Pełny tekst orzeczenia

  Sygn. akt I C 265/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 03 września 2015 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

  w następującym składzie:

  Przewodnicząca: SSO Joanna Składowska

  Protokolant: Patrycja Tokarek

po rozpoznaniu w dniu 03 września 2015 roku w Sieradzu

na rozprawie

  sprawy z powództwa M. S.

  przeciwko Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w W.

  o zadośćuczynienie i rentę

I.  oddala powództwo;

II.  nie obciąża powódki obowiązkiem zwrotu pozwanemu kosztów procesu.

Sygn. akt I C 265/12

UZASADNIENIE

W pozwie skierowanym przeciwko pozwanemu Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w W. do Sądu Okręgowego w Sieradzu w dniu 22 października 2012r, powódka M. S. domagała się:

- zasądzenia kwoty 200 000 złotych tytułem zadośćuczynienia, z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty,

- przyznania powódce renty z tytułu zwiększonych potrzeb wywołanych skutkami błędu lekarskiego w wysokości 2 000 złotych miesięcznie, począwszy od 1 czerwca 2012r., płatnej do 10. dnia każdego miesiąca z góry, z ustawowymi odsetkami w przypadku uchybienia terminowi płatności,

- zasądzenia kosztów procesu wg obowiązujących norm.

Pozwany powództwa nie uznawał, wnosząc o jego oddalenie oraz zasądzenie od powódki zwrotu kosztów procesu.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 7 grudnia 2011r. powódka M. S. na skutek spadnięcia ze schodów doznała złamania obu rąk. Po wypadku została zawieziona przez córkę do szpitala w K. na izbę przyjęć. Tam wykonano RTG i skierowano powódkę do poradni chirurgicznej. Następnego dnia M. S. zgłosiła się do chirurga w W., który po obejrzeniu zdjęć skierował ją do ortopedy. Przez tego specjalistę powódka skierowana została do pozwanego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w W., gdzie przybywała od 11 do 13 grudnia 2011r.

W dniu 12 grudnia 2011r. w pozwanej placówce wykonano zabieg zespolenia odłamów kości promieniowej prawej za pomocą drutów K.. Lewa ręka leczona była za pomocą opatrunku gipsowego, zastosowano leczenie zachowawcze polegające na unieruchomieniu złamania ze względu na nieznaczne przemieszczenie odłamów.

W dniu następnym powódka została wypisana do domu z zaleceniem kontynuowania leczenia w warunkach ambulatoryjnych.

Unieruchomienie utrzymano do końca stycznia 2012r.

W dniu 26 marca 2012r. w warunkach szpitalnych usunięto zespalający odłamy metal i ponownie zalecono kontynuowanie leczenia w warunkach ambulatoryjnych.

Po zabiegu wykonanym w szpitalu w W. powódka odczuwała silne bóle ręki prawej, nie potrafiła nią ruszać. Ponadto spod opatrunku gipsowego wydobywał się brzydki zapach. Przy pierwszej wizycie kontrolnej, która odbyła się po trzech tygodniach, gips nie został zdjęty. Opatrunek gipsowy usunięto po 6 tygodniach. Powódka nie potrafiła wyciągnąć ręki z gipsu, odczuwała silny ból, miejsce w okolicy drutów K. wyglądało bardzo brzydko. Wieczorem po jakimś czasie z okolicy miejsca wprowadzenia drutu zaczęła lecieć krew.

Zaobserwowane objawy niepokoiły powódkę i zaczęła szukać pomocy u innych lekarzy. W dniu 10 kwietnia 2012r. przez ortopedę - dr P. N. - została zakwalifikowana do leczenia operacyjnego złamania prawej kości promieniowej. Podobną opinię uzyskała w dniu 14 kwietnia 2012r. w P. w gabinecie ortopedycznym prof. L. R., który stwierdził wadliwe wygojenie złamania prawej kości promieniowej.

Ostatecznie w dniu 24 maja 2012r. powódka została przyjęta do Kliniki (...) we W., gdzie stwierdzono brak zrostu odłamów kostnych oraz zespół (...) i wykonano otwartą repozycję złamania przynasady dalszej prawej kości promieniowej, zespalając odłamy płytką (...). Celem poprawienia procesów naprawczych w dniu 31 maja 2012r. podano autologiczne osocze w szczelinę złamania.

Obecnie powódka uskarża się na ból prawej ręki, osłabienie jej siły, trudności w pisaniu oraz wykonywaniu prac domowych. Wymaga dalszej rehabilitacji z uwagi na 35 % uszczerbek na zdrowiu.

(dokumentacja medyczna – k. 13-26, 75-124, 127-154, 201-203, 369, opinie biegłych z zakresu ortopedii i traumatologii: Z. P. – k. 213-215, S. G. – k. 252-257, zeznania świadków: Z. S. – k. 184-185, I. M. – k. 186)

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W pierwszym rzędzie w sprawie przedmiotowej wymagała rozstrzygnięcia zasada odpowiedzialności pozwanego. Roszczenia powódki wobec SPZOZ w W. znajdowały podstawę prawną w art. 415 kc w zw. z art. 430 kc. Przesłankami odpowiedzialności pozwanej placówki medycznej były: wyrządzenie szkody przez jej personel (art. 430 kc), zawinione działanie lub zaniechanie tego personelu oraz normalny związek przyczynowy między tym działaniem lub zaniechaniem a wyrządzoną powódce szkodą. Ażeby mogła być mowa o przyjęciu, iż spełniona została przesłanka odpowiedzialności deliktowej w postaci zawinienia, niezbędne było ustalenie, że popełniono błąd w sztuce medycznej, który oznacza naruszenie przez lekarza (świadomego tego, że podejmuje czynność medyczną) obowiązujących go w konkretnym wypadku, wypracowanych na gruncie nauki i praktyki reguł postępowania zawodowego. Należało oczywiście mieć na uwadze, że staranność zawodowa lekarza w rozumieniu art. 355 kc powinna być należyta, właściwie dobrana do sytuacji, w której udzielana jest pomoc osobie tego potrzebującej. Postępowanie personelu medycznego pozwanego szpitala w procesie leczenia powódki należało zatem oceniać z uwzględnieniem całokształtu aktualnych wówczas okoliczności, a zwłaszcza tych danych, którymi lekarze dysponowali albo mogli dysponować, mając na uwadze wymagania aktualnej wiedzy i nauki medycznej oraz powszechnie przyjętej praktyki lekarskiej. Dopiero stwierdzenie, że zachowania lekarzy przy dokonywaniu zabiegu medycznego oraz w procesie dalszego leczenia odbiegało na niekorzyść od przyjętego abstrakcyjnego wzorca, skutkować mogło powstaniem odpowiedzialności strony pozwanej.

Zgodnie z wymogami art. 278 kpc, dokonując określonych ocen postępowania personelu medycznego SPZOZ w W., Sąd oparł się na opiniach biegłych o stosownej specjalności. Podkreślenia wymaga, że w sprawie wydane zostały aż cztery opinie różnego autorstwa: biegłego sądowego z zakresu ortopedii i traumatologii medycyny sportowej Z. P., biegłego sądowego z listy Sądu Okręgowego we Wrocławie z zakresu (...), działającego w imieniu Szpitala (...) D. w P. specjalistę ortopedę traumatologa dr n. med. K. S. oraz działającego w imieniu Katedry i Kliniki (...), Ortopedii i (...) Ręki (...) im. K. M. w P. prof. dr hab. L. R.. Wnioski wszystkich opinii były całkowicie zbieżne.

Wynika z nich jednoznacznie, że obrażenia powódki były wynikiem urazu, którego doznała podczas upadku ze schodów. Podjęte leczenie, w tym operacyjne, miało na celu zminimalizowanie skutków tego urazu. Złamanie kości lewego przedramienia powódki ze względu na nieznaczne przemieszczenie (nieznaczna kompresja odłamów oraz zagięcie kątowe) leczone było unieruchomieniem w opatrunku gipsowym. Złamanie kości przedramienia prawego, po ręcznej repozycji odłamów zostało zespolone trzema drutami (...) Zastosowany w tym przypadku zabieg spowodował poprawne ustawienie odłamów, dające szansę na powodzenie terapii (uzyskanie zrostu złamań oraz odzyskanie przez powódkę prawidłowej funkcji rąk).

Zastosowana przez personel pozwanego szpitala metoda jest jednym z aktualnie powszechnie stosowanych na świecie sposobów leczenia tego typu złamań i była adekwatna do urazów powódki. W leczeniu złamań końca dalszego kości promieniowej wciąż stosowanych jest kilka metod. Dostępne dane naukowe nie pozwalają jednoznacznie stwierdzić, że w danym przypadku tylko jedna konkretna metoda jest w stanie dać najlepszy efekt leczenia. Nie ma metody dającej pewność braku powikłań. Mogą one wyniknąć z bardzo różnych czynników i z możliwością ich wystąpienia, mimo zastosowania wszelkich należnych procedur terapeutycznych, należy zawsze się liczyć.

Również metoda przezskórnej stabilizacji odłamów kostnych jest uznanym i powszechnie stosowanym sposobem leczenia złamań pozastawowych końca dalszego kości promieniowej, a płyty kątowo-stabilne są często używane do stabilizacji odłamów kostnych po otwartej repozycji złamań wieloodłamowych stawowych i częściowo stawowych. Dobór metody jest najczęściej podyktowany morfologią złamania. Stabilizacja drutami K. jest częściej stosowana w złamaniach pozastawowych, ponieważ jest stosunkowo bezpieczna, mało inwazyjna oraz daje dobrą stabilność po repozycji i stabilizacji takiego złamania. Płyty kątowo-stabilne, z racji możliwości użycia blokowanych śrub, są bardziej dedykowane do wielofragmentowych złamań obejmujących staw.

Wybrana metoda była prosta, mało obciążająca pacjentkę, nie łączyła się z koniecznością przeprowadzenia innych poważnych operacji (np. usunięcie płytki metalowej). Poza tym, w przypadku braku jej skuteczności, umożliwiała zastosowanie innych, bardziej skomplikowanych sposobów leczenia. Zmniejszała również ryzyko wystąpienia infekcji.

Leczenie zachowawcze w unieruchomieniu gipsowym kończyny lewej było również właściwe.

Na podstawie literatury wiadomo o wieloczynnikowej etiologii zespołu Sudecka. Na jego rozwój może mieć wpływ samo przeprowadzenie operacji, nawet w sposób perfekcyjny i przy użyciu najlepszych implantów. Zarówno rozpoznanie, jak również ustalenie przyczyny wystąpienia zespołu algodystroficznego jest utrudnione z powodu wciąż ograniczonej wiedzy na temat jego patogenezy.

Odnosząc się do zleconych zabiegów rehabilitacyjnych, należało zauważyć, iż obecnie dąży się do jak najwcześniejszego wdrożenia usprawniania po leczeniu operacyjnym złamania i w typowym przebiegu leczenia ma ono pozytywny wpływ na jego gojenie.

Podsumowując, personel pozwanego szpitala podczas leczenia powódki nie dopuścił się ani błędu diagnostycznego, ani też terapeutycznego, a forsowana przez powódkę teza o wyborze niewłaściwej metody leczenia, nie znalazła żadnego potwierdzenia w materiale dowodowym. W sytuacji, gdy zachodzi potrzeba wyjaśnienia okoliczności sprawy wymagających wiadomości specjalnych, dowód z opinii biegłego jest jedyną drogą ich pozyskania i nie może być zastąpiony inną czynnością dowodową. Dlatego też zeznania świadka A. C., który wykonał ponowne zespolenia złamania, a tym bardziej samej powódki i członków jej rodziny nie mogły być źródłem jakichkolwiek ustaleń i ocen w tym zakresie.

Dlatego też, z uwagi na brak przesłanek odpowiedzialności deliktowej pozwanego na podstawie art. 415, 430, 444 i 445 kc, Sąd Okręgowy oddalił powództwo.

W myśl art. 102 kpc, w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej część kosztów procesu albo nie obciążać jej kosztami w ogóle.

W orzecznictwie sądowym i piśmiennictwie utrwaliła się wykładnia, zgodnie z którą zastosowanie przez sąd wskazanego przepisu powinno być oceniane z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego. Do kręgu „wypadków szczególnie uzasadnionych” należą okoliczności zarówno związane z samym przebiegiem postępowania, jak i leżące na zewnątrz. Podstaw do zastosowania art. 102 kpc należy zatem poszukiwać w konkretnych okolicznościach danej sprawy, łączących się z charakterem żądania poddanego pod osąd.

W judykaturze wskazuje się, że taką podstawą może być także subiektywne przekonanie powoda co do zasadności zgłoszonego roszczenia - trudne do zweryfikowania a limine (por. np.: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2011r., II CZ 105/11, LEX nr 1102858).

Odstępując na zasadzie wskazanego przepisu od obciążenia powódki obowiązkiem zwrotu pozwanemu kosztów procesu, Sąd miał na uwadze, że na podstawie odczuwanych dolegliwości oraz braku pozytywnych skutków leczenia, w zestawieniu z opinią prezentowaną przez lekarza wykonującego zabieg ponownego zespolenia złamanej kości, powódka miała prawo przypuszczać, że dopuszczono się nieprawidłowości w leczeniu. Ponadto Sąd miał na uwadze, że M. S. nie jest osobą w pełni sprawną, zdolną do pracy. Na skutek złamania obu rąk doznała 35 % uszczerbku na zdrowiu, wymaga dalszego leczenia rehabilitacyjnego, a jedynym jej dochodem jest zasiłek rehabilitacyjny.