Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XXIV C 1047/12

UZASADNIENIE

Pozwem z 4 października 2012 roku M. S. wniosła o: 1. ustalenie nieistnienia stosunku prawnego pomiędzy nią a (...) Bank SA z siedzibą
w W. w postaci zobowiązania z umowy kredytu zawartej 16 listopada 2010 roku na kwotę 77.373 zł wraz z kosztami odsetkowymi, 2. zasądzenie na rzecz powódki od pozwanego kwoty 100.000 zł zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną naruszeniem dóbr osobistych powódki oraz wywołanie rozstroju zdrowia powódki z odsetkami ustawowymi od 1 sierpnia 2012 roku do dnia zapłaty, 3. zobowiązanie (...) Bank SA do złożenia oświadczenia następującej treści: (...) Bank SA z siedzibą w W. oświadcza, że Pani M. S. nie jest dłużniczką (...) Bank SA i dnia 16 listopada 2010 roku nie zaciągnęła kredytu nr (...) w ww. banku na kwotę 77.373 zł wraz z kosztami odsetkowymi. (...) Bank SA przeprasza Panią M. S. za wyrządzoną jej bezprawnym działaniem (...) Bank SA krzywdę” i umieszczenie tego oświadczenia na głównej stronie internetowej pozwanego oraz na stronie (...) (Moje pieniądze - poradnik o finansach osobistych) dziennika Rzeczpospolita i o 4. zasądzenie kosztów procesu. W uzasadnieniu strona powodowa wskazała, że 16 listopada 2010 r. na dane osobowe M. S. została zawarta z (...) Bank SA z siedzibą w W. umowa kredytu na kwotę 77.373 zł wraz z kosztem odsetkowym przez osobę podszywającą się pod powódkę przy użyciu kserokopii dowodu osobistego powódki. Wskazano, że po uzyskaniu informacji
o zawarciu na jej dane osobowe umowy kredytu, 23 listopada 2010 roku, M. S. złożyła w (...) Bank SA wniosek o dokonanie zastrzeżenia dowodu osobistego oraz oświadczenie o tym, że nie zawierała wspomnianej umowy kredytu. W tym samym dniu powódka złożyła zawiadomienie o wyłudzeniu kredytu na jej dane osobowe, w wyniku czego w sprawie wszczęto postępowanie przygotowawcze. Strona powodowa podniosła, że pomimo tego, iż pozwany poinformował powódkę o tym, że współpracuje z policją
i prokuraturą oraz że nie będzie podejmował działań windykacyjnych do czasu zakończenia prowadzonego postępowania w sprawie wyłudzenia kredytu przez osobę trzecią na dane osobowe powódki, powódka otrzymywała wezwania do zapłaty
z żądaniem natychmiastowej spłaty całości zadłużenia wraz z odsetkami. Gdy wezwania do zapłaty nie przyniosły oczekiwanego skutku w postaci spłaty zaciągniętego kredytu, pozwany wypowiedział umowę kredytu, stawiając całą należność w stan wymagalności i żądając od powódki jej spłaty wraz z odsetkami
i kosztami monitów i wezwań. Strona powodowa wskazała również, że pozwany pomimo posiadania w/w oświadczenia powódki oraz informacji
o prowadzonym w sprawie postępowaniu przygotowawczym nie przekazał informacji do Biura (...) SA o zakwestionowaniu stanu zobowiązania. Zdaniem strony powodowej ma ona interes prawny w ustaleniu nieistnienia przedmiotowego zobowiązania, albowiem pozwany zawarł umowę kredytu z osobą podającą się za powódkę i żąda od powódki spłaty przedmiotowego zobowiązania, tym samym traktując powódkę jako stronę zobowiązania. Ponadto w ocenie strony powodowej pozwany opisanym wyżej działaniem bezprawnie naruszył dobra osobiste powódki w postaci dobrego imienia, godności, czci i poczucia bezpieczeństwa, albowiem wiedząc o prowadzonym postępowaniu przygotowawczym, żądał od powódki spłaty kredytu, potęgując u niej w ten sposób poczucie krzywdy poprzez oczernianie jej dobrego imienia, narażanie na liczne pomówienia ze strony sąsiadów, zaburzenie jej poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji finansowej, grożenie wystawieniem bankowego tytułu egzekucyjnego i prowadzeniem postępowania egzekucyjnego. W przekonaniu strony powodowej wpisanie przez pozwanego danych powódki do Bankowego Rejestru prowadzonego przez (...) Banków (...) oraz przekazanie informacji o zadłużeniu wynikającym ze spornej umowy kredytu do rejestru prowadzonego przez Biuro (...) SA doprowadziło do naruszenia dobrego imienia powódki, gdyż informacje te są dostępne dla wszystkich banków oraz instytucji finansowych. Ponadto na podstawie danych znajdujących się
w w/w rejestrach odmówiono powódce udzielenia kredytów w innych bankach, co
w jej odczuciu wzmogło jej poczucie zagrożenia na skutek braku stabilizacji finansowej. Zdaniem strony powodowej powyższe zachowanie pozwanego, w tym działającego z jego polecenia windykatora, naraziły powódkę na cierpienie psychiczne i przeżywanie ogromnego stresu, konsekwencją czego są odczuwane przez powódkę uporczywe bóle głowy oraz konieczność stałego oraz dożywotniego zażywania leków o działaniu neurologicznym i odbywania konsultacji psychologicznych. Strona powodowa podniosła, że opisane powyżej działania pozwanego były niewątpliwie bezprawne, sprzeczne z zasadami współżycia społecznego oraz w wysokim stopniu zawinione, w szczególności w kontekście obowiązku zachowania przez pozwanego szczególnej staranności i poufności transakcji bankowych. W opinii powódki zachodził adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem pozwanego a naruszeniem dóbr osobistych powódki. Według strony powodowej wysokość żądanego zadośćuczynienia jest uzasadniona wysokim stopniem winy pozwanego oraz rodzajem naruszonych dobór osobistych. Natomiast przesłanką żądania złożenia przez pozwanego oświadczenia o treści wskazanej w pozwie jest chęć naprawienia krzywdy wyrządzonej powódce przez pozwanego, oczyszczenia jej dobrego imienia oraz przywrócenia naruszonej godności (k. 2 - 6 - pozew).

Pozwany Bank wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Wskazał, że sporna umowa została prawidłowo zawarta, a pozwanemu nie są znane fakty mogące prowadzić do przeciwnych wniosków. Pozwany podniósł, że jeśli do udzielenia kredytu doszło w wyniku wyłudzenia, to pozwany również jest poszkodowany, więc roszczenie powódki o zadośćuczynienie nie ma podstaw. Pozwany zaprzeczył wszystkim twierdzeniom powódki powołanym na poparcie żądania o zadośćuczynienie. Zakwestionował żądanie przeproszenia jako nieadekwatne do okoliczności sprawy (k. 145-147 - protokół rozprawy).

Pismem z 2 października 2013 roku pozwany uznał powództwo w części, a mianowicie co do żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego (k. 270-271 - pismo).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Do placówki franczyzowej (...) Banku SA mieszczącej się przy ul. (...) w W. zgłosiła się osoba podająca się za M. S., która dysponowała danymi osobowymi powódki, posiadała fotokopię dowodu osobistego powódki i zaświadczenie o zatrudnieniu powódki w spółce (...). Osoba ta zwróciła się o udzielenie jej kredytu i podpisała imieniem i nazwiskiem powódki kartę informacyjną klienta - zgłoszenie (akta śledztwa 4 Ds. 772/12/MN. k. 67 - karta informacyjna, k. 68 -fotokopia dowodu osobistego, k. 69 - zaświadczenie o zatrudnieniu).

W dniu 16 listopada 2010 doszło do zawarcia umowy kredytu nr (...) - datowanej na 9 listopada 2010 roku - na kwotę 44.642,86 zł pomiędzy kredytodawcą (...) Bank S. A. z siedzibą w W. a kredytobiorcą, którym była osoba podająca się za powódkę i posługującą się kserokopią dowodu osobistego powódki seria i nr (...) (...), która okazała dowód osobisty zgodny z kserokopią. Osoba ta podpisała dyspozycję uruchomienia kredytu, środki zostały przelane na wskazane konto i wypłacone przez tę osobę (akta śledztwa 4 Ds. 772/12/MN nienumerowane karty - wniosek o udzielenie kredytu, umowa kredytu i dyspozycja).

Pismem z 17 listopada 2010 roku powódka została poinformowana przez pozwanego o uruchomieniu środków finansowych z tytułu udzielonego kredytu
nr (...) (k. 216 - pismo).

W okresie od grudnia 2010 roku do sierpnia 2012 roku pozwany przysyłał powódce druki formularzy spłat kolejnych rat kredytu (k. 217-229 - formularze). W tym samym okresie Bank przesyłał też powódce wyciągi z rzekomo założonego przez nią rachunku (k. 232- 246 - wyciągi).

W dniu 23 listopada 2010 r. powódka złożyła w Komendzie Rejonowej Policji przy ul. (...) zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa polegającego na wyłudzeniu na podstawie jej danych osobowych kredytu bankowego. Na skutek złożonego zawiadomienia wszczęte zostało postępowanie przygotowawcze, które zostało umorzone na skutek niewykrycia sprawcy postanowieniem z 23 marca 2012 roku wydanym przez Prokuraturę Rejonową (...) w W. (k. 33 - zaświadczenie, dołączone akta postępowania przygotowawczego).

Powódka 23 listopada 2010 r. złożyła w (...) Bank SA wniosek o dokonanie - w związku z nieuprawnionym posługiwaniem się jej danymi - zastrzeżenia dowodu osobistego seria i nr (...) (...), który zawierał jednocześnie zgodę na przekazanie danych do sytemu Dokumenty Zastrzeżone. W tym samym dniu powódka przekazała pozwanemu oświadczenie, że nigdy nie była jego klientką, nigdy nie brała od pozwanego kredytu, ani nigdy nie posiadała u pozwanego żadnego konta (k. 35-38 - wniosek z zał.).

Pismem z 20 grudnia 2010 r. strona pozwana poinformowała powódkę, że
w sprawie zgłoszonego przez powódkę podejrzenia wyłudzenia kredytu, pozwany współpracuje z policją oraz prokuraturą w celu pełnego wyjaśnienia sprawy. Pozwany w przedmiotowym piśmie zapewnił powódkę, iż do czasu prawomocnego zakończenia postępowania nie będzie podejmował działań windykacyjnych (k. 39 - pismo).

Na skutek wniosku pozwanego 23 grudnia 2010 roku dokonano zapisu w bazie Biura (...) SA, z którego wynikało, że powódka opóźnia się ze spłatą kredytu udzielonego na podstawie umowy z 16 listopada 2010 roku (k. 23-32 - informacja z BIK).

W dniu 30 grudnia 2010 roku pozwany złożył w Komendzie Rejonowej Policji przy ul. (...) w W. zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wyłudzenia kredytu przez osobę podającą się za M. S. (akta śledztwa 4 Ds. 772/12/MN. k. 87-89 - zawiadomienie).

Wbrew zapewnieniu pozwany pismem z 2 maja 2011 r. zawiadomił powódkę o powstaniu zaległości w spłacie kredytu i wezwał ją jednocześnie do uregulowania na wskazany rachunek całości zaległości. W kolejnych pismach (z 21.07.2011 r. i 16.08.2011 r., ) pozwany informował powódkę m.in. o saldzie na rachunku otwartym na dane osobowe powódki, o stanie zaległości w spłacie kredytu, zmianie oprocentowania kredytów konsumpcyjnych, czy też przekazywał powódce formularze wpłat kolejnych rat kredytu (k. 40-42 - monit).

W związku z brakiem reakcji powódki na wezwanie do zapłaty zaległości pozwany pismem z 30 listopada 2011 roku dokonał wypowiedzenia umowy kredytu z zachowaniem 30 - dniowego okresu wypowiedzenia, jednocześnie informując powódkę, iż w następnym dniu po upływie okresu wypowiedzenia, całość środków kredytowych wraz z odsetkami i kosztami staje się wymagalna i podlega spłacie na wskazany rachunek. W innym piśmie datowanym również na 30 listopada 2011 roku pozwany zawiadomił powódkę, iż nie spłacenie należności
w terminie 30 - dniowym wywoła skutek w postaci możliwości przetwarzania danych osobowych powódki bez jej zgody w okresie pięciu lat od dnia wygaśnięcia zobowiązania oraz pouczył ją, że fakt ten może utrudnić jej korzystanie z innych produktów kredytowych oferowanych przez banki i instytucje finansowe na terenie Polski (k. 43-44 - pisma).

Pozwany pismem z 12 stycznia 2012 roku przekazał powódce ostateczne wezwanie do zapłaty wraz z pouczeniem, że brak spłaty spowoduje powstanie po stronie pozwanego uprawnienia do wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego i może spowodować egzekucję komorniczą (k. 45 - pismo).

W dniu 15 maja 2012 roku windykator działający w imieniu powoda podjął próbę spotkania z powódką w jej miejscu zamieszkania. W związku z nieobecnością powódki w miejscu zamieszkania do spotkania nie doszło. Windykator pozostawił
w skrzynce pocztowej wiadomość dla powódki z prośbą o kontakt telefoniczny, do którego doszło 16 maja 2012 roku (zeznania powódki).

Pismem z 31 lipca 2012 roku powódka wezwała pozwany Bank do zapłaty 100.000 zł zadośćuczynienia za krzywdę wyrządzoną jej w związku z zawarciem umowy kredytu na dane osobowe powódki. Pismo to wpłynęło do pozwanego 1 sierpnia 2012 roku (k. 21 - pismo z prezentatą).

Postanowieniem z 23 marca 2012 roku Prokurator Prokuratury Rejonowej (...) umorzył śledztwo w sprawie przedłożenia w okresie od 9 do 16 listopada 2010 roku w W. w siedzibie G. (...) Banku poświadczających nieprawdę dokumentów w postaci zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach oraz karty informacyjnej kredytobiorcy w celu uzyskania pożyczki gotówkowej w kwocie 44.642,86 zł - wobec niewykrycia sprawcy. W uzasadnieniu ustalono m. in., że osoba podająca się za powódkę wyłudzając kredyt posługiwała się kserokopią dowodu osobistego powódki i dowodem osobistym zgodnym z tą kserokopią (k. 193-196 - postanowienie z uzasadnieniem).

Powyżej opisany stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o wskazane wyżej dokumenty, których autentyczność i treść nie była przez strony kwestionowana, a Sąd nie dostrzegł powodów, aby odmówić im mocy dowodowej.

Okoliczność, że powódka nie złożyła w placówce franczyzowej pozwanego Banku wniosku o udzielenie kredytu i nie podpisała umowy kredytu z 16 listopada 2010 roku Sąd ustalił w oparciu o zeznania powódki i dokument w postaci opinii biegłego sądowego D. C., przeprowadzonej w sprawie 4 Ds. 772/12/MN, z której wynika, że wniosek o udzielenie kredytu, umowa kredytu i inne dokumenty złożone w pozwanym Banku w związku z umową nie zostały podpisane przez powódkę (dołączone akta śledztwa 4 Ds. 772/12/MN - opinia). Omawiana okoliczność ostatecznie okazała się też niesporna pomiędzy stronami.

Powódka złożyła do akta szereg dokumentów dotyczących jej stanu zdrowia, w tym: zaświadczenia o wizycie u internisty 16 maja 2012 roku, skierowanie do neurologa z 16 maja 2012 roku, konsultacja u internisty 4 czerwca 2012 roku, zaświadczenia o konsultacji i pierwszej wizycie u psychologa 2 lipca 2012 roku, tomografia komputerowa głowy z 4 lipca 2012 roku, zaświadczenie o konsultacji u neurologa z 6 lipca 2012 roku, skierowanie do okulisty z 6 lipca 2012 roku, zaświadczenie z 4 września 2012 roku o leczeniu się z powodu nawracających stanów depresyjnych i nadciśnienia tętniczego, konsultacja u psychiatry 10 września 2012 roku, ultrasonografia jamy brzusznej z 17 września 2012 roku (k. 49-70 - dokumenty lekarskie, w tym zwolnienia lekarskie, skierowania, recepty). Brak było podstaw, aby ocenić, że przedstawiona dokumentacja była świadectwem pogorszenia się stanu zdrowia powódki w związku z okolicznościami faktycznymi stanowiącymi podstawę powództwa. Pozwany zaprzeczył twierdzeniom powódki w tym zakresie. Wniosek o istnieniu normalnego związku przyczynowego pomiędzy działaniami i zaniechaniami pozwanego Banku opisanymi w stanie faktycznym i stanem zdrowia powódki wynikającym z przedstawionej dokumentacji można byłoby ustalić na podstawie opinii lekarzy właściwych specjalności i ewentualnie psychologa, ale o przeprowadzenie dowodów z opinii biegłych lekarzy i psychologa powódka nie wniosła. Sąd zważył, że okoliczności faktyczne wskazane w uzasadnieniu pozwu, polegające na podejmowaniu przez pozwany Bank działań typowych dla sytuacji nie spłacania kredytu, nie były tego rodzaju, że z samego doświadczenia życiowego można byłoby wnosić, że skutkowały one uszczerbkiem na zdrowiu powódki. W tej sytuacji Sąd ocenił, że złożona przez powódkę dokumentacja medyczna była nieistotna dla rozstrzygnięcia, jako pozostająca bez związku z faktami, na których oparto żądania pozwu. Dodatkowo jedynie można było zwrócić uwagę, że z dokumentacji tejże wynikało m. in., że powódka skarżyła się psychologowi na nadsyłane z sądów decyzje w sprawie kolejnych niespłacanych kredytów, a interniście podała, że przeszła w 2011 roku uraz głowy, które to zdarzenia zapewne również wpływały na jej stan zdrowia, a nie miały związku z udzielonym 16 listopada 2010 roku kredytem i działaniami windykacyjnymi pozwanego (k. 57, 62).

Zeznania świadków A. S. i R. Z. (k. 147-150 - protokół) należało uznać za w części wiarygodne, a mianowicie odnośnie przebiegu kontaktów powódki z pozwanym Bankiem, gdyż w tym zakresie były zbieżne z zebranymi w aktach dokumentami. W sposób nieodpowiadający faktom świadkowie zeznawali natomiast na temat reakcji powódki na pisma i inne działania Banku. Skoro powódka wiedziała, że nie zaciągnęła kredytu i nie ma nic wspólnego z jego wyłudzeniem, to nie miała podstaw przypuszczać, że będzie obciążona jego spłatą, Doświadczenie życiowe podpowiada zatem, że nie zdenerwowała się aż tak, aby nie móc zadzwonić do banku, czy nie martwiła się do tego stopnia, że nie mogła wstać przez cały dzień z łóżka, jak zeznali jej maż A. S. i przyjaciółka R. Z.. Z tych samych powodów Sąd nie uznał za wiarygodne słów świadka R. Z., że powódka w wyniku działań Banku stała się osobą lękliwą, depresyjną, nadpobudliwą i nie umiejącą dogadać się z mężem i dziećmi.

Niewiele wniosły do sprawy zeznania świadka K. K., pracownicy pozwanego Banku, która zeznała, że przyjęła od powódki dokumenty dotyczące zaprzeczenia przez powódkę faktowi zawarcia umowy z pozwanym Bankiem i przekazała je do departamentu bezpieczeństwa i departamentu placówek franczyzowych, gdyż w takiej placówce doszło do zawarcia spornej umowy. Okoliczności te nie były sporne pomiędzy stronami (00:08:37-00:15:50 - protokół rozprawy z 4 września 2013 r.).

Jeśli chodzi o świadka J. S., to zeznał on, że pracuje w pozwanym Banku w biurze przeciwdziałania przestępczości. Podał, że 23 listopada 2010 roku powódka zawiadomiła Bank, że nie zaciągnęła spornego kredytu. Bank podjął działania sprawdzające i złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wyłudzenia kredytu. Na tym zakończyła się aktywność Banku odnośnie wyjaśniania okoliczności udzielenia spornego kredytu. Bank nie ustalił czy oświadczenia powódki o tym, że to nie ona zaciągnęła kredyt jest prawdziwe. Zeznania świadka należało uznać za wiarygodne w braku okoliczności mogących prowadzić do przeciwnych wniosków (00:16:55-00:31:27 - protokół rozprawy z 4 września 2013 r.).

Jako co do zasady wiarygodne, chociaż przesadnie eksponujące negatywne przeżycia wywołane działaniami i zaniechaniami pozwanego Sąd ocenił zeznania powódki ().

Sąd zważył, co następuje:

Jeśli idzie o żądanie powódki ustalenia, że nie istnieje stosunek prawny pomiędzy nią i pozwanym w postaci zobowiązania z umowy kredytu, to podlegało ono rozpoznaniu w świetle art. 189 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Z przepisu tego wynika, że rozpoznając żądanie o ustalenie sąd w pierwszej kolejności bada czy powód ma interes prawny w jego wniesieniu, a dopiero w przypadku odpowiedzi pozytywnej - rozważa, czy żądanie powoda jest merytorycznie usprawiedliwione.

Interes prawny jest definiowany w orzecznictwie i doktrynie jako obiektywna potrzeba uzyskania wyroku określonej treści, wywołana rzeczywistym naruszeniem albo zagrożeniem sfery prawnej podmiotu występującego z powództwem ustalającym. Nie w każdym więc przypadku podmiot domagający się ustalenia ma interes prawny w wytoczeniu powództwa na podstawie art. 189 k.p.c. W doktrynie i w orzecznictwie przyjmuje się zgodnie, że interes prawny, o którym mowa w przytoczonym przepisie, nie może być rozumiany subiektywnie, tj. według odczucia powoda. Powinien być oceniany obiektywnie, tj. na podstawie rozumnej oceny sytuacji, w której powód występuje z tego rodzaju powództwem.

Odnosząc powyższe do okoliczności sprawy zauważyć wypadało, że powódka zaprzeczała, aby zawarła z pozwanym 16 listopada 2010 roku umowę o udzieleniu kredytu, a pozwany twierdził wprost przeciwnie. Bank podjął szereg działań, z których wynikało, że w jego ocenie doszło do ważnego i skutecznego zaciągnięcia przez powódkę zobowiązania kredytowego wobec Banku, w szczególności przesyłał powódce formularze płatności kolejnych rat kredytu. Również w toku niniejszego postępowania pozwany początkowo stal na stanowisku, że powódka zaciągnęła sporny kredyt. W tej sytuacji niezaprzeczalnie powódka miała interes prawny w zgłoszeniu roszczenie o ustalenia nieistnienia stosunku prawnego.

Odnośnie oceny czy strony były związane postanowieniami umowy o udzielenie kredytu zawartej 16 listopada 201o roku, to ostatecznie stało się niesporne pomiędzy powódką i pozwanym, że powódka nie była osobą, która tę umowę podpisała. Z przeprowadzonej w toku postępowania karnego opinii biegłego do spraw pisma wynika, że podpis pod wnioskiem kredytowym i umową złożył inna niż powódka osoba, której danych nie ustalono. Do skutecznego i ważnego zawarcia umowy kredytowej niezbędne jest złożenie zgodnych oświadczeń woli przez kredytobiorcę i kredytodawcę. Skoro powódka nie złożyła oświadczenia woli o zaciągnięciu kredytu na warunkach przewidzianych w umowie z 16 listopada 2010 roku, to należało uznać, że jej żądanie ustalenia, iż nie istnieje pomiędzy nią i Bankiem stosunek prawny w postaci zobowiązania z tejże umowy kredytowej - było zasadne.

Ostatecznie pozwany - pismem z 2 października 2013 roku - uznał powództwo w tej części.

Z tych względów Sąd orzekł jak w punkcie 1 wyroku.

Powódka wniosła nadto o ochronę jej dóbr osobistych w postaci: czci, godności, dobrego imienia, poczucia bezpieczeństwa i zdrowia. W związku z tym domagała się zasądzenia na jej rzecz zadośćuczynienia i zobowiązania pozwanego do złożenia oświadczenia.

Zgodnie z art. 23 k.c., dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Wprost wskazana w przytoczonym przepisie cześć, to zgodnie ze słownikowym znaczeniem tego pojęcia: szacunek, poważanie, honor, dobre imię i godność. Dobre imię i godność, to w zasadzie desygnaty tego samego dobra osobistego, a mianowicie czci, której ochrona rozciąga się na wszystkie dziedziny życia, w tym sprawy osobiste, zawodowe i społeczne. Naruszenie godności i dobrego imienia może nastąpić zarówno przez zarzucenie niewłaściwego postępowania w życiu zawodowym, jak i przez pomówienie o ujemne postępowanie w życiu osobistym. Godność obejmuje wyobrażenie człowieka o własnej wartości i oczekiwanie szacunku ze strony innych osób.

W świetle regulacji zawartej w art. 23 k.c., który posługuje się sformułowaniem „w szczególności”, należy podnieść, że kodeks cywilny nie zawiera wyczerpującego katalogu dóbr osobistych, a jedynie wymienia przykładowe dobra podlegające ochronie. Przyjmuje się, ż dobra osobiste, o jakich mowa w tym przepisie, to wartości niematerialne cenione w społeczeństwie, blisko związane z osobą ludzką, dotyczące psychicznej i fizycznej integralności człowieka, jego indywidualności, godności, pozycji w społeczeństwie, ważne z perspektywy samorealizacji osoby ludzkiej. Do takich wartości należy zaliczyć również poczucie bezpieczeństwa, o którego ochronę wystąpiła powódka. Poczucie bezpieczeństwa jest najważniejszą potrzeba psychiczną człowieka. Każda osoba ma prawo życia w przekonaniu, że skoro wywiązuje się ze swoich zobowiązań majątkowych, to jej sytuacja majątkowa, w konsekwencji i rodzinna, jest stabilna, nie grozi jej egzekucja komornicza, utrata środków potrzebnych do codziennego funkcjonowania, czy inne niedogodności wiążące się z posiadaniem wymagalnych i niespłacanych zobowiązań. Prawo do życia w poczuciu bezpieczeństwa można też zresztą oceniać nie jako odrębne dobro osobiste, lecz jako element wymienionego w art. 23 k.c. dobra w postaci wolności. Jedną z części składowych wolności jest bowiem wolność od bezprawnych nacisków i ograniczeń.

Powódka wskazała na szereg działań i zaniechań pozwanego, które jej zdaniem naruszyły wymienione dobra osobiste powódki. Chodzi w szczególności o przesyłanie powódce formularzy spłaty kolejnych rat kredytu, pism dotyczących salda na rzekomo założonym przez nią rachunku i wizyty pracownika banku - windykatora upominającego się o dokonywanie spłaty kredytu. Nadto Bank zaniechał złożenia wniosku o wykreślenie wpisów o zaleganiu przez powódkę ze spłatą rzekomo zaciągniętego kredytu z Biura (...), co skutkowało dwukrotnym potraktowaniem powódki (przez (...) Bank SA i C. Bank), jako osoby niewiarygodnej kredytowo, gdyż nie spłacającej posiadanych zobowiązań. Wspomniane działania i zaniechania Banku trwały przez niespełna dwa lata. W przekonaniu Sądu traktowanie przez bank osoby fizycznej, która nie zawarła z tym bankiem żadnej umowy jak niesolidnego kredytobiorcy, który nie wywiązuje się z zobowiązań narusza dobra osobiste takiej osoby w postaci godności i poczucia bezpieczeństwa. Narusza godność człowieka rozumianą jako przekonanie o byciu osobą solidną, wywiązującą się z zobowiązań, przestrzegającą prawa, działanie innej osoby kwestionującej uporczywie wspomniane wartości. Tym bardziej, jeśli sprawca naruszenia z uwagi na swój status, cieszy się zaufaniem społecznym i prestiżem, jest profesjonalistą w zakresie spraw majątkowych. Trwające niemal dwa lata działania i zaniechania pozwanego Banku wzywającego powódkę do zapłaty, informującego o konsekwencjach nie regulowania należności kredytowych, traktującego powódkę jako niesolidnego dłużnika, naruszyły też jej prawo do życia w poczuciu bezpieczeństwa i pewności odnośnie sytuacji życiowej i majątkowej. Chociaż powódka wiedziała, że jako osoba, która nie zaciągnęła kredytu nie będzie musiała go spłacać, ale długotrwałe i uporczywe działania pozwanego Banku mogły wywołać i wywołały strach przed zdestabilizowaniem jej życia. To, że pozwany Bank nie posiadając żadnych słusznych roszczeń wobec powódki jest w stanie realnie wpłynąć na funkcjonowanie powódki znalazło potwierdzenie w zdarzeniach wiążących się z wpisaniem powódki jako niesolidnego kredytobiorcy do bazy Biura (...), co skutkowało traktowaniem powódki przez inne banki jako potencjalnie niesolidnego klienta. Tym samym powódka miała realne podstawy, aby czuć się zagrożoną działaniami pozwanego Banku.

Powódka, oprócz czci i poczucia bezpieczeństwa, domagała się również ochrony dobra osobistego w postaci zdrowia. W tym miejscu wymaga przypomnienia, że zgodnie z ogólną zasadą wyrażoną w art. 6 k.c., ten kto domaga się ochrony dobra osobistego powinien wykazać, że doszło do jego naruszenia. Wymienione wyżej działania pozwanego Banku, którymi była dotknięta powódka nie były tego rodzaju, że skutkowały uszczerbkiem w zdrowiu powódki. Z okoliczności sprawy nie wynikało, że wezwania do zapłaty i pisma z banku dotyczące rzekomego kredytu, wizyta indykatora i świadomość wpisania do BIK spowodowały u powódki jakiekolwiek schorzenia, czy rozstrój zdrowia. Pozwany zakwestionował twierdzenia powódki o związku jej stanu zdrowia z działaniami i zaniechaniami Banku opisanymi w uzasadnieniu pozwu. Ocena stanu zdrowia wymaga, w razie sporu między stronami, wypowiedzenia się przez lekarza posiadającego wiadomości specjalne. O przeprowadzenie takiego dowodu powódka nie wnosiła. Złożenie przez powódkę dokumentacji dotyczącej jej stanu zdrowia w okresie od maja do września 2012 roku nie mogło być ocenione jako dowód doznania uszczerbku na zdrowiu, gdyż powódka nie wykazała, że jej stan zdrowia pozostawał w normalnym związku przyczynowym z działaniami i zaniechaniami pozwanego. Warto przy tym zauważyć, że negatywny wpływ na stan psychiczny powódki, ale wpływ nie będący jeszcze przejawem utraty zdrowia psychicznego, należało uznać za wynik naruszenia godności i poczucia bezpieczeństwa powódki, o czym była mowa wcześniej. Reasumując Sąd ocenił, że powódka nie wykazała, aby w okolicznościach sprawy doszło do naruszenia jej dobra osobistego w postaci zdrowia.

Zgodnie z art. 24 § 1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności, ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Przytoczony przepis wprowadza domniemanie bezprawności naruszenia dóbr osobistych, zgodnie zaś z ogólną regułą art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Ten zatem, kto przedsięwziął działanie naruszające dobro osobiste musi wykazać, że był do tego uprawniony. Ciężar udowodnienia braku bezprawności, czyli ciężar wykazania, że nie zachodziła żadna z okoliczności wyłączających bezprawność działań pozwanego skutkujących naruszeniem godności i poczucia bezpieczeństwa powódki, spoczywał zatem na pozwanym. Bezprawnym jest przy tym każde działanie naruszające dobro osobiste, jeżeli nie zachodzi żadna ze szczególnych okoliczności usprawiedliwiających takie działanie.

Do okoliczności wyłączających bezprawność naruszenia dóbr osobistych na ogół zalicza się: 1) działanie w ramach porządku prawnego, tj. działanie dozwolone przez obowiązujące przepisy prawa; 2) wykonywanie prawa podmiotowego; 3) zgodę pokrzywdzonego; 4) działanie w ochronie uzasadnionego interesu.

Pozwany Bank podnosił, że sam jest ofiarą oszustwa polegającego na posłużeniu się przez nieznaną osobę danymi powódki i wyłudzeniu w ten sposób kredytu. Zdaniem Banku wszelkie działania, które podjął wobec powódki były usprawiedliwione okolicznościami sprawy wynikającymi z tego oszustwa.

Z kolei powódka źródła naruszeń jej dóbr osobistych upatrywała w braku staranności pozwanego skutkującym udzieleniu kredytu osobie, która podawała się za powódkę.

Z ujawnionych w sprawie okoliczności wynikało, że do podpisania umowy kredytowej z 16 listopada 2010 roku doszło w placówce franczyzowej pozwanego Banku, do której zgłosiła się osoba podająca się za powódkę, posiadająca fotokopię dowodu osobistego powódki i zaświadczenie o zarobkach wystawione z uwzględnieniem rzeczywistych danych powódki. Osoba ta podpisała wymagane dokumenty, a jej podpis był wizualnie zbliżony do podpisu powódki. Następnie po uzyskaniu pozytywnej decyzji kredytowej osoba ta zgłosiła się do placówki franczyzowej i okazując dowód osobisty zgody z przedstawiona wcześniej fotokopią (co wynika z przesłuchania w toku postępowania przygotowawczego pracownika tej placówki), podpisała umowę i pobrała przyznane tytułem kredytu środki pieniężne. Oświadczenie o zatrudnień tejże osoby zostało zweryfikowane telefonicznie. Wskazane okoliczności nie przemawiały za przyjęciem, że pozwany Bank udzielił kredytu na nazwisko powódki z pogwałceniem wymaganej od niego staranności. Przejawów niesolidnego czy nieprofesjonalnego zachowania Banku Sąd nie dopatrzył się również w kolejnych podejmowanych przez Bank czynnościach, które były konsekwencją podpisanie umowy kredytowej, a z której wynikało, że powódka jest kredytobiorcą. Skoro do zawarcia tejże umowy doszło, to Bank miał prawo wysłać do powódki powiadomienie o uruchomieniu kredytu, a nawet, wobec braku wpłat, wystąpić - co stało się 23 grudnia 2010 roku - do Biura (...) o wpisanie, że powódka zalega ze spłatą. Bank dysponował bowiem umową kredytową sporządzoną z uwzględnieniem wszystkich rzeczywistych danych powódki, na podstawie której dokonał wypłaty kwoty przyznanego kredytu osobie podającej się za powódkę, co dawało mu słuszne podstawy do traktowania powódki jak kredytobiorcy. Sytuacja taka nie zmieniła się nawet z chwilą zgłoszenia się przez powódkę do Banku i oświadczenia, że to nie ona zaciągnęła kredyt, gdyż nie można wymagać od banku, aby samo oświadczeni osoby figurującej jako kredytobiorca w zawartej z bankiem umowie, ze kredytobiorcą nie jest, musiało skutkować natychmiastowym uznaniem przez Bank, że osoba taka faktycznie nie zaciągnęła kredytu. Należało uwzględnić, że przecież nie tylko powódka została pokrzywdzona działaniami nieznanej osoby posługującej się jej danymi, ale oszukanym był przede wszystkim pozwany Bank, który jako osoba prawna o złożonej strukturze musiał mieć czas na zweryfikowanie informacji o wyłudzeniu kredytu udzielonego na dane powódki innej podającej się za nią osobie.

W ocenie Sądu należało przyjąć, że od chwili zgłoszenia się przez powódkę do pozwanego z informacją, że wyłudzono kredyt, co nastąpiło 23 listopada 2010 roku, Bank powinien był podjąć intensywne czynności zmierzające do wyjaśnienia okoliczności sprawy. Od profesjonalisty, jakim jest Bank, trzeba wymagać, aby był zdolny do przesłuchania własnych pracowników i współpracowników uczestniczących w udzieleniu kredytu, celem skonfrontowania twierdzeń powódki z faktami, a wobec podniesienia przez powódkę, że jej podpis sfałszowano, Bank powinien był zwrócić się do specjalisty do spraw pisma celem wypowiedzenia się czy podpisy na umowie kredytowej i dokumentach złożonych w placówce franczyzowej pozwanego w związku z udzieleniem kredytu, złożyła powódka, czy też inna osoba. Powódka pozostawiła w Banku odręczne oświadczenie, że to nie ona zawarła umowę kredytu, zgłosiła wniosek o zastrzeżenie dowodu osobistego, nie odmawiała współpracy z Bankiem w celu wyjaśnienia sytuacji, więc Bank miał możliwość dokonania we własnym zakresie pełnych ustaleń, czy powódka jest osobą, która w istocie jest kredytobiorcą i kontrahentem Banku. Uwzględniając okoliczności sprawy, że do udzielenia kredytu do szło nie bezpośrednio w oddziale pozwanego, a w placówce franczyzowej oraz że sprawdzić należało autentyczność podpisów, co wymagało uzyskania stanowiska osoby trzeciej, posiadającej wiadomości specjalne z zakresu badania pisma, wypadało przyjąć, że Bank powinien był w ciągu około 2 - 3 miesięcy uzyskać pewność, czy powódka jest jego klientką i czy to ona zaciągnęła kredyt. Do tego czasu, Bank - w ocenie Sądu - miał podstawy, aby traktować powódkę jako kredytobiorcę, przesyłać jej pisma związane z umową kredytu i informacje o zaległościach. Tym samym czynności podejmowane przez Bank do lutego 2011 roku nie mogły być uznane za bezprawne, gdyż wynikały z obowiązków Banku dbania o własne i pozostałych klientów interesy.

Nie wytrzymuje krytyki stanowisko Banku, że zadośćuczyniło powinności starannego działania i wyjaśnienia okoliczności sprawy samo skierowane w grudniu 2010 roku do organów ścigania pisma powiadamiającego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wyłudzenia kredytu. Od pozwanego Banku jako profesjonalnego uczestnika obrotu, obdarzonego szczególnym zaufaniem, nie można było oczekiwać, że ustali kto jest faktycznie sprawcą oszustwa, gdyż to należy do organów ścigania, ale można było domagać się weryfikacji tego czy sama powódka jest jego klientką. Tymczasem Bank po dokonaniu wstępnych ustaleń i powzięciu uzasadnionego podejrzenia, że doszło do oszustwa, złożył jedynie stosownego zawiadomienie do organów ścigania, ale bezzasadnie zaniechał uczynienia tego, co nie przekraczało jego możliwości, i czego można oczekiwać od każdego uczciwego uczestnika obrotu, a mianowicie oceny, czy osoba figurująca jako klient, rzeczywiście zawarła z Bankiem umowę kredytu i pobrała przyznane jej środki.

Ze stanowiskiem pozwanego, że nie działał bezprawnie można się więc było zgodzić tylko w części. W szczególności odnośnie tego, że pozwany nie uchybił żadnym obowiązkom wynikającym z przepisów prawa czy profesjonalnego charakteru prowadzonej działalności udzielając kredytu - jak się okazało - osobie nie będącej powódką, ale posługującej się jej danymi osobowymi. To samo dotyczy czynności podejmowanych przez Bank w pierwszym okresie po przekazaniu przez powódkę informacji, że doszło do wyłudzenia kredytu. Podkreślenia wymaga, że pozwany Bank został oszukany przy użyciu prawdziwych danych rzekomego klienta, po okazaniu dowodu osobistego zgodnego z przedstawioną wcześniej kserokopią i istniejącym rzeczywiście dowodem osobistym powódki, po podpisaniu umowy w sposób wskazujący - na pierwszy rzut oka - że podpis złożyła osoba uprawniona i pomimo sprawdzenia spreparowanych przez oszusta informacji na temat zarobków. W takich okolicznościach należało uznać, że Bank miał prawo pozostawać w przekonaniu, że do udzielenia kredytu doszło w sposób niewadliwy. Powinien był jedynie dokonać w uzasadnionym terminie szczegółowego sprawdzenia, czy do oszustwa rzeczywiście doszło, a samo oświadczenie osoby występującej jako kredytobiorca i kwestionującej udzielenie kredytu nie musiało skutkować natychmiastowym wstrzymaniem wszelkich czynności podejmowanych standardowo przez bank wobec osoby, która zaprzestała wywiązywać się z obowiązków kredytobiorcy. Od chwili, kiedy bank uzyska informację o prawdopodobnym wyłudzeniu kredytu, do czasu, kiedy możliwym będzie jej pełna weryfikacja, należy uznać, że podejmowanie pewnych czynności, takich jak przesyłanie formularzy wpłat rat, wezwań do zapłaty, czy złożenie wniosku o wpisanie klienta do bazy BIK, mieści się w ramach uprawnień banku, jako oszukanego uczestnika obrotu i podmiotu, który musi brać pod uwagę, że nie wszystkie zgłoszenia klientów o oszustwie okażą się prawdziwe. W omówionym zakresie działania banku należało zatem ocenić jako wykonywanie własnych praw podmiotowych, a przy tym mieszczące się w pojęciu działań realizowanych w obronie uzasadnionego interesu, w tym innych klientów banku.

Wobec powyższego Sąd ocenił, że jako bezprawnie naruszające dobra osobiste powódki, gdyż nie mieszczące się w granicach uprawnień Banku, można było ocenić te jego działania i zaniechania, które miały miejsce po lutym 2011 roku, kiedy Bank powinien był już ustalić, że powódka nie zawarła z nim umowy i nie jest jego klientką. Skoro do tejże chwili Bank powinien był ustalić, że powódka nie zawarła z nim umowy kredytu, dalsze wzywanie jej do zapłaty, przesyłanie pism, nie złożenie wniosku o wykreślenie z bazy BIK, skierowanie do powódki pracownika Banku domagającego się zapłaty rat kredytu - nie znajdowało usprawiedliwienia, nie służyło ochronie interesów banku, ani innych jego klientów, a było jedynie konsekwencją braku staranności w prowadzeniu działalności, zatem nie doszło w tym zakresie do wyłączenia bezprawności.

Powódka wniosła o zasadzenie stosownej kwoty zadośćuczynienia. Uznając, że dobra osobiste powódki w postaci godności i życia w poczuciu bezpieczeństwa zostały naruszone Sąd rozważał czy zasługiwało na uwzględnienie zawarte w pozwie żądanie zasądzenia na jej rzecz zadośćuczynienia pieniężnego. Stwierdzić należy, że zgodnie z art. 24 § 1 zd. trzecie k.c., na zasadach przewidzianych w kodeksie osoba, której dobro osobiste zostało naruszone może również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Po myśli art. 448 k.c., w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.

W orzecznictwie i doktrynie przeważa pogląd, że przy zaistnieniu bezprawnego naruszenia dobra osobistego decyzja o odmowie lub przyznaniu zadośćuczynienia pieniężnego w odpowiedniej wysokości nie może być arbitralna, lecz powinna uwzględniać określone kryteria. Podstawowym kryterium jest rozmiar i intensywność doznanej krzywdy (ocenianej według miar zobiektywizowanych) i stopień negatywnych konsekwencji dla pokrzywdzonego wynikających z dokonanego naruszenia dobra osobistego oraz stopień zawinienia po stronie sprawcy naruszenia. Zadośćuczynienie ma wynagrodzić doznaną krzywdę, przy czym powinno uwzględniać wszystkie aspekty tej krzywdy (por. także wyrok TK z 7 lutego 2005 roku, SK 49/03, 0TK-A 2005/2/13). Warto zaznaczyć przy tym, że nie może ono mieć znaczenia tylko symbolicznego, ale nie będąc odszkodowaniem ma mieć odczuwalną wartość majątkową.

Przekładając powyższe uwagi na realia niniejszej sprawy, należało ocenić, że w wyniku postawy pozwanego Banku doszło do naruszenia godności i prawa do życia w poczuciu bezpieczeństwa powódki. Są to dobra osobiste o istotnym znaczeniu. Ich naruszenie wiązało się dla powódki z długotrwałymi przykrymi doznaniami, wywołało stres i zakłóciło spokojne funkcjonowanie powódki w życiu codziennym. Powódka uczyniwszy wszystko, co mogła, aby wyjaśnić okoliczności wyłudzenia kredytu, musiała znosić bezpodstawne działania pozwanego Banku, z których wynikało, że jest niesolidnym kredytobiorcą. Żądanie przez pozwany Bank - dużą strukturę organizacyjną posiadającą profesjonalne wsparcie prawne - spłaty środków kredytowych od osoby fizycznej niebędącej w rzeczywistości kredytobiorcą i nie posiadającej takiego wsparcia, jest sytuacją na tyle nietypową i wyjątkową, że może powodować poczucie zagrożenia, przejawiające się utrzymywaniem nasilonego stresu. Przez długi, wielomiesięczny okres powódka była bezradna wobec stanowiska Banku, który stanowczo domagał się spłaty kredytu i nie zareagował na zgodne z prawdą wyjaśnienia powódki, że nie zaciągnęła wobec pozwanego żadnego zobowiązania. Nim w toku niniejszego postępowania pozwany nie uznał powództwa w zakresie żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, powódka funkcjonowała w poczuciu zagrożenia, że tak jak pozwany bezzasadnie odmówił spowodowania wykreślenia jej z bazy BIK, tak może podjąć wobec niej inne czynności windykacyjne, w szczególności wystawić bankowy tytuł egzekucyjny. Nie ulega wątpliwości, że tego typu postępowanie pozwanego, w szczególności w świetle jego wcześniejszych deklaracji, wywołało u powódki stan niepokoju i niepewności. Zapewnienie Banku złożone wkrótce po powiadomieniu o dokonaniu wyłudzenia kredytu, że nie podejmie czynności windykacyjnych okazało się niezgodne z faktami, gdyż Bank wzywał powódkę do zapłaty, nie wykreślił jej z bazy BIK, a nawet przysłał do niej pracownika domagającego się zapłaty rat kredytu.

W ocenie Sądu za przyznaniem relatywnie wyższego zadośćuczynienia przemawiał znaczący stopień winy pozwanego. Pozwany jako profesjonalista i podmiot cieszący się szczególnym zaufaniem nie przedsięwziął podstawowych zupełnie w sytuacji zaprzeczania przez kontrahenta, że zawarł umowę z bankiem, czynności zmierzających do zweryfikowania, czy powódka była faktycznie kredytobiorcą, pozostawiając to organom ścigania. Działanie takie nie znajduje żadnego racjonalnego usprawiedliwienia.

Nie było z kolei podstaw, aby uznać, że działania pozwanego skutkowały krzywdą powódki polegającą na rozpowszechnianiu wiadomości o jej rzekomych długach wśród sąsiadów powódki i w jej miejscu pracy. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie wynikało, aby działania pozwanego Banku dotarły do wiadomości sąsiadów bądź współpracowników powódki. Nie było podstaw do przyjęcia, że pracownik banku, który przychodził do powódki, kontaktował się z sąsiadami bądź osobami z miejsca pracy powódki. Pozwanego Banku nie można też było uznać za odpowiedzialnego za krzywdę powódki wynikającą wprost z faktu dokonania oszustwa i przejawiająca się w konieczności wizyt powódki na policji, składaniu zeznań, znoszeniu czynności z postępowania przygotowawczego, w tym wizyt funkcjonariuszy w miejscu pracy powódki itp. Postępowanie przygotowawcze było prowadzone - co jest oczywistością - z powodu dokonania wyłudzenia kredytu, a Bank nie ponosił za nie żadnej odpowiedzialności.

W ocenie Sądu okoliczności sprawy nie dawały podstaw do przyjęcia, że działania i zaniechania pozwanego wywołały tak daleko idące skutki jak naruszenie więzi rodzinnych i relacji z członkami rodziny oraz kontaktów ze znajomymi. Przedstawiony przez powódkę materiał dowodowy nie był wystarczający do dokonania takich ustaleń, a zeznania powódki i świadków w tym zakresie były niewiarygodne i obciążone widoczną skłonnością do przesadnego eksponowania skutków działań i zaniechań pozwanego.

Mając na uwadze całokształt okoliczności sprawy Sąd ocenił, że właściwą kwotą należną powódce z tytułu zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych będzie 20.000 zł.

Sąd ocenił, że przyznanie kwoty przekraczającej wskazaną wyżej sumę byłoby nieadekwatne do okoliczności sprawy, prowadziłoby do nieusprawiedliwionego wzbogacenia powódki.

Zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia ma charakter bezterminowy, staje się zatem wymagalne niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do zapłaty (art. 455 k.c.). Skuteczne wezwanie pozwanego do zapłaty zostało dokonane pismem powódki z 31 lipca 2012 roku, które - zgodnie z widniejącą na nim prezentatą - dotarło do pozwanego 1 sierpnia 2012 roku (k. 21 - pismo). W ocenie Sądu, „niezwłocznie” w okolicznościach sprawy, które powinny być pozwanemu dobrze znane, gdyż dotyczyły jego własnych działań, oznaczało tydzień od wezwania. Stąd wniosek, że roszczenie powódki o zapłatę zadośćuczynienia stało się wymagalne z dniem 9 sierpnia 2012 roku. Żądanie powódki zasadzenia odsetek ustawowych od kwoty zadośćuczynienia należało wobec tego uznać za usprawiedliwione za okres od 9 sierpnia 2012 roku do dnia zapłaty, a w pozostałym zakresie oddalić.

Oprócz zadośćuczynienia powódka domagała się nadto zobowiązania pozwanego do złożenia oświadczenia, że nie jest ona dłużniczką pozwanego i że pozwany przeprasza powódkę za wynikającą z naruszenie jej dóbr osobistych krzywdę. W odniesieniu do tego żądania pozwu warto podnieść, że - jak się powszechnie przyjmuje - powinien istnieć związek pomiędzy stopniem intensywności i zasięgiem naruszenia dobra osobistego, a orzeczonym sposobem usunięcia skutków owego naruszenia (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 10 lipca 1998 r., I ACa 202/98, OSA 2000/2/6). Analogicznie wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z 17 lipca 2002 r. (I ACa 544/02, TPP 2003/3/101), stwierdzając jednocześnie, że wybór czynności skierowanej na usunięcie skutków naruszenia „nie jest pozostawiony arbitralnemu uznaniu pokrzywdzonego. Czynność ta powinna być dobrana stosownie do rodzaju, intensywności i zasięgu dokonanego naruszenia, sądowi orzekającemu zaś przysługuje kompetencja do kontroli, czy wskazana przez powoda czynność pozwanego stanowi odpowiedni środek usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego”. Jak wskazał Sąd Najwyższy obowiązek opublikowania przeproszenia powinien być adekwatny do dokonanego naruszenia, czego przejawem jest nakazanie opublikowania przeproszenia w takiej samej formie jaką posłużono się naruszając dobro osobiste (por. wyrok SN z 8 lutego 2008 r., I CSK 345/07, LEX nr 448024). W kontekście powyższych stwierdzeń należało zwrócić uwagę, że po pierwsze uwzględniony już sposób naprawienia skutków naruszenia dóbr osobistych powódki w postaci zasądzenia zadośćuczynienia kompensował dostatecznie krzywdę doznana przez powódkę, bez potrzeby dokonywania przez pozwanego dodatkowych czynności. Po wtóre należało brać pod uwagę, że działania i zaniechania pozwanego, które spowodowały naruszenie dóbr osobistych powódki dotarły do świadomości niewielkiego kręgu osób, w którym mieściła się powódka z rodziną, kliku pracowników pozwanego Banku i kilka osób, które prawdopodobnie - jako pracownicy innych banków - zapoznały się z wpisem o rzekomych zaległościach powódki w bazie BIK. Nieadekwatnym do okoliczności sprawy byłoby w takich okolicznościach nakazanie pozwanemu składania oświadczenia na jego stronie internetowej lub w dodatku branżowym ogólnokrajowego dziennika „(...)”, które to oświadczenie dotarłoby do minimum dziesiątków tysięcy osób. Oświadczenie, że powódka nie jest dłużniczką i o przeproszeniu, którego złożenia domagała się powódka dotarłoby więc do niewspółmiernie dużej grupy odbiorców, w porównaniu do grona osób, które zetknęły się z okolicznościami stanowiącymi podstawę powództwa. Także z tego względu żądanie zobowiązania do złożenia oświadczenia nie nadawało się do uwzględnienia. Służyłoby nie tyle daniu satysfakcji powódce, co napiętnowaniu pozwanego i zastosowaniu sankcji nieadekwatnych do okoliczności i sposobu dokonanego naruszenia.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w punktach 2 i 3 wyroku.

O kosztach procesu Sąd rozstrzygnął na podstawie art. 98 i art. 100 k.p.c. Jeśli chodzi o żądanie ustalenia nieistnienia zobowiązania wynikającego z umowy kredytu, to wobec uwzględnienia go w całości, pozwany Bank w tym zakresie przegrał sprawę. Odnośnie żądania zapłaty zadośćuczynienia, to - wobec uwzględnienia żądania do kwoty 20.000 zł - pozwany przegrał sprawę w takiej części. Łącznie zatem przy wzięciu pod uwagę wartości przedmiotu sporu odnośnie wymienionych ostatnio roszczeń wynoszącej 177.373 (77.373 zł co do żądania ustalenia i 100.000 zł co do żądania zapłaty zadośćuczynienia), powódka wygrała w 55 % (77.373 + 20.000 = 97.373, co stanowi 55 % z 177.373). Biorąc jednak pod uwagę, że niemajątkowe żądanie powódki o zobowiązanie do złożenia oświadczenia okazało się niezasadne w całości Sąd przyjął, że sprawiedliwe będzie uznanie, że strony ponoszą koszty procesu po połowie. Koszty procesu po stronie powódki to: 9.469 zł opłaty od pozwu, 1.894 zł opłaty od zażalenia (k. 173), 3.600 zł kosztów zastępstwa prawnego dotyczącego roszczeń majątkowych i 360 zł kosztów zastępstwa prawnego dotyczącego roszczenia niemajątkowego oraz 17 zł opłaty skarbowej na pełnomocnictwie, łącznie 15.340 zł. Z tego połowa to 7.670 zł. Z kolei koszty pozwanego to 3.600 zł zastępstwa prawnego dotyczącego roszczeń majątkowych i 360 zł kosztów zastępstwa prawnego dotyczącego roszczenia niemajątkowego oraz 17 zł opłaty skarbowej na pełnomocnictwie, łącznie 3.977 zł. Z tego połowa to 1.988,50 zł. Ze skompensowania kwot, których strony mogły domagać się od siebie tytułem zwrotu kosztów procesu wynika, że pozwany powinien zapłacić powódce kwotę 5.681,50 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (7.670 - 1.988,50 = 5.681,50). Z tego względu orzeczono jak w punkcie 4 wyroku.