Sygn. akt III Ca 1268/14
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 13 maja 2014 roku Sąd Rejonowy w Pabianicach I Wydział Cywilny w sprawie o sygnaturze akt I C 213/11 z powództwa P. S. przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. i Gminie Miejskiej P. o zapłatę i ustalenie zasądził solidarnie od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. i Gminy Miejskiej w P. na rzecz P. S. kwoty: 10.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia, 1.704,82 zł tytułem odszkodowania, 441,50 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia wraz z odsetkami ustawowymi naliczanymi od zasądzonych powyżej kwot co do pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. od dnia 22 sierpnia 2011 roku do dnia zapłaty, co do pozwanego Gminy Miejskiej P. od dnia 13 czerwca 2012 roku do dnia zapłaty (punkt 1 sentencji), oddalił powództwo w pozostałej części (punkt 2 sentencji) oraz orzekł o kosztach procesu stosownie do wyniku sporu (punkt 3, 4 i 5 sentencji).
Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych:
W dniu 12 listopada 2010 roku około godziny 19.00 powód w towarzystwie brata i kolegi przechodząc w pobliżu hipermarketu (...) przy ul. (...) w P. wpadł do niezabezpieczonej studzienki kanalizacyjnej. Na miejsce zdarzenia została wezwana Straż Miejska. Po wypadku powód został przewieziony przez swojego ojca do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (...) Centrum Medycznego w P., gdzie udzielono mu pierwszej pomocy. Lekarz stwierdził u powoda uraz kolana prawej nogi, zwichnięcie stawu skokowego prawej nogi, liczne otarcia naskórka na obu kończynach dolnych i prawym pośladku. Powoda zaopatrzono w opatrunek gipsowy nogi prawej. Kilka pierwszych dni po zdarzeniu powód przebywał w domu pod opieką rodziców, następnie poruszał się o kulach. Po zdjęciu opatrunku gipsowego powód przeszedł rehabilitację. Pracownicy hipermarketu zabezpieczyli studzienkę poprzez położenie na niej palety i betonowego słupka. W dniu 13 listopada 2010 roku na wniosek rodziców powoda dyrektor hipermarketu (...) w P. przyjął zgłoszenie szkody na osobie P. S., jako miejsce zdarzenia wskazano „teren zielony hipermarketu C.” w P.. Dyrektor hipermarketu wyraził ubolewanie, że do zdarzenia doszło na jego terenie. Działka nr (...), na której znajdowała się niezabezpieczona studzienka, do której wpadł powód jest własnością Gminy Miejskiej P.. Studzienka stanowi część sieci kanalizacji deszczowej będącej własnością Gminy Miejskiej P.. Znajduje się w bezpośredniej bliskości hipermarketu (...). Jest na niej trawnik, który przylega do drogi asfaltowej i parkingu hipermarketu. Najbliższe oświetlenie znajduje się w odległości około 50 metrów na parkingu. Porządkami na trawniku, gdzie znajduje się studzienka, do której wpadł powód, zajmuje się firma, której porządkowanie terenu wokół hipermarketu zleca dyrektor (...) w P., dbając o estetyczny wygląd terenu. Na zlecenie pozwanego (...) przyjechała firma wodociągowa, która w sposób trwały zabezpieczyła wejście do studzienki. Za usługę zapłacił (...). (...) dowiedział się o fakcie, że działka, na której jest posadowiona studzienka nie należy do niego podczas procedury likwidacyjnej szkody u ubezpieczyciela od odpowiedzialności cywilnej pozwanego (...).
W dniu wypadku powód miał 17 lat. W wyniku zdarzenia z dnia 12 listopada 2010 roku powód doznał urazu prawego stawu kolanowego i skokowego. Urazy zostały wygojone i nie pozostawiły uszczerbku na zdrowiu, aczkolwiek mogą dawać czasami dolegliwości bólowe. Zakres cierpień fizycznych powoda był średni. Powód wymagał opieki innych osób przez dwie godziny dziennie w ciągu miesiąca. Przez okres unieruchomienia stawów i przez okres około miesiąca po zdjęciu opatrunku gipsowego powód miał problemy z poruszaniem się. Powód wymagał zażywania leków przeciwbólowych przez około 3 miesiące, których koszt wyniósł około 50,00 zł miesięcznie. Obecnie powód nie wymaga rehabilitacji, a rokowania na przyszłość są dobre. W wyniku urazu z dnia 12 listopada 2010 roku powód przebył krótkotrwałą reakcję dezadaptacyjną. Dolegliwości natury psychicznej wystąpiły najprawdopodobniej w kilkanaście dni po wypadku i utrzymywały się przez około 4-5 miesięcy. Obecnie u powoda nie występują zaburzenia psychiczne związane z przebytym urazem i brak jest wskazań do leczenia psychiatrycznego. Nie występuje u powoda trwały uszczerbek na zdrowiu związany z przebytym urazem. Z punktu widzenia psychiatrycznego nie było potrzeby opieki innych osób nad powodem. Utrudnienia w życiu codziennym powoda, spowodowane dolegliwościami psychicznymi związanymi z wypadkiem, polegały na problemach w zasypianiu, utrudnieniu koncentracji uwagi, co mogło skutkować u powoda trudnościami w nauce w toku występowania dolegliwości psychicznych. Wydatki poniesione przez powoda na wizyty lekarskie i leki były uzasadnione jego stanem zdrowia. Powód miał problemy ze snem i kłopoty z nauką, co skutkowało koniecznością korzystania z korepetycji. Z uwagi na swój stan psychiczny powód skorzystał z prywatnej porady psychiatry, który zalecił psychoterapię. Powód uczestniczył w czterech spotkaniach z psychoterapeutą. Z uwagi na odniesiony uraz nogi powód zmuszony był zrezygnować z zimowego wyjazdu na narty z rodzicami. Nie mógł uczestniczyć przez pół roku w zajęciach WF i rozgrywkach piłki nożnej. Poruszał się o kulach, co skutkowało koniecznością dowożenia go do szkoły przez rodziców i dziadka. Obecnie powód odczuwa ból prawej nogi gdy dłużej biega. Powód zażywał leki uspokajające, przeciwbólowe, przeciwzapalne. Koszt leków i prywatnych wizyt lekarskich wyniósł 441,50 zł.
Na skutek wypadku z dnia 12 listopada 2010 roku uszkodzeniu uległy buty powoda o wartości 184,00 zł, kurtka za 450,00 zł oraz spodnie za 129,00 zł, a także telefon komórkowy marki S. (...) model (...) o wartości 900,00 zł. Celem oceny kosztów i możliwości naprawy telefonu powód skorzystał z ekspertyzy serwisu, za co zapłacił 41,82 zł. Łącznie na skutek wypadku z dnia 12 listopada 2010 roku powód poniósł szkodę w mieniu niezwiązaną z kosztami leczenia w wysokości 1.704,82 zł.
Po dokonaniu powyższych ustaleń faktycznych Sąd Rejonowy uznał, iż powództwo co do zasady jest uzasadnione w zakresie zadośćuczynienia i odszkodowania, jednakże nie co do wysokości w zakresie zwrotu kosztów leczenia. W ocenie Sądu I instancji chybiony jest zarzut pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. dotyczący braku po jego stronie legitymacji procesowej biernej. Sąd meriti argumentował bowiem, że pozwany, choć nie jest właścicielem działki, na której znajduje się studzienka, do której wpadł powód, to w dacie zdarzenia szkodzącego zajmował przedmiotową działkę – wykonywał na niej prace porządkowe takie jak sprzątanie, koszenie trawy. Prace porządkowe (...) wykonywał we własnym interesie, z potrzeby zapewnienia estetycznego utrzymania otoczenia hipermarketu. W dacie wypadku prace porządkowe były wykonywane przez (...) w przeświadczeniu, że działka stanowi część składową nieruchomości, na której posadowiony jest hipermarket. Po wypadku zabezpieczono studzienkę, do której wpadł powód, na polecenie i koszt (...). Mając na względzie opisane okoliczności Sąd Rejonowy przyjął, że w dacie wypadku (...) był posiadaczem przedmiotowej działki. Okoliczność, że (...) faktycznie w dacie zdarzenia sprawował nadzór i pieczę nad fragmentem działki, na której znajduje się studzienka, rodzi - zdaniem Sądu I instancji - odpowiedzialność za zaniedbanie związane z utrzymaniem studzienki w stanie niezagrażającym zdrowiu i życiu osób trzecich. Jako podstawę prawną odpowiedzialność (...) Sąd a quo wskazał art. 416 k.c. w zw. z art. 430 k.c., które stanowią także podstawę odpowiedzialności drugiego z pozwanych - Gminy Miejskiej P.. Sąd Rejonowy wskazał, że powołane przepisy regulują odpowiedzialność osoby prawnej za szkodę spowodowaną z winy jej organu i tzw. odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez podwładnego. Odpowiedzialność ta przypisana jest jego zwierzchnikowi, bowiem zakłada się, że skoro ktoś powierza wykonanie czynności drugiemu i zachowuje możliwość kierowania zachowaniem tej osoby, powinien przyjąć na siebie obowiązek naprawienia szkody przez tę osobę zawinionej. Mając powyższe na uwadze Sąd Rejonowy uznał, że przesłanką odpowiedzialności przełożonego – (...) jest wyrządzenie szkody z winy jego podwładnego – pracowników (...) lub firmy wykonującej prace porządkowe zlecone przez pozwanego na działce, gdzie znajdowała się studzienka, którzy nie dopilnowali zabezpieczenia studzienki w sposób uniemożliwiający przypadkowe wpadnięcie do studzienki osoby trzeciej – powoda. Ponieważ (...) faktycznie władał częścią nieruchomości, na której znajduje się studzienka, ciążył na nim obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa poprzez zabezpieczenie studzienki. Zaniechanie tego obowiązku było działaniem bezprawnym, bowiem naruszało zasady elementarnego bezpieczeństwa i sprowadziło zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia przypadkowych osób. Działanie to było zawinione, gdyż (...) nie wykonując nadzoru nad podległymi sobie osobami, w gestii których leżało zabezpieczenie studzienki, godził się na istnienie stanu zagrażającego bezpieczeństwu innych osób. Wina pracowników (...) sprowadza się do braku należytego zabezpieczenia studzienki kanalizacyjnej przed wpadnięciem do niej osoby trzeciej. Pomiędzy zaniechaniem (...) i drugiego pozwanego a szkodą jakiej doznał powód - zdaniem Sądu Rejonowego - istnieje także adekwatny związek przyczynowy o jakim mowa w art. 361 k.c. Gdyby pozwani zabezpieczyli studzienkę kanalizacyjną w należyty sposób, powód nie mógłby do niej wpaść i nie doznałby szkody.
W ocenie Sądu I instancji odpowiedzialność za skutki wypadku z dnia 12 listopada 2010 roku należy przypisać zarówno (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. jak i Gminie Miejskiej P.. Zgodnie z art. 441 § 1 k.c. ich odpowiedzialność jest solidarna.
W zakresie wysokości żądanego przez powoda zadośćuczynienia Sąd a quo wskazał, że doznana przez powoda krzywda jest znaczna i nie zmienia tego fakt, że powód został całkowicie wyleczony z doznanego urazu. Sąd Rejonowy uznał również, że nie jest dopuszczalnym mierzenie rozmiaru krzywdy jedynie stopniem uszczerbku na zdrowiu. W ocenie Sądu I instancji adekwatnym do rozmiarów doznanej przez powoda krzywdy będzie zadośćuczynienie pieniężne w wysokości 10.000,00 zł. Rozstrzygając o wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia Sąd meriti miał na względzie między innymi wiek powoda w chwili wypadku, negatywny wpływ doznanego urazu na psychikę powoda (powód był zmuszony do skorzystania z pomocy psychiatry i psychoterapeuty), odczuwany przez powoda ból fizyczny, kłopoty z poruszaniem się, kłopoty z nauką, z koncentracją, ze snem oraz konieczność korzystania z pomocy innych osób.
W przedmiocie zwrotu kosztów leczenia Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 444 § 1 k.c. i zasądził na rzecz powoda kwotę 441,50 zł. Sąd I instancji argumentował, że załączone do pozwu rachunki z tytułu kosztów zakupu lekarstw i kosztów prywatnych wizyt lekarskich opiewają na łączną kwotę 441,50 zł, a nie jak wskazano w pozwie na kwotę 663,29 zł. Tym samym roszczenie powoda o zwrot kosztów leczenia ponad zasądzoną kwotę 441,50 zł podlegało oddaleniu.
Sąd I instancji zasądził także na rzecz powoda kwotę 1.704,82 zł tytułem odszkodowania za zniszczoną odzież i telefon komórkowy, w oparciu o art. 363 § 1 k.c. Sąd meriti wskazał, że wysokość dochodzonego roszczenia powód udowodnił załączonymi do akt spawy rachunkami za odzież i telefon komórkowy.
O ustawowych odsetkach od zasądzonych na rzecz powoda kwot Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., przyjmując jako datę początkową naliczania odsetek dzień doręczenia każdemu z pozwanych odpisu pozwu, co nastąpiło odpowiednio dla Gminy Miejskiej w P. w dniu 13 czerwca 2012 roku, a dla (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. w dniu 22 sierpnia 2011 roku. Sąd I instancji oddalił powództwo w zakresie żądania ustawowych odsetek od wcześniejszej daty.
Sąd Rejonowy oddalił roszczenie powoda o ustalenie odpowiedzialności pozwanych za hipotetyczne skutki wypadku w przyszłości, bowiem powód nie wykazał interesu prawnego w rozumieniu art. 189 k.p.c.
O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł w oparciu o art. 98 k.p.c. uznając, że powód wygrał proces w całości, gdyż zasądzone kwoty w niewielkim zakresie odbiegają od roszczeń wskazanych w pozwie.
Od powyższego wyroku apelację wniósł pozwany (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W., zaskarżając orzeczenie w części, to jest w zakresie punktu 1 i punktu 3 sentencji.
Zaskarżonemu wyrokowi skarżący zarzucił:
I. naruszenie przepisów prawa procesowego, mające wpływ na wynik postępowania, poprzez:
1. naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z zebranego materiału dowodowego w sprawie wniosków sprzecznych z tym materiałem, a w konsekwencji prowadzących do uznania:
a) iż pozwanego ad. 1 należy traktować jako posiadacza fragmentu działki nieruchomości, gdzie znajduje się studzienka, do której wpadł powód, gdyż w dniu zdarzenia (po wypadku) zabezpieczenie studzienki nastąpiło na polecenie i koszt (...), podczas gdy zabezpieczenie studzienki – nastąpiło na wyraźne wezwanie ze strony Straży Miejskiej – miało charakter doraźny i miało na celu wyłącznie bezpieczeństwo klientów poruszających się w niedalekiej odległości od placówki handlowej (...), co za tym idzie okoliczność ta nie może być uznana, jako przejaw „władztwa faktycznego”, które cechuje trwałość władztwa nad rzeczą – posiadania;
b) iż pozwany ad. 1 w dacie zdarzenia zajmował się działką, na której znajduje się studzienka, to jest wykonywał oraz wykonuje nadal na niej prace porządkowe takie jak sprzątanie, koszenie trawy, co oznacza w ocenie Sądu, iż pozwanego ad. 1 należy traktować jako posiadacza fragmentu działki, na której znajduje się studzienka, podczas gdy pozwany ad. 1 nie władał faktycznie rzeczą, jak również nie wyrażał woli jej posiadania i ma świadomość, iż działka jest własnością pozwanego ad. 2, a wykonywane prace mają wyłącznie na celu dbanie o charakter estetyczny terenu wokół sklepu;
2. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. polegające na dokonaniu oceny dowodów zebranych w sprawie niezgodnie z ich treścią oraz sprzecznie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, jak również z naruszeniem zasadny wszechstronnej oceny materiału dowodowego, prowadzące do wskazanych poniżej błędnych ustaleń faktycznych:
c) iż pozwany ad. 1 faktycznie w dacie zdarzenia sprawował nadzór i pieczę nad fragmentem działki, w obrębie której znajduje się studzienka, do której wpadł powód, podczas gdy pozwany nie sprawował nadzoru ani pieczy, co wynika z twierdzeń pozwanego ad. 2, który na etapie postępowania w I instancji jednoznacznie przyznał, że jest jej właścicielem, oraz że nie podejmował, żadnych uchwał, decyzji jak również nie zlecał (...) zarządzania nieruchomością, jak również sprawowania nad nią nadzoru;
d) iż porządkami na trawniku, gdzie znajduje się studzienka, do której wpadł powód, zajmuje się firma, której porządkowanie terenu wokół hipermarketu zleca dyrektor (...) w P. (…) podczas gdy pozwany ad. 1 nigdy nie zlecał jakiejkolwiek firmie oraz pracownikom dbania o przedmiotowy teren z uwagi na fakt, iż nie jest on własnością pozwanego ad. 1 a jakiekolwiek czynności dotyczące przedmiotowego terenu obejmowały wyłącznie doraźne działania celem jego zabezpieczenia oraz dbanie o estetyczny wygląd terenu wokół sklepu (przy zaniedbaniu ze strony pozwanego ad. 2), przy pełnej świadomości, iż teren ten należy do pozwanego ad. 2;
e) iż pracownicy pozwanego ad. 1 lub firmy wykonującej prace porządkowe zlecone przez pozwanego ad. 1 na działce, gdzie znajdowała się studzienka nie dopilnowali zabezpieczenia studzienki w sposób uniemożliwiający przypadkowe wpadnięcie do studzienki osoby trzeciej;
f) iż powodowi należy się zadośćuczynienie w tak wygórowanej kwocie, która w żaden sposób nie została przez powoda udowodniona, ani nie została poparta jakimkolwiek materiałem dowodowym, a z opinii biegłego wprost wynika, iż powód został w pełni wyleczony, a powód nie odczuwa już skutków doznanej kontuzji;
II. naruszenie przepisów prawa materialnego, mające wpływ na wynik postępowania, poprzez:
1.naruszenie art. 445 § 1 k.c. polegające na niewłaściwej wykładni poprzez uznanie, że zadośćuczynienie w łącznej wysokości 10.000 zł spełnia dyspozycję art. 445 k.c., a w konsekwencji zasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia w wygórowanej wysokości;
2. błędne przyjęcie, iż podstawą prawną odpowiedzialności pozwanego ad. 1 jest art. 416 k.c. polegające na uznaniu, iż w przedmiotowej sprawie zastosowanie mają przepisy regulujące odpowiedzialność organu osoby prawnej, podczas gdy przepis ten może mieć zastosowanie tylko i wyłącznie w sytuacji, gdzie organ osoby prawnej jest podmiotem wyrządzającym szkodę (brak zastosowania w przedmiotowej sprawie);
3. niewłaściwe zastosowanie art. 416 k.c. w zw. z art. 430 k.c. wskutek uznania, iż przesłanką odpowiedzialności (...) - jest wyrządzenie szkody z winy podwładnego – pracowników (...) lub firmy wykonującej prace porządkowe zlecone przez pozwanego podczas gdy Zarząd (...), działający jako organ osoby prawnej nigdy nie zlecał i nie zleca wykonywania takich czynności pracownikom, w szczególności ze wskazaniem na jakiej dokładnie działce i jakie konkretnie prace mają być wykonane, bowiem nie leży to w jego kompetencjach, ponadto art. 430 k.c. nie na zastosowania do form sprzątających bowiem pomiędzy (...), a firmą sprzątającą nie występuje „stosunek zwierzchnictwa”;
4. naruszenie art. 441 k.c. polegające na błędnym przyjęciu, iż w przedmiotowej sprawie pozwany ad. 1 ponosi odpowiedzialność solidarną podczas gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego w sprawie wprost wynika, iż jedynym podmiotem, któremu można przypisać odpowiedzialność (winę) za przedmiotowe zdarzenie jest pozwany ad. 2 – jedyny właściciel działki, na której miało miejsce przedmiotowe zdarzenie – który tej odpowiedzialności nie kwestionował na żadnym etapie postępowania oraz wyraził chęć ugodowego zakończenia sprawy z powodem (co pozwany ad. 2 wskazał w odpowiedzi na pozew).
W konkluzji postawionych zarzutów apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje, według norm przepisanych. Ewentualnie skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Pabianicach, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania za I i II instancję.
W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.
Na rozprawie odwoławczej w dniu 14 stycznia 2015 roku pełnomocnik pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. popierał wniesioną apelację. Natomiast pełnomocnik powoda wnosił o oddalenie apelacji i zasądzenie na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego, zaś na wypadek uwzględnienia apelacji pozwanego o nieobciążanie powoda kosztami postępowania.
Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. nie jest zasadna i jako taka podlegała oddaleniu.
Zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane w wyniku prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, jak również w następstwie bezbłędnie zastosowanych przepisów prawa materialnego. Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne, jak i rozważania prawne. Zarzuty skarżącego zawarte w apelacji nie zasługują na uwzględnienie.
Na wstępie koniecznym jest odniesienie się do zarzutów naruszenia przepisów postępowania, gdyż wnioski w tym zakresie z istoty swej determinują rozważania co do pozostałych zarzutów apelacyjnych, bowiem jedynie nieobarczone błędem ustalenia faktyczne, będące wynikiem należycie przeprowadzonego postępowania, mogą być podstawą oceny prawidłowości kwestionowanego rozstrzygnięcia w kontekście twierdzeń o naruszeniu przepisów prawa materialnego. Podnieść także należy, iż wskazane przez skarżącego w punkcie II.2.f) petitum apelacji, konsekwencje naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., w postaci uznania przez Sąd Rejonowy, iż adekwatna do krzywdy jakiej doznał powód na skutek wypadku jest suma zadośćuczynienia w wysokości 10.000,00 zł, należą już do quaestiones iuris, a więc zagadnień prawa materialnego (art. 445 § 1 k.c.) i będą przedmiotem rozważań w kolejnej części uzasadnienia. Skarżący podnosząc zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez uznanie, że kwota 10.000,00 zł jest adekwatna do rozmiarów krzywdy doznanej przez powoda (punkt II.2.f) petitum apelacji) nie kwestionuje poszczególnych ustaleń faktycznych przytoczonych na kartach uzasadnienia wyroku pierwszoinstancyjnego, nie usiłuje podważyć toku rozumowania Sądu Rejonowego w zakresie dotyczącym dokonywania tych ustaleń, oraz nie wskazuje jakie ustalenia faktyczne byłyby prawidłowe. Dlatego wskazany zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy rozpatrzeć jako dotyczący prawidłowości zastosowania przepisów prawa materialnego.
Chybiony jest zarzut apelującego błędu w ustaleniach faktycznych, to jest naruszenia dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. W tym miejscu wyjaśnić należy, że skarżący w punkcie II.1. petitum apelacji wskazuje na naruszenie art. 233 k.p.c. jednakże nie precyzuje naruszenia którego z jego paragrafów miał dopuścić się Sąd Rejonowy. Treść wniesionego środka odwoławczego jednoznacznie wskazuje, że apelujący doszukuje się naruszenia jedynie § 1 wskazanego art. 233 k.p.c. Uznać zatem należy, że niewskazanie przez skarżącego w punkcie II.1. petitum apelacji naruszenia którego z paragrafów art. 233 k.p.c. miał dopuścić się Sąd I instancji stanowi swoistą omyłkę. Tym samym wszelkie dalsze rozważania Sądu Okręgowego odnieść należy do § 1 art. 233 k.p.c. Zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.
W kontekście powyższych uwag należy stwierdzić, iż wbrew twierdzeniom apelującego w rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy i nie naruszył dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. Przeprowadzona przez tenże Sąd ocena materiału dowodowego jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś wszelkie podniesione w tym zakresie zarzuty stanowią w istocie jedynie polemikę z prawidłowymi i nie obarczonymi jakimkolwiek błędem ustaleniami Sądu I instancji.
W niniejszej sprawie apelujący nie kwestionował tego, iż po wypadku, do którego doszło w dniu 12 listopada 2010 roku, zabezpieczono studzienkę na jego polecenie i koszt, a także nie podważał okoliczności, że wykonywał i nadal wykonuje prace porządkowe na przedmiotowym gruncie, na którym znajduje się studzienka, do której wpadł powód. Apelujący podnosi jednak, że na podstawie powyższych okoliczności Sąd Rejonowy wyprowadził mylny wniosek, iż skarżący w dniu wypadku był posiadaczem działki gruntu, na której znajduje się studzienka. Powyższe stanowisko skarżącego jest błędne. Przede wszystkim wskazać należy, że nie ma racji apelujący podnosząc, iż miał on pełną świadomość jakoby teren na którym znajduje się studzienka nie był jego własnością, lecz własnością Gminy Miejskiej P.. Zgodnie bowiem z treścią zeznań świadka S. G. (k. 271) oraz formularzem zgłoszenia szkody (k. 11) skarżący dowiedział się o fakcie, że działka, na której znajduje się studzienka nie należy do niego dopiero podczas procedury likwidacyjnej szkody u ubezpieczyciela od odpowiedzialności cywilnej pozwanego (...), a zatem już po wypadku, do którego doszło w dniu 12 listopada 2010 roku. Apelujący w żaden sposób nawet nie próbował podważyć poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń faktycznych w powyższym zakresie, nie wskazał dlaczego dowody, na których oparł się Sąd Rejonowy nie zasługuję na wiarygodność, ograniczył się jedynie do przeciwnego twierdzenia niepopartego żadnymi argumentami. Tym samym teza pozwanego, że miał on świadomość, iż to Gmina jest właścicielem spornego gruntu, także w dniu w którym doszło do wypadku, stanowi jedynie nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu Rejonowego.
Wskazać jednak należy, że okoliczność czy skarżący miał świadomość, iż nie jest właścicielem gruntu, na którym znajduje się studzienka nie ma żadnego znaczenia dla przyjęcia, iż w chwili wypadku apelujący był posiadaczem wskazanego gruntu. Irrelewantna dla oceny czy apelujący był posiadaczem gruntu, na którym posadowiona jest studzienka jest także podniesiona przez niego w apelacji okoliczność, że drugi z pozwanych – Gmina Miejska w P. nigdy nie zlecił skarżącemu zarządu na przedmiotowym gruntem. To czy apelujący posiadał jakikolwiek tytuł prawny do gruntu, na którym znajduje się studzienka nie wpływa na możliwość uznania go za jego posiadacza. Wyjaśnić należy, że posiadanie jest stanem faktycznym przejawiającym się we władztwie nad rzeczą ( corpus), jednak takim władztwie, które jest wyrazem woli posiadania ( animus). Ponieważ w dacie wypadku apelujący zajmował się działką, na której znajduje się studzienka, to jest wykonywał prace porządkowe takie jak sprzątanie, koszenie trawy, uznać należy, że apelujący miał bezpośrednie faktyczne władztwo nad rzeczą – fragmentem nieruchomości, na którym znajduje się studzienka. Oceny tej nie zmienia podniesiona przez skarżącego okoliczność, że wykonywane przez niego prace porządkowe miały charakter doraźny. Efektywne w sensie gospodarczym korzystanie z rzeczy nie jest konieczną przesłanką posiadania; wystarczy, że posiadacz ma możliwość władania rzeczą, to jest w każdej chwili może się z nią fizycznie połączyć ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 czerwca 1972 roku, sygn. akt III CRN 121/72, L. ). Nie sposób również zgodzić się ze skarżącym, iż nie miał on woli posiadania dla siebie przedmiotowego gruntu. To czy apelujący miał wolę posiadania dla siebie przedmiotowego gruntu należy ocenić biorąc pod uwagę jego zachowanie, nie zaś złożone przez niego w wywiedzionym środku odwoławczym zaprzeczenie. Ponieważ apelujący wykonywał prace porządkowe na wskazanym fragmencie nieruchomości, na którym znajduje się studzienka, w celu zadbania o estetyczny wygląd terenu wokół hipermarketu oczywistym jest, że miał on wolę posiadania tego gruntu dla siebie. O woli posiadania przedmiotowego gruntu świadczy także zachowanie się apelującego bezpośrednio po wypadku. Do zabezpieczenia studzienki doszło z polecenia apelującego i na jego koszt w celu zapewnienia bezpieczeństwa klientom poruszającym się w niedalekiej odległości od placówki handlowej (...), skarżący zachował się zatem jak podmiot odpowiedzialny za ten grunt. Przy czym okoliczność, że do zabezpieczenia studzienki miało dojść z polecenia Straży Miejskiej nie zmienia powyższej oceny. Jeżeli skarżący uważałby, że nie jest odpowiedzialny za wypadek jaki miał miejsce na wskazanym gruncie to nie zgodziłby się z wydanym przez Straż Miejską poleceniem.
Na uwzględnienie nie zasługuje również argumentacja skarżącego, że nigdy nie zlecił on jakiejkolwiek firmie oraz swoim pracownikom dbania o teren, na którym posadowiono studzienkę, z uwagi na fakt, iż teren ten nie jest własnością apelującego. Jak już podniesiono w dacie wypadku skarżący uważał, że grunt, na którym znajduje się studzienka, do której wpadł powód, należy do niego. Natomiast o tym, że apelujący zlecił swoim pracownikom oraz firmie sprzątającej dbanie o fragment nieruchomości, na którym znajduje się studzienka, do której wpadł powód, świadczy oświadczenie złożone przez dyrektora placówki handlowej (...) w P. w trakcie oględzin miejsca wypadku, zamieszczone w protokole oględzin (k. 121).
Nadto nie sposób zgodzić się ze skarżącym, że Sąd Rejonowy naruszył art. 233 § 1 k.p.c. poprzez uznanie, iż jego pracownicy lub firma wykonująca zlecone prace porządkowe na działce gdzie znajduje się studzienka nie dopilnowali zabezpieczenia studzienki w sposób uniemożliwiający przypadkowe wpadnięcie do studzienki osób trzecich. W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że w dniu 12 listopada 2010 roku powód wpadł do niezabezpieczonej studzienki kanalizacyjnej, a zatem podwładni pozwanego nie dopełnili ciążącego na nich obowiązku odpowiedniego zabezpieczenia przedmiotowej studzienki.
Przechodząc do oceny zasadności zarzutów naruszenia prawa materialnego wskazać należy, że zamierzonego przez skarżącego skutku nie jest wstanie odnieść podniesiony w apelacji zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 416 k.c. poprzez uznanie, iż stanowi on podstawę prawną odpowiedzialności odszkodowawczej apelującego, bowiem przepis ten ma zastosowanie tylko i wyłącznie w sytuacji, gdy do wyrządzenia szkody doszło na skutek zachowania organu osoby prawnej. Oceniając zasadność przedmiotowego zarzutu wyjaśnić należy, że zarówno art. 415 k.c. jak i art. 416 k.c. dotyczą odpowiedzialność na zasadzie winy za własny czyn. Za szkodę odpowiada osoba, której zawinione zachowanie jest źródłem powstania szkody. Podmiotem odpowiedzialnym za czyn własny wyrządzający szkodę może być zarówno osoba fizyczna jak i prawna. W przypadku osoby prawnej, za jej czyn uważa się czyn organu osoby prawnej – art. 416 k.c. W rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy przypisał apelującemu odpowiedzialność nie za jego własne zachowanie, lecz za zawinione zachowanie jego podwładnego – pracowników (...) lub firmy wykonującej prace porządkowe zlecone przez pozwanego na działce gdzie znajdowała się studzienka, którzy nie dopilnowali zabezpieczenia studzienki w sposób uniemożliwiający przypadkowe wpadnięcie do studzienki osoby trzeciej – powoda. Jako zaś podstawę prawną odpowiedzialności skarżącego za zawinione zachowanie jego podwładnego Sąd I instancji wskazał art. 416 k.c. w zw. z art. 430 k.c. Sąd a quo nie mógł tym samym naruszyć art. 416 k.c., bowiem odpowiedzialność skarżącego za zawinione zachowanie jego podwładnego oparta jest na art. 430 k.c.
Nietrafny jest także zarzut skarżącego niewłaściwego zastosowania art. 416 k.c. w zw. z art. 430 k.c. Zgodnie z przywołanym art. 430 k.c. kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Przepis ten dotyczy sytuacji, gdy osoba, której powierzono czynność, nie ma wobec powierzającego pozycji samodzielnej, tzn. gdy może być traktowana jako podwładny. Powierzający odpowiada na zasadzie ryzyka. Przesłanki odpowiedzialności na podstawie art. 430 k.c. można ująć następująco: a) szkoda została wyrządzona osobie trzeciej przez podwładnego, b) wina podwładnego, c) wyrządzenie szkody nastąpiło przy wykonywaniu przez podwładnego powierzonej mu czynności. Przenosząc powyższe uwagi na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, że z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, iż apelujący zlecił swoim pracownikom oraz firmie sprzątającej dbanie o fragment nieruchomości, na którym znajduje się studzienka, do której wpadł powód. Przedmiotowy teren był w posiadaniu apelującego. Podwładni pozwanego nie dopełnili ciążącego na nich obowiązku odpowiedniego zabezpieczenia przedmiotowej studzienki, bowiem w dniu 12 listopada 2010 roku wpadł do niej powód doznając szkody. Tym samym doszło do spełnienia dwóch przesłanek odpowiedzialności skarżącego. W zakresie zaś trzeciej ze wskazanych przesłanek, to jest możliwości przypisania podwładnym apelującego winy, podkreślić należy, że żaden z przepisów kodeksu cywilnego nie wprowadza legalnej definicji winy. W doktrynie przyjmuje się jednak, że wina zachodzi wówczas, gdy sprawcy szkody można postawić zarzut obiektywnej oraz subiektywnej niewłaściwości zachowania. Obiektywny element winy stanowi tzw. bezprawność rozumianą jako sprzeczność działania lub zaniechania sprawcy z całym porządkiem prawnym: z konkretnym przepisem, z zasadami współżycia społecznego lub innymi normami powszechnie stosowanym i akceptowanymi w danym społeczeństwie. Subiektywny element winy dotyczy natomiast stosunku woli oraz świadomości działającego podmiotu do jego czynu. Ze względu na subiektywny element w obszarze deliktów prawa cywilnego rozróżnia się dwie postacie winy to jest winę umyślną i nieumyślną. O ile przy winie umyślnej sprawca ma świadomość szkodliwego skutku swego zachowania się i przewiduje jego nastąpienie, celowo do niego zmierza lub co najmniej na wystąpienie tych skutków się godzi, o tyle przy winie nieumyślnej (niedbalstwie) sprawca wprawdzie przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć, albo też nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków, choć powinien i może je przewidzieć. Pojęcie niedbalstwa wiąże się więc z niezachowaniem staranności wymaganej w stosunkach danego rodzaju, niezbędnej do uniknięcia skutku, którego sprawca nie chciał wywołać. W rozpoznawanej sprawie podwładni apelującego naruszyli obowiązek dbałości o życie i zdrowie człowieka wynikający z zasady niewyrządzania nikomu szkody, bowiem podwładni skarżącego nie podjęli niezbędnych czynności zapobiegających możliwości powstania szkody na osobie lub w mieniu - nie dopilnowali zabezpieczenia studzienki w sposób uniemożliwiający przypadkowe wpadnięcie do studzienki osoby trzeciej. Zaniechanie podjęcia takich działań wyczerpuje znamiona winny nieumyślnej ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 lipca 2005 roku, sygn. akt II CK 794/04, Lex nr 311373; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 2003 roku, sygn. akt III CK 430/03, OSP 2005/2/21). Dodać należy, że bezprawność pojmuje się w prawie cywilnym szeroko jako niezgodność zachowania się sprawcy z porządkiem prawnym. Zakresem bezprawności nie są więc objęte tylko naruszenia zawartych w przepisach zakazów lub nakazów, adresowanych do ogółu lub określonych podmiotów, ale ponadto naruszenia zasad współżycia społecznego. Ogólny zakaz niewyrządzania szkody drugiemu uzasadnia bowiem podjęcie niezbędnych czynności zapobiegających możliwości powstania szkody na osobie lub w mieniu. Obowiązek należytej dbałości o życie i zdrowie człowieka lub nienarażania na jego utratę może wynikać nie tylko z normy ustawowej, ale także ze zwykłego rozsądku, popartego zasadami doświadczenia, które nakazują nie tylko unikania zbędnego ryzyka, lecz także podejmowania niezbędnych czynności zapobiegających możliwości powstania zagrożenia dla życia lub zdrowia człowieka. Skoro zatem działka, na której znajdowała się niezabezpieczona studzienka znajdowała się w sąsiedztwie ciągu komunikacyjnego prowadzącego do hipermarketu, to z obowiązku należytej dbałości o życie i zdrowie człowieka lub nienarażania na jego utratę wynikała konieczność jej zabezpieczenia przez (...).
Reasumując, Sąd Rejonowy trafnie zważył, że apelującemu należy przypisać odpowiedzialność za skutki wypadku z dnia 12 listopada 2010 roku, gdyż doszło do spełnienia wszystkich przesłanek jego odpowiedzialności z art. 430 k.c. Jeżeli skarżący chciałby się zwolnić z odpowiedzialności za zawinione zaniechanie firmy sprzątającej, której zlecił wykonanie czynności porządkowych na działce gruntu, na której znajduje się studzienka, do której wpadł powód, to powinien wykazać, że pomiędzy nim a firmą sprzątającą brak jest stosunku zależności, czego pozwany (...) nie uczynił. Zważyć bowiem należy, iż ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na apelującym, gdyż to on ze wskazywanej okoliczności wywodzi dla siebie korzystne skutki prawne ( art. 6 k.c.). Chcąc zwolnić się z odpowiedzialności odszkodowawczej względem powoda apelujący mógłby także wykazać jedną z dwóch przesłanek egzoneracyjnych wymienionych w art. 429 k.c., a mianowicie, że a) wybór był właściwy, dokonany przy zachowaniu należytej staranności (brak winy w wyborze), bądź też b) czynność została powierzona osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności. Skarżący nie wykazał żadnej z wymienionych przesłanek egzoneracyjnych , a zatem ponosi on odpowiedzialność nie tylko za zaniechanie własnych pracowników, ale także za zaniechanie firmy sprzątającej.
Ponieważ zarzut apelującego naruszenia art. 416 k.c. w zw. z art. 430 k.c. okazał się chybiony, w konsekwencji należało także uznać za nietrafny zarzut apelacji naruszenia art. 441 k.c. W niniejszej sprawie za skutki wypadku jakiemu uległ powód odpowiada zarówno (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W., jak i Gmina Miejska P.. Na podstawie art. 441 k.c. odpowiedzialność pozwanych jest solidarna.
Chybiony okazał się także ostatni z zarzutów apelacji naruszenia art. 445 § 1 k.c. Skarżący kwestionując wysokość przyznanego powodowi zadośćuczynienia podnosi, iż jest ono rażąco wygórowane. Z powyższym stanowiskiem nie sposób się zgodzić. Zważyć należy, iż zadośćuczynienie jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej i obejmuje swym zakresem wszelkie cierpienia fizyczne i psychiczne, które nie mogą być bezpośrednio przeliczone na pieniądze. Ustawodawca nie wprowadził przy tym żadnych kryteriów, jakimi powinien kierować się sąd przy ustalaniu wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, iż ma być ono „ odpowiednie”. Już z powyższego wynika zatem, że pojęcie „ sumy odpowiedniej” jest pojęciem o charakterze niedookreślonym. Z tego względu w orzecznictwie, a także w doktrynie wskazuje się kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Kryteriami tymi są m.in. wiek poszkodowanego, stopień doznanych cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2007 roku, sygn. akt V CSK 245/07, Lex nr 369691).
Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenie, jaka konkretna kwota jest „ odpowiednia”, z istoty swej, należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne. Zawsze musi ono opierać się tak na całokształcie okoliczności sprawy, jak i na czytelnych kryteriach ocennych, rzetelnie wskazanych w treści uzasadnienia ( vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 5 maja 2008 roku, sygn. akt II AKa 83/08, KZS 2008/12/68).
W kontekście powyższych uwag stwierdzić należy, że zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny w postępowaniu odwoławczym tylko wtedy, gdy orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania wysokości tego świadczenia. Praktycznie rzecz biorąc ma to miejsce tylko przy ustaleniu kwoty symbolicznej bądź też nadmiernie wysokiej ( vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 2008 roku, sygn. akt V KK 45/08, Lex nr 438427). Korekta w postępowaniu odwoławczym przyznanej przez sąd pierwszej instancji tytułem zadośćuczynienia sumy pieniężnej możliwa jest zatem jedynie wtedy, gdy suma ta rażąco odbiega od tej, która byłaby adekwatna do rozmiarów doznanej krzywdy ( vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 maja 2008 roku, sygn. akt I ACa 199/08, LEX nr 470056). Już z powyższego wynika, że zmiana wysokości zadośćuczynienia przez Sąd II instancji może nastąpić wyłącznie wtedy, gdy zasądzona kwota odbiega w sposób wyraźny, wręcz rażący, a nie zaś jakikolwiek, od kwoty adekwatnej do rozmiarów doznanej krzywdy.
Ustalając rozmiar krzywdy doznanej przez powoda Sąd Rejonowy wziął pod uwagę wiek poszkodowanego, negatywny wpływ doznanego nieoczekiwanie urazu na psychikę powoda, potrzebę skorzystania z pomocy psychiatry i psychoterapeuty, kłopoty powoda ze snem i koncentracją, co poszkodowanemu utrudniało naukę w szkole i spowodowało konieczność skorzystania z korepetycji oraz w sposób oczywisty musiało skutkować obniżeniem u powoda własnej samooceny. Nadto Sąd I instancji wziął także pod rozwagę odczuwalny przez powoda ból i problemy z poruszaniem się z założonym opatrunkiem gipsowym, potrzebę korzystania z pomocy rodziców i dziadka, konieczność rezygnacji z lekcji WF i wyjazdu na ferie.
Mając powyższe na uwadze nie sposób stwierdzić, że ustalone przez Sąd Rejonowy zadośćuczynienie należne powodowi w kwocie 10.000,00 zł jest nieadekwatne i to w sposób rażący, do rozmiarów doznanej przez niego na skutek wypadku krzywdy. Sąd Rejonowy nie naruszył przy tym żadnej z reguł ustalania wysokości zadośćuczynienia. W swoim uzasadnieniu wskazał przesłanki, którymi kierował się przy ustaleniu kwoty zadośćuczynienia, powołując dokładnie okoliczności, które zadecydowały o tym, iż odpowiednią kwotą zadośćuczynienia będzie właśnie kwota 10.000,00 zł.
W ocenie Sądu Okręgowego kwota powyższa jest odpowiednim zadośćuczynieniem doznanej przez powoda krzywdy. Nie jest to kwota rażąco zawyżona i nie odbiega w sposób znaczny od kwot zasądzanych w innych podobnych sprawach z tytułu zadośćuczynienia.
Mając powyższe na uwadze, wobec bezzasadności zarzutów sformułowanych w apelacji oraz nieujawnienia okoliczności, które winny być uwzględnione w toku postępowania drugoinstancyjnego z urzędu, Sąd Okręgowy oddalił apelację na podstawie
art. 385 k.p.c., jako bezzasadną.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z wyrażoną w art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. zasadą odpowiedzialności za wynik procesu zasądzając od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz P. S. kwotę 1.200,00 zł. Na kwotę tę złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika powoda w postępowaniu odwoławczym ustalone w oparciu o § 6 pkt 5 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity: Dz. U. z 2013 r., poz. 461).