Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VIII Ga 393/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 marca 2015 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Krzysztof Górski

Sędziowie: SO Piotr Sałamaj

SO Leon Miroszewski (sprawozdawca)

Protokolant: Patrycja Predko

po rozpoznaniu w dniu 17 marca 2015 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa I. K.

przeciwko D. S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie z dnia 30 lipca 2014 roku, sygnatura akt X GC 477/11

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I. w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 74.880,54 (siedemdziesiąt cztery tysiące osiemset osiemdziesiąt 54/100) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 11 lutego 2011 roku a dalej idące powództwo oddala;

II.  zmienia zaskarżony wyrok w puncie III. w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 9.215,74 (dziewięć tysięcy dwieście piętnaście 74/100) złotych tytułem kosztów procesu;

III.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie IV. w ten sposób, że nakazuje ściągnąć od powódki na rzecz Skarbu Państwa – Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie, z zasądzonego roszczenia, kwotę 514,24 (pięćset czternaście 24/100) złotych tytułem kosztów sądowych;

IV.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie V. w ten sposób, że nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie kwotę 1.654,65 (jeden tysiąc sześćset pięćdziesiąt cztery 65/100) złotych tytułem kosztów sądowych;

V.  oddala apelację w pozostałej części;

VI.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 251,66 (dwieście pięćdziesiąt jeden 66/100) złotych tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym;

VII.  nakazuje ściągnąć od powódki na rzecz Skarbu Państwa – Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie z zasądzonego roszczenia kwotę 44,47 (czterdzieści cztery 47/100) tytułem kosztów sądowych;

VIII.  nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie kwotę 191,47 (sto dziewięćdziesiąt jeden 47/100) złotych tytułem kosztów sądowych.

Sygnatura akt VIII Ga 393/14

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym w dniu 11 lutego 2011 roku powódka I. K. wniosła o zasądzenie w elektronicznym postępowaniu upominawczym od pozwanego D. S. kwoty 98.150 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Na dochodzoną pozwem kwotę składała się część odszkodowania należnego powódce w związku z nienależytym wykonaniem przez pozwanego umowy, na podstawie której pozwany zobowiązał się do oddania przewidzianego w umowie budynku mieszkalno-usługowego. Powódka twierdziła, że w toku trwania robót budowlanych doszło do pojawienia się wody w części podpiwniczonej budynku oraz zawilgocenia ścian i posadzek. Powódka sama pokryła koszty związane z wykonanym przez pozwanego drenażem wraz z odprowadzeniem wody oraz dodatkową izolacją zewnętrzną, co miało usunąć dostawanie się wody do pomieszczeń. Powołała się na wykonaną na jej zlecenie opinii rzeczoznawcy, z której wynikały następujące wady: niezgodne z projektem wykonanie ścian piwnic oraz więźby dachowej, brak wykonania studzienki odpływowej w pomieszczeniu kotłowni, nieprawidłowy montaż balustrady na balkonie oraz przy schodach wejściowych, braki w blacharce, nieprawidłowe wykonanie stopni schodowych, nieprawidłowe wykonanie prac elewacyjnych, nieprawidłowe wykonanie gładzi gipsowej w części pomieszczeń w budynku oraz niestaranne wykonanie glazury w części łazienek.

Nakazem zapłaty w elektronicznym postępowaniu upominawczym wydanym w dniu 8 marca 2011 roku Sąd Rejonowy Lublin–Zachód w Lublinie uwzględnił żądanie powódki.

W sprzeciwie od powyższego nakazu zapłaty pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie zwrotu kosztów procesu. Pozwany podniósł, że powódka rozliczając się za kolejne etapy wykonywanej inwestycji dokonywała na własną rękę potrąceń za w jej ocenie nienależyte wykonanie inwestycji. Ponadto wszystkie dokonywane w toku wykonywania robót odstępstwa od projektu miały miejsce na wyraźną prośbę powódki motywowaną chęcią zmniejszenia kosztów wykonania. Pozwany przyznał, że w pomieszczeniach piwnicznych zaczęła pojawiać się woda, co w jego ocenie było wynikiem braku zadaszenia budynku oraz tym. Po naradzie pozwanego z kierownikiem budowy oraz powódką ustalono, że niezbędny będzie drenaż budynku, co jednak nie miało charakteru naprawy rzekomo źle wykonanych robót, lecz było dodatkowymi robotami motywowanymi zapewnieniem izolacji przeciwwodnej. Świadczy o tym to, że powódka bez żadnych zastrzeżeń zapłaciła za te dodatkowe prace.

Na rozprawie w dniu 28 czerwca 2012 roku strona powodowa wyjaśniła, że wynikające z pozwu żądanie obejmuje odszkodowanie za wady powstałe na skutek wykonania robót budowlanych przez pozwanego i nie dotyczy obniżenia wynagrodzenia za wykonane roboty.

Wyrokiem wydanym w dniu 30 lipca 2014 roku Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 92.278,46 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 11 lutego 2011 roku do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie, zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 12.198,10 zł dwanaście tysięcy sto dziewięćdziesiąt osiem złotych i dziesięć groszy tytułem zwrotu kosztów procesu, nakazał pobrać od powódki na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin–Centrum w Szczecinie kwotę 129,70 zł tytułem kosztów sądowych oraz nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin–Centrum w Szczecinie kwotę 2.039,19 zł tytułem kosztów sądowych.

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 28 sierpnia 2008 r. powódka zawarła z pozwanym umowę, na podstawie której pozwany zobowiązał się wykonać na rzecz powódki prace związane z bodową budynku wolnostojącego w R. przy ul. (...). Umowa zawierała szczegółowe określenie poszczególnych etapów wykonywania robót, za wykonanie których powódka zobowiązała się zapłacić pozwanemu wynagrodzenie w kwocie 176.000 zł netto. Jako termin rozpoczęcia robót wskazano dzień 5 września 2008 r., a zakończenia robót dzień 5 marca 2009 r. Podstawę do rozliczenia stron stanowić miał protokół rzeczowy wykonanych i odebranych robót podpisany przez obie strony, płatności miały następować w terminie 7 dni licząc od dnia podpisania protokołu rzeczowego. Rozliczenie końcowe nastąpić miało po odbiorze całości zadania wykonanego i odebranego przez inwestora.

W umowie ustalono, że wady i usterki stwierdzone w czasie odbioru nadające się do usunięcia nie będą powodować wstrzymania czynności odbiorowych, przy czym pozwany zobowiązany był wówczas do ich usunięcia w terminie ustalonym z powódką. Jeśli wady te nie nadawałyby się do usunięcia a umożliwiałaby one mimo to użytkowanie przedmiotu umowy zgodnie z przeznaczeniem, inwestor uprawniony był jednostronnie obniżyć odpowiednio wynagrodzenie umowne. W sytuacji, gdyby wady te uniemożliwiały użytkowanie przedmiotu umowy zgodnie z jego przeznaczeniem, pozwany zobowiązany był na żądanie powódki wykonać roboty po raz drugi, a koszty poniesione przez pozwanego z tego tytułu obciążałyby wyłącznie pozwanego. Jeśli pozwany nie usunąłby usterek w wyznaczonym terminie, to powódka po uprzednim zawiadomieniu pozwanego mogła zlecić ich usunięcie osobie trzeciej na koszt i niebezpieczeństwo pozwanego lub też mogła skorzystać z prawa do odstąpienia od umowy.

Jako kierownika budowy wyznaczono J. J. (1). Przedmiot umowy miał zostać wykonany zgodnie z projektem budowlanym. Projekt ten został uprzednio zatwierdzony decyzją Dyrektora Wydziału Urbanistyki, (...) i Budownictwa, co skutkowało uzyskaniem pozwolenia na budowę budynku mieszkalnego w R. przy ul. (...).

Przed przystąpieniem do projektowania projektant M. Ś. (1) zleciła wykonanie badań podłoża gruntowego. Z badań tych wynikało, że na działce jest wysoki poziom wód gruntowych i warunki gruntowe są złożone i na tej podstawie działający na zlecenie projektanta R. K. (1) miał zaprojektować posadowienie budynku..

Po zawarciu umowy i po wykonaniu wykopu przez inną firmę pozwany przystąpił do wykonywania robót, których cześć była wykonywana przy pomocy podwykonawców. Jeszcze przed wykonaniem prac pozwany w porozumieniu z kierownikiem budowy ustalił, że wykona piwnicę z pustaków szalunkowych. Decyzja ta została podjęta bez konsultacji z projektantem.

Powódka około 2 razy w tygodniu pojawiała się na terenie budowy. W trakcie wykonywania prac pozwany wskazał, żeby poza zastosowaniem izolacji przeciwwodnej zamiast przeciwwilgociowej jeszcze bardziej zabezpieczyć tę konstrukcję i zaproponował wykonanie drenażu, na co powódka wtedy nie przystała.

Już po wykonaniu prac w zakresie piwnicy, w jej pomieszczeniach zaczęła się pojawiać woda, co tłumaczono powódce jako wynik wody opadowej, która zniknie gdy budynek zostanie pokryty dachem. Ponadto pozwany przyczyny znajdującej się w piwnicy wody upatrywał w roztopach.

Przy robotach dachowych, pozwany zaproponował powódce, że możliwe jest zastosowanie płatwi drewnianych zamiast stalowych, co będzie znacznie tańsze, w związku z tym powódka, chcąc zmniejszyć koszty budowy, zgodziła się na to, choć projekt zakładał użycie płatwi stalowych. Pozwany uprzedził jednocześnie powódkę, że rozwiązanie to będzie się wiązało z koniecznością podparcia płatwi belkami i że nie wszystkie belki uda się ukryć w ściance działowej. Decyzja o tym odstępstwie od projektu została podjęta bez konsultacji z projektantem. Po umieszczeniu w salonie słupka podpierającego płatwie, powódka oświadczyła, że ten słupek nie może stać w tym miejscu, gdyż uniemożliwia wejście do aneksu kuchennego i wezwała na teren budowy K. i M. Ś. (1). W trakcie rozmowy, przy której obecny był także kierownik budowy oraz jeden z podwykonawców – Z. J., K. Ś. oświadczył, że w przypadku tego jednego słupka trzeba wykonać badania statyczne bądź zamienić na płatew stalową. Pozwany poinformował powódkę, że za dodatkowym wynagrodzeniem może zamienić płatew drewnianą na stalową. W trakcie tego spotkania powódka poprosiła kierownika budowy o projekt zastępczy dla dachu, lecz uzyskała odpowiedź, że nie ma takiego projektu. Ponadto M. Ś. (1) stwierdziła wówczas, że doszło do odstępstw od projektu budowlanego w postaci: wykonania ścian w piwnicy z pustaków szalunkowych wypełnionych betonem, zastosowania zamiany płatwi kalenicowych stalowych belek drewnianych, czy braku kleszczy w więźbie dachowej. M. Ś. (1) stwierdziła również brak studzienki odpływowej w kotłowni. K. Ś. (2) stwierdził nadto, że doszło do niefachowego wykonania płatwi kalenicowych.

W maju 2009 r. powódka zdecydowała się powierzyć pozwanemu (po wcześniejszym wykonaniu izolacji przeciwwodnej) wykonanie drenażu. W dniu 27 maja 2009 r. powódka przelała na rachunek bankowy pozwanego kwotę 30.000 zł tytułem wynagrodzenia za wykonanie drenażu, powtórnej izolacji, odprowadzenia wody oraz łazienki. W wiadomości mailowej z dnia 26 czerwca 2009 r. powódka poinformowała pozwanego, że przelała na jego rachunek kwotę 25.362 zł z zastosowaniem poniższych potrąceń: kwoty 1.000 zł z poprzedniego rozliczenia w związku z błędami wykonawczymi przy kładzeniu kafelek w łazience; 10% z poprzedniego rozliczenia z uwagi na nieskończenie śmietnika; 500 zł za sprzątanie terenu. Na koniec powódka wyjaśniła, że wstrzymuje się zapłatą za malowanie ścian do czasu aż rzeczoznawca oceni i wyceni prace pozwanego w tym zakresie.

W lipcu 2009 r., po wykonaniu przez pozwanego prac obejmujących gładź szpachlową i płytki w łazienkach, ogrodzenie zewnętrzne i śmietnik, między pozwanym a powódką pojawił się konflikt, wynikający z tego, że powódka kwestionowała jakość wykonanych przez pozwanego prac. W konsekwencji pozwany opuścił plac budowy.

Powódka, pozwany, ani kierownik budowy nie zwracali się do projektantów w celu skonsultowania zamierzonych odstępstw od projektu. W sierpniu 2009 r. rzeczoznawca M. K. sporządziła na zlecenie powódki opinię celem ustalenia zgodności wykonanych przez pozwanego prac z projektem. Stwierdziła, że niezgodnie z projektem wykonano: ściany piwnic (zmiana technologii z betonu żwirowego na bloczki betonowe murowane), więźbę dachową (zmiana płatwi stalowych na drewniane, nieprawidłowe rozmieszczenie krokwi, zmniejszona ilość kleszczy, nieprawidłowa lokalizacja słupa, osłabiony przekrój wbudowanych krokwi, zbyt krótka murłata, brak podparcia w połączeniu płatwi kalenicowej) oraz kotłownię (brak studzienki odpływowej w pomieszczeniach kotłowni, niewykonanie nawiewu do kotłowni). Powyższe wady w ocenie rzeczoznawcy skutkować mogą odpowiednio przesączaniem się wody do części piwnicznej budynku, pogłębianiem się pęknięcia i rozwarstwiania płatwi kalenicowej oraz brakiem możliwości prawidłowego funkcjonowania kotłowni. Ponadto rzeczoznawca ta stwierdziła wady w wykonawstwie w postaci: źle zamontowanej barierki na balkonie, braku blacharki na ogniomurze przy balkonie, źle wykonanych zewnętrznych stopni schodowych.

Pismem datowanym na dzień 15 września 2009 r. pełnomocnik powódki, powołując się na sporządzoną przez M. K. opinię, wyznaczył pozwanemu termin jednego miesiąca na usunięcie wad i usterek wskazanych w tej opinii. Powołując się na § 8 ust. 7 umowy stwierdził, że brak usunięcia wad w wyznaczonym terminie skutkować będzie zleceniem ich usunięcia podmiotowi trzeciemu na koszt pozwanego lub skorzystaniem z prawa do odstąpienia od umowy. Pismem datowanym na dzień 15 października 2009 r. powódka zwróciła się do pozwanego o przystąpienie do usunięcia wad wykonawczych na budowie, po uprzednim umówieniu się telefonicznym w terminie 3 dni od dnia otrzymania pisma. Powódka wskazała jednocześnie, że z powodu źle wykonanych przez pozwanego robót, dom jest przy obecnych warunkach pogodowych zalewany wodą.

Sąd Rejonowy ustalił, że ściany w części podpiwniczonej zostały wykonane z pustaków szalunkowych ułożonych na sucho i po osiągnięciu wymaganej wysokości (3-4 warstwy) wypełnionych betonem, w sytuacji gdy zgodnie z projektem budowlanym jak i wykonawczym, pod częścią podpiwniczoną budynku fundament powinien zostać wykonany w całości w technologii żelbetowej jako skrzynia fundamentowa z betonu żwirowego wibrowanego klasy C25/30 zbrojonego stalą A-III /34GS/. Do zbrojenia betonu zastosowano również inną stal niż zakładał projektant (wg projektu winna być stal klasy A-lII gatunek BSt-500, a zastosowano stal klasy A-III gatunku 34GS). Także konstrukcja dachu została wykonana niezgodnie z projektem, gdyż nie zostały wykonane płatwie stalowe. Sama konstrukcja drewniana również odbiega od założeń projektowych: zmieniono rozstaw krokwi, zmieniono ilość kleszczy, zmieniono lokalizację słupa. Poza zmianami w stosunku do projektu miały również miejsce błędy wykonawcze: niepoprawne podcięcia elementów drewnianych, niepoprawne połączenia elementów drewnianych. Zmiana technologii wykonywania prac odbiega od kanonów prowadzenia procesu budowlanego. Wykonawca wykonał prace niezgodnie z dokumentacją projektową. Brak było stosownych obliczeń wytrzymałościowych, co ma bezpośrednio wpływ na bezpieczeństwo konstrukcji. Odejście od projektu przy wykonywaniu konstrukcji dachu spowodowało przekroczenie stanu granicznego nośności elementu i zagraża bezpieczeństwu przebywających w obiekcie ludzi. Ponadto wymianie podlegać powinna murłata o przekroju 12x12 cm i długości 2,8 m umiejscowiona w ścianie nad wejściem głównym, gdyż obecnie zamontowany jest element o zbyt krótkiej długości co powoduje brak oparcia dla skrajnej krokwi. Ponadto wykonawca robót zastosował inny niż założony w projekcie materiał na izolację pionową ścian piwnic. Zamiast projektowanego A. 2K wykonawca zastosował materiał o nazwie S..

Sąd Rejonowy ustalił, że w zakresie niezgodności robót z projektem w przypadku konstrukcji dachu należy dokonać przywrócenia płatwi stalowych w miejsce wbudowanych płatwi drewnianych; ponadto należy dokonać wymiany zbyt krótkiej murłaty. Z kolei co do ścian części podpiwniczonej przyjęte rozwiązanie zamienne nie ma negatywnego wpływu na nośność i bezpieczeństwo konstrukcji. Sąd Rejonowy przyjął, że niezgodność wykonanych prac w stosunku do projektu w zakresie poziomej płyty fundamentowej polega na zmianie klasy betonu, tj. nie zastosowano betonu wodoszczelnego. Sąd Rejonowy ustalił, że poza w/w niezgodnościami z projektem przy wykonywaniu robót doszło do następujących nieprawidłowości w zakresie umowy:

- elementy konstrukcyjne dachu posiadają nieestetyczne i niepoprawne zakończenia. Ponadto zastosowany sposób połączeń odbiega od powszechnie stosowanych praktyk. Taki stan nie wpływa niekorzystnie na pracę konstrukcji pod kątem nośności i przenoszenia naprężeń ale wpływa na estetykę wykonanych prac.

- ściany piwnic posiadają niewypełnione połączenia - spoiny, co może zostać zniwelowane na etapie wykonywania robót tynkowych.

- schody zewnętrzne - element wykonany zgodnie z dokumentacją projektową, jednakże z uwagi na różne schematy pracy i osiadania konstrukcji nastąpiło widoczne rozdzielenie elementów.

Wartość robót, które stanowią koszt usunięcia wad i usterek jako niezgodności z projektem Sąd Rejonowy ocenił na kwotę 63.278,46 zł brutto.

Sąd Rejonowy wskazał, że zastosowane w projekcie rozwiązanie części podpiwniczonej w zakresie zabezpieczenia jej przed wodą gruntową przez wprowadzenie formy szczelnej skrzyni żelbetowej jest najwyższą formą rozwiązania technicznego, które z uwagi na wysoki koszt, w budownictwie mieszkaniowym stosowane jest wyjątkowo. W projekcie zastosowano podwójne zabezpieczenie, tj. wzmocnienie skrzyniowej konstrukcji podziemia za pomocą zbrojenia przed zarysowaniami, a ponadto jej wykonania z betonu szczelnego oraz powłokę uszczelniającą (...) 2 K o grubości dobranej przez wykonawcę stosownie do intensywności napływu wody do wykopu z odpowiednią warstwą ochronną i fasetkami. W projekcie znalazł się błąd polegający na braku połączenia i ciągłości pomiędzy izolacją pionową na ścianach od strony gruntu z izolacją poziomą występującą pod posadzką, gdyż poprawne powinno być wykonanie ciągłej izolacji pod zbrojeniem dna, na warstwie betonu podkładowego. Błąd ten nie miał istotnego znaczenia, ponieważ naroże połączeniowe ściany z dnem miało być wykonane z nienasiąkliwego betonu szczelnego wzmocnionego przed zarysowaniami przez skoncentrowane zbrojenie siatkami zgrzewanymi, które całkowicie wykluczałyby możliwość zarysowań. W tej sytuacji zaprojektowana izolacja pozioma z (...) 2 K, choć merytorycznie wadliwa, byłaby wystarczająco skuteczna i stosowanie drenażu byłoby wówczas zbyteczne.

Przyjęty przez wykonawcę, bez zgody projektanta, sposób wykonania ścian z wykorzystaniem betonowych pustaków szalunkowych typu H spowodował:

- 30% - zmniejszenie wysokości użytecznej przekroju ścian,

- umożliwił powstanie pod wpływem zginania nowych zarysowań wytężeniowych i powiększenia się szerokości rozwarcia rys już istniejących,

- całkowicie zneutralizował właściwości ścian zewnętrznych jako wykonanych z betonu szczelnego,

- zmienił powierzchnię ścian od strony gruntu w ten sposób, że wymaga ona trudnego przygotowania do aplikacji wyrobu (...) 10 (masa uszczelniająca przeznaczona do trwałego i niezawodnego uszczelniania przegród budowli podziemnych przed działaniem wilgoci gruntowej oraz wody naporowej).

Skutkiem odstępstwa od projektu były również nieszczelności podziemia.

Kierownik budowy, jak i projektant, nie wprowadzali uzupełniających wpisów do dziennika budowy w związku z odstępstwem od projektu.

W oparciu o dokonane ustalenia faktyczne Sąd Rejonowy uznał powództwo za uzasadnione w przeważającej części.

Sąd Rejonowy wskazał, że wbrew tytułowi zawartej między stronami umowy, zawarły one umowę o roboty budowlane, a nie umowę o dzieło. Kryterium odróżnienia umowy o roboty budowlane od umowy o dzieło nie jest oznaczenie stron (inwestor - wykonawca, czy wykonawca - podwykonawca), lecz rozmiar przedsięwzięcia, zastosowanie dokumentacji projektowej, czy też przekazanie terenu budowy (lub jego wyodrębnionej części).

Sąd Rejonowy podkreślił, że powódka dochodziła zapłaty tytułem odszkodowania za nienależyte wykonanie umowy, zatem podstawę jej roszczenia określał art. 471 k.c. w zw. z art. 647 k.c. Mając na uwadze zarzuty pozwanego, który podnosił, że ewentualne szkody po stronie powódki zostały już rozliczone na skutek dokonywanych przez nią potrąceń oraz, że wszelkie odstępstwa od projektu miały miejsce na wyraźną prośbę powódki Sąd Rejonowy wskazał, że w niniejszej sprawie konieczne było ustalenie, co wchodziło w zakres świadczeń, do spełnienia których zobowiązany był pozwany, czy prace te zostały należycie wykonane, a także jak należy oceniać należytą staranność pozwanego jako wykonawcy.

Wobec powyższego, Sąd Rejonowy podniósł, że stosownie do łączącej strony umowy pozwany zobowiązany był do wykonania ustalonych robót związanych z wykonaniem budynku mieszkalnego w R. przy ul. (...), w tym m.in. dokonania szalowania fundamentów, jak i ścian piwnicy oraz zalanie betonem ścian piwnicznych, przy czym zgodnie z projektem budowlanym jak i wykonawczym, pod częścią podpiwniczoną budynku fundament powinien zostać wykonany w całości w technologii żelbetowej jako skrzynia fundamentowa z betonu żwirowego wibrowanego.

Sąd Rejonowy, powołując się na treść art. art. 647 k.c. podkreślił, że wykonawca powinien posiadać niezbędne kwalifikacje, wiedzę oraz doświadczenie w zakresie realizacji inwestycji budowlanych oraz powinien podejmować wszelkie niezbędne działania zmierzające do osiągnięcia zamierzonego celu w postaci wykonania określonego w umowie obiektu budowlanego. W myśl art. 651 k.c., jeżeli dostarczona przez inwestora dokumentacja, teren budowy, maszyny lub urządzenia nie nadają się do prawidłowego wykonania robót albo jeżeli zajdą inne okoliczności, które mogą przeszkodzić prawidłowemu wykonaniu robót, wykonawca powinien niezwłocznie zawiadomić o tym inwestora. Powołując się na stanowisko judykatury Sąd I instancji podniósł również, że wykonawca – z uwagi na nałożony na niego obowiązek wykonania obiektu zgodnie z zasadami wiedzy technicznej – powinien zwrócić inwestorowi uwagę na wadliwość projektu, którą dostrzegł lub powinien był dostrzec. W sytuacji więc, gdy wykonawca, zachowując szczególną staranność wymaganą od przedsiębiorcy zajmującego się działalnością gospodarczą w zakresie wykonawstwa budowlanego (art. 355 § 2 k.c.) mógł dostrzec wadliwość projektu, to odpowiada za szkodę wyrządzoną nienależytym wykonaniem zobowiązania, stosownie do art. 651 k.c.

Sąd I instancji stwierdził, że ustalenie, czy pozwany wykonał prawidłowo zlecone mu roboty wymagało posiadania wiadomości specjalnych, w związku z czym przeprowadzono dowód z opinii biegłego. Zgodnie z opinią biegłego ściany w części podpiwniczonej zostały wykonane z pustaków szalunkowych ułożonych, w sytuacji gdy zgodnie z projektem budowlanym jak i wykonawczym, pod częścią podpiwniczoną budynku fundament powinien zostać wykonany w całości w technologii żelbetowej. Ponadto, do zbrojenia betonu zastosowano również inną stal niż zakładał projektant. Także konstrukcja dachu została wykonana niezgodnie z projektem, gdyż nie zostały wykonane płatwie stalowe. Sama konstrukcja drewniana również odbiega od założeń projektowych: zmieniono rozstaw krokwi, zmieniono ilość kleszczy, zmieniono lokalizację słupa. Poza zmianami w stosunku do projektu miały również miejsce błędy wykonawcze: niepoprawne podcięcia elementów drewnianych, niepoprawne połączenia elementów drewnianych. Ponadto wykonawca robót zastosował inny niż założony w projekcie materiał na izolację pionową ścian piwnic. Zamiast projektowanego A. 2K wykonawca zastosował materiał o nazwie S.. Niezgodność wykonanych prac w stosunku do projektu w zakresie poziomej płyty fundamentowej polegała z kolei na zmianie klasy betonu, tj. nie zastosowano betonu wodoszczelnego. Z kolei wartość robót, które stanowią koszt usunięcia wad i usterek jako niezgodności z projektem biegły ustalił na poziomie 63.278,46 zł brutto.

Sąd Rejonowy podniósł, że z uwagi na to, że strona powodowa kwestionowała ustalenie biegłego, iż przewidziana w projekcie izolacja przeciwwilgociowa i tak byłaby niewystarczająca, przeprowadzono dowód z opinii biegłego o odpowiedniej specjalności, tj. z zakresu projektowania i wykonawstwa obiektów budownictwa lądowego celem udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy rozwiązania projektowe ujęte w projekcie budowlanym spełniały wymagania w zakresie zapewnienia szczelności skrzyni żelbetowej. Biegły stwierdził, że zastosowane w projekcie rozwiązanie jest najwyższą formą rozwiązania technicznego, a przewidziana w projekcie izolacja pozioma z (...) 2 K (od której wykonawca odstąpił), byłaby wystarczająco skuteczna i stosowanie drenażu byłoby wówczas zbyteczne.

Sąd Rejonowy uznał opinię biegłego z zakresu kosztorysowania i wyceny wartości realizacji prac budowlanych za wiarygodną w części, w jakiej biegły dokonał oceny, czy rozważane roboty budowlane zostały przez pozwanego wykonane prawidłowo oraz wyceny kosztów usunięcia stwierdzonych wad budynku i poprawienia wadliwie wykonanych robót. W ocenie Sądu I instancji biegły po odbytej wizji lokalnej i analizie akt sprawy w sposób wyczerpujący wyjaśnił, na czym polegają odstępstwa pozwanego od projektu oraz ile wynosi wartość robót, które stanowią koszt usunięcia wad i usterek jako niezgodności z projektem. Istniejącą rozbieżność w opiniach biegłych na temat tego, czy zastosowane w projekcie rozwiązanie zapewniłoby szczelność podziemia, Sąd Rejonowy rozstrzygnął przyjmując za prawidłowe ustalenie, iż wykonanie obiektu zgodnie z projektem zagwarantowałoby szczelność podziemia, natomiast przyjęte przez wykonawcę rozwiązanie – będące odstępstwem od tego projektu – takiej szczelności nie zapewniło. Sąd Rejonowy uznał tym samym za wiarygodną opinię dr inż. J. S., gdyż rozważana okoliczność wymagająca wiadomości specjalnych ściśle wiązała się ze specjalnością tego biegłego, tj. projektowaniem i wykonawstwem obiektów budownictwa lądowego. Ponadto biegły w swojej opinii w sposób bardzo kategoryczny wyjaśnił swoje twierdzenie, które następnie podtrzymał i wyjaśnił w ustnej opinii uzupełniającej, a nadto załączył do opinii instrukcję stosowania (...)2K oraz (...)10, co świadczy o wysokim stopniu rzetelności i fachowości przy sporządzaniu opinii. Biegły również wyjaśnił, że błąd w projekcie polegający na braku połączenia i ciągłości pomiędzy izolacją pionową na ścianach od strony gruntu z izolacją poziomą występującą pod posadzką nie miał istotniejszego znaczenia, ponieważ naroże połączeniowe ściany z dnem jest wykonane z nienasiąkliwego betonu szczelnego wzmocnionego przed zarysowaniami przez skoncentrowane zbrojenie siatkami zgrzewanymi, które całkowicie wykluczają możliwość zarysowań.

Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy uznał, że pozwany nienależycie wykonał umowę, co z kolei spowodowało po stronie powódki szkodę, za którą odpowiedzialność ponosi pozwany.

Dokonując oceny wystąpienia przesłanek określonych w treści art. 471 k.c. Sąd Rejonowy stwierdził, że pozwany w sposób odmienny od przewidzianego w projekcie oraz przy braku zgody czy też konsultacji z projektantem, wykonał pomieszczenia piwniczne które miały być wykonane w formie tzw. szczelnej skrzyni żelbetowej oraz konstrukcję dachu, co stanowi nienależyte wykonanie umowy z jego strony. Działania i zaniechania pozwanego były niezgodne z art. 647 k.c. oraz treścią umowy, w której zobowiązał się on do wykonania przedmiotu umowy z należytą starannością, zgodnie z obowiązującymi przepisami, normami technicznymi, standardami, zasadami sztuki budowlanej, dokumentacją projektowo-techniczną, etyką zawodową oraz postanowieniami umowy i w oparciu o dokonane z inwestorem uzgodnienia. Powołując się na treść art. 472 k.c. i art. 355 k.c. Sąd Rejonowy wskazał, że dłużnik odpowiedzialny jest za niezachowanie należytej staranności, która w realiach niniejszej sprawy – przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej przez niego działalności gospodarczej - uzasadnia zwiększone oczekiwania co do umiejętności, wiedzy, skrupulatności i rzetelności, zapobiegliwości i zdolności przewidywania dłużnika. Obejmuje także znajomość obowiązującego prawa, posiadanie niezbędnej wiedzy fachowej, obejmującej nie tylko czysto formalne kwalifikacje, ale także doświadczenie wynikające z praktyki zawodowej oraz ustalone zwyczajowo standardy wymagań.

Sąd I instancji stwierdził, że szkoda powódki wyniosła 93.278,46. Na kwotę te składa się wyliczona przez biegłego wartość robót, które stanowią koszt usunięcia wad i usterek jako niezgodności z projektem (63.278,46 zł) oraz poniesione przez powódkę koszty wykonania drenażu, powtórnej izolacji, odprowadzenia wody (30.000 zł). W ocenie Sądu Rejonowego, powyższe kwoty pozostają w normalnym związku przyczynowym z nienależytym wykonaniem przez pozwanego zobowiązania, gdyż gdyby pozwany wykonał roboty budowlane zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej, to powódka nie musiałaby ponosić kosztów związanych z usunięciem wad, a stosowanie drenażu byłoby wówczas zbyteczne. Na poczet poniesionej szkody sąd zaliczył kwotę 1.000 zł, którą powódka potrąciła pozwanemu w związku z błędami wykonawczymi przy kładzeniu kafelek w łazience. W rezultacie zasądzono na rzecz powódki kwotę 92.278,46 zł.

Sąd Rejonowy podniósł jednocześnie, że wskazane w opinii prywatnej koszty, na które powoływała się strona powodowa tj. koszty związane z uszczelnieniem ścian piwnic, są kosztami koniecznymi do poniesienia na obecnym etapie do zniwelowania skutków związanych z odejściem od projektu. (...) opinia rzeczoznawcy stanowi jedynie dokument prywatny i nie stanowi opinii w rozumieniu art. 278 § 1 k.p.c., nawet w przypadku gdyby sporządzający opinię posiadał status biegłego sądowego. Może jedynie oznaczać przedstawienie stanowiska strony w procesie, o ile strona z taką ekspertyzą się zgadza. Gdy strona składa ekspertyzę z intencją uznania jej przez sąd za dowód w sprawie, wówczas istnieją podstawy do przypisania jej także znaczenia dowodu z dokumentu prywatnego (art. 245 k.p.c.), a zatem stanowi jedynie dowód tego, że osoba, która ją podpisała wyraziła zawarty w niej pogląd, nie korzysta natomiast z domniemania zgodności z prawdą zawartych w niej twierdzeń.. W ocenie Sądu Rejonowego, nie było natomiast przeszkód w złożeniu przez powódkę przed Sądem wniosku o przeprowadzenie uzupełniającego dowodu z opinii biegłego sądowego w tym zakresie. Z takiej możliwości powódka jednak nie skorzystała.

Dokonując oceny materiału dowodowego Sąd I instancji miał na względzie treść załączonych przez strony dokumentów, przede wszystkim łączącą strony umowę wraz z projektem., jak również opinie biegłych. Sąd Rejonowy nie dał wiary zeznaniom świadka J. J. (2), który stwierdził, że projektant wiedział o przyjętej przez wykonawcę zmianie w zakresie zastosowania pustaków szalunkowych. Zeznania tego świadka w tym zakresie były bardzo ogólne, ponadto pozostali świadkowie - osoby biorące udział w sporządzeniu projektu - zaprzeczyli tej okoliczności. Odstępstwo to nie zostało również w żaden sposób odnotowane w dzienniku budowy. Sąd Rejonowy nie zgodził się także z twierdzeniem świadka, że rozważana zmiana projektowa była równorzędna, gdyż pozostaje to w sprzeczności z opinią biegłego w zakresie projektowania. W ocenie Sadu Rejonowego, na taką treść zeznań świadka mogło mieć wpływ to, że powódka także jego wezwała do zapłaty, a więc był osobą potencjalnie zainteresowaną przedstawieniem niekorzystnego dla powódki i projektantów przebiegu wydarzeń. Analogicznie zatem, sąd nie dał wiary zeznaniom pozwanego, który stwierdził, że pustaki szalunkowe zastosowano za zgodą powódki jako inwestora, o czym poinformował go J. J. (2). W ocenie Sądu I instancji trudno bowiem przyjąć, że powódka nie mając jakiejkolwiek wiedzy z zakresu budownictwa podjęła taką decyzję, tym bardziej, że to powód jako wykonawca zobowiązany był wykonać roboty zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej. Podobnie w przypadku konstrukcji dachu sąd uznał za nieracjonalne, że powódka najpierw się zgodziła na umieszczenie słupa w salonie, a potem wpadła we wściekłość, gdy słup ten zobaczyła. W tym kontekście istotne były również zeznania R. K. (2), który stwierdził, że co prawda powódka zgodziła się na zastosowanie płatew drewnianych zamiast stalowych, lecz to pozwany zasugerował tę zmianę.

Odnosząc się do twierdzenia pozwanego, że odpowiedzialność w rozważanej sprawie ponosić powinien kierownik robót, Sąd Rejonowy podkreślił, że rzeczywiście po stronie kierownika doszło do naruszenia jego obowiązków, które określa art. 22 Prawa budowlanego: prowadzenia dokumentacji budowy oraz kierowania budową obiektu budowlanego w sposób zgodny z projektem i pozwoleniem na budowę, przepisami, w tym techniczno-budowlanymi, oraz przepisami bezpieczeństwa i higieny pracy. Z zebranego materiału dowodowego wynika, że kierownik budowy nie dokonał żadnego zapisu wskazującego, że dom jest budowany niezgodne z projektem, a co więcej zastosowanie pustaków szalunkowych odbyło się za jego zgodą. Sąd I instancji podniósł jednak, że kwestia odpowiedzialności kierownika budowy jest niezależna od odpowiedzialności wykonawcy. W ocenie Sądu Rejonowego, nie można zaś mówić o odpowiedzialności projektantów, gdyż nie zostali oni ustanowieni do sprawowania nadzoru autorskiego, a nadto z opinii biegłego wynika, że projekt nie był wadliwy.

Uzasadniając oddalenie wniosku pozwanego o uzupełniającą opinię – przesłuchanie biegłego sądowego R. S. Sąd Rejonowy podniósł, że w opinii biegłego nie było sprzeczności, a kolejne jego przesłuchanie spowodowałoby bezpodstawne przedłużenie postępowania. Biegły dwukrotnie złożył opinię na piśmie, a także był przesłuchiwany na rozprawie. Różnice w opiniach biegłych R. S. oraz J. S. nie mogły stanowić podstawy do ponownego przesłuchania biegłego, gdyż biegli ci składali opinie na inną okoliczność oraz byli biegłymi z zakresu innych specjalności. Jeśli pozwany podważał twierdzenia biegłego J. S. to właściwą drogą do wykazania swoich racji było wniesienie zarzutów do opinii tego biegłego, a nie wnoszenie o kolejne przesłuchania biegłego z innej, niezwiązanej bezpośrednio z tezą dowodową specjalności.

Sąd Rejonowy wskazał, że dopuścił również dowody, które nie zostały przez stronę powodową wskazane w pozwie uznając, że po stronie powoda mogło istnieć usprawiedliwione przekonanie, że sprawa nie będzie rozpoznawana w trybie przepisów właściwych dla spraw gospodarczych, a zatem że w sprawie nie znajdzie zastosowania powyższy przepis.

Powyższy wyrok zaskarżył co do punktu I, III i V pozwany, wnosząc o zmianę wyroku w zaskarżonym zakresie poprzez oddalenie powództwa co do kwoty 92.278,46 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 11 lutego 2011 r. do dnia zapłaty i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem I i II Instancji według norm przepisanych, ewentualnie uchylenie wyroku Sądu I Instancji w zaskarżonym zakresie i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji.

Zaskarżonemu wyrokowi pozwany zarzucił:

I. naruszenie przepisów prawa materialnego – art. 471 k.c. w zw. z art. 647 k.c. poprzez uznanie, że pozwany nienależycie wykonał umowę o roboty budowlane, podczas gdy brak jest podstaw do przypisania pozwanemu odpowiedzialności w tym zakresie.

II. naruszenie przez Sąd I instancji przepisów prawa procesowego, mające wpływ na wynik postępowania:

1)  art. 479 12 § 1 k.p.c. poprzez dopuszczenie sprekludowanych dowodów z opinii biegłych oraz zeznań świadków M. Ś. (2), R. K. (1) i M. K., pomimo że sprawa toczyła się w postępowaniu gospodarczym i powódka zobowiązana była w pozwie wskazać wszystkie twierdzenia i wnioski dowodowe, a brak było wniosku o powołanie biegłych i wyżej wymieninych świadków w pozwie. Brak tych dowodów skutkowałby niewykazaniem roszczenia przez powódkę, to jest niepodołaniu ciężarowi dowodowemu w rozumieniu art. 6 k.c.

2)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, które to naruszenie skutkowało:

a)  dokonaniem błędnych ustaleń faktycznych;

b)  dokonaniem niezgodnej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny materiału dowodowego w postaci:

-

dowodów z opinii biegłych, to jest bezkrytyczne danie wiary opinii biegłego J. S. oraz odmowa uznania wiarygodności opinii wydanej przez R. S. w szczególności w zakresie w jakim biegły wskazał na uchybienia projektanta i kierownika budowy - bez należytego uzasadnienia dla takiej oceny dowodów;

-

uznania za wiarygodne zeznań projektantów R. K. (1), oraz M. Ś. (2), podczas gdy są to osoby, które mogą być pociągnięte do odpowiedzialności za nienależyte wykonanie projektu budowlanego, a zatem ich zeznania należy oceniać przez pryzmat ewentualnej odpowiedzialności odszkodowawczej i zawodowej, stwierdzonej w opinii biegłego R. S.;

-

odmowy uznania za wiarygodne zeznań świadka J. J. (2), który stwierdził, że projektant wiedział o przyjętej przez wykonawcę zmianie w zakresie zastosowania pustaków szalunkowych i o innych zmianach;

-

odmowy uznania za wiarygodne zeznań pozwanego co do umówionej modyfikacji projektu, zakresu i sposobu wykonania umowy, w tym zgody powódki na umieszczenie słupa w salonie, zmiany rodzaju płatwi dachu, zawarcia dodatkowej umowy dotyczącej drenażu, oraz uznania za wiarygodne zeznań powódki w przedmiotowym zakresie, pomimo braku ich spójności z pozostałym materiałem dowodowym;

-

pominięcia przy ocenie materiału dowodowego zeznań świadka R. K. (3), który potwierdził, że powódka wyraziła zgodę na zmianę stalowych płatwi przy dachu na drewniane,

-

pominięcia przy ocenie materiału dowodowego zeznań świadka T. L. który zeznał, że podczas prac nie słyszał o zastrzeżeniach do prac wykonywanych przez pozwanego;

III. sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez:

1)  ustalenie, że projekt budowlany był sporządzony w sposób zabezpieczający przed zalaniem terenu gdzie miał być wybudowany dom powódki, podczas gdy projekt nie spełniał wymagań sztuki budowlanej w zakresie zabezpieczenia domu przed wysokim poziomem wód gruntowych występujących na nieruchomości, co wynika między innymi z opinii uzupełniającej biegłego R. S. z dnia 12 listopada 2013 r.

2)  ustalenie, że pozwany wykonał prace budowlane niezgodnie z projektem i bez zgody powódki zmienił projekt (w tym, piwnicę z pustaków szalunkowych, pokrył dach z płatwi drewnianych zamiast stalowych) podczas, gdy wszelkie modyfikacje projektu były konsultowane przez pozwanego z projektantem, kierownikiem budowy oraz powódką i miały miejsce głównie z inicjatywy powódki dyktowanej chęcią zmniejszenia kosztów budowy;

3)  ustalenie, że przyczyną gromadzenia wody w budynku będącym własnością powódki było nienależyte wykonanie zobowiązania przez pozwanego podczas gdy wynikało to z wadliwie sporządzonego projektu,

4)  ustalenie, że przeprowadzenie drenażu stanowiło o nienależytym wykonaniu umowy z dnia 28 sierpnia 2009 r. o roboty budowlane podczas gdy prace te dotyczyły dodatkowej umowy zawartej pomiędzy stronami, w następstwie stwierdzenia przez powódkę i pozwanego, że wadliwość projektu skutkowała zalewaniem budynku wodą. W konsekwencji pozwany podjął działania w interesie powódki przeprowadzając drenaż za jej zgodą i wiedzą kierownika budowy, co przyczyniło się do minimalizacji strat po stronie powódki;

5)  ustalenie, że ewentualne wadliwości projektu były łatwo zauważalne i w związku z tym pozwany zobowiązany był poinformować powódkę o ich wystąpieniu, podczas gdy dostrzeżenie wadliwości projektu na etapie wykonywania robót wymagało wiadomości specjalnych dotyczących projektowania, do posiadania których pozwany nie był zobowiązany i nie można zarzucić mu niewykrycia tych wadliwości;

6)  ustalenie, że ani pozwany ani kierownik budowy nie zwracali się do projektanta w celu skonsultowania zamierzonych odstępstw od projektu, podczas gdy wszelkie modyfikacje były konsultowane z projektantem, zaś brak wpisu w dzienniku budowy tych zdarzeń świadczy jedynie o zaniedbaniu projektanta w dokonywaniu wpisów, co potwierdził biegły R. S.

7)  ustalenie, że powódka poniosła szkodę w wysokości 93.278,46 zł podczas, gdy powódka nie wykazała wysokości roszczenia, zaś ewentualną odpowiedzialność za nienależyte wykonanie umowy można przypisać jedynie kierownikowi budowy oraz projektantowi;

8)  ustalenie, że zaprojektowana izolacja pozioma (...) 2K byłaby wystarczająco skuteczna i stosowanie drenażu byłoby wówczas zbyteczne, podczas gdy wadliwość projektu skutkowała zalewaniem budynku i wykonanie dodatkowych prac w postaci drenażu było konieczne dla minimalizacji strat po stronie powódki, a ponadto biegły R. S. w opinii uzupełniającej z dnia 12 listopada 2013r. podtrzymał swoje stanowisko odnośnie zaprojektowania niewystarczającej izolacji poziomej płyty fundamentowej;

9)  ustalenie, że skutkiem odstępstwa od projektu były nieszczelności podziemia, których nie było w stanie wyeliminować zastosowanie (...)10 podczas gdy odstępstwo od projektu nastąpiło za zgodą powódki i w związku z koniecznością minimalizacji strat po jej stronie, z powodu wadliwie wykonanego projektu;

10)  pominięcie przy ocenie materiału dowodowego okoliczności, że powódka często przebywała na terenie budowy i tym samym wiedziała o wszystkich pracach, które były wykonywane przez pozwanego.

W szczególności, w zakresie naruszenia przez Sąd I instancji (...) § 1 k.p.c. apelujący powołując się na stanowisko judykatury podniósł, że konsekwencją naruszenia przez powoda obowiązku wynikającego z art. 479 12 § 1 k.p.c., tj. zgłoszenia z opóźnieniem nowych faktów i dowodów , jest konieczność pominięcia przez sąd w podstawie faktycznej rozstrzygnięcia sprekludowanego faktu . Dla zastosowania ark (...) § 1 k.p.c. bez znaczenia jest to, że objęte procesową prekluzją twierdzenia i dowody mogą mieć doniosłe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Pozwany podkreślił, że brak było przeszkód do zawnioskowania o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego w pozwie. Ten środek dowodowy przy sprawach z zakresu prawa budowlanego - wymagających wiadomości specjalnych - powinien stanowić podstawę ustaleń faktycznych co do zakresu i wysokości szkody. Powódka wiedziała z korespondencji przedsądowej, że pozwany kwestionuje roszczenie co do zasady i wysokości. Oczywistym był także status stron, obligujący inicjację postępowania w sprawach gospodarczych. Powódka w pozwie wskazała, że pozwany wykonywał część usługową budynku, zatem umowa dotyczyła prowadzonej przez powódkę działalności gospodarczej.

W ocenie apelującego niezasadnie Sąd I instancji w uzasadnieniu wyroku wskazał, że po stronie powoda mogło istnieć usprawiedliwione przekonanie , że sprawa nie będzie rozpoznawana w trybie przepisów właściwych dla spraw gospodarczych. Poza tym, kategorycznym twierdzeniem, Sąd nie uzasadnił swojego stanowiska. Tym samym w ocenie skarżącego należy je uznać za skonstatowane dowolnie.

Skarżący podniósł, że dopuszczenie dowodu z opinii biegłych miało dalsze następstwa procesowe, bowiem dowód z opinii biegłego J. S. stanowił podstawę rozstrzygnięcia Sądu. Gdyby Sąd nie naruszył przepisów proceduralnych powódka nie wykazałaby roszczenia, co skutkowałoby oddaleniem powództwa. Skreślenie art. 3 § 2 k.p.c, oznacza , ze w zasadzie tylko na stronach spoczywa odpowiedzialność za wynik postępowania dowodowego, zaś strona, która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swych twierdzeń ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia.

Apelujący podkreślił również, że powódka nieprecyzyjnie ujęła w pozwie roszczenie, bowiem dopiero w toku procesu sprecyzowała jego treść. Na rozprawie w dniu 28 czerwca 2012 r. wyjaśniła, że wynikające z pozwu żądanie obejmuje odszkodowanie za wady powstałe na skutek wykonania robót budowlanych przez pozwanego i nie dotyczy obniżenia wynagrodzenia. Zgodnie z art. 479 4 § 2 k.p.c. w toku postępowania gospodarczego nie można występować z nowymi roszczeniami zamiast lub obok dotychczasowych. Sąd I Instancji nie rozważył jaka była rzeczywista treść pierwotnego żądania w postępowaniu gospodarczym i czy nie doszło do niedozwolonego rozszerzenia roszczenia.

W ocenie apelującego, Sąd I instancji dokonał również błędnej oceny dopuszczonych dowodów z opinii biegłych. Bezkrytycznie dał wiarę opinii J. S., odmówił zaś wiarygodności niekorzystnej dla powódki opinii wydanej przez R. S.. Tym samym naruszył reguły, które statuuje art. 233 § 1 k.p.c. Załączona przez powódkę do pozwu prywatna opinia nie posiada waloru dowodu z opinii biegłego i stanowi jedynie twierdzenie strony.

Apelujący wskazał, że dowód z opinii biegłego R. S. został przeprowadzony w dniu 11 czerwca 2013 r., zaś dowód z opinii biegłego J. S. został przeprowadzony znacznie później, bo dopiero 10.03.2014 r. Jednocześnie, zakres opinii biegłego J. S. był znacznie węższy od opinii R. S.. Dotyczył jedynie wycinka prac budowlanych i w głównej mierze obejmował ustalenie okoliczności związanych z wadliwością projektu, a nie wykonawstwa pozwanego. Biegły J. S. wykroczył poza tezę dowodową i sformułował kategoryczne wnioski niedotyczące zakresu opinii. Moment wykonania opinii (relacje czasowe) nie został wzięty przez Sad pod uwagę, tymczasem opinia R. S., wykonana znacznie wcześniej, lepiej odzwierciedla rzeczywisty stan techniczny budynku. Ponadto ta opinia dotyczy ustalenia, czy pozwany wykonał prace zgodnie z projektem, zaś opinia J. S. dotyczyła jedynie ewentualnej wadliwości projektu.

Z opinii R. S. jednoznacznie wynika, że osobami odpowiedzialnymi za powstanie wad trwałych nieruchomości powódki są kierownik budowy oraz projektant. Okoliczność ta przesądza o braku legitymacji biernej po stronie pozwanego, któremu nie sposób przypisać nienależytego wykonania umowy. Biegły R. S. został powołany do ustalenia czy roboty budowlane budynku mieszkalno - usługowego stanowiącego własność powódki zostały wykonane przez pozwanego zgodnie z projektem budowlanym i zasadami wykonywania robót budowlanych i tę okoliczność jednoznacznie potwierdził. Biegły ten w sposób rzeczowy i merytoryczny określił role w procesie inwestycyjnym: za całość prac na budowie odpowiada inwestor, który dla prawidłowej realizacji inwestycji zleca opracowanie stosownej dokumentacji projektowej i powołuje kierownika budowy. Za prawidłową realizację budowy, zgodnie z warunkami pozwolenia na budowę, przepisami prawa i normami budowlanymi, odpowiada kierownik budowy. Dodatkową okolicznością potwierdzającą nieprawidłowości po stronie uczestników procesu inwestycyjnego jest połączenie funkcji kierownika budowy i inspektora nadzoru inwestorskiego w osobie inż. J. J. (2). Pozwany podniósł, że wbrew stanowisku Sądu I instancji nienależyte wykonywanie obowiązków przez kierownika budowy w sposób oczywisty przedkładało się na wadliwość procesu inwestycyjnego za co nie odpowiada wykonawca.

W ocenie apelującego, Sąd I Instancji dokonał dowolnej oceny uchybień projektowych. Oparł swoje rozstrzygnięcie na twierdzeniu o braku zaniedbań ze strony projektanta, gdy tymczasem okoliczność ta wynikała w sposób oczywisty z opinii biegłego R. S., a pośrednio także z opinii J. S.. Apelujący podniósł że fakt, iż projektant nie został ustanowiony do sprawowania nadzoru inwestorskiego jest indyferentny prawnie. Projektant odpowiada za obciążające go zaniedbania jako strona procesu inwestycyjnego, niezależnie od dodatkowych okoliczności. W ocenie skarżącego, wyrażony w uzasadnieniu wyroku pogląd zgodnie z którym brak wpisu w dzienniku budowy o dokonanych modyfikacjach projektu świadczy o tym, że takie zmiany nie były ustalane jest dowolny. Brak wpisu może również wskazywać na zaniedbania ze strony projektanta, na co zwrócił uwagę biegły. Brak wpisów nie może obciążać pozwanego, skoro przyczyną zaistniałego stanu rzeczy jest bierna postawa projektanta.

Powołując się na stanowisko judykatury apelujący podniósł, że wykonawca jest wolny od odpowiedzialności za wady robót wynikające z wad projektu, jeżeli o wadach tych uprzedził zamawiającego lub też mimo dołożenia należytej staranności wad nie był w stanie zauważyć. Taka sytuacja występuje, gdy w dokumentacji są wady, dla wykrycia których potrzeba wiadomości specjalistycznych lub ich wykrycie wymaga weryfikacji dokumentacji, do czego wykonawca robót nie jest zobowiązany. Pozwany nie miał obowiązku szczegółowego sprawdzania projektu, co w kontekście licznych zarzutów kierowanych wobec projektanta - jedynie potwierdza brak odpowiedzialności pozwanego za ujawnione wady budynku Skoro zatem istnieją rozbieżności w obu opiniach wydanych przez biegłych co do istnienia wad projektowych, to trudnym do zaakceptowania jest twierdzenie, iż wykonawca mógł takie wady zauważyć. Spór pomiędzy biegłymi de facto potwierdza, że wykonawca dopełnił wszelkich aktów staranności.

Apelujący podniósł, że wskazane przez biegłego R. S. wady projektu poddają także w wątpliwość twierdzenia biegłego J. S., jakoby wadliwość merytoryczna projektu nie miała znaczenia. W takiej sytuacji koniecznym było przesłuchanie biegłych. Tymczasem, Sąd I Instancji oddalił wniosek pozwanego o uzupełniające przesłuchanie biegłego sądowego R. S.. W świetle stanowiska judykatury, biegły zawsze powinien być wezwany na rozprawę niezależnie od tego, czy sąd zlecił mu opracowanie opinii ustnej czy pisemnej. Sąd I Instancji powinien również odnieść się do tej części opinii R. S., której nie dał wiary i szczegółowo uzasadnić swoje stanowisko.

Apelujący podkreślił, że to zaniedbania projektanta doprowadziły do zalewania piwnicy. Pozwany podejmował działania na korzyść powódki, bowiem wykonał on - poza projektem - odwodnienie otokowe (drenaż), co znacznie poprawiło stan projektowy, minimalizując straty po stronie powódki. Drenaż nie miał charakteru naprawy źle wykonanych robót, lecz stanowił dodatkowe roboty motywowane zapewnieniem izolacji przeciwwodnej. W ocenie skarżącego należy zatem uznać, że kwota 30.000 zł, uiszczona przez powódkę na rzecz pozwanego dotyczyła odrębnej umowy, podczas, gdy powódka dochodzi w niniejszym sporze roszczeń wynikających z pisemnej umowy z dnia 28 sierpnia 2008r. i w oparciu o rzekome nienależyte wykonanie tej umowy. Powódka wyraziła wolę zawarcia odrębnej umowy i skutkowała wykonaniem prac, które przyczyniły się do polepszenia warunków technicznych budynku, co wykazał biegły R. S..

Apelujący podniósł, że zgłaszał zastrzeżenia do obu opinii, tj. w całości do opinii J. S. oraz do tej części opinii R. S., która wskazywała na nieprawidłowości dotyczące pozwanego. Ustosunkowując się do opinii biegłego R. S. skarżący podniósł, że wskazał on na trojakiego rodzaju uchybienia pozwanego 1) nieprawidłowości dotyczące ścian piwnic części podpiwniczonej 2) izolację poziomą płyty fundamentowej 3) konstrukcję dachu poprzez zastosowanie płatwi drewnianych zamiast stalowych.

W odniesieniu do ścian piwnic części podpiwniczonej biegły wskazał, że w tym zakresie „nie należy dokonywać żadnych zmian . gdyż przyjęte rozwiązania zamienne nie mają negatywnego wpływu na nośność i bezpieczeństwo konstrukcji ”. Tym samym w ocenie skarżącego za bezprzedmiotowe należy uznać wyliczenia zawarte w kosztorysie - a odnoszące się do tych robót, tj.: kwoty: 859,60 zł brutto za wykonanie obrzutki ścian piwnic na ścianach z pustaków szalunkowych, kwoty 6.325,89 zł brutto za poprawienie wykonania gładzi gipsowych w pomieszczeniach wraz z malowaniem, kwoty 3.368,01 zł brutto za poprawienie spoinowania płytek wraz z poprawieniem wykończenia otworów w płytkach, kwoty 3.409,23 zł brutto za rozebranie i ponowne wykonanie schodów zewnętrznych i płyty tarasu (na stronie 11 opinii biegły wskazał, że schody zewnętrzne zostały wykonane zgodnie z dokumentacją projektową, a powstałe rozdzielenie wynika z przyczyn niezależnych od wykonawcy, dotyczących konstrukcji budynku). Wobec powyższego apelujący stwierdził, że wskazana przez biegłego sumaryczna kwota 13.962,73 zł w kalkulacji kosztorysowej (pozycja: „koszt usunięcia wad i usterek jako naprawy wykonanych prac”) nie może obciążać pozwanego, gdyż dotyczy albo prac, które wykonał on prawidłowo i zgodnie z dokumentacją, albo prac które wykonane przez niego zamiennie nie mają negatywnego wpływu na nośność i bezpieczeństwo konstrukcji.

W odniesieniu do kwoty 17.410,63 zł wskazanej w kalkulacji kosztorysowej w pozycji: „poprawa rozwiązań projektowych - izolacja pozioma płyty fundamentowej wraz z warstwą dociskową” apelujący wskazał, że koszty te dotyczą poprawy wad i błędów projektowych - które nie mogą obciążać pozwanego. Ponadto biegły wskazał, że wykonawca prac wykonał ten element zgodnie z projektem, zaś wszelkiego rodzaju nieprawidłowości wynikają z zaniedbań po stronie projektanta. Biegły wskazał również, że zmiana klasy betonu przez pozwanego nie jest okolicznością obciążającą go, gdyż „zastosowanie poprawnej klasy betonu nie dawało gwarancji szczelności z uwagi na brak w projekcie połączenia izolacji w miejscach przerw technologicznych”.

W odniesieniu do prac związanych z konstrukcją dachu skarżący podniósł, że wyliczona przez biegłego kwota 29.305,21 zł również nie może obciążać pozwanego, gdyż powódka wyraziła zgodę na zmiany projektowe dotyczące zastosowania płatwi drewnianych w miejsce stalowych, które przewidywał projekt. Okoliczność ta została zdaniem pozwanego przyznana w piśmie powódki z dnia 10 października 2011 r. (pkt. 9 uzasadnienia tego pisma). Biegły sądowy zaś, dokonując obliczeń kosztów naprawy dachu, posiłkował się dodatkową ekspertyzą techniczną rzeczoznawcy budowlanego M. Z., przyznając że nie posiada wiedzy co do obliczeń wytrzymałościowych w zakresie konstrukcji posadowienia jak również konstrukcji dachu.

Konkludując apelujący stwierdził, że wszelkiego rodzaju odstępstwa od projektu miały miejsce na wyraźną prośbę powódki, motywowaną mniejszymi kosztami wykonania prac. Konsultacje w tym przedmiocie odbywały się w obecności powódki, kierownika budowy, wykonawcy, podwykonawców oraz projektanta, który w pełni je akceptował z punktu widzenia możliwości zmiany. Potwierdzają to zeznania świadków, które Sąd I instancji pominął, w szczególności zeznania świadka R. K. (3) oraz świadka T. L..

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie od pozwanego zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym. W uzasadnieniu stwierdziła, że nie doszło do naruszenia art. 479 12 § 1 k.p.c. bowiem wnioski dowodowe powódki nie były spóźnione. Podniosła, że pozwany zachował się biernie przed procesem toteż od powódki nie można było wymagać wskazania dowodów na okoliczności, których pozwany nie kwestionował. Powódka zaprzeczyła istnieniu korespondencji z pozwanym, w której ten miałby kwestionować jej roszczenie co do zasady i wysokości.

Powódka zaprzeczyła także, że rozszerzyła roszczenie, skoro od początku twierdziła, że jej roszczenie ma charakter odszkodowawczy. Podniosła, że wskazywała na nienależyte wykonanie umowy przez pozwanego.

Zdaniem powódki, Sąd I instancji należycie ocenił dowody. Jej zdaniem opinie biegłych R. S. i J. S. zachowały daleko idącą zbieżność.

Dalej powódka podniosła, że pozwany bezpodstawnie próbuje odpowiedzialnością za powstałe wady obciążyć projektanta i kierownika budowy, nie dostrzegając swojej wiodącej roli w realizacji budowy. Powołała się na dziennik budowy twierdząc, że z jego treści nie wynika, by pozwany zgłaszał pytania i prosił o wyjaśnienie rozwiązań projektowych. Nie zwracał się też o kwalifikację zamierzonego odstąpienia od rozwiązania zawartego w projekcie.

W toku rozprawy apelacyjnej przeprowadzony został dowód z uzupełniającej ustnej opinii biegłego sądowego R. S. na okoliczność wartości robót niezbędnych do usunięcia wadliwości robót pozwanego, w tym niezgodności tych robót z projektem.

Ustalono, że na skutek zmiany technologii wykonania części podpiwniczonej w stosunku do rozwiązania projektu zachowanie szczelności obiektu wymagało zastosowania zarówno drenażu opaskowego jak i izolacji poziomej płyty fundamentowej. Nie byłoby potrzeby wykonania drenażu gdyby wykonawca wykonał izolację typu ciężkiego, co jednak nie miało miejsca.

Schody zewnętrzne zachowywały różne schematy pracy w stosunku do budynku, z uwagi na ciężar tego elementu, w powiązaniu z warunkami gruntowymi i kolejnością wykonania.

Nadto ustalono, że wykonanie poprawienia gładzi szpachlowej wraz z ponownym malowaniem powierzchni wykonywanej pierwotnie przez pozwanego, zakładając, że powierzchnia ta ogranicza się do parteru budynku, wymaga poniesienia kosztów w wysokości 2.349.37 złotych netto, przy czym sam koszt gładzi wynosi 1.753,54 złotych netto.

Dowód: uzupełniająca opinia biegłego R. S. (protokół rozprawy

z dnia 17 marca 2015 roku, k. 843-845, 847).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelujący przedstawił zarzuty w stosunku do zaskarżonego wyroku, zarówno naruszenia prawa materialnego, jak i zarzuty proceduralne. W pierwszej kolejności badanie sprawy wymaga rozważania zarzutów odnoszących się do przepisów postępowania, bo to w ich oparciu Sąd Rejonowy przeprowadził ustalenie stanu faktycznego, a tylko przy niebudzących wątpliwości ustaleniach faktycznych można rozważać istnienie naruszeń prawa materialnego. W niniejszej sprawie niezbędne było uzupełnienie ustaleń faktycznych, zwłaszcza w celu rozstrzygnięcia, czy działania niezbędne do usunięcia wad budynku, którego dotyczyła umowa stron o roboty budowlane, obejmują zarówno czynności wskazane w opinii biegłego sądowego R. S. jak i działanie polegające na wykonaniu drenażu opaskowego, a więc już dokonane przed wszczęciem postępowania sądowego w niniejszej sprawie, czy też wykonanie tego drenażu nie było konieczne. Nadto niezbędne było precyzyjne ustalenie wysokości kosztów niezbędnych do usunięcia wadliwości szpachlowania i malowania tylko tych powierzchni, które wykonywał pozwany. Wreszcie konieczne okazało się rozstrzygnięcie, czy naprawa schodów zewnętrznych, której konieczność uznał biegły R. S., jest konsekwencją wadliwości robót pozwanego, czy też innych okoliczności.

Przechodząc do zarzutów uchybień przepisom postępowania należy zacząć od zarzutu naruszenia art. 479 12 § 1 k.p.c. Skarżący podniósł, że powódka naruszyła ten przepis ponieważ złożyła wniosek o dopuszczenie dowodów z zeznań świadków oraz opinii biegłego dopiero w toku postępowania, natomiast powinna to uczynić w pozwie. Trzeba od razu stwierdzić, że istotny okazał się spośród tych dowodów tylko dowód z opinii biegłego.

Pozwany ma rację, że zasadą w postępowaniu gospodarczym zgodnie z przepisami obowiązującymi przed dniem 3 maja 2012 roku była powinność stron przedstawiania dowodów i twierdzeń w pierwszych swoich pismach. Trzeba jednak pamiętać, że zasada ta doznawała modyfikacji. Mianowicie, zgodnie z art. 479 12 § 1 k.p.c., w jego dalszej części, powód mógł zgłosić uprzednio niezgłoszone dowody, gdy ich zgłoszenie nie było dotychczas możliwe, albo gdy potrzeba ich zgłoszenia pojawiła się później. Pozwany nie odniósł się w sprzeciwie od nakazu zapłaty w elektronicznym postępowaniu upominawczym do kwestii wysokości kosztów niezbędnych do usunięcia wadliwości jego prac, natomiast bronił się zaprzeczaniem własnej odpowiedzialności za wady podnoszone przez powódkę, głównie za przenikanie wody do pomieszczeń piwnicznych, oraz twierdzeniem, że powódka wyraziła zgodę na odstępstwa od projektu oraz zgodę na nie wyraził też kierownik budowy. Tym samym nie można uznać, że powódka miała obowiązek przedstawić wnioski dowodowe na okoliczność kosztów usunięcia wad robót pozwanego, zwłaszcza, że przedstawiła własne wyliczenie tych kosztów, zaś pozwany nie zajął w tej kwestii żadnego stanowiska przed wszczęciem postępowania. Art. 479 12 § 1 k.p.c. nie wymaga od powoda przewidywania z góry zarzutów jakie wobec jego twierdzeń przedstawi pozwany tylko odniesienia się do twierdzeń i dowodów strony przeciwnej znanych mu w chwili wniesienia pozwu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2012 roku, IV CSK 182/11).

Niezależnie od powyższego pozwany nie kwestionował postanowienia o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego R. S., a wręcz posługiwał się tym dowodem w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji, a także w apelacji. Zgodnie z art. 162 k.p.c. strona w toku posiedzenia, a gdy nie była na nim obecna, na najbliższym posiedzeniu, powinna zwrócić uwagę sądu na uchybienia przepisom postępowania, a gdy tego nie uczyni traci prawo do powoływania się na takie uchybienie w dalszym toku postępowania. Powołana regulacja ma zastosowanie także do naruszenia przepisów art. 479 12 § 1 i art. 479 14 § 1 k.p.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 czerwca 2012 roku, V CSK 282/11). Pozwany utracił zatem prawo do powoływania zarzutu naruszenia art. 479 12 § 1 k.p.c. przez dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego R. S., nawet gdyby uznać, że wniosek dowodowy powódki był spóźniony.

Podobnie należy ocenić przedstawienie dowodu z opinii biegłego sądowego J. S.. Złożenie wniosku dowodowego bezpośrednio po zakończeniu postępowania dowodowego w zakresie dowodu z opinii biegłego R. S. nie było spóźnione, bowiem dopiero wówczas ujawniła się potrzeba przeprowadzenia tego dowodu, w sytuacji stwierdzenia przez tego biegłego sądowego, że nie ma on wystarczających kompetencji do autorytatywnego przesądzenia co do prawidłowości rozwiązania projektowego dotyczącego podpiwniczenia domu, którego dotyczyły roboty pozwanego (k. 648). Również tym razem pozwany nie przedstawił zastrzeżenia, o którym mowa w art. 162 k.p.c. po wydaniu postanowienia w sprawie tego dowodu.

Nie są również trafne zarzuty co do przeprowadzonej przez Sąd Rejonowy oceny dowodów oraz dokonanych przez ten Sąd ustaleń faktycznych. Normy swobodnej oceny dowodów wyznaczane są wymogami prawa procesowego, doświadczeniem życiowym oraz regułami logicznego myślenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 sierpnia 1999, II UKN 76/99, OSNP 2000/19/732). Do uznania określonego ustalenia sądu za przekraczające granice swobodnej oceny dowodów nie wystarczy samo przypisanie, przez stronę, innej doniosłości poszczególnych dowodów i ich odmienna ocena (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 roku, V CKN 17/2000, OSNC 2000/10/188). Niezbędne jest przytoczenie przejawów uchybień sądu w sprawie należytego wnioskowania z dowodów o faktach, wskazanie konkretnych błędów polegających na naruszeniu zasad logicznego rozumowania. Takich przytoczeń skarżący nie przedstawił, koncentrując się na dość wybiórczym przytaczaniu stwierdzeń poszczególnych świadków, mających jakoby przemawiać za innymi faktami, niż ustalone przez Sąd pierwszej instancji.

Nie była więc sprzeczna z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocena dowodów z opinii biegłych R. S. i J. S.. Dowody te, wbrew twierdzeniu pozwanego, wzajemnie się uzupełniały, bowiem dotyczyły różnych kwestii. Biegły J. S. miał się wypowiedzieć na temat prawidłowości rozwiązania projektowego w zakresie części podpiwniczonej budynku powódki i tylko w tym zakresie dowód ten posłużył do ustaleń dokonanych przez Sąd Rejonowy. Z kolei dowód z opinii biegłego R. S. miał służyć ustaleniu, czy roboty pozwanego były wadliwe, a jeżeli tak to w jakim zakresie, i na czym ta wadliwość polegała, a nadto jaki koszt należy ponieść w celu usunięcia wad.

Wymienione dowody z opinii biegłych tylko w jednej kwestii odniosły się do tego samego zagadnienia - do oceny konieczności zastosowania drenażu opaskowego. Obaj biegli uznali, że wykonanie drenażu miało służyć usunięciu możliwości dostawania się wody do pomieszczeń piwnicznych i było rozwiązaniem, które musiało być zastosowane w sytuacji wyboru przez pozwanego sposobu wykonania części podpiwniczonej. Potwierdził to również biegły R. S. podczas przesłuchania na rozprawie apelacyjnej.

Wbrew zatem twierdzeniu skarżącego, omawiane dowody nie były ze sobą sprzeczne. Nie można też zgodzić się ze skarżącym, że miarodajne dla oceny rozwiązania projektowego w zakresie konstrukcji części podpiwniczonej domu powódki było stanowisko biegłego R. S.. Choć biegły ten rzeczywiście stwierdził, że jego zdaniem to rozwiązanie było niewystarczające, zatem sposób zastosowany przez pozwanego nie był gorszy, natomiast przyznał, że nie ma uprawnień projektowych, co musiało oznaczać, że w tym zakresie jego opinia wykracza poza wiedzę specjalną posiadaną przez tego biegłego. Właśnie dlatego niezbędne było przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego posiadającego odpowiednie kompetencje do oceny rozwiązań projektowych, zwłaszcza w zakresie konstrukcji budynków, by omawiane zagadnienie rozstrzygnąć. Naturalnym było dokonanie ustaleń w sprawie prawidłowości rozwiązania projektowego założonego do budowy domu powódki właśnie na podstawie opinii biegłego J. S., bowiem w tym celu został przeprowadzony dowód z tej opinii, a nie na podstawie opinii biegłego R. S., którego opinia służyć miała innym ustaleniom faktycznym.

Kwestionowanie oceny zeznań przesłuchanych w sprawie świadków jako niedających podstaw do przyjęcia odpowiedzialności pozwanego za wady stwierdzone przez biegłego R. S. oparte jest na nieporozumieniu. Sprawa uznania odpowiedzialności co do zasady za wady robót budowlanych dotyczących budynku powódki należy do sfery oceny materialnoprawnej. To rozważania co do podstawy prawnej rozstrzygnięcia mają służyć ocenie, czy za istniejące wady budynku ponosi odpowiedzialność pozwany, czy też może projektant bądź kierownik budowy, a wreszcie sama powódka, nadto, czy ewentualne stwierdzenie odpowiedzialności wszystkich bądź niektórych z tych osób wyłącza odpowiedzialność pozwanego.

Tej sfery dotyczy też kwestia rzeczywistej lub domniemanej zgody powódki na zastosowanie przez pozwanego rozwiązań innych niż zakładane w projekcie. Będzie o tym mowa niżej, w tym miejscu natomiast godzi się zauważyć, że Sąd Rejonowy ustalił fakt wyrażenia przez powódkę zgody na zastąpienie przy robotach dachowych płatwi metalowych drewnianymi. Oceną materialnoprawną jest, czy to wyłącza bądź zmniejsza odpowiedzialność pozwanego za wady robót w zakresie dachu.

W zarzutach sprzeczności ustaleń Sądu Rejonowego z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego skarżący posłużył się wybiórczym przytoczeniem fragmentów dowodów, które bądź nie mogły być dla ustaleń miarodajne (np. powołanie opinii biegłego S., który przyznał, że nie ma uprawnień projektowych, do twierdzenia, że projekt był wadliwy), bądź też nie mogły przy zastosowaniu właściwej oceny dowodów służyć ustaleniu faktów przedstawianych przez pozwanego (np. rzekomej wiedzy powódki o wszelkich odstępstwach pozwanego przy realizacji robót od treści projektu). Skarżący przytoczył też w apelacji fakty, które nie wynikają z żadnych dowodów, a jedynie z twierdzeń pozwanego (np. rzekomy fakt zwracania się pozwanego do projektanta w celu skonsultowania zamierzonych odstępstw od projektu).

Reasumując tą część rozważań należy stwierdzić, że Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, bez uchybień w zakresie oceny dowodów. Ustalenia te podlegały jedynie uzupełnieniu w przedstawionym już wyżej zakresie, w oparciu o ustną opinię biegłego R. S..

Odnosząc się do wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku przez Sąd Rejonowy, kwestionowanej przez pozwanego w apelacji zarzutem naruszenia art. 471 k.c. w zw. z art. 647 k.c. należy stwierdzić, że Sąd pierwszej instancji należycie uzasadnił przyjęcie, że pozwany odpowiada za wady jego robót, bądź to wynikające z odstępstw od projektu dotyczącego budowy domu powódki, bądź nienależytej jakości prac.

W sprawie wykonania robót niezgodnie z projektem, a przez to doprowadzenia do przecieków wody do pomieszczeń piwnicznych, konieczności wykonania prac polegających na wykonaniu obrzutki ścian piwnic na ścianach z pustaków, a także do stanu granicznego nośności elementów konstrukcyjnych dachu i spowodowania zagrożenia bezpieczeństwu przebywających w obiekcie ludzi, nie ulega wątpliwości, że odpowiedzialność pozwanego jest niezależna od ewentualnej odpowiedzialności innych osób. Nie ma też na nią wpływu zgoda powódki, nawet gdyby uznać, że wykracza ona poza akceptację zastąpienia płatwi stalowych drewnianymi.

Pozwany jest przedsiębiorcą działającym na rynku budowlanym jako wykonawca robót budowlanych. Jest więc zobowiązany do zachowania podwyższonego miernika staranności (art. 355 § 2 k.c.). Niezależnie od tego pozwany zobowiązał się wykonać roboty z należytą starannością, zgodnie z obowiązującymi przepisami, normami technicznymi, standardami, zasadami sztuki budowlanej, dokumentacją projektowo-techniczną (§ 3 pkt 7 umowy stron). Nie może więc skutecznie bronić się twierdzeniem o odpowiedzialności innych osób. Jako profesjonalista, nawet gdyby uzyskał polecenie wykonania robót niezgodnie z projektem i sztuką budowlaną, byłby zobowiązany do uchylenia się od tego wykonania, o ile prowadziłoby ono do powstania wad w budynku, a zwłaszcza wówczas, gdy zagrażałoby bezpieczeństwu. Tymczasem to pozwany inicjował odstępstwa od projektu, a zabiegając o zgodę powódki posługiwał się argumentami odnoszącymi się do kosztów, z przemilczeniem konsekwencji technicznych dokonywanych odstępstw.

Pozwany właściwie nie odniósł się do tych zarzutów w sprawie jakości jego robót, które nie wynikały z odstępstw od projektu, natomiast wskazywały na niedokładność czy niestaranność robót. Chodzi tu o wykonanie gładzi sufitów z pozostawieniem licznych spękań i bruzd, niezachowaniem jednolitej płaszczyzny, co wymaga ponownego wykonania gładzi a następnie powtórnego malowania. Poza tym chodzi także wykonanie płytek w łazienkach, z licznymi ubytkami w spoinowaniu, pozostawieniu wyszczerbień po cięciach płytek, brakiem prostoliniowości oraz zachowania jednolitej szerokości spoiny i pozostawieniem zbyt dużych otworów pod podejścia kanalizacyjne do umywalek, co wymagało poprawienia w takim zakresie, w jakim było to możliwe (uzupełnienie spoinowania, wykończenie otworów w płytkach). Nie ma wątpliwości, że niestaranności i niedokładności wykonawstwa w tych zakresach obciążają wyłącznie pozwanego.

Tym samym powódka mogła, na podstawie art. 471 k.c., domagać się od pozwanego naprawienia szkody, poprzez wyłożenie odpowiedniej, niezbędnej do tego celu, sumy pieniężnej (art. 363 § 1 k.c.). Sąd Rejonowy słusznie ustalił wysokość kosztów usunięcia wad robót pozwanego, które dadzą się usunąć, w oparciu o opinię biegłego R. S.. Uzupełnienia wymagało jedynie dokładne wyliczenie kosztów wykonania gładzi szpachlowej wraz z malowaniem jedynie w odniesieniu do tych powierzchni, których wykonanie należało do pozwanego. Biegły R. S. przedstawił je na rozprawie apelacyjnej w dniu 17 marca 2015 roku.

Nie ma natomiast podstaw do powiększenia należnej od pozwanego tytułem odszkodowania za szkodę poniesioną przez powódkę sumy pieniężnej o kwotę podatku od towarów i usług. Powódka jest przedsiębiorcą a z treści danych o jej działalności, wynikających z ewidencji działalności gospodarczej, wynika, że prowadzi działalność w zakresie praktyki lekarskiej dentystycznej oraz prowadzenia obiektów noclegowych turystycznych i miejsc krótkotrwałego zakwaterowania. W związku z powyższym powódka jest podatnikiem podatku od towarów i usług (VAT) w rozumieniu art. 15 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 roku o podatku od towarów i usług. Zgodnie z art. 86 ust. 1 powołanej ustawy podatnikowi przysługuje prawa do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego. Powódka nie wykazała ani nawet nie twierdziła, że z możliwości obniżenia podatku na podstawie powołanego przepisu nie może skorzystać, a więc nie może obniżyć podatku o kwoty podatku naliczonego, w tym w związku z ponoszeniem kosztów robót mających na celu usunięcie wad robót wykonanych przez pozwanego. Tym samym nie ma podstaw do przyjęcia, że wysokość szkody powódki obejmuje kwotę podatku VAT od kwot, które należy ponieść w celu usunięcia wadliwości robót pozwanego (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2001 roku, III CZP 68/01, uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2007 roku, III CZP 150/06).

W związku z powyższym, przyjmując za Sądem pierwszej instancji ustalenie kosztów robót koniecznych do wykonania w celu naprawienia szkody wyrządzonej przez pozwanego w związku z nienależytym wykonaniem przez niego umowy o roboty budowlane zawartej z powódką w dniu 28 sierpnia 2008 roku, na podstawie wyliczenia wynikającego z opinii biegłego R. S., należy uznać, że są to kwoty netto.

Należy przy tym uwzględnić, że pozwany wykonywał gładź sufitów jedynie pomieszczeń parteru, co przyznał, i czemu nie zaprzeczyła powódka podczas przesłuchania (k. 392), a tym samym ustalić koszt poprawienia tych prac na podstawie obliczenia dokonanego przez biegłego podczas rozprawy w dniu 17 marca 2015 roku. Sumując zatem niezbędne do poniesienia koszty, według kwot netto: wykonania konstrukcji dachu zgodnie z projektem (demontaż płatwi drewnianych i montaż w ich miejscu stalowych, demontaż murłaty o nieprawidłowej długości i montaż nowej) – 25.939,11 złotych, wykonania izolacji poziomej płyty fundamentowej wraz z warstwą dociskową – 14.154,98 złotych, wykonania obrzutki ścian piwnic – 698,86 złotych, szpachlowania łączne z malowaniem sufitów pomieszczeń parteru budynku powódki – 2.349,37, napraw w zakresie glazury w łazienkach – 2.738,22 złotych, należało uznać, że łączna wartość prac, które należy wykonać stanowi kwotę 45.880,54 złotych.

Trafnie Sąd Rejonowy zaliczył do kosztów naprawienia szkody doznanej przez powódkę w związku z nienależytym wykonaniem umowy przez pozwanego koszt wykonania drenażu opaskowego przez pozwanego w związku ze stwierdzeniem dostawania się wody do pomieszczeń piwnicznych budynku powódki. Z opinii biegłego J. S. wynika, że rozwiązanie projektowe w zakresie fundamentów i podpiwniczenia było optymalne, a w szczególności zapewniało szczelność budynku w tej części. Biegły ten stwierdził, że odstępstwo od tego rozwiązania spowodowało konieczność wykonania drenażu opaskowego (k. 685). Tym samym nie można zgodzić się z pozwanym, że wykonanie tego drenażu było dodatkową pracą, odrębną wobec wykonania umowy z dnia 28 sierpnia 2008 roku. Było ono skutkiem nienależytego wykonania tej umowy, polegającego na odstępstwie od zastosowania optymalnego rozwiązania projektowego w zakresie fundamentów i podpiwniczenia budynku powódki.

Dodatkowo należy zauważyć, że biegły R. S. stwierdził w toku ustnej opinii uzupełniającej złożonej podczas rozprawy w dniu 17 marca 2015 roku, że konieczność wykonania drenażu opaskowego była niezależna od konieczności wykonania izolacji poziomej płyty fundamentowej wraz z warstwą dociskową (k. 844). W związku z powyższym do kwoty odszkodowania obejmującego koszt konieczny w celu usunięcia wad robót pozwanego należy doliczyć kwotę 30.000 złotych, zapłaconą już przez powódkę pozwanemu, jako obejmującą roboty służące naprawieniu szkody z tego samego tytułu.

Od sumy tych kwot należało odjąć kwotę 1.000 złotych, uwzględnioną przez Sąd Rejonowy jako potrąconą w związku z dokonanym przez powódkę potrąceniem tej kwoty z wynagrodzenia należnego pozwanemu na podstawie umowy z dnia 28 sierpnia 2008 roku. Tym samym do zasądzenia należało przyjąć kwotę 74.880,54 złotych.

Odszkodowanie dochodzone przez powódkę nie może objęć kwoty koniecznej do usunięcia wady w postaci rozdzielenia od budynku schodów wejściowych do budynku oraz płyty tarasu na gruncie. Z opinii biegłego R. S. wynika, że wada ta nie wynika z nienależytego wykonania umowy przez pozwanego. Biegły ten stwierdził, że pozwany wykonał te elementy zgodnie z dokumentacją projektową, a wada powstała z uwagi na różne schematy pracy i osiadania tych elementów w stosunku do budynku. Powyższe nie wyłącza odpowiedzialności pozwanego na podstawie ewentualnej gwarancji, czy przepisów o rękojmi, trzeba jednak stwierdzić, że powódka w niniejszym procesie nie dochodziła świadczeń w tych tytułów. Przyznanie jej przez Sąd Rejonowy stanowiło naruszenie normy art. 321 k.p.c., nie może być więc objęte zasądzeniem.

Reasumując, należało na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienić zaskarżony wyrok w jego punkcie I. poprzez zasądzenie kwoty 74.880,54 złotych a w dalszej części żądania w zakresie należności głównej powództwo oddalić. Od zasądzonej kwoty należało zasądzić odsetki tak jak w zaskarżonym wyroku, od dnia wniesienia pozwu, bowiem już wtedy pozwany znajdował się w opóźnieniu w zapłacie odszkodowania, do którego uiszczenia został wezwany pismem z dnia 17 września 2010 roku.

Powyższe rozstrzygnięcie co do istoty skutkowało zmianą stopnia wygrania sprawy przez każdą ze stron. Powódka wygrała proces w 76,29%, zaś pozwany w 23,71%. Powódka poniosła w toku postępowania pierwszoinstancyjnego koszty w wysokości 13.204 złotych, zaś pozwany w wysokości 3.617 złotych. W wyniku stosunkowego rozdzielenia tych kosztów zgodnie z wynikiem sprawy należało zmienić punkt III. zaskarżonego wyroku i zasądzić od pozwanego na rzecz powódki kwotę 9.215,74 złotych tytułem kosztów procesu.

Zmiana rozstrzygnięcia co do istoty skutkowała też koniecznością zmodyfikowania rozstrzygnięcia w zakresie obciążenia stron kosztami sądowymi, obejmującymi wydatki, które nie zostały pokryte zaliczkami. W związku z powyższym, uwzględniając stopień wygrania sprawy przez każdą ze stron należało zmienić punkty IV. i V. zaskarżonego wyroku i obciążyć strony kosztami sądowymi: powódkę w wysokości 514,24 złotych, poprzez ściągnięcie jej z zasądzonego roszczenia, a pozwanego w wysokości 1.654,65 złotych.

W pozostałej części należało apelację oddalić. Rozstrzygnięcie to skutkowało tym, że powódka wygrała proces w postępowaniu apelacyjnym w 81,15% a pozwany w rozmiarze 18,85%. Zgodnie z art. 100 k.p.c. należało, rozstrzygając o kosztach stosownie do treści art. 108 § 1 k.p.c., rozdzielić koszty procesu pomiędzy stronami. Powódka poniosła koszty procesu w postępowaniu apelacyjnym w wysokości 1.800 złotych (wynagrodzenie tego samego pełnomocnika procesowego co w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji), zaś pozwany poniósł koszty w wysokości 4.614,00 złotych (opłata sądowa od apelacji, wynagrodzenie tego samego pełnomocnika procesowego co w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji). W wyniku stosunkowego rozdzielenia tych kosztów należało zasądzić od pozwanego na rzecz powódki kwotę 251,66 złotych tytułem kosztów procesu.

W toku procesu w postępowaniu apelacyjnym zostały poniesione koszty wynagrodzenia biegłego R. S. za przedstawienie opinii uzupełniającej podczas rozprawy w dniu 17 marca 2015 roku, w wysokości 235,94 złotych. Kosztami tym należało obciążyć strony stosownie do wyniku sprawy. W związku z powyższym orzeczono o ściągnięciu od powódki z zasądzonego roszczenia kwoty 44,47 złotych, a od pozwanego kwoty 191,47 złotych.

SSO Piotr Sałamaj SSO Krzysztof Górski SSO Leon Miroszewski