Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KZ 24/14
POSTANOWIENIE
Dnia 17 lipca 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Tomasz Grzegorczyk
w sprawie A. B.
skazanego z art. 278 § 1 w zw. z art. 64 § 1 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu
w dniu 17 lipca 2014 r.,
zażalenia skazanego na zarządzenie Zastępcy Przewodniczącego Wydziału Sądu
Apelacyjnego w […] z dnia 12 maja 2014 r.,
o odmowie przyjęcia osobistego wniosku skazanego o wznowienie postępowania
zakończonego prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w K.
z dnia 17 października 2008 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w B.,
z dnia 27 maja 2008 r.
utrzymuje w mocy zaskarżone zarządzenie.
UZASADNIENIE
W zażaleniu skarżący podnosi, podobnie jak w swoim osobistym wniosku o
wznowienie, wadliwość postępowania przygotowawczego prowadzonego wobec
niego przed 6-ma laty, w toku którego przyznał się on do popełnienia zarzucanego
mu czynu, na którym to przyznaniu opierał się Sąd Rejonowy, wydając wyrok w
trybie art. 335 w zw. z art. 343 k.p.k., a nadto nieprzeprowadzenie wnioskowanych
przez niego wówczas w postępowaniu odwoławczym dowodów, a także i tych,
które wskazał też we wniosku własnym, a o czym poinformował także swojego
obrońcę z urzędu. W związku z powyższym, wniósł on o wpłynięcie przez Sąd
2
Najwyższy na Sąd Apelacyjny i przeprowadzenie powtórnego postępowania w jego
sprawie.
Rozpoznając ten wniosek, Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Wniosek ten nie jest zasadny. Wprawdzie w toku postępowania
odwoławczego, w sposób nieprawidłowy Sąd odwoławczy oddalił w 2008 r. wnioski
dowodowe skazanego o przesłuchanie 2 świadków, z powołaniem się jedynie na
art. 452 § 1 k.p.k., który to przepis w żadnej mierze nie daje podstaw do wydawania
takich decyzji, ale trzeba też przyznać, że występując po bez mała 6 latach od
prawomocnego zakończenia postępowania o jego wznowienie, przy przywoływaniu
kolejnych dowodów, skarżący nie podał również okoliczności, które miałyby być
poprzez nie dowiedzione. W kwestii tych wniosków nader obszernie wypowiedział
się natomiast ustanowiony w sprawie obrońca z urzędu, zasadnie podnosząc, że
mogący być podstawą do wznowienia nowy fakt lub dowód, stosownie do
utrwalonego już orzecznictwa Sądu Najwyższego, musi cechować wysoki stopień
prawdopodobieństwa błędności poprzedniego orzeczenia, a więc w wiarygodny
sposób podważać prawidłowość przyjętych ongiś ustaleń. Ogólnikowość twierdzeń
samego skazanego o „dowodach na jego niewinność” w osobach wskazanego w
jego wniosku T. B. i drugiej osoby, mającej być jakoby sprawcą tego czynu,
przywołanych w 6 lat po prawomocnym skazaniu, nie pozwalała przyjąć, iżby były
to nowe jakoby dowody, wskazujące, z niezbędnym prawdopodobieństwem, że nie
popełnił on – jak twierdzi – przypisanego mu przestępstwa. Nota bene – jak wynika
z akt tej sprawy – już po uprawomocnieniu się wyroku skazującego, sam
oskarżony, występując w grudniu 2008 r. o odroczenie wykonania kary, nie
negował swojej odpowiedzialności, a wskazywał jedynie na trudną sytuację
rodzinną i zapewniał, że się już ustatkował i zrozumiał swoje błędy (k. 94 akt).
Przywołanie natomiast zarzutów pod adresem określonego funkcjonariusza Policji
zaangażowanego jakoby ongiś w postępowanie przygotowawcze w jego sprawie,
jest o tyle dziwne, że jedyną czynnością, jaką osoba ta przeprowadziła było
przesłuchanie pokrzywdzonego czynem przypisanym oskarżonemu, podczas gdy
jego samego przesłuchiwał w tym postępowaniu już inny funkcjonariusz.
Jakiekolwiek zaś mankamenty postępowania przygotowawczego nie mogą
rzutować na kwestię wznowienia prawomocnie zakończonego postępowania
3
sądowego, o ile nie są związane z popełnieniem tam przestępstwa, które na ów
proces sądowy, mogło mieć wpływ, co w sprawie niniejszej nie miało miejsca.
Nie dziwi przeto, że ustanowiony z urzędu obrońca, w swym obszernie,
przedstawionym na piśmie stanowisku, po przeanalizowaniu materiałów tej sprawy,
nie dostrzegł żadnego z powodów do wznowienia tego postępowania. Skoro zaś
sam skazany, po przekazaniu mu tego stanowiska, z pouczeniem o konieczności
uzupełnienia braków formalnych swego wniosku osobistego, nie dopełnił
wymaganego przez prawo wymogu przymusu adwokacko-radcowskiego, to jego
własny wniosek nie mógł zostać przyjęty. Tym samym zarządzenie o odmowie jego
przyjęcia było jak najbardziej zasadne, a skarżący nie wykazał jego nietrafności.
Z tych wszystkich względów orzeczono jak na wstępie.