W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 czerwca 2015 r.
Sąd Okręgowy w Poznaniu IV Wydział Karny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący: SSO Małgorzata Winkler-Galicka
SSO Sławomir Jęksa
SSO Hanna Bartkowiak (spr.)
Protokolant: prot. sąd. M. S.
przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Anny Oszwałdowskiej-Kocur
po rozpoznaniu w dniu 16 czerwca 2015 r.
sprawy M. J. oskarżonego z art. 278 § 1 kk, P. J. oskarżonego z art. 278 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk,
a na podstawie art. 435 kpk również sprawy D. S. (1) oskarżonego z art. 278 § 1 kk
na skutek apelacji wniesionych przez oskarżonych M. J. i P. J.
od wyroku Sądu Rejonowego w Trzciance
z dnia 11 lutego 2015 r. sygn. akt II K 452/14
1. Zmienia zaskarżony wyrok w części dotyczącej oskarżonych M. J. i P. J., a na podstawie art. 435 kpk także w zakresie dotyczącym oskarżonego D. S. (1) w ten sposób, że na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 1 pkt 1 kk wykonanie wymierzonej w punkcie 1 każdemu z oskarżonych kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres lat 4 (czterech) tytułem próby.
2. W pozostałym zakresie utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok.
3. Zwalnia oskarżonych M. J. i P. J. z obowiązku zwrotu Skarbowi Państwa kosztów procesu za postępowanie odwoławcze i nie wymierza im opłat za II instancję.
H. M. W. S. J.
do wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 18 czerwca 2015 r., zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w Trzciance z dnia 11 lutego 2015 r. (sygn. akt II K 452/14) sporządzone z urzędu na podstawie art. 457 § 1 kpk w części dotyczącej oskarżonych M. J. i P. J. oraz na podstawie art. 435 kpk w części dotyczącej oskarżonego D. S. (1).
D. S. (1), M. J. oraz P. J. zostali oskarżeni o to, że w dniu 18 grudnia 2013 r. w P., gm. D., powiat czarnkowsko – (...), woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu, przy czym P. J. działał w ciągu 5-ciu lat od odbycia kary pozbawienia wolności w wymiarze co najmniej 6 m-cy pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne, dokonali zaboru w celu przywłaszczenia silnika elektrycznego 7,5 kw, drabiny metalowej, wózka dwukołowego, cięgła od traktora, klucza francuskiego, gilotyny do cięcia blachy, kociołka żeliwnego, maszyny do kół, kątownika 40 mm, wału do piły, haków samochodowych sztuk trzy, skrzyni biegów, prętów zbrojeniowych 30 mm o długości 20 mb, rury ¾ cala, rury 1 calowej o długości 5 mb, bębnów hamulcowych od samochodu m-ki L. oraz stojaka pod wiertarkę o łącznej wartości strat 2 500 zł na szkodę J. K., tj. o przestępstwo z art. 278 § 1 kk, a w przypadku P. J. w zw. art. 64 § 1 kk.
Sąd Rejonowy w Trzciance, wyrokiem z dnia 11 lutego 2015 r. wydanym w postępowaniu prowadzonym pod sygn. akt. II K 452/14, uznał oskarżonych D. S. (1), M. J.i P. J. za winnych tego, że w dniu 18 grudnia 2013 r. w P., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu, przy czym P. J.po upływie 2 lat i niespełna 4 miesięcy od odbycia kary łącznej 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności wymierzonej wyrokiem Sądu Rejonowego Poznań – Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu z dnia 28 października 2009 r. w sprawie VI K 1142/09 obejmującej wymierzoną tym wyrokiem karę 1 roku i 3 miesięcy pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne z art. 279 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk i w zw. z art. 12 kk, zabrali w celu przywłaszczenia silnik elektryczny 7,5 kw, drabinę metalową, wózek dwukołowy, cięgło od traktora, klucz francuski, gilotynę do cięcia blachy, kociołek żeliwny, maszynę do kół, kątownik 40 mm, wał do piły, 3 haki samochodowe, skrzynię biegów, pręt zbrojeniowy 30 mm o długości 20 m, rurę ¾ cala o długości 20 m, rurę 1 calową o długości 5 m, 3 bębny hamulcowe od samochodu m-ki L.oraz stojak pod wiertarkę o łącznej wartości 2500 zł na szkodę J. K., tj. przestępstwa z art. 278 § 1 kk, przy czym w przypadku P. J.w zw. z art. 64 § 1 kk, i za to przestępstwo na podstawie art. 278 § 1 kk wymierzył im kary:
D. S. (1) 7 miesięcy pozbawienia wolności,
M. J. 9 miesięcy pozbawienia wolności,
P. J. 1 roku pozbawienia wolności.
Na podstawie art. 46 § 1 kk zobowiązał oskarżonych do naprawienia wyrządzonej szkody poprzez zapłatę solidarnie na rzecz pokrzywdzonego J. K. kwoty 2 500 zł.
Na podstawie art. 624 § 1 kpk i art. 17 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych zwolnił oskarżonych od obowiązku zwrotu Skarbowi Państwa kosztów postępowania karnego i nie wymierzył im opłaty.
Powyższy wyrok zaskarżyli w całości P. J. oraz M. J..
Oskarżony P. J. zarzucił orzeczeniu błąd w ustaleniach faktycznych, który miał wpływ na treść orzeczenia. Sąd Rejonowy nie uwzględnił bowiem, że działał on w przeświadczeniu, iż ma zgodę właściciela na zabór rzeczy. Sąd pominąć miał również istotne zeznania świadków.
Wywodząc tak, apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie.
Oskarżony M. J. zarzucił wyrokowi:
obrazę art. 7 kpk, mającą wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego, a przede wszystkim poprzez ustalenie stanu faktycznego w oparciu o niewiarygodne zeznania świadka A. J. (1) oraz odwołane później wyjaśnienia D. S. (1), które pozwoliły na przyjęcie, iż oskarżony M. J. dopuścił się zarzucanego czynu;
obrazę art. 167 kpk, która miała wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia poprzez nieprzeprowadzenie w toku postępowania z urzędu dowodu z zeznań świadka S. B., w sytuacji gdy posiada ona istotne informacje dotyczące sprawy, a jej zeznania miałyby istotny wpływ w zakresie ustalenia prawidłowego stanu faktycznego sprawy;
obrazę art. 7 kpk w zw. z art. 193 § 1 kpk poprzez zaniechanie przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego dotyczącej wyceny części metalowych będących przedmiotem przestępstwa i przyjęciu ich wartości wyłącznie na podstawie niezweryfikowanych twierdzeń pokrzywdzonego w sytuacji, gdy dla stwierdzenia przedmiotowej okoliczności konieczne było posiadanie wiadomości specjalnych, a nadto miało to fundamentalne znaczenie dla rozstrzygnięcia o odpowiedzialności karnej oskarżonego;
błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść, a polegający na nieprawidłowym ustaleniu, że M. J. popełnił zarzucane przestępstwo, w sytuacji gdy przeczą temu jego spójne i konsekwentne wyjaśnienia, a także wyjaśnienia drugiego z oskarżonych P. J., w których jednoznacznie stwierdził on, iż A. J. (1) zgodził się na zabranie metalowych części z nieruchomości w P. za co uzyskał stosowną zapłatę.
Podnosząc tak skarżący ten wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzuconego czynu, ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Trzciance.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Obie apelacje były bezzasadne i nie zasługiwały na uwzględnienie. Okazały się jednak celowe, gdyż umożliwiły kontrolę zaskarżonego orzeczenia, a w konsekwencji jego zmianę w stosunku do apelujących P. J. i M. J. jak również na podstawie art. 435 kpk wobec D. S. (1), który od wyroku się nie odwoływał.
W celach porządkowych, na wstępie zaznaczyć trzeba, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy stanowił jednolitą podstawę dla uznania winy zarówno P. J. jak i M. J.. Ponadto analiza twierdzeń zaprezentowanych w obu środkach odwoławczych doprowadziła Sąd Okręgowy do wniosku, że ich autorzy zmierzali do wykazania tych samych uchybień proceduralnych oraz tych samych błędów w ustaleniach faktycznych. To uzasadniało łączne ustosunkowanie się do ich zastrzeżeń. W istocie swej zasadzały się one bowiem na tożsamych argumentach.
Ustaliwszy powyższe, Sąd Okręgowy stwierdził, że kontrola odwoławcza nie potwierdziła tezy jakoby Sąd niższej instancji wadliwie wywnioskował, iż tylko pierwotne wyjaśnienia D. S. (1) przedstawiały logiczny i prawdopodobny w świetle zasad doświadczenia życiowego opis inkryminowanego zdarzenia. Sąd I instancji trafnie uwypuklił, że w toku postępowania nie ujawniły się okoliczności, które mogłyby prowadzić do wniosku, iż wyjaśnienia te nie opierały się na prawdzie. D. S. (1) nie potrafił przecież w logiczny sposób wytłumaczyć późniejszej zmiany wyjaśnień, a z przedstawionych przez niego faktów, jak również okoliczności towarzyszących jego przysłuchaniu, nie wynikało, iżby protokół jego pierwszego przesłuchania mógłby zostać zafałszowany przez przesłuchującego funkcjonariusza. Ten ostatni nie miał w tym przecież żadnego interesu. Nie budzi zaś wątpliwości, że D. S. (1) podpisał się na tym protokole, poświadczając, że osobiście go odczytał, nie zgłaszając przy tym żadnych uwag. Zauważyć również trzeba, że oskarżony ten nie wspomniał w toku procesu, iż obawiał się zastosowania względem niego środków zapobiegawczych, np. tymczasowego aresztowania. To spostrzeżenie prowadzi do wniosku, że całkowicie dowolną dywagacją była sugestia apelującego M. J. jakoby tego typu obawa spowodowała, że D. S. (1) fałszywie obciążył siebie i współoskarżonych w początkowej fazie procesu. W tym miejscu zaznaczyć też trzeba, że wyjaśnienia złożone w śledztwie, a następnie odwołane lub zmienione, stanowią dowód w sprawie, który podlega swobodnej ocenie w konfrontacji z innymi dowodami przy uwzględnieniu wskazanych powodów ich zmiany lub odwołania. O wartości dowodowej zeznań lub wyjaśnień nie decyduje zatem to, w jakim stadium postępowania zostały one złożone, lecz ich treść w konfrontacji z innymi dowodami (por. wyrok SA w Białymstoku z 21 lutego 2013 r., II AKa 18/13, Lex 1294721).
Zdaniem Sądu II instancji nie zasługiwały również na uwzględnienie podjęte przez apelujących próby dyskredytacji zeznań świadka A. J. (1). Zasady doświadczenia życiowego i poprawnego rozumowania przeczyły bowiem ich twierdzeniu jakoby świadek ten miał w chwili zdarzenia wyrazić zgodę na zabór przez nich rzeczy J. K., a dopiero potem, z obawy przed reakcją właściciela, wyprzeć się tego porozumienia. Gdyby twierdzenie to opierało się na prawdzie, niewątpliwie stanowiłoby ono podstawowy element wyjaśnień wszystkich oskarżonych już od samego początku procesu. Byłaby to przecież okoliczność im znana, którą ewidentnie postrzegaliby jako okoliczność ekskulpującą. W kontekście całokształtu wyjaśnień M. J. i P. J. nie dostrzega się zaś powodów, które racjonalnie objaśniałyby przyczynę opóźnienia w jej ujawnieniu. Z tego też względu uznać należało, że stanowiła ona wyłącznie formę obmyślonej na potrzeby procesu linii obrony.
Odnosząc się natomiast do tych uwag skarżących, w których wskazywali oni na braki zrealizowanego w pierwszej instancji postępowania dowodowego, podnieść trzeba, że D. S. (1) jednoznacznie wyjaśnił, że kobieta, która przywiozła A. J. (1) wódkę i papierosy (S. B.) nie słyszała „jak ten mężczyzna pozwalał nam zabrać rzeczy z podwórka. Przy niej o tym nie rozmawialiśmy. Ona widziała jedynie, że tam byliśmy i że nas samochód stał normalnie na podwórku” (k. 144). W tym też kontekście prawidłowe było ustalenie Sadu Rejonowego, że wniosek o przesłuchanie tej osoby jako świadka powinien zostać oddalony. Posiadane przez nią informacje nie miały bowiem znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, a co do faktu bytności oskarżonych na posesji A. J. były już udowodnione zgodnie z twierdzeniem wnioskodawcy.
Stwierdzić też należało, że kwestionując wartość przedmiotów kradzieży, apelujący M. J. ograniczył się wyłącznie do zaprezentowania swej własnej, subiektywnej oceny. Nie poczynił najmniejszych przy tym starań by nadać tejże charakter zobiektywizowanej opinii. Zauważyć zaś trzeba, że choć obowiązek dowodzenia nie spoczywa nigdy na oskarżonym, to jednak istotnym jest, że w jego interesie leży wykazywanie nietrafności tezy, że jest winny czynu zarzuconego mu przez oskarżyciela (ciężar dowodu w sensie prakseologicznym). Niekiedy więc podsądny musi ponieść ciężar dowodu w znaczeniu materialnym, jeżeli wnosi o podjęcie decyzji, której treść zależy od wykazania trafności (udowodnienia albo uprawdopodobnienia) określonej tezy. Taka sytuacja występuje w szczególności w związku z wniesieniem przez oskarżonego środka zaskarżenia. Dochodzi też do niej wówczas, gdy oskarżony wysuwa określone twierdzenie (tezę) uzasadniającą jego wniosek. W tej więc sytuacji, skoro skarżący dostrzegał w okolicznościach sprawy przesłanki, które uzasadniać w jego opinii miały nietrafność twierdzeń i wywodów Sądu niższej instancji, to wymagać można było wskazania tych przesłanek. A w tym uprawdopodobnienia choćby, że one zachodzą. Nieakceptowalna jest zaś sytuacja, w której niewiarygodne i niczym nieuzasadnione twierdzenie autora środka odwoławczego miałyby obligować sąd do poszukiwania dowodów potwierdzających albo obalających jego tezę. Podnieść przy tym trzeba, że nie bez powodu art. 119 § 1 pkt 3 kpk zawiera wymaganie, aby treść wniosku została „w miarę potrzeby” uzasadniona. Uwypuklić jednocześnie trzeba, że Sąd Okręgowy zdaje sobie sprawę, że organ sądowy nie jest zwolniony z powinności podejmowania starań (w tym inicjatywy dowodowej) o to, aby jego rozstrzygnięcie było oparte na ustaleniach zgodnych z rzeczywistością. Stanąć jednak trzeba na stanowisku, że ich podejmowanie jest mu nakazane dopiero gdy dowody przedstawione przez obronę nie pozwalają na uznanie tezy obrony za udowodnioną, a brak jest podstaw do jej odrzucenia (gdyż zachodzi wątpliwość w tym przedmiocie). Dopiero wówczas obowiązkiem sądu byłoby podjęcie czynności zmierzających do rozstrzygnięcia tej wątpliwości z urzędu (por. A. Gaberle, Dowody w sądowym procesie karnym. Teoria i praktyka. Oficyna 2010). Sąd II instancji, uznał, że w świetle zasad doświadczenia życiowego podana przez pokrzywdzonego J. K. kwota 2 500 zł jako łączna wartość utraconych przedmiotów, nie budzi zastrzeżeń w świetle zasad doświadczenia życiowego o wartości rynkowej używanych przedmiotów podobnego typu do tych skradzionych. W związku z tym nie podzielił wniosku oskarżonego, że pokrzywdzony mógł zawyżyć wartość utraconych przedmiotów i że w związku z tym koniecznym byłoby uzupełnienie postępowania dowodowego poprzez powołanie biegłego rzeczoznawcy. Sąd Okręgowy jest zdania, że ceny rynkowe przedmiotów powszechnego użytku są faktami powszechnie znanymi, a przez to ich ustalanie nie wymaga wiedzy specjalnej. W tej sytuacji nie było uzasadnionym zasięganie opinii eksperta. Trzeba również dodać, iż z racji nie odzyskania przedmiotów przestępstwa (zostały odsprzedane do skupu złomu), praktycznie nieosiągalnym byłoby uzyskanie miarodajnej wartości tych rzeczy na podstawie opinii biegłego. Zwłaszcza, że niektóre z nich zostały wykonane przez pokrzywdzonego, a inne były wcześniej użytkowane.
Podsumowując dotychczasowe rozważania uznać należało, że Sąd niższej instancji wskazał klarownie jakie fakty uznał za udowodnione i na jakich w tej mierze oparł się dowodach. Dokonana ocena materiału dowodowego nie wykraczała zaś poza ramy swobodnej oceny dowodów w rozumieniu art. 7 kpk. Była ona bezstronna i nie wykazywała błędów logicznych. Wszystkie te okoliczności świadczyły o rzetelnej pracy Sądu I instancji w celu realizacji zasady prawdy materialnej zawartej w art. 2 § 2 kpk, która stanowi, że podstawę wszelkich rozstrzygnięć powinny stanowić prawdziwe ustalenia faktyczne. Ostatecznie wyrazić więc należało pogląd, że rozważania Sądu niższej instancji nie dały podstaw do uznania, że organ ten dokonywał arbitralnych, a bezpodstawnie niekorzystnych dla podsądnego ustaleń.
Całkowicie chybionym okazał się zarzut dopuszczenia się przez Sąd I instancji błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku. Zarzut taki jest bowiem tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzanych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej tylko polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz do wykazania jakich konkretnie uchybień, w zakresie zasad prawidłowego rozumowania, dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego w tej mierze poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych (por. wyrok SN z dnia 24 marca 1975 r., II KR 355/74, OSN, Wydawnictwo Prokuratury Generalnej 1975/9/84).
Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że całość argumentacji skarżących, zarówno w zakresie zarzutu obrazy przepisów postępowania czy błędu w ustaleniach faktycznych, była bezzasadna. Ich apelacje opierały się bowiem na zarzutach bezpodstawnych, nakierowanych wyłącznie na spowodowanie jałowej polemiki z ustaleniami Sądu I instancji. W świetle tych apelacji, a także rozważań własnych Sądu Okręgowego nie dostrzeżono aby Sąd Rejonowy dopuścił się jakichkolwiek uchybień, a w tym takich, które świadczyłyby o jego dowolności tak w ocenie dowodów, jak i w zakresie stosowania przepisów prawa. Ostatecznie, za Sądem Rejonowym przyjąć należało, iż M. J. i P. J., działając wspólnie i w porozumieniu z D. S. (1) dopuścili się przypisanego im czynu, który wypełniał znamiona ustawowe przestępstwa z art. 278 § 1 kk.
Ponieważ obie apelacje skarżyły wyrok w całości, Sąd II instancji, będąc zobligowanym treścią art. 447 § 1 kpk, rozważył także prawidłowość rozstrzygnięcia o karze i zbadał ją pod kątem współmierności. Dla właściwego zbadania tej kwestii zasadnym będzie przypomnienie, że w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego, zarzut niewspółmierności kary, jako zarzut z kategorii ocen, można podnosić wówczas „gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy – gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą” (wyrok SN z dnia 11 kwietnia 1985r. V KRN 178/85, OSNKW 1985/7-8/60).
W ocenie Sądu II instancji, w niniejszej sprawie, w świetle okoliczności przedmiotowych oraz danych osobopoznawczych zebranych o oskarżonych P. J. oraz M. J. należało uznać, że wysokość wymierzonych wobec nich kar pozbawienia wolności w żadnym razie nie zasługiwała na miano rażąco niewspółmiernych. Prawidłowo odzwierciedlały winę, stopień szkodliwości społecznej ich czynu, a także wcześniejszą karalność obu sprawców. Sąd I instancji trafnie, kierując się zasadami indywidualizacji kar, zróżnicował ich wymiar w stosunku do obu oskarżonych. Wskazał przy tym należycie okoliczności obciążające i łagodzące ocenę ich postępowania.
Uznać jednak należało, że Sąd Rejonowy wadliwie ocenił właściwości i warunki osobiste oskarżonych w kontekście dopuszczalności założenia co do nich pozytywnej prognozy kryminologicznej, która warunkowała zawieszenie na okres próby wykonanie orzeczonych względem nich kar pozbawienia wolności. Sąd I instancji stanął na stanowisku, że w przypadku oskarżonych M. J., P. J., a także D. S. (1) nie zachodzą podstawy do wyrażenia takiej prognozy.
Sąd Okręgowy stwierdził, że stanowisko to było błędne, gdyż naruszało dyrektywy wymiaru kary wypływające z art. 53 kk. Sąd niższej instancji, biorąc pod uwagę, że wszyscy oskarżeni byli już wcześniej karani (D. S. (2) i M. J. 3 – krotnie, a P. J. 4 – krotnie) i na tej podstawie wywodząc, że warunkowe zawieszenie wykonania im kar nie powstrzyma ich od dokonywania kolejnych przestępstw, nie uwzględnił, że przyjęcie negatywnej prognozy kryminologicznej, musi być oparte o konkretne ustalenia faktyczne i nie można jej wyprowadzać wyłącznie z samego faktu uprzedniej karalności, zwłaszcza gdy to wcześniejsze skazanie dotyczyło przestępstwa o zupełnie innym charakterze. Gdyby faktycznie sam fakt uprzedniej karalności wykluczał w każdym przypadku pozytywną prognozę kryminologiczną, a tym samym stosowanie środków probacyjnych, czy kar wolnościowych, to niezrozumiała byłaby regulacja zawarta w art. 69 § 3 kk, która wyjątkowo dopuszcza stosowanie warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności nawet wobec sprawcy skazanego w warunkach recydywy specjalnej wielokrotnej (por. wyrok SN z 17 listopada 2011 r., III KK 198/11, Lex 1109319).
Sąd Rejonowy nie powinien był zatem poprzestać na ustaleniu faktów wcześniejszej karalności, zwłaszcza gdy karalność te wywołana była skazaniem za przestępstwa popełnione w dość odległej już przeszłości bądź za przestępstwa rodzajowo odmienne.
W ocenie Sądu odwoławczego należało uwzględnić, że M. J. był wprawdzie trzykrotnie karany, ale ostatni raz nastąpiło to w roku 2005 i to nie za przestępstwo podobne. Dwa wcześniejsze wyroki zapadły zaś w latach 1990 i 1995. P. J. był natomiast karany czterokrotnie, ale miało to miejsce w latach 1988, 1999, 2009 i 2014 r., gdzie czyn osądzony jako ostatni polegał na wystąpieniu przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, a karą zań wymierzoną była kara 5 miesięcy ograniczenia wolności.
Wziąć też należało pod uwagę, że oskarżony, który nie złożył apelacji - D. S. (1) był karany trzykrotnie, ale dwa razy (w latach 2003 i 2008) na karę ograniczenia oraz raz na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. To ostatnie skazanie miało miejsce w 2011 r., ale nastąpiło ono za przestępstwo z art. 209 § 1 kk. A zatem przestępstwo, które godzi w stosunki rodzinne i obowiązek opieki przez zaspokojenie potrzeb materialnych osób, które same nie są w stanie ich zaspokoić. Nie mieliśmy tu zatem do czynienia z przestępstwem podobnym do tego aktualnie osądzanego. Uwzględnić też należało, że swą postawą w procesie, aczkolwiek chwiejną i niekonsekwentną, D. S. okazał, że nie jest osobą silnie zdemoralizowaną. Jest przecież ważne, że pierwotne jego wyjaśnienia stanowiły istotny dowód obciążający w sprawie, także przeciwko niemu samemu.
Ta specyfika sytuacji trójki oskarżonych, gdzie nie rysuje się jednoznacznie przekonanie, że są oni sprawcami z nawyknienia, którzy cyklicznie i ostentacyjnie występują przeciwko porządkowi prawnemu, wywoływała w ocenie Sądu Okręgowego zasadne przypuszczenie, że choć konieczną jest wyraźna reakcja wymiaru sprawiedliwości na ich czyn, to jednak nie musi ona polegać na osadzeniu w zakładzie karnym. Można bowiem założyć, że zastosowanie w ich przypadku dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary będzie wystarczającym środkiem dla osiągnięcia wobec nich celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Podkreślenia wymaga przy tym fakt, że owo zapobieżenie jest minimalnym zadaniem kary, ale wystarczającym dla oceny, czy można zastosować warunkowe zawieszenie wykonania kary. Zadaniem bardziej ambitnym jest takie oddziaływanie na postawy skazanego, aby przyjęte w porządku prawnym normy postępowania uznawał za normy, którymi kieruje się odnośnie do własnego postępowania. Stawiając prognozę kryminologiczną sąd bierze pod uwagę możliwość oddziałania na skazanego w okresie próby (por. komentarz do art. 69 kk, [w:] G. Bogdan, Z. Ćwiąkalski, P. Kardas, J. Majewski, J. Raglewski, M. Szewczyk, W. Wróbel, A. Zoll, Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz. Tom I, Zakamycze, 2004, wyd. II.).
W tej sytuacji zasadne jest stwierdzenie, że osadzenie oskarżonych w zakładzie karnym celem odbycia orzeczonej kary pozbawienia wolności, byłoby reakcją co najmniej przedwczesną i pochopną.
Należy też zauważyć, że oskarżeni, choć przejawiają oznaki demoralizacji, to jednak nie w takiej postaci by koniecznym i jedynym środkiem oddziaływania na nich była kara o charakterze izolacyjnym. Oskarżeni nie prezentowali się jako osoby zuchwałe i w swej aspołecznej postawie zatwardziałe.
W ocenie Sądu II instancji nie bez znaczenia jest też, że przebywając na wolności będą podsądni mieli dogodniejsze warunki naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem, a przecież kwestia kompensacyjna wyroku ma niebagatelne znaczenie w wyroku karnym.
Mając wszystko powyższe na uwadze stwierdzić należało, że zachodzi co do P. J., M. J. oraz D. S. (1) pozytywna prognoza kryminologiczna pozwalająca warunkowo zawiesić im wykonanie wymierzonych kar pozbawienia wolności. W przypadku tego ostatniego z oskarżonych uczynić to należało w oparciu o art. 435 kpk, który nakazuje zmienić orzeczenie na korzyść współoskarżonego, choćby nie wniósł on środka odwoławczego, jeżeli zmieniono je na rzecz współoskarżonego, którego środek odwoławczy dotyczył, gdy te same względy przemawiają na jego rzecz. Z tego względu Sąd Okręgowy, z powołaniem na art. 69 § 1 i 2 kk zastosował wobec wszystkich podsądnych w sprawie instytucję warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności.
W celu dokonania należytej weryfikacji trafności założonej pozytywnej prognozy kryminologicznej, Sąd II instancji poddał oskarżonych 4 letniemu okresowi próby. Z racji uprzedniej ich karalności, uznać należało, że okres ten będzie najrzetelniejszym probierzem poprawności zachowania po skazaniu.
Ponieważ wskazana zmiana opisu czynu nastąpiła na korzyść oskarżonych, stwierdzić należało, że Sąd II instancji nie był skrępowany granicami i kierunkiem środka zaskarżenia
W pozostałym zakresie, w punkcie 2, Sąd Okręgowy orzekł o utrzymaniu zaskarżonego wyroku w mocy. W szczególności postąpił tak, gdyż nie znalazł podstaw do zakwestionowania zasadności nałożenia na wszystkich podsądnych obowiązku naprawienia wyrządzonej szkody poprzez zapłatę solidarnie na rzecz pokrzywdzonego 2 500 zł. Wysokość świadczenia została poprawnie wyliczona. Stanowić ona też będzie dla oskarżonych adekwatną dolegliwość finansową, która pozbawi ich owoców przestępstwa, a jednocześnie wyrówna wyrządzoną szkodę.
W punkcie 3 Sąd II instancji orzekł natomiast o kosztach postępowania odwoławczego. Na podstawie art. 624 § 1 kpk w zw. z art. 636 § 1 kpk zwolnił apelujących od obowiązku zwrotu Skarbowi Państwa kosztów procesu za postępowanie odwoławcze, w tym nie wymierzył im opłat za drugą instancję. Postanowić tak należało, albowiem nie posiadają oni cennego majątku ani stałej pracy. Wszystko to powoduje, że uiszczenie owych kosztów byłoby dla nich zbyt uciążliwe.
H. M. W. S. J.