Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 stycznia 2015r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu, w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSA Przemysław Grajzer

Sędziowie: SSA Janusz Szrama (spr.)

SSO del. do SA Izabela Pospieska

Protokolant: st.sekr.sądowy Magdalena Ziembiewicz

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Rafała Maćkowiaka

po rozpoznaniu w dniu 22 stycznia 2015r.

sprawy J. O.

oskarżonego z art. 286§1kk w zw. z art. 294§1kk i art. 273kk w zw. z art. 11§2kk

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu

z dnia 30 czerwca 2014r., sygn. akt XVI K 19/13

I.  Zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że w pkt 3 uzupełnia podstawę orzeczenia środka karnego o § 4 art. 44 k.k.

II.  W pozostałym zakresie utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok.

III.  Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze w wysokości 3230 zł (trzy tysiące dwieście trzydzieści), w tym opłatę w kwocie 3.180 zł (trzy tysiące sto osiemdziesiąt) za II instancję.

Izabela Pospieska Przemysław Grajzer Janusz Szrama

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Poznaniu wyrokiem z 30 czerwca 2014r. sygn.akt XVI K 19/13 uznał oskarżonego J. O. za winnego, że w okresie od 26 czerwca do 25 lipca 2000r. w S., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz wspólnie i w porozumieniu z K. T., używając w toku postępowania przetargowego dokumentu określonego w art. 272 kk w postaci zaświadczenia Kierownika Urzędu Rejonowego w G. W.. o prawie do ekwiwalentu z dnia 21 grudnia 1998r. sygn. (...)wprowadził w błąd członków Komisji Przetargowej doprowadzając do podpisania w dniu 25 lipca 2000r. umowy ustanowienia odrębnej własności lokal, sprzedaży oraz oddania w użytkowanie wieczyste właścicieli (akt notarialny rep. A nr (...)) w zakresie lokalu położonego w S. przy ul. (...) (KW Sadu Rejonowego w S.) i w konsekwencji do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Skarbu Państwa znacznej wartości, tj. 606.000zł reprezentowanym przez Prezydenta Miasta S., to jest przestępstwa z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk i art. 273 kk w zw. z art. 11 § 3 kk i za to na podstawie art. 294 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk skazał go na karę 1 roku pozbawienia wolności, a na mocy art. 33 § 2 ki 3 kk wymierzył mu grzywnę w ilości 150 stawek dziennych w wysokości 100 złotych każda z nich.

W oparciu o treść art. 69 § 1 kk i art. 70 § 1 pkt. 1 kk wykonanie kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres 5 lat próby.

Nadto na podstawie art. 44 § 1 kk orzekł przepadek kwoty 303.000zł stanowiącej równowartość udziału oskarżonego w pochodzącym z przestępstwa lokalu używkowego położonego w S. przy ul. (...).

Wyrok ten został zaskarżony w całości przez obrońcę oskarżonego, który zarzucił obrazę prawa materialnego, naruszenie przepisów procesowych oraz błąd w ustaleniach faktycznych.

Jeśli chodzi o obrażę prawa materialnego to miała ona polegać na naruszeniu:

-

art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk i art. 273 kk w zw. z art. 11 § 2 kk, poprzez przyjecie, iż oskarżony dopuścił się zarzucanych mu czynów, mimo braku materialnych przesłanek do ustalenia sprawstwa i jego winy;

-

art. 44 § 7 kk poprzez orzeczenie przepadku równowartości praw do nieruchomości w postaci lokalu użytkowego położonego we S. przy ul. (...) pomimo, że brak jest wskazania, iż nieruchomość ta bezpośrednio pochodziła z przestępstwa;

-

poprzez uznanie, iż oskarżony swoim zachowaniem wypełnia przesłaniu, od których zależy odpowiedzialność zarzucanych mu czynów, tj. art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk i art. 273 kk w zw. z art. 11 § 2 kk, podczas gdy na podstawie ustalonego przez Sąd I instancji stanu faktycznego wynika, że oskarżony nie brał udziału w przestępstwie przetargowym wobec czego nie zrealizował znamion zarzucanych mu przestępstw.

W przypadku naruszenia przepisu przestępstwa, które miało wpływ na treść zaskarżonego wyroku, to polegałoby ono na obrazie:

- art. 7 kpk w zw. z art. 2 § 1 i 2 oraz art. 4 kpk poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów, to jest dokonanie tej oceny w sposób sprzeczny ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz prawidłowego rozumowania, a także w sposób wykluczający możliwość ustalenia prawdy obiektywnej, co wyrażało się w szczególności w:

- twierdzeniu, iż oskarżony powinien obejmować świadomością, że wydany wyrok Sądu Najwyższego z 12 stycznia 1998 roku sygn.akt (...)oraz Zaświadczenie Kierownika Urzędu Rejonowego w G. W.. z dnia 21 grudnia 1998r. nr sprawy (...) obarczone są nieprawidłowościami w sytuacji, gdy prawomocne orzeczenia sądów powszechnych korzystają z zasady res indieata, której istota polega, na przyjęciu, iż sprawę posądzoną uważa się za zgodną ze stanem faktycznym i prawnym. Tym samym oskarżony mógł zakładać, że wspomniane zaświadczenie zostało uzyskane zgodnie z prawem;

- ustalenia, iż oskarżony wprowadził pokrzywdzonego w błąd, używając na potrzeby postępowania przetargowego zaświadczenie Kierownika Urzędu Rejonowego w G. W.. z dnia 21 grudnia 1998r. nr sprawy (...) wydanego na podstawie wyroku Sądu Wojewódzkiego z 12 stycznia 1998r. sygn.akt (...) oraz finalnie zawarł umowę w dniu 25 lipca 2000r. ustanowienia odrębnej własności lokalu, sprzedaży oraz oddania w użytkowanie wieczyste (akt notarialny rep.A nr (...)) lokalu położonego w s., czym doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Skarbu Państwa znacznej wartości tj. 606.000zł w sytuacji, gdy oskarżony nie uczestniczył we wspomnianym przetargu, a co za tym idzie nie używał na jego potrzeby wymienionych dokumentów, ponadto, tego nie obejmował świadomością, iż nabyta przez późniejszego swojego kontrahenta nieruchomość została uzyskana pomimo nie istnienia prawa do ekwiwalentu mając na uwadze, że prawo do ekwiwalentu zostało stwierdzone w wyroku, wyżej wymienionym i wydanym na jego podstawie zaświadczania, o którym napisano wyżej, co wskazuje na sprzeczność ustaleń Sądu I instancji z zebranym materiałem dowodowym;

- uznaniu za wiarygodne zeznania świadka K. T. w części odnoszącej się do świadomości oskarżonego J. O. co do nierzetelności zaświadczenia Kierownika Urzędu Rejonowego w G. W.. z dnia 21 grudnia 1998r. nr sprawy(...), w sytuacji, w której świadek tego na pewnym etapie postępowania zeznawał w ten sposób, a później swe zeznania sprostował. Ponadto, Sąd uznał tylko w części zeznania tego świadka za wiarygodne, przy czym nie uzasadnił dlaczego w tej części dał im wiarę, co w kontekście wymogów oceny powoduje, że zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, nie zasługuje ono na uwzględnienie, a tym samym nie mogą one być podstawą ustaleń;

- art. 5 § 2 kpk polegająca na rozstrzygnięciu na niekorzyść oskarżonego nie dających się usunąć wątpliwości w zakresie istnienia zamiaru wykorzystanie błędu pokrzywdzonego w celu uzyskania korzyści majątkowej i umyślności popełnienia przestępstwa z art. 286 oraz użycia dokumentu, o którym mowa w art. 272 kk w sytuacji, gdy oskarżonemu w żaden sposób nie można przypisać na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, wykorzystania błędu pokrzywdzonego oraz użycia dokumentu, o którym mowa w art. 272 kpk w sytuacji, gdy nie był on uczestnikiem postępowania przetargowego;

- art. 424 kpk w zw. z art. 410 kpk, polegającą na sporządzeniu uzasadnienia wyroku w sposób niespełniający ustawowych wymagań, niepozwalających na poznanie rzeczywistych motywów, jakimi kierował się Sąd wydający zaskarżony wyroku oraz nieuwzględniający całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego przez co przedmiotowy wyrok nie może zostać w sposób prawidłowy poddany kontroli instancyjnej.

W końcu jeśli chodzi o błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku, który miał wpływ na jego treść, a polegający w szczególności na przyjęciu, że:

a)  oskarżony działał z zamiarem pokrzywdzenia Skarbu Państwa reprezentowanego przez Prezydenta Miasta S.,

b)  oskarżony wprowadził członków Komisji Przetargowej w błąd używając w toku postępowania przetargowego dokumentu określonego w art. 272 kk w postaci zaświadczenia Kierownika Urzędu Rejonowego w G. W.. o prawie do ekwiwalentu z 21 grudnia 1998r. sygn. (...),

mimo, że ze zgromadzonego w powyższym zakresie materiału dowodowego wynika wniosek odmienny.

Reasumując wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez uniewinnienie oskarżonego J. O. od popełniania zarzucanego mu czynu ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja obrońcy okazała się niezasadna.

Przed przystąpieniem do jej merytorycznego omówienia i stosunkowania się do niej należy wskazać na nieprawidłowość postawionych zarzutów.

Przede wszystkim nie można równocześnie podnosić zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku jaki i obrazy prawa materialnego, bowiem zarzut naruszenia przepisu prawa materialnego można stawiać wtedy, gdy stan faktyczny został w orzeczeniu prawidłowo ustalony i nie jest kwestionowany. Zresztą obraza prawa materialnego ma miejsce wtedy, gdy sąd postąpił niezgodnie z ustawowym nakazem, względnie orzekł wbrew wyraźnemu ustawowemu nakazowi. W sytuacji, gdy apelujący w zachowaniu się oskarżonego nie dopatruje Sue wyczerpania znamion przestępstwa, którego popełnienie mu się zarzuca, to powinien sformułować jedynie zarzut bledu w ustaleniach faktycznych względnie także przepisów prawa procesowego, jeśli naruszenie ich przyczyniło się do poczynienia nieprawidłowych ustaleń i mogło to mieć wpływ na treść wyroku.

W końcu nie można również jednocześnie zarzucać obrazy przepisów procesowych określonych w art. 7 kpk i art. 5 § 2 kpk.

Zarzut obrazy art. 7 kpk może być skutecznie podnoszony tylko wtedy, gdy jego autor wykaże na czym konkretnie polegało przekroczenie granic swobodnej oceny, tzn., które z dowodów zostały ocenione wbrew wskazaniom wiedzy względnie sprzecznie z zasadami doświadczenia życiowego lub wskaże w jakim zakresie poczynione ustalenia dotknięte są błędami natury faktycznej lub błędami logicznego rozumowania, bądź jakich z dostępnych dowodów, mogących mieć wpływ na treść orzeczenia nie przeprowadzono.

Natomiast jeśli chodzi o zarzut obrazy przepisu art. 5 § 2 kpk, to należy pamiętać, że wątpliwości o jakich stanowi ten przepis, to wątpliwości Sądu, a nie strony procesowej wyrażającej odmienne stanowisko w przedmiocie całokształtu materiału dowodowego, w szczególności w zakresie oceny wiarygodności poszczególnych dowodów. Zarzut naruszenia zasady in dubio pro reo może być skutecznie podnoszony tylko wtedy, gdy sąd pierwszej instancji przeprowadzając postępowanie dowodowe wyczerpał wszystkie możliwości poznawcze, a przy dokonywaniu oceny dowodów, nie pominął żadnego z nich, przy czym, ocena ta mieściła się w granicach zakreślonych przez przepis art. 7 kpk i nadal pozostały niewyjaśnione okoliczności mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś sąd orzekający te wątpliwości zinterpretował na niekorzyść oskarżonego.

Natomiast w sytuacji, gdy istnieje więcej niż jedna wersja przebiegu zdarzenia, to brak jest podstaw do twierdzenia, że istnieją wątpliwości, których nie da się usunąć, bowiem wtedy punkt ciężkości spoczywa na swobodnej ocenie dowodów, gdyż reguła wyrażona w art. 5 § 2 kpk nie nakłada na sąd orzekający obowiązku przyjęcia za wiarygodną wersję najkorzystniejszej dla oskarżonego, a jedynie zakaz czynienia niekorzystnych domniemań w sytuacji, gdy z żadnego dowodu owe okoliczności nie wynikają.

Tak więc gdy nie można mówić o obrazie art. 5 § 2 kpk, w sytuacji gdy apelujący kwestionuje prawidłowość poczynionych ustaleń, a wynikających z istnienia niejednoznacznych dowodów, co nie jest, jak wyżej napisano, równoznaczne z istnieniem nie dających się usunąć wątpliwości, przeto apelujący winien podnieść jedynie zarzut naruszenia przepisu art. 7 kpk, oraz bledu w ustaleniach faktycznych, który miał być wątpliwym dowodem w ocenie dowodów.

Przechodząc do oceny merytorycznej podniesionych przez obrońcę zarzutów, należy stwierdzić, co zresztą na wstępie zarzucono, iż żaden z nich nie zasługiwał na uwzględnienie.

Wbrew twierdzeniom autora apelacji to, że oskarżony J. O. nie brał udziału w postępowania przetargowym dotyczącym zbycia lokalu użytkowego stanowiącego własność Skarbu Państwa, a położonego w S. przy ul. (...), nie przesądza o tym, że zachowaniem swoim nie mógł wyczerpać znamion przypisanego mu przestępstwa.

W tym miejscu należy zaznaczyć, że oskarżonego J. O. Sąd Okręgowy uznał za winnego popełnienia przestępstwa jako działającego wspólnie i w porozumieniu z K. T.. Współsprawstwo charakteryzuje się tym, że nie wszyscy współsprawcy muszą realizować wszystkie znamiona czasownikowe danego przestępstwa. Rola poszczególnych współsprawców może polegać na tym, że oni uzupełniają się w swoich działaniach i działanie jednego stanowi dopełnienie czynu drugiego, oczywiście przy akceptacji całości działań. Co więcej w ramach ustalonego podziału ról, może być tak, że któryś z współsprawców nie realizuje fizycznie żadnego ze znamion czasownikowych określonego przestępstwa, lecz jedynie swoim zachowaniem ułatwia innym sprawcom zrealizowanie określonego celu.

Również całkowicie nietrafne było postawienie zarzutu obrazy art. 2 § 2 kpk i art. 4 kpk, gdyż te przepisy w ogóle nie mogą być samodzielna podstawą apelacji jak i żadnego innego środka odwoławczego, ponieważ formułują one ogólne zasady procesowe (zasadę prawdy materialnej i zasadę obiektywizmu), których wysoki poziom abstrakcji normatywnej powoduje, że bez powiązania ich z przepisami służącymi realizacji tych zasad, które miałyby zostać naruszone, samoistnie nie mogą być wskazywane jako obraza prawa procesowego mającego mieć wpływ na treść wyroku, bo wręcz niemożliwe jest ustosunkowanie się do tak sformułowanego zarzutu.

Także chybiony był zarzut naruszenia przepisów art. 424 kpk w zw. z art. 410 kpk, a właściwie jest on zupełnie niezrozumiały, bo autor apelacji nie wskazał na czym miałoby owo naruszenie polegać. Można jedynie podjąć próbę zdekodowania tego zarzutu. Prawdopodobnie obrońcy chodziło o to, że w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy nie omówił wszystkich dowodów, które odrzucił, uznając je za niewiarygodne, ale nie sposób byłoby zarzut ten, w takim brzmieniu podzielić, bowiem Sąd meriti należycie rozważył i ocenił wszystkie dowody ujawnione w toku przewodu sądowego i z właściwą starannością uargumentował w zaskarżonym uzasadnieniu dlaczego jedynym dowodom nadał prymat wiarygodnych, a inne uznał za niewiarygodne.

Nie można zgodzić się z apelującym, co do tego, że oskarżony J. O. swoim zachowaniem nie wyczerpał znamion zarzucanego mu czynu, który był objęty przedmiotowym procedowaniem.

W tym miejscu należy przypomnieć, że Sąd Apelacyjny w P. uchylając wyrokiem z dnia 10 lipca 2012 roku sygn.akt (...)wyrok Sadu Okręgowego w P. z dnia 13 stycznia 2012r. sygn.akt (...) wobec oskarżonego J. O. w pkt. II i VI to jest co do czynu będącego przedmiotem procedowania przez Sąd Okręgowy w przedmiotowej sprawie wyraźnie podkreślił, że niewinienie tegoż oskarżonego od popełnienia tego właśnie czynu budzi wątpliwości i wskazał na pominięcie niektórych okoliczności, które mogły mieć wpływ na treść wyroku, tym zakresie.

Wskazał, że jeśli Sąd meriti, przy ponownym rozpoznawaniu sprawy uwzględniając wszystkie okoliczności, które pierwotnie pominął, nie dopatrzyłby się współsprawstwa, to należałoby rozważyć, czy nie jest to inna postać zjawiskowa tego przestępstwa, a mianowicie pomocnictwo.

Nierzadko rozgraniczenie współsprawstwa od pomocnictwa jest trudne. Rozróżnienia tych dwóch postaci zjawiskowych przestępstwa dokonuje się w płaszczyźnie nastawienia psychicznego oraz istotności działania danego sprawcy z punktu widzenia dokonania czynu zabronionego.

Bowiem z istoty „pomocnictwa” wynika, że nie musi być ono warunkiem dokonania, a wystarczy,. że ułatwiło dokonanie czynu zabronionego przez inną osobę i może być dla dokonania czynu przestępczego działaniem o nieistotnym znaczeniu, a podjęte zostało z zamiarem ułatwienia innej osobie dokonania czynu zabronionego. Pomocnik zatem, nie działa w zamiarze wspólnego dokonania czynu zabronionego, ani też dokonania go na własny „rachunek”, lecz jedynie w zamiarze wsparcia sprawcy. Współsprawca zaś, działa z zamiarem wspólnej realizacji znamion, na wspólny „rachunek” i podejmuje z tego punktu widzenia działania istotne zgodne z podziałem ról.

Należy przy tym pamiętać, o czym już wyżej napisano, że współsprawcą może być nie tylko ten, kto realizuje choćby część znamion zarzucanego czynu, ale także i ten kto realizuje czynności nie będące bezpośrednim wykonywaniem czynu zabronionego, lecz ściśle powiązane z realizacją tego czynu i stanowiące, według porozumienia część planu wspólnej realizacji przestępstwa i to na tyle istotnych, że bez jego działania dokonanie czynu przestępczego byłoby niemożliwe, a co najmniej mocno utrudnione względnie musiałoby być popełnione w inny sposób.

Sąd Okręgowy po rozważeniu wszystkich okoliczności, opierając się na wskazanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dowodach, które uznał za wiarygodne, a Sąd odwoławczy wbrew twierdzeniu autora apelacji nie dopatrzył się w tej ocenie dowolności uznał oskarżonego J. O. za winnego współsprawstwa.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Kodeks postępowania karnego nie zawiera żadnych dyrektyw, które nakazywałyby określone ustosunkowanie się do konkretnych dowodów, jak również przepisów nie wprowadzają różnic co do wartości dowodowej poszczególnych rodzajów dowodów.

Jeśli chodzi o dowody osobowe, to nie daje on priorytetu dowodom tym złożonym przed sądem, nad tymi dowodami, które były przeprowadzone w toku postępowania przygotowawczego, zresztą również i odwrotnie, gdyż o wartości danego dowody nie decyduje stadium postępowania w jakim został on złożony ale jego treść konfrontowana z innymi dowodami.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny uznał, że danie przez Sąd meriti wiary zeznaniom K. T. złożonym na późnym etapie postępowania przygotowawczego (w początkowej jego fazie), z których wynikało, iż dzielił się z oskarżonym J. O. wątpliwościami co do rzetelności wydanego zaświadczenia przez Kierownika Urzędu Rejonowego w G. W.. o prawie do ekwiwalentu z 21 grudnia 1998r., mieściło się w granicach swobodnej oceny zakreślonych przez przepis art. 7 kpk. Sąd orzekający w ramach swojej dyskrecjonalnej władzy może jedne dowody uznać za wiarygodne, a innym odmówić uznając je za niewiarygodne, byle swoje stanowisko uzasadnił w sposób wyczerpujący, logiczny i przekonujący, a dowód ten skonfrontował z innymi ujawnionymi przed sądem dowodami. W tym przypadku Sąd pierwszoinstancyjny uczynił powyższemu zadość.

Jeśli chodzi o kwestie świadomość oskarżonego J. O. co do tego, iż wyżej wskazane zaświadczenie nie odpowiada prawdzie, to Sąd Okręgowy wykazał w sposób nie budzący wątpliwości, że tenże oskarżony był świadomy tego, że owo zaświadczenie nie jest zgodne ze stanem faktycznym i na to się godził.

Aby nie powielać argumentacji Sądu orzekającego, a mającej przemawiać za takim stanowiskiem Sąd Apelacyjny akceptując ja na nią się powołuje, a niezależnie od tego pragnie podkreślić, że J. O. z zawodu jest prawnikiem, profesjonalnie zajmował się pośrednictwem w handlu nieruchomościami, przy tym obeznany był z tematyką odzyskiwania ekwiwalentu za utracone nieruchomości zabużańskie, gdyż sam również ubiegał się o odzyskanie równowartości utraconego majątku na terenach zabużańskich, przez jego wstępnych, a w końcu aktywnie działał w środowisku Z. i służył im poradami prawnymi. Zresztą ta kwestia, to jest świadomość oskarżonego J. O. co do nierzetelności zaświadczenia wydanego przez Kierownika Urzędu Rejonowego w G. W.. została „przesadzona” w wyrokach Sadu Apelacyjnego w P. z 28 grudnia 2009r. sygn.akt (...) jak i potwierdzona w wyroku Sadu Apelacyjnego w P. z 10 lipca 2012r. w sprawie (...).

Wracając do współsprawstwa oskarżonego J. O., to należy zaznaczyć, że tenże oskarżony po zapoznani u się jesienią 1999 roku w W. na spotkaniu środowiska Z. z K. T., przy czym obaj byli już zorientowani w tematyce „egzekwowania” ekwiwalentu za utracone mienie (nieruchomości) pozostawione przez obywateli Polski za wschodnią granicą, o czym traktowała ustawa z 21 sierpnia 1997 roku i gospodarce nieruchomościami, nawiązał z nim współpracę.

Zadaniem oskarżonego J. O. w ramach tej współpracy miało być wyszukiwanie w lokalnej prasie (mieszkał on w S.) ogłoszeń, w których można byłoby realizować uprawnienia wynikające z zaświadczenia, o którym m owa wyżej.

J. O. miał uzyskiwać z tego tytułu wynagrodzenie w wysokości 1/3 części kwoty uzyskanej ze sprzedaży nieruchomości nabytej w drodze przetargu.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że dzieje się to w roku 2000, czyli w czasie kiedy korzystanie z Internetu w Polsce było przywilejem nielicznych.

W dniu 12 kwietnia 2000 roku K. T. jako pełnomocnik M. T. udzielił J. O. notarialnego pełnomocnictwa substytucyjnego do reprezentowania tejże kobiety przed wszelkimi organami i instytucjami oraz osobami prawnymi i fizycznymi w sprawach związanych z uzyskaniem i realizacją uprawnień wynikających z art. 212 ust. 1 i 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami z 1997 roku.

Tenże oskarżony w (...) o (...) z dnia 7 czerwca 2000 roku odnalazł zamieszone w tych gazetach ogłoszenie Wojewody (...) o przetargu, który miał się odbyć 30 czerwca 2000 roku i poinformował o tym K. T..

Kilka dni przed wyznaczonym terminem przetargu obaj wyżej wymienieni mężczyźni zgłosili się do przewodniczącej Komisji przetargowej i przedłożyli pełnomocnictwa notarialne do reprezentowania M. T..

Ustalili, że w przetargu będzie uczestniczył K. T., gdyż lokal użytkowy, który miał być przedmiotem przetargu chciał odkupić oskarżony J. O., w przypadku gdy K. T. reprezentujący M. T. wygra przetarg. Dużą niezręcznością byłoby uczestniczenie w przetargu przez J. O., który chciał ten lokal kupić dla siebie występowanie w dwóch rolach.

Oskarżony J. O. był obecny na sali gdzie odbywał się przetarg, aczkolwiek w nim nie uczestniczył.

W dniu 4 sierpnia 2000r. K. T. jako pełnomocnik M. T. sprzedał ten lokal J. i J. O. za kwotę 200 tysięcy złotych, a przypomnieć należy, że zlicytowany on został za kwotę 1.300.000zł. W istocie J. O. przekazał K. T. 130.000zł, gdyż potrącił 70.000zł, które należały mu się zgodnie z umową, z tytułu odnalezienia licytowanej nieruchomości. Żadnej kwoty z tytułu sprzedaży tej nieruchomości M. T. ani jej rodzina nie otrzymała, a o samej transakcji nic nie wiedziała. Natomiast oskarżony J. O. w obecności K. T. i Z. W. własnoręcznie sporządził oświadczenie, że w dniu 2 sierpnia 2000r. przekazał kwotę 130 tysięcy złotych synowi M. S..

W tej sytuacji Sąd Okręgowy miał podstawy ku temu by uznać, że działania oskarżonego J. O., miały istotne znacznie dla ... przedmiotowego czynu, zresztą zgodnie z ustalonym podziałem ról, a jednocześnie stanowiły one dążenie do zrealizowania wspólnych zamierzeń, a nie były jedynie działaniem zmierzającym do ułatwienia dokonania czynu innej osobie tj. K. T., a tym samym zasadnie uznał oskarżonego J. O. za współsprawcę zarzucanego mu czynu.

Wbrew sugestiom apelującego Sąd Okręgowy nie orzekł przepadku nieruchomości nabytej w drodze przestępstwa lecz jedynie przepadek równowartości kwoty stanowiącej udział oskarżonego J. O. w pochodzącym z przestępstwa lokalu użytkowego (w roku 2009 małżonkowie J. i J. O. mieli zniesioną wspólność ustawową i oskarżony stał się współwłaścicielem tej nieruchomości).

Niezależnie od apelacji, Sąd zmodyfikował wyrok, na co zresztą zwrócił uwagę Sąd Okręgowy, przy uzupełnieniu podstawy prawnej orzeczenia środka karnego.

W tym stanie rzecz Sąd Apelacyjny w oparciu o treść art. 437 § 1 i 2 kpk, art. 626 § 1 kpk i art. 636 § 1 kpk, a nadto art. 8 ust. 1 w zw. z art. 1, art. 2 ust. 1 pkt 3 i art. 3 ust. 1 ustawy z 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych ze zmianami orzekła jak w wyroku.

Izabela Pospieska Przemysław Grajzer Janusz Szrama

m/zw.