Sygn. akt: I C 341/12
L., dnia 7 czerwca 2013 r.
Sąd Rejonowy w Lubinie I Wydział Cywilny w składzie następującym:
Przewodniczący: SSR Katarzyna Radzińska-Hetnar
Protokolant: Ewelina Kopcza
po rozpoznaniu w dniu 7 czerwca 2013 r. w Lubinie
na rozprawie
sprawy z powództwa A. P. (1)
przeciwko (...) S.A. (...) S.A. w W.
o zapłatę
I. zasądza od strony pozwanej (...) S.A. (...) S.A. w W. na rzecz powódki A. P. (1) kwotę 28.212 zł ( dwadzieścia osiem tysięcy dwieście dwanaście złotych) z odsetkami ustawowymi od kwoty:
- 16.000 zł od dnia 21 maja 2011r. do dnia zapłaty,
- 12.212 zł od dnia 02 marca 2013 r. do dnia zapłaty,
II. oddala dalej idące powództwo,
III. ustala odpowiedzialność strony pozwanej na przyszłość wobec powódki za skutki wypadku z dnia 17 stycznia 2011r.,
IV. zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 4.010,41 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 2.434 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego,
V. nakazuje stronie pozwanej, aby uiściła na rzecz Skarbu Państwa – Kasa Sądu Rejonowego w Lubinie kwotę 611 zł tytułem opłaty od rozszerzonego powództwa oraz kwotę 852,30 zł tytułem brakującego wynagrodzenia biegłych.
Sygn. akt I C 341/12
Powódka A. P. (1) po ostatecznym sprecyzowaniu żądania wniosła o zasądzenie od strony pozwanej kwoty 26.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę raz z odsetkami od kwoty 16.000 zł od dnia 01.05.2011r. i od kwoty 10.000 zł od dnia rozszerzenia powództwa do dnia zapłaty, nadto zasądzenie kwoty 2.212 zł tytułem zwrotu kosztów opieki wraz odsetkami liczonymi od rozszerzenia powództwa do dnia zapłaty, a także ustalenie odpowiedzialności strony pozwanej za skutki wypadku, jakiemu uległa powódka, na przyszłość i zasądzenie na jej rzecz kosztów procesu.
Uzasadniając żądanie pozwu powódki podała, że w dniu 17 stycznia 2011r. powódka jako pasażerka samochodu osobowego uczestniczyła w wypadku drogowym, na skutek którego doznała obrażeń ciała. Sprawca wypadku posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej u pozwanego ubezpieczyciela. Powódka wyjaśniła, że na skutek wypadku doznała złamania wyrostków poprzecznych, prawego L4, lewego L5, wieloodłamowego złamania części bocznej kręgu S1 oraz złamania powierzchni przedniej w poziomie S1, S2 S3, w dniach 17.01.2011r. do 25.01.2011r. była hospitalizowana na Oddziale (...) Urazowej szpitala w L., gdzie zastosowano leczenie spoczynkowe, w dacie wypisu zalecono powódce kontrolę w warunkach ambulatoryjnych, stopniowa pionizację oraz oszczędzający tryb życia. Powódka wyjaśniła, że po opuszczeniu szpitala początkowo była osobą leżącą, wymagała pomocy osób trzecich, którą w głównej mierze sprawował jej mąż, była niezdolna do pracy, przez następne zaś kilka miesięcy zmuszona była prowadzić oszczędny tryb życia, poruszała się o kulach i również choć w mniejszym zakresie niezbędna była jej pomoc osoby trzeciej. Określając koszty tej pomocy w wysokości 12 zł stawki godzinowej, powódka powołała się na stawki M. O. P. S. w L. w zakresie usług opiekuńczych. Powódka uzupełniła, że wyniku wypadku pojawiły się także u niej bóle odcinka szyjnego kręgosłupa, na które wcześniej nie cierpiała. A. P. (1) argumentowała, że do chwili obecnej odczuwa skutki wypadku, doznane urazy ograniczają jej sprawność fizyczną, zmuszona była zrezygnować z prac w ogródku, które bardzo lubiła, zażywa laki przeciwbólowe, zmuszona była także odłożyć plany macierzyńskie, obawia się czy powróci do stanu zdrowia sprzed wypadku. Dodała, że zatrudniona jest na stanowisku kierownika sklepu, a doznane urazy skutkują dyskomfortem w pracy, albowiem nie może ona zbyt długo stać, przebywać w jednej pozycji, podnosić cięższych przedmiotów, stała się bardziej nerwowa, cierpi na bóle głowy. Powódka wyraziła także stanowisko, że proces jej leczenia nie został zakończony i z uwagi na możliwość wystąpienia negatywnych konsekwencji zdarzenia, których nie można przewidzieć w chwili obecnej zasadne jest ustalenie odpowiedzialności strony pozwanej również na przyszłość.
Powódka wskazała, że w wyniku postępowania likwidacyjnego strona pozwana ustaliła trwały uszczerbek na jej zdrowiu w wysokości 14% i wypłaciła jej kwotę 14.000 zł zadośćuczynienia, 69,53 zł tytułem kosztów leczenia, 812 zł tytułem zwrotu kosztów opieki oraz 156 zł tytułem kosztów rehabilitacji. Powódka stojąc na stanowisku, że kwoty te nie rekompensują doznanej krzywdy wstąpiło o wypłatę dodatkowego świadczenia. Uzasadniając żądanie zasądzenia odsetek od dnia 01.05.2011r. powódka powołała treść art. 817 k.c. oraz art. 14 ust. 3 ustawy z dnia20.05.2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych (…) i obliczyła, że skoro zgłosiła szkodę w dniu 24.03.2011r. 30-dniowy termin upłynął z dniem 30.04.2011r.
Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości.
W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew strona pozwana przyznała, iż ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za skutki wypadku jakiemu uległa powódka. Potwierdziła tez fakt przyjęcia zgłoszenia o szkodzie i przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego. W ocenie strony pozwanej przyznane i wypłacone powódce suma zadośćuczynienia w sposób właściwy spełniła charakter kompensacyjny. Argumentowała, że ustalając wysokość świadczeń uwzględniła wszystkie okoliczność wpływające na rozmiar doznanych krzywd, w szczególności charakter i dolegliwość doznanych urazów, stopień uciążliwości i przebieg leczenia oraz konsekwencje w życiu osobistym obecnie i w przyszłości. Strona pozwana zakwestionowała, aby opisywane przez powódkę aktualnie dolegliwości pozostawały w związku przyczynowym z wypadkiem z dnia 17.01.2011r., nie wynikają bowiem z dokumentacji medycznej powódki, zanegowała nadto konieczność korzystania przez powódkę z pomocy osoby trzeciej w wymiarze przez nią żądanym i za wygórowaną uznała wskazaną przez powódkę stawkę godzinową usług opiekuńczych. Strona pozwana podniosła, że sygnalizowane przez powódkę bóle odcinka szyjnego kręgosłupa nie mogą pozostawać w związku z wypadkiem albowiem w dokumentacji leczenia szpitalnego powódki nie został opisany uraz tego typu. W ocenie nadto strony pozwanej przedstawiona przez powódkę dokumentacja medyczna nie pozwala na stwierdzenie że u powódki powstaną w przyszłości inne jeszcze skutki wypadku.
Odnosząc się do żądania zasądzenia odsetek, strona pozwana kontrargumentowała, że zastosowanie winien mieć ust 2 art. 14 powołanej przez powódkę ustawy, albowiem ubezpieczyciel w ustawowym terminie 30 dni wypłacił powódce bezsporną kwotę zadośćuczynienia, a dla ustalenia jego ostatecznej wysokości niezbędne było przeprowadzenie badania przez komisję lekarską, na które niezwłocznie została skierowana powódka. Skoro komisja lekarska odbyła się w dniu 06.05.2011r. i tę datę można uznać za chwilę wyjaśnienia wszystkich okoliczności i liczyć od niej 14-dniowy termin na wypłatę świadczeń, który upływałby w dniu 20.05.2011r., a zatem ewentualne odsetki winny być liczone od dnia 21.05.2011r.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 17 stycznia 2011r. powódka jako pasażerka samochodu osobowego uległa wypadkowi. Sprawca wypadku posiadał ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej na podstawie umowy zawartej ze stroną pozwaną InterRisk T.U. S.A. (...) w W..
Po wypadku powódka nie była w stanie samodzielnie opuścić pojazdu, po przybyciu pogotowia ratunkowego została przewieziona do Szpitala im. (...) w L.. W okresie od 17.01.2011r. do 25.01.2011r. przebywała na Oddziale (...) Urazowej z rozpoznaniem: złamania wyrostków poprzecznych prawego L4 i lewego L5, wieloodłamowego złamania części bocznej kręgu S1, złamania powierzchni przedniej w poziomie S1, S2, S3, S32.8. Wobec powódki zastosowano leczenie spoczynkowe, po okresie hospitalizacji zalecono kontrolę w (...), stopniową pionizację, oszczędny tryb życia, chodzenie o kulach pachowych, stosowanie leków. Po powrocie do domu powódka przez okres około trzech tygodni pozostawała w pozycji leżącej, wymagała wówczas opieki osoby trzeciej we wszystkich czynności życia codziennego. Po tym okresie powódka zaczęła wstawać i poruszać się początkowo o dwóch kulach przez okres około 1,5 miesiąca, a następnie o jednej i na koniec o lasce, nadal potrzebowała pomocy i opieki w wymiarze kilku godzin dziennie, nie była bowiem w stanie sama robić zakupów, sprzątać, gotować. Powódka uczęszczała na rehabilitację, która polegała na naświetlaniu miednicy, kręgosłupa w części krzyżowej oraz siniaków, leczyła się w poradni ortopedycznej, neurologicznej. Powódka była niezdolna do pracy do dnia 20.04.2011r.
Dowód: - karta wypadku z dnia 17.01.2011r., k. 9-11
- karta informacyjna z leczenia szpitalnego, k. 12,
- opis badania tomografii komputerowej i ultrasonografii, k. 13,
- zeznania świadka A. P. (2), k. 97,
- zeznania powódki A. P. (1), k. 107,
- dokumentacja medyczna powódki, k. 14-24; k. 91-95.
Powódka zgłosiła stronie pozwanej zaistniałą szkodę w dniu 28 marca 2011r. W odpowiedzi, decyzją z dnia 12.04.2011r. ubezpieczyciel przyznał powódce bezsporną część zadośćuczynieniami w wysokości 1000 zł, koszty leczenia i rehabilitacji. W dniu zaś 27.04.2011r. powódka skierowana została na komisję lekarską celem ustalenia procentowego uszczerbku na zdrowiu. Lekarz orzecznik strony pozwanej ustalił w oparciu o badanie powódki przeprowadzone w dniu 06.05.2011r. trwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości14%. Strona pozwana decyzją z dnia 12.05.2011r. określiła należne powódce zadośćuczynienie na kwotę 14.000 zł. Świadczenie to uzupełnione zostało następnie o koszty opieki osoby trzeciej, które strona pozwana określiła na kwotę 812 zł , przyjmując stawkę godzinową w wysokości 7 zł uznając, że powódka wymagała tej opieki w wymiarze 4 godz. dziennie przez okres 4 tygodni. Strona pozwana nie uwzględniła wniosku powódki o wypłatę wyższego zadośćuczynienia.
Dowód: - akta szkody nr 2011-23- (...)
Pod względem ortopedycznym i neurologicznym doznany uszczerbek na zdrowiu powódki wyniósł 22%. W następstwie wypadku doszło u powódki do złamania izolowanego wyrostków poprzecznych kręgu L4 oraz kręgu L5, powódka cierpi na zespół bólowy po przebytym urazie miednicy z uszkodzeniem więzadeł stawu krzyżowo – biodrowego lewego i złamaniem powierzchni bocznej sąsiadujących kręgów S1 i S2, u powódki występuję także stan po przebytym urazie bezwłasnościowym kręgosłupa szyjnego z uszkodzeniem aparatu torebkowo – wiązadłowego z ograniczeniem biernych ruchów rotacyjnych głowy z zespołem bólowym przeciążeniowym, bez objawów ubytkowych i korzeniowych w badaniu neurologicznym. Uraz bezwłasnościowy odcinka szyjnego kręgosłupa jest typowym urazem dla wypadków komunikacyjnych, a to z uwagi na siły działające na człowieka siedzącego w samochodzie podczas wypadku. Powódka cierpi aktualnie na bóle kręgosłupa, głównie w odcinku krzyżowym oraz miednicy, pojawiają się one głównie w pracy, kiedy powódka długo pozostaje w pozycji stojącej, podczas zmian pogody, przy przeciążeniu, zdarza się że powódka kuleje. Powódka pracuje jako kierownik sklepu, przyjmuje towar, ściąga go z palet, niejednokrotnie kartony, które dźwiga są ciężkie. Powódka zażywa leki przeciwbólowe głównie w pracy, dwukrotnie zdarzyło się, że powódka zmuszona była z bólu położyć się na podłodze. Praca powódki nie ma wpływu na pogłębienie się urazów doznanych w wypadku z dnia 17.02.2011r., może tylko okresowo nasilać bóle kręgosłupa. Z uwagi na uraz miednicy i zażywane leki przeciwbólowe powódka odłożyła w czasie decyzję o posiadaniu drugiego dziecka.
W przyszłości powstaną u powódki w stawie krzyżowo – biodrowym prawym, pourazowe zmiany zniekształcające, dokuczliwe i ograniczające ruchy tułowia, nasilające się podczas pochylania ciała lub podczas dłuższego stania, czy chodzenia.
Dowód: - opinia biegłych z zakresy chirurgii urazowo – ortopedycznej
oraz neurologii z dnia 18.09.2012r., k. 130-134,
- opinia uzupełniająca, k. 168 – 169,
- zeznania świadka A. P. (2), k. 97 – 98,
- zeznania świadka B. S., k. 106 verte,
- zeznania świadka B. M., k. 107,
- zeznania powódki, k. 107 verte.
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej części.
Zgodnie z ogólną regułą wyrażoną w przepisach kodeksu cywilnego (art. 415 kc) podmiot odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym zobowiązany jest do jej naprawienia. Szkoda może być szkodą w mieniu, może też być to szkoda na osobie, która obejmuje uszczerbki wynikające z uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia, pozbawienia życia oraz naruszenia innych dóbr osobistych człowieka. Pojęcie szkody na osobie obejmuje zarówno szkody majątkowe, jak i niemajątkowe. Art. 444 § 1 i § 2 kc przewiduje, iż w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty a jeżeli zwiększyły się potrzeby poszkodowanego, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. Naprawienie natomiast szkody niemajątkowej polega zgodnie z art. 445 § 1 kc w wypadkach przewidzianych w art. 444 k.c. na przyznaniu poszkodowanemu odpowiedniej sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia. Zasądzenie zaś określonego świadczenia z art. 444 § 1 i 2 k.c. nie wyłącza jednoczesnego ustalenia w sentencji wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mające powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia (tak SN w uchwale składu 7 sędziów z dnia 12.04.1970r., III PZP 34/69, OSNCP 1970 nr 12 poz. 217), a podstawą prawną powyższego jest art. 189 k.p.c.
Bezspornym jest w niniejszej sprawie, iż powódka A. P. (1) doznała uszkodzeń ciała i rozstroju zdrowia w rozumieniu art. 444 § 1 kc, a to w wyniku wypadku drogowego, którego była uczestnikiem, a które to zdarzenie miało miejsce w dniu 17.01.2011r. Bezsporną jest także co do zasady odpowiedzialność strony pozwanej za skutki tego zdarzenia, wynikająca z umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego łączącej ubezpieczyciela ze sprawcą wypadku.
Spór między stronami powstał co do zakresu obrażeń jakich doznała powódka a co za tym idzie wysokości należnego powódce świadczenia mającego stanowić zadośćuczynienie za krzywdę, a także świadczeń z tytułu kosztów opieki osoby trzeciej oraz istnienia podstaw odpowiedzialności strony pozwanej wobec powódki na przyszłość.
Przepisy kodeksu cywilnego, nie zawierają kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. Zgodnie z treścią art. 445 § 1 k.c. ustawodawca pozostawił powyższą kwestię każdorazowo uznaniu sądu, uzależnionemu od okoliczności konkretnej sprawy. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, sygn. akt II UKN 681/98, OSNAPiUS 2000/16, poz. 626, przy ocenie wysokości zadośćuczynienia za krzywdę należy uwzględniać przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym. W innym z orzeczeń Sąd Najwyższy zważył, iż zadośćuczynienie powinno być środkiem pomocy dla poszkodowanego i pozostawać w odpowiednim stosunku do rozmiarów krzywdy i szkody niemajątkowej. Przy określaniu wysokości zadośćuczynienia podstawowe znaczenie ma stopień natężenia krzywdy, a więc cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych. Decyduje więc rodzaj, charakter i długotrwałość cierpień fizycznych doznanych przez poszkodowanego wskutek uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia. Poza tym ma tu znaczenie poczucie bezradności, utrata możliwości wykonywania pracy, korzystania z rozrywek itp. (por. wyrok SN z dnia 18 grudnia 1975 r. II CR 50/73, Monitor Prawniczy – Zestawienie Tez (...), str. 468). Ponadto przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia należy mieć na uwadze kompensacyjny charakter tego roszczenia. W wyroku z dnia 22 kwietnia 1985 roku (II CR 94/85, nie publ.), Sąd Najwyższy stwierdził, iż (...) zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy poszkodowanego – utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (por. też wyrok SN z dnia 15 lipca 1977 r., IV CR 266/77, Monitor Prawniczy – Zestawienie Tez (...), str. 469).
Podstawę poczynionych przez Sąd ustaleń w zakresie należnych powódce świadczeń stanowiła w niniejszej sprawie opinia biegłych z zakresu chirurgii urazowej i neurologii, uzupełniona zeznaniami świadków – męża powódki, który opiekował się żoną po wypadku oraz jej współpracowników.
Ustalając wysokość należnego powódce świadczenia Sąd wziął pod uwagę przede wszystkim rozmiar doznanych obrażeń ciała, ich trwały charakter, okres leczenia, a także skutki urazów, które powódka nadal odczuwa. W ocenie Sądu należy przyjąć, że doznane obrażenia spowodowały u powódki powstanie uszczerbku na zdrowiu w wysokości 22%, nie zaś jak ustalił to ubezpieczyciel - 14%. Okoliczność ta ma istotne znaczenia dla oceny wysokości należnego powódce zadośćuczynienia. Sąd uznał przy tym opinię biegłych, którzy wysokość tego uszczerbku ustalili za logiczną spójną i przydatną do rozstrzygnięcia spornej kwestii. Przyjmując wnioski biegłych Sąd uznał, iż procentowy uszczerbek na zdrowiu powódki winien także obejmować uraz odcinka szyjnego kręgosłupa, choć strona pozwana kwestionowała aby był on skutkiem wypadku, Sąd tych wątpliwości nie podzielił. Fakt, iż karta leczenia szpitalnego powódki nie wskazuje na rozpoznanie tego urazu, nie świadczy zdaniem Sądu, że nie miał on miejsca. Zgodzić należy się z biegłymi, że zawarte w karcie rozpoznanie jest skąpe w swym opisie a i z doświadczenia Sąd wie, że rozpoznanie takie obejmuje niejednokrotnie także opis obrażeń zewnętrznych ciała takich jak stłuczenia, rany, a tych w opisie obrażeń powódki również brakuje, choć nie budzi wątpliwości, że wystąpiły. Powódka jak sama opisywała była mocno posiniaczona i potłuczona. Biegli zaś w sposób przekonujący, bazując na swym doświadczeniu i wiedzy specjalnej ocenili uraz odcinka szyjnego kręgosłupa jako typowy dla wypadku komunikacyjnego jakiemu uległa powódka. Myli się także strona pozwana, że bóle odcinka szyjnego zgłosiła powódka dopiero kilka miesięcy po wypadku, jak wynika bowiem z akt szkody (k. 7) powódka już w marcu 2011r. składając oświadczanie o przebiegu zdarzenia i jego skutkach opisywała uraz kręgosłupa w odcinku szyjnym, a także stłuczenia tułowia, pośladków z obrzękiem i krwiakiem mięśnia, których jak wspomniano wyżej również brakuje w opisie karty leczenia szpitalnego.
Większy uszczerbek na zdrowiu wiąże się z reguły z większymi cierpieniami, stresem, ujemnymi przeżyciami psychicznymi, co w konsekwencji winno mieć swoje przełożenie na kwotę zasądzanego zadośćuczynienia. Sąd miał na uwadze fakt, iż rozmiar doznanych uszkodzeń ciała nie jest jedynym wyznacznikiem wysokości zadośćuczynienia. Sąd oceniając zasadność żądania wziął zatem pod uwagę również długość leczenia i rehabilitacji powódki. O ile hospitalizacja A. P. (1) trwała jedynie 8 dni, to nie sposób pominąć faktu, że przez kolejne 3 tygodnie była osobą leżącą, wymagała pomocy innych osób w czynności fizjologicznych, higienicznych, nie była także w stanie wykonywać swoich normalnych obowiązków domowych, opieki nad córką, zakupów, sprzątania, gotowania, utraciła czasowo zdolność do wykonywania pracy zawodowej. Przez kolejne miesiące powódka również zmuszona była borykać się z ograniczeniami w swoim codziennym życiu, poruszając się najpierw o dwóch kulach, następnie o jednej. Nie bez wpływu na ocenę Sądu w kwestii wysokości zadośćuczynienia dla powódki pozostawały okoliczności opisywane przez świadków – współpracowników powódki jak przez nią samą, o tym że skutki odniesionych urazów są przez powódkę nadal odczuwane i objawiają się silnymi bólami zwłaszcza podczas pracy, zmuszając powódkę do zażywania leków przeciwbólowych. A mieć trzeba też na uwadze zmiany w planach macierzyńskich powódki spowodowane wypadkiem, czy w końcu drobną choć dla powódki istotną niemożność wykonywania prac ogrodowych co dawało jej satysfakcję przed wypadkiem.
Mając na uwadze ustalony przez biegłych procentowy uszczerbek na zdrowiu powoda Sąd uznał, że właściwą kwotą zadośćuczynienia za skutki wypadku będzie dla powódki kwota 40.000 zł, a ponieważ świadczenie w wysokości 14.000 zł zostało przez stronę pozwaną wypłacone w toku postępowania likwidacyjnego, zasądził pozostałą kwotę z tego tytułu, tj. 26.000 zł. Sąd uznał także za uzasadnione żądanie zapłaty na rzecz powódki kosztów opieki osoby trzeciej. Opierając się głównie na zeznaniach męża powódki, który tę opiekę sprawował oraz zeznaniach samej powódki Sąd ustalił, że powódka przez okres ok. 3 tygodni od powrotu ze szpitala była osobą leżącą, a osoba taka zdaniem Sądu wymaga pomocy we wszystkich czynnościach życia codziennego w wymiarze 6 godzin. Przez kolejne 6 tygodni powódka poruszała się o kulach, co w ocenie Sądu zmniejszyło wymiar pomocy jakiej powódka wymagała, nie wyeliminowało jednak tej potrzeby całkowicie, albowiem zdaniem Sądu nadal prze 3 godziny dziennie powódka wymagała pomocy w czynnościach takich jak chociażby robienie zakupów, sprzątanie. Sąd nie znalazł także podstaw do zakwestionowania wysokości stawki godzinowej tej opieki, którą powódka oparła o stawkę stosowaną przez M. O. P. S. w L. w zakresie usług opiekuńczych. Podstawę prawna dla MOPS-u dla ustalenia wysokości stawki w wymiarze 12 zł stanowiły przepisy ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2009 r. Nr 175, poz. 1362 z późn. zm.) – art. 50; rozporządzenia Ministra Polityki Społecznej z dnia 22 września 2005 r. w sprawie specjalistycznych usług opiekuńczych (Dz.U. z 2005 r. Nr 189, poz. 1598 z późn. zm.) oraz uchwały Nr XLIV/222/04 Rady Miejskiej w L. z dnia 5 października 2004 r. w sprawie szczegółowych warunków przyznawania i odpłatności za usługi opiekuńcze i specjalistyczne usługi opiekuńcze, z wyłączeniem specjalistycznych usług opiekuńczych dla osób z zaburzeniami psychicznymi oraz szczegółowych warunków częściowego lub całkowitego zwolnienia od opłat zmienionej uchwałą Nr XIV/55/07 z dnia 19 czerwca 2007 r., uchwałą Nr XXXIX/148/08 z dnia 11 grudnia 2008 r. oraz uchwałą Nr LXXIII/258/10 z dnia 29 czerwca 2010 r. strona pozwana kwestionowała tę wysokość, jednakże nie wyjaśniła podstawy przyjętej w postępowaniu likwidacyjnym wysokości stawki w kwocie 7 zł. Skoro więc powódka wymagała pomocy w sumie przez 21 dni w wymiarze 6godzin oraz przez 42 dni w wymiarze 3 godzin, należy jej się z tego tytułu kwota 3.024 zł, a mając na względzie, że strona pozwana wypłaciła jej świadczenie w wysokości 812 zł, sąd zasądził pozostałą kwotę, tj. 2.212 zł.
Co się tyczy odsetek od kwoty zadośćuczynienie zgłoszonej pierwotnie, tj. 16.000 zł, Sąd przyznał w tej kwestii rację stronie pozwanej. Powódka żądała odsetek od dnia 01.05.2011r, tj. po upływie 30 dni od zgłoszenia szkody. Tymczasem zgodnie z art. 14 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…), w przypadku gdy wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie (…). Strona pozwana po otrzymaniu zgłoszenia szkody wypłaciła powódce bezsporną część żądanego świadczenia, a jako, że ustalenie jego ostatecznej wysokości wymagało zbadania poszkodowanej przez komisję lekarską, skierowała powódkę na stosowne badania. Komisja lekarska odbyła się w dniu 06.05.2011r. i tę datę należy traktować jako chwilę wyjaśnienia wszystkich okoliczności niezbędnych do określenia wysokości zadośćuczynienia. 14-dniwoy termin na ewentualne przyznanie powódce świadczenia i jego wypłatę upłynął zatem w dniu 20.05.2011r. więc odsetki za opóźnienie winny być liczone od dnia następnego, tj. 21.05.2011r. Rozszerzenie zaś powództwa o dodatkową kwotę zadośćuczynienia 10.000 zł oraz koszty opieki w wysokości 2.2012 zł , a więc de facto zgłoszenie szkody w większym wymiarze nastąpiło pismem procesowym otrzymanym przez stronę pozwaną w dniu 01.02.2013r., a zatem 30-dniowy termin na wypłatę tych świadczeń upłynął z dniem 01.03. (...). i od dania następnego Sąd zasądził odsetki od tych kwot, oddalając powództwo co do odsetek za okresy wcześniejsze.
Odniesione obrażenia pozostawiły po sobie długotrwałe skutki i mogą mieć wpływ na zdrowie powódki także w przyszłości, a to z kolei może być źródłem dalszej szkody. Jak wynika z opinii biegłych w przyszłości zapewne powstaną u powódki w stawie krzyżowo – biodrowym prawnym, pourazowe zmiany zniekształcające, pewnie dokuczliwe i ograniczające ruchy tułowia nasilające się podczas pochylania ciała lub podczas dłuższego stania czy chodzenia. Szkody na osobie nie zawsze bowiem powstają jednocześnie ze zdarzeniem, które wywołało uszkodzenie ciała. Są one z istoty swej rozwojowe. Poszkodowany z reguły nie może w chwili wszczęcia procesu dochodzić wszystkich roszczeń, jakie mogą mu przysługiwać z określonego stosunku prawnego. Następstwa bowiem uszkodzenia ciała są z reguły wielorakie i wywołują niekiedy skutki, których dokładnie nie można określić ani przewidzieć, gdyż są one zależne od indywidualnych właściwości organizmu, osobniczej wrażliwości, przebiegu leczenia i rehabilitacji oraz wielu innych czynników. Sąd uznał zatem, że koniecznym jest ustalenie odpowiedzialności strony pozwanej również za skutki wypadku jakie mogą wystąpić u powódki w przyszłości.
Orzeczenie o kosztach zawarte w pkt IV znajduje podstawę prawną w treści art. 100 k.p.c. Sąd nie rozdzielił jednakże stosunkowo kosztów między stronami, mając na względzie, że powódka uległa tylko co do nieznacznej części żądania w zakresie odsetek, włożył więc na stronę pozwaną obowiązek zwrotu wszystkich kosztów. Składa się na nie uiszczona przez powódkę opłata od pozwu w kwocie 800 zł, zaliczka na poczt opinii biegłego w kwocie 300 zł oraz koszty zastępstwa prawnego w kwocie 2.417 zł, ustalone w oparciu o § 6 pkt 5 rozporządzenia MS z dnia 28.09.2005r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (…) (Dz. U. Nr 163, poz. 1349 ze zm.). Kierując się tą samą zasadą Sąd w pkt V nakazał stronie pozwanej uiszczenie na rzecz Skarbu Państwa tymczasowo poniesionych przez niego kosztów opinii biegłych oraz obciążył opłatą sądową od rozszerzonego powództwa.
Sąd nie uwzględnił wniosku powódki o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 4800 zł, tj. podwójnej stawki minimalnej, albowiem nie uzasadniła ona takiego wniosku, nie dostrzegł także Sąd aby nakład pracy pełnomocnika powódki był wyjątkowy, odbiegający od obserwowanego w tego typu sprawach.