Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 113/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 maja 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA – Krzysztof Karpiński

Sędziowie: SA – Anna Zdziarska (spr.)

SO (del) – Monika Niezabitowska - Nowakowska

Protokolant: st. sekr. sąd. – Katarzyna Rucińska

przy udziale prokuratora Przemysława Goławskiego

po rozpoznaniu w dniu 9 maja 2014 r.

sprawy W. J. (1)

oskarżonego o czyn z art. 296 § 3 k.k. w zb. z art. 228 § 5 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 13 września 2013 r., sygn. akt XVIII K 124/08

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok wobec W. J. (1);

2.  kosztami procesu za postępowanie odwoławcze obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

W. J. (1) został oskarżony o to, że w okresie od kwietnia 1994 r. do jesieni 1998 r. w C., K., M., R., B. (...)), V. (L.)
i B. gm. Ł. woj. (...), w krótkich odstępach czasu
i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, pełniąc funkcję publiczną prezesa zarządu Przedsiębiorstwa Handlowo - Usługowego (...) Sp. z o.o. z siedzibą w B. i będąc obowiązany na podstawie uchwały zgromadzenia wspólników do zajmowania się sprawami majątkowymi wymienionego podmiotu gospodarczego, w tym do zawierania umów handlowych, przekroczył swoje uprawnienia w ten sposób, że negocjując, a następnie podpisując kontrakty eksportowe na dostawy Spółkom (...) z siedzibą w S. (...)) i (...)
z siedzibą w Z. (...)) węgla kamiennego przeznaczonego do elektrowni (...), zażądał, a następnie przyjął od przedstawicieli tych spółek (...) korzyść majątkową znacznej wartości w wysokości średnio 1,50 USD za tonę sprzedanego węgla tj. łącznie około 8.853.000 USD (stanowiących równowartość około 25.317.282 PLN), przez co wyrządził PHU (...) Sp. z o.o.
w B. szkodę majątkową w wielkich rozmiarach odpowiadającą kwocie przyjętych korzyści majątkowych, która została przekazana mu bezpośrednio lub przelana na jego konta bankowe zamiast na rachunek pokrzywdzonej spółki,

tj. o czyn z art. 296 § 3 k.k. w zb. z art. 228 § 5 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 13 września 2013 r. W. J. (1) uniewinnił od popełnienia zarzuconego mu czynu; na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. kosztami procesu obciążył Skarb Państwa.

Powyższy wyrok zaskarżył prokurator na niekorzyść oskarżonego W. J. (1) w całości.

Powołując się na art. 427 i 437 oraz art. 438pkt 2 i 3 k.p.k. zarzucił:

1.  obrazę przepisów postępowania mających wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 7 i art. 410 k.p.k. polegającą na przeprowadzeniu dowolnej, a nie swobodnej oceny zebranych dowodów z naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, bezkrytycznym przyjęciu za wiarygodne wyjaśnień oskarżonego i innych dowodów przemawiających na jego korzyść przy jednoczesnym nie obdarzeniu wiarą dowodów obciążających W. J. (1), co
w konsekwencji doprowadziło do niesłusznego uniewinnienia oskarżonego,

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść polegający na wyrażeniu błędnego poglądu, iż brak jest w sprawie dostatecznych dowodów świadczących o popełnieniu przez W. J. (1) zarzucanego mu czynu, podczas gdy prawidłowa ocena zebranych w sprawie dowodów prowadzi do odmiennego wniosku.

Podnosząc powyższe zarzuty na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd zważył, co następuje:

Apelację prokuratora uznać należało za niezasadną.

Zaskarżonemu wyrokowi autor apelacji zarzucił obrazę przepisów postępowania tj. art. 7 i 410 k.p.k. prowadzącą do błędnych ustaleń faktycznych. Z treści uzasadnienia wynika, że skarżący uważa iż bezzasadnie dano wiarę oskarżonemu, a nie świadkowi który go pomówił – R. D. (1).

Na wstępie przytoczyć należy postanowienie SN z dnia 19.02. 2014 r. (II KK 17/14), z którego wynika, że dokonanie oceny materiału dowodowego przez sąd w sposób odmienny od oczekiwań stron procesowych nie stanowi naruszenia art. 7 i 410 k.p.k.

Co prawda nie istnieje żadna reguła dowodowa, która uzasadniałaby pogląd, że zeznania jednego świadka są niewystarczającą podstawą skazania, to w przedmiotowej sprawie, nie można pominąć faktu, że R. D. (1) zeznania dotyczące przyjęcia korzyści majątkowej przez W. J. (1) złożył po upływie prawie sześciu lat od domniemanego zdarzenia. Musi budzić refleksję powyższa okoliczność, jak również postawa R. D. (1), który twierdził, że zgłosił się na wezwanie policji, która posiadała stosowną wiedzę na temat przestępstwa, natomiast z akt sprawy wynika, że w/w zgłosił się z własnej inicjatywy.

W ocenie Sądu odwoławczego, Sąd Okręgowy zastosował właściwą metodologię dla oceny zeznań jedynego występującego w sprawie świadka. Zeznania R. D. (1) w niewielkim zakresie potwierdziła jego żona, z tym że jej wiedza była pochodną informacji przekazanych przez R. D.. Nawet skarżący nie twierdzi inaczej, że zapiski notatnika R. D. tylko częściowo potwierdzają jego depozycje. Nie potwierdzili natomiast niczego co wynikałoby z depozycji świadka –W. J. (1), P. N. ojciec i syn, B. M. oraz polscy współpracownicy.

R. D. (1) jest specyficznym świadkiem, sam skorzystał z klauzuli bezkarności i dlatego do jego zeznań należy podejść wyjątkowo wnikliwie.

Nie można zgodzić się z autorem apelacji, że pozostali nie mówią prawdy, albowiem naraziliby się na odpowiedzialność karną. Inni udziałowcy C. nie tylko mogli zawiadomić o przestępstwie (gdyby miało miejsce) wcześniej, a także je potwierdzić licząc w subiektywnym odczuciu, że ujawniają informacje nie znane dotychczas organom ścigania.

Sąd I instancji trafnie zauważył, że R. D. (1) był konsekwentny tylko w jednej kwestii, a mianowicie że wręczał korzyści majątkowe oskarżonemu w zamian za dostarczany węgiel. Decydującego znaczenia nie miał podniesiony w apelacji fakt, że świadek pomylił nazwę miejscowości M. z M.. R. D. (1) podawał kwoty łapówek w nieistniejących nominałach, podawał rozbieżnie różne wartości oraz miejsca ich wręczania. Nie potwierdziła się informacja co do daty otwarcia skrytki bankowej służącej według R. D. do przechowywania pieniędzy przekazywanych następnie jako nienależna korzyść majątkowa. Wyciągi zabezpieczone w trakcie przeszukania domu W. J. (1), wbrew tezie oskarżyciela nie okazały się być wyciągami z banku w V., a (...) Banku.

Zasadnie też sąd aquo dostrzegł, że R. D. z łatwością i bez refleksji podaje fakty, których nie jest pewien. Wskazując różne wersje na temat swojego porwania i wątpliwości co do osoby zlecającej porwanie, między innymi pomawiając oskarżonego o przestępstwo i odwołując pomówienie nadal uważa, że zwrócił za pośrednictwem porywaczy resztę długu z kwoty 500 tyś. Euro. Pożyczka pomiędzy oskarżonym, a świadkiem nie jest kwestionowana. Wątpliwość budzi jedynie to czy doszło do jej zwrotu. Sąd odwoławczy jest zdziwiony faktem, że doszło do zawarcia umowy cywilno – prawnej, powodującej tak znaczące konsekwencje bez dochowania jakichkolwiek przewidzianych prawem reguł, a pieniądze stanowiące tak znaczną kwotę przekazano „ z ręki do ręki”. Nie to jednak stanowiło przedmiot procesu.

Koronnym dowodem na to, że oskarżony dopuścił się zarzuconego mu przestępstwa zdaniem prokuratora jest to, że zgromadził na swym koncie liczne środki finansowe oraz, że Prokuratura Okręgowa w Łodzi oskarżyła go o tożsame przestępstwo. Jeśli chodzi o ostatnią kwestię to przypomnieć należy, że w polskim prawie karnym obowiązuje zasada domniemania niewinności. Z kolei zważywszy na obroty finansami na koncie oskarżonego, to prokurator nie wykazał, że pochodzą z nielegalnych źródeł, a nawet jak się wydaje pozostawił tę kwestię na uboczu zaznaczając w apelacji, że nie był to proces o „pranie brudnych pieniędzy”. Tym bardziej teza stała się wątpliwa w świetle oświadczenia obrońcy oskarżonego, że po odwołaniu od decyzji Urzędu Skarbowego, który swego czasu zakwestionował legalność źródeł pochodzenia pieniędzy oskarżonego -Wojewódzki Sąd Administracyjny postępowanie umorzył. W tej sytuacji ponownie równoprawną staje się wersja Sądu I instancji, że W. J. przez szereg lat korzystnie inwestował swoje niemałe oszczędności.

Prokurator w apelacji zawarł stwierdzenie, że współpraca PHU (...) była korzystna dla obydwu podmiotów, co samo w sobie wytrąca skarżącemu argument o konieczności wręczania korzyści majątkowych.

Z jednolitego orzecznictwa, między innymi wyroku SN z dnia 20 II 1975 r., II KR 355/74, OSNPG 1975, z. 9, poz. 84 wynika, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnie uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego.

Apelacja prokuratora z uwagi na polemiczny charakter nie zasługiwała na uwzględnienie.

Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny, w oparciu
o dyspozycję art. 437 § 1 k.p.k. orzekł jak w wyroku.