Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt SNO 53/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 listopada 2014 r.
Sąd Najwyższy - Sąd Dyscyplinarny w składzie:
SSN Małgorzata Gierszon (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Antoni Górski
SSN Katarzyna Tyczka-Rote
Protokolant Anna Kuras
przy udziale Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego ,
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 18 listopada 2014 r.
sprawy M. B.,
sędziego Sądu Rejonowego w […],
w związku z odwołaniem obrońcy
od wyroku Sądu Apelacyjnego - Sądu Dyscyplinarnego w […]
z dnia 27 czerwca 2014 r.,
1. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;
2. obciąża Skarb Państwa kosztami postępowania
dyscyplinarnego.
UZASADNIENIE
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego w […] we wniosku
skierowanym do Sądu Apelacyjnego - Sądu Dyscyplinarnego zarzucił sędziemu
Sądu Rejonowego M. B. popełnienie przewinienia dyscyplinarnego, polegającego
na oczywistej i rażącej obrazie przepisów prawa, poprzez:
2
 doprowadzenie w sprawie […] Sądu Rejonowego w […] w okresie od 31
października 2012 r. do 14 listopada 2012 r. do bezczynności w przedmiocie
zadekretowania sprawy i wydania postanowienia o dopuszczeniu dowodu z
opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów, a w okresie od 7 stycznia 2013 r.
do 21 stycznia 2013 r. do bezczynności w przedmiocie uchylenia wobec M.
G. środka zabezpieczającego i zwolnienie tej osoby z zakładu
psychiatrycznego;
 doprowadzenie w sprawie […] Sądu Rejonowego w […] w okresie od 20
lutego 2013 r. do 15 marca 2013 r. do bezczynności w podjęciu decyzji w
przedmiocie uchylenia wobec P. W. środka zabezpieczającego i zwolnienia
tej osoby z zakładu psychiatrycznego, tj. przewinienie dyscyplinarne z art.
107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r.- Prawo o ustroju sądów
powszechnych (Dz. U. Nr 98 , poz. 1070 , ze zm.) w zw. z art. 204 § 1 k.k.w.
Wyrokiem z dnia 27 czerwca 2014 r. Sąd Apelacyjny -Sąd Dyscyplinarny:
1. uznał obwinioną za winną popełnienia zarzucanego jej przewinienia
służbowego, z tym ustaleniem, że miało ono charakter nieumyślny, czyn ten
zakwalifikował z art. 107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r.- Prawo o ustroju
sądów powszechnych w zw. z art. 204 § 1 k.k.w. i za to na mocy art. 109 § 1
pkt 1 u.s.p. wymierzył jej karę upomnienia;
2. kosztami postępowania dyscyplinarnego obciążył Skarb Państwa.
Odwołanie od tego wyroku wniósł obrońca obwinionej adw. M. W.
Zarzucił w nim zaskarżonemu wyrokowi:
 obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na jego treść, to jest art. 5 §
2 k.p.k. i art. 7 k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p. poprzez naruszenie zasady
rozstrzygania nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść obwinionej –
szczególnie w zakresie uznania, że akta spraw […] zostały prawidłowo i
skutecznie przedłożone sędziemu M. B. w datach określonych dowodami w
postaci zeznań świadków B. H. i A. D. oraz sporządzonych przez tych
świadków notatek urzędowych oraz przez ocenę materiału dowodowego
niezgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania, a przede wszystkim
doświadczenia życiowego;
3
 błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę, a polegający
na nienależytym uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, w tym
przede wszystkim elementów podmiotowych czynów, skutkiem czego
błędnie przyjęto, iż zachowanie obwinionej, którego się dopuściła, wypełniło
znamiona przewinienia dyscyplinarnego w rozumieniu art. 107 § 1 u.s.p.;
 błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę, a polegający
na uznaniu, iż akta wskazanych w zarzucie spraw skutecznie i prawidłowo
przedłożono obwinionej w określonych datach celem podjęcia w tych
sprawach decyzji;
 błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę, a polegający
na uznaniu, że przypisane obwinionej przewinienie nie stanowi przypadku
mniejszej wagi, przewidzianego w art. 109 § 5 u.s.p. i wniósł o:
1) zmianę zaskarżonego orzeczenia w całości poprzez:
 uniewinnienie obwinionej od postawionego jej zarzutu ;
 w przypadku zaś przyjęcia winy obwinionej – uznanie przewinienia za czyn
mniejszej wagi i odstąpienie od wymierzenia jej kary ( art. 109 § 5 u.s.p. );
2) ewentualnie – uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi
Apelacyjnemu - Sądowi Dyscyplinarnemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje.
Odwołanie obrońcy obwinionej jest bezzasadne i to w stopniu oczywistym.
W stwierdzonych w sprawie okolicznościach – tylko tak można ocenić
wszystkie podniesione w tym odwołaniu zarzuty .
Przystępując do wykazania powodów uznania bezzasadności poszczególnych
zarzutów odwołania, należy odnotować dwie zaszłości.
Po pierwsze to, że skarżący nie był konsekwentny (podobnie zresztą, jak i
sama obwiniona) co do oceny przyjętego przez Sąd Dyscyplinarny ustalenia o tym,
że to z nieumyślnej winy obwinionej doszło do bezczynności decyzyjnej w obydwu
wskazanych powyżej sprawach. O ile bowiem w I i III zarzucie podważał zasadność
ustalenia o „skutecznym i prawidłowym przedłożeniu obwinionej w określonych
datach akt wskazanych w zarzucie spraw”, o tyle w II i IV zarzucie kwestionował już
tylko sposób dokonania subsumpcji tego ustalonego - a kwestionowanego w tych
pozostałych zarzutach - zachowania obwinionej, z punktu widzenia obowiązujących
4
materialnych norm odpowiedzialności dyscyplinarnej. Tak odnośnie jej bytu (zarzut
drugi), jak i zakresu (zarzut czwarty).
Po drugie, stosownie do treści art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. w zw. z art. 128
u.s.p., zarówno zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, jak i zarzut obrazy
przepisów postępowania jest tylko wtedy skuteczny, jeżeli - opisane w nich
uchybienia - mogły mieć wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia. Odwołujący
tymczasem formułując swoje zarzuty wymóg ten (nawet w wymiarze tylko
formalnym) pominął.
Odnosząc się natomiast do treści samych zarzutów i przywołanych w
związku z nimi argumentów należy stwierdzić, co następuje.
I. Odnośnie zarzutu pierwszego i trzeciego:
Analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku, dokonana w kontekście
zgromadzonych i będących jego podstawą dowodów, świadczy o całkowitej
nietrafności obydwu tych zarzutów .
Przekonanie o tym uzasadniają następujące względy.
1. Dokonana przez Sąd Dyscyplinarny ocena materiału dowodowego – wbrew
twierdzeniom skarżącego - nie narusza treści art. 7 k.p.k. Przeprowadzono ją
wszak z respektowaniem wszystkich wymogów stawianych przez ustawę
karną procesową w zakresie realizacji, wskazanej w tym przywołanym
przepisie, zasady procesowej w postaci swobodnej oceny dowodów. Ocena
dowodów, które Sąd przeprowadził uwzględnia reguły prawidłowego
rozumowania, jest nadto zgodna z wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia
życiowego, a także uwzględnia całokształt ujawnionych w toku procesu
okoliczności. Jest przez to chroniona normą art. 7 k.p.k. i - jako tak
przeprowadzona - nie sposób jej skutecznie podważyć.
2. Argumenty przytoczone w odwołaniu mające temu służyć są całkowicie
chybione.
Po pierwsze dlatego, iż odwołujący nie uwzględnił przy ich formułowaniu
całokształtu ujawnionych w toku postępowania okoliczności, wykorzystując w
istocie tylko wyrwane z kontekstu, i nie najistotniejsze, stwierdzenia zawarte w
zeznaniach świadków B. H. i A. D. Eksponując fakt braku w sporządzonych przez
świadków notatkach daty nie uwzględnia tego, że obydwie pracownice zeznając,
5
już w toku postępowania wyjaśniającego, a także później przed sądem, datę tę
określiły. Doszukiwanie się w tym przesłanek do podważania ich wiarygodności nie
przekonuje, bowiem gdyby rzeczywiście działały w zmowie (jak to sugeruje
skarżący) to przecież doświadczenie życiowe uczy tego, iż wówczas tym bardziej o
takie szczegóły wykazałyby troskę. Nadto zważywszy, iż jedna była przełożoną
drugiej, a akta bezspornie znaleziono u podwładnej, jaki interes (osobisty, czy
służbowy) miałaby owa przełożona by bezpodstawnie obciążać (nie pozostającą z
nią w żadnym konflikcie) przewodniczącą wydziału i nadto kryć przez to
podwładnego pracownika, co więcej, upierać się przy tym, że doręczyła tą sprawę
obwinionej i tłumaczyć tą swoją pamięć faktem monitowania sądu przez biegłych
psychiatrów, z powodu braku podjęcia decyzji.
Po drugie, skarżący nie dostrzega, iż zeznania tych świadków znalazły
wprost potwierdzenie w obiektywnych zaszłościach, których zaistnienie nie sposób
podważyć. Zarówno tych, które dotyczą samej chronologii zdarzeń procesowych
zaistniałych w obydwu sprawach i dat ich zaistnienia oraz bezspornej bezczynności
decyzyjnej po stronie obwinionej, jak też tych, które odnoszą się w ogóle do
sposobu wykonywania przez nią obowiązków przewodniczącego wydziału (co też
obrazuje sprawozdanie z lustracji przeprowadzonej od 5 do 30 listopada 2012 r.
przez sędziego wizytatora ds. karnych).
Po trzecie, zasadnie Sąd Dyscyplinarny uznał brak racjonalnych powodów
do uznania nieprawdziwości zeznań obydwu świadków. Trafność tej decyzji
potwierdzają: stosowne adnotacje poczynione na dokumentach w obydwu
sprawach zabronionych, dotyczące dat ich wpływu do sądu oraz przedłożenia ich
obwinionej (które - co też istotne dla oceny dokonanego przez Sąd rozstrzygnięcia -
w ogóle czyniono w związku z opieszałością obwinionej i praktykowaną przez nią
przewlekłością decyzyjną w innych sprawach – por. zeznania B. H. - „pani D.
otrzymywała od sędziego B. postanowienia z miesięcznym opóźnieniem i dlatego
kazałam jej pisać kiedy faktycznie otrzymała akta (...) sędzia obiecała, że postara
się , aby do takich sytuacji już nie dochodziło” - k. 284, 519), stanowczość tych
depozycji (B. H. - „wykluczam taką możliwość, abym mogła przedłożyć sędziemu
akta później, bądź w ogóle ich nie przedłożyć” - k. 520; A. D. - „pieczątkę stawiam
zawsze w tym samym czasie, gdy przedkładam akta sędziemu, nie mogło się
6
zdarzyć , abym przystawiła pieczątkę o przedłożeniu sędziemu akt i bym tych akt
nie przedstawiła” - k. 518), czy w końcu nie stwierdzenie zaistnienia jakichkolwiek
(sama obwiniona też ich nie wskazała) - powodów uzasadniających przyjęcie tezy o
fałszywym obciążeniu obwinionej przez obydwie pracownice.
3. Skarżący podważając w odwołaniu dokonaną przez Sąd Dyscyplinarny
ocenę zeznań wskazanych powyżej świadków nie uwzględnia tych
przytoczonych okoliczności, a to z pewnością - już tylko z powodu rygorów
wskazanych w art. 7 i 410 k.p.k., - czyni tą jego argumentację i zarzuty,
których ona dotyczy, procesowo nieskutecznymi. Bezspornie obie normy
kreują - także dla skarżących - wymóg uwzględniania (w prezentowanych w
środkach odwoławczych rozważaniach) całokształtu ujawnionych w sprawie
okoliczności, nie zaś tylko niektórych. Jego nieprzestrzeganie oznacza
niemożność podważenia, w ten sposób, zasadności przeprowadzonej oceny
dowodów, bowiem jej poprawność warunkuje właśnie wymóg uwzględnienia
- w jej toku - całokształtu okoliczności, które w toku postępowania ujawniono.
4. Autor odwołania nie uwzględnia też i kolejnych zaszłości czyniących jego
rozważenia dowolnymi.
Po pierwsze tego, iż sama obwiniona (jakkolwiek nie konsekwentnie) ale
wcale nie wykluczyła tego, że akta obydwu spraw rzeczywiście - tak jak świadkowie
twierdzą - zostały jej przedłożone do decyzji (por. wyjaśnienia obwinionej k. 516).
Po drugie tego, iż z zeznań B. H. wynika wprost, że po wydaniu opinii przez
biegłych psychiatrów w sprawie […] o tym, iż brak jest powodów utrzymywania w
dalszym ciągu internacji wobec M. G. i zaniechaniu przez sąd jej bezzwłocznego
zwolnienia, dzwonili do sądu w tej sprawie psychiatrzy i w związku z tym
rozmawiała z obwinioną o potrzebie wydania takiej decyzji, i ta deklarowała, że ją
podejmie, czego jednak nie czyniła. Znamienne jest to, że obwiniona wprost takim
twierdzeniom świadka nie zaprzeczyła.
Po trzecie tego, że sama obwiniona przed Sądem przyznała, iż „sprawy się
piętrzyły przynoszone do mojego pokoju, wszystko się to tak nawarstwiło, że nie
byłam w stanie fizycznie tego ogarnąć” (k.513). Tym samym w istocie potwierdziła
nie tylko te zeznania B. H., w których ona podała, że - w pewnym momencie - akt w
pokoju obwinionej, czekających na jej decyzje, było aż tyle, iż „trudno się było
7
zorientować” i „cały pokój był obłożony aktami’’ (k.282), ale (pośrednio) i te w
których ona zeznała, że te przedmiotowe akta jej doręczyła.
Po czwarte tego, że prawdziwość przytoczonych zeznań B. H. o ustnym
ponaglaniu obwinionej (co samo w sobie jest - zważywszy na sprawowaną przez
obwinioną funkcję i związane z tym obowiązki - znamienne) odnośnie wydania
decyzji o bezzwłocznym zwolnieniu internowanej potwierdza także dołączony do
akt odpis pisma z dnia 28 stycznia 2013 r. Dyrektora Szpitala w […] do Sądu
wnioskującego o wydanie postanowienia wobec M. G. - z uwagi na treść opinii.
Po piąte tego, że prawdziwości tych zapewnień o tym, że w ogóle nie
doręczono wcześniej jej obydwu przedmiotowych spraw do decyzji, zaprzecza też
nie uczynienie przez nią w aktach tych spraw, potwierdzających ten fakt, adnotacji,
nawet wówczas, gdy już na pewno tymi aktami osobiście dysponowała. I to w
sytuacji, gdy zastępująca ją sędzia odnotowała w nich wprost datę doręczenia jej
tych akt do decyzji .
Po szóste tego, że (przy przyjęciu wersji obwinionej o niedoręczeniu jej
wcześniej akt) z dokonanego przez sędziego wizytatora opisu akt sprawy […]
(protokół z lustracji - k. 111) jednoznacznie wynika, że owe kwestionowane w
odwołaniu jako nieprawdziwe notatki obydwu pracownic sekretariatu znajdowały się
już w aktach wówczas, gdy obwiniona w dniu 4 lutego 2013 r. odnotowała, iż w tym
dniu przedłożono jej - po powrocie ze zwolnienia lekarskiego - pismo Dyrektora
Szpitala. Dowodzi tego bowiem zamieszczenie przez sędziego A. L. na notatce
sporządzonej przez A. D. adnotacji: „akta przekazano mi 27 listopada 2012 r.” (k.
113). Obwiniona musiała zatem wówczas widzieć i te notatki i tą uwagę
poczynioną, na jednej z nich przez zastępującą ją sędzię. To, że wówczas w żaden
sposób nie zareagowała dowodzi tylko prawdziwości zeznań obydwu tych
pracownic.
5. Oczywiście bezzasadny jest także zarzut naruszenia przez Sąd
Dyscyplinarny normy art. 5 § 2 k.p.k. Skarżący zdaje się nie dostrzegać tego,
że przepis ten jest skierowany do organów procesowych. O jego obrazie
można więc mówić tylko wtedy, gdy organ ten, mimo dostrzeżenia
nieusuwalnych wątpliwości rozstrzygnie je na niekorzyść oskarżonego, jak
też wówczas, gdy w oparciu o analizę danej sprawy w pełni uprawnione jest
8
twierdzenie, że tego rodzaju wątpliwości sąd powinien powziąć i
rozstrzygnąć je na korzyść oskarżonego. Żadna z tych sytuacji in concreto
nie zaistniała. Sam Sąd tego rodzaju wątpliwości nie miał i brak jest
warunków do stwierdzenia, iż powinien był je mieć. Nie można przecież owej
wyrażonej w tym przepisie reguły in dubio pro reo traktować jako
wyznacznika sposobu dokonywania oceny przeciwstawnych w swojej treści
dowodów. W polskim procesie karnym nie funkcjonuje zasada legalnej
oceny dowodów, a taka interpretacja tej normy właśnie taki sposób
dokonywania oceny dowodów by kreowała. Stąd o zastosowaniu art. 5 § 2
k.p.k. można mówić tylko wtedy, gdy po dokonaniu oceny dowodów,
respektującej wspomniane już wymagania art. 7 k.p.k., nadal w sprawie
pozostają nie dające się usunąć wątpliwości. Wtedy dopiero uprawnione jest
rozstrzygnięcie co do nich, na korzyść oskarżonego.
W niniejszej sprawie nic takiego nie zaistniało. Sąd Dyscyplinarny oceniając
przedstawione w toku postępowania wersje: obwinionej i wspomnianych świadków,
uznał tą przez świadków zaprezentowaną za wiarygodną. Uczynił tak w pełni
respektując wymogi art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k., a przy tym swoje stanowisko
przekonywująco uzasadnił. Nie można w tych warunkach przypisać temu Sądowi,
by postępując w ten sposób, uchybił normie art.5 § 2 k.p.k., jak to zarzuca
skarżący.
II. Zupełnie chybione są też kolejne zarzuty błędów w ustaleniach
faktycznych, tak z racji ich bezzasadności formalnej, jak i niesłuszności
merytorycznej.
W orzecznictwie od dawna trafnie się podnosi, że tego rodzaju zarzut jest
słuszny tylko wówczas „gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez
sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie
odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania”, nie może on natomiast
sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu (por. wyrok Sądu
Najwyższego z 24 marca 1975 r., II KR 355/74,OSNPG 1995, z. 9, poz. 84).
Postawienie tego typu zarzutu odwoławczego nie uprawnia bowiem sama
odmienna ocena materiału dowodowego przez skarżącego, lecz dopiero
9
wykazanie, jakich konkretnie uchybień w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia
życiowego dopuścił się sąd w dokonanej ocenie materiału dowodowego .
Odwołanie obrońcy obwinionej tym powinnościom nie czyni zadość, skoro
ogranicza się w istocie do zaprezentowania własnej, i to wielce subiektywnej, oceny
zebranego w sprawie materiału dowodowego i przez to samo nie wykazuje -
wymaganych dla skuteczności takiego zarzutu - uchybień w ocenie sądu
orzekającego.
Oczywiście bezzasadne są też twierdzenia zawarte w drugim zarzucie
odwołania. W świetle poczynionych prawidłowych ustaleń (w znacznej mierze
wynikłych z obiektywnych zaszłości) nie ulega żadnej wątpliwości, że przypisane
obwinionej zaniechanie stanowiło rażącą i oczywistą obrazę przepisu art. 204 § 1
k.k.w., a przez to samo stanowiło też przewidziane w art. 107 § 1 u.s.p.
przewinienie dyscyplinarne. Obwiniona zwlekając z podjęciem wymaganych w tym
przepisie - w związku z treścią przedłożonych opinii psychiatrycznych - decyzji
postąpiła wbrew treści tej normy, nakazującej wszak bezzwłoczne orzeczenie w
przedmiocie dalszego stosowania środka zabezpieczającego w wypadku uzyskania
opinii, że dalsze przebywanie sprawcy w zamkniętym zakładzie nie jest konieczne.
Przy takiej jednoznacznej treści tego przepisu brak jest racjonalnych przesłanek do
podważenia ustalenia o oczywistym i rażącym jego naruszeniu przez obwinioną.
Zauważyć należy (czego skarżący zdaje się nie dostrzegać), że Sąd
Dyscyplinarny tłumacząc wszystkie okoliczności, związane z przypisanymi obwinionej
jako przewinienia dyscyplinarne zachowaniami, na korzyść obwinionej (co może nawet
budzić wątpliwości co do pełnej słuszności takiej decyzji - jednak bezprzedmiotowe
przy braku zaskarżenia na niekorzyść obwinionej wyroku Sądu Dyscyplinarnego) -
ustalił, iż przypisany jej czyn popełniła nieumyślnie. Wykazał przy tym konkretne
okoliczności, które z pewnością wystarczały do przypisania obwinionej tej formy
zawinienia. Skarżący nie dostrzega przy tym tego, że podnoszone przez niego jako
ekskulpujące okoliczności były dostrzeżone i poprawnie - w zakresie ich wpływu na byt
i zakres odpowiedzialności dyscyplinarnej obwinionej - przez Sąd ocenione. Nie
można też nie zauważać tego, że to co obwinionej przypisano nie było tylko
następstwem zaskakujących decyzji personalnych, które - po tak krótkim okresie jej
orzekania - uczyniły z niej p.o. przewodniczącego i to (podobno) najgorszego wydziału
10
w okręgu apelacji /…/. Było to bowiem też efektem jej niezdolności zorganizowania
sobie pracy tak, by sprostać stawianym jej wymaganiom i - jak to ujęła B. H. - „nie
brania akt na bieżąco”, licznych (wprawdzie przez nią oczywiście nie zawinionych, ale
obiektywnie zaistniałych) jej absencji chorobowych, czy też nieumiejętności
oddzielenia spraw naprawdę priorytetowych od tych, które takimi nie były. Nie można
też przy tym zapominać o - przyznawanej przez samą obwinioną - niemożności
fizycznego ogarnięcia przez nią „nawarstwiających się” spraw i o tym co zeznawała B.
H. odnośnie samej organizacji pracy obwinionej. Nadto to, że obwiniona podjęła się
tych obowiązków było jej suwerenną decyzją, której trafność mogła przecież z czasem
weryfikować i zrezygnować z funkcji już wtedy, gdy dostrzegła u siebie niezdolność
jej należytego sprawowania.
Bezzasadnie także skarżący wnosi o uznanie przypisanego obwinionej
czynu za wypadek mniejszej wagi i odstąpienie od wymierzenia za niego kary.
Kwestię tę rozważał już Sąd Dyscyplinarny, zasadnie uznając brak ku temu
przesłanek (z przyczyn szczegółowo przez ten Sąd wskazanych). Skarżący
podważając to stanowisko, mimo deklarowanej potrzeby „przeprowadzenia
całościowej i rzetelnej oceny przypisanego obwinionej czynu”, jednoznacznie
niesłusznie, pomniejsza znaczenie następstw tego jej zachowania, warunkujących
wszak stopień ich społecznej szkodliwości. Tymczasem doniosłość owych
następstw jest niewątpliwa, skoro zaniechania obwinionej doprowadziły do
bezprawnego pozbawienia dwojga osób, i to w znacznym okresie czasu, wolności.
Pierwszorzędny charakter tej zaszłości, jak i znaczenie naruszonych reguł sprawia,
iż trafnie Sąd Dyscyplinarny zauważył, iż gdyby nie okoliczności towarzyszące
popełnieniu przypisanego obwinionej przewinienia, zasadnym byłoby wymierzenie
jej - za przewinienie dyscyplinarne skutkujące aż tego rodzaju następstwami -
surowszej kary dyscyplinarnej. Te okoliczności skutkujące orzeczeniem wobec
obwinionej kary najłagodniejszego rodzaju, z przewidzianych w art. 109 § 1 u.s.p.,
(wskazane przez Sąd na k. 9 uzasadnienia zaskarżonego wyroku) skarżący nadal
próbuje wykorzystywać w odwołaniu, jako argumenty pomniejszające szkodliwość
społeczną działań obwinionej, nie bacząc przy tym jednak na wspomniany
charakter ich następstw, który sprawia, iż to jego dążenie jest i nieuprawnione, i nie
zasadne.
11
Orzeczenie o kosztach postępowania odwoławczego zapadło w oparciu o
przepis art. 133 u.s.p.
Z tych wszystkich względów - orzeczono jak wyżej.