawy na przyszłość. Obecnie występuje u powoda znaczne ograniczenie funkcji ruchowej (...). W związku z powyższym przy poruszaniu powód musi korzystać z kul. Powoduje to znaczny dyskomfort i utrudnia jego przemieszczanie się. Dodatkowo powód okresowo odczuwa dolegliwości (...). W wykonywaniu niektórych czynności życia codziennego, takich jak ubieranie, zakładanie butów, nadal wymaga pomocy osób trzecich. Mimo to powód nie utracił zdolności do samodzielnej egzystencji. Może pracować w warunkach pracy chronionej, siedzącej, nie wymagającej chodzenia, stania i wysiłku fizycznego. Podjęcie rehabilitacji jest wskazane, jednakże może ona jedynie poprawić siłę mięśniową kończyn dolnych, zaś wątpliwym jest, aby w znaczący sposób poprawiła ruchomość w stawie kolanowym i biodrowym.
Z punktu widzenia neurologicznego wypadek komunikacyjny, któremu uległ powód, nie spowodował trwałego uszczerbku w tym zakresie. Rokowania na przyszłość są pomyślne. Aktualnie nie stwierdzono u powoda pourazowych schorzeń neurologicznych.
W toku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego pozwany wypłacił powodowi w sumie kwotę 47.307,50 zł, w tym 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia, zaś kwotę 7.307,50 zł tytułem odszkodowania. Powód nie zgodził się z wysokością otrzymanego świadczenia.
Dochodzone przez powoda roszczenia Sąd Okręgowy rozstrzygał w oparciu o treść art. 444 § 1 i art. 445 § 1 kc.
Sąd ten zważył, iż na podstawie art. 444 § 1 kc kompensowana jest wyłącznie szkoda majątkowa. Obowiązek naprawienia szkody obejmuje wszelkie koszty wywołane uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia. Pojęcie „wszelkie koszty” oznacza koszty różnego rodzaju, których nie da się z góry określić, a których ocena, na podstawie okoliczności sprawy, należy do sądu. Sąd przyjął, że oprócz kosztów leczenia, obowiązek odszkodowawczy obejmuje także koszty sprawowania opieki nad osobą poszkodowaną, przyuczenia do wykonywania nowego zawodu, utracone zarobki poszkodowanego czynem niedozwolonym, a także inne koszty, jeżeli są one uzasadnione okolicznościami konkretnego przypadku.
Przepis art. 445 § 1 kc w nawiązaniu do art. 444 kc stanowi, że sąd może przyznać poszkodowanemu w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę, czyli szkodę niemajątkową, ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, to jest ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi. Zadośćuczynienie ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień, ale jego wysokość nie może być dowolna, ściśle musi uwzględniać stopień doznanej krzywdy oraz skutki doznanego uszczerbku zdrowia na przyszłość. Jest to rekompensata za całą krzywdę i przyznaje się ją jednorazowo.
Sąd I-instancji wskazał, iż odpowiedzialność pozwanego ubezpieczającego pojazd sprawcy wypadku R. B., zgodnie z art. 11 kpc, została przesądzona prawomocnym skazującym wyrokiem Sądu Rejonowego w B. (...). (...)
(...). Tym samym Sąd Okręgowy uznał za uzasadnione zastosowanie w niniejszej sprawie art. 362 kc zgodnie z którym, jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Sąd ten zmniejszył obowiązek naprawienia szkody przez pozwanego o 40% gdyż w takim stopniu ocenił zakres przyczynienia się powoda do zaistniałego wypadku.
Przechodząc do oceny zgłoszonych przez powoda roszczeń Sąd Okręgowy zważył, iż na skutek wypadku komunikacyjnego z dnia (...) doznał on obrażeń ciała w postaci (...). Po zdarzeniu został przewieziony do szpitala, gdzie przebywał (...) Trzykrotnie był leczony operacyjnie. Pierwszy zabieg dotyczył (...), kolejne dwa dotyczyły wycięcia (...). W toku leczenia szpitalnego charakter doznanych przez powoda obrażeń doprowadził do wystąpienia u niego (...). (...). Po powrocie do domu powód nie mógł chodzić, leżał w łóżku. Nie był wówczas w stanie samodzielnie wykonywać podstawowych czynności dnia codziennego. Wymagał pomocy osób trzecich. Jak wynika z treści opinii biegłego G., powód wymagał opieki przez okres pierwszych czterech miesięcy. Opiekę nad nim sprawowała jego matka A. K.. Z całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, iż w ciągu doby należało wówczas poświęcić powodowi łącznie pięć godzin czasu. Zatem A. K. poniosła osobisty nakład pracy, za który przysługuje powodowi rekompensata. Dla przyznania odszkodowania nie ma znaczenia fakt, iż matka powoda zajmowała się domem i wówczas nigdzie nie pracowała.
Sąd Okręgowy nie przychylił się natomiast do żądania zapłaty odszkodowania tytułem utraconych przez powoda zdolności zarobkowych, albowiem nie udowodnił on, aby przed wypadkiem faktycznie wykonywał prace dorywcza w sadzie z dniówką w wysokości 40 zł. Ciężar wykazania powyższego faktu, zgodnie z regułą wyrażoną w art. 6 kc spoczywał na powodzie, czemu jednak nie sprostał.
Zeznania świadków związanych z powodem, a także zeznania złożone przez samego powoda, Sąd uznał za niewystarczające do ustalenia powyższej okoliczności.
W ocenie Sądu Okręgowego cierpienia powoda natury fizycznej i psychicznej będące następstwem wypadku komunikacyjnego były niewątpliwie znaczne. Jak wynika z opinii biegłego G., przez okres pierwszych dwóch miesięcy od zdarzenia dolegliwości bólowe miały intensywne nasilenie. Następnie z biegiem czasu ulegały stopniowemu zmniejszeniu. Doznane obrażenia ciała przez powoda skutkowały ograniczeniem funkcji ruchowej (...). Ponadto powód ma ograniczoną ruchomość w stawie kolanowym. W związku z powyższym może poruszać się jedynie o kulach. Wskazana ułomność ruchowa z pewnością powoduje u powoda znaczny dyskomfort psychiczny. Konieczność korzystania z kul w znacznym stopniu utrudnia poruszanie się. Powód nadal wymaga pomocy przy wykonywaniu takich czynności jak zakładanie skarpet i butów.
Kalectwo doznane prze powoda ma charakter utrwalony i nie rokuje poprawy na przyszłość. Trwały uszczerbek na jego zdrowiu został określony łącznie na poziomie 55%.
Wysoce niepewne jest, aby ewentualna przyszła operacja albo też intensywna rehabilitacja poprawiły ruchomości w stawie (...). (...)
W tych warunkach Sąd Okręgowy zgodził się ze stanowiskiem powoda i przyjął, iż roszczenie o zadośćuczynienie w całości zamyka się w kwocie 160.000 zł. Kwota ta jest odpowiednia zważywszy na doznane przez niego cierpienia natury fizycznej i psychicznej, aktualny stan zdrowia powoda i wynikające z niego ograniczenia, a także rokowania na przyszłość. Wskazaną sumę Sąd pomniejszył o ustalony stopień przyczynienia się powoda do zaistniałego wypadku komunikacyjnego czyli o 40%. Przeprowadzone obliczenie dało kwotę 96.000 zł. Pozwany wypłacił dotychczas powodowi kwotę 40.000 zł, a zatem M. K., w myśl art. 445 § 1 przysługuje dopłata do przyznanego świadczenia w wysokości 56.000 zł.
Ostatecznie na podstawie art. 444 § 1 kc i art. 445 § 1 kc Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 67.352 zł (11.351 zł odszkodowania + 56.000 zł zadośćuczynienia) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 8 stycznia 2010 roku, czyli do dnia zapłaty.
Na mocy art. 189 kpc Sąd ustalił istnienie odpowiedzialności pozwanego wobec powoda za skutki wypadku komunikacyjnego z dnia (...) mogące wystąpić w przyszłości. Sąd Okręgowy wskazał, że rozległy charakter obrażeń odniesionych przez powoda, aktualny stan jego zdrowia, a w szczególności dodatkowe dolegliwości bólowe wynikające ze zmian zwyrodnieniowych, przemawiały za uwzględnieniem powyższego żądania.
W pozostałym zakresie Sąd oddalił powództwo.
Powyższy wyrok Sądu Okręgowego zaskarżyły obie strony.
Powód M. K. we wniesionej apelacji zaskarżył wyrok w części oddalającej powództwo oraz rozstrzygającej o kosztach procesu domagając się zmiany tego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda dalszej kwoty 88 300 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 8 stycznia 2010 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda pełnych kosztów zastępstwa procesowego.
Skarżący zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 445 § 1 kc, art. 6 kc i art. 362 kc poprzez ich niewłaściwe zastosowanie oraz naruszenie prawa procesowego, tj. art. 232 kpc.
Pozwany (...) S.A. w W. zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w części zasądzającej zadośćuczynienie ponad kwotę 15.000 zł oraz w części zasądzającej odszkodowanie z tytułu opieki w wysokości 9.742 zł domagając się zmiany wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa w zakresie zadośćuczynienia i odszkodowania oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, ewentualnie uchylenia wyroku w zaskarżonej części i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I-instancji.
Skarżący zarzucił:
1) naruszenie art. 445 § 1 kc poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie co skutkowało wadliwą oceną prawną i faktyczną oraz naruszeniem ogólnych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia poprzez wygórowane przyznanie na rzecz powoda kwoty zadośćuczynienia w dodatkowej wysokości 56.000 zł (bez miarkowania 160.000 zł), która to kwota jest nieadekwatna i nadmierna w stosunku do doznanego przez powoda zakresu i rozmiaru krzywdy, zważywszy na znaczne przyczynienie się powoda do szkody,
2) art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 361 § 1 i 2 k.c. oraz art. 363 § 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie w zakresie bezzasadnie zawyżonego odszkodowania tytułem opieki nad powodem w zawyżonej wysokości 9.742 zł, której ponadto wyliczenie oparte zostało na oczywistych błędach rachunkowych,
3) art. 362 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie co skutkowało wadliwą oceną faktyczną i prawną skutkującą określeniem zaniżonego 40% stopnia przyczynienia się powoda do szkody jako kierującego w stanie znacznej nietrzeźwości, a nie co najmniej 50% stopnia przyczynienia, które byłoby adekwatne do stopnia winy i nagannego zachowania powoda jako kierującego w znacznym upojeniu alkoholowym,
4) art. 233 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez brak wszechstronnej oceny i analizy zebranego w sprawie materiału, a w szczególności dowolności oceny wniosków wynikających z zeznań świadków A. K. i C. N. oraz biegłego inż. P. przy całkowitym pominięciu w tym zakresie zarzutów pozwanego co skutkowało niepełnym ustaleniem zwłaszcza okoliczności faktycznych mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy w zakresie zasądzonych kwot i przyjętego zaniżonego 40% stopnia przyczynienia się powoda do szkody,
5) art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak wskazania i pełnego wyjaśnienia obu podstaw (prawnej i faktycznej) zasądzenia wysokości zadośćuczynienia oraz wysokości odszkodowania oraz przyjętego zaniżonego 40% stopnia przyczynienia się powoda do szkody, które to obie podstawy winny być jednocześnie zastosowane i uzasadnione w rozstrzygnięciu niniejszej sprawy.
W odpowiedzi na apelacje strony domagały się oddalenia apelacji swojego przeciwnika procesowego.
Sad Apelacyjny zważył, co następuje.
Rozpoznając w pierwszej kolejności apelację powoda stwierdzić należy, iż w przeważającej części zasługuje ona na uwzględnienie. Słusznie bowiem skarżący zarzuca naruszenie przez Sąd I-instancji art. 362 kpc poprzez przyjęcie przyczynienia się powoda do powstania szkody.
W doktrynie prawa oraz judykaturze zgodnie przyjmuje się, że warunkiem zastosowania art. 362 kc jest istnienie związku przyczynowego pomiędzy powstaniem szkody a zachowaniem się poszkodowanego, przy czym chodzi tu o normalny związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 kc. O przyczynieniu się poszkodowanego do powstania szkody można zatem mówić tylko wtedy, gdy określone zachowanie się poszkodowanego pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą.
(por. m. innymi wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6.06.1997r., III CKN 213/97, OSNC 1998/1/5, z dnia 16.09.2003r, IV CKN 481/01, LEX nr 602300).
Powszechnie przyjmuje się też, że dla stwierdzenia, w określonym stanie faktycznym, normalnego (adekwatnego) związku przyczynowego należy: po pierwsze, ustalić czy w ogóle pomiędzy kolejnymi faktami istnieją obiektywne powiązania, w szczególności wyjaśnić czy dany fakt (przyczyna) był koniecznym warunkiem wystąpienia drugiego z nich (skutku). Dopiero w razie pozytywnej odpowiedzi na to pytanie, w drugiej kolejności należy rozważyć czy wspomniane powiązania można traktować jako „normalne” tzn. typowe lub oczekiwane w zwykłej kolejności rzeczy, a więc nie będące rezultatem jakiegoś wyjątkowego zbiegu okoliczności.
Dla stwierdzenia przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody nie wystarcza więc jakiekolwiek powiązanie przyczynowe pomiędzy zachowaniem się poszkodowanego a powstaniem szkody, ale musi to być związek przyczynowy normalny w rozumieniu art. 361 § 1 kc. Dlatego też art. 362 kc może być zastosowany dopiero po ustaleniu istnienia takiego związku. Podobny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3.07.2008r., IV CSK 127/08 (LEX nr 517988), w uzasadnieniu którego wskazano, że normalny związek przyczynowy może występować także w sytuacji, w której określone zdarzenie stworzyło warunki powstania innych zdarzeń z których dopiero kolejne stało się bezpośrednią przyczyną szkody. Normalne następstwa danej przyczyny nie muszą też występować jako bezpośrednie pod względem czasowym. Jednakże sam fakt, że określone zachowanie poszkodowanego było warunkiem powstania szkody nie przesądza o tym, że stanowiło ono przyczynienie się do powstania szkody w rozumieniu art. 362 kc, gdyż można je zakwalifikować tak tylko wtedy, gdy odpowiada kryterium adekwatnego związku przyczynowego. Inaczej rzecz ujmując, fakt że określone zdarzenie stanowiło conalitio sine qua non powstania szkody nie przesądza o tym, że było to zdarzenie, o którym można powiedzieć, że powstała szkoda była jego „normalnym” następstwem w ujęciu adekwatnego związku przyczynowego. W przypadku wystąpienia związku przyczynowego wieloczynnikowego, zależność przyczynowa adekwatna musi zachodzić pomiędzy poszczególnymi ogniwami (por. wyrok SN z 14.12.2004 r. II CK 249/09, niepublikowany). Ocena czy skutek jest normalny, powinna opierać się na konkretnych okolicznościach faktycznych danej sprawy, przy uwzględnieniu zasad doświadczenia życiowego. Następstwo ma charakter normalny tylko wtedy, gdy w danym układzie stosunków, w zwyczajnym biegu spraw określony skutek można uznać za zwykłe następstwo danego zdarzenia. Typowym jest skutek występujący w zwykłym porządku rzeczy, taki który na podstawie zasad doświadczenia życiowego można uznać za charakterystyczny dla danej przyczyny jako jej normalny rezultat. (por. m.in. wyroki SN z dnia 18.05.2000 r. III CKN 810/98, LEX nr 51363, z dnia 26.01.2006 r, II CK 372/05, LEX nr 172186).
Przenosząc powyższe rozważania natury ogólnej na grunt rozpoznawanej sprawy stwierdzić należy, iż błędny jest pogląd Sądu I-instancji co do tego, że powód swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem w postaci kierowania motocyklem (...) i bez wymaganych uprawnień przyczynił się do rozmiarów powstałej szkody na poziomie 40%. Nie ulega przy tym wątpliwości, że opisane zachowanie powoda było niewłaściwe, jednakże jego następstwo w postaci doznanego przez powoda uszkodzenia ciała nie było następstwem normalnym w rozumieniu art.361 § 1 i przedstawionej wyżej wykładni tego przepisu. Sąd I-instancji wskazał, że powód (...)nie powinien w ogóle być uczestnikiem ruchu drogowego oraz, że nie można wykluczyć, że mógłby uniknąć kolizji, gdyby nie znajdował się (...) Takie powiązanie przyczynowe pomiędzy wskazanymi faktami oznacza, że Sąd I-instancji uznał, iż samo zachowanie powoda polegające na tym, że będąc (...) i nie posiadając wymaganych uprawnień włączył się do ruchu drogowego, stało się przyczyną wypadku drogowego, w wyniku którego doznał znacznych obrażeń ciała. Zachowanie to było niewątpliwie warunkiem powstania szkody powoda (stanowiło conalitio sine qua non, tej szkody), jednak w okolicznościach niniejszej sprawy nie można przyjąć, że szkoda była „normalnym” typowym jego następstwem. W zwykłym porządku rzeczy nie występuje bowiem powiązanie kauzalne pomiędzy uczestniczeniem w ruchu drogowym kierowcy pojazdu mechanicznego (...)i nie posiadającego wymaganych uprawnień a wypadkiem komunikacyjnym. Powiązanie to miałoby miejsce tylko wtedy, gdyby (...) lub brak uprawnień do prowadzenia pojazdu miała wpływ na zaistnienie wypadku, a w konsekwencji na powstanie lub rozmiar doznanej przez niego szkody. Takiego wpływu w stanie faktycznym niniejszej sprawy dopatrzeć się jednak nie można. Jak bowiem wynika z opinii biegłego z dziedziny rekonstrukcji wypadków i ruchu drogowego powód – mimo nie posiadania uprawnień do prowadzenia motocykla (...) – nie miał możliwości uniknięcia kolizji z samochodem marki M.. Kierowca tego samochodu R. B. na zwężonym odcinku drogi bez ustalonej przyczyny zjechał na przeciwległy pas ruchu, doprowadzając do zderzenia z motocyklem marki J. kierowanym przez powoda. Ze względu na bliskość czasowo-przestrzenną między pojazdami powód nie miał możliwości wykonania skutecznych manewrów obronnych, a w konsekwencji nie miał możliwości uniknięcia kolizji z samochodem marki M.. Udzielając odpowiedzi na pytania Sądu zawarte w tezie dowodowej biegły stwierdził, iż na przebieg wypadku nie miał wpływu zarówno fakt braku uprawnień kierującego motocyklem jak i stan (...). Stwierdził też, że kierujący motocyklem nie przyczynił się do zaistnienia wypadku.(k: opinia biegłego J. P. (k: 171-192 akt). Uzasadniając tę ostatnią tezę biegły wyjaśnił, że przebieg przedmiotowego wypadku drogowego można było odtworzyć wyłącznie na podstawie osobowego materiału dowodowego (zeznań uczestników tego wypadku), a w materiale tym brak jest opisu najistotniejszego parametru w rekonstrukcji czasowo-przestrzennej, tj. odległości między oboma pojazdami w momencie rozpoczęcia zjeżdżania samochodu marki M. na przeciwległy pas ruchu. Gdyby przyjąć, że odległość ta wynosiła do 20 metrów, to kierujący motocyklem nie miał możliwości uniknięcia kolizji i nie przyczynił się do wypadku. Natomiast gdyby ta odległość przekraczała 20 m, to kierujący motocyklem miał możliwość uniknięcia kolizji i przyczynił się do wypadku, bowiem stwierdzony u niego (...) wydłużył czas reakcji na zagrożenie. Po przeprowadzeniu analizy osobowego materiału dowodowego biegły uznał, że brak jest przesłanek do wnioskowania, że kierujący motocyklem miał możliwość uniknięcia kolizji (d: opinia k: 188-189, oraz opinia uzupełniająca k: 223). Ustosunkowując się do zarzutów pozwanego zgłoszonych do opinii biegły wyjaśnił, iż wprawdzie z ocenianego przez niego osobowego materiału dowodowego nie wynika, jak była odległość pomiędzy pojazdami, ale wynika z niego „eksces” że strony kierującego samochodem marki M., wyrażający się określeniem „nagle” w zeznaniach składanych przez uczestników wypadku. To właśnie określenie (nagłe zjechanie na przeciwległy pas ruchu przez kierującego samochodem marki M.) skłoniło biegłego do przyjęcia, że odległość pomiędzy pojazdami była mniejsza niż 20 m, a w konsekwencji, że powód nie mógł uniknąć wypadku i nie przyczynił się do jego zaistnienia (d: opinia uzupełniająca k: 271-272).
Powyższe stanowisko biegłego jest uzasadnione w świetle ustalonych okoliczności niniejszej sprawy.
W obszernych i wyczerpujących opiniach (głównej, dwóch uzupełniających i ustnych wyjaśnieniach złożonych na rozprawie) biegły szczegółowo wyjaśnił i umotywował wnioski opinii oraz odniósł się do wszelkich zarzutów zgłoszonych do jej treści. W ocenie Sądu Apelacyjnego opinia ta jest miarodajna dla rozstrzygnięcia zagadnienia czy (...) i brak uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych miały wpływ na zaistnienie wypadku w którym powód doznał szkody, a więc dla ustalenia istnienia normalnego związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem się powoda a szkodą.
Podkreślić należy, iż w niniejszej sprawie poza sporem pozostawało, że sprawcą wypadku był R. B., (...). Wyrok ten – po myśli art. 11 kpc – wiąże Sąd cywilny co do faktu popełnienia przestępstwa. Oznacza to, że sprawstwo kierującego samochodem marki M. jest niewątpliwe. Rzecz jasna nie wyłącza to możliwości przyczynienia się powoda, jako poszkodowanego do powstania szkody skutkującego zmniejszeniem obowiązku jej naprawienia na podstawie art. 362 kc. Jednak – jak już wyżej zostało powiedziane – niewłaściwe zachowanie się poszkodowanego musi być adekwatną współprzyczyną, tzn. że skutek musi nastąpić w wyniku współdziałania dwóch przyczyn: jednej pochodzącej od sprawcy szkody, a drugiej od poszkodowanego.
Podnosząc zarzut przyczynienia się powoda do powstania szkody, pozwany – w myśl art. 6 kc – winien udowodnić przyczynę (współprzyczynę) pochodzącą od powoda. Temu obowiązkowi pozwany jednak nie sprostał. Skoro bowiem biegły do spraw rekonstrukcji wypadków drogowych w wydanej opinii stwierdził, że możliwość uniknięcia kolizji uzależniona była od tego, czy odległość pomiędzy motocyklem kierowanym przez powoda a samochodem marki M. w chwili rozpoczęcia zjeżdżania samochodu na przeciwległy pas ruchu wynosiła do 20 m, czy też przekraczała 20 m, to zarzut przyczynienia mógłby zostać uwzględniony tylko wtedy, gdyby pozwany wykazał, że odległość ta przekraczała 20 m. Tej okoliczności pozwany jednak nie wykazał. Słusznie zatem biegły przyjął, że w takiej sytuacji brak jest podstaw do wnioskowania, że kierujący motocyklem miał możliwość uniknięcia kolizji. Dla przyjęcia przyczynienia się powoda do powstania szkody nie wystarczała tylko przyjęta przez Sąd Okręgowy hipotetyczna niemożność wykluczenia, że gdyby powód (...) i posiadał uprawnienia do prowadzenia pojazdów, to jego reakcja byłaby szybsza i mogłoby nie dojść do wypadku. Skoro z opinii biegłego wynika, że powód jechał prawidłowo prawą stroną jezdni, z bezpieczną prędkością, zaś sprawca wypadku „nagle”, bez ustalonej przyczyny zjechał na przeciwległy pas ruchu doprowadzając do zderzenia z motocyklem powoda, to brak jest podstaw do wnioskowania, że gdyby powód (...) i posiadał prawo jazdy mógłby uniknąć wypadku. Podobny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27.11.1974 r. w sprawie II CR 647/74 (OSP 1976/1/6).
Podsumowując ten watek rozważań Sąd Apelacyjny uznał, iż w okolicznościach niniejszej sprawy brak jest podstaw do przyjęcia, iż powód przyczynił się do powstania szkody, co w myśl art. 362 kc uzasadniałoby zmniejszenie obowiązku jej naprawienia przez pozwanego. W tej sytuacji zarzuty apelacji pozwanego zmierzające do przyjęcia wyższego, niż uczynił to Sąd Okręgowy, stopnia przyczynienia się powoda do powstania szkody, okazały się nieuzasadnione.
Nie jest także zasadny zarzut apelacji pozwanego odnoszący się do naruszenia przez Sąd I-instancji art. 445 § 1 kc.
Zadośćuczynienie przewidziane w art. 445 § 1 kc pełni przede wszystkim funkcję kompensacyjną – przyznana suma pieniężna ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej przez poszkodowanego szkody niemajątkowej, powinna wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, aby w ten sposób przynajmniej częściowo została przywrócona równowaga zachwiana na skutek zdarzenia wywołującego szkodę. W konsekwencji Sąd ustalając wysokość należnego zadośćuczynienia, winien uwzględnić wszystkie okoliczności istotne dla określenia rozmiaru doznanej krzywdy, w szczególności takie jak: wiek poszkodowanego, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw (kalectwo, oszpecenie) szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatości społecznej, bezradność życiowa oraz inne czynniki podobnej natury (por. wyrok SN z 12.07.2012, I CSK 74/12 i powołane w jego uzasadnieniu dalsze orzecznictwo Sądu Najwyższego).
Pozwany nie kwestionuje ustalonego przez Sąd Okręgowy zakresu uszkodzenia ciała jakiego doznał powód w wyniku zaistniałego wypadku. Przez okres blisko dwóch miesięcy powód przebywał w trzech szpitalach, gdzie poddany był zabiegom operacyjnym oraz przeszedł (...). Po zakończeniu hospitalizacji był osobą leżącą, odczuwającą silne dolegliwości bólowe i wymagającą pomocy osób trzecich przy wykonywaniu podstawowych czynności życiowych. Sytuacja ta trwała przez okres około 4 miesięcy. Obecnie występuje u powoda znaczne ograniczenie funkcji (...), co powoduje konieczność poruszania się o kulach. (...). W tych warunkach, a także mając na uwadze wiek powoda, który w chwili wypadku miał 25 lat, należy przychylić się do stanowiska Sądu I-instancji, iż sumą odpowiednią, rekompensującą powodowi doznaną przez niego krzywdę jest kwota 160.000 zł. Podkreślić przy tym należy, iż ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną. Zdrowie ludzkie jest bowiem dobrem o szczególnie wysokiej wartości w związku z czym zadośćuczynienie z tytułu uszczerbku na zdrowiu powinno być odpowiednio wysokie i adekwatne do tej wartości.
Oczekiwanego przez pozwanego skutku nie mogą też odnieść podnoszone w uzasadnieniu omawianego zarzutu argumenty dotyczące wysokości ustalonego procentowo uszczerbku na zdrowiu powoda i jego wyceny. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wielokrotnie podkreślano, że nie można taryfikować zadośćuczynienia za krzywdę według procentów trwałego uszczerbku na zdrowiu (por. wyrok SN z 18.11.1998 r, II CKN 353/98, M.Prawn. 2011/17/948). Wysokość zadośćuczynienia musi bowiem przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, przy uwzględnieniu następstw uszkodzenia ciała i sytuacji życiowej poszkodowanego. Warunki te spełnia ustalona przez Sąd Okręgowy kwota 160.000 zł.
Ocenę zarzutów apelacji obu stron dotyczących roszczeń powoda o zasądzenie wskazanych w pozwie kwot z tytułu zwrotu kosztów opieki oraz odszkodowania za utracone zarobki, poprzedzić należy kwalifikacją prawną tych roszczeń. Sąd Okręgowy przyjął, że w obu wypadkach są to roszczenia odszkodowawcze wynikające z art. 444 § 1 kc. Z tym stanowiskiem Sądu I-instancji należy się zgodzić. Ze zgłoszonego w pozwie żądania oraz zakreślonej dla jego uzasadnienia podstawy faktycznej wynika, że powód domagał się zasądzenia od pozwanego kwoty 14.852 zł tytułem zwrotu kosztów opieki za okres od powrotu ze szpitala do dnia wniesienia pozwu oraz kwoty 20.800 zł tytułem odszkodowania za utracone zdolności do pracy za okres od listopada 2007 do grudnia 2009 r.
W myśl art. 444 § 1 kc w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Do kosztów tych niewątpliwie zalicza się koszty opieki lub pomocy innej osoby oraz zwrot utraconych zarobków. Jednak z utrwalonej wykładni omawianego przepisu wynika, że chodzi w nim o koszty rzeczywiście poniesione. Domagając się zasądzenia odszkodowania z tytułu zwrotu kosztów opieki powód nie powoływał się na fakt ich poniesienia. Nie twierdził bowiem, że członkowie rodziny sprawujący nad nim opiekę w okresie wskazanym w pozwie ponieśli związane z tą opieką wydatki lub jakiekolwiek straty. Wskazywał jedynie na fakt sprawowania tej opieki głownie przez matkę, w związku z istniejącym wówczas jego stanem zdrowia. Tego rodzaju argumentacja nie może uzasadniać zasądzenia na rzecz powoda odszkodowania. Okoliczność, że konieczną opiekę sprawowali członkowie rodziny nie pozbawia go wprawdzie roszczeń, ale powinny one być realizowane w drodze renty z tytułu zwiększonych potrzeb (art. 444 § 2 kc), gdzie wystarczające jest wykazanie istnienia zwiększonych potrzeb, bez konieczności dowodzenia faktu ich zaspokojenia. Z takim żądaniem powód jednak nie wystąpił – nie zgłosił roszczenia o zasądzenie renty lecz odszkodowania na podstawie art. 444 § 1 kc. Słusznie wskazuje pozwany, że w judykaturze Sądu Najwyższego prezentowane jest stanowisko, że ewentualny rozmiar roszczenia przysługującego poszkodowanemu, jeżeli konieczna jest pomoc innej osoby, zależy od wysokości dochodu utraconego z pracy lub działalności gospodarczej, a gdy opieka może być wykonywana przez osobę trzecią wysokość odszkodowania z tytułu utraty zarobków nie może przekraczać wynagrodzenia osoby mającej odpowiednie kwalifikacje do wykonywania takiej opieki (por. wyrok SN z 15.02.2007 r., II CSK 474/06, LEX nr 274155 oraz wyrok SN z 4.10.1973 r, II CR 365/73, OSNC 1974/9/147). W niniejszej sprawie powód nigdy nie twierdził, że płacił członkom swojej rodziny (w szczególności matce) za opiekę. Z zeznań zaś matki powoda – A. K. wynika, że w okresie poprzedzającym wypadek nie pracowała, nie musiała więc rezygnować z zatrudnienia czy prowadzenia działalności
gospodarczej by opiekować się powodem. Brak jakiegokolwiek uszczerbku majątkowego po stronie powoda lub osób sprawujących nad nim opiekę przesądza o bezzasadności roszczenia z art. 444 § 1 kc w części dotyczącej zwrotu kosztów opieki.
Podniesiony przez pozwanego zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 444 § 1 kc okazał się zatem uzasadniony.
Co do żądania zasądzenia odszkodowania z tytułu utraconych zarobków, należy przychylić się do stanowiska Sądu I-instancji, iż powód nie wykazał, aby do utraty tych zarobków rzeczywiście doszło. W szczególności nie udowodnił podnoszonego twierdzenia, iż przed wypadkiem wykonywał prace dorywcze zarabiając 40 zł dziennie. Zgłoszone na tę okoliczność dowody w postaci zeznań powoda oraz członków jego rodziny, słusznie Sąd Okręgowy ocenił jako niewystarczające dla poczynienia stanowczego ustalenia w tej kwestii. Zarzuty apelacji powoda w omawianym zakresie należało więc ocenić jako bezpodstawne.
Mając powyższe względy na uwadze Sąd Apelacyjny na mocy art. 386 § 1 kpc zmienił wyrok Sądu I-instancji w ten sposób, że zasądzoną w punkcie 1 kwotę 67.352 zł stanowiącą sumę zasądzonego zadośćuczynienia oraz odszkodowania z tytułu zwrotu kosztów opieki pomniejszył o kwotę 11.352 zł stanowiącą zwrot kosztów opieki, zasądzając jedynie zadośćuczynienie w wysokości 56.000 zł. Nadto Sąd Apelacyjny zasądził na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia dodatkowo kwotę 64.000 zł, co oznacza że łączna suma zadośćuczynienia wynosi 120.000 zł i odpowiada wysokości żądania pozwu z tego tytułu. Powyższe rozstrzygnięcie jest konsekwencją uznania, iż powód nie przyczynił się do powstania szkody a zatem przysługuje mu zadośćuczynienie w wysokości 160.000 zł, które zostało pomniejszone o wypłacona z tego tytułu kwotę 40.000 zł w toku postępowania likwidacyjnego.
Zmiana merytorycznego rozstrzygnięcia spowodowała też konieczność zmiany orzeczenia o kosztach procesu w postępowaniu przed Sądem I-instancji.
Ostatecznie powód wygrał sprawę w 77%, zaś pozwany w 23% i w tym stosunku należy rozliczyć pomiędzy stronami koszty procesu (art. 100 kpc). Obie strony poniosły koszty zastępstwa procesowego w kwocie 3600 zł z czego powodowi należy się zwrot 77% tej kwoty tj. 2772 zł, zaś pozwanemu 23% tej kwoty, tj. 828 zł.
Po skompensowaniu tych należności, należało zasądzić od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1944 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Ponieważ powód korzystał z całkowitego zwolnienia od kosztów sądowych nie zostały uiszczone obciążające go koszty. W tej sytuacji – stosownie do art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych – należało kosztami tymi obciążyć pozwanego w zakresie w jakim powód wygrał sprawę, tj. w 77%. Szczegółowe wyliczenie tych kosztów pozostawiono referendarzowi sądowemu (art. 108 zd. drugie kpc).
W pozostałym zakresie apelacje obu stron jako nieuzasadnione z przyczyn wyżej omówionych, podlegały oddaleniu na podstawie art. 385 kpc.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu o treść art. 100 kpc w zw. z art. 391 § 1 kpc.
Powód wygrał własną apelację w 72%, a przegrał w 28%. Powodowi należy więc się zwrot 72% kosztów związanych z tą apelacją zaś 28% kosztów winien zwrócić pozwanemu. Strony poniosły koszty zastępstwa procesowego w kwocie 2700 zł. Powodowi należy się więc zwrot kwoty 1944 zł (2700 zł x 72%), a pozwanemu 756 zł (2700 zł x 28%). Po skompensowaniu pozostaje na rzecz powoda kwota 1188 zł.
Pozwany wygrał własną apelację w 22% (przegrał w 78%). Stosując wyżej powołane zasady należy mu się zwrot 22% poniesionych kosztów procesu związanych z tą apelacją. Pozwany poniósł następujące koszty: opłatę od apelacji - 2538 zł oraz koszty zastępstwa procesowego – 2700 zł, co daje łączną kwotę 5238 zł. Należy mu się więc zwrot kwoty 1152 zł (5238 zł x 22%). Powód natomiast poniósł koszty zastępstwa procesowego w wysokości 2700 i należy mu się zwrot 78% tej kwoty tj. 2106 zł. Po skompensowaniu pozostaje na rzecz powoda kwota 954 zł.
Zatem łącznie z obu apelacji należało zasądzić od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2142 zł. ( (...) + 954) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Jak już wyżej wskazano powód w niniejszym procesie korzystał z całkowitego zwolnienia od kosztów sądowych i w konsekwencji nie miał obowiązku uiszczenia opłaty od apelacji własnej, która wynosiła 4415 zł. W części w jakiej apelacja powoda została uwzględniona (w 72%) nieuiszczone koszty sądowe obciążały pozwanego, o czym Sąd Apelacyjny orzekł zasądzając z tego tytułu kwotę 3.179 zł.