Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 203/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 6 lutego 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Dariusz Zawistowski (przewodniczący)
SSN Mirosław Bączyk (sprawozdawca)
SSN Jan Górowski
Protokolant Ewa Krentzel
w sprawie z powództwa A.
przeciwko B., C. i D.
o ochronę dóbr osobistych,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 6 lutego 2014 r.,
skargi kasacyjnej powoda
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 6 września 2012 r.,
I. uchyla wyrok Sądu Apelacyjnego
z dnia 6 września 2012 r. w zaskarżonej części, tj. w punkcie
I c,d, zmieniającej wyrok Sądu Okręgowego w W.
z dnia 7 lutego 2011 r. i w tym zakresie oddala apelacje
pozwanych […] oraz uchyla zaskarżony wyrok w części
orzekającej o kosztach postępowania apelacyjnego (punkt III) i
zasądza solidarnie
2
od pozwanych […] na rzecz powoda kwotę 3 600 (trzy tysiące
sześćset) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;
II. zasądza solidarnie od pozwanych […] na rzecz powoda 7
200 (siedem tysięcy dwieście) zł tytułem zwrotu kosztów
postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
3
Powód wystąpił z pozwem o ochronę dóbr osobistych (czci i godności
osobistej) przeciwko pozwanym - Agencji […], B. (Redaktorowi Naczelnemu tego
tygodnika), C. i D. (dziennikarzom). Powód żądał od pozwanych złożenia
odpowiednich oświadczeń prasowych i zapłaty zadośćuczynienia.
Oświadczenia prasowe o treści i w formie opisanej w pozwie mieliby złożyć
wszyscy pozwani, a ponadto także Wydawca, Redaktor Naczelny i pozwany C.
Oświadczenia te miałyby być zamieszczone w tygodnikach „[…]", przy czym
powód określił także stronę kompozycyjno-graficzną tych oświadczeń ostatecznie
w dniu 21 października 2009 r. Od wszystkich pozwanych powód domagał
się solidarnego zasądzenia zadośćuczynienia na swoją rzecz (1 mln zł), a ponadto
- 1 mln na rzecz wskazanej Fundacji i 1 mln na rzecz Rady Etyki Mediów.
Stwierdzając naruszenie przez opisane w pozwie publikacje prasowe
dóbr osobistych powoda, Sąd Okręgowy wyjaśnił, że treść żądania złożenia
od pozwanych odpowiednich wyjaśnień prasowych w tygodniku […] odpowiada
zakresowi naruszenia dóbr osobistych powoda. Z racji wykonywania przez
powoda eksponowanej funkcji […] oraz uporczywości działania pozwanych
dziennikarzy, publikujących serię artykułów w tygodniku […], konieczne okazało
się nadanie oświadczeniom, zawierającym przeproszenie powoda, szerokiego
rozgłosu, co uzasadniało zobowiązanie pozwanych do zamieszczenia oświadczeń
także w tygodniku "[…]". Sąd Okręgowy uznał jednak roszczenia
o zadośćuczynienie za wygórowane w okolicznościach danej sprawy. W ocenie
Sądu, o rozmiarze zadośćuczynienia powinno decydować to, jaki wpływ na sytuację
zawodową powoda miały wskazane przez niego publikacje prasowe. Powód nadal
sprawuje funkcje menadżera […], nie miał w zasadzie problemów z objęciem
kolejnych stanowisk. Wskazując na wysokość zarobków powoda w okresie
ukazywania się kolejnych publikacji prasowych na jego temat w tygodniku „[…]",
Sąd Okręgowy wyjaśnił, że właściwą kwotę zadośćuczynienia na rzecz powoda
będzie suma 90.000 zł, zasądzona od czterech i trzech pozwanych (odpowiednio -
w kwotach 70.000 zł i 20.000). Autorami dwóch wskazanych przez powoda
artykułów byli obaj dziennikarze (najistotniejsze znaczenie w zakresie naruszenia
dóbr osobistych powoda miał ich wspólny artykuł pt. "[…]"), natomiast autorem
artykułu pt. "[…]" był już tylko pozwany C. Nie było natomiast odpowiednich
4
podstaw do zasądzenia zadośćuczynienia na rzecz wskazanych przez powoda
celów społecznych. Odsetki od kwot zadośćuczynienia zasądzono od daty
wniesienia pozwu, biorąc pod uwagę zjawiska inflacyjne.
Za naruszenie dóbr osobistych powoda publikacjami prasowymi odpowiadają
autorzy artykułów(obaj dziennikarze), Redaktor Naczelny tygodnika „[…]" (art. 25
ust. 4 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe, Dz. U. nr 5, poz. 24 ze
zm.; cyt. dalej jako „prawo prasowe") i Wydawca (art. 38 prawa prasowego).
W wyniku rozpoznania apelacji trzech pozwanych - Redaktora Naczelnego
i dziennikarzy Sąd Apelacyjny zmienił częściowo zaskarżony wyrok w ten sposób,
że wyeliminował z treści obu oświadczeń, objętych wyrokiem Sądu pierwszej
instancji, słowa "solidarnie" oraz w odniesieniu do odpowiednio wymienionych osób
(Redaktora Naczelnego i dziennikarzy) nakazał pominąć słowa - „oraz w tygodniku
„[…]". Oznacza to, że pozwani ci zostali zobowiązani do opublikowania oświadczeń
przepraszających powoda tylko w tygodniku "[…]". Wyrok Sądu Okręgowego został
ponadto zmieniony w ten sposób, że Sąd Apelacyjny oddalił powództwo w części
zasądzającej solidarnie od trzech pozwanych (Redaktora Naczelnego i obu
dziennikarzy) zadośćuczynienie w wysokości 70.000 zł i od dwóch pozwanych
(Redaktora Naczelnego i pozwanego C.) zadośćuczynienie w rozmiarze 20.000 zł.
W pozostałym zakresie wszystkie trzy apelacje zostały oddalone.
Sąd Apelacyjny uzupełnił ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd
pierwszej instancji dotyczące rzetelności działania pozwanych dziennikarzy
w zbieraniu i właściwej weryfikacji informacji dziennikarskich, analizując dodatkowo
zeznania trzech świadków, wypowiadających się o funkcjonowaniu […]
i działalności powoda w okresie poprzedzającym opublikowanie materiału
prasowego. Uzupełnienie to obejmowało także dokonanie ustaleń dotyczących
istnienia rozmiaru krzywdy po stronie powoda w wyniku opublikowania
tego materiału.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, pozwani dziennikarze (autorzy artykułów i ich
tytułów) nie dochowali elementarnej staranności przy zbieraniu materiału
prasowego, który wykorzystany został w publikacjach w tygodniku „[…]” (art. 12 ust.
1 prawa prasowego). Opierali się na niekompletnych, niepewnych źródłach,
nieprzeanalizowanych i niezweryfikowanych danych, których nie umieli nawet
5
profesjonalnie zweryfikować, dając się w dodatku uwikłać w polityczny kontekst
zachodzących zdarzeń. Ich postępowanie dziennikarskie okazało się zatem
bezprawne i nie było podstaw do wyłączenia tej bezprawności jako działania
w interesie społecznym. Przedstawianie w artykułach prasowych nieprawdziwego
i nierzetelnie sporządzonego wywodu nie służyło bowiem rzeczowej debacie
publicznej na temat działalności […] i powoda.
Sąd Apelacyjny uznał za konieczne opublikowanie oświadczeń
zawierających przeproszenie powoda tylko w tygodniku "[…]", bowiem jedynie w
tym periodyku zamieszczano publikacje objęte sporem. Sąd ten odpowiednio
zmodyfikował rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego dotyczące tych oświadczeń
w ten sposób, że wyeliminował z nich zwrot o „solidarnym" zobowiązaniu.
Uznając za zasadny podniesiony w apelacji Redaktora Naczelnego zarzut
naruszenia art. 448 k.c., Sąd drugiej instancji stwierdził brak podstaw
do zasądzenia zadośćuczynienia od tegoż Redaktora i dziennikarzy.
Powód nie wykazał bowiem krzywdy niematerialnej po swojej stronie, jaką poniósł
na skutek spornych publikacji. W wyniku tych publikacji nie ucierpiała bowiem jego
kariera zawodowa i reputacja, a w środowisku nowych pracodawców był oceniany
według swoich kompetencji, a nie w oparciu o wypowiedzi zamieszczane
w publikacjach objętych procesem. W dodatku osoba zajmująca eksponowane
stanowisko publiczne winna liczyć się z krytyką, również niewybredną oraz z tym,
że - na skutek takiej krytyki - jej działalność będzie kontrolowana przez
odpowiednie instytucje państwowe, w tym przez prokuraturę.
W skardze kasacyjnej powoda podnoszono zarzuty naruszenia art. 448 k.c.
i art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Wyrok Sądu Apelacyjnego został
zaskarżony w części dotyczącej oddalenia powództw/a w odniesieniu do żądania
przez powoda zadośćuczynienia na swoją rzecz. Skarżący wnosił o uchylenie
wyroku w części zaskarżonej i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania - ewentualnie o uchylenie tego wyroku w zaskarżonej
części o oddalenia apelacji pozwanych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera zasadnicze elementy
formalne przewidziane w art. 328 § 2 k.p.c., korespondujące z przyjętą przez ten
6
Sąd koncepcją prawną rozstrzygnięcia w zakresie dotyczącym zadośćuczynienia.
Innym zagadnieniem pozostaje natomiast trafność takiego rozstrzygnięcia w świetle
ustaleń faktycznych Sądów meriti. Nie było zatem podstaw do twierdzenia,
że doszło do naruszenia wspomnianego przepisu.
2. Nie można natomiast podzielić stanowiska Sądu Apelacyjnego,
zgodnie z którym wyłączono zasądzenie odpowiedniego zadośćuczynienia
pieniężnego na rzecz powoda od Redaktora Naczelnego i dwóch dziennikarzy,
autorów publikacji prasowych objętych pozwem. Stanowisko takie nie może
być utrzymane także przy założeniu, że odpowiednie zadośćuczynienie
(w wysokości 70.000 zł i 20.000 zł) uiścił już pozwany Wydawca tygodnika „[…]".
W toku postępowania rozpoznawczego ustalono, że publikacja wskazanych
w pozwie materiałów prasowych doprowadziła do naruszenia najbardziej
chronionych i istotnych dla powoda (i każdej innej jednostki) dóbr osobistych, tj. czci
i godności osobistej (bliżej o istocie tych dóbr osobistych i ich wzajemnej relacji -
zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2005 r., IV CK 213/05,
nie publ.). Potrzeba ochrony tych dóbr osobistych wzrasta wówczas, gdy weźmie
się pod uwagę pełnienie przez powoda eksponowanej funkcji kierowniczej […].
Opublikowany materiał prasowy godził bowiem w poczucie i wyobrażenie powoda
o własnej wartości, przydatności społecznej i zawodowej, a jednocześnie w sposób
istotny podważa w odbiorze społecznym te właściwości powoda, które powinny
charakteryzować sprawnego i kompetentnego menadżera, zarządzającego […].
Za trafną uznać bowiem należy zamieszczoną w uzasadnieniu zaskarżonego
wyroku uwagę Sądu Apelacyjnego, że niezweryfikowany zarzut „psucia spółki" (tj.
działania destrukcyjnego, na szkodę zarządzanego podmiotu w sposób opisany
w publikacjach prasowych) stanowi najcięższy i jednocześnie najbardziej dotkliwy
zarzut, jaki można postawić osobie pełniącej funkcję menadżera […] (s. 48
uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Sformułowano bowiem publicznie zarzut
podważający kompetencje zawodowe i etyczne powoda w zakresie pełnionej przez
niego funkcji w organach spółki. Warto zauważyć, że w piśmiennictwie
i orzecznictwie Sądu Najwyższego od dawna wskazuje się na potrzebę ochrony
odrębnego, samoistnego obecnie dobra, osobistego w postaci godności
pracowniczej, tj. sfery wyobrażenia aktywnego pracownika odnośnie do jego
7
przydatności zawodowej (na pełnionym stanowisku lub przy wykonywaniu
określonej funkcji). Tym bardziej więc oceny te można odnieść do osób pełniących
funkcje menadżerskie, zaliczanych powszechnie do grupy wysokiej klasy
specjalistów zawodowych.
W tej sytuacji należy zdecydowanie zanegować stanowisko Sądu
Apelacyjnego, że powód jakoby „nie wykazał istnienia krzywdy niematerialnej po
swojej stronie, jaką poniósł na skutek spornych publikacji” (s. 52 uzasadnienia
zaskarżonego wyroku) i to zarówno w związku z naruszeniem jego godności
osobistej, jak i czci (reputacji społecznej). O braku krzywdy wyrządzonej powodowi
nie może świadczyć - wbrew opinii Sądu drugiej instancji - sama stabilność kariery
zawodowej powoda i pełnienie przez niego nadal ważkich funkcji menadżerskich,
także po ukazaniu się omawianych publikacji prasowych. Opinii publicznej
przekazano w nich bowiem istotne informacje, które w sposób obiektywny mogły
zdyskredytować każdego menadżera, podważyć jego kwalifikacje zawodowe
i etyczne w zakresie pełnionej funkcji w spółce ubezpieczeniowej. Innymi słowy,
możliwa płaszczyzna pojawienia się krzywdy niemajątkowej po stronie powoda
nie może być sprowadzana jedynie do zagadnienia dalszego przebiegu kariery
zawodowej powoda.
Należy też stwierdzić, że powód - wykonując eksponowaną funkcję
menadżera dużego podmiotu gospodarczego - mógł istotnie liczyć się z nasiloną,
nawet przesadną w formie i treści (także dziennikarską) krytyką jego działalności
zawodowej, zwłaszcza w okresie ważkiej debaty społecznej dotyczącej sposobów
prywatyzacji. Nie oznacza to jednak dopuszczalności publikowania o powodzie
informacji i ocen niedostateczne zweryfikowanych i używania zwrotów ewidentnie
wulgarnych.
Odmowa przyznania powodowi zadośćuczynienia od trzech pozostałych
pozwanych, tj. Redaktora Naczelnego i dwóch dziennikarzy stanowi wyraźną
niekonsekwencję jurydyczną Sądu Apelacyjnego. U podstaw zasądzenia
zadośćuczynienia od samego Wydawcy leżało przecież założenie, że powód
poniósł jednak w wyniku publikacji prasowych krzywdę niemajątkową (art. 448 k.c.).
Tymczasem wspomniana odmowa uzasadniona została właśnie brakiem
wykazania przez powoda wspomnianej krzywdy, albo przynajmniej - jej istotnych
8
rozmiarów. Z ustaleń faktycznych Sądów meriti wynika, że powód łączył naruszenie
swoich dóbr osobistych z tymi samymi publikacjami prasowymi (tzw. deliktem
prasowym), co oznaczało, iż domagał się zadośćuczynienia od wszystkich
pozwanych za tę samą krzywdę. Należy ponadto stwierdzić, że do powoda należy
ostateczne oznaczenie kręgu podmiotów pozwanych w związku z istnieniem
deliktu prasowego (art. 38 prawa prasowego). Jeżeli doszło już do zapłaty
zadośćuczynienia na rzecz powoda przez pozwanego Wydawcę, nie znaczy
to jeszcze, że żądanie zapłaty tego zadośćuczynienia przez pozostałych
pozwanych (Redaktora Naczelnego i dziennikarzy) pozostaje zupełnie obojętne
prawnie dla powoda. Dzieje się tak dlatego, ponieważ osoby te mogą ponosić
wobec Wydawcy (współdłużnika solidarnego) odpowiedzialność regresową na
podstawie art. 441 k.c. i także w ten sposób może ujawnić się prewencyjna
i kompensacyjna funkcja zasądzonego zadośćuczynienia.
Z przedstawionych względów, uznając za uzasadniony zarzut naruszenia
art. 448 k.c., Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok Sądu Apelacyjnego
w zaskarżonej przez powoda części, tj. w punkcie I c, d, (zmieniającej wyrok Sądu
Okręgowego) i w tym zakresie oddalił apelację Redaktora Naczelnego i obu
dziennikarzy (art. 39814
k.p.c.). Rozstrzygnął także o kosztach postępowania
apelacyjnego i kasacyjnego (art. 98 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c.)
jw