Pełny tekst orzeczenia

464/5/B/2014

POSTANOWIENIE

z dnia 22 października 2014 r.

Sygn. akt Ts 324/13



Trybunał Konstytucyjny w składzie:



Zbigniew Cieślak – przewodniczący

Marek Zubik – sprawozdawca

Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz,



po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 16 kwietnia 2014 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej R.P.,



p o s t a n a w i a:



nie uwzględnić zażalenia.



UZASADNIENIE



1. W skardze konstytucyjnej sporządzonej przez adwokata i wniesionej do Trybunału Konstytucyjnego 23 grudnia 2013 r. (data prezentaty) R.P. (dalej: skarżący) zakwestionował zgodność art. 92 § 1 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń (Dz. U. z 2010 r. Nr 46, poz. 275, ze zm.; dalej: k.w.) w związku z § 17 ust. 1 rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz. U. Nr 170, poz. 1393, ze zm.; dalej: rozporządzenie z 2002 r.) z art. 42 ust. 1, art. 2, art. 41 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 1-3 Konstytucji.

Zdaniem skarżącego art. 92 § 1 k.w., jako przepis blankietowy, narusza wywodzoną z art. 2 Konstytucji zasadę zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa oraz wynikającą z art. 42 ust. 1 ustawy zasadniczej zasadę nullum crimen sine lege, gdyż określenie znamion czynu zabronionego wynika w istocie z przepisów innego aktu normatywnego, który ma rangę podustawową (rozporządzenie z 2002 r.). Ponadto skarżący stwierdził, że art. 92 § 1 k.w. w związku z § 17 ust. 1 rozporządzenia z 2002 r. w sposób nieproporcjonalny (art. 31 ust. 3 Konstytucji) ograniczył jego wolność osobistą (art. 31 ust. 1 i art. 41 ust. 1 Konstytucji), gdyż „wolą skarżącego (…) było przejechanie ulicą, na wjeździe której stał znak B-2”.



2. Postanowieniem z 16 kwietnia 2014 r. Trybunał Konstytucyjny – na podstawie art. 36 ust. 3 w związku z art. 49 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK) – odmówił nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.



2.1. Odnośnie do zarzutu niezgodności art. 92 § 1 k.w. w związku z § 17 ust. 1 rozporządzenia z 2002 r. z art. 42 ust. 1 oraz art. 2 Konstytucji, tj. nieprecyzyjności zaskarżonych przepisów, Trybunał zaznaczył, że w kwestionowanym unormowaniu znajdują się wszystkie niezbędne elementy normy prawa represyjnego.

Artykuł 92 § 1 k.w. jasno określa zakres podmiotowy i przedmiotowy. Wskazuje on, że dobrem chronionym jest bezpieczeństwo ruchu drogowego, które może być zagrożone przez niezastosowanie się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego. Określa także sankcje przewidziane za naruszenie zakazu. Zarówno doktryna prawa karnego, jak i orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego dopuszczają stosowanie przepisów blankietowych, które delegują kompetencje do doprecyzowania znamion czynu zabronionego. Blankietowość normy karnej i wykroczeniowej polega na tym, że znamiona czynu zabronionego (tzw. typizacja, określoność) są wskazane w innym akcie normatywnym niż ten, który zawiera normę sankcjonującą. Zaskarżony przepis k.w. jednoznacznie określa zakaz określonego postępowania wbrew znakom lub sygnałom drogowym albo sygnałom lub poleceniom osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego. W zakresie ustaleń znaków lub sygnałów drogowych odsyła do innych aktów prawnych. Jest to usprawiedliwione założeniem, że znaki i sygnały obowiązujące w ruchu drogowym oraz ich znaczenie i zakres obowiązywania muszą być precyzyjnie określone, czego nie da się zrobić przez rozbudowanie samego przepisu art. 92 § 1 k.w. To też w sposób oczywisty decyduje o konieczności precyzyjnego ich określenia w odrębnych aktach prawnych. Istnienie znaków i sygnałów drogowych przewiduje zaś art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 r. poz. 1137, ze zm.; dalej: p.r.d.), który stanowi, że „[z]naki i sygnały drogowe wyrażają ostrzeżenia, zakazy, nakazy lub informacje”. Z kolei art. 7 ust. 2 tej ustawy upoważnia ministra właściwego do spraw transportu i ministra właściwego do spraw wewnętrznych, w porozumieniu z Ministrem Obrony Narodowej, przy uwzględnieniu w szczególności konieczność dostosowania sygnałów drogowych do postanowień umów międzynarodowych, do określenia, w drodze rozporządzenia, znaków i sygnałów obowiązujących w ruchu drogowym, ich znaczenia i zakresu obowiązywania. Wykonaniem wskazanej delegacji ustawowej jest rozporządzenie z 2002 r.

Punktem wyjścia przy badaniu znamion wykroczenia określonego w art. 92 § 1 k.w. jest stwierdzenie, że obwiniony nie zastosował się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego. Znaki oraz sygnały drogowe zostały z kolei szczegółowo określone w rozporządzeniu z 2002 r., będącym wykonaniem upoważnienia zawartego w art. 7 ust. 2 p.r.d.. Ich znaczenie – zważywszy na wyjaśnienia oraz wzory graficzne zawarte w rozporządzeniu – nie budzi wątpliwości.

Nie można było zatem podzielić stanowiska skarżącego, że sposób sformułowania art. 92 § 1 k.w. (a tym bardziej przy powiązaniu tego przepisu z postanowieniami rozporządzenia z 2002 r.) jest niejasny bądź nieprecyzyjny. Nie ulega bowiem wątpliwości, że art. 92 § 1 k.w. odczytywany musi być w kontekście pozostałych elementów normy wynikającej z tego przepisu (tj. odpowiednich przepisów rozporządzenia z 2002 r.), odnosi się on zatem do zachowania, które przyjmuje postać nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i w związku z tym powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.



2.2. W odniesieniu do zarzutu niezgodności art. 92 § 1 k.w. w związku z § 17 ust. 1 rozporządzenia z 2002 r. z art. 31 ust. 1 i 2 oraz art. 41 ust. 1 Konstytucji Trybunał zwrócił uwagę na to, że wolność osobista jest jednym z fundamentalnych praw jednostki w państwie demokratycznym. Nie można jej jednak traktować jako ius infinitum tantum, gdyż – ze względu na dobro nadrzędne, jakim jest państwo i porządek publiczny – podlega pewnym, określonym przez prawo ograniczeniom. Z tego zaś, że ustrojodawca dopuszcza możliwość pozbawienia lub ograniczenia przez ustawę wolności osobistej, wynika, iż ustawodawca określi dopuszczalne formy pozbawienia lub ograniczenia wolności osobistej (np. nakaz zastosowania się do znaków lub sygnałów drogowych, zakaz pewnych zachowań etc.). W ten sposób ustrojodawca wskazuje, że chodzi tu o wytyczenie granic z powodów wymienionych w konstytucyjnej klauzuli generalnej zamieszczonej w art. 31 ust. 3 ustawy zasadniczej. Ograniczenia te mogą być wprowadzone tylko na zasadach i w trybie, które zostały określone w ustawie. Ustawowe ograniczenia praw i wolności konstytucyjnych są więc „dopuszczalne, o ile są konieczne dla ochrony wartości wskazanych w art. 31 ust. 3 Konstytucji”, a badanie konstytucyjności ograniczeń ustawowych „nie sprowadza się do zagadnień prawnej dopuszczalności wprowadzenia ograniczeń jako takich, ale do kwestii dochowania konstytucyjnych ram, w jakich podlegające ochronie konstytucyjnej prawo może być ograniczane” (wyrok TK z 5 stycznia 1999 r., K 27/98, OTK ZU nr 1/1999, poz. 1). Nie można było zatem uznać wprowadzenia ograniczeń w ruchu drogowym (vide np. znak B-2 – § 17 ust. 1 rozporządzenia z 2002 r., wydanego na podstawie art. 7 ust. 2 p.r.d.) i sankcji za niezastosowanie się do nich (art. 92 § 1 k.w.), mimo że „wolą skarżącego (…) było przejechanie ulicą, na wjeździe której stał znak B-2”, jako naruszenia przez prawodawcę art. 31 ust. 1 i art. 41 ust. 1 Konstytucji, a tym bardziej – art. 31 ust. 2 ustawy zasadniczej.



2.3. Ponadto Trybunał zwrócił uwagę na to, że stwierdzona oczywista bezzasadność zarzutów skargi w odniesieniu do art. 31 ust. 1 i 2, art. 42 ust. 1 oraz art. 41 ust. 1 Konstytucji (będących w sprawie „wzorcami podstawowymi”) dotyczyła także wskazanego jako „wzorzec pomocniczy” art. 31 ust. 3 ustawy zasadniczej.



2.4. Odpis postanowienia Trybunału został doręczony pełnomocnikowi skarżącego 23 kwietnia 2014 r.



3. W piśmie procesowym sporządzonym przez adwokata i wniesionym do Trybunału Konstytucyjnego 30 kwietnia 2014 r. (data prezentaty) skarżący złożył zażalenie na postanowienie z 16 kwietnia 2014 r., w którym wniósł o skierowanie skargi do rozpoznania merytorycznego.

Skarżący zarzucił Trybunałowi przekroczenie granic wstępnej kontroli skargi konstytucyjnej oraz powtórzył, zawartą w uzasadnieniu skargi, argumentację przemawiającą – jego zdaniem – za niezgodnością art. 92 § 1 k.w. w związku z § 17 ust. 1 rozporządzenia z 2002 r. z art. 42 ust. 1 oraz art. 2 Konstytucji.



Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:



1. Zgodnie z art. 36 ust. 4 w związku z art. 49 ustawy o TK skarżącemu przysługuje prawo wniesienia zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu. Trybunał, w składzie trzech sędziów, rozpatruje zażalenie na posiedzeniu niejawnym (art. 25 ust. 1 pkt 3 lit. b in fine w związku z art. 36 ust. 6 i 7 w związku z art. 49 ustawy o TK). Na etapie rozpatrzenia zażalenia Trybunał Konstytucyjny przede wszystkim bada, czy w wydanym postanowieniu prawidłowo stwierdził istnienie przesłanek odmowy nadania skardze dalszego biegu.



2. Trybunał Konstytucyjny w obecnym składzie stwierdza, że odniesienie się do treści zażalenia musi zostać poprzedzone uwagami natury ogólnej, dotyczącymi zasady skargowości obowiązującej w postępowaniu przed polskim sądem konstytucyjnym. Zgodnie z art. 66 ustawy o TK Trybunał, orzekając, jest związany granicami wniosku, pytania prawnego lub skargi. Zasada ta wymaga, aby sam skarżący określił akt normatywny lub jego część, które są przedmiotem postępowania. Trybunał nie może z urzędu rozszerzyć tak wskazanego przedmiotu kontroli. Istotne jest przy tym, że niemożność działania Trybunału ex officio zachowuje aktualność we wszystkich stadiach postępowania przed tym organem. Należy zatem przyjąć, że podmiot występujący z zażaleniem na postanowienie o odmowie nadania skardze dalszego biegu sam określa granice, w ramach których sprawa podlega rozpoznaniu.

Niezwykle istotna jest przy tym funkcja, jaką pełni ten środek odwoławczy. Jak wynika z treści art. 36 ust. 4 w związku z art. 49 ustawy o TK na postanowienie w sprawie nienadania skardze dalszego biegu skarżącemu przysługuje zażalenie do Trybunału w terminie siedmiu dni od daty doręczenia postanowienia. Przedmiotem zażalenia jest wydane w ramach wstępnej kontroli postanowienie dotyczące oceny strony formalnej skargi. Ze względu na to, że w przepisie tym stanowi się o postanowieniu w sprawie nienadania dalszego biegu skardze, należy uznać, że zażalenie może odnosić się jedynie do przedstawionych przez Trybunał Konstytucyjny argumentów przemawiających za negatywną oceną strony formalnej skargi. Brak takiego odniesienia musi zostać każdorazowo oceniony jako niepodważenie zasadności argumentacji zawartej w zaskarżonym postanowieniu i skutkować będzie nieuwzględnieniem zażalenia (zob. np. postanowienie TK z 31 października 2011 r., Ts 306/10, OTK ZU nr 5/B/2011, poz. 381).



3. Przystępując do oceny wniesionego przez skarżącego środka odwoławczego, Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że zaskarżone postanowienie jest prawidłowe.



4. W odniesieniu do zarzutu przekroczenia przez Trybunał granic wstępnej kontroli należy przypomnieć, że art. 79 ust. 1 Konstytucji stanowi, iż „każdy (…) ma prawo, na zasadach określonych w ustawie, wnieść skargę do Trybunału Konstytucyjnego”. Oznacza to, że skarga konstytucyjna powinna spełniać – z woli ustrojodawcy – warunki merytoryczne i formalne opisane w ustawie zwykłej, czyli w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym (por. J. Trzciński, uwaga 10 do art. 79 Konstytucji, [w:] Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, red. L. Garlicki, Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa 1999-2007). Ta zaś, w art. 36 ust. 3 w związku z art. 49, nakazuje oceniać skargę w kontekście przesłanki „oczywistej bezzasadności”. Ustawowe kryterium zasadności skargi konstytucyjnej nakłada na Trybunał obowiązek badania na etapie wstępnego rozpoznania skargi nie tylko jej formalnej poprawności, ale także – co wymaga szczególnego podkreślenia – tego, czy wolność lub prawo konstytucyjne, na które powołuje się skarżący, pozostaje (zważywszy na stan faktyczny i prawny poprzedzający wniesienie skargi) w odpowiednim (adekwatnym) związku z przepisem aktu normatywnego, uczynionego przedmiotem zaskarżenia (zob. Z. Czeszejko-Sochacki, L. Garlicki, J. Trzciński, Komentarz do ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, Warszawa 1999, s. 123).

Tymczasem w zażaleniu skarżący podaje w wątpliwość to, że Trybunał Konstytucyjny orzekający w jednoosobowym składzie ma legitymację do wstępnego rozpoznania skargi konstytucyjnej. W związku z powyższym należy podkreślić, że w świetle przepisów ustawy o TK wstępna kontrola skarg konstytucyjnych jest dokonywana najpierw przez, wyznaczonego przez Prezesa Trybunału Konstytucyjnego, sędziego Trybunału, którego rozstrzygnięcie podlega – co istotne – weryfikacji składu trzech sędziów Trybunału (w wyjątkowych przypadkach – przez TK w pełnym składzie), zainicjowanej wniesieniem zażalenia na postanowienie o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu. Nie ma zatem de lege lata żadnych podstaw prawnych dla zaprezentowanego w uzasadnieniu zażalenia relatywizowania przesłanek dopuszczalności skargi konstytucyjnej w zależności od etapu kontroli skargi, zwłaszcza zaś nakazu bardziej powściągliwego kwalifikowania sformułowanych w niej zarzutów w trakcie rozpoznawania skargi przez jednego sędziego Trybunału Konstytucyjnego.

Z tego powodu zarzut, jakoby Trybunał przekroczył granice wstępnej kontroli skargi konstytucyjnej (art. 36 w związku z art. 49 ustawy o TK), należało uznać za bezzasadny.



5. Odnośnie do pozostałej części zażalenia Trybunał stwierdza, że skarżący nie przedstawił argumentów, które podważałyby stanowisko wyrażone w uzasadnieniu postanowienia z 16 kwietnia 2014 r. i przemawiały za uwzględnieniem zażalenia i przekazaniem skargi do merytorycznego rozpoznania. Przeciwnie – w sposób syntetyczny powtórzył jedynie wywody zaprezentowane w uzasadnieniu skargi konstytucyjnej, przemawiające – jego zdaniem – za niezgodnością art. 92 § 1 k.w. w związku z § 17 ust. 1 rozporządzenia z 2002 r. z art. 42 ust. 1 oraz art. 2 Konstytucji (por. s. 4-13 uzasadnienia skargi oraz s. 3-4 uzasadnienia zażalenia). Tym samym, wobec faktycznego braku odniesienia się przez skarżącego do podstaw odmowy nadania skardze dalszego biegu, Trybunał w obecnym składzie – zważywszy na dyspozycję art. 66 ustawy o TK – ograniczył się do jednoznacznego ich zaaprobowania (zob. postanowienie TK z 30 września 2008 r., Ts 108/07, OTK ZU nr 5/B/2008, poz. 206). Prawidłowa była zatem odmowa nadania dalszego biegu skardze – z powodu jej oczywistej bezzasadności – w zakresie badania zgodności art. 92 § 1 k.w. w związku z § 17 ust. 1 rozporządzenia z 2002 r. z art. 42 ust. 1 i art. 2 Konstytucji. Wskazany przepis Kodeksu wykroczeń (zarówno jako samodzielny przedmiot kontroli, jak i w powiązaniu z § 17 ust. 1 rozporządzenia z 2002 r.) w sposób jasny umożliwia ocenę zachowania kierującego pojazdem, tj. czy stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego, a przez to, czy przyjmuje ono postać nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i powoduje w związku z tym zagrożenie bezpieczeństwa. Zasadne było także stwierdzenie oczywistej bezzasadności skargi w zakresie zarzutu niezgodności zaskarżonych przepisów z art. 31 ust. 1 i 2 oraz art. 41 ust. 1 i art. 31 ust. 3 Konstytucji. Wolność osobista jednostki podlega bowiem – z woli ustrojodawcy – pewnym ograniczeniom ze względu na inne dobro nadrzędne, jakim jest np. porządek publiczny. Wprowadzenie przez prawodawcę ograniczeń w ruchu drogowym (w związku z zapewnieniem bezpieczeństwa uczestnikom ruchu drogowego) i sankcji za ich nieprzestrzeganie nie stanowi naruszenia regulacji konstytucyjnych wskazanych przez skarżącego.



Z wyżej przedstawionych powodów – na podstawie art. 36 ust. 7 w związku z art. 49 ustawy o TK – Trybunał Konstytucyjny postanowił nie uwzględnić zażalenia.