Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KZ 50/14
POSTANOWIENIE
Dnia 16 grudnia 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Andrzej Stępka
na posiedzeniu w trybie art. 534 § 1 k.p.k. w zw. z art. 126 § 3 k.p.k. bez udziału
stron,
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 16 grudnia 2014 r.
w sprawie A. P.
zażalenia skazanego na postanowienie Sądu Okręgowego w K. z dnia 31
października 2014 r. o odmowie przywrócenia terminu do złożenia wniosku o
sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego w K. z dnia 17
października 2014 roku,
na podstawie art. 437 § 1 k.p.k.
p o s t a n o w i ł
utrzymać w mocy zaskarżone postanowienie.
UZASADNIENIE
Wyrokiem Sądu Rejonowego w K. z dnia 5 czerwca 2014 r., w sprawie […],
A. P. został skazany za przestępstwo z art. 158 § 1 k.k. na karę grzywny w
rozmiarze 80 stawek, przy ustaleniu, że wysokość 1 stawki wynosi 10 zł. Apelację
od tego wyroku wniósł osobiście oskarżony. Po jej rozpoznaniu Sąd Okręgowy w K.
wyrokiem z dnia 17 października 2014 roku, sygn. akt […], utrzymał w mocy
zaskarżony wyrok uznając apelację za oczywiście bezzasadną.
W dniu 27 października 2014 roku skazany wystąpił do tego Sądu z
wnioskiem o przywrócenie terminu do złożenia wniosku o sporządzenie
uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego. Na uzasadnienie podniósł, iż przyczyną
niedotrzymania przez niego terminu była jego choroba, na co przedłożył
zaświadczenie lekarskie.
2
Zaskarżonym postanowieniem Sąd Okręgowy w K. odmówił na podstawie art.
126 § 1 k.p.k. przywrócenia tego terminu podnosząc, że oskarżony nie wykazał, iż
uchybił zawitemu terminowi z przyczyn od siebie niezależnych. W szczególności,
zdaniem tego Sądu, skazany mimo powołania się na chorobę, nie usprawiedliwił
należycie swojej nieobecności na rozprawie apelacyjnej, zaś z samego
zaświadczenia lekarskiego nie wynika, jaki był stan chorobowy oskarżonego i czy
mógł uniemożliwić mu złożenie wniosku o sporządzenie uzasadnienia w terminie.
Zażalenie na to postanowienie złożył skazany A. P. Podniósł w nim, iż na
usprawiedliwienie swego stanu zdrowia przedstawił odpowiednie zaświadczenie
lekarskie, a zatem choroba, na którą cierpiał, stanowi niezależną od strony i
obiektywną przyczynę w rozumieniu art. 126 § 1 k.p.k. Powołując się na art. 27
ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych podniósł, że w
przypadku wątpliwości, Sąd Okręgowy winien zwrócić się do lekarza, który wystawił
skazanemu zaświadczenie, o dane dotyczące jego stanu zdrowia. W konkluzji
wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przywrócenie terminu do
sporządzenia uzasadnienia wyroku Sądu odwoławczego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Zażalenie skazanego nie zasługuje na uwzględnienie. Zgodnie z art. 126 § 1
k.p.k., sąd może przywrócić zawity termin na wniosek strony, jeżeli niedotrzymanie
tego terminu nastąpiło z przyczyn od strony niezależnych. Jest rzeczą oczywistą,
że wykazanie tej przesłanki obciąża stronę, która wnosi o przywrócenie terminu.
Sąd Okręgowy w K. prawidłowo przyjął, że uchybienie przez skazanego
terminowi zawitemu nie nastąpiło z przyczyn od strony niezależnych. Orzeczenie to
znajduje pełne podstawy faktyczne i prawne, zaś uzasadnienie zaskarżonego
postanowienia zawiera obszerne i trafne argumenty, z powołaniem się na poglądy
prawne judykatury. Słusznie Sąd podkreślił, iż stanowisko skazanego, jakoby jego
stan zdrowia uniemożliwiał mu podjęcie w terminie czynności związanych ze
złożeniem wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku, nie przekonuje.
W pierwszej kolejności trzeba stwierdzić, że Sąd Okręgowy w K. powołując
się na treść art. 117 § 2 i § 2a k.p.k., słusznie uznał na rozprawie apelacyjnej w
dniu 17 października 2014 roku niestawiennictwo skazanego za
nieusprawiedliwione i nie uwzględnił jego wniosku o odroczenie rozprawy. Art. 117
3
§ 2a k.p.k. stanowi bowiem, że usprawiedliwienie niestawiennictwa z powodu
choroby oskarżonego, świadków, obrońców, pełnomocników i innych uczestników
postępowania, których obecność była obowiązkowa lub którzy wnosili o
dopuszczenie do czynności, będąc uprawnionymi do wzięcia w niej udziału,
wymaga przedstawienia zaświadczenia potwierdzającego niemożność stawienia
się na wezwanie lub zawiadomienie organu prowadzącego postępowanie,
wystawionego przez lekarza sądowego. Szczegóły w tym zakresie regulują
przepisy ustawy z dnia 15 czerwca 2007 r. o lekarzu sądowym (Dz. U. 2007, Nr 123,
poz. 849), natomiast w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 15 stycznia
2008 r. w sprawie wzoru zaświadczenia wystawianego przez lekarza sądowego
oraz wzoru rejestru wystawionych zaświadczeń (Dz. U. 2008, Nr 14, poz. 86)
określono, jakim warunkom ma odpowiadać zaświadczenie usprawiedliwiające
nieobecność.
Skazany A. P. nie spełnił tego warunku. Ograniczył się jedynie do złożenia w
Sądzie pisemnego wniosku o odroczenie rozprawy, z powołaniem się na „chorobę i
zły stan zdrowia”, które mu „uniemożliwiają pełną ochronę praw przed Sądem
Okręgowym”. W żadnym stopniu nie tylko nie wykazał choroby, ale nawet jej nie
uprawdopodobnił, gdyż nie przedłożył ani zaświadczenia lekarza sądowego, ani
jakiegokolwiek innego dokumentu potwierdzającego tę okoliczność (k. 136 akt
sprawy).
Składając wniosek o przywrócenie terminu do złożenia wniosku o
sporządzenie uzasadnienia wyroku Sądu odwoławczego, skazany co prawda
dołączył zaświadczenie lekarskie, ale słusznie Sąd Okręgowy uznał, że nie może
ono dowodzić, iż stan zdrowia skazanego stanowił „przyczynę od strony
niezależną”, o której mowa w art. 126 § 1 k.p.k. Co do zasady, udokumentowanie
choroby usprawiedliwiającej uchybienie terminu może nastąpić w oparciu o
zaświadczenie o stanie zdrowia i nie oznacza konieczności przedstawienia
zwolnienia lekarskiego wystawionego przez lekarza sądowego, gdyż służy ono
zupełnie innym celom.
Z przedłożonego przez skazanego zaświadczenia lekarskiego wynika
jedynie, że A. P. w okresie „od 16.10.2014 do 26.10.2014 z powodu choroby winien
pozostać w domu” (k. 144). Słusznie zauważył Sąd Okręgowy, iż z tego
4
zaświadczenia bynajmniej nie wynika, jaki w ogóle był stan chorobowy
oskarżonego i czy uniemożliwiał on fizycznie oskarżonemu sporządzenie i
przesłanie w zawitym terminie 7 dni wniosku o sporządzenie na piśmie i doręczenie
uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego w K. Należy przypomnieć, że skazany
Piłat we wniosku o przywrócenie terminu podniósł, że w okresie tym cierpiał na
„zapalenie oskrzeli powiązane ze złamanym żebrem”, co miałoby potwierdzać w/w
zaświadczenie lekarskie (k. 143, 144). Rzecz jednak w tym, iż fakt ten wcale nie
wynika z przedłożonego dokumentu. Oprócz wymienionej wcześniej adnotacji,
zaświadczenie lekarskie nie zawiera żadnego wskazania rodzaju choroby
oskarżonego, gdyż rubryka - „Rozpoznanie” - nie została wypełniona i poprzestano
na umieszczeniu w tym miejscu symbolu „gwiazdek”, równoznacznych ze
skreśleniem. Myli się skazany gdy stwierdza, iż Sąd Okręgowy w K. winien
wystąpić do lekarza wystawiającego przedmiotowe zaświadczenie o wyjaśnienie
ewentualnych wątpliwości. Rzecz bowiem w tym, że to na skazanym w pierwszej
kolejności ciąży obowiązek wykazania faktów, na które powołuje się. Godzi się też
zauważyć, iż z przedłożonego zaświadczenia nie wynika kolejna przesłanka, na
którą powołuje się skazany wywodząc, że dokument ten potwierdza jego
„niezdolność do pracy oraz zaleca pacjentowi leżenie” (s. 2 zażalenia). Zawarte w
zaświadczeniu sformułowanie – „winien pozostać w domu” – bynajmniej nie jest
tożsame ze stanowiskiem zajętym przez skazanego. Już tylko dla porządku należy
stwierdzić, że nie w każdym przypadku nawet stwierdzenie przez lekarza
niezdolności do pracy pacjenta będzie automatycznie usprawiedliwiać każde
uchybienie terminowi.
Podkreślić też trzeba, iż Sąd Okręgowy przyjmując, że stan zdrowia
skazanego nie mógł stać na przeszkodzie w dochowaniu terminu, trafnie ocenił
również okoliczności związane z zachowaniem się A. P. Słusznie Sąd nabrał
wątpliwości w tym zakresie, mając m.in. na uwadze fakt, iż skazany wniosek o
odroczenie rozprawy złożył osobiście w Sądzie Okręgowym w K. w dniu 16
października 2014 r., gdy tymczasem z przedłożonego zaświadczenia lekarskiego
wynika, że już w tym dniu z powodu choroby „winien pozostać w domu”. Nasuwa
się zatem oczywista konkluzja, że jeśli stan zdrowia skazanego umożliwił mu
złożenie wniosku o odroczenie rozprawy, nie mógł stać na przeszkodzie w
5
dochowaniu terminu do złożenia wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku.
Tym bardziej, że skazany został prawidłowo powiadomiony o terminie rozprawy
odwoławczej, zaś wysłanie pisma do sądu nie wymaga osobistego działania. Na
zakończenie tych rozważań należy dodatkowo zwrócić uwagę, że omawiane
zaświadczenie lekarskie również dlatego nie może być uznane za dokument
potwierdzający wystąpienie „okoliczności niezależnych od skazanego” w ujęciu art.
126 § 1 k.p.k., iż zostało wydane dopiero w dniu 27 października 2014 r., zaś
obejmuje okoliczności mające wystąpić wcześniej. Jakkolwiek fakt ten sam w sobie
nie może z góry przemawiać za niewiarygodnością wskazanych w zaświadczeniu
okoliczności, to w przedmiotowym przypadku, z uwagi na wskazane wcześniej
przesłanki i w powiązaniu z nimi, musi być krytycznie oceniony.
Ponieważ skazany P. w zażaleniu powołuje się na ustawę o ochronie danych
osobowych, upatrując w jej przepisach m.in. zakazu żądania przez Sąd
zaświadczenia lekarskiego wskazującego dane o stanie zdrowia, to należy
stwierdzić, iż jest to całkowicie chybione stanowisko, nie znajdujące oparcia w
przepisach prawa. Skrótowo rzecz ujmując trzeba zwrócić uwagę, że tryb
usprawiedliwiania nieobecności uczestników postępowania przed sądem, czy też
usprawiedliwienia niedotrzymania terminu zawitego, jest regulowany stosownymi
przepisami Kodeksu postępowania karnego, w powiązaniu – w zależności od
sytuacji – z przepisami w/w ustawy o lekarzu sądowym. Ustawa z dnia 29 sierpnia
1997 r. o ochronie danych osobowych (tekst jednolity Dz. U. 2014, poz. 1182),
nie zakazuje sądowi żądania od uczestników postępowania, w tym od osób
oskarżonych i skazanych, przedłożenia dokumentów mających obrazować
okoliczności, na które osoby te powołują się, w tym zaświadczeń lekarskich o
stanie zdrowia. Przepisy tej ustawy nie mają charakteru absolutnego i
podlegają ograniczeniom. Jakkolwiek art. 27 ust. 1 wprowadza zasadę zakazu
przetwarzania danych wrażliwych, to już art. 27 ust. 2 ustawy wprowadza
wyjątki od tych zakazów. Przepis art. 27 ust. 2 pkt 5 tej ustawy upoważnia sąd
do przetwarzania wrażliwych danych osobowych w postępowaniu sądowym.
Jest bowiem rzeczą oczywistą, że ochrona danych osobowych, w tym
powołanie się na zakaz przetwarzania danych wrażliwych z art. 27 ust. 1
ustawy, nie może być przeszkodą do prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy
6
przez sąd. W konsekwencji więc uczestnik postępowania nie może
sprzeciwiać się przetwarzaniu ani udostępnianiu takich danych, jeśli jest to
niezbędne dla prowadzonego postępowania sądowego.
Mając te okoliczności na uwadze i nie znajdując podstaw do uwzględnienia
zażalenia, Sąd Najwyższy orzekł o utrzymaniu w mocy zaskarżonego
postanowienia.