Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 360/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 maja 2015 r.

Sąd Okręgowy w Białymstoku II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Barbara Puchalska (spr.)

Sędziowie:

SSO Urszula Wynimko

SSR del. Sławomir Głowacki

Protokolant:

st. sekr. sąd. Monika Gąsowska

po rozpoznaniu w dniu 6 maja 2015 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa I. M.

przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Białymstoku

z dnia 22 stycznia 2015 r. sygn. akt XI C 1862/14

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

1)  w punkcie I i oddala powództwo,

2)  w punkcie III i odstępuje od obciążania powódki kosztami procesu poniesionymi przez stronę pozwaną,

3)  w punkcie IV i V w ten sposób, że stwierdza, iż nieuiszczone koszty sądowe ponosi Skarb Państwa,

II.  odstępuje od obciążania powódki kosztami postępowania odwoławczego poniesionymi przez stronę pozwaną.

UZASADNIENIE

Powódka I. M. wniosła o zasądzenie od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. kwoty 35.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dobra osobistego wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 19 listopada 2013 roku do dnia zapłaty, a także o zasądzenie od pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwany Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny w W. w odpowiedzi na pozew domagał się oddalenia powództwa w całości i zasądzenia od powódki na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 22 stycznia 2015 r. Sąd Rejonowy w Białymstoku zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 20.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami w wysokości 13% w stosunku rocznym od dnia 19 listopada 2013 r. do dnia 22 grudnia 2014 r. oraz w wysokości 8% od dnia 23 grudnia 2014 r. do dnia zapłaty (pkt I) i oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt II). Zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 338,38 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt III). Nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa: od powódki z zasądzonego na jej rzecz roszczenia kwotę 972,45 złotych (pkt IV), zaś od pozwanego kwotę 1.289,07 złotych tytułem brakujących kosztów sądowych (pkt V).

Sąd I instancji ustalił, że w dniu 12 sierpnia 2007 roku na ul. (...) w S., w bliżej nieustalonych okolicznościach, doszło do wypadku drogowego, w czasie którego doszło do potrącenia przez nieustalony pojazd pieszego J. M. prowadzącego rower. W wyniku zdarzenia mężczyzna doznał licznych, rozległych obrażeń ciała skutkujących śmiercią na miejscu. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała zmiany urazowe w postaci licznych ran tłuczonych i otarcia naskórka na głowie, podbiegnięcia krwawego w okolicy prawego oczodołu, smugowatych otarć naskórka na przedniej powierzchni lewego podudzia, podbiegnięcia krwawego na wewnętrznej powierzchni powłok miękkich głowy, złamania sklepienia i podstawy czaszki, rozerwania mózgu z rozerwaniem pnia mózgowego, krwawienia podpajęczynówkowego z wylewem krwi do wszystkich komór mózgowych, zachłyśnięcia się krwią miąższu obydwu płuc. Przyczyną śmierci był poważny uraz głowy, który spowodował m.in. rozerwanie pnia mózgu, gdzie znajdują się ważne dla życia ośrodki mózgowe. Wskazane wyżej obrażenia ciała powstały od zadziałania licznych urazów zadanych narzędziami twardymi, tępymi lub tępokrawędzistymi o dużej masie i działającymi z dużą siłą i mogły powstać w czasie wypadku drogowego. W chwili wypadku zmarły znajdował się pod wpływem alkoholu – 3,8‰ alkoholu we krwi.

W toku śledztwa nie zdołano ustalić okoliczności, w jakich doszło do śmierci J. M., osób i pojazdów w nim uczestniczących oraz sprawcy zdarzenia. Wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa śledztwo zostało umorzone. W treści postanowienia o umorzeniu śledztwa wskazano, że na podstawie oględzin zwłok, sekcji zwłok oraz oględzin miejsca zdarzenia najbardziej prawdopodobną przyczyną zdarzenia było potrącenie J. M. przez bliżej nieustalony pojazd. Prokuratura Rejonowa w B. ustaliła – na podstawie dowodów przeprowadzonych w toku postępowania przygotowawczego, że J. M. ok. godziny 21.20 w dniu 12 sierpnia 2007 roku wyszedł ze sklepu spożywczego w S. i prowadząc rower skierował się na ulice (...). Kilka minut później słyszany był odgłos silnika motoru, który jeździł ww. ulicą, zaś po kolejnych kilku minutach M. M. (2) jadąc ulicą (...) znalazł ciało J. M..

Zmarły był synem powódki I. M.. Więzi emocjonalne między zmarłym J. M. a powódką były normalnymi więziami, jakie występują pomiędzy dzieckiem a rodzicem. Ulegały jedynie czasowym zaburzeniom z uwagi na nadużywanie alkoholu przez syna. J. M. mieszkał z powódką, opiekował się nią. Otrzymywane z prac dorywczych dochody przeznaczał na wspólne gospodarstwo rolne, które w przyszłości miał przejąć. Śmierć syna skutkowała poczuciem osamotnienia, smutkiem, odczuwaniem żalu i poczuciem krzywdy przez powódkę. Powódka odczuwała również niepokój, którego powodem była okoliczność niewykrycia sprawcy wypadku.

Jak wynikało z ustaleń Sądu Rejonowego, pozwany Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny w W. wypłacił na rzecz powódki – po uwzględnieniu 50% przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody (z uwagi na poruszanie się w sposób nieprawidłowy po drodze publicznej będąc pod wpływem alkoholu) – kwotę 15.000,00 zł tytułem odszkodowania.

Pismem z dnia 14 października 2013 roku powódka zgłosiła pozwanemu roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia za naruszenie dobra osobistego w związku ze śmiercią J. M. na podstawie art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 448 k.c. Pismem z dnia 18 listopada 2013 roku pozwany odmówił przyznania powódce dochodzonego przez nią świadczenia.

Sąd I instancji wskazał, że zdaniem strony pozwanej ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynikało, aby popełniono zbrodnię lub występek, a powódka nie wykazała przesłanek przedmiotowych przestępstwa, tj. konkretnych zasad, których naruszenie przez niezidentyfikowanego kierowcę uzasadniałoby przyjęcie, iż jego czyn zostałby zakwalifikowany jako przestępstwo, co z kolei warunkuje zastosowanie 20-letniego terminu przedawnienia. Tym samym pozwany zakwestionował przebieg zdarzenia z dnia 12 sierpnia 2007 roku opisany przez powódkę. Z uwagi na powyższe pozwany podnosił, że zastosowanie w niniejszej sprawie ma art. 442 1 § 1 k.c.

Sąd Rejonowy zaznaczył, że z treści art. 98 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wynika, że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny ponosi odpowiedzialność „w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym”. Sformułowanie to wskazuje, że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny ponosi odpowiedzialność w razie stwierdzenia podstaw odpowiedzialności sprawcy szkody, którego nie dało się ustalić, w granicach jego własnej odpowiedzialności. Sama regulacja odnosząca się do odpowiedzialności Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego nie wyłącza zatem możliwości zastosowania art. 442 1 § 1 k.c. Warunkiem jego zastosowania w tym przypadku jest jednak stwierdzenie, że sprawca szkody popełnił przestępstwo. W judykaturze przeważa stanowisko, że wymaga to ustalenia przedmiotowych i podmiotowych znamion przestępstwa, według zasad przewidzianych w prawie karnym. Dotyczy to sytuacji, w których w postępowaniu karnym nie stwierdzono popełnienia przestępstwa. Przyjmuje się, że wówczas ocena, czy zostało popełnione przestępstwo należy do sądu cywilnego.

Sąd ten podkreślił, że zasad odnoszących się do stwierdzenia popełnienia przestępstwa nie można odnosić wprost do reguł odpowiedzialności Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego uwzględniając, że odpowiedzialność Funduszu wchodzi w grę wówczas, gdy nie dało się ustalić sprawcy szkody. W takim przypadku zachodzi przeszkoda w przypisaniu mu indywidualnie winy w popełnieniu przestępstwa. Należy przyjąć, że wówczas oprócz ustalenia przedmiotowych cech przestępstwa, do stwierdzenia jego popełnienia wystarczająca jest taka ocena okoliczności popełnienia czynu karalnego, która przy uwzględnieniu jedynie kryteriów obiektywnych pozwala na uznanie, iż działanie sprawcy było w tych okolicznościach zawinione. Powołując się na stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy Sąd I instancji wskazał, iż mimo konieczności ustalenia przedmiotowych i podmiotowych znamion przestępstwa jako przesłanki zastosowania art. 442 1 k.c. (uprzednio art. 442 k.c.), imienne wskazanie sprawcy przestępstwa nie jest konieczne. Z tego względu nie można podzielić oceny pozwanego, że warunkiem koniecznym zastosowania powoływanej regulacji jest ustalenie sprawcy przestępstwa.

Aczkolwiek śledztwo w sprawie wypadku drogowego z dnia 12 sierpnia 2007 roku, w wyniku którego śmierć poniósł J. M., tj. o czyn z art. 177 § 2 k.k. zostało umorzone wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa nie oznaczało to jednak, że czynu nie popełniono. Opiniujący w toku śledztwa biegły, na podstawie oględzin miejsca zdarzenia oraz oględzin zwłok, a także sekcji zwłok, jako najbardziej prawdopodobną wersję zdarzenia przyjął potrącenie J. M. przez bliżej nieustalony pojazd. Biegły z zakresu medycyny sądowej stwierdził bowiem, że obszerne obrażenia, jakich doznał J. M. powstały od zadziałania licznych urazów zadanych narzędziami twardymi, tępymi lub tępokrawędzistymi o dużej masie, działającymi z dużą siłą i mogły powstać w czasie wypadku drogowego. Uwzględniając powyższe nie sposób było zdaniem Sądu Rejonowego uznać, że śmierć mężczyzny nastąpiła w wyniku doznanych urazów przykładowo na skutek jego upadku na jezdnię, gdyż wówczas nie doszłoby do powstania tak licznych i rozległych obrażeń, jakie miały miejsce w przypadku syna powódki.

Analiza materiału dowodowego zgromadzonego głównie w aktach śledztwa o sygn. (...) pozwoliła zatem w ocenie Sądu Rejonowegona przyjęcie, że szkoda z dnia 12 sierpnia 2007 roku wynika z występku i podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Zgodnie z powyższym do okresu przedawnienia w niniejszej sprawie zastosowanie ma art. 442 ( 1) § 2 k.c., który przewiduje dwudziestoletni termin przedawnienia roszczenia, liczony od dnia popełnienia przestępstwa w sytuacji, gdy szkoda wynikła ze zbrodni lub występku. Skoro zatem szkoda miała miejsce w dniu 12 sierpnia 2007 roku Sąd ten uznał, że roszczenie powódki o wypłatę zadośćuczynienia zgłoszone w dniu 14 października 2013 roku nie przedawniło się. Podobnie na dzień wniesienia pozwu w niniejszej sprawie (1 września 2014 roku) roszczenie powódki względem pozwanego nie było przedawnione.

Nie ulegało również w ocenie Sądu Rejonowego wątpliwości, że jak dotąd pozwany nie wypłacił powódce zadośćuczynienia z tytułu śmierci osoby bliskiej. Pozwany nie wykazał bowiem, by było inaczej. Wbrew jego zapewnieniom zawartym w odpowiedzi na pozew nie może świadczyć o tym wypłata kwoty 15.000,00 zł wskazanej w zawiadomieniu z dnia 2 kwietnia 2008 roku. Z dokumentu tego wynikało bowiem, że powódce (oraz jej mężowi) została wypłacona ww. kwota tytułem odszkodowania, nie zaś zadośćuczynienia. Poprzez podjęcie decyzji o częściowej wypłacie powódce i jej mężowi odszkodowania pozwany faktycznie przyjął swoją odpowiedzialność za skutki wypadku z dnia 12 sierpnia 2007 roku, w którym śmierć poniósł syn powódki.

W ocenie Sądu I instancji nie można było przyznać racji twierdzeniom pozwanego, iż katalog następstw szkody, które są objęte umową ubezpieczenia OC posiadacza pojazdu jest zamknięty, a w związku z tym naruszenie dobra osobistego przez sprawcę wypadku pozostaje poza zakresem jego odpowiedzialności. Sąd nie dostrzegł żadnych przesłanek do przyjęcia, iż art. 98 ust. 1 pkt. 3 ppkt a ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w związku z art. 13 ust. 1 cytowanej ustawy nie dają podstawy do zaspokojenia roszczeń osób poszkodowanych w związku z naruszeniem ich dóbr osobistych.

W związku z powyższym podstawowe dla rozstrzygnięcia sprawy było ustalenie, czy powódka doznała naruszenia dóbr osobistych, czy też do naruszenia tego nie doszło.

Sąd Rejonowy powołując się na ugruntowany już w orzecznictwie Sądu Najwyższego pogląd wskazał, że do oceny takich roszczeń, jak to dochodzone przez powódkę, znajduje zastosowanie art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c., jako że więź rodzinna może być uznana za dobro osobiste członka rodziny zmarłego. Zaznaczył, iż Sąd Najwyższy przesądził, że katalog dóbr osobistych określony w art. 23 k.c. ma charakter otwarty, a zakresem stosowania art. 23 k.c. i art. 24 k.c. objęte są wszelkie dobra osobiste rozumiane jako pewne wartości niematerialne związane z istnieniem i funkcjonowaniem podmiotów prawa cywilnego, które w życiu społecznym są uznawane za doniosłe i zasługujące z tego względu na ochronę. Do katalogu dóbr osobistych należy zaliczyć zatem m.in. prawo do planowania rodziny, tradycję rodzinną, pamięć o osobie zmarłej.

Sąd I instancji miał na uwadze, że szczególna więź rodziców z dzieckiem, przysługująca zarówno dziecku, jak i rodzicom w prawidłowo funkcjonującej rodzinie, zasługuje na status dobra osobistego podlegającego ochronie przewidzianej w art. 24 § 1 k.c. Spowodowanie śmierci osoby bliskiej może stanowić zatem naruszenie dóbr osobistych członków rodziny zmarłego i uzasadniać przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. Zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela obejmuje zatem także krzywdę, jakiej doznała na skutek deliktu nie tylko osoba bezpośrednio jego konsekwencjami dotknięta, ale także taka, która na skutek wywołanej tym deliktem śmierci doznała krzywdy wynikającej z nagłego i zupełnie nie spodziewanego zerwania więzi rodzinnych. Tym samym nie sposób uznać, co podnosił pozwany, że powódce nie przysługuje roszczenie z tytułu naruszenia dóbr osobistych w postaci więzi rodzinnych, jakie istniały pomiędzy nią a zmarłym synem J..

Z zeznań powódki wynikało, że jej relacje ze zmarłym synem były dobre, syn nie założył własnej rodziny, mieszkał z powódką, opiekował się nią, pomagał w prowadzeniu gospodarstwa. Aczkolwiek w ciągu roku przed śmiercią nigdzie stale nie pracował, to wykonywał prace dorywcze, z których dochody przeznaczał na wspólne gospodarstwo, które w przyszłości miał przejąć. Jednocześnie powódka przyznała, że choć już wcześniej miała problemy ze zdrowiem psychicznym z powodu dramatycznych przeżyć (m.in. w związku ze śmiercią drugiego z jej synów), to śmierć J. M. tylko pogłębiła jej stan. Do dziś nie może pogodzić się z jego stratą, a dodatkowo męczy ją fakt, że nikt nie odpowiedział za śmierć jej syna.

Sąd Rejonowy zaznaczył, że opinia biegłej sądowej z zakresu psychologii M. S. potwierdziła, że więzi emocjonalne pomiędzy zmarłym synem a powódką były normalnymi więziami jakie funkcjonują pomiędzy dzieckiem a rodzicem. Dodała, że ulegały one jedynie okresowym zaburzeniom z uwagi na nadużywanie przez J. M. alkoholu. Z opinii biegłej wynikało, że zaburzenia, jakie pojawiły się po śmierci syna mają charakter przemijający, reaktywny. Występujące obecnie zakłócenia w zakresie emocji (obniżony nastrój, tęsknota, żal, smutek) są typową reakcją na tego typu zdarzenie, nie mającą bezpośredniego przełożenia na funkcjonowanie społeczne. Biegła nadmieniła przy tym, że stan psychiczny powódki jest w dużej mierze skutkiem traumatycznej sytuacji rodzinnej, jaka utrzymywała się w jej domu przez długie lata (nadużywanie alkoholu przez męża i synów, agresja męża i syna A.). Wpływ na niego miały również schorzenia, jakie powódka posiada. To wszystko skutkowało jej zaburzeniami nastroju i depresją. I choć okoliczność nie ustalenia sprawcy wypadku była powodem jej niepokoju, to jednak w mniejszym stopniu dla jej zdrowia psychicznego niż wyżej wskazane okoliczności.

Powyższe okoliczności w ocenie Sądu świadczyły o tym, że śmierć syna wywołała u powódki jako matki poczucie bólu, niesprawiedliwości, żalu i osamotnienia, a także, że jej zły stan psychiczny spowodowany utratą syna - mimo upływu prawie 7 lat od jego śmierci - nadal negatywnie wpływa na jej funkcjonowanie w społeczeństwie. Mając na uwadze powyższe, Sąd – przyjmując, że zostało naruszone dobro osobiste powódki w postaci prawa do życia rodzinnego i utrzymywania tego rodzaju więzi – uznał, że roszczenie powódki tytułem zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. było zasadne.

Określając wysokość zadośćuczynienia za naruszenie dobra osobistego, którego ochrony domagała się powódka Sąd ten podkreślił, że niemajątkowy charakter dóbr podlegających ochronie i ocenny charakter kryteriów determinujących zadośćuczynienie, zwłaszcza jego wysokości, powoduje brak możliwości wypracowania jednolitych kryteriów jego ustalania. Pewnych bardzo ogólnych wskazówek może udzielać orzecznictwo wypracowane na gruncie art. 445 k.c., z którego wynika, że Sąd przyznaje poszkodowanemu „odpowiednie” świadczenie pieniężne, w celu naprawienia doznanej krzywdy. Przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego, wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.

Sąd I instancji uznał, że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia jest w niniejszej sprawie kwota 40.000,00 zł. Z uwagi jednak na przyczynienie się zmarłego J. M. do powstania szkody w wysokości 50% (co do wysokości przyczynienia się strony były zgodne), powódce należała się kwota 20.000,00 zł. Z racji na przyznanie przez obydwie strony, że J. M. swoim zachowaniem przyczynił się do powstania szkody w 50%, Sąd nie czynił głębszych rozważań w tym zakresie, przyjmując powyższe ustalenie jako zaistniałą okoliczność bezsporną.

W tych okolicznościach zasadne było zdaniem Sądu Rejonowego przyznanie powódce dodatkowego świadczenia - zadośćuczynienia w kwocie 20.000,00 zł. W ocenie Sądu przyznana powódce kwota z jednej strony uwzględnia charakter stopnia doznanych przez nią cierpień w związku ze śmiercią syna oraz sytuację życiową, z drugiej zaś strony stanowi odczuwalną dla powódki wartość ekonomiczną, która pozwoli na złagodzenie doznanej przez nią krzywdy. Stąd też Sąd uznał, że zasądzona na rzecz powódki kwota - przy przyjęciu obiektywnych kryteriów - jest adekwatna do rozmiaru doznanej przez niej krzywdy.

W pozostałym zakresie (co do należności głównej) Sąd Rejonowy oddalił powództwo.

O kosztach procesu orzeczono w myśl art. 100 zdanie 1 k.p.c., art. 99 k.p.c. oraz art. 113 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiódł pozwany, zaskarżając je w całości. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

1.  naruszenie przepisów praw materialnego poprzez ich niewłaściwą interpretację, a mianowicie:

a)  art. 442 1 § 2 k.c. poprzez jego zastosowanie i uznanie, że szkoda na osobie J. M. powstała w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 12 sierpnia 2007 r. wynikła ze zbrodni lub występku, a zatem roszczenie powódki o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia podczas, gdy zasadnym było zastosowanie przepisu art. 442 1 § 1 k.c., a tym samym uznanie, że roszczenie powódki uległo przedawnieniu z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia, zaś powództwo powinno być z tego względu oddalone w całości, albowiem w niniejszej sprawie nie zostało ustalone przez sąd orzekający, że doszło do popełnienia przestępstwa przez nieustalonego sprawcę w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 12 sierpnia 2007 r.,

b)  art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c. poprzez:

- przyjęcie w stanie faktycznym sprawy, że odpowiednią dla powódki kwotą zadośćuczynienia za doznaną krzywdę jest kwota 40.000 złotych, a przy uwzględnieniu 50% przyczynienia – kwota 20.000 złotych,

- nieuwzględnienie przy szacowaniu należnej powódce kwoty zadośćuczynienia okoliczności, że wypłacona powódce przez pozwanego na etapie likwidacji szkody kwota w wysokości 15.000 złotych tytułem odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej po śmierci syna, obejmowała nie tylko materialne skutki zdarzenia, w którym śmierć poniósł J. M., ale także substrat niematerialny (wsparcie i pomoc w dalszych latach życia, utrata uczestnictwa zmarłego w życiu powódki), podczas, gdy mając na względzie całokształt materiału dowodowego uznać należy, że zasądzona na rzecz powódki kwota jest wygórowana i nieadekwatna do doznanej przez nią krzywdy oraz do okoliczności sprawy, w tym mając na uwadze również dotychczas wypłaconą przez pozwanego kwotę 15.000 złotych tytułem odszkodowania (30.000 zł kwota wyjściowa pomniejszona o 50% przyczynienia), która także powinna wpływać na wysokość przyznanych powódce świadczeń z tytułu zadośćuczynienia,

c)  art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 482 k.c., art. 455 k.c. i art. 109 ust. 1 ustawy z dnia 22.05.2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, (...) i (...) poprzez ich niewłaściwą interpretację i przyjęcie w stanie faktycznym niniejszej sprawy, że odsetki od zasądzonego zadośćuczynienia należą się od dnia następnego po wydaniu przez pozwanego decyzji o odmowie wypłaty świadczenia na rzecz powódki, albowiem już wówczas upłynął 30 – dniowy termin od otrzymania przez pozwanego akt szkody od Towarzystwa (...) likwidującego szkodę w imieniu (...) w sytuacji, gdy odsetki winny być zasądzone najwcześniej od dnia wyrokowania, bowiem to dopiero w tym dniu sąd cywilny ustalił, że w niniejszej sprawie doszło do popełnienia przestępstwa, a zatem pozwany dowiedział się o obowiązku zapłaty nieprzedawnionej części roszczenia dopiero z chwilą wydania wyroku,

2.  naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na treść orzeczenia tj. przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów – art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów, a mianowicie:

- uznanie, że szkoda na osobie J. M. powstała w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 12 sierpnia 2007 r. wynikła ze zbrodni lub występku, co w konsekwencji doprowadziło do uznania, że roszczenie powódki o naprawienie szkody uległo przedawnieniu z upływem lat dwudziestu (art. 442 1 § 2 k.c.) podczas, gdy zasadnym było zastosowanie przepisu art. 442 1 § 1 k.c., a tym samym uznanie, że roszczenie powódki uległo przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia, zaś powództwo powinno być z tego względu oddalone w całości, albowiem w niniejszej sprawie nie zostało ustalone przez sąd orzekający, że doszło do popełnienia przestępstwa przez nieustalonego kierowcę w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 12 sierpnia 2007 r.,

- uznanie, że okoliczności sprawy uzasadniają, że szkoda na osobie J. M. powstała w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 12 sierpnia 2007 r. wynikła ze zbrodni lub występku, a tym samym, że doszło wówczas do popełnienia przestępstwa podczas, gdy Sąd I instancji sam wskazał w uzasadnieniu wyroku, że: „w bliżej nieokreślonych okolicznościach”, „w toku śledztwa nie zdołano ustalić okoliczności, w jakich doszło do śmierci J. M., osób i pojazdów w nim uczestniczących…”, „najbardziej prawdopodobną przyczyną zdarzenia”, a tym samym Sąd nie dokonał rekonstrukcji wypadku i jego przebiegu, wyciągnął mylne i niespójne wnioski ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego podczas, gdy okoliczności i przebieg wypadku nie zostały ustalone, a tym samym nie mogło być przyjęte przez Sąd, że w dniu 12 sierpnia 2007 r. doszło do popełnienia przestępstwa,

- uznanie, że dokument wydany przez Prokuraturę Rejonową w Białymstoku – postanowienie o umorzeniu postępowania karnego stwierdza, że szkoda na osobie J. M. powstała w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 12 sierpnia 2007 r. wynikła ze zbrodni lub występku, a tym samym, że doszło wówczas do popełnienia przestępstwa podczas, gdy dokument ten stwierdza jedynie i jest dowodem tego, że postępowanie karne się toczyło i że w tym dniu miało miejsce zdarzenie z udziałem J. M., co w konsekwencji doprowadziło do uznania, że roszczenie powódki o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu (art. 442 1 § 2 k.c.) podczas, gdy zasadnym było zastosowanie przepisu art. 442 1 § 1 k.c., a tym samym uznanie, że roszczenie powódki uległo przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia, zaś powództwo powinno być z tego względu oddalone w całości albowiem w niniejszej sprawie nie zostało ustalone przez Sąd orzekający, że doszło do popełnienia przestępstwa przez nieustalonego kierowcę w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 12 sierpnia 2007 r.,

- uznanie, że okoliczności faktyczne co do popełnienia przestępstwa przez niezidentyfikowanego sprawcę zdarzenia w postępowaniu cywilnym nie muszą być udowodnione ponad wszelką wątpliwość, a niejasności nie muszą być rozstrzygane na korzyść oskarżonego podczas, gdy Sąd dokonując kwalifikacji czynu, z którego szkoda wynikła, jako zbrodni lub występku, powinien przeprowadzić rekonstrukcję strony przedmiotowej i podmiotowej czynu sprawcy na podstawie zgromadzonych dowodów i wówczas ustalić, czy doszło w danym przypadku do popełnienia przestępstwa oraz jakie konkretnie zasady bezpieczeństwa zostały naruszone, co nie zostało przez Sąd orzekający ustalone,

- ustalenie, że materiał dowodowy przedmiotowej sprawy, w tym w szczególności zeznania powódki i biegłego sądowego uzasadniają uznanie, że odpowiednią dla powódki kwotą zadośćuczynienia jest 40.000 złotych (20.000 złotych po uwzględnieniu przyczynienia) podczas, gdy brak jest uzasadnienia dla takiego stanowiska w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, w tym w szczególności przeczą temu same zeznania powódki oraz opinia biegłego, gdzie wprost wskazane jest, że powódka nie miała oparcia w żadnym z członków swojej najbliższej rodziny, każda z tych osób nadużywała alkoholu i czyniła to cały czas i bez przerwy, co wskazuje, że wnioski wyciągnięte przez Sąd pozostają w jaskrawej sprzeczności z zebranym w sprawie materiałem dowodowym oraz doświadczeniem życiowym,

- nieuwzględnienie przy szacowaniu należnych powódce kwot zadośćuczynienia okoliczności, że wypłacona powódce przez pozwanego na etapie likwidacji szkody kwota w wysokości 15.000 złotych tytułem odszkodowania za pogorszenie się sytuacji życiowej po śmierci syna, obejmowała nie tylko materialne skutki zdarzenia, w którym śmierć poniósł J. M., ale także substrat niematerialny (wsparcie i pomoc w dalszych latach życia, utrata uczestnictwa zmarłego w życiu powódki) podczas, gdy mając na względzie całokształt materiału dowodowego uznać należałoby, że zasądzona na rzecz powódki kwota jest wygórowana i nieadekwatna do doznanej przez nią krzywdy oraz do okoliczności sprawy, a także nie uwzględnienie przy szacowaniu należnych powódce kwot zadośćuczynienia wypłaty na etapie likwidacji szkody kwoty 15.000 złotych tytułem odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej, albowiem również i ta okoliczność powinna wpływać na wysokość przyznanych powódce świadczeń z tytułu zadośćuczynienia.

Podnosząc powyższe, apelujący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, zmianę zaskarżonego orzeczenia w zakresie kosztów procesu poprzez zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem I instancji według norm przepisanych oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania przed Sądem II instancji według norm przepisanych, ewentualnie, o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji wraz z rozstrzygnięciem o kosztach instancji odwoławczej.

Odpowiedź na apelację złożyła powódka, wnosząc o jej oddalenie oraz zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Odwoławczy nie podziela oceny Sądu Rejonowego, iż w okolicznościach niniejszej sprawy dla roszczenia powódki o zasądzenie na jej rzecz zadośćuczynienia w związku ze śmiercią syna J. M., przyjąć należało dwudziestoletni termin przedawnienia, uregulowany treścią art. 442 1 § 2 k.c. Trafność podniesionej w tym zakresie przez skarżącego argumentacji prowadziła zatem do zmiany zaskarżonego orzeczenia i oddalenia powództwa w całości.

W ocenie Sądu Okręgowego uzasadniony był główny zarzut podnoszony przez apelującego, a dotyczący naruszenia przez Sąd I instancji dyspozycji art. 442 1 § 2 k.c. poprzez jego zastosowanie i uznanie, że szkoda na osobie J. M., powstała w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 12 sierpnia 2007 r., wynikła ze zbrodni bądź występku i z tego względu dochodzone w tej sprawie przez stronę powodową roszczenie ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa niezależnie od tego, kiedy poszkodowany (w tym wypadku powódka) dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. W tej sytuacji bezprzedmiotowe było rozważanie pozostałych zarzutów, na które powoływał się skarżący w treści złożonej apelacji. Roszczenie zgłoszone przez powódkę było już bowiem przedawnione w dacie wytoczenia przez nią powództwa w przedmiotowej sprawie.

Zgodzić się należy ze skarżącym, iż aby mówić o tym, iż szkoda na osobie J. M. była wynikiem popełnienia przestępstwa (zbrodni bądź występku) – strona powodowa powinna wykazać, iż taki czyn zabroniony miał miejsce. Nie jest bowiem w ocenie Sądu Odwoławczego wystarczające jedynie wskazanie na skutek wypadku, jakim jest śmierć syna powódki, J. M., lecz wykazania wymaga zarówno okoliczność zaistnienia winy sprawcy zdarzenia tj. wykazanie , iż sprawca ten naruszył , chociażby nieumyślnie , zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, jak również przedmiotowych znamion przestępstwa. Nie budzi natomiast wątpliwości, że – jak wyjaśnił Sąd I instancji – do przyjęcia odpowiedzialności pozwanego nie jest konieczne ustalenie osoby sprawcy wypadku.

W tym względzie zaznaczyć trzeba, że jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały 7 sędziów z dnia 29 października 2013 r. (III CZP 50/13, OSNC 2014/4/35), jeżeli szkoda zostanie wyrządzona przez nieustalonego sprawcę wypadku komunikacyjnego, przepisy ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych nakładają na Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny obowiązek naprawienia szkody, a zatem dług, który jest długiem osoby odpowiedzialnej za wyrządzenie szkody i którego zaspokojenie obciąża sprawcę i jego ubezpieczyciela, spłaca Fundusz. W orzecznictwie i piśmiennictwie ugruntowane jest stanowisko, iż poza przypadkami objętymi art. 11 k.p.c., sąd cywilny ma kompetencje do samodzielnego stwierdzenia, czy czyn niedozwolony, stanowiący źródło szkody, jest przestępstwem. Musi jednak tego dokonać w zgodzie z regułami prawa karnego, co oznacza konieczność ustalenia znamion podmiotowych i przedmiotowych przestępstwa. Sąd Najwyższy zaznaczył przy tym, że zgodnie z dominującym w orzecznictwie poglądem dopuszczalne jest ustalenie przez sąd, na potrzeby postępowania cywilnego w sprawie o odszkodowanie z tytułu czynu niedozwolonego, na podstawie całokształtu okoliczności sprawy, podmiotowych znamion przestępstwa nawet, jeżeli sprawca czynu nie został zidentyfikowany.

Mając to na uwadze należało w ocenie Sądu II instancji stwierdzić, iż aby przyjąć, że określone zachowanie stanowiło naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, o jakim mowa w art. 177 § 2 k.k., należało wykazać, jaka zasada obowiązywała sprawcę w konkretnych okolicznościach oraz, na czym polegało naruszenie zasad bezpieczeństwa. Nie sposób bowiem opierać wniosku, że do tego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez nieustalonego kierowcę pojazdu mechanicznego rzeczywiście doszło jedynie na samym stwierdzeniu faktu, że miało miejsce zdarzenie w postaci wypadku komunikacyjnego. Brak bowiem ustaleń w tym zakresie powoduje, że mamy do czynienia z dekompletacją znamion przestępstwa z art. 177 i w konsekwencji z niemożnością przypisania go sprawcy (Dąbrowska – Kardas Małgorzata, Kardas Piotr, Odpowiedzialność za spowodowanie wypadku komunikacyjnego w świetle regulacji nowego kodeksu karnego z 1997 r., Palestra 1999/1-2/19). Jak zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w cytowanej powyżej uchwale, nie można w takim wypadku domniemywać popełnienia przestępstwa zwłaszcza, jeżeli konsekwencją jest znaczne wydłużenie terminu przedawnienia wynikających z niego roszczeń odszkodowawczych. W związku z tym należy przyjąć, ze w tych sprawach sąd cywilny może stwierdzić, iż czyn niedozwolony niezidentyfikowanego sprawcy wypadku komunikacyjnego stanowi przestępstwo, po uprzednim ustaleniu, na podstawie przedstawionych dowodów i przy zastosowaniu kryteriów obiektywnych, że sprawcy temu można przypisać winę. Sąd Najwyższy podkreślił przy tym, że ciężar wykazania okoliczności faktycznych oraz przedstawienia dowodów pozwalających na zrekonstruowanie przez sąd orzekający strony podmiotowej i przedmiotowej czynu sprawcy wypadku komunikacyjnego, którego tożsamości nie ustalono i umożliwiających zakwalifikowanie tego czynu jako przestępstwa, spoczywa, zgodnie z ogólnymi regułami, na pokrzywdzonym.

Zaznaczenia wymaga, że postanowieniem z dnia 26 października 2007 r. Prokurator Prokuratury Rejonowej w B. umorzył postępowanie w sprawie wypadku drogowego z dnia 12 sierpnia 2007 r., w trakcie którego, w bliżej nieustalonych okolicznościach, doszło do potrącenia pieszego J. M., idącego wraz z rowerem ul. (...) w S., wskutek czego doszło do śmierci pokrzywdzonego w konsekwencji doznanych obrażeń, tj. o czyn z art. 177 § 2 k.k., wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa. Sąd I instancji poprzestał jedynie na zacytowaniu części uzasadnienia ww. orzeczenia wskazując, iż opiniujący w toku śledztwa biegły jako najbardziej prawdopodobną wersję zdarzenia przyjął potrącenie J. M. przez bliżej nieustalony pojazd. Biegły stwierdził, że obszerne obrażenia, jakich doznał pokrzywdzony, mogły powstać w czasie wypadku drogowego. Sąd Rejonowy jednocześnie wskazał, że w takiej sytuacji nie sposób było przyjąć, iż śmierć mężczyzny nastąpiła przykładowo na skutek upadku na jezdnię, gdyż wówczas nie doszłoby u pokrzywdzonego do tak licznych i rozległych obrażeń. Na tej podstawie uznał, że szkoda na osobie J. M. wynikała z występku.

Zdaniem Sądu Okręgowego sformułowane przez Sąd Rejonowy wnioski w powyższym zakresie nie zasługiwały na aprobatę. Po pierwsze bowiem wskazać należy, iż śledztwo w sprawie (...)było wprawdzie prowadzone w kierunku przestępstwa z art. 177 § 2 k.k., i mając na uwadze okoliczności zdarzenia, którego skutkiem była śmierć J. M. nie budziło wątpliwości, że w takim właśnie kierunku powinno być ono prowadzone. Na podstawie tego materiału dowodowego, który zgromadzono w toku śledztwa uzasadnione było zatem przekonanie, że do śmierci pokrzywdzonego doszło na skutek wypadku komunikacyjnego. Nie oznaczało to jednak, że doszło w tym zakresie do popełnienia przestępstwa. Nie można bowiem tracić z pola widzenia, że ciężar wykazania, iż szkoda na osobie J. M. wynikała ze zbrodni lub występku, spoczywał na powódce. Tylko udowodnienie tej okoliczności mogłoby prowadzić do zastosowania dłuższego terminu przedawnienia roszczeń, o jakim mowa w art. 442 ( 1) § 2 k.c. Tymczasem strona powodowa, choć od momentu wszczęcia postępowania była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, nie podjęła w tym kierunku inicjatywy dowodowej. W szczególności powódka nie przedstawiła żadnego dowodu na to, że w stanie faktycznym niniejszej sprawy doszło do naruszenia przez prowadzącego pojazd mechaniczny zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i jakie były to zasady. Strona powodowa nie podjęła żadnej próby dowodzenia tej okoliczności, ani w treści pozwu, ani w późniejszych pismach procesowych. Trzeba zaś wskazać, że jedynie dokonanie rekonstrukcji zdarzenia z dnia 12 sierpnia 2007 r. mogłoby prowadzić do przyjęcia, że wypełnione zostały przedmiotowe i podmiotowe znamiona przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. Wymagałoby to analizy, dokonanej przez biegłych sądowych, takich okoliczności jak doznane przez pokrzywdzonego obrażenia, ułożenie ciała J. M. na ulicy, czy też analizy stanu roweru, który poszkodowany prowadził przed śmiercią. Przeprowadzenie postępowania dowodowego w tym kierunku mogłoby udzielić odpowiedzi na pytanie, czy do tego zdarzenia (które skutkowało śmiercią syna powódki), faktycznie doszło na skutek naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez nieustalonego sprawcę, kierującego motorowerem bądź motocyklem; takie były bowiem podejrzenia w toku postępowania w sprawie 1 (...) i na tą okoliczność przeprowadzono szerokie postępowanie dowodowe. Natomiast w sytuacji, gdy powódka nie podjęła nawet próby wyjaśnienia przyczyn ww. zdarzenia nie sposób było uznać, że śmierć J. M. była wynikiem popełnienia przestępstwa.

Oczywiście, nie sposób wykluczyć, że rzeczywiście taki był przebieg tego zdarzenia i przedmiotowy skutek nastąpił w wyniku występku z art. 177 § 2 k.k , to jest w wyniku naruszenia przez motocyklistę zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym / np. w wyniku brawurowej jazdy , jazdy bez wymaganego oświetlenia /. Jednocześnie jednak nie można nie zauważyć, że w dacie wypadku, bezpośrednio przed jego zaistnieniem, pokrzywdzony znajdował się w stanie znacznej nietrzeźwości – na poziomie 3,8‰ alkoholu we krwi - do tego stopnia, że nie był w stanie wsiąść na rower i z tego powodu musiał go prowadzić. Okoliczność ta wynikała w sposób jasny z zeznań świadków, przesłuchanych w toku postępowania przygotowawczego. Dlatego Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, że nie można wykluczyć, iż przebieg zdarzenia z dnia 12 sierpnia 2007 r. mógł wyglądać w sposób następujący: kierujący motorowerem (bądź motocyklem) poruszał się po drodze w sposób zgodny z przepisami ruchu drogowego oraz z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Oznacza to, że jechał z odpowiednią prędkością, dostosowaną do warunków na drodze, w tym atmosferycznych (zdarzenie miało miejsce, gdy było już ciemno), przy właściwym oświetleniu pojazdu, z zachowaniem zasady należytej ostrożności tj. gwarantującej skuteczność reakcji w razie nieprzewidzianych zdarzeń na drodze, jak również zasady ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu drogowego. Natomiast w ostatniej chwili pijany poszkodowany mógł przechylić się na poruszający się po drodze pojazd, nie dając kierującemu możliwości uniknięcia wypadku. Na taki przebieg zdarzenia mógłby wskazywać fakt, że rower, który prowadził zmarły, nie został uszkodzony, zaś J. M. doznał ciężkich obrażeń, głównie w obrębie głowy, które skutkowały jego zgonem.

Powyższa analiza jest jednak jedynie pewnym / jednym z możliwych /domniemaniem okoliczności, w jakich doszło do śmierci syna powódki. Nie zostało bowiem w żaden sposób wykazane, że do wypadku doszło wskutek popełnienia przestępstwa – występku uregulowanego treścią art. 177 § 2 k.k., to jest wobec naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Strona powodowa nie udowodniła zaistnienia znamion podmiotowych tego czynu zabronionego, a tylko w takim wypadku można byłoby przyjąć, że do tego przestępstwa (i jego skutku, w postaci śmierci J. M.), rzeczywiście doszło. W takim stanie rzeczy, wbrew stanowisku Sądu I instancji, nie znajdował w tej sprawie zastosowania dłuższy okres przedawnienia roszczenia powódki, o jakim mowa w art. 442 1 § 2 k.c., to jest okres dwudziestu lat od momentu popełnienia przestępstwa. Skoro tak, to roszczenie powódki o naprawienie szkody powstałej na skutek śmierci syna – przy przyjęciu terminu trzyletniego od dnia, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia (art. 442 1 § 1 k.c.) – uległo już przedawnieniu i jako takie podlegało oddaleniu.

Mając to na uwadze Sąd Odwoławczy na mocy art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie I i oddalił powództwo. W zakresie kosztów postępowania zarówno przed Sądem I instancji, jak i w postępowaniu odwoławczym Sąd Okręgowy przyjął, że zaistniały przesłanki do odstąpienia od obciążania powódki kosztami procesu na podstawie art. 102 k.p.c. Powódka znajduje się bowiem w trudnej sytuacji zarówno materialnej, jak i zdrowotnej. Ponadto Sąd miał tu na uwadze charakter prawny dochodzonego żądania, w tym kwestię prawną, jaka zaistniała na tym tle, a dotyczącą terminu przedawnienia roszczenia przeciwko ubezpieczycielowi w sytuacji, gdy doszło do wypadku spowodowanego przez nieustalonego sprawcę. O nie uiszczonych w postępowaniu przed Sądem I instancji kosztach sądowych orzeczono na mocy art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2014 r., poz. 1025) w zw. z art. 102 k.p.c.