Sygn. akt III CK 358/05
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 stycznia 2006 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Marian Kocon (przewodniczący)
SSN Barbara Myszka
SSN Grzegorz Misiurek (sprawozdawca)
Protokolant Bożena Kowalska
w sprawie z powództwa J.R.
przeciwko W.K.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 11 stycznia 2006 r.,
kasacji pozwanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 27 stycznia 2005 r., sygn. akt [...],
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Powód J.R. żądał zasądzenia od pozwanego W.K. kwoty 110.000 zł z
ustawowymi odsetkami od dnia 13 grudnia 2000 r. oraz kosztów procesu. W
uzasadnieniu wskazał, że domaga się zapłaty nie uregulowanej przez pozwanego
część ceny sprzedanej mu nieruchomości.
Sąd Okręgowy w K. nakazem zapłaty wydanym 8 września 2003 r.
w postępowaniu upominawczym zobowiązał pozwanego do zapłaty dochodzonych
należności zgodnie z żądaniem pozwu.
W sprzeciwie od tego nakazu pozwany wniósł o oddalenie powództwa
podnosząc, że zapłacił powodowi całą umówioną cenę (260.000 zł) w dniu
zawarcia umowy.
Wyrokiem z dnia 15 stycznia 2004 r. Sąd Okręgowy w K. oddalił powództwo i
obciążył pozwanego kosztami procesu. Sąd ten ustalił, że w dniu 12 grudnia 2000 r.
strony zawarły w formie aktu notarialnego umowę, na podstawie której powód
sprzedał pozwanemu nieruchomość położoną w W. za cenę 260.000 zł. Należność
tę pozwany uregulował gotówką, bez pokwitowania, w dniu zawarcia umowy po
podpisaniu aktu notarialnego, a środki na ten cel pochodziły z kredytu bankowego
(250.000 zł) oraz pożyczki zaciągniętej u siostry I.K. (10.000 zł). Dokonując tych
ustaleń Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne zeznania pozwanego oraz
zgłoszonych przez niego świadków I.K. i J.K. w części odnoszącej się do faktu
zapłaty całej ceny w dniu zawarcia umowy. Odmówił natomiast takiego waloru
zeznaniom wymienionych osób w zakresie, w jakim precyzowały, że zapłata ta
dokonana została przed podpisaniem umowy. Wskazał przy tym, że akt notarialny
zawierający w § 6 zapis, iż zapłata ceny nastąpi w dniu 12 grudnia 2000 r.,
sporządzony został w godzinach „okołopołudniowych", zaś pieniądze, którymi
pozwany uregulował tę należność (konkretnie 250.000 zł), podjęte zostały z banku
tego dnia o godz. 1426
. W konsekwencji uznał za niewiarygodne twierdzenie
powoda, wedle których strony uzgodniły późniejszy niż zapisano to w akcie
notarialnym termin zapłaty dochodzonej pozwem części ceny i postanowiły, że
3
nastąpi to w ciągu dwóch lat od dnia zawarcia umowy. W ocenie Sądu Okręgowego
powód wystąpił z żądaniem zapłaty, gdyż uświadomił sobie, że pozwany nie
dysponuje dowodem uiszczenia spornej należności, którego przedstawienia
domagał się od niego bank kredytujący. Dlatego też wcześniej odmówił
pozwanemu wystawienia pokwitowania zapłaty całej ceny nabycia nieruchomości.
Na skutek apelacji powoda Sąd Apelacyjny zaskarżonym kasacją wyrokiem
zmienił wyrok Sądu Okręgowego i uwzględnił powództwo w całości, podzielając
słuszność zarzutu wadliwej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.). Zdaniem Sądu
Apelacyjnego przedstawienie przez pozwanego oraz świadków I.K. i J.K.
nieprawdziwego opisu chwili zapłaty umówionej ceny (miało to nastąpić przed
podpisaniem aktu notarialnego, w trakcie zarządzonej specjalnie w tym celu
przerwy), nie może być oceniane w kategoriach zwykłej omyłki. Podpisanie umowy
w formie aktu notarialnego jest czynnością na tyle doniosłą, że nie sposób przyjąć,
aby uczestniczące w niej lub obecne przy tym osoby nie zapamiętały istotnych
okoliczności towarzyszących temu zdarzeniu. Skoro pozwany i wymienieni
świadkowie określając moment zapłaty ceny świadomie mijali się z prawdą, to
niewiarygodnie brzmią także ich zeznania w pozostałej części, odnoszącej się do
faktu zapłaty ceny. Krytyczna ocena zeznań I.K. i J.K. usprawiedliwiona jest
również okolicznością, że pierwsza z nich jest siostrą, a druga żoną pozwanego.
Sąd Apelacyjny, odwołując się do treści § 6 aktu notarialnego, uznał za nielogiczny
wniosek Sądu pierwszej instancji wiążący wystąpienie z żądaniem zapłaty po
upływie dwóch lat od zawarcia umowy z faktem uświadomienia sobie przez
powoda, że wzmiankowany zapis nie stanowi dowodu zapłaty ceny. Wskazał, że
gdyby istotnie taka była geneza sporu, to niezrozumiałe byłoby zwlekanie przez
powoda z żądaniem zapłaty i objęcie nim jedynie części ceny, a niej jej całości.
W tych okolicznościach - w ocenie Sądu Apelacyjnego - twierdzenia powoda co do
uzgodnienia przez strony innego terminu zapłaty ceny (dwa lata od zawarcia
umowy) brzmią wiarygodnie. Jednakże tego rodzaju modyfikacja umowy, dokonana
bez zachowania wymaganej prawem formy, jest nieważna. Wobec wymagalności
roszczenia o zapłatę całej ceny już od dnia zawarcia umowy, powództwo zasługuje
na uwzględnienie.
4
W kasacji od powyższego wyroku pozwany, powołując się na obie podstawy
wymienione w art. 393 k.p.c., domagał się uchylenia zaskarżonego orzeczenia
i przekazania sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
W ramach pierwszej podstawy kasacyjnej wskazał na naruszenie art. 73 § 2 k.c.
przez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na uznaniu, że uzgodnienie przez
strony umowy kupna - sprzedaży nieruchomości sposobu i terminu zapłaty ceny
odmiennie niż określono to w akcie notarialnym, bez zachowania tej właśnie formy,
jest nieważne i nie ma wpływu na ustalenie daty wymagalności roszczenia
o zapłatę ceny. W ramach drugiej podstawy podniósł natomiast zarzuty naruszenia
art. 382 w zw. z art. 235 k.p.c. wyrażającego się dokonaniem ustaleń faktycznych
odmiennych od przyjętych przy wyrokowaniu przez Sąd pierwszej instancji, bez
przeprowadzenia uzupełniającego postępowania dowodowego uzasadniającego
takie odmienne ustalenia oraz art. 233 § 1 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. poprzez
przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów.
W odpowiedzi na kasację powód wniósł o jej oddalenie jako pozbawionej
uzasadnionych podstaw.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przystępując w pierwszej kolejności do rozważenia podstawy kasacyjnej
z art. 3931
pkt 2 k.p.c. stwierdzić należy, iż podniesionym w jej ramach zarzutom
naruszenia wskazanych przepisów postępowania nie można odmówić słuszności.
W świetle utrwalonego w judykaturze stanowiska, postępowanie apelacyjne,
jakkolwiek jest postępowaniem odwoławczym, stanowi kontynuację postępowania
przeprowadzonego przez sąd pierwszej instancji. Z tego też względu
w orzecznictwie Sądu Najwyższego na gruncie art. 382 k.p.c. konsekwentnie
wyrażany jest pogląd, że sąd apelacyjny ma nie tylko uprawnienie, ale wręcz
obowiązek rozważenia na nowo całego zgromadzonego w sprawie materiału oraz
przeprowadzenia jego samodzielnej oceny, przy uwzględnieniu zasad wynikających
z art. 233 § 1 k.p.c. Na oczywistość tego obowiązku wskazuje się w szczególności
w przypadku, gdy strona wnosząca apelację zarzuciła sądowi pierwszej instancji
wadliwą, naruszającą zasady płynące z art. 233 § 1 k.p.c., ocenę dowodów (por.
5
m.in. postanowienie z dnia 17 kwietnia 1998 r., II CKN 704/97, OSNC 1988/12/214;
wyrok z dnia 7 maja 2003 r., IV CKN 115/01, niepubl.).
W uchwale siedmiu sędziów z dnia 23 marca 1999 r., III CZP 59/98 (OSNC
1999/7-8/124), której nadano moc zasady prawnej. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że sąd
drugiej instancji może zmienić ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wydania
wyroku sądu pierwszej instancji bez przeprowadzenia postępowania dowodowego
uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają
ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania. W motywach tej uchwały Sąd
Najwyższy położył nacisk na znaczenie harmonizowania przez sąd drugiej instancji
ogólnych art. 227 - 315 k.p.c.) i szczególnych art. 381 - 382 k.p.c.) reguł
postępowania dowodowego tak, aby nie doszło do uszczerbku w prawidłowości
merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy. Zaakcentował konieczność zachowania
szczególnej ostrożności przy ocenie przez sąd odwoławczy dowodów z zeznań
świadków i przesłuchania stron, z którymi nie zetknął się on bezpośrednio
wskazując, że gdyby ocena taka prowadziła do odmiennych ustaleń faktycznych od
poczynionych przez sąd niższej instancji, to jej ostateczne podtrzymanie
poprzedzone być winno uzupełnieniem postępowania dowodowego
(z uwzględnieniem ograniczeń wynikających z art. 381 k.p.c.) lub ponowieniem
przeprowadzonych już dowodów. Potrzeby takiej nie wyłączają same tylko, nawet
poważne, wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej
instancji, a jedynie jej oczywista błędność.
W rozpoznawanej sprawie spór ogniskuje się na kwestii czy pozwany
zapłacił powodowi cała cenę za zakupioną nieruchomość, co - według jego
twierdzeń miało nastąpić w dniu zawarcia umowy notarialnej (12 grudnia 2000 r.),
czy też -jak utrzymywał powód - jedynie jej część (150.000 zł), a to z uwagi na
zawarcie przez strony porozumienia co do wydłużenia (do dwóch lat) terminu
płatności nie uiszczonej reszty ceny, która ostatecznie nie została uregulowana.
Zasadnicze znaczenie dla ustalenia tej okoliczności, wobec braku innych
bezpośrednich i jednoznacznych w swojej wymowie dowodów, miały zeznania
stron i świadków zgłoszonych przez pozwanego. Dyskwalifikując ocenę tych
dowodów przeprowadzoną przez Sąd pierwszej instancji, Sąd Odwoławczy
6
przeciwstawił jej ocenę własną, wspartą argumentacją budzącą -jak trafnie podniósł
skarżący w kasacji - istotne zastrzeżenia z punktu widzenia dyrektyw płynących
z art. 233 § 1 k.p.c.
Według Sądu Apelacyjnego fakt, że powód wystąpił z żądaniem zapłaty po
upływie dwóch lat od zawarcia umowy kupna - sprzedaży nieruchomości jest
logicznym następstwem dokonania przez strony zmiany określonego pierwotnie
sposobu i terminu zapłaty ceny, a taka modyfikacja odnośnych postanowień mogła
być podyktowana zamiarem wykorzystania części kredytu na inne cele. Jak trafnie
zauważył skarżący, argumentacja te nie w pełni odnosi się do zgromadzonego
w sprawie materiału.
Niewątpliwie powód wiedział, że pozwany w dniu zawarcia umowy miał
zabezpieczone środki w kwocie 250.000 zł na pokrycie ceny zakupu
nieruchomości. Świadczy o tym jednoznacznie zapis § 6 aktu notarialnego.
Powstaje zatem uzasadniona wątpliwość, jakimi motywami miałby kierować się
powód godząc się na prolongatę zapłaty tak znaczącej części ceny. Pozwany dzięki
temu mógłby rzeczywiście część kredytu wykorzystać według swego uznania.
Hipoteza ta nie wyjaśnia jednak jaki interes lub cel miałby w tym powód. Wszakże
odroczenie terminu płatności łączy się zazwyczaj z pewnym ryzykiem. Powód
w swoich zeznaniach do kwestii tych się w ogóle nie odniósł, a słuchany
informacyjnie wskazał, że na ten temat może coś więcej powiedzieć pozwany.
Znamienna jest przy tym swoista ewolucja twierdzeń powoda co do okoliczności
faktycznych przytaczanych na poparcie zgłoszonych żądań. Na porozumienie
zmieniające warunki płatności ceny powołał się on dopiero w odpowiedzi na
sprzeciw pozwanego od nakazu zapłaty. Nie wspomniał o nim ani w pozwie, ani
w skierowanym do pozwanego wezwaniu do zapłaty z dnia 21 stycznia 2003 r. co
więcej, w tym ostatnim odwołał się wręcz do § 6 aktu notarialnego przypominając
pozwanemu, iż termin zapłaty całej ceny określony został na dzień 12 grudnia 2000
r. Wreszcie, z pozwem o zapłatę powód wystąpił po niemal siedmiu miesiącach od
upływu przedłużonego - według jego twierdzeń - terminu do uiszczenia ceny, mimo
że pozwany upominał się u niego o pokwitowanie spełnienia tego świadczenia
w całości już w sierpniu 2001 r. Sąd Apelacyjny okoliczności te zupełnie pominął
7
i dając wiarę zeznaniom powoda ocenił jego postępowanie jako racjonalne. Ocena
taka nie spełnia przewidzianego w art. 233 § 1 k.p.c. wymogu wszechstronności
i musi być uznana za przedwczesną. Fakt, iż powód wystąpił z żądaniem zapłaty
części ceny, a nie jej całości, oceniany w oderwaniu od rzeczywistego, szerszego
kontekstu takiego zachowania, nie może przesądzać o wiarygodności jego zeznań.
Gdyby rozważenie wszystkich wskazanych wyżej okoliczności dawało
asumpt do odmowy zeznaniom powoda takiego waloru, to usprawiedliwione
mogłoby się także okazać inne spojrzenie na zeznania świadków I.K. i J.K.
Oczywista niewiarygodność części zeznań tych świadków nie wyłącza bowiem
możliwości dokonania ustaleń faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy w
sposób zgodny z wersją pozwanego.
Rodząca szereg wątpliwości niejednoznaczność poddanych ocenie
dowodów z zeznań świadków lub przesłuchania stron dowodzi istnienia
szczególnych okoliczności uzasadniających konieczność rozważenia przez sąd
drugiej instancji potrzeby uzupełnienia, bądź też ponowienia tych dowodów.
W rozpoznawanej sprawie, z wyłuszczonych wyżej przyczyn, jak również z uwagi
na ograniczenia zawarte w art. 381 k.p.c., uzasadnione było ponowienie jedynie
dowodu z przesłuchania stron. Zaniechanie przez Sąd Apelacyjny tego obowiązku
i przeprowadzenie wadliwej oceny dowodów, skutkującej dokonaniem krańcowo
odmiennych ustaleń od przyjętych przez Sąd pierwszej instancji, nie pozwala
skutecznie odeprzeć powołanych w ramach drugiej podstawy kasacyjnej zarzutów
mających istotny wpływ na wynik sprawy naruszeń przepisów postępowania.
Stanowcze odniesienie się do podstawy kasacyjnej naruszenia prawa
materialnego zasadniczo możliwe jest tylko na gruncie niewadliwych i wiążących
ustaleń faktycznych. Tak też jest i w rozpoznawanej sprawie, gdyż
przeprowadzenie oceny ważności porozumienia stron co do zmiany warunków
zawartej wcześniej umowy może wchodzić w rachubę dopiero po dokonaniu
wiążącego ustalenia, że do uzgodnień w tym zakresie doszło.
Z przyczyn powyższych zaskarżony wyrok podlegał uchyleniu, a sprawa
przekazaniu Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania oraz
rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego (art. 39313
§ 1 k.p.c. oraz art.
8
108 § 2 w zw. z art. 391 § 1, art. 39319
k.p.c. i art. 3 ustawy z dnia 22 grudnia 2004
r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz ustawy - Prawo
o ustroju sądów powszechnych, Dz. U. z 2005 r., Nr 13, poz. 58).