Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt.

VIII Ga 241/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 lutego 2015r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący

Sędzia

Sędzia

SSO Barbara Jamiołkowska

SO Elżbieta Kala

SR del. Artur Fornal (spr.)

Protokolant

Karolina Glazik

po rozpoznaniu w dniu 11 lutego 2015r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: M. K.

przeciwko: (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w B.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 7 sierpnia 2014r. sygn. akt VIII GC 968/12

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1.800 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania za instancję odwoławczą.

Sygn. akt VIII Ga 241/14

UZASADNIENIE

Powód M. K. domagał się zasądzenia od pozwanego (...) sp. z o.o. z siedzibą w B. kwoty 71.939,95 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 20 czerwca 2012 r. oraz kosztów postępowania.

W uzasadnieniu żądania powód podniósł, że zakupił od pozwanego jedenaście taśm do szlifierek, będąc przekonany, że pozwany jest ich producentem. Przedmiotowe taśmy powód odsprzedał następnie spółce (...) sp. z o.o. , gdzie miały być one montowane na maszynach C.. Wobec zgłoszenia przez tego nabywcę faktu rozklejenia się dwóch taśm po krótkim, kilkumiesięcznym okresie ich użytkowania powód także zgłosił pozwanemu reklamację z tego tytułu, ta jednak nie została uznana. Po tym zaś jak doszło do zerwania kolejnej taśmy spółka (...) sp. z o.o. zwróciła powodowi siedem nabytych wcześniej taśm, domagając się ich wymiany (także gdy chodzi o dwie już wcześniej przekazane taśmy). Powód – który uznał powyższą reklamację, a następnie odstąpił także od zawartej z pozwanym umowy sprzedaży siedmiu taśm – wyjaśnił, że zlecił wykonanie ekspertyzy prywatnej, z której wynikało, że przedmiotowe taśmy wykonano z niskiej jakości tkaniny poślizgowej, jej połączenie ma nieprawidłową budowę, a struktura międzywarstwowa jest wadliwa. Z uwagi na powyższe powód domagał się od pozwanego zwrotu kwoty 9.358,75 zł tytułem różnicy pomiędzy ceną wadliwej taśmy zakupionej poprzednio u pozwanego, a kosztem zakupu pierwszej taśmy podlegającej wymianie u innego producenta (art. 566 k.c. w zw. z art. 471 k.c.), a także kwoty 51.930,60 zł tytułem zwrotu ceny zakupu siedmiu taśm, od umowy sprzedaży których powód odstąpił (art. 560 § 1 k.c.), a wreszcie także odszkodowania w kwocie 10.650,60 zł za dwie pozostałe zwrócone mu taśmy (tj. równowartości ceny ich zakupu), które jako wadliwe są dla niego bezużyteczne (art. 471 k.c.) Powód wskazał ponadto, że gdyby pozwany podniósł zarzut, iż nie ponosi odpowiedzialności za wady sprzedanego produktu to odpowiedzialność w tym zakresie powinna być oparta o treść art. 415 k.c., gdyż działania pozwanego spowodowały mylne przeświadczenie, że jest on producentem taśm i nie ponosi odpowiedzialności za ich jakość. Brak wiedzy w tym zakresie spowodował, iż powód nie domagał się udzielenia gwarancji przez producenta na zakupiony towar. Powód podniósł ponadto z ostrożności, że przy braku podstaw do zastosowania przepisów o rękojmi przy sprzedaży podstaw odpowiedzialności pozwanego należy upatrywać w art. 471 k.c., ewentualnie art. 415 k.c.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania. Wyjaśnił, że po zgłoszeniu przez powoda pierwszej reklamacji dotyczącej dwóch taśm zostały one przekazane ich niemieckiemu producentowi, a na czas rozpoznania reklamacji powód otrzymał taśmę zamienną, która dotychczas nie została zwrócona. Producent po przeprowadzeniu oględzin ww. taśm stwierdził, że były one nieprawidłowo użytkowane, co uzasadniało odmowę uznania reklamacji. Pozwany chcąc przekonać producenta taśm do weryfikacji stanowiska, a także, aby dać szansę kupującemu na wykazanie, iż okoliczności pracy taśm były prawidłowe zaproponował wówczas spotkanie i dokonanie oględzin warunków pracy u odbiorcy końcowego – wraz z przedstawicielami producenta taśm, którzy deklarowali na tą okoliczność chęć specjalnego przyjazdu z Niemiec – powód nie przystał jednak na tą propozycję odmawiając ujawnienia danych swojego klienta. Pozwany wyjaśnił ponadto, że zajmuje się jedynie odprzedażą produktów włoskiej spółki (jego większościowego udziałowca) oraz towarów zakupywanych od innych producentów, a fakt zakupu przedmiotowych taśm u producenta mającego siedzibę w Niemczech znany był powodowi. Z tej przyczyny, iż pozwany nie jest ich producentem nie ma wpływu na sposób ich wytworzenia ani standard wykończenia, a w konsekwencji także nie ponosi winy za ewentualne wady tych wyrobów, co wyklucza jego odpowiedzialność na podstawie art. 471 k.c., a także art. 415 k.c. W ocenie pozwanego jako sprzedawca mógłby on ponosić odpowiedzialność jedynie na podstawie przepisów o rękojmi przy sprzedaży, przy czym reklamację zgłoszono jedynie gdy chodzi o dwie taśmy – zdaniem producenta nieprawidłowo eksploatowane – zatem pozbawione podstaw jest oświadczenie o odstąpieniu od umowy dotyczące wszystkich sprzedanych przez pozwaną taśm, także tych które nie zostały uszkodzone. Zdaniem pozwanego powód uznał reklamację (...) Sp. o.o. na własne ryzyko i nie może obciążać pozwanej obowiązkiem zapłaty odszkodowania z tego tytułu, nie wykazano również, że taśma zakupiona przez powoda u innego producenta była taśmą tego samego rodzaju, co taśma sprzedana przez pozwanego. Pozwany zakwestionował ponadto ekspertyzę sporządzoną na zlecenie powoda wskazując, że przyjęto w niej jako wzorzec taśmę innego rodzaju i w konsekwencji błędnie wyznaczono parametry badania. Zgodnie bowiem z badaniami producenta przedmiotowe taśmy charakteryzują się średnią siłą zrywania wynoszącą 212 N/mm, natomiast powoływana w opinii taśma ma średnia siłę zrywania na poziomie 400 N/mm. Nadto pozwany wskazał, że przedmiotem opinii były dwie taśmy, w tym jedna uszkodzona, która nie została zgłoszona w ramach reklamacji i jedna nieuszkodzona, która na potrzeby opinii została zniszczona. Pozwany podniósł, że wobec uszkodzenia taśm – a także dokonania w nich samodzielnie perforacji – powód nie może skorzystać z prawa do odstąpienia od umowy, gdyż nie jest w stanie zwrócić zakupionego towaru.

Wyrokiem z dnia 7 sierpnia 2014 r. Sąd Rejonowy oddalił powództwo, zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 3617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, a ponadto orzekł o kosztach sądowych nieuiszczonych w toku postępowania.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że pozwany zajmuje się sprzedażą taśm transportujących i pasów napędowych. Spółka jest kapitałowo powiązana z włoską spółką(...) (wcześniej : (...)) – producentem tego rodzaju taśm. Informacje te ujawniono na stronie internetowej pozwanej spółki. Jednocześnie na stronie internetowej Urzędu Miasta w B. podano, że to pozwana produkuje taśmy transportujące, pasy napędowe itp. W Krajowym Rejestrze Sądowym nie odnotowano jako przedmiotu działalności sprzedaży pasów transmisyjnych i taśm przenośnikowych podano natomiast, że pozwany zajmuje się produkcją pozostałych wyrobów gumowych oraz pozostałych wyrobów z tworzyw sztucznych polegającą na wytwarzaniu izolacji, pasów transmisyjnych i taśm przenośnikowych.

Strony pozostawały w stałych stosunkach handlowych, których przedmiotem była sprzedaż taśm WD GR 3060 R20 różnych rozmiarów. Przy zawieraniu tych umów sprzedaży nie uzgodniono jednak jaką wytrzymałość będą miały sprzedawane taśmy oraz jakie ciężary mogą być na nich transportowane. Pozwany nie udostępniał powodowi żadnej dokumentacji, z której wynikałyby parametry wytrzymałościowe ww. taśm, w tym zakresie nie obowiązuje też żadna norma. Sąd Rejonowy ustalił, że pozwany sprzedał powodowi kolejno następujące produkty :

-

w dniu 7 lipca 2010 r. jedną taśmę o wymiarach 9600x1360 za cenę 8.875,50 zł oraz dwie taśmy o wymiarach 6100x1360 za kwotę 10.650,60 zł (zgodnie z fakturą VAT nr (...)),

-

w dniu 7 kwietnia 2011 r. jedną taśmę o wymiarach 7180x1360 za cenę 6.273 zł (zgodnie z fakturą VAT nr (...)),

-

w dniu 21 czerwca 2011 r. dwie taśmy o rozmiarze 9600x1360 za cenę 19.188 zł oraz dwie taśmy o rozmiarze 6100x1360 za cenę 11.562 zł (zgodnie z fakturą VAT nr (...)),

-

w dniu 24 czerwca 2011 r. jedną taśmę o rozmiarze 7180x1360 za cenę 7.687,50 zł. (zgodnie z fakturą VAT nr (...)),

-

także w dniu 24 czerwca 2011r. pozwana sprzedała powodowi jedną taśmę o rozmiarze 7180x1360 za cenę 7.687,50 zł i jedną taśmę o rozmiarze 6100x1360 za cenę 5.781 zł. (zgodnie z fakturą VAT nr (...)).

Powód powyższy towar odebrał i uregulował ceny określone w treści faktur. Następnie powód odsprzedał zakupione taśmy spółce (...) sp. z o.o. wykonując wcześniej ich perforację. (...) sp. z o.o. nie od razu zaczęła wykorzystywanie wszystkich zakupionych taśm, czyniąc to sukcesywnie. Po około trzech miesiącach użytkowania w toku pracy doszło do zerwania pierwszej taśmy. Spółka (...) Sp. z o.o. nie zgłosiła wówczas reklamacji powodowi, gdyż wobec faktu, że równocześnie z zerwaniem taśmy doszło do samozapalenia zebranego przez nią pyłu, pracownicy spółki nie mieli pewności, że przyczyną awarii jest wada taśmy. Jednak po około dwóch, trzech miesiącach doszło do zerwania kolejnej taśmy o wymiarach 9600x1380, wobec (...) sp. z o.o. złożyła powodowi reklamację dotyczącą tylko jednej zerwanej taśmy. Powód w ramach załatwienia tej reklamacji wymienił tę taśmę na nową. Po upływie kolejnych dwóch lub trzech miesięcy doszło po raz trzeci do zerwania taśmy o wymiarach 7180x1360, co spowodowało, że spółka (...) Sp. z o.o. złożyła powodowi reklamację dotyczącą wszystkich dziewięciu taśm (za wyjątkiem pierwszej taśmy zerwanej w niejasnych okolicznościach oraz taśmy drugiej, którą powód wymienił na nową). W następstwie powyższego (...) sp. z o.o. zwróciła powodowi siedem taśm, dwie zaś pozostawiła w swoim magazynie. Jedna z tych taśm w późniejszym czasie również uległa zerwaniu w czasie użytkowania.

Sąd Rejonowy ustalił również, że w dniu 12 grudnia 2011 r. powód skierował do pozwanego pismo zatytułowane „Reklamacja” podnosząc w nim, że w związku z rozklejeniem się dwóch taśm jego klient ( (...) sp. z o.o.) zareklamował dwanaście sztuk taśm, w tym dwóch używanych (o rozmiarach 7180x1360 i 9600x1360) i dziesięciu nieużywanych (sześciu w rozmiarze 6100x1360, dwóch w rozmiarze 7180x1360 oraz dwóch w rozmiarze 9600x1360). Powód zażądał zwrotu ceny za te taśmy oraz zwrotu kosztów dokonanej perforacji, jednak w późniejszym czasie strony porozumiały się, że reklamacją będą objęte tyko dwie uszkodzone taśmy, które przekazano pozwanemu. Na czas rozpoznania reklamacji pozwany dostarczył powodowi taśmę zastępczą o wymiarach 9600x1360. W dniu 27 stycznia 2012 r. w odpowiedzi na reklamację pozwany poinformował, że przedmiotowe taśmy przekazał ich producentowi – (...), ten zaś po zbadaniu ich nie uznał reklamacji, wskazując, że w przypadku taśmy o wymiarach 7180x1360 stwierdzono, że została ona zamontowana w kierunku odwrotnym do prawidłowego, natomiast taśma o wymiarach 9600x1360 miała zostać zbyt mocno naciągnięta.

W odpowiedzi powód skierował do pozwanej pismo, w którym wyjaśnił, że obie taśmy zostały założone przez wykwalifikowany personel, a taśmę o wymiarach 7180x1360 założono we właściwym kierunku. Powód wyraził przekonanie, że taśmy były wadliwe, gdyż wystąpił błąd w technologii łączenia, wezwał również pozwanego do wskazania, jakie jest dopuszczalne naprężenie sprzedanej taśmy.

Sąd pierwszej instancji ustalił ponadto, że w dniu 8 maja 2012 r. spółka (...) sp. z o.o. skierowała do powoda pismo, w którym zawiadomiła, że doszło do kolejnego zerwania pasa transportowego. W związku z tym ww. spółka wezwała powoda do odbioru wszystkich dostarczonych pasów i dokonania ich wymiany na taśmy innego producenta. Do pisma dołączono wykaz reklamowanych pasów, z którego wynikało, że reklamacją objęte zostały : pięć pasów o wymiarach 6100x1360, dwa pasy o wymiarach 7180x1360, dwa pasy o wymiarach 9600x1360. Tego samego dnia powód wysłał na adres mailowy pracownika pozwanego trzy fotografie z adnotacją „foto kolejnej taśmy”.

W dniu 17 maja 2012 r. powód skierował do pozwanego reklamację wskazując, że w dniu 8 maja 2012 r. jego klient ponownie zgłosił fakt zerwania taśmy transportującej i zażądał odebrania wszystkich taśm, a także dokonania ich wymiany na taśmy innego producenta. Powód wskazał przy tym, że uznał powyższą reklamację, a także, że w związku z tym poniósł szkodę, gdyż zakupił u pozwanego pasy za łączną cenę 77.729,70 zł i towaru tego nie może już dalej odsprzedać. Wyraził jednocześnie wolę polubownego zakończenia tej sprawy. Pismo to doręczono pozwanemu w dniu 21 maja 2012 r.

W odpowiedzi – w piśmie z dnia 29 maja 2012 r. – pozwany podtrzymał swoją wcześniejszą decyzję w sprawie odmowy uznania reklamacji dotyczącej dwóch uszkodzonych pasów. Odnośnie pozostałych taśm pozwany wskazał, że podstawą dochodzenia roszczeń z tytułu rękojmi jest istnienie wad sprzedanego produktu, stąd nie ma możliwości obciążania pozwanego jakąkolwiek odpowiedzialnością w sytuacji, gdy taśmy nie wykazują wad.

Wobec uznania reklamacji zgłoszonej przez (...) Sp. z o.o. powód w dniu 5 czerwca 2012 r. zakupił w spółce (...) sp. z o.o. jeden pas transportowy ProPipe M RN 12 GY60 o wymiarach 9600x1360 za cenę 18.952,75 zł. W dniu 6 czerwca 2012 r. powód uregulował na rzecz spółki (...) Sp. z o.o. kwotę 9.500 zł. (...) Sp. z o.o., powód uzgodnił, że będzie dokonywał sukcesywnej wymiany zwróconych taśm.

W czerwcu 2012 r. na zlecenie powoda (...) przeprowadził badanie dwóch odcinków taśm, nie ustalono jednak jakich taśm dotyczyło to badanie. W treści wydanej opinii podkreślono, że przyspieszone zużycie taśm wynikać miało z następujących okoliczności : niskiej jakości tkaniny poślizgowej (posiadającej za małą grubość i w zbyt małym stopniu odpornej na ścieranie, nieprawidłowej budowy połączenia (pogrubiony rdzeń w obszarze połączenia, brak skosu, zbyt mała długość połączenia), a ponadto wad w strukturze gumy międzywarstwowej w postaci wewnętrznych rozwarstwień o średnicy kilkunastu milimetrów.

Pismem z dnia 14 czerwca 2012 r. (doręczonym w dniu 18 czerwca 2012 r.) powód oświadczył pozwanemu, że odstępuje od umów sprzedaży udokumentowanych fakturami VAT nr : (...) z 21 czerwca 2011 r., (...) z 24 czerwca 2011 r. oraz (...) z 24 czerwca 2011 r. W związku z powyższym powód zażądał zwrotu wpłaconej ceny w kwocie 51.930,60 zł, a także zapłaty kwoty 9.358,75 zł tytułem różnicy pomiędzy ceną zakupu taśm u pozwanego a ceną zakupu taśmy na wymianę dokonanego w spółce (...) Sp. z o.o. Powód wyjaśnił przy tym, że pozostałe taśmy zakupione u pozwanego w lipcu 2010 r. oraz w kwietniu 2011 r. są bezużyteczne i z tego tytułu wezwał pozwaną do zapłaty odszkodowania w kwocie 25.799,10 zł.

Pozwany w piśmie z dnia 19 czerwca 2012 r. oświadczył w odpowiedzi, że uznaje żądania powoda za całkowicie nieuzasadnione.

Opisany wyżej stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dokumentów prywatnych, a ponadto na podstawie zeznań świadków: D. S., D. K., H. K. (1) oraz R. B., które to dowody w ocenie tego Sądu były wiarygodne. Za wiarygodne niemalże w całości Sąd Rejonowy uznał zeznania świadka R. M. oraz zeznania powoda, odmawiając wiarygodności jedynie tym fragmentom ich zeznań, w których podali oni, że pracownicy pozwanego zapewniali, że pozwana spółka jest producentem sprzedawanych taśm. W tym zakresie odmienne zeznania złożył świadek R. B., który podał, że w toku współpracy informował, że taśmy są produkowane przez niemiecką firmę, nadto wskazywał, że powód miał pełną świadomość, że są one transportowane z terenu Niemiec. Również na stronie internetowej pozwanego (na którą powołuje się powód) ujawniono informację, że zajmuje się ona jedynie dystrybucją taśm. Ponadto po uzyskaniu informacji od pozwanego, że dwie pierwsze zareklamowane taśmy przekazał producentowi do badania powód nie wyrażał zdziwienia faktem, iż to nie pozwany wyprodukował przedmiotowe taśmy. Zdaniem Sądu pozwana nie miała żadnego interesu w tym, aby zatajać fakt, iż nie jest producentem tych pasów.

Za wiarygodną Sąd pierwszej instancji uznał także opinię biegłego R. W., z której wynika, że zwykły czas zużycia taśm tkaninowo-gumowych do szlifierek nie jest określony. Zużywanie się taśm zależy bowiem od wielu czynników takich jak warunki eksploatacji, parametry ustawienia urządzenia, prędkość, grubość szlifu, powierzchnia styku wielkości i ciężarów obrabianych elementów, zaś samo zerwanie taśmy nie stanowi jej zużycia tylko uszkodzenie. Biegły podkreślił, że w badanych taśmach żadna z próbek nie wykazała wytrzymałości wynoszącej 200 N/mm, jednak wyników tych – przy braku zaświadczeń o jakości taśm – nie ma z czym porównać. Biegły podał także, że stwierdzone różnice w wytrzymałości taśm na próbkach pobranych z tych samych obszarów sugerują niejednorodność struktury nośnej tkaniny. W toku rozprawy biegły uściślił tę informację i podał, że gdyby taśmy posiadały świadectwa jakości, to ta cecha nie byłaby wadą o ile najniższa ze stwierdzonych wytrzymałości była zgodna z danymi zawartymi w świadectwie.

Sąd Rejonowy zważył, że z zeznań świadka H. K. (2) wynikało, że przy zakupie powód nie żądał oferty ani kart technicznych z informacją o parametrach technicznych taśm. Świadek R. B. podał natomiast, że przed złożeniem zamówienia powód nie domagał się przedstawienia kart technicznych ani podania parametrów taśm, nie interesował się jaka jest wytrzymałość przedmiotowych taśm. Okoliczność tą potwierdził w swoich zeznaniach powód, który podał, że nie zna się na parametrach taśm, wobec czego nie wie jakie parametry dostarczonych taśm były niezgodne. Także świadek R. M. w swoich zeznaniach nie podawał, iżby przy zawieraniu umowy uzgodniono, jakie mają być parametry wytrzymałościowe kupowanych taśm. Z zeznań świadków D. K., H. K. (2) i R. B. wynikało, że parametry wytrzymałościowe taśm są oznaczone w katalogach spółki i kartach technicznych, jednak przed sprzedażą powód nie zapoznał się z tymi danymi, natomiast w toku procesu nie wykazano, iżby były one inne niż te, które zostały ustalone w treści opinii biegłego R. W.. Biegły ten podkreślił, że w zakresie taśm specjalnego przeznaczenia – jakimi są taśmy do szlifierek – nie obowiązują żadne normy określające ich odporność na zrywanie i dopuszczalny ciężar transportowanych elementów. Wobec tego kluczowym dla ustalenia, jakie parametry powinny spełniać badane taśmy powinno być świadectwo jakości wystawione przez producenta. Powód jednak takiego świadectwa nie żądał i nie zostało ono dołączone do akt sprawy.

Sąd Rejonowy zważył, iż zgodnie z art. 556 § 1 k.c. sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego na podstawie przepisów o rękojmi przy sprzedaży jeżeli : rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony lub wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, a ponadto gdy została ona wydana w stanie niezupełnym. O wadzie rzeczy można zatem mówić jedynie wówczas, gdy nie posiada ona właściwości, które powinna mieć zgodnie z treścią umowy.

Sąd Rejonowy podkreślił, że w treści zawartych umów sprzedaży strony określiły jedynie typ pasów i ich wymiary, nie oznaczyły natomiast innych parametrów taśm poza ich typem i wymiarem, w szczególności nie określono jaka miała być wytrzymałość tych pasów na zrywanie, ani też jaki jest dopuszczalny ciężar elementów transportowanych na tych pasach. W konsekwencji – w ocenie tego Sądu – brak było podstaw do uznania, że taśmy będące przedmiotem sporu są wadliwe. Powód otrzymał bowiem towar o takich parametrach, jakie w umowie zostały oznaczone. Stwierdzona w treści opinii biegłego niska wytrzymałość na zrywanie nie może być uznana za wadę rzeczy, taśmy nadawały się bowiem do użytku oznaczonego w umowie tj. do transportowania szlifowanych elementów. Fakt ten znajduje potwierdzenie w tym, że przed zerwaniem były one każdorazowo używane z powodzeniem przez okres kilku miesięcy. Strony nie uzgodniły przy tym w umowie, jaki ma być zwykły czas zużycia przedmiotowych taśm. Nie obowiązują też w tym zakresie żadne normy, stąd okoliczność, że po około trzech miesiącach pasy uległy zerwaniu, nie może być uznana za dowód istnienia wady w rozumieniu art. 556 k.c.

Wobec faktu, że pozwany nie przekazał powodowi świadectwa jakości sprzedawanych pasów, nie udostępnił też katalogów, jak również kart technicznych, a dokumenty te nie zostały również włączone do materiału dowodowego tej sprawy, Sąd Rejonowy stwierdził brak podstaw do ustalenia, iżby pozwany zapewnił powoda o tym, iż pasy posiadają lepsze parametry wytrzymałościowe niż ostatecznie ustalone w treści opinii przez biegłego.

Powód żądał ponadto zapłaty odszkodowania w oparciu o art. 471 k.c. według którego dłużnik jest obowiązany do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W kontekście swoich ustaleń Sąd Rejonowy podkreślił, że pasy sprzedane przez pozwaną posiadały wszystkie cechy, jakie zostały określone przez strony w umowie. Skoro strony nie oznaczyły wymagań dotyczących wytrzymałości pasów, brak było podstaw do przyjęcia, iż strona pozwana wykonała zobowiązanie wynikające z umowy w sposób nienależyty. Taśmy nadawały się do wykorzystania w celu transportowania szlifowanych elementów i funkcję tę spełniały każdorazowo przez kilka miesięcy, a technologia ich wykonania i parametry jakościowe ustalone w treści opinii nie były sprzeczne z obowiązującymi normami. Pozwany nie był producentem pasów, a ich wytrzymałości nie można było ustalić bez przeprowadzenia szczegółowych badań połączonych z ich zniszczeniem, zatem nie ponosi on odpowiedzialności za parametry wytrzymałościowe przedmiotowych taśm.

W ocenie Sądu Rejonowego brak było też podstaw do zasądzenia roszczenia dochodzonego przez powoda w oparciu o treść art. 415 k.c. Przepis ten reguluje bowiem odpowiedzialność za szkody wywołane bezprawnym i zawinionym działaniem, a zachowanie pozwanego nie było ani bezprawne ani zawinione.

Kierując się powyższą argumentacją Sąd pierwszej instancji w całości oddalił powództwo w tej sprawie. Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach stanowiły przepisy art. 98 § 1 i 99 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód zaskarżając wyrok w całości i zarzucając mu :

1.  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 354 § 1 oraz art. 556 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że warunkiem wyłączenia odpowiedzialności pozwanego był brak wydania świadectwa jakości produktu bądź też innego umownego ustalenia konkretnych parametrów technicznych, w tym jego wytrzymałości, podczas gdy w oparciu o wskazane przepisy Sąd powinien był ustalić treść łączącego strony stosunku prawnego z punktu widzenia celu społeczno-gospodarczego, w tym celu umownego, a także z punktu widzenia przeznaczenia rzeczy, a która to ocena powinna prowadzić do wniosku, że sprzedane powodowi taśmy posiadały wady,

2.  naruszenie przepisu postępowania, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, to jest jednoznacznego stanowiska pozwanego, że wytrzymałość taśm wynosi 212 N/mm, co powinno skutkować uznaniem, iż wytrzymałość taśmy będąca przedmiotem badania jest znacznie niższa niż wskazywana przez pozwanego,

3.  naruszenie art. 217 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku powoda o dopuszczenie dowodu z opinii uzupełniającej powoda na okoliczność wytrzymałości pozostałych taśm, co powinno nastąpić w związku z faktem, iż biegły zbadał tylko jedną taśmę,

4.  naruszenie przepisu postępowania, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez ustalenie m.in. w oparciu o zmienioną już w trakcie rozprawy treść strony internetowej pozwanego, że powód wiedział, iż producentem taśm nie była pozwana, podczas gdy ocena materiału dowodowego, w tym informacji aktualnych na dzień wniesienia pozwu, powinna prowadzić do odmiennego wniosku,

Wskazując na powyższe powód wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, a ponadto o zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje.

W uzasadnieniu apelacji podniesiono, iż wprawdzie w umowach zawartych pomiędzy stronami nie określono wprost parametrów wytrzymałościowych taśm, jednak takie określenie nie było warunkiem niezbędnym dla ustalenia odpowiedzialności pozwanego. W sytuacji bowiem braku określenia w umowie tych elementów, to zadaniem Sądu było ustalenie jaki był cel umowy wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy. Ustalenie bowiem, że powód godził się kupić taśmy o cechach jakie określił biegły, zdaniem apelującego oznaczałoby, że zgodził się on kupić towar miernej jakości. Z opinii biegłego wynika bowiem, że towar ten jest wadliwy, o niejednorodnej strukturze i słabej wytrzymałości. Zdaniem apelującego brak świadectw jakościowych stwarza w tym zakresie jedynie trudność dowodową, która w treści opinii biegłego została w niniejszej sprawie przełamana, trudno bowiem przyjąć, aby powód zamierzał dalej handlować nabytymi taśmami o bardzo słabej jakości. Po kilku przypadkach pęknięcia taśm zgłoszonych przez swojego kontrahenta, powód w tej relacji uznał jego reklamację, uznając, że towar nie odpowiada cechom użyteczności wynikającym z przeznaczenia rzeczy. Z drugiej strony ustalenie, że taśmy za każdym razem pracowały około trzech miesięcy nie jest zgodne z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Powód podkreślił także, że strona pozwana w toku procesu wprost określiła parametr wytrzymałościowy taśm na 212 N/mm, ta zatem wartość powinna decydować o wadliwości zakupionej rzeczy, a w konsekwencji określać granicę odpowiedzialności pozwanego. Tymczasem parametry badanej taśmy znacznie odbiegają od tej wartości, a stwierdzenie wadliwości jednej taśmy powinno skutkować uznaniem, że takie same cechy posiadają pozostałe taśmy. Wobec zaprzeczenia pozwanego niezbędne było dopuszczenie dowodu z opinii uzupełniającej celem zbadania pozostałych taśm (co byłoby zgodne z pierwotnym postanowieniem dowodowym Sądu), a oddalenie tego wniosku uniemożliwiło powodowi wykazanie faktów mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Powód zwrócił również uwagę, że bezpodstawne jest powołanie się przez Sąd na treść strony internetowej pozwanego – zawierającej informację, że zajmuje się on jedynie dystrybucją taśm – skoro została ona zmieniona w trakcie procesu. Na potwierdzenie powyższej okoliczności powód wniósł o przeprowadzenie w postępowaniu apelacyjnym dowodu z załączonego wydruku ze strony internetowej pozwanego poprzez porównanie treści w nim zawartej do treści analogicznego wydruku z czasu, kiedy pozew w sprawie został wniesiony.

Pozwany w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od powoda kosztów postępowania apelacyjnego. Podniósł, że rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji jest prawidłowe, a powód – którego w tej sprawie obciążał ciężar dowodu – nie wykazał, że sprzedane przez pozwanego taśmy posiadają wady, a także, że dopełnione zostały wymogi staranności w zgłoszeniu roszczeń wynikających z rękojmi. Nie można zgodzić się z twierdzeniem, że Sąd powinien wyręczyć powoda w jego obowiązkach procesowych i samodzielnie dążyć do ustalenia wady kupionych towarów. Przeciwnie – Sąd pierwszej instancji słusznie uznał, że o wadzie można mówić jedynie wówczas gdy rzecz nie posiada właściwości, które powinna mieć zgodnie z treścią umowy. Tymczasem strony ustaliły w ramach łączącego je stosunku typ taśmy do szlifierek szerokotaśmowych o określonych wymiarach, z trzema warstwami tkanin nośnych, określoną twardością powierzchni zewnętrznej oraz strukturą taśmy (WD 3060 R 20), brak było natomiast ustaleń dotyczących jej wytrzymałości, powód nie był bowiem zainteresowany uzyskaniem stosownego dokumentu jakości. Zdaniem pozwanego okoliczności sprawy świadczą o tym, że powód, jako przedsiębiorca dostarczający firmie (...) sp. z o.o. taśmy transportujące do określonego typu szlifierek, wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 355 § 2 k.c. nie zachował należytej staranności wynikającej z zawodowego charakteru prowadzonej działalności i nie wykazał zainteresowania dodatkowymi parametrami taśm, jednak konsekwencje powyższego zaniedbania nie mogą obciążać pozwanego. Także z tego faktu, że taśma tego samego rodzaju i o takich samych wymiarach zakupiona u innego producenta jest blisko o 100 % wyższa od ceny oferowanej przez pozwanego, należy wyprowadzić wniosek, że powód nie interesował się czym jest spowodowana różnica w cenie. Pozwany podkreślił również, że ewentualne dokumenty jakości odnosiłyby się do taśm nieperforowanych, tymczasem powód – dla potrzeb klienta i ze względów oszczędnościowych – samodzielnie wykonał otwory w zakupionych taśmach, co zgodnie z opinią biegłego zmniejsza ich wytrzymałość o ok. 30 %. Wbrew stanowisku apelującego biegły nie stwierdził wadliwości ww. taśm, a jedynie podał, że próbki pobrane z różnych miejsc o tej samej strukturze wykazują różniące się wartości wytrzymałości, co może jedynie sugerować, że warstwy nośne nie są jednorodne. Powyższa opinia potwierdziła natomiast rodzaj produktu, jego budowę i wymaganą twardość warstwy antypoślizgowej, a także prawidłowość wykonanego połączenia taśm, co czego powód wnosił wcześniej zastrzeżenia. Niezależnie od powyższego pozwany podkreślił, że opinię wydano na podstawie badania taśm, które nie były przedmiotem reklamacji, co oznacza że roszczenia z niej wynikające wygasły (art. 563 § 2 k.c.). Pozwany wskazał również, że gdy chodzi o wskaźnik wytrzymałości taśm określony na poziomie 212 N/mm to wiedzę o nim uzyskał od producenta dopiero na etapie sporu sądowego, a zatem nie był on mu znany przy zawieraniu umów sprzedaży z powodem i nie potwierdza go stosowny dokument jakości. W ocenie pozwanego twierdzenia powoda o tym, iż był on przekonany, że zakupu taśm dokonuje bezpośrednio u producenta nie są poparte żadnymi dowodami i stworzono je na potrzeby niniejszego sporu. Pozwany podkreślił, że zmiana treści strony internetowej spowodowana była jedynie potrzebą uaktualnienia informacji, a tak w obecnym, jak i w poprzednim brzmieniu nie wynika z niej, że pozwana spółka jest producentem przedmiotowych taśm transportowych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda okazała się bezzasadna.

Dokonując ponownej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego (art. 378 § 1 k.p.c. i art. 382 k.p.c.) Sąd drugiej instancji przyjął za własne ustalenia faktyczne poczynione w sprawie przez Sąd Rejonowy, jak również i jego ocenę prawną. W ocenie Sądu Okręgowego brak jest podstaw dla podważenia szeroko i prawidłowo uzasadnionego stanowiska Sądu pierwszej instancji, stąd nie ma obecnie potrzeby szczegółowego powtarzania go w niniejszym uzasadnieniu (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2007 r., I CSK 410/06, LEX nr 439229).

Odnosząc się do zarzutów apelacji należy w pierwszej kolejności zwrócić uwagę na definicję wady fizycznej zawartą poprzednio w art. 556 § 1 k.c. (a obecnie – od dnia 25 grudnia 2014 r. – w art. 5561 § 1 k.c.), która pojęcie to wiąże z umniejszeniem wartości bądź też użyteczności rzeczy. Pojęcia „użyteczności” oraz „umniejszenia wartości” są jednak na tyle szerokie, że pozwalają na dużą dowolność interpretacyjną.

Użyteczność rzeczy oznacza jej przydatność do konkretnego celu, a gdy przeznaczenie takie nie zostało w umowie określone decydujące znaczenie ma cel wynikający z okoliczności. Ich analiza na tle konkretnego stanu faktycznego sprowadzać się musi przede wszystkim do ustalenia przeznaczenia gospodarczego rzeczy znanego sprzedawcy, choć niewskazanego w umowie np. wynikającego z rodzaju działalności kupującego. Jeśli bowiem strony pozostają w stałych stosunkach sprzedawcy znane są zwykle stałe wymagania i potrzeby odbiorcy (zob. C. Żuławska Zabezpieczenie jakości świadczenia Studia Cywilistyczne 1978, t. XXIX, str. 20 i następne, a także E. Habryn-Motawska Niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową sprzedaży konsumenckiej WoltersKluwer 2010, str. 117). Przy braku określenia w umowie przeznaczenia rzeczy pod uwagę brać należy zwykłe zastosowanie rzeczy danego rodzaju (por. E. Łętowska Prawo umów konsumenckich Warszawa 2002, str. 308 i nast.).

Gdy natomiast chodzi o umniejszenie wartości rzeczy w nauce prawa podkreśla się, że skoro sprzedaż jest umową wzajemną to wartość wydanej rzeczy powinna odpowiadać świadczeniu kupującego, tj. uiszczonej przez niego cenie. Mniejsza wartość rzeczy jest z reguły wynikiem braku należytej jakości. Powinna ona w pierwszej kolejności wynikać z postanowień umowy, dla pewności wzajemnych stosunków wskazane jest bowiem, aby jasno oznaczyć jakie cechy powinna posiadać rzecz, by mogła ona stanowić świadczenie należytej jakości. Przy braku jednak określenia jakości rzeczy w umowie – a także gdy nie wynika ona z właściwych przepisów określających normy techniczne (ustawa z dn. 12 września 2002 r. o normalizacji [Dz.U. Nr 109, poz. 1386 ze zm.] oraz rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 23 grudnia 2002 r. w sprawie sposobu nadawania i wykorzystywania znaku zgodności z Polską Normą [Dz.U. Nr 247, poz. 2077 ze zm.]) oraz z okoliczności i przeznaczenia rzeczy – w przypadku rzeczy oznaczonych co do gatunku dłużnik powinien świadczyć rzeczy średniej jakości (art. 357 k.c.). Średnią jakość utożsamia się zwykle z zachowaniem zasad normalnego procesu wytwarzania, odpowiadającego wymogom współczesnej techniki (zob. E. Habryn-Motawska, op. cit., str. 117).

W świetle powyższego rzecz będzie pozbawiona wad, jeśli nie ma cech zmniejszających jej użyteczność tj. gdy może być ona wykorzystywana przez nabywcę w oznaczonym celu (wynikającym z umowy, okoliczności lub zwykłego przeznaczenia rzeczy), przedstawia stosowną wartość odpowiadającą w założeniu poziomowi jej jakości (chyba, że co innego wynika z postanowień umownych), a także gdy posiada ona określone właściwości, lecz tylko wtedy gdy o ich istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego (por. E. Habryn-Motawska, op. cit., str. 122). Nawet zgodność danego produktu z obowiązującymi w tym zakresie normami sama przez się nie oznacza, iż produkt ten nie ma wady fizycznej, gdy ustalone zostanie zmniejszenie użyteczności rzeczy występujące przy użyciu dla celu wynikającego ze zwyczajnego jej przeznaczenia (zob. uchwałę Całej Izby Cywilnej i Administracyjnej Sądu Najwyższego z dnia 30 grudnia 1988 r., III CZP 48/88, OSNCP 1989, nr 3, poz. 30, a także wyrok tego Sądu z dnia 2 kwietnia 2003 r., I CKN 244/01, LEX nr 78815).

Nie jest sporne w niniejszej sprawie, że pozostające w stałych stosunkach handlowych strony w żaden sposób nie określiły w zawieranych umowach sprzedaży poziomu jakości jakiemu odpowiadać miały przedmiotowe taśmy. Trafnie zauważył Sąd Rejonowy, że nie określono w szczególności jaki ma być współczynnik wytrzymałości ww. taśm na zrywanie, ani też jaki ma być zwykły czas ich zużycia, a przede wszystkim jak ciężkie elementy mogły być na nich transportowane. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że przedmiotowe taśmy WD 3060 R 20 są taśmami specjalnego przeznaczenia służącymi do pracy na szlifierkach szerokopasmowych, a ich oznaczenie pozwala ustalić konkretne parametry techniczne – tj. ilość tkanin nośnych, twardość powierzchni zewnętrznej w skali S., a także strukturę taśmy. Z uwagi na specjalistyczny charakter tego produktu nie obowiązują w tym przypadku normy określające ich odporność na zrywanie i dopuszczalny ciężar transportowanych elementów (opinia biegłego wraz z ustnymi wyjaśnieniami – k. 281-291, 326 i 327A akt sprawy; zob. także zeznania świadka D. K. k. 156 akt sprawy).

Biegły w swojej opinii wyjaśnił, że nie istnieje zwykły czas zużycia taśm tkaninowo-gumowych do szlifierek, zależy to bowiem od wielu czynników związanych z warunkami ich eksploatacji. Występujące w niniejszej sprawie przypadki zerwania taśmy nie są jednak jej zużyciem – które należy wiązać ze ścieraniem się warstwy przeciwpoślizgowej taśmy w miarę jej wykorzystywania – lecz uszkodzeniem. Odporność taśmy na zerwanie zależy od wytrzymałości tkaniny stanowiącej jej strukturę nośną, jednak wyników prób wytrzymałościowych uzyskanych w tym zakresie przez biegłego nie ma z czym porównać przy braku stosownych zaświadczeń jakości ( zob. k. 291 i 326 akt sprawy).

Wprawdzie stwierdzone przez biegłego różnice w wytrzymałości taśm na próbkach pobranych z tych samych obszarów mogą wskazywać na niejednorodność struktury nośnej taśmy (co biegły wstępnie ocenił jako wadę), jest to jednak tylko jego sugestia, a stwierdzenie powyższego w sposób jednoznaczny wymagałoby dużej ilości prób ze statycznym opracowaniem wyników, badania zaś tego rodzaju powinny zostać przeprowadzone w laboratorium producenta i stanowić podstawę do opracowania charakterystyk taśm ( k. 291-292 i 327A akt sprawy). Biegły wyjaśnił jednak także, że nawet stwierdzenie, iż z powyższego powodu przedmiotowe taśmy są w jednym miejscu słabsze, w drugim zaś mocniejsze nie przesądzałoby jeszcze o wadliwości produktu, jeśli najgorsze z uzyskanych wyników byłyby wyższe niż określone w świadectwie jakości, takiego dokumentu zaś brak w niniejszej sprawie ( zob. k. 327 akt sprawy).

Jako prawdopodobnej przyczyny zerwania taśmy biegły nie wykluczył także zbyt dużego ciężaru umieszczonego na niej elementu, podkreślił jednak, że nie wiadomo na jakiej podstawie ustalić, czy ciężar taki był zbyt duży, skoro nie podano jaki ciężar taśma tego rodzaju ma wytrzymać – także i w tym zakresie brak bowiem stosownego dokumentu jakości ( k. 328 akt sprawy).

W kontekście powyższego w ocenie Sądu Okręgowego zasadny jest wniosek, że zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie dał podstaw do stwierdzenia, aby reklamowane taśmy miały cechy zmniejszające ich użyteczność, czy też wartość – także biorąc pod uwagę cel wynikający z okoliczności (przy braku stosownych ustaleń umownych pomiędzy stronami). Pozwanemu będącemu sprzedawcą nie były bowiem znane potrzeby i wymagania kontrahenta powoda – będącego ostatecznym odbiorcą taśm – a w szczególności warunki w jakich przedmiotowe taśmy miały być wykorzystywane (w tym ciężar i rodzaj transportowanych na nich elementów). Prawidłowo ustalił natomiast Sąd Rejonowy, że przy zakupie powód nie zażądał kart technicznych z informacją o parametrach technicznych produktu, a także, że nie interesował się on jaka jest wytrzymałość przedmiotowych taśm (zob. zeznania świadków H. K. (2) k. 159, R. B. k. 160, a także zeznania powoda – k. 206 akt sprawy).

Wprawdzie ustawowa odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady sprzedanej rzeczy obciąża sprzedawcę niezależnie od tego, czy to on spowodował wadliwość rzeczy, czy ponosi w tym zakresie jakąkolwiek winę, a nawet czy w ogóle wiedział lub mógł wiedzieć o tym, że sprzedawana rzecz jest wadliwa, zatem w interesie sprzedawcy leży staranne badanie jakości towarów, które sam nabywa w celu odsprzedaży (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 1978 r, OSNCP 1979, nr 1, poz. 7, a także uchwałę Całej Izby Cywilnej i Administracyjnej Sąd Najwyższy z dnia 30 grudnia 1988 r., III CZP 48/88, OSNCP 1989, nr 3, poz. 30), jednak z uwagi na specjalistyczny charakter produktu będącego przedmiotem sporu w niniejszej sprawie niemożliwe okazało się ostatecznie ustalenie „zwyczajnego przeznaczenia” rzeczy, czy też „średniego” poziomu jakości – dla potrzeb określenia czy rzeczywiście rzeczy te są wadliwe (tj. że nie nadają się do określonego użytku). Zaaprobować w tym zakresie należy wniosek biegłego, który podał, że decydujące znaczenie miałaby w takim przypadku treść dokumentu jakości pochodzącego od producenta, gdyż poszczególne produkty tego rodzaju różnią się pomiędzy sobą, zaś przedmiotowe taśmy są tańsze od oryginalnych taśm do maszyn C. używanych przez (...) sp. z o.o. o około 30 % (wysłuchanie biegłego - k. 326-327, zeznania świadka D. S. – k. 133 i 135 akt sprawy). Potwierdza to także ta okoliczność, że tożsama rodzajowo taśma nabyta przez powoda od innego sprzedawcy jest znacznie droższa – o kwotę 9.358,75 zł ( k. 5 akt sprawy).

Zdaniem Sądu Okręgowego nie jest zatem zasadny zarzut naruszenia art. 354 § 1 oraz art. 556 § 1 k.c. (w apelacji omyłkowo podano art. 565 § 1 k.c.), powód zaniedbał bowiem przy zawieraniu umów sprzedaży właściwego określenia poziomu jakości szczególnego rodzaju wyrobów nabywanych w celu ich odsprzedaży, przy uwzględnieniu warunków ich wykorzystywania przez ostatecznego nabywcę taśm. Nie ulega natomiast wątpliwości, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd pierwszej instancji, że przedmiotowe taśmy nadawały się do użytku oznaczonego w umowie tj. do transportowania szlifowanych elementów, w każdym przypadku bowiem były one używane w tym celu przez okres kilku miesięcy. Wbrew stanowisku apelującego powyższą okoliczność potwierdza zebrany w sprawie materiał dowodowy (zob. zeznania świadka D. S. k. 133-134).

Niezależnie od powyższego i jedynie na marginesie zwrócić należy uwagę, że powód domagając się od Sądu ustalenia treści łączącego strony stosunku prawnego z punktu widzenia jego celu społeczno-gospodarczego nie podjął żadnej inicjatywy dowodowej dla pozyskania w toku niniejszego procesu stosownego dokumentu jakości pochodzącego od producenta taśm będących przedmiotem sporu, ani też nie domagał się przedstawienia katalogów produktów z których mogłyby wynikać ich szczegółowe parametry techniczne.

Podkreślić w tym zakresie należy, że Sąd nie ma ani obowiązku, ani też możliwości wyręczania strony w wyjaśniania treści stosunków łączących strony, w sytuacji gdy strona reprezentowana przez fachowego pełnomocnika pozostaje w tym zakresie bierna. Przeprowadzenie dowodu nie wskazanego przez strony co do zasady nie jest bowiem obowiązkiem, a jedynie uprawnieniem sądu (art. 232 zd. 2 k.p.c.). Zgodnie ze stanowiskiem wyrażonym przez Sąd Najwyższy m.in. w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 19 maja 2000 r., III CZP 4/00 (OSNC 2000, Nr 11, poz. 195), a także w wyrokach z dnia 25 marca 1998 r., II CKN 656/97 (OSNC 1998, Nr 12, poz. 208), z dnia 4 stycznia 2007 r., V CSK 377/06 (OSP 2008, nr 1, poz. 8) i z dnia 24 kwietnia 2014 r., III CSK 173/13 (Legalis nr 1048617) uznać trzeba, że sąd powinien podjąć z urzędu inicjatywę dowodową wyłącznie w przypadkach szczególnych. Przepisy zobowiązujące strony do wskazywania dowodów w określonym czasie mają szczególne znaczenie w sprawach pomiędzy przedsiębiorcami, tj. z udziałem podmiotów profesjonalnych i wtedy gdy strony reprezentowane są przez fachowych pełnomocników. Wszelkie zaniechania w zakresie inicjatywy dowodowej w takich sprawach ocenione być zatem muszą jako zawinione przez stronę (zob. m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 13 października 2009 r., V ACa 377/09, LEX nr 574510).

Odnosząc się do zawartych w apelacji zarzutów apelacji naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy zwrócić uwagę, że kwestionowanie dokonanej przez Sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, zadowalających dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej oceny materiału dowodowego (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136). Jeśli tylko z materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko wówczas, gdy brak jest logiki w wysnuwaniu wniosków ze zgromadzonego materiału dowodowego lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza reguły logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (zob. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906). Zdaniem Sądu Okręgowego nie można uznać, aby ocena dowodów dokonana w niniejszej sprawie przez Sąd pierwszej instancji wykraczała poza powyższe ramy.

W tym zakresie podnieść trzeba, że wskazywana przez pozwanego w odpowiedzi na pozew średnia siła zrywania taśmy WD 3060 R20 – określona na 212 N/mm – nie wynika z ustaleń poczynionych pomiędzy stronami, ani też z okoliczności zawarcia umowy. Przedłożony na tą okoliczność dokument w postaci protokołu pomiaru z dnia 17 września 2012 r. – a zatem długo po dokonaniu sprzedaży przedmiotowych taśm – nie może mieć żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia nie jest bowiem dokumentem jakości, nie wiadomo ponadto jakiego rodzaju taśmy podlegały badaniu i w jakich konkretnie okolicznościach się ono odbyło, a także dlatego, że średnią wyciągnięto w tym przypadku zaledwie z dwóch wyników ( zob. k. 404 i 405-405v. [poprzednio k. 83] oraz opinia biegłego – k. 290 i 327A-328 akt sprawy). W niniejszej sprawie nie doszło także do naruszenia art. 217 k.p.c., bowiem przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego na okoliczność wytrzymałości pozostałych taśm nie miałoby znaczenia dla rozstrzygnięcia, skoro nie byłoby możliwości porównania uzyskanych wyników z poziomem wynikającym z właściwego dokumentu jakości.

Sąd Rejonowy trafnie zwrócił również uwagę w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku na okoliczności świadczące o tym, iż powód miał świadomość, że pozwany nie jest producentem przedmiotowych taśm, co potwierdza przede wszystkim to, że po uzyskaniu informacji od pozwanego, że reklamowane tamy przekazano producentowi w celu ich zbadania powód nie wyraził zdziwienia. Wniosek dowodowy o przeprowadzenie dowodu z załączonego wydruku ze strony internetowej pozwanego na okoliczność zmian w jej treści dokonanych w toku procesu podlegał natomiast oddaleniu jako spóźniony (art. 381 k.p.c.).

Mając na uwadze przytoczone okoliczności Sąd Okręgowy oddalił apelację na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania orzeczono stosując zasadę odpowiedzialności za wynik postępowania zgodnie z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c., a także w zw. z § 6 pkt 6 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 r., poz. 490).