Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CK 637/04
POSTANOWIENIE
Dnia 6 lipca 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Mirosław Bączyk (przewodniczący)
SSN Gerard Bieniek
SSN Irena Gromska-Szuster (sprawozdawca)
w sprawie z wniosku M. K.
przy uczestnictwie A. Ż., J. K., M. K., K. K., A. P., G. W., R. K., G. M., B. G., W. K. i E. N.
o stwierdzenie nabycia spadku po A. K. i A. K., po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie
Cywilnej w dniu 6 lipca 2005 r., kasacji wnioskodawczyni od postanowienia Sądu
Okręgowego w N. z dnia 26 sierpnia 2004 r., sygn. akt I Ca (…),
oddala kasację.
Uzasadnienie
Zaskarżonym postanowieniem z dnia 26 sierpnia 2004 r. Sąd Okręgowy w N.
oddalił apelację wnioskodawczyni M. K. od postanowienia Sądu Rejonowego w L. z dnia
7 kwietnia 2004 r. stwierdzającego, że spadek po A. K. zmarłym w dniu 14 września
1979 r. nabyli na podstawie ustawy: żona A. K. w 6/24 częściach oraz dzieci: M. S. K.,
A. Ż., S. K., S. K., J. K. i J. K. po 3/24 części każde z nich a wchodzące w skład spadku
gospodarstwo rolne na podstawie ustawy dziedziczą: żona A. K. oraz dzieci M. S. K. i S.
K. po 1/3 części każde z nich zaś spadek po A. K. zmarłej w dniu 9 czerwca 1988 r.
nabyły na podstawie ustawy z dobrodziejstwem inwentarza dzieci: M. S. K., A. Ż., J. K. i
J. K. po 6/36 części każde z nich, wnuki: B. G., W. K. i E. N. po 2/36 części każde z nich
oraz wnuki: K. K. i A. P. po 3/36 części każde z nich, z tym, że wchodzące w skład
spadku gospodarstwo rolne dziedziczą na podstawie ustawy z dobrodziejstwem
2
inwentarza córka M. S. K. w 6/18 częściach, wnuki: B. G., W. K. i E. N. po 2/18 części
oraz wnuki: K. K. i A. P. po 3/18 części każde z nich.
Sądy ustaliły między innymi, iż spadkodawcy A. i A. K. mieli sześcioro dzieci: M.
S. K., J. K., A. Ż., S. K., S. K. i J. K. Spadkodawcy byli współwłaścicielami gospodarstwa
rolnego o powierzchni 3.98 ha położonego w T. W chwili śmierci spadkodawcy
wszystkie jego dzieci żyły. W gospodarstwie rolnym mieszkała żona A. i córka M. S. K.,
które w nim pracowały. Ponadto pracował w gospodarstwie syn Stefan, który mieszkał w
N., był instruktorem zawodu i przynajmniej raz w tygodniu przyjeżdżał do rodziców i
pracował w gospodarstwie, podobnie w czasie wakacji, gdy pomagał im przy pracach w
polu, za co otrzymywał od nich zapłatę. Pozostałe dzieci nie pracowały w żadnym
gospodarstwie rolnym, nie ukończyły kursu ani szkoły rolniczej, nie były niezdolne do
pracy. Żadne z wnuków A. K. nie pracowało w tym czasie w gospodarstwie rolnym, nie
ukończyło szkoły ani kursów rolniczych.
W chwili śmierci A. K. nie żyli już jej synowie: S. K., który zmarł w 1984 r.
pozostawiając dwoje dzieci: K. K. i A. P. oraz S. K., który zmarł w 1981 r. pozostawiając
troje dzieci: B. G., W. K. i E. N. W spadkowym gospodarstwie rolnym pracowała córka
spadkodawczyni M. S. K.. Pozostałe dzieci, jak również wnuki spadkodawczyni, nie
pracowały w żadnym gospodarstwie rolnym, nie ukończyły szkoły ani kursów rolniczych,
dzieci S. S. były w chwili śmierci spadkodawczyni małoletnie.
W ocenie Sądów obu instancji, biorąc pod uwagę obowiązujące w chwili śmierci
każdego ze spadkodawców przepisy dotyczące dziedziczenia gospodarstw rolnych,
określone w art. 1059 §1 pkt.1 k.c. kwalifikacje do dziedziczenia gospodarstwa rolnego
po A. K. miała jego żona A., córka M. S. K. i syn S. K., którzy pracowali w tym
gospodarstwie. Sądy obu instancji uznały pracę S. K. w spadkowym gospodarstwie za
stałą pracę przy produkcji rolnej wskazując, że przyjeżdżał on i pracował w
gospodarstwie przynajmniej raz w tygodniu oraz w czasie wakacji i rodzice płacili mu za
tę pracę, co zeznała sama wnioskodawczyni stwierdzając też, że Stefan przyjeżdżał do
rodziców także w ciągu roku, gdy była praca w gospodarstwie, w przeciwieństwie do
siostry A., która przyjeżdżała tylko w czasie wakacji i zbierała owoce jedynie dla
własnych potrzeb. Wskazuje to, zdaniem Sądów, że praca S. w gospodarstwie
świadczona była w znacznym rozmiarze, stale i nie była zwykłą pomocą udzielaną przez
dzieci rodzicom.
Oceniając kwalifikacje do dziedziczenia gospodarstwa rolnego po A. K. Sądy
stwierdziły, że spośród jej dzieci posiada je tylko wnioskodawczyni. Natomiast
3
rozważając kwalifikacje wnuków Sąd Okręgowy wskazał, że wnuki spadkodawcy mogą
dziedziczyć gospodarstwo w pierwszej lub drugiej kolejności. W pierwszej kolejności
dziedziczą je, gdy dziecko spadkodawcy a jedno z ich rodziców, nie dożyło otwarcia
spadku i wówczas muszą spełniać jedną z przesłanek art. 1059 k.c. W drugiej kolejności
dziedziczą gospodarstwo, gdy dziecko spadkodawcy a jedno z ich rodziców dożyło
chwili otwarcia spadku ale nie ma kwalifikacji do dziedziczenia gospodarstwa rolnego.
Wówczas jego dzieci a wnuki spadkodawcy dziedziczą gospodarstwo w warunkach
określonych w art. 1060 k.c. W rozpoznawanej sprawie zachodzi pierwsza sytuacja,
bowiem wnuki A. K., będące dziećmi jej synów S. S., dziedziczą po niej gospodarstwo
rolne dlatego, że ich ojcowie nie dożyli otwarcia spadku. Warunkiem ich dziedziczenia
jest zatem spełnienie jednej z przesłanek art. 1059 k.c. Niesporne jest, że dzieci S. S. w
chwili śmierci spadkodawczyni były małoletnie, co sprawia, że w granicach określonych
w art. 931 § 2 k.c., dziedziczą po babce udział w gospodarstwie rolnym na podstawie
art. 1059 pkt. 2 k.c.
Sąd drugiej instancji nie podzielił także zarzutów apelacji nie wyjaśnienia
wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy i nie pouczenia
wnioskodawczyni w trybie art. 5 k.p.c. wskazując, iż Sąd pierwszej instancji zgodnie z
art. 670 § 2 k.p.c. zbadał i wyjaśnił z urzędu wszystkie okoliczności konieczne do
określenia porządku dziedziczenia także gospodarstwa rolnego, zaś wnioskodawczyni,
zarzucając naruszenie art. 5 k.p.c., nie sprecyzowała o jakich czynnościach
procesowych Sąd miał obowiązek ją pouczyć i tego zaniedbał. Sąd odwoławczy na
podstawie art. 381 k.p.c. oddalił także zgłoszone dopiero w apelacji wnioski dowodowe o
przesłuchanie świadków na okoliczność pracy w spadkowym gospodarstwie rolnym
stwierdzając, iż wnioskodawczyni miała możliwość zgłoszenia tych wniosków w
postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji.
W kasacji od powyższego wyroku, opartej na obu podstawach wskazanych w art.
3931
k.p.c., wnioskodawczyni w ramach drugiej podstawy zarzuciła naruszenie art. 231
§ 1 k.p.c. przez dokonanie dowolnej oceny dowodów, przy braku wszechstronnego
rozważenia zebranego materiału, naruszenie art. 5 k.p.c. przez zaniechanie Sądu
pouczenia wnioskodawczyni o czynnościach procesowych i o skutkach ich zaniedbań co
do możliwości wykazania, że praca S. K. w spadkowym gospodarstwie rolnym nie miała
charakteru trwałego oraz naruszenie art. 217 k.p.c. przez pominięcie wniosków
dowodowych wnioskodawczyni o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków na
okoliczność charakteru pracy S. K. w gospodarstwie rolnym. W ramach pierwszej
4
podstawy kasacyjnej zarzuciła naruszenie art. 931 § 2 k.p.c. przez wyrażenie błędnego
poglądu, że wnuki spadkodawcy nie dziedziczą bezpośrednio po nim w granicach
wyznaczonych przez sytuację, w jakiej znalazłoby się dziecko spadkodawcy, gdyby
dożyło otwarcia spadku.
Wnosiła o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi
Okręgowemu do ponownego rozpoznania.
Rozpoznając kasację, zgodnie z art. 3 ustawy z dnia 22 grudnia 2004 r. o zmianie
ustawy- Kodeks postępowania cywilnego oraz ustawy - Prawo o ustroju sądów
powszechnych (Dz. U. z 2005 r. Nr 13, poz. 98), w oparciu o przepisy kodeksu
postępowania cywilnego w brzmieniu obowiązującym przed nowelizacją (przed dniem 6
lutego 2005 r.), Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zgodnie z art. 392 k.p.c. kasacja jest środkiem odwoławczym od orzeczenia Sądu
drugiej a nie pierwszej instancji a zatem można w niej skutecznie zgłaszać jedynie
zarzuty dotyczące uchybień i naruszenia określonych przepisów prawa przez Sąd
odwoławczy a nie przez Sąd pierwszej instancji. Uchybienia Sądu pierwszej instancji
powinny być przedmiotem zarzutów apelacji, natomiast w kasacji można jedynie zgłosić
odpowiednie zarzuty w tym przedmiocie, jeżeli Sąd odwoławczy, z naruszeniem
przepisów obowiązujących w postępowaniu apelacyjnym, nie odniósł się lub
bezpodstawnie nie uwzględnił określonych zarzutów zgłoszonych w apelacji.
Z tych przyczyn za bezskuteczne należy uznać zgłoszone w kasacji zarzuty
naruszenia art. 5 k.p.c. i art. 217 k.p.c. To bowiem Sąd pierwszej instancji, według
twierdzeń skarżącej, naruszył art. 5 k.p.c. nie pouczając jej w postępowaniu
pierwszoinstancyjnym, gdzie występowała bez adwokata. W postępowaniu apelacyjnym
wnioskodawczyni występowała z profesjonalnym pełnomocnikiem procesowym a zatem
przepis art. 5 k.p.c. nie miał zastosowania i Sąd Okręgowy nie mógł go naruszyć.
Skuteczne postawienie Sądowi odwoławczemu zarzutu naruszenia art. 5 k.p.c.
wymagało zatem odwołania się do określonych przepisów postępowania cywilnego
obowiązujących w postępowaniu apelacyjnym, które naruszył Sąd odwoławczy nie
uwzględniając apelacyjnego zarzutu naruszenia art. 5 k.p.c. Kasacja nie zawiera
wskazania tych przepisów ani nawet prawidłowego sformułowania zarzutu, co sprawia,
że musi być w tym zakresie uznana za bezskuteczną.
To samo należy stwierdzić w odniesieniu do zarzutu naruszenia art. 217 k.p.c.,
który dotyczy postępowania dowodowego przed Sądem pierwszej instancji. Natomiast
skarżąca, która w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji nie zgłosiła żadnych
5
wniosków dowodowych, zarzuca w kasacji bezpodstawne pominięcie jej wniosków
dowodowych zgłoszonych po raz pierwszy dopiero w apelacji i oddalonych przez Sąd
Okręgowy nie na podstawie art. 217 § 2 k.p.c. a na podstawie art. 381 k.p.c., który ma
zastosowanie właśnie do takich sytuacji. Brak w kasacji zarzutu naruszenia art. 381
k.p.c. uniemożliwia Sądowi Najwyższemu, związanemu podstawami kasacji (art. 39311
§
1 k.p.c.), odniesienie się do zarzutu pominięcia zgłoszonych w apelacji wniosków
dowodowych.
Kolejny zarzut procesowy także nie może być uznany za skuteczny. Po pierwsze
powołuje on nieistniejący przepis postępowania cywilnego - art. 231 §1 k.p.c., podczas
gdy przepis art. 231 k.p.c. nie jest podzielony na paragrafy. Po wtóre przepis ten został
niewątpliwie błędnie powołany, bowiem dotyczy on domniemania faktycznego, podczas
gdy skarżąca, uzasadniając tę podstawę kasacyjną, zarzuca dokonanie wadliwej oceny
dowodów. Po trzecie zaś, zakładając, że w istocie chodzi o zarzut naruszenia art. 233 §
1 k.p.c., trzeba stwierdzić, iż jest to zarzut nieuzasadniony. Skuteczność postawienia
takiego zarzutu wymaga wskazania określonych zasad oceny dowodów, które naruszył
Sąd Odwoławczy podzielając ocenę dowodów przeprowadzoną przez Sąd pierwszej
instancji i uzupełniając ją własnymi argumentami. Kasacja takiego wskazania nie
zawiera, ograniczając się do kwestionowania, ze względu na wiek w dacie otwarcia
spadku, wiarygodności zeznań uczestników A. P. i A. K. oraz wybiórczą ocenę zeznań
wnioskodawczyni. Tymczasem zeznania wnioskodawczyni, na których przede
wszystkim oparł się Sąd odwoławczy, są w tym zakresie jednoznaczne, skoro zeznała
ona, iż do pracy w gospodarstwie rolnym przyjeżdżał w ciągu roku tylko Stefan, jak była
potrzeba pracy w tym gospodarstwie i rodzice za wszystko mu płacili. Brak zatem
jakichkolwiek podstaw do uznania, iż doszło do naruszenia przez Sąd odwoławczy art.
233 § 1 k.p.c. przy ustaleniu, że S. K. przyjeżdżał do rodziców i pracował w spadkowym
gospodarstwie rolnym w ciągu całego roku, gdy była konieczność pracy w tym
gospodarstwie i za pracę tę rodzice mu płacili.
Natomiast wobec nie zgłoszenia przez skarżącą zarzutu naruszenia art. 1059 § 1
pkt. 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym w dacie śmierci spadkodawcy A. K., poza
kontrolą Sądu Najwyższego musi pozostać ocena Sądu Okręgowego, czy tak
świadczona praca może być uznana za pracę w spadkowym gospodarstwie rolnym,
uprawniającą do jego dziedziczenia na podstawie powyższego przepisu.
Bezzasadny jest także zarzut naruszenia art. 931 § 2 k.c. przez błędną wykładnię.
Przepis ten dotyczy sytuacji, gdy dziecko spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku.
6
Otwiera on bezpośrednią, własną drogę do dziedziczenia dzieciom zmarłego
spadkobiercy - wnukom spadkodawcy a jedyną przesłanką pochodną od uprawnień
nieżyjących dzieci spadkodawcy jest to, że ich dzieci (wnuki spadkodawcy) dziedziczą
tylko udział, jaki przypadłby dzieciom, gdyby dożyły otwarcia spadku. Przepis ten
wykładany w związku z art. 1059 i art. 1060 k.c. w żadnym wypadku nie daje podstaw
do przyjęcia, że w sytuacji, gdy dziecko spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku, jego
dziecko (wnuk spadkodawcy) dziedziczy jego udział spadkowy tylko wówczas, gdyby on
sam (dziecko spadkodawcy) miał uprawnienia do dziedziczenia gospodarstwa rolnego.
Pomijając brak jakiejkolwiek możliwości i przesłanek ustalenia takiej okoliczności w
stosunku do osoby nie żyjącej (często od wielu lat) w dacie otwarcia spadku po rodzicu ,
brak ku temu jakichkolwiek podstaw prawnych. Dziedziczenie gospodarstwa rolnego
przez dalszego krewnego spadkodawcy (jego wnuka), powołanego do spadku wskutek
śmierci bliższego krewnego (dziecka), nie zależy od tego, czy zmarły dziedziczyłby
gospodarstwo rolne z ustawy, gdyby dożył otwarcia spadku. Jedynym warunkiem
dziedziczenia w takiej sytuacji gospodarstwa rolnego przez wnuka spadkodawcy jest to
by on sam spełniał którąś z przesłanek art. 1059 k.c. (porównaj między innymi uchwałę
Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 1975 r. III CZP 81/75, OSNC 1976/6/122). W
doktrynie i orzecznictwie sporne jedynie było to, czy w sytuacji, gdy dziecko
spadkodawcy odrzuciło spadek (co powoduje traktowanie go jak osoby, która nie dożyła
otwarcia spadku), jego dziecko (wnuk spadkodawcy) dziedziczy jego udział w
gospodarstwie rolnym także wówczas, gdy odrzucający spadek rodzic nie miał
kwalifikacji do dziedziczenia gospodarstwa rolnego. We wcześniejszym okresie Sąd
Najwyższy skłaniał się ku stanowisku, iż w takiej sytuacji wnuk spadkodawcy nie
dziedziczy gospodarstwa wskazując, że skutecznie odrzucić spadek może tylko osoba,
która go dziedziczy (porównaj między innymi postanowienie Sądu Najwyższego z dnia
13 listopada 1990 r. III CRN 365/90. OSNCP 1991/10-12/136). Pomijając to, że tego
rodzaju argument bez wątpienia nie może być użyty wobec spadkobiercy, który nie
dożył otwarcia spadku, wskazać dodatkowo należy, iż w ostatnim okresie Sąd
Najwyższy odstąpił od takiej wykładni art. 1012 k.c. i art. 1059 k.c. stwierdzając, że wnuk
spadkodawcy nie jest wyłączony od dziedziczenia gospodarstwa rolnego z tej tylko
przyczyny, że jego wstępny, który spadek odrzucił, nie dziedziczyłby gospodarstwa
rolnego z braku kwalifikacji rolniczych (porównaj postanowienie Sądu Najwyższego z
dnia 4 czerwca 2004 r. III CK 61/03, nie publ.). Stwierdzić zatem należy, iż w sytuacji,
gdy dziecko spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku, jego zstępny dziedziczył jego
7
udział spadkowy jeżeli spełniał którąkolwiek z przesłanek art. 1059 k.c., niezależnie od
tego, czy zmarłe dziecko spadkodawcy miałoby kwalifikacje do dziedziczenia
gospodarstwa rolnego.
Biorąc wszystko to pod uwagę Sąd Najwyższy na podstawie art. 39312
k.p.c.
oddalił kasację jako bezzasadną.