Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 32/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 marca 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku w II Wydziale Karnym w składzie

Przewodniczący

SSA Halina Czaban

Sędziowie

SSA Andrzej Ulitko

SSA Dariusz Czajkowski (spr.)

Protokolant

Magdalena Zabielska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Białymstoku – Danuty Dąbrowskiej – delegowanej do Prokuratury Apelacyjnej

po rozpoznaniu w dniu 25 marca 2015 r.

sprawy W. G.

o odszkodowanie i zadośćuczynienie

z powodu apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 13 listopada 2014 r., sygn. akt III Ko 72/14

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

II.  kosztami sądowymi postępowania odwoławczego obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

W. G. wniósł o zasądzenie na jego rzecz odszkodowania i zadośćuczynienia w łącznej kwocie 148 415,00 zł w związku z niesłusznym tymczasowym aresztowaniem go oraz zastosowaniem dozoru Milicji Obywatelskiej, w sprawie zakończonej postanowieniem Sądu Wojewódzkiego w Białymstoku o sygn. akt II K (...) z dnia 29 sierpnia 1983 r. o umorzeniu wobec niego postępowania na podstawie amnestii.

Wyrokiem z dnia 13 listopada 2014 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku zasądził od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy W. G. kwotę 72 000 zł (siedemdziesięciu dwóch tysięcy złotych) tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami w wysokości 13% w stosunku rocznymi płatnymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.

Oddalił wniosek w pozostałym zakresie.

Kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.

Apelację od tego wyroku wniósł prokurator. Zaskarżył on powyższy wyrok w części dotyczącej zasądzenia zadośćuczynienia na niekorzyść wnioskodawcy W. G. w zakresie zarzutu 1 a) i 2 oraz na jego korzyść w zakresie zarzutu 1 b).

Wyrokowi temu zarzucił:

1.  obrazę przepisów prawa materialnego, mianowicie art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (Dz. U. 91.34.149 z późn. zm.) i art. 445 21 1 i 2 k.c. poprzez:

a)  błędną interpretację prowadzącą do uznania, że zadośćuczynienie za doznaną krzywdę wynikłą z wykonania orzeczenia obejmuje utratę pracy i niemożność jej znalezienia, podczas gdy powyższe okoliczności wpływają na wysokość odszkodowania, co doprowadziło do niewłaściwego ustalenia wysokości zadośćuczynienia należnego wnioskodawcy w zawyżonej kwocie 72 000 zł. podczas gdy odpowiednia kwota, po uwzględnieniu wszystkich przesłanek rzutujących na jej wysokość, powinna być znacznie niższa;

b)  wyrażenie błędnego poglądu, iż naprawienia ewentualnej krzywdy wynikającej z dolegliwości spowodowanych wobec wnioskodawcy w wyniku zastosowania wobec niego dozoru Milicji Obywatelskiej po uchyleniu tymczasowego aresztowania wnioskodawca może dochodzić na drodze postępowania cywilnego podczas gdy na mocy art. 8 ust. 1 powołanej ustawy osobie, wobec której stwierdzono nieważność orzeczenia przysługuje zadośćuczynienie za krzywdę wynikłą z wykonania orzeczenia;

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający wpływ na jego treść poprzez ustalenie, iż emigracja z kraju wnioskodawcy była przymusowa i była normalnym następstwem rzeczywistego pozbawienia wolności, co doprowadziło do niezasadnego uwzględnienia tej okoliczności przy ustaleniu wysokości zadośćuczynienia.

Stawiając powyższe zarzuty prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Białymstoku.

Odpowiedź na tę apelację wniósł pełnomocnik wnioskodawcy, który kwestionując zasadność zarzutów podniesionych na niekorzyść wnioskodawcy (pkt 1a oraz 2), wniósł jednocześnie o utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy.

SĄD APELACYJNY ZWAŻYŁ, CO NASTĘPUJE:

Apelacja jest bezzasadna w sposób oczywisty.

Rozpoczynając jej omówienie od zarzutu podniesionego na korzyść wnioskodawcy (pkt 1b), w którym Autorka środka odwoławczego zakwestionowała słuszność poglądu Sądu Okręgowego, jakoby dolegliwości wynikające z zastosowanego dozoru Milicji Obywatelskiej mogłyby być dochodzone tylko na drodze postepowania cywilnego, to stwierdzić należy, że argumentacja odnosząca się do tego zarzutu jest wprawdzie w warstwie teoretycznej zasadna, to jednak nie oznacza to jeszcze, że słuszność zarzutu apelacyjnego może skutkować w realiach niniejszej sprawy uchyleniem wyroku lub podwyższeniem wysokości zasądzonego odszkodowania o wartość szkody i krzywdy wyrządzonej zastosowaniem oczywiście niesłusznego wolnościowego środka zapobiegawczego. W pierwszej kolejności podnieść należy, że pełnomocnik expressis verbis wyraził swoją wolę niedochodzenia dalszych kwot ponad tę, którą zasądził na rzecz wnioskodawcy Sąd I instancji. Formalnym tego wyrazem jest nie tylko niezaskarżenie przez wnioskodawcę wyroku w części oddalającej żądanie ponad żądaną pierwotnie kwotę, która przecież nie obejmowała zawartych we wniosku roszczeń wynikających ze stosowania wobec W. G. dozoru Milicji, ale również stanowisko zawarte w pkt 2 odpowiedzi na apelację prokuratora, gdzie pełnomocnik wprost wnosił o utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy. Nie dostrzega zatem prokurator, że w sprawach o odszkodowanie i zadośćuczynienie dochodzone w oparciu o przepisy ustawy lutowej, nie ma on kompetencji do decydowania za represjonowanego tak o zamiarze dochodzenia należnej mu rekompensaty, jak też wskazywania za niego wysokości żądanego roszczenia czy jego podstawy prawnej. Jeśli prokurator miał na ten temat inne zdanie to logicznym jego posunięciem winno być również popieranie żądania tej części odszkodowania, z którego z własnej woli pokrzywdzony zrezygnował: wszak z pisma znajdującego się w aktach sprawy wynika bezspornie, że represjonowany wynagrodzenie za pracę otrzymywał jedynie od dnia 28 kwietnia 1982 r. do 31 sierpnia 1982 r., czyli do czasu, kiedy z mocy prawa jego stosunek pracy wygasł z powodu tymczasowego aresztowania. Pomimo, że W. G. od 1 września 1982 r. do 12 stycznia 1983 r. był dalej tymczasowo aresztowany i za ten czas nie otrzymywał już żadnego uposażenia, to jednak jego pełnomocnik całkowicie wycofał się na rozprawie z żądania roszczeń odszkodowawczych i wniósł jedynie o zadośćuczynienie (por. K.92 in principio), zaś Sąd I instancji jego wolę uszanował.

Sąd Apelacyjny wyraża pogląd, że w państwie prawnym nie jest akceptowalny taki model postępowania, w którym wnioski podmiotów zewnętrznych o odszkodowanie na rzecz pokrzywdzonych działaniem organów państwa kierowane są bez porozumienia z nimi i pomijają stanowisko samych zainteresowanych, nie uwzględniając przez to wynikającej z art. 31 ust.1 i 2 Konstytucji zasady poszanowania autonomii i woli stron. Ten swoisty paternalizm nie znajduje w niniejszej sprawie również uzasadnienia przy interpretacji i analogicznym zastosowaniu tzw. norm minimalnych w zakresie praw, wsparcia i ochrony ofiar przestępstw, zawartych w Dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady 2012/29 UE z dnia 25 października 2012r. (publ. Dz.U.UE.L.2012.315.57), gdzie pokrzywdzonemu zapewnia się prawo (podkr. SA) do decyzji w sprawie odszkodowania od sprawcy w toku postępowania karnego (art. 16 Dyrektywy). Prawo to, w którego realizacji organy państwa muszą dopomóc, nie może przecież być interpretowane jako obowiązek działania za pokrzywdzonego i zastępowania go w podjęciu autonomicznej decyzji w tym przedmiocie. Wszak pokrzywdzony, w ramach swojej wolności, ma przecież prawo nie dochodzić i nie otrzymywać żadnego odszkodowania i nie można go do przyjęcia takiego odszkodowania zmusić.

Oczywiście bezzasadne są dwa pozostałe zarzuty apelacji prokuratora.

Zarzucając w pkt 1 skargi obrazę przez Sąd I instancji prawa materialnego – art. 8 ust. 1 ustawy lutowej i art. 445 1 i 2 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i uznanie, że utrata pracy i niemożność jej znalezienia wpływa na wysokość odszkodowania, a nie zadośćuczynienia, Autor apelacji nie wziął pod uwagę, że wnioskodawca z dochodzenia odszkodowania przecież całkowicie zrezygnował (patrz oświadczenie pełnomocnika cyt. wcześniej – znajdujące się na K. 92 akt). Po drugie, ponad wszelką wątpliwość niemożność świadczenia pracy na pierwszy rzut oka kojarzy się ze szkodą materialną, polegającą na utracie spodziewanych korzyści ( lucrum cessans) związanych z pozbawianiem prawa do wynagrodzenia, ale nie trzeba chyba wyczerpującego wywodu na uzasadnienie tezy, że spowodowane represjami z powodów czysto politycznych wykluczenie z rynku pracy wywołuje jednocześnie poczucie krzywdy i frustracji, a rekompensata za te uczucia stanowi nie element odszkodowania, a zadośćuczynienia. U W. G. powód do tej frustracji był tym większy, że jako młody i doskonale wykształcony człowiek, rokujący karierą naukową w Polsce, trzykrotnie i bezskutecznie na przestrzeni wielu miesięcy starał się o powrót na wcześniej zajmowane stanowisko na uczelni, czego mu konsekwentnie odmawiano – bezsprzecznie z powodu działalności politycznej (patrz pisma z K. 50, 51, 52, 53, a szczególności z K. 54, gdzie decyzja odmowna o przywrócenie do pracy zapadła m. in. po zajęciu stanowiska przez Komitet Uczelniany PZPR).

Odwołując się natomiast do judykatu Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2014 r., sygn. akt WA 3/14 (LEX nr 1455443), Autor pisemnej apelacji zdaje się nie dostrzegać indywidualnych i niepowtarzalnych okoliczności każdej konkretnej sprawy, w której stanowisko zawarte w innych orzeczeniach niekoniecznie musi być relewantne do okoliczności sprawy aktualnie rozpoznawanej. Sądowi Apelacyjnemu znane są tezy orzeczeń Sądu Najwyższego wydawanych również w innych sprawach, w których Sąd ten opowiedział się za odrzuceniem możliwości objęcia odpowiedzialnością odszkodowawczą Skarbu Państwa innych przejawów represji za działalność związaną z walką o niepodległy byt Państwa Polskiego, takich jak zwolnienie z pracy, czy zmuszenie przez pracodawcę do przejścia na gorzej płatne stanowisko (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 października 2012r., sygn. akt IV K.K. 212/12, LEX nr 1226741, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2013 r., sygn. akt IV K.K. 292/12, LEX nr 1277775) tyle tylko, że w sprawie dotyczącej W. G., tezy tych orzeczeń nie mogą być stosowane w drodze automatycznego przeniesienia. Przecież w realiach rozpoznawanej obecnie sprawy wnioskodawca nie stracił pracy w wyniku represji w sposób pośredni wynikających z jego działalności politycznej, ale w sposób bezpośredni, w rezultacie trwającego przez okres 3 miesięcy tymczasowego aresztowania za działalność polityczną. Wynika to wprost z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy (K.47 oraz 48 – 49) i tak to też w sposób całkowicie prawidłowy ustalił Sąd I instancji (por. str. 7 – 8 uzasadnienia wyroku).

Odnośnie ostatniego z zarzutów apelacyjnych, w którym prokurator zarzucił Sądowi Okręgowemu błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na ustaleniu, iż emigracja z kraju wnioskodawcy była przymusowa i była normalnym następstwem rzeczywistego pozbawienia wolności, co doprowadziło do niezasadnego uwzględnienia tej okoliczności przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, to stwierdzić na wstępie należy, że tak sformułowany zarzut nie do końca odpowiada rzeczywistym ustaleniom, które poczynił Sąd I instancji. Sąd ten na str. 8 uzasadnienia swojego wyroku zawarł bowiem stwierdzenie, że ,, W. G. został w sposób pośredni (podkr. SA) ,,zmuszony” do emigracji, opuszczenia kraju, o którego wolność zabiegał i przeniesienia się do obcego państwa, położonego kilometrów od ojczyzny – z dala od rodziny, znajomych, dotychczasowego środowiska – gdyby bowiem tymczasowe aresztowanie nie zostało zastosowane, w/w w dalszym ciągu byłby zatrudniony jako pracownik naukowy w Polsce i nie rozważałby wyjazdu”. W sytuacji, kiedy na przestrzeni kolejnych miesięcy 1983 r. wnioskodawca trzykrotnie prosił o przywrócenie go na uczelnię i trzykrotnie spotykał się z odmową, ustalenie Sądu a quo o ,,pośrednim zmuszeniu” go do wyjazdu z kraju nie wydaje się żadnym ustaleniem dowolnym. Mało tego – ustalenie to w warstwie argumentacyjnej koresponduje z kompleksową i prawidłową oceną sytuacji represjonowanego, któremu złamano karierę naukową w Polsce, o czym pisze Sąd I instancji na str. 7 uzasadnienia. Trudno natomiast twierdzić – bez narażenia się na zarzut błędnego pojmowania istniejących w latach 80 – tych ubiegłego wieku uwarunkowań historycznych oraz na zarzut braku dostatecznej empatii wobec traumatycznych przeżyć młodego człowieka, któremu przerwano karierę naukową wyłącznie z powodu jego przekonań politycznych, że decyzja o opuszczeniu przez niego kraju przez była jego ,,wolnym wyborem” i że ,,(…) w tym okresie szereg osób pożądało wyjazdu do Kanady, USA lub krajów Europy zachodniej w celu poprawienia perspektyw życiowych, co udawało się tylko nielicznym” (vide str. 4 – 5 uzasadnienia apelacji). Rację w tym względzie należy przyznać pełnomocnikowi wnioskodawcy, który w odpowiedzi na ten argument prokuratora skonstatował, że przecież wnioskodawca nie po to walczył o suwerenność ojczyny, by zaraz z niej uciekać (str.4 odpowiedzi).

Reasumując, Sąd I instancji miał prawo, by w ramach swojej argumentacji (a nie przesłanek wpływających bezpośrednio na wysokość zadośćuczynienia) zawartej zresztą we fragmentarycznym, końcowym etapie pisemnych motywów, ocenić sprawę w sposób kompleksowy i całościowy, przytaczając również te okoliczności, poprzez które znalazł się na obczyźnie, a które potęgowały w nim poczucie krzywdy z powodu represji, którym był poddany. Była ona jednak związana w pierwszej kolejności z aresztowaniem i będącym jego konsekwencją bezpośrednią – wygaśnięciem stosunku pracy i niemożnością jej odzyskania w realiach politycznych ówczesnej Polski. O powodach, które stanowiły podstawę bezpośrednią zasądzenia zadośćuczynienia, Sąd w pierwszej kolejności wypowiedział się na str. 5 i 6 uzasadnienia swojego wyroku, natomiast dodając do tych powodów okoliczność, że w wyniku zastosowania tymczasowego aresztowania definitywnie zakończona została kariera naukowa W. G. na terytorium Polski, nie zawarł w tym stwierdzeniu żadnej przesady i trafnie ocenił, że fakt ten (a nie sam wyjazd z kraju ) miał wpływ na stopień odczuwanej krzywdy.

Z tych względów – z powodu oczywistej bezzasadności apelacji prokuratorskiej – zaskarżony wyrok należało utrzymać w mocy.