Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 432/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 października 2015r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie Wydział I Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSR Olga Rybus

Protokolant: sekr. sąd. Anna Szczepanek

po rozpoznaniu w dniu 05 października 2015r. w Olsztynie na rozprawie

sprawy z powództwa M. S. (1)

przeciwko K. K. (1), K. M. (1), K. D. (1)

o zapłatę

I.  Zasądza solidarnie od pozwanych K. K. (1) i K. M. (1) na rzecz powoda M. S. (1) kwotę 57941, 82 złotych ( pięćdziesiąt siedem tysięcy dziewięćset czterdzieści jeden złotych 82/100) z ustawowymi odsetkami:

-od kwoty 57731,44 złotych od dnia 14.05.2013r. do dnia zapłaty

-od kwoty 210,38 złotych od dnia 02.08.2013r. do dni zapłaty

II.  Zasądza od pozwanego K. M. (1) na rzecz powoda M. S. (1) ustawowe odsetki od kwoty 210, 38 złotych liczone od dnia 25.07.2013r. do dnia 01.08.2013r.

III.  Oddala powództwo wobec pozwanych K. K. (1) i K. M. (1) w pozostałym zakresie

IV.  Zasądza od powoda M. S. (1) na rzecz pozwanego K. K. (1) kwotę 840,59 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania

V.  Zasądza od powoda M. S. (1) na rzecz pozwanego K. M. (1) kwotę 919,90 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania

VI.  Oddala powództwo wobec pozwanego K. D. (1) w całości

VII.  Zasądza od powoda M. S. (1) na rzecz pozwanego K. D. (1) kwotę 3742,37 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania

VIII.  Nakazuje pobrać od pozwanych K. K. (1) i K. M. (1) na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Okręgowego w Olsztynie kwotę 5116,19 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych

IX.  Nie obciąża powoda obowiązkiem zwrotu na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Okręgowego w Olsztynie nieuiszczonych kosztów sądowych

SSR Olga Rybus

Sygn. akt I C 432/13

UZASADNIENIE

Powód M. S. (1) wniósł o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanych K. K. (1), K. M. (1) i K. D. (1) kwoty 150.941,82 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 14 maja 2013 r. do dnia zapłaty, z tym zastrzeżeniem, że zapłata przez któregokolwiek z pozwanych zwalania pozostałych z obowiązku zapłaty w zakresie dokonanej wpłaty. Ponadto powód domagał się ustalenia odpowiedzialności pozwanych za skutki jego pobicia, do jakiego doszło w dniu (...) r., mogące ujawnić się w przyszłości oraz zasądzenia od pozwanych na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa.

W uzasadnieniu swojego żądania powód wskazał, że dochodzona przez niego pozwem kwota 150.941,82 zł stanowić ma co do kwoty 150.000 zł częściowe zadośćuczynienie za doznaną przez niego krzywdę, będącą skutkiem jego pobicia przez pozwanego K. K. (1) – ochroniarza w dyskotece (...)w O., a do jakiego doszło właśnie w dniu (...) r., a co do pozostałej kwoty 941,82 zł odszkodowanie za poniesione przez niego wydatki na leczenie.

Powód wyjaśnił, iż w nocy z (...) na (...) r. uczestniczył w dyskotece, jaka odbywała się w klubie (...) i około godziny 04.00 został uderzony w twarz przez ochroniarza K. K. (1), wskutek czego przewrócił się na ziemię i uderzył głową o podłoże, doznając urazu głowy oraz twarzy, w tym złamania jarzmowo-szczękowo-oczodołowego. Wina K. K. (1) stwierdzona została prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Olsztynie z dnia 13 marca 2013 r. w sprawie VII K 1566/12, a w związku z tym podstawę jego odpowiedzialności w zakresie dochodzonego obecnie roszczenia stanowić będzie art. 415 kc i art. 445 § 1 kc.

Odnośnie dwóch pozostałych pozwanych powód wyjaśnił, iż ich odpowiedzialność za skutki zdarzenia z dnia (...) r. w zakresie poniesionej przez niego krzywdy i szkody wynika wprost z art. 430 kc w odniesieniu do pozwanego K. M. (1) oraz z art. 429 kc w odniesieniu do pozwanego K. D. (1).

K. M. (1) prowadzi bowiem Agencję Ochrony Osób i Mienia, gdzie zatrudniony został K. K. (1). Wymieniony pozwany, jako osoba odpowiedzialna za wybór ochroniarzy, powierzył do wykonania właśnie K. K. (1) czynności związane z zapewnieniem ochrony podczas dyskoteki odbywającej się w klubie (...), a ten podlegał jego kierownictwu i był zobowiązany stosować się do jego wskazówek, jako podmiotu posiadającego fachową wiedzę i doświadczenie w zakresie ochrony. Pozwany K. M. (1) ponosi ponadto winę w zakresie wyboru K. K. (1) do wykonywania czynności związanych z powierzoną ochroną, albowiem ten ostatni był osobą karaną i nie posiadał stosownej licencji ani odpowiedniego przeszkolenia w zakresie zleconych mu czynności ochroniarza.

Z kolei K. D. (1) - właściciel klubu (...) w O., ponosi odpowiedzialność za skutki pobicia powoda z dnia (...) r., albowiem powierzył on do wykonania czynności związanych z ochroną dyskoteki K. M. (1) i ponosi winę w wyborze podmiotu (agencji ochrony), któremu powierzone zostały owe czynności, albowiem firma (...) była nierzetelna, a K. D. (1) nie kontrolował w jaki sposób pozwany K. M. (1) wykonuje swoje czynności, a tym samym jak wywiązuje się z umowy, jak również jakie osoby angażuje do współpracy. Tymczasem obowiązki w zakresie kontrolowania jakości świadczonych usług ochroniarskich należą do jednych z podstawowych obowiązków właścicieli dyskotek.

Powód wyjaśnił ponadto, iż pozwani w przedmiotowej sprawie ponoszą odpowiedzialność in solidum, albowiem są oni bezpośrednio lub pośrednio, na podstawie różnych zasad, odpowiedzialni za powstałą u niego szkodę oraz krzywdę. Dochodzona natomiast przez niego kwota 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia jest adekwatna do doznanego uszczerbku na zdrowiu oraz bólu i cierpienia, jakie odczuwał on w następstwie uderzenia i będącego jego konsekwencję upadku. Ustalenia odpowiedzialności pozwanych za skutki pobicia mogące ujawnić się w przyszłości powód domagał się w oparciu o przepisy art. 189 kpc.

Pozwany K. K. (1) wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu swojego stanowiska pozwany podniósł, że nie kwestionuje tego, iż w dniu (...) r. stał na bramce w klubie (...) w O., gdzie pełnił funkcję ochroniarza, jak również tego, iż nie chciał wpuścić powoda do klubu, albowiem ten był nietrzeźwy, zachowywał się agresywnie i odgrażał się, używając przy tym wulgarnych słów. K. K. (1) nie zaprzeczał również temu, iż w pewnym momencie chcąc uprzedzić ewentualny atak ze strony powoda uderzył go, w konsekwencji czego powód przewrócił się na ziemię, a on udzielił mu wówczas pierwszej pomocy. W ocenie pozwanego obrażenia, jakich doznał powód powstały na skutek jego stanu nietrzeźwości, albowiem gdyby powód nie był pijany nie przewróciłby się i nie zachowywałby się w tak agresywny i nachalny sposób, jak miało to miejsce. Tym samym to sam powód przyczynił się do zdarzenia i będącego jego konsekwencją skutków oraz rozmiaru szkody oraz krzywdy.

Pozwany K. M. (1) wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu swojego żądania pozwany wskazał, że w jego ocenie nie istnieje związek przyczynowy pomiędzy powierzeniem przez niego czynności związanych z ochroną pozwanemu K. K. (1), a działaniem tego ostatniego, w następstwie którego nastąpiła szkoda i krzywda, których zaspokojenia domaga się obecnie powód. Pozwany wyjaśnił, iż w dniu 20 stycznia 2012 r. podpisał z K. K. (1) umowę zlecenia, na podstawie której zobowiązał go do sprawowania dyżurów ochrony, a ten przedłożył mu zaświadczenie o ukończonym szkoleniu, zgodnie z ustawą o ochronie osób i mienia oraz złożył oświadczenie o niekaralności. Do obowiązków K. K. (1) należało przy tym tylko i wyłącznie stanie na bramce, w tym sprawdzanie uprawnień do wejścia do klubu, ewentualnie bagażu osób wchodzących, nie zaś stosowanie środków przymusu bezpośredniego, w tym siły fizycznej w jakiejkolwiek formie. W pozostałym zakresie wymieniony był zobowiązany jedynie do wykonywania poleceń osoby nadzorującej. Tymczasem, jak potwierdza nagranie z monitoringu, do uderzenia powoda przez K. K. (1) doszło wtedy, gdy ten nie był już bezpośrednio atakowany przez powoda, poza tym polecenia użycia siły fizycznej w jakiejkolwiek formie nie wydał mu nadzorujący jego czynności pracownik ochrony, co w związku z tym wyklucza zaistnienie przesłanek odpowiedzialności, o jakiej mowa w art. 430 kc. K. K. (1) działał bowiem przy wykonywaniu powierzonych mu obowiązków na własny rachunek, a jego zachowanie stanowiło swoistego rodzaju odwet za wcześniejsze zachowanie powoda, a czego z kolei nie sposób wiązać z powierzonymi mu czynnościami.

Pozwany K. M. (1) podniósł również, iż stosunek kierownik-podwładny nie jest przy tym możliwy na linii zleceniodawca-zleceniobiorca, albowiem kontrola wykonania umowy zlecenia następuje jedynie pod kątem jej rezultatów, co w żadnym razie nie przesądza o istnieniu podporządkowania pracowniczego. Poza tym wątpliwości budzi to, czy w niniejszej sprawie zachodzi adekwatny związek przyczynowo-skutkowy, albowiem K. K. (1) w rzeczywistości uderzył powoda z niewielką siłą, co z kolei pozwala powziąć wątpliwość, czy powstały w następstwie tego uderzenia skutek jest skutkiem typowym dla tego typu zdarzeń. Pozwany zwrócił również uwagę na fakt, iż do zdarzenia doszło w istocie poza terenem ochranianego klubu, podczas, gdy jak wynika z umowy o świadczenie usług ochrony, czynności te miały polegać tylko i wyłącznie na podejmowaniu działań prewencyjnych w celu ochrony ładu i porządku podczas trwania imprez na terenie (...) w O. oraz zapewnieniu bezpieczeństwa osobom obecnym na imprezach i w czasie ich trwania. Tymczasem do uderzenia nie doszło ani na terenie klubu, ani podczas trwania imprezy.

Pozwany K. D. (1) wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu swojego stanowiska pozwany wyjaśnił, iż nie ponosi on żadnej winy w wyborze agencji ochrony, której powierzył wykonanie czynności związanych z ochroną prowadzonego przez siebie klubu (...) w O., a tym samym czynności zmierzających do zapewnienia bezpieczeństwa osobom, które brały udział w organizowanych przez niego imprezach. Przy wyborze firmy pozwanego K. M. (1) zachował on bowiem należytą staranność i nie dopuścił się żadnych zaniedbań. Zebrał on przy tym wcześniej wszelkie stosowne informacje i wnikliwie sprawdzał sposób świadczenia usług przez firmę pozwanego K. M. (1), a które wykonywane były w sposób profesjonalny i niebudzący jakichkolwiek zastrzeżeń.

Pozwany wskazał, iż z K. M. (1) łączyła go umowa, a ten dysponował wszelkimi koniecznymi uprawnieniami wymaganymi przy prowadzeniu tego rodzaju działalności, w tym stosowaną koncesją. W trakcie wykonywania czynności przez firmę ochroniarską pozwanego K. M. (1) nie stwierdzono nigdy żadnych nieprawidłowości bądź uchybień, a współpraca pomiędzy podmiotami jest kontynuowana od początku powstania klubu aż do chwili obecnej. Pozwany podkreślił ponadto, iż to nie do niego należał bezpośredni nadzór nad pracownikami ochrony oraz weryfikowanie posiadanych przez te osoby uprawnień do zleconych im czynności. Agencja ochrony była bowiem w swych działaniach niezależna i samodzielnie realizowała zadania wskazane w umowie. W świetle tych okoliczności, zdaniem pozwanego, w przedmiotowej sprawie nie zostały spełnione przesłanki, o jakich mowa w art. 429 kc.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Pozwany K. D. (1) prowadzi działalność gospodarczą pod nazwą (...) K. D. (1), z siedzibą w miejscowości W. (...), gm. K., której główny przedmiot stanowi działalność rozrywkowa i rekreacyjna. Wymieniony jest właścicielem kilku lokali rozrywkowych, w tym m.in. klubu (...), położonego w O. przy ul. (...), który założony został w 2011 r., a którego managerem został brat pozwanego – M. D..

Z kolei pozwany K. M. (1) prowadzi, począwszy od dnia (...)., działalność gospodarczą pod nazwą Agencja Ochrony Osób i Mienia (...) z siedzibą w W. przy ul. (...) oraz przy ul. (...), której przedmiot stanowi działalność ochroniarska, z wyłączeniem obsługi systemów bezpieczeństwa. Na wykonywanie tego rodzaju działalności pozwany, jako osoba posiadająca licencję pracownika ochrony fizycznej II stopnia, uzyskał w dniu (...)r., koncesję Nr L- (...) wydaną przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji na okres 50 lat, gdzie wskazano, iż obszar świadczonych przez niego usług może obejmować cały kraj. Pozwany zajmuje się ochroną około 40-50 klubów i dyskotek znajdujących się na terenie całej Polski.

K. D. (1), jeszcze przed uruchomieniem klubu (...) w O., rozpoczął poszukiwania firmy ochroniarskiej, której mógłby powierzyć czynności związane z ochroną klubu i zapewnieniem bezpieczeństwa osobom biorącym udział w organizowanych przez niego imprezach. W tym celu zbierał informacje o firmach ochroniarskich działających na lokalnym rynku oraz w innych miastach, porównywał ich oferty, a także rozpytywał osoby, które prowadziły podobną do niego działalność gospodarczą. Z zapytaniem odnośnie firmy ochroniarskiej zwrócił się do swojego znajomego W. L., który jako właściciel ponad 10 dyskotek , polecił mu Agencję Ochrony Osób i Mienia (...), oświadczając, iż sam od wielu lat korzysta z usług tej firmy, i że usługi wykonywane są w sposób bardzo rzetelny i profesjonalny choć nie należą do najtańszych. Pozwany K. D. (1), pomimo uzyskania tańszych ofert, zdecydował się ostatecznie na wybór firmy ochroniarskiej pozwanego K. M. (2).

W dniu (...)r. pomiędzy K. M. (1) prowadzącym Agencję Ochrony Osób i Mienia oraz K. D. (1) prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą (...), podpisana została umowa nr (...), na podstawie której K. D. (1) zlecił K. M. (1) prowadzenie działań prewencyjnych, których celem było zapewnienie bezpieczeństwa oraz ochrona ładu i porządku podczas trwania imprez organizowanych w klubie (...) w O., którego dysponentem był Zamawiający oraz zapewnienie bezpieczeństwa osobom obecnym na imprezach w czasie ich trwania. Zgodnie z § 1 ust. 4 przedmiotowej umowy wszelkie działania prewencyjne podejmowane przez Zleceniobiorcę odbywać się miały wyłącznie w sposób możliwie najmniej naruszający godność ludzką oraz inne dobra osobiste osoby, w stosunku do której zostały podjęte i zgodnie z obowiązującym prawem. Zgodnie z § 2 ust. 1 i 2 przedmiotowej umowy Zleceniobiorca, w celu wykonywania obowiązków wynikających z umowy, zatrudniać miał osoby kompetentne, doświadczone i odpowiednio przeszkolone. Zleceniodawca miał przy tym możliwość w każdym czasie żądać zmiany pracownika Zleceniobiorcy lub osoby przy pomocy której ten ostatni realizować miał umowę. Ponadto w § 2 ust. 2 umowy znalazło się zastrzeżenie, iż osoby ochraniające dyskoteki i imprezy podlegać miały bezpośrednio kierownikowi ds. bezpieczeństwa Zleceniobiorcy. W § 2 ust. 4 umowy znalazło się z kolei zobowiązanie, iż Zleceniobiorca dołoży wszelkich starań, aby prowadzić swoje działania z należytą starannością wymaganą dla tego rodzaju usług, w szczególności w sposób profesjonalny i kompetentny. Powyższa umowa zawarta została na czas nieokreślony (§ 3 ust.1).

Współpraca pomiędzy firmami (...) układała się dobrze, a K. D. (1) zadowolony był z jakości wykonywanych na jego rzecz usług ochroniarskich. Wymieniony nie miał zastrzeżeń ani do jakości świadczonych usług, ani do czynności wykowanych przez poszczególnych pracowników ochrony. Zarówno sam K. D. (1), jak i manager jego klubu M. D.kontrolowali sposób wykonywania umowy przez firmę K. M. (1)i przyglądali się pracy poszczególnych ochroniarzy. Wyborem ochroniarzy, którzy zajmować się będą ochroną klubu prowadzonego przez pozwanego K. D. (1), zajmował się przy tym pozwany K. M. (1), który sprawdzał również kwalifikacje i umiejętności angażowanych osób. Pozwany K. D. (1) w żaden sposób nie ingerował w te czynności i nie weryfikował uprawnień poszczególnych ochroniarzy, w tym posiadanych przez nich licencji, zaświadczeń o ukończeniu szkoleń, czy też danych o ich karalności.

Współpraca pomiędzy tymi dwoma podmiotami trwa do chwili obecnej.

Podczas imprez organizowanych w klubie (...) czynności związane z ochroną wykonywało przeważnie 6-8 ochroniarzy. O tym, który ochroniarz pracował będzie na której sali, a który wykonywał będzie czynności na tzw. bramce, tzn. przy wejściu do lokalu decydował szef ochrony (kierownik zmiany), który obecny był na każdej imprezie i któremu bezpośrednio podlegali wszyscy pozostali ochroniarze. Ani K. D. (1), ani manager klubu (...) nie zajmowali się bezpośrednio zapewnieniem bezpieczeństwa osób bawiących się na imprezach. W razie konieczności manager klubu kontaktował się z szefem ochrony, który z kolei wydawał odpowiednie dyspozycje ochroniarzom. O konieczności wezwania służb porządkowych, w tym Policji decydował także szef ochrony, ewentualnie manager. W trakcie wielomiesięcznej współpracy w ramach podpisanej umowy o ochronę nr (...) w klubie (...) nie dochodziło do żadnych poważnych incydentów, nie zdarzały się również przypadki stosowania siły fizycznej przez ochroniarzy wobec klientów klubu, ani przekraczania przez nich uprawnień. Nie było również skarg na poszczególnych ochroniarzy. Z podejmowanych interwencji ochroniarze zobowiązani byli do spisywania stosowanych notatek.

( dowód: zaświadczenia z CEiIoDG (k. 28, 29), koncesja (k. 59), decyzja do koncesji (k. 60), umowa zlecenia nr (...) (k. 54-58, 74-78), zeznania świadków: W. L. (rozprawa z dn. 14.02.2014 r. k. 117v-118v), M. D. (rozprawa z dn. 09.05.2014 r. k 156v-157), zeznania pozwanych: K. M. (1) (rozprawa z dn. 23.10.2014 r. k. 256-257v) K. D. (1) (rozprawa z dn. 23.10.2014 r. k. 258-259v)

W dniu (...) r. pomiędzy pozwanym K. M. (1) prowadzącym Agencję Ochrony Osób i Mienia, a pozwanym K. K. (1) podpisana została na czas nieokreślony umowa zlecenia nr (...), na podstawie której K. K. (1) zlecono czynności pracownika ochrony – porządkowego, w imieniu i na rzecz K. M. (1), przy czym szczegółowy zakres obowiązków wymienionego pozwanego określony został w § 1 przedmiotowej umowy. W dacie podpisania wskazanej wyżej umowy K. K. (1) przedłożył K. M. (1) zaświadczenie o ukończonym szkoleniu w zakresie wykonywania zadań członka służby informacyjnej oraz oświadczenie o niekaralności. Pozwany K. M. (1) nie zweryfikował złożonego przez K. K. (1) oświadczenia o niekaralności informacją uzyskaną z Krajowego Rejestru Karnego.

Od daty podpisania wskazanej wyżej umowy zlecenia K. K. (1) wykonywał w ramach tzw. dyżurów ochrony, czynności pracownika ochrony m.in. w klubie (...) w O., prowadzonym przez pozwanego K. D. (1). Wymieniony pracował przeważnie na tzw. bramce, tj. przy wejściu do lokalu, sprawdzał czy osoby wchodzące do lokalu mają odpowiedni wiek, nie wnoszą zabronionych przedmiotów oraz czy znajdują się w stanie, który pozwala na ich udział w imprezach odbywających się na terenie klubu. Pozwany podlegał bezpośrednio pod kierownika zmiany, będącego pracownikiem K. M. (1), i zobowiązany był wykonywać jego polecenia i sugestie. Do jakości pracy K. K. (1) nie było żadnych uwag ani ze strony klientów, nie ze strony managera klubu, kierownika zmiany czy też pozostałych pracowników ochrony.

(dowód: umowa zlecenia nr (...) (k. 70-71), zaświadczenie o ukończeniu szkolenia (k. 72), oświadczenie o niekaralności (k. 73), zeznania świadków: J. Ł. (rozprawa z dn. 14.02.2014 r. k. 121-122v), A. S. (1) (rozprawa z dn. 09.05.2014r. k. 155-156), M. D. (rozprawa z dn. 09.05.2014 r. k 156v-157), zeznania pozwanych: K. K. (1) (k. 254-256), K. M. (1) (rozprawa z dn. 23.10.2014 r. k. 256-257v) K. D. (1) (rozprawa z dn. 23.10.2014 r. k. 258-259v)

W dniu (...) r. około godz. 22.00 – 23.00 powód M. S. (1) udał się do klubu (...) w O. przy ul. (...), gdzie spotkał się ze swoimi znajomymi i gdzie akurat odbywała się dyskoteka. W trakcie tej dyskoteki czynności pracowników ochrony wykonywali m.in. pozwany K. K. (1), który stał na tzw. bramce, A. S. (1), który pracował wewnątrz lokalu na górze i pełnił jednocześnie funkcję kierownika ochrony oraz J. Ł., który kontrolował sale usytuowane zarówno na górze, jak i na dole lokalu - wszyscy trzej z Agencji Ochrony Osób i Mienia pozwanego K. M. (1). Tego dnia w klubie obecny był również jego manager M. D..

M. S. (1) spożywał podczas dyskoteki alkohol w postaci piwa i wódki. Około godziny 03.30 powód znajdował się już pod znacznym wpływem alkoholu, co zwróciło uwagę pracowników ochrony, albowiem wymieniony zaczepiał klientów i używał słów wulgarnych. W konsekwencji tego powód został wyprowadzony z klubu przez jednego z ochroniarzy, który polecił stojącemu na bramce K. K. (1), aby nie wpuszczał on ponownie powoda na dyskotekę.

Po tym jak powód wyszedł z klubu na zewnątrz, chciał znowu do niego powrócić, jednakże z uwagi na stan swojej nietrzeźwości i sugestię ochroniarza, który go wyprowadził, nie został już do niego wpuszczony przez stojącego na bramce ochroniarza – pozwanego K. K. (1). Powód zaczął rozmawiać z ochroniarzem, próbując przekonać go, aby ten z wpuścił go z powrotem do klubu, podchodził i odchodził do drzwi wejściowych, stał na podeście prowadzącym do drzwi wejściowych, machał rękoma i używał słów wulgarnych, co trwało łącznie około kilkunastu minut. Wymieniony próbował również wedrzeć się do lokalu szarpiąc za drzwi wejściowe, jednak pozwany K. K. (1) konsekwentnie odmawiał wpuszczania powoda do lokalu, odsuwał go ręką i blokował drzwi. W pewnym momencie ochroniarz kopnął powoda, a ten na chwilę się odsunął, po czym wrócił i znowu dyskutował z ochroniarzem. W momencie gdy powód stał jeszcze przed klubem na podeście prowadzącym do wejścia do klubu, pozwany K. K. (1) podszedł do niego i uderzył go otwartą ręką w twarz, w konsekwencji czego powód stracił równowagę i przewrócił się na ziemię, uderzając głową o podłoże i tracąc przytomność. Całość zdarzenia zarejestrowana została przez kamerę umieszczoną na zewnątrz klubu.

Pozwany K. K. (1) podszedł wówczas do leżącego na ziemi powoda i ułożył go w tzw. pozycji bocznej. Poprosił również stojącego obok klubu (...) taksówkarza J. M. o wezwanie karetki. Następnie na miejsce zdarzenia przybyli zaalarmowani przez K. K. (2) pozostali ochroniarze, w tym J. Ł. i A. S. (1). Powód odzyskał przytomność, a A. S. (1) pomógł następnie K. K. (1) posadzić go na schodach, gdzie czekał on aż do przyjazdu karetki pogotowia.

( dowód: zeznania świadków: J. Ł. (rozprawa z dn. 14.02.2014 r. k. 121-122v,), J. M. (rozprawa z dn. 09.05.2014 r. k. 154v-155), A. S. (1) (rozpraw z dn. 09.05.2014 r. k. 155-156), częściowo zeznania pozwanych: M. S. (2) (rozprawa z dn. 09.05.2014 r. k. 157v-159v), K. K. (1) (rozprawa z dn. 23.10.2014 r. k. 254-256), nagarnie z monitoringu (akta sprawy VII K 1566/12 SR w Olsztynie k. 19)

Powód M. S. (1) przewieziony został karetką do (...) Szpitala Specjalistycznego w O. na Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie udzielono mu pomocy medycznej - zaopatrzono mu rany twarzy i głowy oraz wykonano badanie Rtg i badanie tomografii komputerowej, w którym stwierdzono złamanie ściany dolnej oczodołu prawego (górnej prawej zatoki szczękowej), złamanie ściany bocznej zatoki szczękowej prawej z zapadnięciem się jej światła, stłuczenie nerwu prostego dolnego oka prawego oraz krwiak oczodołowy prawy. W chwili przyjęcia powoda do szpitala w jego krwi stwierdzono 3,41 promila zawartości alkoholu etylowego. Tego samego dnia powód w godzinach przedpołudniowych wypisany został ze szpitala i otrzymał jednocześnie skierowanie do Poradni Chirurgii Szczękowej i polecenie pilnego skontaktowania się z okulistą. Następnie, w dniu (...) r. w godzinach popołudniowych, M. S. (1) zgłosił się do okulisty, gdzie przeprowadzono badanie jego wzroku i założono mu tzw. stripy na powiekę.

Następnie w dniu 14 listopada 2012 r. powód przyjęty został Oddział Chirurgii Szczękowej (...) Szpitala (...) w O. , gdzie w dniu 15 listopada 2012 r. przeprowadzono u niego zabieg osteosyntezy złamania jarzmowo-szczękowo-oczodołowego na dolnym i zewnętrznym brzegu oczodołu prawego oraz rewizję i rekonstrukcję dna oczodołu prawego przeszczepem alloplastycznym, w trakcie której wszczepiono mu klika tzw. płyt osteo. Wymieniony hospitalizowany był do dnia 19 listopada 2012 r. Bezpośrednio po zabiegu twarz powoda była zasiniona, opuchnięta i zniekształcona, czemu towarzyszyły silne bóle. Przez okres 2-3 tygodniu po zabiegu powód odczuwał ta tyle silne bóle, że nie mógł normalnie jeść i musiał spożywać posiłki w postaci zmiksowanej. Poziom natężenia dolegliwości bólowych był u niego w tym okresie znaczny.

Po upływie około 3-4 tygodni silne bóle i dyskomfort przy jedzeniu zniknęły, samo natomiast gojenie kości trwało przez okres około 6 tygodni i stopniowo związane z tym dolegliwości bólowe zmniejszały się. Kolejno w dniu 06 lutego 2013r. u powoda wykonano ponowne badanie tomografii komputerowej.

Powód w dacie zdarzenia zatrudniony był w Kancelarii Rzeczoznawcy Majątkowego w O. w wymiarze pół etatu i do pracy powrócił dopiero około 2 miesięcy po zakończonym okresie pierwszej hospitalizacji, tj. w styczniu 2013 r. Wymieniony nadal uskarżał się jednak na bóle i zawroty głowy, brak czucia na policzku i wardze, niemożność złapania tzw. ostrości w prawym oku oraz dwojenie w prawym oku podczas patrzenia ku dołowi, w związku z czym szybko męczył mu się wzrok. Wymieniony odbywał częste wizyty lekarskie - neurologiczne, okulistyczne i u lekarza rodzinnego, poddawał się także licznym badaniom, a w związku z pojawiającymi się okresowymi bólami głowy zażywał tabletki przeciwbólowe. W celu wykonywania części badań wymieniony częściej niż zwykle zwalniał się z pracy. Powód z uwagi na opuchniętą i zmienioną twarz, w tym blizny pooperacyjne, krępował się wyjeżdżać do klientów w celu wykonywania czynności służbowych, albo wykonywał te czynności w okularach przeciwsłonecznych, odmawiał także wykonywania części czynności zleconych mu przez pracodawcę, obawiając się o swoje bezpieczeństwo, miał przy tym niską samoocenę i był mniej wydajny. W związku z redukcją zatrudnienia w firmie M. S. (1)otrzymał wypowiedzenie stosunku pracy.

Przez wiele miesięcy po zdarzeniu powód czuł się przygnębiony i zagubiony, unikał kontaktów z ludźmi, w tym ze znajomymi i rodziną.

Następnie powód po raz kolejny hospitalizowany był w (...) Szpitalu (...) w O. na Oddziale Chirurgii Szczękowej, co miało miejsce od dnia 03 czerwca 2013 r. do dnia 05 czerwca 2013 r., a gdzie w dniu 04 czerwca 2013 r. przeprowadzono u niego zbieg usunięcia części płyt osteo z zewnętrznego i dolnego brzegu oczodołu prawego. Po przeprowadzeniu tego zabiegu pojawiły się u powoda kolejne dolegliwości bólowe, które stopniowo zmniejszały się.

Powód na swoje leczenie, w tym na zakup leków i prywatne wizyty lekarskie wydał kwotę łącznie 941,82 zł. Wymieniony wielokrotnie zgłaszał bóle i zawroty głowy, konsultował się również z lekarzem rodzinnym, a także odbył jednorazową wizytę u psychiatry.

Doznane przez powoda uszkodzenie częściowe nerwu twarzowego, objawiające się brakiem czucia w części twarzy oraz złamanie szczęki z przemieszczeniem odłamów, skutkujące zaburzeniami czynności stawu skroniowo-żuchwowego, spowodowały u niego trwały uszczerbek na zdrowiu określony zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dn. 18.12.2002 r. (Dz. U. z 2002 r., Nr 234, poz. 1974) w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, w wymiarze odpowiednio 10% i 5%. Z kolei pozostałe stwierdzone u powoda dolegliwości, w tym drobna blizna powieki prawej, zaburzone odczuwanie czucia w okolicy prawa skroń-prawe oko i okolicy prawego kącika ust oraz tkliwość ujścia gałęzi V2 po stronie prawej nerwu trójdzielnego oraz dwojenie przy patrzeniu ku dołowi, stanowią odpowiednio 1%, 3% i 3% trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Odnośnie zaburzeń odczuwania czucia w okolicy prawa skroń - prawe oko i okolica prawego kącika ust, u powoda w rzeczywistości nie doszło do zniesienia tego czucia lecz do przeniesienia czucia z niewielkich obszarów okolicy skroni w okolicę powieki i na odwrót oraz z powierzchni skóry okolicy kącika ust na wewnętrzną powierzchnię przedsionka jamy ustnej. Stan ten poza dyskomfortem spowodowanym przeniesieniem czucia nie upośledza funkcjonowania powoda. Natomiast dwojenie przy widzeniu nie zostało potwierdzone w badaniu okulistycznym, jednakże przy uwzględnieniu charakteru urazu (złamanie ściany oczodołu, stłuczenie mięśnia dolnego prostego oka prawego, który odpowiada za ruch gałki ocznej ku dołowi), skargi powoda w tym zakresie uznać należy za wiarygodne.

Łączny trwały uszczerbek na zdrowiu powoda, spowodowany w następstwie zdarzenia z dnia (...) r. ustalony został zatem przez biegłych z zakresu chirurgii szczękowej, okulistyki, neurologii i medycyny sądowej na 22%.

Uwzględniając czas, jaki upłynął od zdarzenia leczenie powoda należy uznać za zakończone, nie należy się przy ty spodziewać obiektywnych zmian w jego stanie zdrowia – ani jego poprawy ani pogorszenia się, jak również ujawnienia się nowych skutków zdrowotnych dla powoda w przyszłości. Uwzględniając charakter urazu, jakiego doznał powód, efekt jego leczenia należy uznać za dobry.

M. S. (1) stale odczuwa jednak odrętwienie w okolicy dwóch zębów oraz brak czucia prawej części wargi górnej, ponadto uskarża się na tzw. przeczulicę skóry okolicy skroniowej prawej, mrowienie podniebienia, brak czucia powieki górnej prawej, połączone z częściową utratą zdolności akomodacji oka prawego, odczuwa także tępy ból policzka prawego i ma ograniczoną mimikę twarzy. Wymieniony na co dzień przyjmuje leki, które mają spowodować odbudowania nerwów twarzy i ich prawidłowe funkcjonowanie.

Powód po zwolnieniu z Kancelarii Rzeczoznawcy Majątkowego przez kilka miesięcy zarejestrowany był w Urzędzie Pracy jako osoba bezrobotna. Jego rodzina, podobnie jak w okresie jego zatrudnienia, korzystała w tym czasie ze świadczeń pomocy społecznej w formie zasiłków. Na początku września 2013 r. M. S. (1) wyjechał do Anglii w celu poszukiwania pracy zarobkowej i powrócił do kraju w listopadzie 2013 r. Od marca 2014 r. wymieniony rozpoczął pracę w Polsce jako przedstawiciel handlowy.

( dowód: faktury za leczenie (k. 14-20), dokumentacja medyczna M. S. (1) (k. 21-27, 172-174), decyzje z MOPS (k. 210-217), opinia biegłego z zakresu chirurgii szczękowej M. H. (1) wraz z opinią uzupełniającą (k. 272, 363), opinia sądowo-lekarska biegłych z Katedry Medycyny Sądowej Wydziału Nauk Medycznych Uniwersytetu (...)w O. (k. 314-322), zeznania świadków: I. M. (rozprawa z dn. 04.11.2013 r. k. 94v-95v), P. W. (rozprawa z dn. 04.11.20143r. k. 95v-96v), A. S. (2) (rozprawa z dn. 04.11.2013 k. 97-98), E. S. (rozprawa z dn. 14.02.104 r. k. 118v-119v), K. S. (rozprawa z dn. 14.02.2014 r. k. 119v-121), zeznania powoda M. S. (1) (rozprawa z dn. 09.05.2014 r. k. 157v-159v)

Wyrokiem z dnia 13 marca 2013 r. w sprawie VII K 1566/12 Sąd Rejonowy w Olsztynie skazał K. K. (2) za czyn z art. 157 § 1 kk popełniony w dniu (...) r. na szkodę M. S. (1), na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 2 lat oraz na karę grzywny w wysokości 20 stawek dziennych, przy ustaleniu wysokości jednej stawki na 10 zł. Ponadto Sąd zasądził od K. K. (1) na rzecz M. S. (1) nawiązkę w wysokości 5000 zł. Powyższy wyrok uprawomocnił się w dniu 21 marca 2013 r.

Wezwaniami z dnia 30 kwietnia 2012 r. powód M. S. (1) wezwał pozwanych K. K. (1), K. M. (1) i K. D. (1) do zapłaty na jego rzecz kwoty 150.731,44 zł w terminie 7 dni, liczonym od dnia otrzymania wezwania. Powyższe wezwania pozwani odebrali : K. K. (1) i K. D. (1) w dniu 02 maja 2013 r., a K. M. (1) w dniu 06 maja 2013 r.

( dowód: wyrok VII K 1566/12 SR w Olsztynie wraz z klauzulą wykonalności (k. 30-32, akta VII K 1566/12 k. 136) – bezsporne, wezwania do zapłaty (k. 11-13)

Sąd zważył co następuje:

W ocenie Sądu powództwo jedynie częściowo zasługuje na uwzględnienie i w odniesieniu do dwóch tylko spośród trzech pozwanych.

W przedmiotowej sprawie poza sporem pozostawał fakt, iż powód M. S. (1) w dniu (...) r. uczestniczył w dyskotece odbywającej się w klubie (...) w O., gdzie około godz. 4:00 bezpośrednio przed tym lokalem uderzony został w twarz przez ochroniarza tego klubu, tj. przez pozwanego K. K. (1), w następstwie czego powód upadł na ziemię i uderzył głową oraz twarzą o podłoże, doznając urazu jarzmowo-szczękowo-oczodołowego.

Wina K. K. (1) w zakresie spowodowania u M. S. (1) obrażeń ciała skutkujących naruszeniem sprawności jego organizmu na czas dłuższy niż siedem dni stwierdzona została prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Olsztynie z dnia 13 marca 2013 r. w sprawie VII K 1566/12, na mocy którego K. K. (1) skazany został za czyn z art. 157 § 1 kk na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 2 lat. Zgodnie natomiast z treścią art. 11 kpc ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym.

Powyższe ustalenie skutkuje z kolei odpowiedzialnością pozwanego K. K. (1) za czyn niedozwolony (delikt), a wynikającą wprost z treści art. 415 kc oraz z art. 445 § 1 kc, tj. odpowiedzialnością za wyrządzoną powodowi M. S. (1) szkodę oraz krzywdę, która wobec wydania prawomocnego wyroku skazującego w postępowaniu karnym nie budzi żadnych wątpliwości.

Co do zasady w przedmiotowej sprawie poza sporem pozostawał również charakter obrażeń ciała doznanych przez powoda w następstwie zdarzenia z dnia (...) r., ich rodzaj, rozległość i umiejscowienie, których to obrażeń żadna ze stron sporu nie kwestionowała, a co dodatkowo potwierdzone zostało dołączoną do akt niniejszego postępowania dokumentacją medyczną powoda z okresu jego dwukrotnej hospitalizacji oraz z procesu kontynuowania leczenia w warunkach pozaszpitalnych, a także zeznaniami przesłuchanych w sprawie świadków: I. M., A. S. (2), E. S. i K. S. oraz zeznaniami samego powoda M. S. (1), a które to zeznania Sąd uznał w tym zakresie za w pełni wiarygodne.

Żaden z pozwanych nie zakwestionował przy tym ani zasadności, ani wysokości wydatków poniesionych przez powoda w trakcie procesu leczenia, w tym z tytułu odbywanych prywatnych wizyt lekarskich oraz zakupionych przez niego leków, które to wydatki w pełni udokumentowane zostały załączonymi dla potrzeb niniejszego postępowania fakturami, opiewającymi na łączną kwotę 941,82 zł, stanowiącą z kolei odpowiednik szkody poniesionej przez powoda w następstwie zdarzenia z dnia (...) r.

Wreszcie żadna ze stron sporu zasadniczo nie kwestionowała również określonego procentowo trwałego uszczerbku na zdrowiu, jakiego doznał powód wskutek zdarzenia z dnia (...) r., a który ustalony został przez biegłego z zakresu chirurgii szczękowej na 15%, natomiast przez biegłych z zakresu okulistyki, neurologii i medycyny sądowej na 7%, co stanowi łącznie 22% trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Kwestią sporną i wymagającą przez to wyjaśnienia pozostało zatem to, czy powód M. S. (1), zgodnie ze stanowiskiem pozwanych K. K. (1) i K. M. (1), przyczynił się do zdarzenia z dnia (...) r. i będących jego następstwem skutków, w tym do doznanej szkody oraz krzywdy, a tym samym czy spełnione zostały przesłanki, o jakich mowa w art. 362 kc, a także, czy pozwani K. M. (1) i K. D. (1) w ogóle ponoszą odpowiedzialność za doznaną przez powoda szkodę i krzywdę, a wynikającą odpowiednio z art. 430 kc i z art. 429 kc, którą to odpowiedzialność obaj pozwani stanowczo i konsekwentnie kwestionowali. Powyższe z kolei skutkowało będzie koniecznością ustalenia kręgu osób odpowiedzialnych za skutki zdarzenia z dnia (...) r. oraz ustalenia ewentualnych podstaw i zasad tej odpowiedzialności, a co następnie przekładało się będzie bezpośrednio na zasadność przyznania i wysokość należnego powodowi ewentualnego odszkodowania oraz zadośćuczynienia, odpowiednio za poniesioną szkodę i doznaną krzywdę.

Choć odpowiedzialność K. K. (1) w przedmiotowej sprawie, jak wskazano we wcześniejszej części uzasadnienia, wynika wprost z art. 415 kc i z art. 445 § 1 kc, a sam pozwany zasadniczo nie kwestionował tego, iż naruszył nietykalność cielesną M. S. (1), co skutkowało tym, iż powód przewrócił się na ziemię, to jednocześnie podniósł, podobnie jak pozwany K. M. (1), iż powód z uwagi na stan swojej nietrzeźwości oraz agresywne zachowanie przyczynił się do zdarzenia z dnia (...) r. i będących jego następstwem skutków, w tym do rozmiaru doznanej szkody oraz krzywdy.

Nie ulega wątpliwości, iż w dniu zdarzenia powód M. S. (1) znajdował się w stanie nietrzeźwości, czemu on sam nie zaprzeczał, twierdząc, że wypił w trakcie dyskoteki kilka piw i kilka kieliszków wódki. Sąd nie znalazł również podstaw, aby zakwestionować podawane przez pozwanego K. K. (1) i świadka J. Ł. okoliczności, iż pozwany z uwagi na stan swojej nietrzeźwości, ustalony następnie, tj. w chwili przewiezienia go do szpitala na ponad 3 promile zawartości alkoholu etylowego we krwi, wzbudzał zainteresowanie i niechęć ze strony innych klientów klubu (...), a którzy z kolei domagali się interwencji ze strony pracowników ochrony klubu, był namolny i uciążliwy, co skutkowało koniecznością jego wyprowadzenia z lokalu i niewpuszczaniem go do niego z powrotem, pomimo podejmowanych wielokrotnie prób.

Sam przebieg zdarzenia do jakiego doszło w dniu (...) r. około godz. 4:00 przed klubem (...) w O., trwający łącznie około kilkunastu minut, zarejestrowany został natomiast przez monitoring zainstalowany na zewnątrz tego lokalu – tuż przed wejściem do niego, a z którego to nagrania w ocenie Sądu, wbrew stanowisku pozwanego K. K. (1), w żadnym razie nie wynika, aby powód zachowywał się agresywnie i w jakiejkolwiek formie próbował naruszyć nietykalność cielesną ochroniarza, który uniemożliwiał mu powrót na dyskotekę. Choć całe zdarzenie było rozciągnięte w czasie, a powód podchodził i odchodził od drzwi prowadzących do lokalu, próbując się do niego dostać, dyskutował z ochroniarzem, machał rękoma i być może, zgodnie z tym co twierdzi K. K. (1) używał słów wulgarnych i obrażał ochroniarza, to jednak żaden fragment nagrania z monitoringu nie wskazuje na jakiekolwiek agresywne zachowanie z jego strony, w tym na próbę bezpośredniego uderzenia ochroniarza. Powód był po prostu namolny i uciążliwy, nie przyjmował do wiadomości argumentów ochraniarza i kategorycznej odmowy ponownego wpuszczenia go do lokalu, nie próbował natomiast w żaden sposób naruszyć nietykalności cielesnej ochroniarza.

To zachowanie pozwanego ochroniarza było natomiast agresywne i w ocenie Sądu nieadekwatne do zaistniałej sytuacji, a przez to nieprofesjonalne. Nawet pomimo tego, iż pozwany K. K. (1), z uwagi na uciążliwe zachowanie powoda, mógł się czuć zmęczony, czy też poirytowany, w żaden sposób nie uprawniało go to jednak do zastosowania wobec powoda siły fizycznej w jakiejkolwiek postaci, tj. najpierw w postaci kopnięcia powoda, na co wskazuje jeden z fragmentów nagrania, a następnie uderzenia go w twarz ze znaczną , jak się wydaje, siłą, w konsekwencji czego powód stracił równowagę i upadł. Bezpośrednio przed samym uderzeniem, właściwie w momencie, gdy cała sytuacja dobiegała już końca, powód jedynie podniósł ramiona, nie wykonując przy tym żadnego innego gestu, który wskazywać mógłby na jakiekolwiek potencjalne zagrożenie z jego strony, a pozwany tymczasem bezpodstawnie i zupełnie bezzasadnie uderzył go ręką w twarz. Zapis monitoringu bezspornie wyklucza zatem, aby uderzenie to spowodowane było koniecznością odparcia jakiegokolwiek ataku ze strony powoda.

Powyższe okoliczności wykluczają z kolei przyczynienie się powoda do skutków zdarzenia z dnia (...) r., polegającego na jego rzekomym agresywnym zachowaniu się, a to wobec niebudzącego wątpliwości ustalenia, iż wymieniony nie przejawiał w rzeczywistości żadnej fizycznej agresji wobec pozwanego K. K. (1), na co ten konsekwentnie wskazywał. Sąd nie dał zatem wiary zeznaniom wymienionego pozwanego w tym zakresie, jako że są one sprzeczne z zeznaniami powoda M. S. (1), potwierdzonymi z kolei w pełni przez zapis z monitoringu, zarejestrowany przez zewnętrzne kamery klubu (...).

Sąd nie znalazł również podstaw, aby uznać, iż przyczynienie się powoda do skutków zdarzenia z dnia (...) r., wynikać miałoby ze stanu jego nietrzeźwości, na co wskazywał zarówno pozwany K. K. (1), jak i pozwany K. M. (1). Wskazać trzeba, iż nie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z pozostawaniem w stanie nietrzeźwości doznanie urazów ciała takich jakie wystąpiły u powoda. Obaj pozwali stali na stanowisku, że gdyby stan nietrzeźwości powoda nie był tak wysoki, wymieniony w następstwie uderzenia w twarz nie straciłby równowagi, nie przewróciłby się, a w konsekwencji nie uderzyłby głową o podłoże, co nie doprowadziłoby z kolei do powstania takich obrażeń ciała, jak miało to miejsce, ewentualnie zminimalizowałby skutki tego upadku, a tym samym doznane obrażenia ciała. Twierdzenia takie pozostają gołosłowne a nadto zauważyć należy, iż uderzenie, jakie zadał K. K. (1) powodowi, było uderzeniem nie tylko bezzasadnym, ale również uderzeniem o znacznej sile, które mogło doprowadzić do upadku nie tylko nietrzeźwego człowieka. Nadto wymieniony mając świadomość stosunkowo wysokiego stanu nietrzeźwości powoda, a także kierując się zasadami logiki i doświadczenia życiowego, winien zdawać sobie sprawę z tego, iż uderzona osoba nietrzeźwa może w następstwie takiego uderzenia dużo szybciej stracić równowagę niż osoba trzeźwa, a co więcej przewidzieć taką możliwość, czego jednak pozwany K. K. (1) nie uczynił, a co tym bardziej powinno powstrzymać go przed zadaniem uderzenia. Nie bez znaczenie pozostaje przy tym fakt, iż pozwany K. K. (1), z uwagi na wykonywany zawód i wynikające z niego czynności związane z ochroną osób biorących udział w imprezach, podczas których spożywa się alkohol, a więc jako osoba mająca niemal na co dzień do czynienia z nietrzeźwymi, winien przewidzieć ewentualne konsekwencje swojego zachowania, bardziej niż inny przeciętny człowiek, który z nietrzeźwymi ma do czynienia jedynie sporadycznie.

W świetle powyższych ustaleń stwierdzić należy, iż w przedmiotowej sprawie nie zostały spełnione przesłanki o jakich mowa w art. 362 kc, powalające na przyjęcie, iż powód M. S. (1) w jakikolwiek sposób przyczynił się do rozmiarów powstałej szkody oraz doznanej krzywdy, co wyklucza konieczność tzw. zmniejszenia obowiązku naprawienia poniesionej przez niego szkody i zadośćuczynienia za doznaną przez niego krzywdę, proporcjonalnie do przyczynienia się.

W ocenie Sądu, zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala na stwierdzenie, iż obok pozwanego K. K. (1) osobą odpowiedzialną za skutki zdarzenia z dnia (...) r., w tym za wynikającą z niego szkodę oraz krzywdę powoda, jest również pozwany K. M. (1), a którego odpowiedzialność wynika wprost z treści art. 430 kc. Zgodnie z treścią powołanego przepisu kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności.

W przedmiotowej sprawie nie ulega wątpliwości, że pozwany K. M. (1), jako właściciel firmy (...) i Mienia, w dniu 20 stycznia 2012 r. podpisał z pozwanym K. K. (1) umowę zlecenia na świadczenie przez niego usług polegających na wykonywaniu w imieniu i na rzecz Zamawiającego dyżurów ochrony obiektów, osób i mienia na żądanie Zamawiającego w miejscu i w czasie przez niego wskazanym. Powierzył on zatem K. K. (1) m.in. w dniu (...) r. wykonywanie czynności związanych z ochroną klubu (...) w O., a w związku z tym, w tym zakresie K. K. (1) podlegał jego kierownictwu i był zobowiązany stosować się jego wskazówek, jak i wskazówek osób przez niego wskazanych, w tym osób pełniących podczas konkretnej imprezy funkcję kierownika ochrony, a która to osoba także podlegała wskazówkom pozwanego K. M. (1).

Pomimo tego, iż podpisana pomiędzy pozwanymi umowa była umową zlecenia, a nie umową o pracę, wbrew stanowisku pozwanego K. M. (1), wynikał z niej jednak stosunek podległości służbowej (zwierzchnictwa i podporządkowania) pozwanego K. K. (1) wobec K. M. (1). K. M. (1), w celu wywiązania się z umowy podpisanej z pozwanym K. D. (1) z dnia 01 września 2011 r., jako podmiot odpowiedzialny za zapewnienie ochrony w trakcie odbywającej się w dniu (...) r. dyskoteki i posiadający ku temu stosowne kwalifikacje, powierzył wykonanie określonych czynności związanych z ochroną, właśnie pozwanemu K. K. (1), który z kolei w tym zakresie miał obowiązek stosować się do jego wskazówek, jako podmiotu posiadającego fachową wiedzę i doświadczenie w zakresie ochrony. Jak podnosi się zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie źródłem podporządkowania może być nie tylko ustawa, czy umowa, ale również określone stosunki faktyczne. Art. 430 kc znajduje zastosowanie nawet wówczas, gdy stosunek łączący podwładnego ze zwierzchnikiem ma charakter jedynie dorywczy, tym bardziej dotyczy on zatem umowy łączącej K. K. (1) i K. M. (1). W tym stanie rzeczy bez znaczenia pozostaje zatem, iż podpisana pomiędzy pozwanymi umowa była umową zlecania, która jest umową rezultatu, a nie umową o pracę, albowiem pozwany K. M. (1), powierzając czynności związane z zapewnieniem ochrony w trackie dyskoteki K. K. (1), odpowiada za szkodę wyrządzoną przez niego przy wykonywaniu tych czynności. Jak wynika z zeznań J. Ł. , A. S. (1) i samego pozwanego K. K. (1) ochroniarze będący pracownikami pozwanego K. M. (1) zobowiązani byli stosować się do poleceń pracownika pozwanego będącego dowódcą zmiany , a co za tym idzie i samego K. M. (1).

Nie sposób podzielić przy tym podnoszonych przez pozwanego K. M. (1) argumentów, iż nie ponosi on odpowiedzialności za skutki zdarzenia z dnia (...) r., albowiem w rzeczywistości doszło do niego poza terenem klubu, tj. poza terenem podlegającym ochronie, podczas gdy podpisana z K. D. (1) umowa dotyczyła tylko i wyłącznie zapewnienia czynności związanych z ochroną na terenie klubu, tj. wewnątrz klubu i podczas trwania odbywających się tam imprez, jak również tych argumentów, które wskazują, iż zachowanie K. K. (1) polegające na uderzeniu powoda stanowiło tzw. eksces, a w związku z tym nie miało bezpośredniego związku z usługami wynikającymi z ochrony klubu.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że pomimo tego, iż do uderzenia powoda przez ochroniarza K. K. (1) rzeczywiście doszło poza klubem (...), to jednak miało to miejsce tuż przed drzwiami prowadzącymi do jego wejścia, tj. na podeście schodów prowadzących do klubu, które było jedynym wejściem przez które do klubu mogli się dostać klienci. Chociaż umowa podpisana pomiędzy K. D. (1), a K. M. (1) wskazywała, iż Zleceniobiorca miał wykonywać działania prewencyjne, których celem będzie zapewnienie bezpieczeństwa oraz ochrona ładu i porządku podczas trwania imprez w (...) w O., a także zapewnienie bezpieczeństwa osobom na imprezach w czasie ich trwania, to jednak, wbrew twierdzeniom K. M. (1), nie oznacza to zdaniem Sądu , iż za miejsce wykonywania czynności nie można uznać podestu prowadzącego do wejścia klubu , zwłaszcza że obowiązkiem ochroniarzy było także kontrolowanie kto wchodzi do klubu ewentualnie wyprowadzanie kłopotliwych gości. Trudnym byłoby skuteczne wyprowadzenie gościa , zwłaszcza sprawiającego trudności, na zewnątrz lokalu przy jednoczesnym pozostawaniu ochroniarza wewnątrz lokalu. Nadto angażowani przez K. M. (1) ochroniarze wykonywali w rzeczywistości swoje czynności, także bezpośrednio przed wejściem do lokalu, w tym m.in. w miejscu, gdzie w dniu (...) r. doszło do uderzenia powoda M. S. (1), co spotykało się z akceptacją dowódcy zmiany a więc pracownika pozwanego sprawującego bezpośredni nadzór nad pozostałymi ochroniarzami. . Zauważyć bowiem należy, iż ochroniarze z firmy pozwanego K. M. (1), w tym K. K. (1) zawsze, w tym w dniu (...) r., wykonywali swoje czynności na tzw. bramce, tj. tuż przy wejściu do lokalu, a gdzie zgodnie z § 2 ust. 7 umowy sprawdzać mieli uprawnienia osób do przebywania na imprezie, legitymować osoby w celu sprawdzenia ich tożsamości, czy też przeglądać zawartość bagaży i odzieży osób, w przypadku podejrzenia, iż osoby te chcą wnieść na teren lokalu przedmioty niedozwolone itp.

Jak zeznali natomiast przesłuchani w sprawie świadkowie: taksówkarz J. M. oraz inni ochroniarze klubu (...), J. Ł. i A. S. (1), ochroniarze wykonywali w rzeczywistości swoje czynności również na terenie bezpośrednio przyległym do klubu. Taksówkarz J. M., który wielokrotnie parkował swój pojazd w niedalekiej odległości od klubu (...) w O. oczekując na klienta, wskazał, iż ochroniarze właściwie zawsze stali przed tym klubem, tj. przed drzwiami wejściowymi prowadzącymi do jego wnętrza i tam właśnie, a nie wewnątrz lokalu, wykonywali swoje czynności. Z kolei J. Ł. i A. S. (1), jak również sam pozwany K. K. (1), zgodnie wskazywali, że wielokrotnie zdarzało się im interweniować nie tylko przed samym wejściem do klubu, ale również w dalszej odległości od niego, w tym nawet w pobliżu mieszczącego się niedaleko sklepu monopolowego. Sąd podzielił w tym zakresie zeznania wymienionych osób, uznając je za konsekwentne, logiczne i korespondujące ze sobą, nie znajdując przy tym żadnych podstaw do ich zdyskwalifikowania.

W dniu (...) r. pozwany K. K. (1) od samego początku dyskoteki stał przy wejściu do niej, sprawdzał wiek osób chcących wziąć udział w trwającej wewnątrz lokalu imprezie i kontrolował, czy nie wnoszą one przedmiotów niedozwolonych. Tym samy, de facto, począwszy od godz. 21.00 dnia (...)r. aż do momentu zdarzenia, wykonywał on swoje czynności na zewnątrz, a nie wewnątrz lokalu, ochraniając jednakże lokal zgodnie z zapisami umowy łączącej pozwanych K. D. (1) i K. M. (1). . Do uderzenia powoda doszło przy tym w momencie, gdy wewnątrz lokalu trwała jeszcze dyskoteka, w której powód jeszcze kilkanaście minut wcześniej osobiście uczestniczył.

Wymieniony był przy tym zobowiązany do realizowania poleceń i wskazówek tzw. kierownika ochrony, którą to funkcję zawsze sprawował pracownik K. M. (1). Otrzymywał także wytyczne od innych ochroniarzy, w tym dotyczące niewpuszczania na teren dyskoteki określonych osób, a co w dniu zdarzenia miało miejsce właśnie w odniesieniu do powoda M. S. (1). Pozwany K. K. (1) poinformowany został przy tym przez innego ochroniarza, iż ma nie wpuszczać ponownie powoda do lokalu, z uwagi na stan jego nietrzeźwości i niestosowne zachowanie, co z kolei wymieniony przez co najmniej kilkanaście minut, konsekwentnie realizował nie wewnątrz klubu, a właśnie przed wejściem do lokalu, tj. bezpośrednio przed drzwiami wejściowymi do niego prowadzącymi, jak również na podwyższeniu znajdującym się bezpośrednio przed wejściem do dyskoteki, gdzie ostatecznie doszło do uderzenia i będącego jego konsekwencją upadku powoda.

Nie ulega zatem w ocenie Sądu wątpliwości, że pozwany K. K. (1), wykonywał w dniu (...) r. swoje czynności służbowe, działając jako pracownik ochrony na rzecz i w interesie przełożonego (pozwanego K. M. (1)), celem prawidłowego wywiązania się z zapisów umowy podpisanej z pozwanym K. D. (1), nie zaś jako osoba prywatna. Dotyczy to przy tym wszystkich czynności podejmowanych przez pozwanego, nie wyłączając tych, które wiązały się z uderzeniem powoda, a co z kolei, w ocenie Sądu, było konsekwencją podejmowanych wcześniej przez K. K. (1), przez łączny okres co najmniej kilkunastu minut, czynności zmierzających do zapobiegnięcia wpuszczenia powoda do lokalu, a pomiędzy którymi to czynnościami, wbrew stanowisku pozwanego K. M. (1), istnieje logiczny ciąg i związek przyczynowo-skutkowy. Zachowanie pozwanego K. miało bowiem w ocenie Sądu bezpośredni związek z wykonywanymi przez niego czynnościami wynikającymi z ochrony klubu (...), a które z kolei powierzone mu zostały do wykonania na podstawie podpisanej umowy zlecenia przez pozwanego K. M. (1), nie stanowiło natomiast swoistego odegrania się (odwetu) przez pozwanego na powodzie, z uwagi na jego wcześniejsze zachowanie, na co konsekwentnie wskazywał z kolei K. M. (1). Powyższe wyklucza natomiast możliwość przyjęcia, że K. K. (1) uderzając powoda działał w rzeczywistości na własny rachunek i z osobistych pobudek. Bez względu na to, czy pozwany K. K. (1) posiadał, tak jak ma to miejsce w przypadku licencjonowanych pracowników ochrony, uprawnienie do stosowania środków przymusu bezpośredniego, obejmujących także możliwość zastosowania siły fizycznej, czy też nie, a także bez względu na to, czy uderzył on powoda na polecenie przełożonego, czy też z własnej inicjatywy, bezspornie dopuścił się on jednak tego uderzenia w ramach czynności związanych z ochroną klubu (...).

Na marginesie jedynie wskazać należy, że wbrew stanowisku powoda, w dacie podpisania umowy zlecenia K. K. (1) miał ukończone szkolenie w zakresie wykonywania zadań członka służby informatycznej a pouczony o treści art. 233 kk złożył Zleceniodawcy oświadczenie o niekaralności. Pozwany K. M. (1) nie zweryfikował natomiast w żaden sposób tej informacji, w tym nie zażądał zaświadczenia o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego, co uwzględniając, ż K. K. (1) karany był uprzednio za przestępstwo z użyciem przemocy wskazywać może na pewną winę K. M. (1) w zakresie wyboru osoby, której powierzył czynności związane z realizacją umowy podpisanej z pozwanym K. D. (1) o świadczenie usług ochroniarskich. Zważywszy jednak iż podstawę odpowiedzialności pozwanego K. M. (1) stanowi art. 430 kc uznać trzeba że kwestia ta nie ma większego znaczenia dla rozpoznania niniejszej sprawy. Wobec kategorycznej, bo stwierdzonej prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Olsztynie w sprawie VII K 1566/12, winy K. K. (1) odnośnie spowodowania u powoda M. S. (1) obrażeń ciała skutkujących naruszeniem sprawności jego organizmu na czas dłuższy niż siedem dni, odpowiedzialność za skutki tego zdarzenia, w myśl art. 430 kc, ponosi również pozwany K. M. (1), z uwagi na istniejący związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy powierzonymi czynnościami wykonywanymi dla i w interesie przełożonego, a działaniem podwładnego – pozwanego K. K. (1), w wyniku którego nastąpiła szkoda i krzywda powoda. Chodzi tu przy tym o związek przyczynowo-skutkowy w rozumieniu art. 361 kc, ograniczający się do tzw. normalnych następstw działania lub zaniechania, z których szkoda wynikła. Odpowiedzialność, o jakiej mowa w powołanym wyżej przepisie art. 430 kc, jest przy tym odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka, przy czym jest to odpowiedzialność obiektywna za skutek. W przedmiotowej sprawie wyrządzenie szkody (krzywdy) przez podwładnego pozostawało w miejscowym, czasowym i funkcjonalnym powiązaniu przyczynowym z wykonywaniem przez K. K. (1) powierzonej mu przez K. M. (1) czynności.

Sąd nie znalazł natomiast podstaw, aby odpowiedzialność za skutki zdarzenia z dnia (...) r., w tym za doznaną przez M. S. (1) szkodę i krzywdę, przypisać również pozwanemu K. D. (1), a ustalenia której powód domagał się w oparciu o treść art. 429 kc. Zauważyć bowiem należy, iż zgodnie z treścią powołanego wyżej przepisu kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze albo że wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności.

W przedmiotowej sprawie nie ulega wątpliwości, iż pozwany K. D. (1) zlecił czynności związane z ochroną prowadzonego przez siebie klubu (...) w O. pozwanemu K. M. (2) prowadzącemu w tym zakresie profesjonalną działalność gospodarczą związaną z ochroną osób i mienia pod nazwą Agencja Ochrony Osób i Mienia (...), posiadającemu niezbędną do wykonywania tego rodzaju działalności koncesję, wydaną w dniu 30 marca 2007 r., przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji na okres 50 lat, gdzie wskazano, iż obszar świadczonych przez niego usług może obejmować cały kraj. Podstawą odpowiedzialności pozwanego K. D. (1) nie może być również art. 415 kc .Przed powierzeniem temu podmiotowi gospodarczemu czynności związanych z ochroną swojego klubu (...) dokonał w ocenie Sądu wszystkich niezbędnych czynności zmierzających do dokonania wyboru profesjonalnego podmiotu, trudniącego się zawodowo czynnościami z zakresu ochrony, tj. sprawdzał jego kompetencje (w tym koncesję) i podpisał z nim stosowną umowę o świadczenie usług z zakresu ochrony, wskazującą szczegółowo przedmiot i zakres tej ochrony, a co miało miejsce po uprzednim porównaniu oferty pozwanego K. M. (1) z ofertami złożonymi przez inne firmy trudniące się działalnością z zakresu ochrony osób i mienia, a także po zasięgnięciu tzw. języka, tj. opinii innych przedsiębiorców, prowadzących podobnie jak K. D. (1) działalności rozrywkową, m.in. w formie dyskotek, w tym zwłaszcza opinii znajomego W. L., który zapytany o firmę ochroniarską wprost polecił K. D. (1) firmę pozwanego K. M. (1), powołując się na jej profesjonalizm i niezawodność. W. L. wskazał pozwanemu, iż od wielu lat, we wszystkich prowadzonych przez siebie lokalach, korzysta z usług tejże firmy i jest bardzo zadowolony z jakości świadczonych przez tę firmę usług, a które są wykonywane w sposób profesjonalny, bez żadnych zastrzeżeń, nieprawidłowości i kłopotów. W. L. przesłuchany w charakterze świadka w niniejszej sprawie przyznał, iż to on właśnie polecił powodowi firmę (...), jako godną zaufania i profesjonalną, stojąc na stanowisku, iż jest to jedna z największych tego rodzaju firm w Polsce, która ochrania około 40-50 lokali rozrywkowych na terenie całego kraju, świadczy ona przy tym te usługi na najwyższym poziomie, choć nie należą one do najtańszych. Wymieniony podał bowiem, że na lokalnym rynku można byłoby znaleźć firmę ochroniarską, która świadczyłaby usługi ochroniarskie za dużo niższą cenę. Sąd nie znalazł żadnych podstaw, aby zakwestionować wiarygodność zeznań wymienionego świadka.

Na fakt poszukiwania przez skazanego profesjonalnej firmy ochroniarskiej, poza zeznaniami W. L., wskazują również zeznania managera klubu (...) w O.M. D., a także zeznania przesłuchanego w charakterze strony pozwanego K. D. (1), z których wprost wynika, iż K. D. (1) zastanawiał się nad wyborem firmy ochroniarskiej, zbierał opinie i oferty, w tym opinie dotyczące wcześniej realizowanych przez pozwanego K. M. (1) usług, decydując się ostatecznie na wybór jego właśnie firmy, jako firmy o ugruntowanej pozycji, działającej na rynku od wielu lat i mającej zasięg ogólnopolski.

Jak zgodnie podawali pozwany i manager klubu (...), firma (...) świadczyła usługi ochroniarskie na rzecz tego klubu właściwie od samego początku jego powstania i nigdy nie było zastrzeżeń do jakości i profesjonalizmu świadczonych przez nią usług, a które wykonywane były rzetelnie i zgodnie z przedmiotem zlecenia. Nigdy nie było przy tym żadnych skarg ani na samą firmę ochroniarską, ani na poszczególnych ochroniarzy wykonujących na co dzień czynności związane z ochroną. K. D. (1), jak również manager M. D. sprawdzali przy tym sposób świadczenia usług i byli zadowoleni z jakości usług świadczonych przez ochroniarzy pozwanego K. M. (1).

Zarówno bracia K. i M. D., jak i W. L. zgodnie podawali przy tym, iż kwestiami związanymi z doborem poszczególnych pracowników ochrony zajmował się osobiście pozwany K. M. (1), a oni zasadniczo nie mieli wpływu na podejmowane przez niego decyzje, nie ingerowali w nie, jak również nie weryfikowali kwalifikacji i umiejętności zatrudnianych przez pozwanego poszczególnych pracowników ochrony. Powyższe wynikało przy tym z treści § 2 ust. 1 podpisanej umowy zlecenia, a z którego wynikało, iż zleceniobiorca (K. M. (1)) w celu wykonania obowiązków wynikających z niniejszej umowy zatrudniać będzie osoby kompetentne, doświadczone i odpowiednio przeszkolone. Stosowanie zaś do treści § 2 ust. 3 umowy Zleceniodawca mógł natomiast w każdym czasie wnioskować o zmianę pracowników Zleceniobiorcy lub osób przy pomocy których Zleceniobiorca realizuje umowę.

Jak zgodnie wskazali K. i M. D. w ich przypadku nie było dotąd takich sytuacji, aby żądali od K. M. (1) zmiany ochroniarza, z kolei W. L. wskazał, iż jednorazowo na jego prośbę jeden z ochroniarzy został wymieniony. Pozwany K. D. (1) nie miał zatem żadnych podstaw, aby przypuszczać, iż pozwany K. D. (2) zatrudnia lub zleca czynności związane z ochroną osobom niekompetentnym, czy też nie posiadającym stosowanych przeszkoleń bądź uprawnień. Jak już bowiem wskazano wyżej do zachowania ochroniarzy nie było do czasu zdarzenia żadnych uwag i zastrzeżeń, nie odnosili się oni do klientów w sposób niewłaściwy, i zarówno K. D. (1) jak i M. D. nie zaobserwowali ( mimo częstej , w zasadzie codziennej bytności w klubie ) żadnych niepokojących sytuacji.

Odnośnie pozwanego K. K. (1) wskazać należy, iż wymieniony właściwie od momentu podpisania z pozwanym K. M. (1) umowy zlecenia, tj. od stycznia 2012 r., wykonywał czynności związane z ochroną m.in. na rzecz klubu (...) w O. i do dnia zdarzenia z dnia (...) r., nie było żadnych uwag dotyczących sposobu, formy czy jakości wykonywanych przez niego czynności, a które wykonywane były profesjonalnie i rzetelnie. Do zachowania wymienionego nie było żadnych zastrzeżeń i uwag ani ze strony klientów klubu ani współpracowników, czy też szefa ochrony. Wymieniony nie przejawiał w swoich czynnościach agresji, a podejmowane przez niego w tym okresie ewentualne działania były adekwatne do zaistniałej sytuacji. K. D. (1) nie miał zatem podstaw przypuszczać, iż wymieniony może podczas swoich czynności, w określonej sytuacji, zachować się nieprofesjonalnie bądź agresywnie. Sytuacja byłaby odmienna jedynie w przypadku, gdyby K. D. (1) godził się, bądź tolerował agresywne zachowania K. K. (1) i przyzwalał na nie. Powyższe nie miało jednak nigdy miejsca.

Wbrew stanowisku strony powodowej K. D. (1) kontrolował zatem prawidłowość i sposób realizacji umowy przez K. M. (1), nie był on natomiast zobowiązany do weryfikowania kompetencji K. K. (1), jak również innych pracowników ochrony w sensie czysto formalnym, tj. nie miał obowiązku sprawdzania, czy posiadał on stosowne uprawnienia do wykonywania funkcji ochroniarza, jak również, czy był on osobą niekaraną. Jak wskazano wyżej obowiązki te spoczywały bowiem w pełnym zakresie na pozwanym K. M. (1) któremu jako profesjonaliście zlecił pozwany K. D. (1) świadczenie usług ochroniarskich. .

W świetle przedstawionych okoliczności w ocenie Sądu nie ma podstaw do przyjęcia, iż pozwany K. D. (1) ponosi odpowiedzialność za szkodę doznaną przez powoda albowiem zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala stwierdzić, iż wymieniony dopełnił właściwie wszystkich niezbędnych działań i czynności, mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa klientów jego lokalu, co z kolei wyklucza jego odpowiedzialność z art. 429 kc i 415 kc.

Wobec zwolnienia od odpowiedzialności K. D. (1), a ustalenia odpowiedzialności pozwanych K. K. (1) i K. M. (1) za szkodę i krzywdę powoda, będące konsekwencją zdarzenia z dnia (...) r., a tym samym z uwagi na istnienie związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy przedmiotowym zdarzeniem, a szkodą i krzywdą powoda, w dalszej kolejności konieczne jest ustalenie wysokości należnego powodowi odszkodowania za poniesioną szkodę i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Odpowiedzialność pozwanych wyznaczona jest przy tym granicami tej odpowiedzialności, albowiem zobowiązani do odszkodowania (zadośćuczynienia) ponoszą odpowiedzialność tylko za normalne następstwa swojego działania lub zaniechania, z którego szkoda (krzywda) wynikła - art. 361 kpc.

Odnośnie wysokości dochodzonego przez powoda odszkodowania Sąd nie znalazł żadnych podstaw, aby zakwestionować wysokość i zasadność poniesionych przez niego kosztów na leczenie, które w pełnej wysokości udowodnione zostały załączonymi do akt niniejszej sprawy fakturami, na łączną kwotę 941,82 zł, zwłaszcza wobec faktu, iż żadna ze stron sporu nie kwestionowała tych okoliczności. Nadto wskazać trzeba iż zasadność przyjmowania leków Milgamma i Ubretid wynika z dokumentacji medycznej dr T. K. ( k. 172-174 ). Leki te były po wypadku przepisywane powodowi przez lekarza . Zasadność wizyt u neurologa, mając na względzie charakter urazów doznanych przez powoda, nie może budzić wątpliwości. Podstawę odpowiedzialności pozwanego K. K. (1) stanowić będzie w tym zakresie art. 415 kc, natomiast pozwanego K. M. (1) art. 430 kc . W ocenie Sądu zasadnym jest zatem zasądzenie na rzecz powoda dochodzonej przez niego w tym zakresie kwoty w pełnej wysokości, tj. zgodnie z żądaniem pozwu.

Odnośnie natomiast wysokości dochodzonego prze powoda zadośćuczynienia, Sąd ustalając jego zasadność i wysokość wziąć musiał pod uwagę szereg okoliczności. Rozstrzygając powyższą kwestię Sąd miał przede wszystkim na uwadze przepisy art. 445 § 1 kc i uwzględnił takie okoliczności jak doznany na przez powoda trwały uszczerbek na zdrowiu – określony łącznie przez powołanych do sprawy biegłych sądowych na 22%, przebieg procesu jego leczenia i rehabilitacji, jego długotrwałość, stopień skomplikowania i realnie odczuwane przez powoda ból i cierpienie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne, a także rokowania co odzyskania przez powoda pełnej sprawności sprzed daty zdarzenia.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 czerwca 1996 r. w sprawie II UKN 681/98 przy ocenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę należy uwzględnić przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym.

Zauważyć należy, iż doznane przez powoda M. S. (1) podczas zdarzenia z dnia (...) r. obrażenia ciała, w tym obrażenia jarzmowo-szczękowo-oczodołowe, były stosunkowo duże i skutkowały koniecznością wykonania u powoda bezpośrednio po zdarzeniu zaopatrzenia ran i założenia na powiekę tzw. stripów, a na kilka dni po zdarzeniu koniecznością przeprowadzenia w znieczuleniu ogólnym zabiegu operacyjnego, tj. zabiegu osteosyntezy złamania jarzmowo-szczękowo-oczodołowego na dolnym i zewnętrznym brzegu oczodołu prawego oraz rewizji i rekonstrukcji dna oczodołu prawego przeszczepem alloplastycznym, w trakcie której wszczepiono mu klika tzw. płyt osteo.

Dla powoda było to niewątpliwie bardzo trudne, traumatyczne wręcz zdarzenie, którego konsekwencją był jego trzykrotny - najpierw jednodniowy, a następnie dwukrotnie kilkudniowy pobyt w szpitalu oraz odczuwany ból i cierpienie, które towarzyszyły mu przez okres wielu tygodni, zwłaszcza w pierwszym okresie najpierw pozdarzeniowym, a następnie w okresie pooperacyjnym. Jak zgodnie stwierdzili biegli z zakresu chirurgii stomatologicznej i neurologii doznane przez powoda obrażenia ciała oraz proces jego leczenia zwłaszcza operacyjnego, powodowały u niego dolegliwości bólowe o znacznym natężeniu i uciążliwości w codziennym funkcjonowaniu, utrzymując się przez okres wielu tygodni. Powyższą okoliczność potwierdził nie tylko powód M. S. (1), ale również przesłuchani na tę okoliczność świadkowie: I. M., A. S. (2), E. S. i K. S., którzy zgodnie wskazywali, iż powód bezpośrednio po zdarzeniu, jak i po zabiegu operacyjnym bardzo cierpiał, miał zasinioną i opuchnięta twarz, a z uwagi na zmieniony wygląd, w tym zniekształcenie i znaczne opuchnięcie twarzy, był generalnie nie do poznania. Powód przez wiele tygodni po wypadku miał problem z jedzeniem i z wykonywaniem niektórych czynności. Wymagał specjalnego przygotowywania posiłków, które musiały być dla niego rozdrabniane, albowiem nie był w stanie gryźć, ani łykać większych kawałków. Przez okres kilkunastu tygodni przebywał przy tym na zwolnieniu lekarskim.

Oprócz szeregu cierpień fizycznych, powód w okresie pozdarzeniowym i pooperacyjnym, ale również w okresie późniejszym, cierpiał nie tylko fizycznie, ale również psychicznie, zwłaszcza, z uwagi na zmieniony wygląd – zasinienia i opuchnięcia na twarzy oraz widoczne blizny, których się krępował, a z powodu których zaczął unikać kontaktów z innym ludźmi, w tym z rodziną i znajomymi. Wymieniony przez wiele miesięcy, zwłaszcza po powrocie do pracy, nosił na co dzień okulary przeciwsłoneczne, wstydząc się ludzi i obawiając się ich reakcji na swój wygląd, stał się również bardziej lękliwy. Z powodu odczuwanych dolegliwości, w tym nawracających bólów i zawrotów głowy oraz tzw. dwojenia podczas patrzenia w dół, powód stał się mniej wydajny w pracy i popełniał więcej błędów, częściej zwalniał się również z pracy celem odbywania wizyt lekarskich. Choć wymieniony dopatruje się bezpośredniej przyczyny utraty zatrudnienia w Kancelarii Rzeczoznawcy Majątkowego w obrażeniach ciała, jakich doznał w następstwie zdarzenia z dnia (...) r., zebrany w sprawie materiał dowodowy, wprost tego nie potwierdza. Wątpliwym jest aby szwagier powoda zwolnił go z pracy tylko z powodu przejściowych komplikacji zdrowotnych.

Kolejny zabieg operacyjny, jakiemu powód poddał się w dniu 04 czerwca 2013 r., polegał na usunięcia płyt osteo z zewnętrznego i dolnego brzegu jego oczodołu prawego. Po przeprowadzeniu tego zabiegu pojawiły się u powoda kolejne dolegliwości bólowe, które stopniowo zmniejszały się.

Odnośnie odczuwanych w następstwie zdarzenia z dnia (...) r. cierpień fizycznych i psychicznych powoda Sąd podzielił w całości zeznania przesłuchanych w charakterze świadków członków jego rodziny A. S. (2), E. S. i K. S., koleżanki z pracy I. M. i byłego pracodawcy P. W., a także zeznania samego powoda M. S. (1), uznając je za wiarygodne i korespondujące w pełni z pozostałymi zgromadzonymi w sprawie dowodami.

Pomimo przeprowadzonego zabiegu operacyjnego, leczenia neurologicznego i okulistycznego, powód do chwili obecnej nie odzyskał stanu zdrowia sprzed daty zdarzenia z dnia (...) r., a doznane przez niego obrażenia ciała mają charakter utrwalony i nie rokują poprawy. Wymieniony posiada po pierwsze drobną bliznę powieki prawej oraz cechy częściowego uszkodzenia prawego nerwu twarzowego, objawiające się obniżeniem prawego kącika ust i spłyceniem prawego fałdu nosowo-wargowego, a także zaburzenie czynności stawu skroniowo-żuchwowego. Powód stale odczuwa odrętwienie w okolicy zębów I i II oraz brak czucia prawej części wargi górnej. Dolegliwości te nasilają się zwłaszcza w okresie zimowym oraz podczas picia gorących napojów. Po drugie powodowi doskwiera tzw. przeczulica skóry okolicy skroniowej prawej, brak czucia powieki górnej prawej, tępy ból policzka prawego i okolicy oczodołu prawego, zwłaszcza przy zmianach pogody. Powód ma także ograniczoną mimikę twarzy, odczuwa ponadto okresowe bóle głowy, skutkujące koniecznością zażywania silnych leków przeciwbólowych. M. S. (1) odczuwa również dwojenie podczas patrzenia ku dołowi, bez cech dwojenia w badaniu okulistycznym.

W następstwie zdarzenia z dnia (...) r. powód doznał łącznie 22% trwałego uszczerbku na zdrowiu, z czego 1% stanowi drobna blizna prawej powieki, 3% stanowi zaburzone odczuwanie czucia w okolicy prawa skroń-prawe oko i okolicy kącika ust oraz tkliwość ujścia gałęzi V2 po stronie prawej nerwu trójdzielnego, 3% stanowi dwojenie przy patrzenie ku dołowi, 10% stanowi częściowo uszkodzenie nerwu twarzowego oraz 5% stanowi zaburzenie czynności stawu skroniowo-żuchwowego.

Sąd podzielił przy tym w całości wnioski wypływające z opinii biegłego z zakresu chirurgii szczękowej M. H. (1) oraz biegłych z zakresu okulistyki, neurologii i medycyny sądowej z Katedry Medycyny Sądowej Wydziału Nauk Medycznych (...) w O., uznając, iż przedmiotowe opinie sporządzone zostały w sposób rzetelny i zgodny z zasadami wiedzy fachowej, szczegółowo odpowiadając na postawione im pytania. (opinie k. 272, 314-322)

Biorąc pod uwagę przedstawione wyżej okoliczności stwierdzić należy, że powód M. S. (1) bardzo odczuł i nadal odczuwa skutki zdarzenia z dnia 04 listopada 2012r., a które wywołały u niej szereg cierpień i dolegliwości nie tylko fizycznych, ale również psychicznych.

Ustalając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia Sąd, poza odczuwanym przez niego bólem i cierpieniem, musi wziąć także pod uwagę, iż takowe zadośćuczynienie musi być odpowiednie. Suma "odpowiednia" w rozumieniu art. 445 kc nie oznacza przy tym sumy dowolnej, określonej wyłącznie według uznania sądu, gdyż jej prawidłowe ustalenie wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności, mogących mieć w danym przypadku znaczenie. Zadośćuczynienie powinno mieć charakter kompensacyjny, a więc przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość i być tak ukształtowane, by stanowić "ekwiwalent wycierpianego bólu". Z drugiej strony istnieje potrzeba utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, co nie może podważać kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia. (wyrok SA w Poznaniu I ACa 77613)

W świetle zebranych w sprawie materiałów dowodowych Sąd doszedł do przekonania, iż w sytuacji powoda odpowiednią kwotą zadośćuczynienia za doznaną przez niego krzywdę stanowić będzie kwota 57.000 zł, która w pełni powinna zrekompensować powodowi odczuwane przez niego ból i cierpienie. Nie będzie to przy tym suma wygórowana. Kwota wyższa ponad kwotę 57.000 zł byłaby już natomiast w ocenie Sądu kwotą wygórowaną i nadmierną w stosunku do odczuwanych przez powoda cierpień fizycznych i psychicznych, a także do ustalonego, doznanego przez niego procentowego trwałego uszczerbku na zdrowiu. Zauważyć bowiem należy, iż w odniesieniu do doznanego przez powoda urazu w postaci zaburzenia odczuwania czucia w okolicy prawa skroń – prawe oko i okolicy prawego kącika ust, w tym przypadku nie doszło do zniesienia czucia lecz w istocie do przeniesienia czucia z niewielkich obszarów okolicy skroni w okolicę powieki i na odwrót oraz z powierzchni skóry okolic kącika ust na wewnętrzną powierzchnię przedsionka jamy ustnej. Stan ten, poza dyskomfortem spowodowanym przeniesieniem czucia, nie upośledza w żaden sposób funkcjonowania powoda. Podobnie odczuwane przez powoda dwojenie przy patrzeniu do dołowi, które nie wychodzi w badaniach okulistycznych, jest nieznaczne i dotyczy tylko jednego kierunku ruchu gałki ocznej. Kwestia zniekształconego wyglądu twarzy jest przez powoda wyolbrzymiona. W rzeczywistości powód posiada jedynie niewielką, nie rzucającą się w oczy bliznę. Także pobyty powoda w szpitalu były krótkotrwałe. Nie bez znaczenia dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia należnego powodowi pozostaje również to, iż biegli ocenili dotychczasowe efekty jego leczenia, w porównaniu do doznanego urazu, jako bardzo dobre.

Mając na uwadze wszystkie przedstawione wyżej okoliczności Sąd uznał za w pełni zasadne żądanie powoda odnośnie zasądzenia na jego rzecz zwrotu kosztów leczenia, jakie poniósł on w związku ze zdarzeniem z dnia (...) r. w wysokości 941,82 zł, a które w całości udokumentowane zostały dołączonymi do akt niniejszego postępowania fakturami (k. 14-20), a tym samym naprawienia w całości poniesionej przez niego szkody, a także kwoty 57.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Zasądzona kwota zadośćuczynienia w tej właśnie wysokości zrekompensuje w pełni powodowi doznaną przez niego w następstwie wypadku krzywdę, w tym ból i cierpienie, a dodatkowo będzie przy tym kwotą odpowiednią, o jakiej mowa w art. 445 kc.

Powyższe kwoty, stanowiące łącznie 57.941,82 zł Sąd zasądził solidarnie od pozwanych K. K. (1) oraz K. M. (1) na rzecz powoda M. S. (1). (punkt I wyroku).

Pomimo tego, iż powód domagał się ustalenia odpowiedzialności pozwanych i n solidum, a nie solidarnie, w ocenie Sądu w przedmiotowej sprawie zasadnym jest jednak przyjęcie zasady solidarności, a co nie będzie na kanwie niniejszej sprawy orzeczeniem ponad żądanie pozwu. W ocenie Sądu powyższe wynikało bowiem z błędnego oznaczenia żądania przez stronę powodową.

Odpowiedzialność in solidum jest odmianą solidarności. Z odpowiedzialnością in solidum, określaną też jako solidarność nieprawidłowa, niewłaściwa, pozorna albo przypadkowa, mamy do czynienia wówczas, gdy istnieje kilka zobowiązań odrębnych, w których dłużnicy mają spełnić na rzecz tej samej osoby, będącej ich wierzycielem, identyczne świadczenie, a jego spełnienie powoduje zgaśnięcie roszczenia wierzyciela w stosunku do innych dłużników. Dzieje się tak ze względu na fakt, iż odpada przedmiot roszczenia, jeżeli interes wierzyciela został już zaspokojony. Wierzyciel może dochodzić tego samego świadczenia od kilku dłużników, na podstawie tytułów wynikających z odrębnych stosunków prawnych łączących go z każdym z tych dłużników, ale równocześnie brak jest podstawy do przyjęcia solidarnej odpowiedzialności dłużników stosownie do art. 366-378 Kodeksu cywilnego. Cechą odróżniającą odpowiedzialność in solidum od zobowiązań solidarnych jest brak wspólnego przepisu ustawy lub jednej czynności prawnej kreujących taką formę odpowiedzialności. Każdy z dłużników odpowiada na innej podstawie prawnej, natomiast za tym by wierzyciel otrzymał tylko jedno świadczenie przemawiają względy słuszności. Zobowiązania in solidum i zobowiązania solidarne różni głównie sposób ich powstawania. Solidarność zawsze stanowi dodatkowe zastrzeżenie w zobowiązaniu, wprowadzone przepisem ustawy lub wolą stron. Natomiast o kształcie zobowiązania in solidum decyduje jeden interes, który ma być zaspokojony, a nie węzeł prawny powodujący powstanie wspólnego celu, którym jest zaspokojenie wierzyciela. Można, więc stwierdzić, że to, co przy solidarności jest skutkiem węzła prawnego, w zobowiązaniach in solidum staje się podstawą jego powstania. Solidarność może wynikać z umowy łączącej dłużników, może zatem dotyczyć każdych stosunków, gdzie występuje wiele podmiotów w zobowiązaniu bądź też z przepisów ustawy. . Natomiast zobowiązanie in solidum powstaje z sytuacji faktycznej decydującej o powstaniu każdego z niezależnych od siebie zobowiązań oraz ogólnych zasad rządzących roszczeniem wierzyciela. Sytuacja odpowiedzialności in solidum najczęściej ma miejsce, gdy jeden z dłużników ponosi odpowiedzialność z umowy, a drugi – odpowiedzialność deliktową. Z kolei z odpowiedzialnością solidarną mamy do czynienia wówczas, gdy w przypadku obu dłużników istnieje ta sama podstawa odpowiedzialności. Zgodnie z art. 441 § 1 kc jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna. W niniejszej sprawie odpowiedzialność za uszkodzenie ciała powoda wywołane uderzeniem K. K. (1) ponosi on sam na podstawie art. 415 kc oraz pozwany K. M. (1) na podstawie art. 430 kc. Podstawą odpowiedzialności zarówno pozwanego K. K. (1), jak i pozwanego K. M. (1) jest odpowiedzialność deliktowa, której źródło stanowi czyn niedozwolony – przestępstwo z art. 157 § 1 kk popełnione przez pozwanego K. K. (1) na szkodę powoda M. S. (1). Odpowiedzialnością deliktową jest również odpowiedzialność pozwanego K. M. (1), jako że powierzył on od wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności dopuściła się deliktu, a podlegała jego kierownictwu i miała obowiązek stosować się do jego wskazówek. Odpowiedzialność obu pozwanych jest zatem odpowiedzialnością solidarną nie zaś in solidum

O odsetkach Sąd orzekł w punkcie I i II wyroku, w większości zgodnie z żądaniem pozwu, w oparciu o przepisy art. 359 § 1 i 2 kc oraz art. 481 § 1 i 2 kc, mając na uwadze fakt, iż powód wystosował do pozwanych K. K. (1) i K. M. (1) pisemne wezwania do zapłaty na jego rzecz kwoty 150.731,44 zł, datowane na dzień 30 kwietnia 2013 r., a na którą to należność składała się kwota 150.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz kwota 731,44 zł z tytułu obowiązku naprawienia szkody, wynikającej z poniesionych na tematem moment kosztów leczenia powoda. W powyższym wezwaniu powód określił jednocześnie siedmiodniowy termin uregulowania należności przez pozwanych, przy czym wezwanie to odebrane zostało w dniu 06 maja 2013 r. W związku z solidarną odpowiedzialności obu pozwanych zasadnym jest zasądzenie odsetek od kwoty 57. 731,44 zł od obu pozwanych począwszy od dnia 14 maja 2013 r. do dnia zapłaty, natomiast od kwoty 210,38 zł, stanowiącej poniesione dodatkowo przez powoda koszty leczenia do których uiszczenia pozwani nie byli wzywani , począwszy od dnia 02 sierpnia 2013 r. tj. od następnego dnia po doręczeniu pozwanemu K. K. (1) odpisu pozwu stanowiącego jednocześnie wezwanie do zapłaty w części dotyczącej omawianej kwoty ( pozwany K. M. (1) odpis pozwu otrzymał wcześniej k. 48-49 ).

W punkcie II wyroku, Sąd na podstawie art. 359 § 1 i 2 kc oraz art. 481 § 1 i 2 kc, dodatkowo zasądził od pozwanego K. M. (1) na rzecz powoda ustawowe odsetki od kwoty 210,38 zł od dnia 25 lipca 2013 r. do dnia 01 sierpnia 2013 r. albowiem pozwany ten odpis pozwu stanowiący jednocześnie wezwanie do zapłaty w części dotyczącej kwoty 210,38 zł otrzymał w dniu 24.07.2013r.

W punkcie III wyroku Sąd oddalił powództwo wobec pozwanych K. K. (1) oraz K. M. (1) w pozostałym zakresie jako bezzasadne. Oddalenie to dotyczy przy tym nie tylko dochodzonej przez powoda kwoty zadośćuczynienia ponad zasądzoną w punkcie I wyroku kwotę 57.000 zł (tj. co do kwoty 93.000 zł), ale również w odniesieniu do dochodzonego przez powoda ustalenia odpowiedzialności pozwanych za skutki zdarzenia z dnia (...) r., mogące się jawić w przyszłości oraz co do części roszczenia odsetkowego.

Jak wskazano we wcześniejszej części zasądzona kwota 57.000 zł stanowi kwotę adekwatną do odczuwanego przez powoda bólu i cierpienia, w pełni rekompensując doznaną przez niego krzywdę. Sąd, mając na uwadze całokształt zgromadzonych w sprawie dowodów doszedł do przekonania, iż żądana przez powoda kwota zadośćuczynienia, ponad tę zasądzoną w punkcie I wyroku, byłyby zbyt wygórowane i nadmierna, a więc nieodpowiednia, w stosunku do realnie odczuwanego przez niego bólu i cierpienia. Oddalając powództwo w pozostałym zakresie odnośnie wysokości kwot zadośćuczynienia Sąd miał również na uwadze fakt, iż powód funkcjonuje obecnie bez większych zastrzeżeń, wykonuje pracę zarobkową i odczuwa skutki zdarzenia z dnia (...) r. zaledwie w minimalnym zakresie.

Natomiast o pozostałej części żądania Sąd orzekł na podstawie art. 189 kpc oraz art. 442 1 kc a contrario, oddalając powództwo w tym zakresie i uznając, iż na tym etapie jest ono bezzasadne. W ocenie Sądu zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym opinie biegłych z zakresu stomatologii, okulistyki i neurologii, nie wskazują na to, aby skutki zdarzenia, jakiemu uległ powód w dniu (...) r., mogły się jawić również w przyszłości, a co bezwzględnie potwierdza opinia biegłych z Katedry Medycyny Sądowej Wydziału Nauk Medycznych (...) w O., zgodnie z którą przy uwzględnieniu czasu, jaki upłynął od zdarzenia leczenie powoda należy uznać za zakończone, nie należy się przy ty spodziewać obiektywnych zmian w jego stanie zdrowia – ani jego poprawy ani pogorszenia się, jak również ujawnienia się nowych skutków zdrowotnych dla powoda w przyszłości.

Sąd wydając tego rodzaju rozstrzygnięcie miał również na uwadze aktualnie obowiązujące regulacje prawne, w tym art. 442 1 § 1 i 3 kc, uchylający zagrożenie dla ewentualnych interesów pokrzywdzonego, a to w odniesieniu do dziesięcioletniego terminu przedawnienia roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym. W związku z tym powód, w razie konieczności, nie będzie pozbawiony możliwości dochodzenia dalszych roszczeń od pozwanych.

W punkcie IV wyroku, Sąd na podstawie art. 100 kpc, mając na uwadze fakt, iż powództwo zostało jedynie częściowo uwzględnione, a powód wygrał sprawę zaledwie w 38,38%, ponosząc przy koszty procesu w wysokości 3617 zł (wynagrodzenie pełnomocnika – 3600 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17 zł), przegrywając ją jednocześnie w 61,62%, natomiast pozwany K. K. (1) poniósł koszty procesu także w wysokości 3617 zł (wynagrodzenie pełnomocnika – 3600 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17 zł), wygrywając ją w 61,62%, zasądził od powoda M. S. (1) na rzecz pozwanego K. K. (1) tytułem zwrotu kosztów procesu kwotę 840,59 zł.

W punkcie V wyroku, Sąd na podstawie art. 100 kpc, mając na uwadze fakt, iż powództwo zostało jedynie częściowo uwzględnione, a powód wygrał sprawę zaledwie w 38,38%, ponosząc przy koszty procesu w wysokości 3617 zł (wynagrodzenie pełnomocnika – 3600 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17 zł), przegrywając ją jednocześnie w 61,62%, natomiast pozwany K. M. (1) poniósł koszty procesu w wysokości 3745,71 zł (wynagrodzenie pełnomocnika – 3600 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17 zł, zwrot kosztów wynagrodzenia świadka – 128,71 zł), wygrywając ją w 61,62%, zasądził od powoda M. S. (1) na rzecz pozwanego K. M. (1) tytułem zwrotu kosztów procesu kwotę 919,90 zł.

W punkcie VI wyroku, wobec niezaistnienia przesłanek o jakich mowa w art. 429 kc, a tym samym z uwagi na brak możliwości przypisania odpowiedzialności za skutki zdarzenia z dnia (...) r. właścicielowi klubu (...) w O., Sąd oddalił powództwo wobec pozwanego K. D. (1) w całości jako bezzasadne.

W punkcie VII wyroku Sąd, na podstawie art. 98 § 1 i 2 kpc, mając na uwadze fakt, iż powództwo wobec pozwanego K. D. (1) oddalone zostało w całości, a w związku z tym powód przegrał w tym zakresie sprawę w całości, zasadził od powoda M. S. (1) na rzecz pozwanego K. D. (1) poniesione przez niego w całości koszty procesu w łącznej wysokości 3742,37 zł (wynagrodzenie pełnomocnika – 3600 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17 zł, zwrot kosztów wynagrodzenia świadka – 125,37 zł).

W punkcie VIII wyroku Sąd na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2014 r., poza. (...).) obciążył częściowo –odpowiednio do stopnia w którym przegrali niniejsze postępowanie- pozwanych K. K. (1) i K. M. (1) nieuiszczonymi kosztami sądowymi na rzecz Skarbu Państwa, które ustalone zostały na łączną kwotę 13.330,37 zł (opłata od pozwu - 7548 zł, wynagrodzenie biegłego M. H. – 190,77 zł, wynagrodzenie (...) w O. – 5591,60 zł), proporcjonalnie do ich przegranej w sprawie (38,38%), tj. co do kwoty 5116,19 zł, a którą zasądził od nich na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Olsztynie.

W punkcie IX wyroku Sąd na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2014 r., poza. 1025 tj.) oraz art. 98 § 1 kpc, odstąpił natomiast od obciążania powoda M. S. (1) nieuiszczonymi kosztami sądowymi na rzecz Skarbu Państwa, w tym z tytułu opłaty od pozwu i wynagrodzenia powołanych do sprawy biegłych, mając na uwadze fakt, iż na mocy postanowienia z dnia 09 lipca 2013 r. powód zwolniony został od kosztów sądowych w całości. (postanowienie k. 37)