Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt SNO 57/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 16 grudnia 2014 r.
Sąd Najwyższy - Sąd Dyscyplinarny w składzie:
SSN Andrzej Siuchniński (przewodniczący)
SSN Romualda Spyt (sprawozdawca)
SSN Józef Dołhy
Protokolant Katarzyna Wojnicka
przy udziale Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego w […] i
przedstawiciela Ministra Sprawiedliwości Dariusza Kupczaka,
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 16 grudnia 2014 r.,
sprawy M. S.
sędziego Sądu Rejonowego w […]
w związku z odwołaniami: obwinionego, obrońcy, Zastępcy Rzecznika
Dyscyplinarnego i Ministra Sprawiedliwości
od wyroku Sądu Apelacyjnego - Sądu Dyscyplinarnego w […]
z dnia 26 maja 2014 r., sygn. akt ASD …/13,
1. zmienia zaskarżony wyrok i uniewinnia obwinionego od
zarzutu popełnienia przewinienia dyscyplinarnego opisanego w
pkt II tego wyroku,
2. uchyla zaskarżony wyrok odnośnie do przewinienia
dyscyplinarnego opisanego w pkt I tego wyroku i w tym zakresie
sprawę przekazuje Sądowi Apelacyjnemu - Sądowi
Dyscyplinarnemu do ponownego rozpoznania.
2
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 26 maja 2014 r. Sąd Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny w
punkcie I ustalił, że M. S., sędzia Sądu Rejonowego, w okresie od 3 marca 2009 r.
do 31 grudnia 2010 r. w […], dopuścił się zachowań podważających prestiż urzędu
sędziowskiego, polegających na utrzymywaniu z J. S. związków o charakterze
ekonomiczno-finansowym, mających na celu dodatkowe zarobkowanie, wbrew
zakazowi wynikającemu z art. 86 § 2 Prawa o ustroju sądów powszechnych, w ten
sposób, że udzielił J. S. czterech pożyczek z ukrytą w treści poszczególnych umów
stopą procentową, przekraczającą maksymalnie dopuszczalne odsetki, określone w
art. 359 § 21
k.c. (tj. 3,33 % w stosunku miesięcznym i 40 % w stosunku rocznym),
co nastąpiło z naruszeniem zasady określonej w § 17 Zbioru Zasad Etyki
Zawodowej Sędziów określonej w uchwale Krajowej Rady Sądownictwa z 19 lutego
2003 r. w sprawie uchwalenia zasad etyki zawodowej sędziów, przynosząc tym
ujmę godności urzędu sędziego, które to zachowanie stanowi przewinienie
dyscyplinarne określone w art. 107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o
ustroju sądów powszechnych (jednolity tekst: Dz. U. z 2013 r., poz. 427 ze zm.) i na
podstawie art. 108 § 2 tej ustawy postępowanie w zakresie wymierzenia kary
dyscyplinarnej umorzył; w pkt II ustalił, że M. S., sędzia Sądu Rejonowego w
okresie od wakacji 2010 r. do marca 2011 r. w […] kilkakrotnie dopuszczał się
zachowań stanowiących uchybienie godności urzędu w ten sposób, że w miejscu
prowadzenia działalności gospodarczej przez J. S., również w obecności innych
osób, domagając się zwrotu udzielonych pożyczek, używał zwrotów i sformułowań
nielicujących z powagą i godnością sprawowanego urzędu sędziego, które to
zachowanie stanowi przewinienie dyscyplinarne określone w art. 107 § 1 Prawa o
ustroju sądów powszechnych i na podstawie art. 108 § 2 tej ustawy postępowanie
w zakresie wymierzenia kary dyscyplinarnej umorzył.
Sąd Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny ustalił następujący stan faktyczny:
Sędzia M. S. powołany został na stanowisko sędziego Sądu Rejonowego w
[…] postanowieniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dniem 4 kwietnia 2007
r. Od 1 stycznia 2009 r. pełnił służbę w Sądzie Rejonowym […], następnie od 1
3
lipca 2010 r. w Sądzie Rejonowym w […]. Od 1 grudnia 2011 r. do chwili obecnej
pełni służbę w Sądzie Rejonowym w […].
Od kilkunastu lat M. S. utrzymywał znajomość z J. S., który w lokalu przy
ulicy […] prowadził lombard. W sąsiednim budynku zamieszkiwał obwiniony oraz
jego babka, która korzystała z usług lombardowych J. S. Obwiniony, w czasach gdy
był jeszcze studentem, pożyczył o od J.S. pieniądze w kwocie około 1.000 zł, które
zwrócił w umówionym terminie.
Po pewnym czasie J. S. przekształcił swoją działalność gospodarczą, zajął
się serwisem i sprzedażą telefonów komórkowych. Ponieważ firma J. S. nie
prosperowała zbyt dobrze, J. S. oraz M. S. doszli do porozumienia, że obwiniony
pożyczy J.S. pieniądze na rozwój firmy. W 2007 i 2008 r. J. S. dwukrotnie pożyczył
od M. S. pieniądze na rozwój prowadzonej działalności gospodarczej.
Począwszy od 2009 r. znajomość wymienionych przekształciła się w związek
o charakterze ekonomiczno-finansowym, mający na celu dodatkowe zarobkowanie
przez sędziego M. S., wbrew zakazowi wynikającemu z art. 86 § 2 Prawa o ustroju
sądów powszechnych. Związek ten polegał na udzieleniu J. S. w okresie od marca
2009 r. do marca 2010 r. czterech pożyczek gotówkowych. Pierwsze trzy pożyczki
zostały przez sędziego M. S. udzielone J. S. na rok z 40 % odsetkami w stosunku
rocznym. Czwarta pożyczka w kwocie 30.000 zł zgodnie z umową miała zostać
zwrócona do 31 grudnia 2010 r. wraz z kwotą 10.000 zł tytułem prowizji. Z uwagi na
to, że w przypadku tej ostatniej pożyczki M. S. nie posiadał gotówki w wysokości
oczekiwanej przez J. S., skorzystał z linii kredytowej w banku […]. Obaj mężczyźni
uzgodnili, że J. S. oprócz uzgodnionej sumy 10.000 zł ureguluje również koszty
związane z kredytem bankowym. Na potwierdzenie udzielonych J. S. pożyczek
sędzia M. S. zredagował i przedstawił do podpisania cztery umowy w formie
pisemnej opatrzone datami: 3 marca 2009 r., 31 stycznia 2010 r., 1 marca 2010 r. i
19 marca 2010 r., z tym że w trzech pierwszych umowach 40 % odsetki ukryte były
w ich treści w ten sposób, że skapitalizowana tytułem odsetek kwota została
doliczona do kwoty głównej pożyczki. W przypadku czwartej umowy do kwoty
pożyczki dopisana została prowizja w kwocie 10.000 zł. J. S. w efekcie otrzymywał
od sędziego M. S. kwoty pomniejszone o wysokość wskazanych odsetek,
natomiast zobowiązany był zwrócić kwoty określone w pisemnych umowach, czyli
4
68.200 zł. J. S. w pełni akceptował takie warunki umów, ponieważ sam wcześniej
prowadził lombard i pobierał znacznie wyższe niż ustawowe i maksymalne odsetki
od pożyczanych klientom kwot.
W wakacje 2010 r. pomiędzy mężczyznami zaistniała sytuacja konfliktowa
spowodowana nieregulowaniem przez J. S. odsetek od kredytu bankowego
zaciągniętego przez obwinionego. J. S. wszystkie pieniądze z udzielonych mu
przez M. S. pożyczek zainwestował w remont domu i inwestycja ta wymagała
jeszcze dalszych nakładów, i z tego względu nie posiadał środków na wcześniejszą
spłatę. Kilkakrotnie zapewniał jednak M. S. o zamiarze zwrotu długu, jeśli tylko uda
mu się sprzedać remontowaną nieruchomość. Do jesieni 2010 r. J. S. uregulował
na rzecz obwinionego kilkaset złotych tytułem należnych odsetek od zaciągniętego
kredytu. Sprzedaż domu jednak przeciągała się w czasie. W związku z tym od
wakacji 2010 r. do grudnia 2010 r. sędzia M. S. kilkakrotnie przychodził do J. S. i
domagał się zwrotu pieniędzy. Na tym tle dochodziło pomiędzy mężczyznami do
nerwowej wymiany zdań. Obwiniony kilkakrotnie używał pod adresem J. S.
sformułowań, które nie licowały z powagą i godnością sprawowanego urzędu
sędziego, twierdząc np. że „puści go z torbami". Nie padały jednak ze strony M. S.
groźby ani słowa powszechnie uznane za obelżywe pod adresem J. S.
J. S. zapewniał obwinionego, że zwróci cały dług, jak tylko uda mu się
sprzedać nieruchomość.
W dniu 31 grudnia 2010 r. M. S. ponownie przybył do miejsca pracy J. S. po
odbiór długu. W związku z planowaną przeprowadzką rodziny z […] wzrosły jego
potrzeby finansowe, spowodowane remontem mieszkania a nadto w związku ze
wzrostem stawki podatku VAT obwiniony chciał przed 1 stycznia 2011 r.
uregulować wystawioną mu fakturę. J. S., pomimo złożonej obwinionemu obietnicy
zwrotu części pieniędzy z tytułu zaciągniętych pożyczek, długu nie zwrócił,
ponieważ nie udało mu się sfinalizować sprzedaży domu. Rozmowę z 31 grudnia
2010 r. J. S. nagrał przy użyciu dyktafonu bez wiedzy i zgody M. S. Niezwrócenie
długu przez J. S. wywołało ostrą wymianę zdań między stronami. Obwiniony był
zdenerwowany, bowiem sam posiadał nieuregulowane zobowiązania związane z
remontem swojego mieszkania.
5
W dniu 1 stycznia 2011 r. M. S. sporządził na piśmie oświadczenie, w którym
korzystając z uprawnień przewidzianych w pisemnych umowach odstąpił od dwóch
jeszcze niewymagalnych umów pożyczek zawartych z J. S. ze stycznia 2010 r. i
marca 2010 r. oraz zażądał niezwłocznego zwrotu całej pożyczki, której termin
wymagalności upływał 31 grudnia 2010 r.
Kolejna rozmowa miała miejsce w marcu 2011 r., podczas której J. S.
poinformował obwinionego, że nagrał ich poprzednią rozmowę. Więcej mężczyźni
już nie spotykali się. W dniach 25 i 31 marca 2011 r. J. S. wykonał na konto M. S.
dwa przelewy w kwotach 10.000 zł i 5.000 zł. Przelewy opatrzył adnotacją, że
wpłacone kwoty stanowią „spłatę całości pożyczki odpowiednio z 31 stycznia 2010 i
1 marca 2010 bez uzgodnionych i wpisanych z góry w treść umowy odsetek w
wysokości 3,33 % miesięcznie tj. 40 % rocznie". W dniu 5 maja 2011 r. dokonał
kolejnego przelewu na rzecz obwinionego w kwocie 10.000 zł, opatrując przelew
adnotacją „spłata 1/3 części pożyczki z 19 marca 2010 bez uzgodnionej i wpisanej
z góry w treść umowy prowizji w wysokości 10.000 zł (kwota pożyczki 30.000)”.
W dniu 21 lipca 2011 r. M. S. złożył do Sądu Rejonowego pozew o
zasądzenie od J. S. kwoty 47.633,35 zł. Sprawa zarejestrowana została pod
sygnaturą II C …/11. Postanowieniem z 12 marca 2013 roku postępowanie w tej
sprawie umorzono, wobec cofnięcia pozwu i zrzeczenia się roszczenia przez
obwinionego.
Obwiniony M. S. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przewinień
dyscyplinarnych. Nie kwestionował udzielenia pożyczek J. S., jednak twierdził, że
robił to bezinteresownie, chcąc spłacić dług wdzięczności wobec J. S. w związku z
wcześniej udzielaną pomocą jemu i jego babce. Nie oczekiwał żadnych odsetek,
nawet ustawowych, z wyjątkiem kosztów obsługi kredytu bankowego w kwocie
25.000 zł zaciągniętego dla J. S. w banku.
Sąd Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny, mając na uwadze przedstawione
dowody oraz podzielając wersję prezentowaną przez J. S., w zakresie przewinienia
dyscyplinarnego opisanego w punkcie I wyroku uznał, że M. S., sędzia Sądu
Rejonowego w okresie od 3 marca 2009 r. do 31 grudnia 2010 r., dopuścił się
zachowań podważających prestiż urzędu sędziowskiego, przynosząc tym ujmę
godności urzędu sędziego. Stwierdził jednak, że konieczne stało się
6
zmodyfikowanie ram czasowych tego przewinienia dyscyplinarnego opisanego.
Skoro w dniu 1 stycznia 2011 r. M. S. odstąpił od umów zawartych z J. S. i zażądał
zwrotu wymagalnych już pożyczek, nie sposób przyjąć, w ślad za zastępcą
rzecznika dyscyplinarnego, by w takim związku w dalszym ciągu pozostawał i to aż
do 11 marca 2013 r. Złożone oświadczenie woli dowodzi bowiem, że M. S. właśnie
z dniem 1 stycznia 2011 r. z własnej woli związek ten zerwał. Modyfikacja ram
czasowych przewinienia dyscyplinarnego przypisanego M. S. w punkcie I wyroku
sprawiła, że z dniem 31 grudnia 2013 r. zaistniała przeszkoda do ukarania
obwinionego i z tych powodów Sąd Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny na podstawie
art. 108 § 2 Prawa o ustroju sądów powszechnych postępowanie w zakresie
wymierzenia kary dyscyplinarnej umorzył.
Odnośnie do przewinienia dyscyplinarnego przypisanego w punkcie II
wyroku Sąd Dyscyplinarny wskazał, że bezpośredni kontakt ze świadkiem w toku
przewodu sądowego przekonał o tym, że wskazywane przez J. S. fakty
rzeczywiście miały miejsce. Przekonanie to wzmacniają również inne obiektywne
dowody w postaci zeznań świadków, które Sąd obdarzył wiarą. Pośrednio na takie
zachowanie M. S. podczas wizyt u J. S., jakie nie licuje z powagą i godnością
sprawowanego urzędu sędziego, wskazuje też opinia z badań odsłuchowych audio-
dokumentów, sporządzona przez biegłego. Oceniając szkodliwość przypisanego
obwinionemu w pkt II zachowania, Sąd wskazał na okoliczności, w jakich miały one
miejsce, w tym również te, które zostały przypisane M. S. w punkcie I wyroku. Sąd
Dyscyplinarny stwierdził, że oczywiście samo domaganie się zwrotu należnego
wierzycielowi długu samo w sobie nie może prowadzić do negatywnych ocen. Gdy
uwzględni się jednak fakt, że obwiniony domagał się również korzyści,
wynikających z naruszenia obowiązującego porządku prawnego, to takie
zachowanie cechuje wyższy niż znikomy stopień szkodliwości. Zachowania takie
podważają autorytet wymiaru sprawiedliwości, negatywnie wpływają na wizerunek
sądów, władzy sądowniczej i poszczególnych sędziów. Wymagania moralne
stawiane sędziom i etyka zawodowa nakazują też większą powściągliwość w
demonstrowaniu emocji, szczególnie zaś w sytuacji, gdy nieuzasadniona ekspresja
mogłaby narazić inne osoby na poniżenie ich honoru i godności. Podobnie jednak
jak w przypadku czynu opisanego w punkcie I, zachodziła konieczność
7
zmodyfikowania ram czasowych przewinienia dyscyplinarnego. Bezsporne w
świetle obdarzonych wiarą zeznań J. S. jest to, że sytuacje takie miały miejsce od
wakacji 2010 r. do czasu wykonania drugiego nagrania (marzec 2011 r.) i tę datę
należało przyjąć jako zamykającą ramy czasowe zachowania obwinionego.
Modyfikacja ram czasowych przewinienia dyscyplinarnego przypisanego M. S. w
pkt II wyroku uzasadnia wniosek, że z dniem 31 marca 2014 r. zaistniała
przeszkoda do ukarania obwinionego i z tych powodów Sąd Apelacyjny - Sąd
Dyscyplinarny na podstawie art. 108 § 2 Prawa o ustroju sądów powszechnych
postępowanie w zakresie wymierzenia M. S. kary dyscyplinarnej umorzył.
Odwołanie od tego wyroku wniósł w pierwszej kolejności obrońca
obwinionego, zarzucając mu w odniesieniu do pkt I wyroku obrazę przepisów
postępowania, tj. art. 7 k.p.k. i art.424 § 1 pkt 1 k.p.k., która miała wpływ na treść
orzeczenia, polegającą na niezasadnym przyjęciu i tendencyjnym uzasadnieniu, że
umowy zawarte między obwinionym a J. S. w okresie od marca 2009 r. do marca
2010 r. zawierały w sobie ukryte odsetki w wysokości 40% w stosunku rocznym i
skutkowały związkiem o charakterze ekonomiczno-finansowym mającym na celu
dodatkowe zarobkowanie przez sędziego w sytuacji, gdy analiza przedmiotowych
umów oraz wynikających z dowodów sprawy okoliczności towarzyszących
przedmiotowym pożyczkom czynią tego rodzaju ustalenia co najmniej wątpliwymi, a
w odniesieniu do pkt 2 wyroku błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za
podstawę orzeczenia, który mógł mieć wpływ na jego treść polegający na uznaniu,
że obwiniony w okresie od wakacji 2010 r. do marca 2011 r., domagając się zwrotu
udzielonych pożyczek, kilkakrotnie używał zwrotów i sformułowań nielicujących z
powagą i godnością sprawowanego urzędu sędziego i to również w obecności
innych osób podczas, gdy dowody zgromadzone w sprawie nie wskazują, aby
zachowania takie odbywały się w obecności innych osób a emocjonalnym i
prowokowanym przez J. S. wypowiedziom obwinionego można przypisać zamiar
naruszenia powagi i godności urzędu sędziego.
Odwołanie wniósł także sam obwiniony, zarzucając zaskarżonemu wyrokowi
obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku, a mianowicie art. 4
k.p.k. w związku z art. 7 k.p.k. oraz w związku z art. 410 k.p.k. i art. 424 k.p.k. w
związku z art. 128 Prawa o ustroju sądów powszechnych, polegającą na oparciu
8
treści wyroku na selektywnie wybranym materiale dowodowym ograniczającym się
de facto do zeznań świadka J. S., a pominięciu, nierzetelnej ocenie lub odmówieniu
waloru wiarygodności, bez należytego i przekonywającego uzasadnienia, szeregu
innym dowodom wskazującym na niepopełnienie przez obwinionego M. S.
zarzucanych mu przewinień dyscyplinarnych, w szczególności kluczowych
fragmentów wyjaśnień samego obwinionego, czy zeznań świadka A. J., a nadto
dowolną, sprzeczną z zasadami prawidłowego rozumowania i nieopartą na wiedzy i
doświadczeniu życiowym ocenę przedstawionych wyżej dowodów; a także obrazę
przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku, a mianowicie art. 114 § 2
Prawa o ustroju sądów powszechnych, przez niedoręczenie obwinionemu na
piśmie postanowienia o przedstawieniu zarzutów, co ograniczyło prawo
obwinionego do obrony i nie pozwoliło mu w przepisanym terminie, zgodnie z art.
114 § 3 tej ustawy, złożyć wyjaśnień i wniosków o przeprowadzenie dowodów, co z
kolei spowodowało niemożność przeprowadzenia dowodu z bilingów rozmów
telefonicznych z powodu upływu czasu, wreszcie błąd w ustaleniach faktycznych
przyjętych za podstawę wyroku, który miał wpływ na jego treść, przez niezasadne
przyjęcie, że M. S. dopuścił się zarzucanych mu czynów, co legło u podstaw
uznania jego winy w tym zakresie, podczas gdy właściwa, zgodna z przepisem art.
7 k.p.k., interpretacja materiału dowodowego zgromadzonego w toku
postępowania, w szczególności w postaci wyjaśnień obwinionego, zeznań świadka
A. J., dowodów z dokumentów w postaci czterech umów pożyczek, dwóch aktów
notarialnych, wpisów w paszporcie obwinionego, dowodów z transakcji bankowych
powinna prowadzić do wniosków zgoła odmiennych, jednoznacznie wskazując, że
M. S. nie dopuścił się zarzucanych mu czynów.
Także Minister Sprawiedliwości odwołał się od wyroku Sądu
Dyscyplinarnego, zarzucając mu błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za
podstawę rozstrzygnięcia zawartego w pkt I wyroku, który miał wpływ na jego treść,
przez wadliwe określenie czasu popełnienia tego czynu, będące wynikiem błędnej
oceny przeprowadzonych dowodów, której skutkiem było przyjęcie, że czyn trwał
do 31 grudnia 2010 r., a także ze względu na „przeprowadzenie niepełnego
postępowania dowodowego, w którym nie ustalono, do kiedy w rzeczywistości
trwało utrzymywanie przez obwinionego z J. S. związków o charakterze
9
ekonomiczno-finansowym, mających na celu dodatkowe zarobkowanie, wbrew
zakazowi wynikającemu z art. 86 § 2 Prawa o ustroju sądów powszechnych”.
Odwołanie od wyroku Sądu Dyscyplinarnego wniósł również Zastępca
Rzecznika Dyscyplinarnego dla Okręgu Sądu Okręgowego, zarzucając mu błąd w
ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego
treść, polegający na ustaleniu, że opisane w punkcie pierwszym tego wyroku
przewinienie dyscyplinarne, polegające na utrzymywaniu z J. S. związków o
charakterze ekonomiczno-finansowym, mających na celu dodatkowe
zarobkowanie, trwało do dnia 31 grudnia 2010 r.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Wstępnie należy zauważyć, że co do zasady nie można odmówić sędziemu
prawa do udzielania pożyczek, pod warunkiem jednakże, aby za takim
zobowiązaniem nie kryło się działanie niezgodne z etyką sędziego, co może
wynikać z zarówno osoby dłużnika, celu pożyczki, jak i treści postanowień
umownych.
Zgodnie z § 17 ust. 1 uchwały Krajowej Rady Sądownictwa Nr 16/2003 z
dnia 19 lutego 2003 r. w sprawie uchwalenia zbioru zasad etyki zawodowej
sędziów, sędzia powinien unikać kontaktów osobistych i jakichkolwiek związków
ekonomicznych z innymi podmiotami, jeśli mogłyby one wzbudzać wątpliwości co
do bezstronnego wykonywania obowiązków, bądź podważać prestiż i zaufanie do
urzędu sędziowskiego. Na pewno charakter takich związków ekonomicznych mają
umowy pożyczki stanowiące dodatkowe źródło dochodu sędziego, a taki właśnie
zarzut został przypisany obwinionemu, kwalifikowany przez Sąd Apelacyjny jako
przewinienie dyscyplinarne określone w art. 107 § 1 Prawa o ustroju sądów
powszechnych. Inaczej rzecz ujmując, nie chodzi o sam fakt udzielania pożyczek,
ale o warunki na jakich zostały udzielone. Niewątpliwie zaś uczynienie z
zawieranych zobowiązań dodatkowego źródła zarobkowania jest działaniem
niedozwolonym i to nie tylko z punktu widzenia zasad etyki sędziego, ale także z
uwagi na zakaz wynikający z art. 86 § 2 Prawa o ustroju sądów powszechnych.
Użyty w przywołanej wyżej uchwale zwrot „związki ekonomiczne”, oznacza
wszelkie relacje, których przedmiotem są zobowiązania o charakterze majątkowym.
Dopóki zatem zobowiązanie te trwają, dopóty można mówić o istniejącym związku
10
ekonomicznym. Innymi słowy, związek ekonomiczny trwa wtedy, kiedy jego strony
pozostają względem siebie wierzycielami i dłużnikami - niezależnie od rodowodu
istniejących zobowiązań i ewentualnych zmian ich tytułów, a o jego zakończeniu
można mówić jedynie w przypadku wygaśnięcia zobowiązania.
Rację ma Minister Sprawiedliwości oraz Zastępca Rzecznika
Dyscyplinarnego, że odstąpienie od umów pożyczek przez obwinionego w dniu 1
stycznia 2011 r. nie zakończyło relacji ekonomicznej, skoro istniało nadal między
stronami zobowiązanie, w którym obwiniony był wierzycielem a świadek J. S.
dłużnikiem. Zmieniło się jedynie to, że umowy pożyczki stały się wymagalne w
innym terminie niż wynikało to z ich treści (po wezwaniu do zapłaty). Skoro datę
końcową przewinienia dyscyplinarnego stanowi wygaśnięcie zobowiązania (np.
przez zapłatę długu), to od niej należy liczyć początek biegu terminu przewinienia
dyscyplinarnego.
W tym stanie rzeczy odwołania Ministra Sprawiedliwości oraz Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego okazały się uzasadnione.
Przechodząc do odwołań obwinionego i jego obrońcy, wskazać należy, że
eksponują one niektóre okoliczności faktyczne, przedstawiając ich własną
interpretację, odmienną w sposób zasadniczy od oceny dokonanej przez Sąd
Apelacyjny. W niniejszej sprawie ustalenia faktyczne dotyczące udzielania
pożyczek z odsetkami od kapitału w wysokości 40 % w stosunku rocznym oraz z
prowizją zasadniczo wynikają z zeznań świadka J. S., pozostałe zaś dowody mają
jedynie charakter dowodów pośrednich, ale to ich ocena doprowadziła do przydania
zeznaniom świadka waloru wiarygodności i przypisania obwinionemu przewinienia
dyscyplinarnego
Trzeba zauważyć, że oparcie orzeczenia skazującego na zeznaniach tylko
jednego świadka, nawet w sytuacji nieprzyznania się oskarżonego do winy, samo
przez się nie może stanowić podstawy zarzutu dokonania błędnych czy dowolnych
ustaleń faktycznych w sprawie. Nie istnieje żadna reguła dowodowa, która
uzasadniałaby pogląd, że zeznania jedynego świadka są niewystarczającą
podstawą skazania, podobnie zresztą jak niedopuszczalne jest wartościowanie
zeznań li tylko w zależności od zajmowanej pozycji społecznej świadka czy od
pełnionej przez niego funkcji publicznej. Zastrzec jednak trzeba, że tego rodzaju
11
„jedyny" dowód nie może stać w sprzeczności z innymi dowodami, które nie mają
wprawdzie decydującego znaczenia dla kwestii odpowiedzialności karnej, stanowią
jednak podstawę dokonania lub weryfikacji ustaleń faktycznych odnoszących się do
określonych fragmentów zdarzenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11
stycznia 1996 r. II KRN 178/95, Mon. Praw. 1996, nr 10, s. 376). Dlatego też
niniejsza sprawa wymaga bardziej szczegółowej analizy okoliczności
towarzyszących udzielaniu pożyczek przez obwinionego, a następnie ich
egzekwowaniu niż uczynił to Sąd Apelacyjny, a to z tego względu, że wiara w
prawdziwość zeznań świadka J. S. nie może być uzasadniona w głównej mierze
prezentowaną przez niego w postępowaniu rolą „ofiary” niemającej rozeznania co
do podejmowanych działań. Trudno bowiem uznać, że osoba utrzymująca się z
działalności gospodarczej, w tym prowadząca w przeszłości lombard, nie była w
stanie zadbać o swoje interesy do tego stopnia, aby nie prowadzić własnej
buchalterii dotyczącej zobowiązań wobec obwinionego oraz ich spłaty i w
następstwie tego „pogubić” się w rozliczeniach, nie pamiętając, z czego wynika
kwota „przepisana” do umowy pożyczki z dnia 1 marca 2010 r.
Jeśli zaś chodzi o motywy działania J. S. nakierowane na pomniejszenie
długu, to niekoniecznie muszą one prowadzić do wniosku, że w umowach pożyczek
nie zostały ukryte lichwiarskie odsetki. Równie uprawniony jest wniosek, że świadek
godził się na nie z całą świadomością, kalkulując swój przyszły zysk związany ze
sprzedażą domu, obwiniony zaś, domagając się zwrotu pożyczek przed
zakończeniem tego przedsięwzięcia, uniemożliwił mu osiągnięcie zamierzonego
dochodu. Wobec tego świadek odmówił zapłacenia umówionych odsetek i prowizji i
podjął stosowne działania (adnotacje na przelewach o 40% odsetkach i prowizji
oraz przyjęta linia obrony w sprawie cywilnej). Później zaś świadek zamierzał
osiągnąć dalsze ustępstwa obwinionego, wykorzystując toczące się postępowania
dyscyplinarne, przez obniżenie kwoty wnikającej z ugody z dnia 11 marca 2011 r.
(treść sms-ów po wszczęciu postępowania dyscyplinarnego). Jednakże prawdziwa
może okazać się teza obwinionego, że przedstawiana przez J. S. wersja wydarzeń
nie ma pokrycia w rzeczywistości i była od początku jedynie zabiegiem
prowadzącym do uwolnienia się od długu (jego części), a więc że świadek z uwagi
12
na nieosiągnięcie planowanego zysku, za co winę przypisywał obwinionemu, podjął
stosowne do tego zamierzenia kroki.
W szczególności należy mieć na uwadze to, że J. S. w obu ugodach
notarialnych (z dnia 11 marca 2013 r. oraz z dnia 3 września 2013 r.) przyznał
zawarcie umów pożyczek na łączną kwotę 68.200 zł, co może przemawiać za
wersją obwinionego. Niemniej jednak gdyby ugodę tę ocenić w kontekście
osiągniętego po obu stronach kompromisu, to z jednej strony J. S. potwierdził
istnienie długu na kwotę 68.200 zł, z drugiej zaś obwiniony zgodził się na
zwolnienie nieruchomości z hipoteki przymusowej (na kwotę 57.078,70 zł),
ustanowienie w jej miejsce hipoteki umownej na kwotę 41.000 zł, obniżenie kwoty
zadłużenia do 40.000 zł (z kwoty 43.200 zł), prolongatę spłaty długu do 31 grudnia
2013 r. (pierwsza ugoda). Możliwa jest zatem teza, że obwiniony poszedł na dość
znaczne ustępstwo, w zamian za które uzyskał oświadczenie przydatne mu w
postępowaniu dyscyplinarnym, o wszczęciu którego został wcześniej zawiadomiony
(7 marca 2013 r.), a kolejna ugoda notarialna (z dnia 3 września 2013 r.) stanowiła
naturalną konsekwencję tej pierwszej, ale też obwinionym mogły kierować inne
względy.
Rację ma także obwiniony, że wniosek o przesłuchanie świadka A. J.
zgłoszony został wcześniej, niż wskazał to Sąd Apelacyjny, co oczywiście nie
oznacza automatycznie wiarygodności tego dowodu, bowiem jego ocena powinna
być dokonana kompleksowo w konfrontacji z innymi dowodami (nie tylko na
podstawie więzi łączącej tego świadka z obwinionym).
Niewątpliwie znaczenie dowodowe w zakresie rzeczywistej treści umów
pożyczek mają również wpłaty dokonywane na konto J. S. w datach przybliżonych
do dat poszczególnych umów, co do których obwiniony twierdził, że były to drobne
kwoty niezwiązane z pożyczkami. Trudno bowiem za takie uznać przelane kwoty
1.000 zł, 7.000 zł i 5.000 zł. Obwiniony twierdzi, że kwota 5.000 zł przeznaczona
była na zaliczkę dla usługodawcy remontującego jego dom, nie stanowiła natomiast
częściowego wykonania zobowiązania z tytułu umowy pożyczki z dnia 19 marca
2010 r. Dla oceny wiarygodności tej linii obrony interesujące jest, dlaczego
obwiniony za pośrednika w przekazaniu pieniędzy firmie remontowej prowadzącej
roboty poza miejscem zamieszkania J. S. obrał sobie właśnie jego, jeśli nie była to
13
płatność do rąk administratora kamienicy, która uzasadniałaby pośrednictwo
świadka J. S., który tam zamieszkiwał oraz to, dlaczego obwiniony zdecydował się
powierzyć pieniądze niewypłacalnemu dłużnikowi, któremu udzielił w tym samym
okresie dalszych pożyczek po to, aby, jak twierdzi, uzyskać realną możliwość
zwrotu kwot już pożyczonych.
W ocenie materiału dowodowego niebagatelne znaczenie ma wreszcie więź
łącząca obwinionego ze świadkiem J. S. Stanowi ona najbardziej doniosłą
podstawę do wnioskowania o istnieniu pomiędzy obwinionym i świadkiem J. S.
związku o charakterze ekonomiczno-finansowym, mającym na celu dodatkowe
zarobkowanie przez sędziego. Ustalenie rzeczywistych relacji między tymi osobami
będzie miało wpływ na ocenę wszystkich dowodów w sprawie, a przede wszystkim
da odpowiedź na pytanie, czy wykazywane w odwołaniach nieścisłości (także
arytmetyczne) w zeznaniach świadka J. S. mają taką wagę, aby podważyć
wiarygodność jego zeznań co istoty czynu przypisanego obwinionemu. Należy
bowiem zauważyć, że, po pierwsze, przedmiotem pożyczek były znaczące kwoty,
po drugie, pożyczki udzielane były ze świadomością, że mają one służyć
gospodarczym interesom świadka, a nie jakimś wyższym celom (np. ratowanie
życia, zdrowia), czyli nakierowane były na osiągnięcie przez niego zysku. W takim
przypadku, jak uczy doświadczenie życiowe, działanie z pobudek altruistycznych
może mieć miejsce między osobami pozostającymi w bardzo bliskich relacjach, a
więc w rodzinie, między przyjaciółmi. Również eksponowaną przez obwinionego
motywację, kierującą nim przy udzielaniu pożyczek (wdzięczność i chęć rewanżu
za udzieloną mu oraz jego babce w przeszłości pomoc finansową), można oceniać
według racjonalnej i obiektywnej „miary wdzięczności” wyrażającej się przynajmniej
zbliżonym bilansem mających wymiar ekonomiczny świadczeń wzajemnych,
pamiętając przy tym, że w materiale dowodowym przewija się wątek udzielania
przez obwinionego bezinteresownie porad prawnych w sprawach spadkowych
świadka J. S.
Dodać też trzeba, że w pojęciu związków ekonomicznych mających na celu
uzyskanie dodatkowych dochodów mieści się egzekwowanie od świadka J. S.
zobowiązań wynikających z zawartych umów. Dlatego też nagrane przez J. S.
rozmowy stanowią rejestrację między innymi przypisanego w pkt I czynu (zob.
14
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2012 r., III KK 5/12, LEX nr
1226723). Jest to zatem dowód, który, po pierwsze, nie został uzyskany w drodze
przestępstwa z art. 267 k.k. (świadek J. S., jako adresat wypowiedzi obwinionego,
był uprawniony do otrzymania informacji zawartych w utrwalanych rozmowach), po
drugie, podlega on ocenie tak jak każdy inny dowód, z uwzględnieniem oczywiście,
że dokonujący potajemnie rejestracji rozmowy może nią pokierować w taki sposób,
żeby uzyskać interesujący dla siebie efekt. Istotne znaczenie miałyby zatem
wypowiedzi samego obwinionego, jeśli bez względu na cały kontekst rozmowy
byłyby na tyle jednoznaczne, że potwierdzałyby rozbieżność między formalną a
rzeczywistą treścią pożyczek.
Sąd Najwyższy nie dopatrzył się natomiast, aby opis czynu z pkt II
upoważniał do zakwalifikowania zachowań obwinionego jako stanowiących
uchybienie godności urzędu sędziego „w ten sposób, że w miejscu prowadzenia
działalności gospodarczej przez J. S. i w obecności innych osób, domagając się
zwrotu uprzednio udzielonych pożyczek, wszczynał awantury używając w ich
trakcie zwrotów i sformułowań nielicujących z powagą i godnością sprawowanego
urzędu sędziego”. Po pierwsze, jeśli mowa o obecności innych osób, to nie wynika
z ustaleń, aby obwiniony wiedział, że na zapleczu sklepu znajdują się osoby
trzecie, a więc że zamysłem obwinionego było upublicznienie nieprzyjemnej dla
świadka J. S. rozmowy i tym samym poniżenie go w oczach osób trzecich. Po
drugie, trudno nazwać „wszczynaniem awantury” zachowań, które wedle relacji
Sądu Apelacyjnego miały polegać na nerwowej wymianie zdań, w czasie której
obwiniony kilkakrotnie używał pod adresem J. S. sformułowań, które nie licowały z
powagą i godnością sprawowanego urzędu sędziego, twierdząc np. że „puści go z
torbami". Także posłużenie się zwrotem „puścić z torbami” (synonim zwrotu
„doprowadzić do nędzy”) wobec jednak dłużnika - niespłacającego pożyczonych
pieniędzy w terminie (choćby pierwszej pożyczki z 2009 r. – niezależnie od jej
rzeczywistej wysokości), zwodzącego wierzyciela i niedotrzymującego kolejnych
uzgodnień, można uznać za wywołane usprawiedliwionym wzburzeniem
obwinionego. Wprawdzie cechą pożądaną sędziego jest powściągliwość w
wypowiedziach i zachowaniach, ale nie można mu odmówić prawa do wyrażania
usprawiedliwionych okolicznościami emocji, jeśli nie przybierają one jakiejś
15
szczególnie drastycznej formy. Za taką zaś nie można uznać - w kontekście
przytoczonych okoliczności - ani podniesionego głosu, ani wyrażenia o „puszczeniu
z torbami”. Jest to zwrot oddający emocje wypowiadającego, a nie stygmatyzujący
w sposób obraźliwy odbiorcę wypowiedzi. Należy zwrócić uwagę na to, że Sąd
Apelacyjny podkreślił, iż obwiniony w rozmowach ze świadkiem J. S. domagał się
również korzyści wynikających z naruszenia obowiązującego porządku prawnego i,
jak się wydaje się, to właśnie przeważyło szalę w ocenie materiału dowodowego.
Tymczasem, jak wcześniej zauważono, domaganie się uzgodnionych korzyści
byłoby elementem czynu opisanego w pkt I wyroku i to niezależnie od formy
wypowiedzi obwinionego.
Z powyższych przyczyn, na podstawie art. 128 Prawa o ustroju sądów
powszechnych w związku z art. 438 pkt 1 i 2 k.p.k. Sąd Najwyższy - Sąd
Dyscyplinarny uchylił zaskarżony wyrok w pkt I i w tym zakresie przekazał sprawę
do ponownego rozpoznania, natomiast zmienił wyrok w pkt II i uniewinnił
obwinionego od zarzucanego mu w nim czynu.