Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CK 419/05
POSTANOWIENIE
Dnia 14 lutego 2006 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Iwona Koper (przewodniczący)
SSN Maria Grzelka (sprawozdawca)
SSN Dariusz Zawistowski
Protokolant Anna Banasiuk
w sprawie z wniosku M.K.
przy uczestnictwie E.A., J.G. i M.G.
o stwierdzenie nabycia spadku po W.G.,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 14 lutego 2006 r.,
kasacji uczestników postępowania
od postanowienia Sądu Okręgowego w P.
z dnia 10 grudnia 2004 r., sygn. akt [...],
uchyla zaskarżone postanowienie i sprawę przekazuje Sądowi
Okręgowemu w P. do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia
o kosztach postępowania za instancję kasacyjną.
2
Uzasadnienie
Zaskarżonym postanowieniem Sąd Okręgowy w P. zmienił postanowienie
Sądu Rejonowego w P. z dnia 29 stycznia 2003 r. i stwierdził, że spadek po
zmarłym w dniu 30 grudnia 1998 r. W.G., na podstawie testamentu ustnego z dnia
6 listopada 1998 r. nabyła wnioskodawczyni M.K. Nie podzielił ustalenia Sądu
pierwszej instancji, że spadkodawca nie wyraził swej woli na wypadek śmierci w
jednoczesnej obecności świadków E.S., G.J. i J.K., i nie złożył podpisu pod
oświadczeniem spisanym przez E.S., lecz ustalił, że testator wyraził ustnie swą
ostatnią wolę wobec w/w świadków, a także podpisał spisane następnie
oświadczenie. Szczegółowe ustalenia Sądu Okręgowego w tym zakresie oraz
rozważania były następujące:
Z końcem października 1998 r. W.G. przebywał na hospitalizacji i w dniu
1 następnego miesiąca był operowany. Poza tym, że w związku ze złym
samopoczuciem nosił się zamiarem sporządzenia testamentu. W tym celu i na jego
prośbę M.K. poprosiła o przybycie do szpitala jego znajome, tj. G.J. i E.S. G.J.
przyszła do szpitala pierwsza i wówczas W.G. wytłumaczył jej cel wizyty podając,
„że jeśli by mu się coś stało, to chce, aby majątek przypadł M.K.". E.S. przyszła
wraz ze swoją siostrą J.K. Wówczas w pokoju była również M.K.
Sąd odwoławczy ponadto ustalił, że M.K. przekazała prośbę spadkodawcy,
aby jej przybycie do szpitala nastąpiło właśnie 6 listopada 1998 r. o godzinie 16.30.
Poza tym, że G.J. przyszła do szpitala we wskazanym dniu i to jako pierwsza.
Spadkodawca powiedział jej wówczas, że „jeśliby mu się coś stało, to chce, żeby
majątek przypadł M.K., bo mu pomagała, wybetonowała kawałek podwórka, gdzie
mieszkał, zrobiła szambo". Po niej przyszły - jak podała świadek - „te dwie panie,
jedna pani to spisała, mówił, że taka jest wola jego, że ta kobieta, która mu
pomagała, żeby wszystko dostała". Ponadto mówił : „gdyby coś się ze mną stało,
nie chciałbym, żeby ta kobieta została bez niczego" oraz, że z dziećmi żadnego
kontaktu nie miał. Jednocześnie, że gdy zostało - jak świadek podała „to spisane to
była luźna rozmowa i potem wyszłyśmy. Było to pisane, to było podpisane w
szpitalu...Chyba ja składałam pierwsza podpis pod tym oświadczeniem".
3
E.S. przyszła do szpitala w dniu wskazanym przez M.K. Gdy weszła wraz z
towarzyszącą jej siostrą, J.K., do pokoju szpitalnego, w którym leżał spadkodawca,
obecne w nim były G.J. i M.K. E.S. przedstawiła swoją siostrę i wówczas
spadkodawca powiedział: „że chciał wzywać pielęgniarkę, ale skoro jest ... siostra,
to pielęgniarka nie jest potrzebna".
Po przywitaniu, spadkodawca poprosił E.S., aby napisało mu pismo, że: „chce
wszystko zostawić pani K.". Na jej pytanie, „czy nie lepiej żeby napisał to notariusz,
on mówił, że pójdzie do notariusza". Poza tym, że „źle się czuje, mówił, że jak
wyjdzie to resztę załatwi". E.S. pisała „pod jego dyktando" i wówczas też
powiedział: „że to jest mój testament". Spadkodawca podpisał to pismo.
J.K. nie znała spadkodawcy i do szpitala poszła na prośbę swojej siostry,
E.S. Spadkodawca mówił, że się źle czuje i wystarczy, gdy on podpisze testament
a żeby ktoś napisał. J.K. podpisała sporządzone w jej obecności pismo, bowiem
spadkodawca poprosił ją, „aby była świadkiem w tym momencie". Spadkodawca
„czytał ten testament, trzymał w rękach, po cichu czytał."
Spadkodawca mówił E.S., co ma napisać i to w obecności G.J., J.K. i
wnioskodawczyni. Sporządzone pismo zostało podpisane przez obecne osoby.
Podpis o treści „W.G." na powyższym piśmie sporządzonym przez E.S.
został sporządzony przez spadkodawcę, W.G. Zeznania świadków jednoznacznie
wskazują, iż wypowiedź W.G., odnośnie spadkobrania po nim, nastąpiła przy
jednoczesnej obecności tych trzech świadków oraz M.K. Tego faktu nie zmienia
okoliczność, iż między spadkodawcą a E.S. i wnioskodawczynią prowadzona była
rozmowa. Zeznania świadków E.S., G.J. i J.K. nie są ze sobą sprzeczne
w jakimkolwiek zakresie. Natomiast brak precyzji w ich zeznaniach i całkowitej
i wzajemnej zbieżności, odnośnie okoliczności towarzyszących wypowiedzi
spadkodawcy, nie może przesądzać o ich niewiarygodności. Należy mieć bowiem
na uwadze, że relacje świadków zdarzeń zawsze zawierają w sobie pewną dozę
odmienności spowodowanej subiektywnym odbiorem rzeczywistości, przy tym
często w wyniku upływu czasu pewne okoliczności ulegają zatarciu. Niemniej
w kwestii zasadniczej, związanej z oświadczeniem spadkodawcy i osobami
będącymi odbiorcą tej wypowiedzi, zeznania tych świadków są zgodne.
4
Wbrew stanowisku Sądu I instancji, w ocenie Sądu odwoławczego testament
ustny spadkodawcy jest ważny, albowiem spełnia wszystkie wymogi określone
przez art. 952 § 1 k.c.
Spadkodawca oświadczył ostatnią wolę ustanie przy jednoczesnej obecności
trzech świadków, tj. G.J., E.S. i J.K.
Powyższa konstatacja wymaga szczegółowego omówienia roli, jaką pełniła
J.K., albowiem Sąd Rejonowy jej obecność w szpitalu, w trakcie składania przez
spadkodawcę oświadczenia, interpretował odmiennie od tut. Sądu.
Niewątpliwym w sprawie pozostało, że nie została ona proszona przez
spadkodawcę o przybycie do szpitala i jej pobyt w nim związany był li tylko z racji
towarzyszenia siostrze. Zatem, wyjaśnienia wymagało, czy mogła być uznana za
świadka testamentu nie będąc osobą, specjalnie powołaną, ale zarazem obecną
przy składaniu przez testatora swej ostatniej woli.
Powyższa kwestia była już, w innej sprawie, przedmiotem rozważań SN
w uchwale z 23 września 1958 r. 3 CO 17/58 (OSN z 1959 r. IV, poz. 117), które
na gruncie aktualnego uregulowania prawnego nie straciło na aktualności oraz
w wyroku z 21 marca 1966 r. III CO 9/66 OSNC 1966/9/146). W orzeczeniach tych
wyjaśniono, że świadkiem testamentu ustnego może być każda osoba nie
wyłączona z mocy art. 956 i 957 k.c., do której spadkodawca kieruje oświadczenie
swej ostatniej woli, choćby specjalnie nie była przywołana lub zaproszona, nie
może jednak być uważana za świadka testamentu osoba, która wprawdzie była
obecna podczas składania oświadczenia przez spadkodawcę, ale do której
spadkodawca nie kierował swojego oświadczenia.
Odnosząc to stanowisko Sądu Najwyższego do przedmiotu sprawy wskazać
należy, że J.K. stała się świadkiem testamentu przez fakt, że testator w jej
obecności podał właśnie do wiadomości swoją wolę. Nie można przy tym przyjąć,
że mimo obecności podczas składania oświadczenia przez testatora, nie kierował
on do niej swego oświadczenia, albowiem jego wypowiedź po przedstawieniu jej
przez siostrę potwierdzała, że do takiej roli testator ją wyznaczył.
W konsekwencji była odbiorcą jego oświadczenia, a wraz z nią jej siostra
^
5
E.S. i G.J., co do których Sąd Rejonowy przyjął pełnienie roli świadków w
rozumieniu art. 952 § 1 k.c. i w tym zakresie Sąd odwoławczy stanowisko to
podziela.
W ocenie tut. Sądu spełniony również został wymóg jednoczesnej obecności
trzech świadków, tj. G.J., E.S. i J.K. w momencie składania oświadczenia przez
spadkodawcę.
Zasada, że wola testatora powinna być skierowana do trzech jednocześnie
obecnych świadków, została również podkreślona w uchwale 7 sędziów
z 22 czerwca 1961 r. l CO 11/61 (OSN z 1962 r. nr 1, poz. 4). Co prawda zasada
ta została wyrażona na gruncie art. 82 prawa spadkowego, to jednak - jak wskazuje
Sąd Najwyższy z uzasadnieniu cyt. uchwały z 21 marca 1966 r. - nie powinno
ulegać wątpliwości, że obecnie przy uregulowaniu zawartym w art. 952 § 1 k.c.
zawierającym sformułowanie „jednoczesnej" obecności co najmniej trzech
świadków ta zasada nie uległa zmianie.
W konkluzji uznać należy, że oświadczenie testatora zostało skierowane do
świadków, którymi nie były osoby przypadkowo słyszące jego wypowiedź,
lecz osoby, do których testator bezpośrednio oraz świadomie skierował swoje
oświadczenie i zostało ono przez nie przyjęte.
Ponadto Sąd Okręgowy uznał, że w okolicznościach rozpoznawanej sprawy
istniała obawa rychłej śmierci spadkodawcy w rozumieniu art. 952 § 1 k.c.
W kasacji uczestnicy postępowania E.A., M.G. i J.G. zarzucili powyższemu
orzeczeniu naruszenie prawa materialnego - art. 952 k.c. przez błędną wykładnię i
niewłaściwe zastosowanie, polegające na przyjęciu, iż spełnione zostały przesłanki
tego przepisu, pomimo braku jednoczesnej obecności trzech, specjalnie w tym celu
powołanych świadków, w chwili wyrażania ostatniej woli spadkodawcy oraz braku
przyjęcia przez wszystkich świadków do wiadomości treści ostatniej woli
spadkodawcy, jak również braku u świadka J.K. świadomości, iż występuje w roli
świadka ustnego testamentu. Ponadto skarżący zarzucili naruszenie przepisów
postępowania - art. 233, 230, 227 i 217 k.p.c. przez, m.in., błędne przyjęcie, że
wyznaczenie J.K. do roli świadka, sporządzenie pisma pod dyktando testatora i
wskazanie, że „to jest mój testament’, przeczytanie po cichu pisma przez testatora
6
mogło stanowić podstawę ustalenia, iż testator oświadczył ustnie swą ostatnią wolę
trzem świadkom, w tym – że oświadczenie to doszło do świadka J.K. Skarżący
wnosili o zmianę zaskarżonego postanowienie i stwierdzenie, że spadek nabyli z
mocy ustawy po 1/3 uczestnicy postępowania, lub o uchylenie postanowienia i
przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Od lat sześćdziesiątych za utrwalony w orzecznictwie Sądu Najwyższego
należy uznać pogląd, że świadkiem testamentu ustnego może być także osoba,
która nie została w tym celu specjalnie przywołana, lecz znalazła się w obecności
testatora przypadkowo, jak również, że testator nie musi swego oświadczenia
kierować wprost do takiej osoby (por. wyrok z dnia 21.III.1966 r. III CO 9/66 –
OSNC 1966 nr 9 poz. 146, postanowienie z dnia 13 czerwca 2005 r. V CKN 67/00
- nie publ. LEX nr 52581).
Koniecznym warunkiem przypisania takiej osobie roli świadka testamentu
ustnego jest jednak, aby osoba taka słyszała nie tylko, że to co testator oświadczył
jest jego testamentem, lecz żeby usłyszała treść oświadczenia, tj. samą
tę wypowiedź, która zawiera rozrządzenie majątkiem na wypadek śmierci.
Należy zgodzić się z zarzutami kasacji, że ustalenie Sądu Okręgowego,
iż świadek J.K. słyszała wypowiedź testatora W.G. nie znajduje potwierdzenia w
zeznaniach tego świadka. Przesłuchiwana dwukrotnie ta świadek (k – 96v, k - 374)
nigdzie nie potwierdziła, iż słyszała co W.G. dyktował świadkowi E.S. i co następnie
„po cichu przeczytał”. Również sprzecznie z zeznaniami świadka J.K., Sąd
Okręgowy ustalił, że spadkodawca „poprosił ją, aby była świadkiem w tym
momencie”. W rzeczywistości świadek K. w tym fragmencie na k - 96 verte
zeznała: „Jak mnie poprosili, że jestem świadkiem w tym momencie to podpisałam
oświadczenie” co w zestawieniu z wypowiedzią tego świadka, że o treści
testamentu rozmawiał testator z trzema osobami E.S., G.J. i M.K. (k - 96 verte)
mogłoby wskazywać, że J.K. nie słyszała wypowiedzi W.G. spisanej przez E.S. i, że
inne osoby, a nie testator, poprosiły ją, żeby podpisała pismo sporządzone pod
dyktando W.G., jako świadek testamentu tylko w zakresie złożenia podpisu pod
spisanym oświadczeniem.
7
Zasadny zarzut kasacji, co do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., czynił
zasadnym także zarzut naruszenia prawa materialnego – art. 952 § 1 k.c. w
części, w jakiej Sąd Okręgowy w zaskarżonym w orzeczeniu przyjął za spełnioną
przesłankę jednoczesnej obecności trzech świadków.
Nie były zasadne zarzuty dotyczące oceny opinii wydanych przez Instytut
Ekspertyz Sądowych i Katedrę Kryminalistyki UAM, ponieważ Sąd Okręgowy w
zaskarżonym postanowieniu wyczerpująco i przekonująco przedstawił swoje
argumenty i nie naruszył w tym zakresie zasady swobodnej oceny dowodów.
Jednakże, wymaga podkreślenia, że kwestia własnoręczności podpisu W.G. pod
oświadczeniem spisanym przez świadka E.S. miała znaczenie drugorzędne, co
podkreślił zarówno Sąd pierwszej instancji, jak i Sąd Okręgowy. W świetle
pierwszorzędnej kwestii - czy J.K. była świadkiem testamentu ustnego, o czym
przede wszystkim powinna wiedzieć ta świadek, zagadnienie własnoręczności
podpisu testatora, jako mające rzutować na postawę procesową wnioskodawczyni
nie miało istotnego znaczenia.
Można natomiast zauważyć, że na k – 259 i k – 95 verte znajdują się
zeznania wnioskodawczyni oraz świadka E.S., z których wynika, że w dniu
6 listopada 1998 r. testator był w dobrym humorze, żartował, nie myślał o śmierci
i wyrażał wolę spisania ostatniej woli z innych przyczyn aniżeli obawa rychłej
śmierci.
Mając powyższe na względzie Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji
(art. 39313
§ 1 k.p.c. w brzmieniu sprzed zmiany wprowadzonej ustawą z dnia
22 grudnia 2004 r. o zmianie ... (-) Dz.U. nr 13 z 2005 r. poz. 98).