Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 147/06
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 lipca 2006 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Tadeusz Wiśniewski (przewodniczący)
SSN Maria Grzelka
SSN Krzysztof Pietrzykowski (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa A. G.
przeciwko T. Z.
o nakazanie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 19 lipca 2006 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 16 listopada 2005 r.,
1. oddala skargę kasacyjną;
2. zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1.000 zł
(jeden tysiąc złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania
kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
A. G., wydawca miesięcznika „P.”, wniosła o nakazanie T. Z. opublikowania
w „T. ” oświadczenia podanego w treści pozwu.
Pozwany wnosił o oddalenie powództwa.
Wyrokiem z dnia 19 listopada 2004 r. Sąd Okręgowy w W. oddalił
powództwo. Sąd ten ustalił, że w numerze 2/2001 „T.” z października 2001 r. został
opublikowany artykuł pt. „[…]”. W związku z treścią tego artykułu w dniu 7 listopada
2001 r. zastępca redaktora naczelnego J. A. skierował pismo do T. Z., którego
tytułował redaktorem naczelnym „T.”. W piśmie tym domagał się sprostowania
nieprawdziwych informacji i załączył treść stosownego oświadczenia. W
odpowiedzi na to pismo pozwany poinformował, iż sprostowanie zostanie
opublikowane. W numerze 3/2001 ukazał się artykuł nawiązujący do przedmiotu
sprawy. Tytuł „T.” nie jest zarejestrowany w rejestrze dzienników i czasopism. T. Z.
jest zatrudniony przez T. Spółkę z o.o. na podstawie umowy o pracę i nigdy nie był
powołany na stanowisko redaktora naczelnego. Pismo „T.” jest wkładką do
czasopism wydawanych przez T. z o.o.
Sąd Okręgowy uznał, że powództwo wniesione na podstawie przepisów
ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24 ze zm.,
dalej: pr. pras.), nie zasługuje na uwzględnienie, „T.” nie jest bowiem tytułem
prasowym. Poszczególne egzemplarze „T.” stanowią wyłącznie wkładkę do innych
czasopism. Ponadto, jak wskazał Sąd Okręgowy, w żadnym egzemplarzu nie ma
obowiązkowych informacji typowych dla czasopisma: nie podano adresu redakcji
oraz danych redaktora naczelnego. W konkluzji Sąd Okręgowy stwierdził, że
pozwany nie pełni funkcji redaktora naczelnego w piśmie, które nie jest tytułem
prasowym w rozumieniu przepisów prawa prasowego i nie podlega jego
dyspozycjom.
Powódka wniosła apelację od wyroku Sądu Okręgowego.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 16 listopada 2005 r., oddalił apelację. W
uzasadnieniu wyroku podkreślił zwłaszcza, że powódka, domagając się ochrony
3
prawnej na podstawie art. 31 i 32 pr. pras., powinna wykazać przede wszystkim, iż
wiadomość, której sprostowania domaga się, została opublikowana w prasie oraz
że osobą pozwaną jest redaktor naczelny. Żadna z tych okoliczności nie została
wykazana. Sąd Okręgowy prawidłowo i niesprzecznie z materiałem dowodowym
ustalił, że „T.” nie ukazuje się jako prasa w rozumieniu art. 7 ust. 2 pr. pras. W tej
sytuacji powódka, zdaniem Sądu Apelacyjnego, mogłaby ewentualnie domagać się
ochrony prawnej na podstawie art. 24 k.c. Taka podstawa prawna ani okoliczności
faktyczne z nią związane nie były jednak wskazywane przez powódkę.
Powódka w skardze kasacyjnej od wyroku Sądu Apelacyjnego zarzuciła
naruszenie prawa materialnego, mianowicie art. 7 ust. 2 pkt 1, 7 i 8 oraz art. 27 ust.
1 pr. pras.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W skardze kasacyjnej zgłoszono zarzut, który nawet w razie jego trafności
nie może wpłynąć na uchylenie lub zmianę wyroku Sądu Apelacyjnego.
Podnoszona przez powódkę wadliwość wyroku tego Sądu, polegająca na błędnej
wykładni pojęcia „prasa”, nie uwzględnia bowiem, że oddalenie apelacji od wyroku
Sądu Okręgowego nastąpiło z kilku powodów, podczas gdy zarzut skargi
kasacyjnej odnosi się tylko do jednego z nich. W uzasadnieniu wyroku podkreślono,
że oceniany w niniejszej sprawie dodatek do innego pisma sam nie jest prasą,
ale jest materiałem prasowym tego innego pisma. Poza tym uznano, że pozwany
nie jest redaktorem naczelnym dodatku, aby więc skutecznie domagać się
opublikowania sprostowania, powódka powinna pozwać redaktora naczelnego
pisma, do którego dodatek był dołączony.
Sąd Apelacyjny dokonując interpretacji pojęcia „prasa” przyjął rozumienie
szersze niż to, które wynika z art. 7 ust. 2 pkt 1 pr. pras. Stwierdził bowiem,
że o uznaniu za prasę dodatku do innego pisma decyduje także okoliczność, czy
pismo ma redakcję, redaktora naczelnego, a egzemplarze pisma opatrzone są tzw.
stopką redakcyjną. Wobec niespełnienia tych kryteriów Sąd oddalił apelację
powódki stwierdzając, że wymieniony dodatek nie jest prasą i nie podlega zasadom
publikacji sprostowań, o których mowa w art. 31 i nast. pr. pras. W rozważaniach
4
tych wyrażone zostało także stanowisko, że pozwany nie pełni funkcji redaktora
naczelnego omawianego dodatku.
Strona powodowa ujmuje pojęcie prasy węziej, odnosząc wykładnię tego
terminu wyłącznie do treści art. 7 ust. 2 pkt 2 pr. pras. Nawet jeżeli podzielić to
stanowisko i uznać, że oceniany tu dodatek do innych pism także stanowi „prasę”,
powództwo powinno zostać oddalone, ponieważ nie wykazano, aby pozwany był
redaktorem naczelnym tego dodatku. To strona powodowa winna była natomiast
udowodnić, że pozwanemu przysługuje w sprawie legitymacja bierna. W razie
niesprostania temu dowodowi powództwo podlega oddaleniu z powodu
nieudowodnienia, że nastąpiło pozwanie osoby, która w tej sprawie jest
legitymowana biernie.
Skoro więc zarzut skargi kasacyjnej dotyczy wyłącznie rozumienia pojęcia
„prasa” i głosi zasadność wąskiego ujmowania tego terminu, a jednocześnie zarzut
ten nie podważa oceny Sądu Apelacyjnego, że pozwany nie jest redaktorem
naczelnym, to nawet w wypadku aprobaty dla zawartej w uzasadnieniu zarzutu
argumentacji skarga kasacyjna podlega oddaleniu, ponieważ wyrok Sądu
Apelacyjnego jest zgodny z prawem.
Niezależnie od tego należy zauważyć, że charakter prawa prasowego jako
ustawy wprowadzającej odmienne sposoby dochodzenia ochrony, a także liczne
uprawnienia prasy, związane z jej społecznymi funkcjami, przemawiają za wąskim
rozumieniem pojęcia „prasa”. Tak jak to przyjął Sąd Apelacyjny, nie powinien być
uznawany za prasę każdy publikator o cechach wymienionych w art. 7 ust. 2 pkt 1
pr. pras., ale taki, który również „organizacyjnie” może być wiązany z działalnością
prasy. Ponadto w niniejszej sprawie jest widoczne, że spójne działanie przepisów
prawa prasowego wymaga kompleksowego spojrzenia na pojęcia definiowane
w art. 7 pr. pras. Nawet w razie uznania, że omawiany dodatek sam jest prasą
(a nie łącznie z pismem, do którego jest dodawany), to i tak nie miałyby
zastosowania przepisy, które mają zapewnić przyspieszone i uproszczone
dochodzenie prostowania informacji podawanych w tym piśmie. Gdyby bowiem
omawiany dodatek miał mieć status prasy, to pozwanym powinien być redaktor
naczelny tego dodatku, nie zaś np. redaktor naczelny pisma, do którego dodatek
5
jest dołączany. Dodatek nie ma jednak redaktora naczelnego, wobec czego nie ma
osoby, którą można byłoby pozwać w niniejszej sprawie. Jest to istotny argument
przemawiający za przyjęciem interpretacji pojęcia „prasa” zaprezentowanej przez
Sąd Apelacyjny.
Nie są przekonywające argumenty odwołujące się do rozumienia definicji
zawartych w „słowniczku” prawa prasowego (art. 7) w sposób oderwany od innych
przepisów tej ustawy. Zarzut skargi kasacyjnej, skoncentrowany wyłącznie na
pojęciu „prasy”, jest więc nieskuteczną polemiką z poglądami Sądów obydwu
instancji, zaś na tle ustaleń i ocen, wyrażonych w uzasadnieniu wyroku Sądu
Apelacyjnego, nie może wpłynąć na uwzględnienie skargi kasacyjnej (m. in. wobec
niepodważenia oceny Sądu, że powódka nie wykazała, aby pozwany pełnił funkcję
redaktora naczelnego).
Z przedstawionych przyczyn Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c.
orzekł jak w sentencji.
jz