Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III KK 194/14
POSTANOWIENIE
Dnia 16 lipca 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Zbigniew Puszkarski
w sprawie E. N.
skazanego z art. 156 § 3 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
w dniu 16 lipca 2014 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 22 stycznia 2014 r., zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w G.
z dnia 10 września 2013 r.
postanowił:
1. oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną;
2. zwolnić skazanego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa
kosztów sądowych postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 10 września 2013 r., uznał E. N. za winnego
tego, że w dniu 26 lipca 2010 r. w R., zadając ciosy rękami, nogami i przedmiotem
twardym, tępym po całym ciele, spowodował u K. N. obrażenia ciała (w treści
wyroku szczegółowo opisane), w następstwie czego, w wyniku masywnego
krwotoku wewnętrznego nastąpił ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby
realnie zagrażającej życiu, czym doprowadził do śmierci pokrzywdzonej i
kwalifikując ten czyn z art. 156 § 3 k.k., na podstawie tego przepisu wymierzył
oskarżonemu karę 6 lat pozbawienia wolności, na poczet której, na podstawie art.
2
63 § 1 k.k., zaliczył mu okres tymczasowego aresztowania od dnia 3 grudnia 2010
r. do dnia 26 lipca 2013 r. Nadto rozstrzygnął o dowodach rzeczowych,
wynagrodzeniu obrońcy z urzędu oraz określił, że oskarżony jest zwolniony od
zapłaty kosztów sądowych na rzecz Skarbu Państwa.
Apelację od tego wyroku, zaskarżając go w całości, wniósł obrońca
oskarżonego, który zarzucił:
I.Naruszenie prawa procesowego:
1. art. 4, 5 § 2, 7 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. poprzez dowolną, a nie
swobodną ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów, tj.:
a) uznanie wyjaśnień oskarżonego E. N. - w których przyznał się do winy - za
dowód w sprawie, mimo zaistnienia przesłanki z art. 171 § 7 k.p.k. w zw. z
art. 6 k.p.k., w związku z treścią Europejskiej Konwencji Praw Człowieka
oraz zasadami Konstytucji RP przez przyjęcie, iż wyjaśnienia oskarżonego
złożone tuż po zatrzymaniu, w sytuacji podnoszonej przez oskarżonego
presji, a także bez udziału obrońcy, nie mogą stanowić dowodu w
postępowaniu karnym - zgodnie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału
Praw Człowieka;
b) uznanie wyjaśnień oskarżonego E. N. złożonych w postępowaniu
przygotowawczym za częściowo wiarygodne, w szczególności w zakresie, w
jakim oskarżony przyznał się do pobicia żony, miejsca jej pobicia i sposobu
w jaki to uczynił, w sytuacji gdy wyjaśnienia te stały w oczywistej
sprzeczności z:
• zeznaniami D. H. - odnośnie miejsca zdarzenia i jego przebiegu oraz osób
w nim uczestniczących,
• zeznaniami S. C. - która miała usłyszeć od D. H., iż ta widziała przebieg
zdarzenia na posesji oskarżonego,
• wyjaśnieniami oskarżonego, w zakresie w jakim przed Sądem nie przyznał
się do zarzucanego mu czynu i wskazał, iż nie mógł on pobić żony, a
przebiegu rzekomego zdarzenia nie pamięta;
c) uznanie zeznań świadka D. H. za w pełni wiarygodne w sytuacji, gdy
zeznania te stoją w oczywistej sprzeczności z wyjaśnieniami oskarżonego
odnośnie miejsca zdarzenia oraz jego przebiegu;
3
d) uznanie zeznań świadka S. C. za w pełni wiarygodne, w sytuacji gdy
zeznania tego świadka stały w sprzeczności z zeznaniami:
• świadka D. H., która nigdy nie podawała, kto brał udział w zdarzeniu przed
posesją oskarżonego - nie znała bowiem nawet jego nazwiska do dnia
rozprawy; nigdy nie przekazywała żadnych informacji T. L. odnośnie
zdarzenia, które widziała,
• świadka T. L., który zeznał, iż nigdy nie słyszał, by D. H. przekazywała mu
informacje na temat zdarzenia, które miało mieć miejsce przed posesją
oskarżonego;
e) uznanie, iż na nagraniu z kamery monitoringu jest oskarżony, w sytuacji
gdy:
• zarówno sylwetka, jak i twarz osoby na tym nagraniu nie pozwalają na jej
identyfikację,
• w mieszkaniu oskarżonego nie zabezpieczono nawet ubrań, które widać na
nagraniu, a które potwierdziłyby, iż to oskarżony występuje na nagraniu;
f) uznanie za wiarygodne opinii biegłych lekarzy medycyny sądowej, przy
jednoczesnym pominięciu, iż biegły Z. J. na rozprawie w dniu 25 czerwca
2013 r. wskazał, iż wręcz niemożliwe jest, aby osoba posiadająca we krwi
4,1 promila alkoholu i posiadająca urazy mogła się przemieszczać;
g) uznanie, iż narzędziem, które miało służyć do dokonania obrażeń ciała u
pokrzywdzonej jest „kantówka”, w sytuacji gdy żadnego narzędzia nie
zabezpieczono;
2. art. 4 oraz art. 5 § 2 k.p.k. poprzez uznanie winy oskarżonego pomimo faktu,
iż stan faktyczny budzi poważne wątpliwości, które winny zostać rozpoznane
na korzyść oskarżonego.
II. Wynikające z błędnej oceny dowodów błędy w ustaleniach faktycznych
przyjętych za podstawę orzeczenia, a mające wpływ na jego treść, polegające
na uznaniu, że:
1. oskarżony dopuścił się pobicia swojej żony K. N., gdy z zebranego materiału
dowodowego wynika, iż:
a) świadek D. H.:
4
 widziała jakieś zdarzenie na posesji oskarżonego, przed domem
oskarżyciela posiłkowego,
 była w znacznej odległości od miejsca zdarzenia (około 50m), przy czym
posiada ona wadę wzroku -0,75, a były tam również krzaki,
 nie widziała twarzy osób, które brały udział w zdarzeniu przed posesją
oskarżonego,
 nie słyszała żadnych odgłosów dochodzących z posesji;
b) świadek S. C.:
 usłyszała od D. H., iż ta widziała, jak ktoś kogoś bił na posesji
oskarżonego;
c) nigdy nie zabezpieczono narzędzia, o którym wspominała świadek D. H., a
którym oskarżony miał dopuścić się zarzucanego mu czynu;
2. pokrzywdzona była w stanie uciec oskarżonemu z ich domu, w sytuacji gdy
oskarżony miał ją pobić pięściami po całym ciele, a ona sama miała w organizmie
4,1 promila alkoholu, co stanowi dawkę śmiertelną;
3. oskarżony wziął ubrania pokrzywdzonej, udał się pod dom A. N., wszedł do
niego przez wypchnięte okno i porozrzucał ubrania, w sytuacji gdy:
a) na podstawie nagrania z monitoringu nie można ustalić tożsamości osoby na
nim występującej,
b) osoba na nagraniu nie ma żadnych rzeczy w ręku, siatce czy jakimkolwiek
innym miejscu, które następnie mogłaby rozrzucić;
4. oskarżony dokonał obrażeń ciała u pokrzywdzonej za pomocą „kantówki”, w
sytuacji gdy organy ścigania nie zabezpieczyły żadnego narzędzia, którym
oskarżony miałby dokonać czynu.
W konkluzji obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez
uniewinnienie E. N. od popełnienia zarzucanego mu czynu, względnie o uchylenie
wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego
rozpoznania.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 22 stycznia 2014 r., zmienił zaskarżony
wyrok w ten sposób, że wymierzoną oskarżonemu karę pozbawienia wolności
obniżył do 5 lat, a w pozostałej części wyrok utrzymał w mocy. Zasądził na rzecz
obrońcy kwotę 738 zł (brutto) tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej
5
udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym oraz zwolnił
oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, wydatkami tego
postępowania obciążając Skarb Państwa.
Kasację od prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego wniósł, występujący
przed sądami powszechnymi, obrońca aktualnie skazanego E. N. Zaskarżył wyrok
w całości, podnosząc zarzut rażącego naruszenia prawa, mającego istotny wpływ
na treść orzeczenia, tj.:
a) naruszenie art. 410 k.p.k. w zw. z art. 171 § 7 k.p.k. oraz w zw. z art. 6 ust. 1 i
art. 6 ust. 3 lit. c Europejskiej Konwencji Praw Człowieka poprzez oparcie
wyroku na wyjaśnieniach podejrzanego złożonych w postępowaniu
przygotowawczym, które nie mogły stanowić dowodu z powodu
niezapewnienia podejrzanemu obecności obrońcy przy pierwszym
przesłuchaniu w postępowaniu przygotowawczym i wykorzystaniu złożonych
w takich warunkach wyjaśnień w późniejszym postępowaniu sądowym;
b) naruszenie art. 4, 5 § 2, 7, 410 k.p.k. w zw. art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. poprzez
dowolną, a nie swobodną ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów, jak i
oparcie wyroku na dowodzie nieistniejącym, tj.:
• zeznań świadka D. H., która z uwagi na wadę wzroku oraz odległość nie
była w stanie określić nawet płci osoby bijącej oraz bitej,
• świadka S. C., która była jedynie świadkiem „ze słyszenia”,
• nagrania z kamery monitoringu.
• narzędziu zbrodni;
c) naruszenie art. 5 § 2 k.p.k. poprzez błędne rozstrzygnięcie nie dających się
usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, co w konsekwencji
doprowadziło do przyjęcia w kolejnych stadiach postępowania (w tym w
postępowaniu odwoławczym przed Sądem Apelacyjnym) wersji wydarzeń
najmniej korzystnej dla oskarżonego, której przyjęcie doprowadziło do
niesłusznego skazania oskarżonego.
Obrońca wniósł o „zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonego”, ewentualnie
o „uchylenie wyroku oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania” (należy
przyjąć, że Sądowi Apelacyjnemu).
6
W odpowiedzi na kasację prokurator wniósł o jej oddalenie jako oczywiście
bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Pogląd prokuratora o oczywistej bezzasadności kasacji zasługiwał na
aprobatę, bowiem nie potwierdziły się tezy skarżącego, iż Sąd odwoławczy rażąco
naruszył przepisy postępowania oraz że naruszenie to miało istotny wpływ na treść
wydanego przezeń wyroku. Treść skargi, zarówno gdy chodzi o zawarte w niej
zarzuty, jak i sformułowany wniosek świadczy, że jej autor nie rozważył należycie
wymogów, jakie powinien spełniać nadzwyczajny środek zaskarżenia, określony w
rozdziale 55. k.p.k. Wiodący wniosek skargi, postulujący zmianę zaskarżonego
wyroku i uniewinnienie oskarżonego (wspomniano, że E. N. ma już status
skazanego, zatem w ten sposób powinien być określany w kasacji) od popełnienia
zarzucanego mu czynu, jest wadliwy, bowiem stanowi powielenie wniosku
zawartego w apelacji i nie uwzględnia, że art. 537 § 1 k.p.k. nie przewiduje wydania
takiego orzeczenia przez sąd kasacyjny. Zgodnie z tym przepisem, wyrok
uniewinniający musiałby zawierać rozstrzygnięcie polegające na uchyleniu, a nie
zmianie zaskarżonego wyroku, nadto na uchyleniu także wyroku Sądu pierwszej
instancji. Odnośnie zaś do zarzutów kasacji należy stwierdzić, że powinny one
wskazywać na rażącą obrazę prawa, której dopuścił się Sąd odwoławczy, bowiem
to wyrok tego Sądu został zaskarżony. Tymczasem skarżący, nie wskazując na
naruszenie przez Sąd ad quem przepisów odnoszących się do postępowania
odwoławczego, zwłaszcza art. 433 § 2, względnie art. 457 § 3 k.p.k., ponowił
zarzuty, które wcześniej zawarł w apelacji, co upoważnia do twierdzenia, iż w
istocie domagał się przeprowadzenia, tym razem przez Sąd Najwyższy, kontroli
wyroku wydanego przez Sąd pierwszej instancji. Nadto autor kasacji niesłusznie
utożsamił rolę sądu odwoławczego z rolą sądu pierwszej instancji, skoro m.in.
wywodził, że „Sąd II instancji dopuścił się rażącego naruszenia prawa (…) poprzez
oparcie wyroku na wyjaśnieniach podejrzanego złożonych w postępowaniu
przygotowawczym (…)”, względnie, że „Sąd II instancji dopuścił się rażącego
naruszenia art. 5 § 2 k.p.k. poprzez błędne rozstrzygnięcie nie dających się usunąć
wątpliwości na niekorzyść oskarżonego (…)”. Co prawda, Sąd Najwyższy
niejednokrotnie wskazywał, że nie jest zupełnie wykluczone podniesienie w kasacji
7
zarzutów uprzednio zawartych w apelacji, zarazem jednak tłumaczył, iż strona jest
władna dokonać takiego zabiegu poprzez powiązanie określonych zarzutów z
naruszeniem reguły z art. 457 § 3 k.p.k., w sytuacji, gdy dany zarzut został –
zdaniem strony – wprawdzie rozpoznany, ale nienależycie, lub z naruszeniem art.
433 § 2 k.p.k., gdy sąd odwoławczy w ogóle pominął dany zarzut apelacyjny. Jak
wcześniej zaznaczono, w niniejszej sprawie skarżący nie podniósł zarzutów
związanych z zasadą rzetelnej kontroli odwoławczej. Podstaw do takiego
postąpienia zresztą nie było, skoro Sąd ad quem wszystkie zarzuty podniesione w
apelacji, w sposób uporządkowany, z zachowaniem ich chronologii, rozpoznał, nie
pomijając żadnej z istotnych kwestii. W tym stanie rzeczy jedyną racją prowadzenia
dalszego wywodu jest przyjęcie założenia, że skarżący, nie artykułując tego wprost,
starał się wykazać, iż orzeczenie Sądu odwoławczego jest dotknięte błędem
„przeniesienia”, zaistniałym w wyniku zaaprobowania dotkniętego uchybieniami
procedowania Sądu pierwszej instancji. Również takie odczytanie kasacji nie
dawało podstaw do jej uwzględnienia.
Szczególną wagę obrońca skazanego przykłada do wadliwego, jego
zdaniem, wykorzystania w procesie wyjaśnień złożonych przez E. N. w
postępowaniu przygotowawczym. W szczególności, powołując się na orzecznictwo
Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz), włączenie tych wyjaśnień do
podstawy dowodowej wyroku uważa za niedopuszczalne, z uwagi na nieobecność
przy przesłuchaniu obrońcy (porównując treść wniesionych w sprawie środków
zaskarżenia – apelacji i kasacji – widać, że ich autor nie jest zdecydowany, do
naruszenia których przepisów postępowania miało to prowadzić). Według
skarżącego, przeprowadzenie tej czynności z udziałem obrońcy było konieczne,
wobec uzależnienia ówcześnie podejrzanego od alkoholu. W tej materii Sąd
Apelacyjny wypowiedział się nader obszernie na s. 8 – 14 maszynopisu
uzasadnienia wydanego przez siebie wyroku, natomiast w kasacji nie wykazano w
sposób przekonujący, że stanowisko tego Sądu nie zasługuje na aprobatę. Wypada
podkreślić, że sam fakt uzależnienia oskarżonego (podejrzanego) od alkoholu nie
jest samodzielną przesłanką do wyznaczenia obrońcy obligatoryjnego na podstawie
art. 79 § 1 pkt 3 k.p.k., bowiem uzależnienie to nie oznacza jeszcze, że istnieje
automatycznie wątpliwość co do poczytalności oskarżonego (zob. T. Grzegorczyk,
8
Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 2014, t. 1, s. 351; K.T.
Boratyńska w: Boratyńska, Górski, Sakowicz, Ważny, Kodeks postępowania
karnego. Komentarz, Warszawa 2012, s. 221 i powołane tam orzecznictwo).
Trudno też przyjąć, że w takim wypadku zawsze zachodzi okoliczność utrudniająca
obronę (art. 79 § 2 k.p.k.).
Oceniając argumentację zawartą w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku
trzeba wskazać, że Sąd drugiej instancji trafnie zwrócił uwagę, nawiązując do art.
171 § 7 k.p.k., iż istota zagadnienia sprowadza się do kwestii, czy E. N. mógł
decydować, zgodnie z własną wolą, o treści swoich wypowiedzi, tj. czy zachodziły
okoliczności, które można by uznać za rzutujące na jego wolę w takim stopniu, że
nie mógł powiedzieć tego, co chciał. W tym kontekście należało też rozważyć, czy
był podatny na pokrzywdzenie, w rozumieniu wynikającym z orzecznictwa ETPCz.
Zajmując w tym względzie negatywne stanowisko, Sąd ad quem zwrócił uwagę, że
skazany został zatrzymany ponad 4 miesiące po zdarzeniu, miał więc
wystarczająco dużo czasu na przemyślenie zaistniałych zdarzeń, jak też
przygotowanie się do obrony. Po stwierdzeniu, że jest nietrzeźwy, nie
przeprowadzano z jego udziałem czynności procesowych. Dopiero 26 godzin
później, gdy stan trzeźwości E. N. nie budził wątpliwości, przedstawiono mu zarzut i
przesłuchano w charakterze podejrzanego. Pouczony przez prokuratora o prawie
do odmowy składania wyjaśnień i udzielania odpowiedzi na poszczególne pytania,
jak też o prawie posiadania obrońcy, E. N. nie sygnalizował, że pouczenia tego nie
rozumie, nie zgłosił też życzenia ustanowienia obrońcy, natomiast przyznał się do
popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Następnie własnoręcznym
zapisem potwierdził, że odczytał sporządzony protokół i że jego wyjaśnienia zostały
prawidłowo utrwalone. Czas trwania czynności (sporo ponad 2 godziny) każe
przyjąć, że była przeprowadzona bez nadmiernego pośpiechu, wobec czego
podejrzany rzeczywiście miał realną możliwość zapoznania się z udzielonym mu,
również na piśmie, pouczeniem, jak też z treścią protokołu. Jest ważne, że
następnego dnia przed sądem, który rozpoznawał wniosek prokuratora o
tymczasowe aresztowanie podejrzanego, również przyznał się do popełnienia
przestępstwa na szkodę K. N. i podtrzymał złożone wcześniej wyjaśnienia. Zwrócił
także Sąd Apelacyjny uwagę na opinie biegłych lekarzy psychiatrów oraz
9
psychologa, którzy, mimo stwierdzenia u E. N. zaburzeń osobowości i zespołu
zależności alkoholowej uznali, że dysponuje on sprawnym intelektem, może brać
udział w czynnościach procesowych i jest zdolny do samodzielnej obrony. Słusznie
zatem Sąd uznał, że całokształt tych okoliczności każe przyjąć, iż nie zachodziła
bezwzględna konieczność zapewnienia udziału obrońcy już przy pierwszym
przesłuchaniu podejrzanego, zatem złożone przez niego wtedy wyjaśnienia mogły
być w procesie wykorzystane. Warto też odnotować, że Sąd ad quem wykazał, iż
powołane przez skarżącego wyroki, w tym w sprawie Płonka przeciwko Polsce,
ETPCz wydał w sprawach, których realia różniły się od tych zaistniałych w sprawie
E. N. Polemizując w kasacji z tą tezą, obrońca pominął chociażby przytoczoną
przez Sąd odwoławczy okoliczność, że zatrzymanie sprawcy miało miejsce długo
po popełnieniu przez niego przestępstwa, co sprawiło, że nie doszło do
wykorzystania jakiegokolwiek elementu zaskoczenia, w szczególności do
przesłuchania podejrzanego w warunkach jego nagłego przeniesienia ze stanu
wolności, w atmosferze emocji związanych ze zdarzeniem i jego spontanicznym
przeżywaniem. Znalazło to wyraz chociażby w tym, że w trakcie przesłuchania
podejrzany nie ujawnił wszystkich istotnych okoliczności zdarzenia. Zbytnie
znaczenie przywiązuje też obrońca do faktu, że w chwili zatrzymania E. N. był
nietrzeźwy, skoro zasadnicze znaczenie ma okoliczność, iż podczas składania
wyjaśnień nie był pod wpływem alkoholu.
Sąd Apelacyjny słusznie też zaakcentował, że wyrok skazujący E. N. nie
został oparty tylko na jego początkowych wyjaśnieniach. Dostrzega to zresztą
skarżący, skoro zarówno w apelacji, jak i w kasacji nie poprzestał na zarzucie
kwestionującym procesowe wykorzystanie tych wyjaśnień. W kasacji zarzuty
wykraczające poza to zagadnienie oznaczył literami b) i c), jednak, co wcześniej
wspomniano, również te zarzuty kasacji stanowiły powielenie zarzutów apelacji,
które zostały rozpoznane przez Sąd drugiej instancji. Jest przy tym widoczne, że
wskazując na naruszenie określonych przepisów postępowania, obrońca zupełnie
zignorował uwagi poczynione przez Sąd odwoławczy na s. 6 – 7 uzasadnienia
wyroku, odnoszące się do zarzutów obrazy art. 4, art. 5 § 2 oraz art. 7 k.p.k.
Uzupełniająco można odnotować, że wymieniając jako naruszony przez ten Sąd
m.in. art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k., skarżący nie dostrzegł, iż przepis ten odnosi się do
10
uzasadnienia wyroku sądu pierwszej instancji, a tylko wyjątkowo do uzasadnienia
wyroku sądu odwoławczego – gdy odmiennie interpretuje on przeprowadzone
dowody i zmienia zaskarżony wyrok, ale w szerszym zakresie, niż miało to miejsce
w niniejszej sprawie .
Odnośnie do oparcia wyroku skazującego na zeznaniach świadków D. H. i S.
C. Sąd Apelacyjny przypomniał, że pierwsza z wymienionych osób widziała, jak na
posesji N. jedna osoba, identyfikowana przez nią jako mężczyzna, uderza drugą,
leżącą, przedmiotem przypominającym kij oraz że tym spostrzeżeniem kilka dni
później podzieliła się m.in. z S. C. Nie było kwestionowane, iż świadek H. nie
twierdziła, że rozpoznała skazanego jako osobę bijącą, zatem eksponowanie tej
okoliczności w kasacji nie może prowadzić do uznania, że sądy orzekające dowód
ten interpretowały nieprawidłowo. Nie nasuwa zastrzeżeń ich stanowisko, że
nieodparta logika zdarzenia każe przyjąć, iż wspomniana świadek widziała dalszą
sekwencję zdarzenia, mającego początek w mieszkaniu małżonków N., jak też, że
zeznania S. C., jako świadka „ze słyszenia”, miały znaczenie tylko uzupełniające.
Dodać można, że eksponowana przez skarżącego wada wzroku świadka H. nie jest
poważna, skoro polega na krótkowzroczności poniżej jednej dioptrii. Jeżeli zaś
obrońca wywodzi, że w sytuacji, gdy nagranie z kamery monitoringu nie pozwala na
identyfikację utrwalonej na nim osoby, niedopuszczalne było potraktowanie
nagrania jako dowodu obciążającego skazanego, to wypada przyjąć, że nie dość
uważnie zapoznał się z tym fragmentem uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego,
w którym zwrócono uwagę, że Sąd a quo przekonująco wyjaśnił, na podstawie
jakich przesłanek przyjął, że kamera zarejestrowała zachowanie E. N. Ta uwaga
jest też aktualna w przypadku ponowionego w kasacji zarzutu oparcia skazania na
„nieistniejącym” dowodzie (określenie to, niezbyt trafne, odnosi się do narzędzia
przestępstwa, w toku postępowania niezabezpieczonego). Obrońca pominął
bowiem zawarty na s. 19 – 20 uzasadnienia wyroku wywód Sądu ad quem
wskazujący, że nieprawidłowo Sąd Okręgowy w części motywacyjnej wyroku
stanowczo twierdził, iż narzędziem, którym posłużył się skazany bijąc
pokrzywdzoną była drewniana kantówka. Zarazem Sąd odwoławczy trafnie przyjął,
że to uchybienie nie mogło prowadzić do uchylenia zaskarżonego apelacją wyroku,
11
bowiem wiążąca jest treść wyroku, zawierająca ogólne, jednak prawidłowe
ustalenie, iż skazany posłużył się „przedmiotem twardym, tępym”.
Zbędne jest szersze odniesienie się do oznaczonego literą c) zarzutu
kasacji, podnoszącego naruszenie art. 5 § 2 k.p.k. Wcześniej bowiem odnotowano,
że zarzut ten był zawarty w apelacji oraz że Sąd odwoławczy wytłumaczył,
dlaczego nie może być on uznany za trafny. Ponowienie zarzutu w kasacji, bez
wykazania, że w tym względzie stanowisko Sądu ad quem nie jest prawidłowe,
trzeba uznać za zabieg zupełnie nieskuteczny. Zwraca przy tym uwagę pewna
chaotyczność skarżącego w formułowaniu zarzutów, bowiem zarzut naruszenia art.
5 § 2 k.p.k. wcześniej pojawił się pod literą b). Inną kwestią jest, że nie wiadomo
dlaczego, skoro w tym miejscu skarżący w istocie sygnalizował jedynie naruszenie
art. 7 k.p.k., natomiast nie wspomniał o rozstrzyganiu wątpliwości na niekorzyść
skazanego.
Ponownie należy podkreślić, iż Sąd odwoławczy trafnie wskazał, że o
prawidłowości poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych świadczyły nie tylko
wyjaśnienia, które skazany złożył w początkowej fazie postępowania, ale
całokształt ujawnionych w sprawie okoliczności, przez skarżącego pominiętych.
Zwrócił uwagę na typowe dla sprawcy zachowanie skazanego, wyraźnie
zmierzające do uniknięcia odpowiedzialności: ukrywanie przed A. N. (synem) faktu
śmierci pokrzywdzonej, ucieczka z domu, gdy ten zorientował się, że jego matka
nie żyje, podejmowanie prób obciążania go odpowiedzialnością za śmierć K. N.
Przy przyjęciu, że śmierć tę spowodowała inna osoba niż skazany, zupełnie
niezrozumiałe byłoby też zachowanie E. N., polegające na przetrzymywaniu w
mieszkaniu przez wiele godzin ciała pokrzywdzonej, bez próby nawiązania kontaktu
z innymi osobami.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Najwyższy orzekł jak w pkt 1.
postanowienia. Trudna sytuacja materialna skazanego, dostrzeżona już przez sądy
obu instancji, które zwalniały go od zapłaty kosztów sądowych, jak też znajdująca
wyraz w postanowieniu Sądu Apelacyjnego o zwolnieniu go z obowiązku uiszczenia
opłaty od kasacji, przemawiała za zwolnieniem E. N. od zapłaty kosztów sądowych
postępowania kasacyjnego.
12