Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 157/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 października 2015 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA Janusz Jaromin

Sędziowie: SA Andrzej Wiśniewski

SO del. do SA Małgorzata Jankowska (spr.)

Protokolant: st. sekr. sądowy Beata Brocka

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Stanisława Felsztyńskiego

po rozpoznaniu w dniu 23 września 2015 r.

sprawy A. R. i M. R.

oskarżonych z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

z powodu apelacji wniesionych przez obrońcę oskarżonych

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

z dnia 11 czerwca 2015 roku sygn. akt II K 169/14

I.  zmienia zaskarżony wyrok w następujący sposób:

1)  oskarżoną A. R. uniewinnia od popełnienia przypisanego jej przestępstwa i kosztami procesu w tej części obciąża Skarb Państwa;

2)  karę pozbawienia wolności orzeczoną wobec oskarżonego M. R. obniża do roku i 6 (sześciu) miesięcy,

3)  rozstrzygnięcia o obowiązku naprawienia szkody oraz o kosztach zastępstwa procesowego na rzecz M. W. zawarte odpowiednio
w punktach II i IV części dyspozytywnej wyroku odnosi wyłącznie do oskarżonego M. R.;

II.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

III.  zasądza od oskarżonego M. R. na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. W. 2 460 (dwa tysiące czterysta sześćdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego poniesionych w postępowaniu odwoławczym;

III.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa ½ wydatków za postępowanie odwoławcze i wymierza mu 300 (trzysta) złotych opłaty za obie instancje.

Sygn. akt II AKa 157/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. z dnia 11 czerwca 2015 r., sygn. akt II K 169/14 małżonkowie M. R. i A. R. zostali uznani za winnych tego, że w okresie od 22 marca 2012 r. do września 2012 r. w K. k/S., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu, poprzez M. R., reprezentującego swoją małżonkę prowadzącą działalność gospodarczą zarejestrowaną w S. przy ul. (...), doprowadzili firmę „(...)” z siedzibą w K. k/S. przy ul. (...) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 211.589,22 zł, przez wprowadzenie w błąd co do zamiaru wywiązania się z umów zawartych w dniach 22.03.2012 r., 07.05.2012 r. i 28.05.2012 r., obejmujących wykonanie przez „(...)” robót instalacyjnych i pomimo wykonania przez tę firmę prac w całości i w terminie, nie dokonali zapłaty za ich wykonanie, czym działali na szkodę M. W., tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. Za wskazany wyżej czyn sąd wymierzył każdemu z oskarżonych kary po 2 lata pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania na okres próby 3 lat. Oskarżeni zostali zobowiązani solidarnie do naprawienia szkody przez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego M. W. kwoty 211.589,22 zł. Ponadto sąd zasądził solidarnie od oskarżonych na rzecz pokrzywdzonego kwotę 3.690 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego oraz koszty sądowe – po połowie, w tym opłaty w kwotach po 300 zł.

Wyrok powyższy zaskarżył obrońca oskarżonych, który odnośnie każdego z nich wniósł odrębną apelację, nie różnicując jednak w żaden sposób zarzutów podniesionych w obu środkach odwoławczych.

Obrońca zarzucił w obu apelacjach:

1.  obrazę prawa materialnego – art. 286 k.k. przez dokonanie błędnej wykładni, według której oskarżona A. R. mogła wprowadzić w błąd pokrzywdzonego M. W., pomimo iż nigdy z nim się nie spotkała, nie kontaktowała się, nie znała go, zaś jej zachowanie wypełniło znamiona przestępstwa poprzez sam fakt zarejestrowania firmy na A. R. i bardzo ogólnej świadomości co do głównych kierunków działań podejmowanych przez pełnomocnika;

2.  obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść wyroku, tj.:

a)  art. 9 k.p.k. w zw. z art. 2 § 2 k.p.k. w zw. z art. 5 § 2 k.p.k. poprzez uznanie przez Sąd, iż oskarżeni utracili możliwość spłaty M. W. wskutek kupna działki w czerwcu 2012 r., pomimo niewyjaśnienia przez Sąd wszystkich istotnych okoliczności sprawy,

b)  art. 7 k.p.k. poprzez uznanie przez Sąd za wiarygodne zeznań pokrzywdzonego M. W. w zakresie, w jakim oświadczył, iż nie wiedział, że może uprzednio wystąpić do sądu cywilnego o wydanie wyroku o zapłatę,

c)  art. 5 § 2 k.p.k. poprzez rozstrzygnięcie przez Sąd wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, w szczególności wskutek ustalenia przez Sąd, iż wprowadzenie w błąd przez oskarżonych nastąpiło od 22 marca 2012 r.;

3.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść poprzez:

a)  przyjęcie przez Sąd, iż A. R. i M. R. – w okresie od 22 marca 2012 r. do września 2012 r. – wprowadzili w błąd M. W. co do okoliczności, iż za wykonane roboty zamierzają zapłacić,

b)  przyjęcie przez Sąd, iż A. R. prowadziła osobiście swoją firmę, wszystkie decyzje były z nią uzgadniane, miała ona wiedzę o wszelkich czynnościach podejmowanych w firmie,

c)  przyjęcie przez Sąd błędnego stanu faktycznego, według którego M. R. unikał M. W. (po powstaniu zadłużenia), zaś pokrzywdzonemu udało się spotkać z M. R. dopiero pod pretekstem rozmów o innych pracach i podczas tego spotkania udało mu się wręczyć fakturę,

d)  przyjęcie przez Sąd błędnego stanu faktycznego, według którego oskarżeni już w marcu 2012 r. mieli zamiar kupna nieruchomości w S. przy ul. (...),

e)  przyjęcie przez Sąd błędnego stanu faktycznego, według którego mamy do czynienia z mieniem znacznej wartości (200.000 zł);

4.  rażącą surowość i tym samym niewspółmierność orzeczonej kary w stosunku do stopnia winy, motywacji i sposobu życia przed popełnieniem przestępstwa.

Podnosząc powyższe zarzuty, obrońca oskarżonych wniósł o :

1.  zmianę zaskarżonego wyroku przez uniewinnienie oskarżonych A. R. i M. R. od zarzucanego im czynu, ewentualnie

2.  uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonych okazała się w całości zasadna jedynie w zakresie dotyczącym oskarżonej A. R., natomiast w części odnoszącej się do M. R. zasługiwała na uwzględnienie jedynie w pewnej mierze, a mianowicie w zakresie rozstrzygnięcia o karze.

Odnośnie oskarżonej A. R. :

Zarzuty i argumentacja apelacji w zakresie dotyczącym A. R. okazały się zasadne, co skutkowało uniewinnieniem oskarżonej od przypisanego jej zaskarżonym wyrokiem czynu.

Wprawdzie Sąd I instancji słusznie zauważył, że brak osobistego podpisania przez określone osoby umów, na podstawie których następuje niekorzystne rozporządzenie mieniem, nie wyklucza odpowiedzialności karnej za przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. (odwołując się do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22.09.2011 r., III KK 109/11), to jednak trzeba mieć na uwadze fakt, że w realiach konkretnej sprawy, trzeba poddać wnikliwej analizie i ocenie okoliczności znaczące z punktu widzenia znamion tego występku. Rezultat takiej analizy może być różny i prowadzić może do zróżnicowanych wniosków.

A. R. jest wprawdzie osobą, która w 2011 r. zarejestrowała podmiot gospodarczy pod firmą „(...)”, jednakże w świetle całokształtu zgromadzonych dowodów oraz ustalonych w tej sprawie faktów, nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, aby negować prawdziwość twierdzenia samej oskarżonej, a także M. R. – że jej związek z powyższym podmiotem w zakresie profilu ogólnobudowlanego, miał charakter jedynie formalny. Sąd I instancji prawidłowo ustalił, że nie była ona zaangażowana w kontakty z inwestorami, podwykonawcami, nie zajmowała się organizowaniem pracy na budowach, a zatem nie uczestniczyła w tym co stanowiło przedmiot i cel funkcjonowania tejże spółki. M. R. dysponował udzielonym przez nią pełnomocnictwem, upoważniającym go do szerokiego zakresu poczynań, jakie wiązały się z faktem prowadzenia przez powyższy podmiot działalności gospodarczej w branży ogólnobudowlanej. Oskarżony w zakresie profilu ogólnobudowlanego - jak to ustalił Sąd Okręgowy - „podejmował praktycznie wszystkie czynności ”. W świetle poczynionych przez sąd ustaleń, A. R. „interesowała się działalnością firmy, w tym sprawami finansowymi, które konsultowała z mężem”.

W zakresie umów zawartych z firmą pokrzywdzonego M. W., na podstawie których wykonał on prace instalacyjne, aktywność swoją przejawiał jedynie M. R.. On kontaktował się z generalnym wykonawcą oraz inwestorami, on też podpisywał umowy z podwykonawcami. Również z nim porozumiewał się S. C. w sprawie nabycia działki na cele handlowo-usługowe w centrum S., zaś A. R. włączyła się w to przedsięwzięcie na krótko przed zakupem nieruchomości. W złożonych wyjaśnieniach zarówno A. R., jak i M. R. konsekwentnie wskazywali na brak zaangażowania oskarżonej w działalność podmiotu gospodarczego „(...)” w zakresie profilu ogólnobudowlanego. Sama oskarżona – z wykształcenia kosmetolog – w ramach wskazanej wyżej firmy posiadała zarejestrowaną także działalność gospodarczą obejmującą prowadzenie zakładu kosmetycznego. Stwierdziła jednak, że w latach 2012 – 2014 z powodu urodzenia dziecka, nie była zaangażowana w prowadzenie nawet tego zakładu. Przyznała, że w sposób bardzo ogólny zorientowana była, co działo się w firmie budowlanej, uzyskując określone informacje od męża.

Sąd I instancji, analizując rolę A. R. w zarzucanym jej aktem oskarżenia przestępstwie, odwołał się do tezy pochodzącej ze wskazanego wyżej orzeczenia Sądu Najwyższego, a ponadto jedynie do zeznań świadka A. K., który zajmował się prowadzeniem ksiąg podatkowych obu firm oskarżonych: (...) i firmy „(...)”. Z powyższych zeznań wynika jednak tyle jedynie, że materiały źródłowe obu firm najczęściej przywoził świadkowi M. R., a czasami zdarzało się, że dostarczała je także A. R., a ponadto, że czasami w sprawach tejże firmy świadek kontaktował się telefonicznie także z A. R.. A zatem zakres okoliczności, które łączyły oskarżoną z działalnością ogólnobudowlaną podmiotu zarejestrowanego na jej nazwisko, był w ogóle nad wyraz wąski. Jeśli zaś chodzi o zdarzenia objęte oskarżeniem w niniejszej sprawie, to jawi się on w świetle zgromadzonych dowodów jako praktycznie żaden. Jednocześnie nie ma podstaw dowodowych pozwalających uznać, że oskarżona była odpowiednio zorientowana w konkretnych poczynaniach swego małżonka w powyższym zakresie oraz że obejmowała swoją świadomością okoliczności związane z zawieraniem kolejnych umów z M. W., jak też traktowaniem powinności wynikających z nich dla podmiotu „(...)”. Z faktu, że oskarżona posiadała ogólną orientację o sytuacji w firmie prowadzonej de facto przez jej małżonka M. R., czy też, że przejawiała w pewnym stopniu zainteresowanie sprawami finansowymi tego podmiotu, nie wynikają podstawy do formułowania wniosków, iż za jej wiedzą, wolą i pełną akceptacją, oskarżony wprowadzał w błąd M. W., zawierając z nim trzy kolejne umowy o wykonanie prac instalacyjnych i już w chwili ich zawarcia, nie miał zamiaru dokonania na rzecz firmy pokrzywdzonego płatności w sposób zgodny z ustaleniami zawartych umów.

W takim stanie rzeczy, należało uznać za trafne zarzuty podniesione w apelacji obrońcy dotyczącej oskarżonej A. R., poprzez które apelujący kwestionował zasadność przyjęcia za udowodnione jej sprawstwa i winy w zakresie przypisanego jej czynu z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

Mając na uwadze przedstawioną powyżej argumentację, Sąd Apelacyjny uznał, iż zaskarżony wyrok w części dotyczącej A. R. wymagał zasadniczej zmiany, w związku z czym uniewinnił oskarżoną od popełnienia przypisanego jej przestępstwa, a zgodnie z art. 632 pkt. 2 k.p.k. kosztami procesu w tym zakresie obciążył Skarb Państwa.

Odnośnie oskarżonego M. R. :

Oceniając w pierwszej kolejności trafność zarzutu naruszenia prawa karnego procesowego – art. 9 k.p.k., art. 2 § 2 k.p.k. w zw. z art. 5 § 2 k.p.k., stwierdzić należy, iż jest on niezasadny. Obrońca oskarżonego nie przedstawił przekonującej argumentacji na poparcie swoich twierdzeń w tym zakresie. Nie wykazał mianowicie, aby w tym postępowaniu wystąpiły jakiekolwiek znaczące niedostatki materiału dowodowego. Nie zdołał też zaprezentować takich racji, w świetle których trafny byłby zarzut bezzasadnego zaniechania przez Sąd I instancji przeprowadzenia z urzędu określonych dowodów. Eksponowanie tego rodzaju sytuacji, jako obciążającej sąd, wymagałoby nadto wskazania, z jakich przyczyn sam skarżący w toku postępowania rozpoznawczego nie skorzystał z inicjatywy dowodowej. Zauważyć w tym miejscu należy, iż okoliczność identyfikowaną przez obrońcę jako istotna w postępowaniu dowodowym, stanowi kwestia płynności finansowej firmy „(...)” w 2012 r. Apelujący wyraził pogląd, iż ustalenie posiadania przez wskazany wyżej podmiot płynności finansowej, eliminowałoby w ogóle możliwość popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. Rozumowanie takie nie jest jednak prawidłowe, albowiem dysponowanie przez określony podmiot gospodarczy płynnością finansową, nie wyklucza możliwości podejmowania w stosunku do kontrahentów działań noszących znamiona oszustwa. Sąd I instancji, mając na uwadze kondycję finansową spółki „(...)” i w tym kontekście rozważając działania podejmowane przez M. R., zasadnie wskazał, że chociaż spółka posiadała wówczas wiele niespłaconych zobowiązań, to jednak pomimo tego dysponowała stosownymi środkami pieniężnymi. Zauważyć trzeba, iż ustalenie powyższe nie budzi zastrzeżeń, zwłaszcza gdy zważy się na fakt, że zarówno z dowodów dokumentarnych, jak również z zeznań świadków – R. R., R. I. i J. L., wynika w sposób jednoznaczny, iż podmioty będące generalnymi wykonawcami oraz inwestorami przedsięwzięć realizowanych za pośrednictwem firmy „(...)”, uregulowały w całości na rzecz tejże firmy należne płatności. Prowadzenie działalności gospodarczej wiąże się w naturalny sposób z uzyskiwaniem płatności oraz regulowaniem stosownych zobowiązań finansowych na rzecz kontrahentów. Nie oznacza to jednak, że w takim układzie faktów, jak rozważany tu obecnie, na uregulowanie należności wobec firmy M. W. musiały być przeznaczone dokładnie te środki finansowe, jakie uiszczone zostały na rzecz spółki „(...)” przez generalnego wykonawcę oraz inwestorów. Istotna jest tu bowiem okoliczność, że środki takie zostały w ogóle wpłacone na rzecz firmy „(...)”, powodując określone zmiany w zakresie jej zasobów finansowych. Fakt pozostawania przez oskarżonego, w analizowanym tu okresie, w zwłoce z płatnościami, nawet stosunkowo nieznacznymi, jest również niewątpliwy, bo wprawdzie postępowania egzekucyjne zaistniały później, tj. w latach 2013 – 2014, a orzeczenia sądowe na rzecz wierzycieli zapadały głównie w 2013 r., to jednak odsetki od zasądzanych na rzecz wierzycieli kwot, ustalane były od terminów przypadających na rok 2012. Taki stan rzeczy dowodzi, że już w powyższych terminach firma „(...)” pozostawała w zwłoce z płatnościami wobec różnych podmiotów z nią współpracujących. Wbrew temu, co podniósł obrońca, nie było konieczne powołanie przez Sąd Okręgowy biegłego sądowego celem uzyskania bilansu księgowego tejże spółki za rok 2012. Przyjęcie przez sąd, że przyczyną nieuiszczenia przez oskarżonego należności na rzecz firmy M. W., była potrzeba dokonania zapłaty za nieruchomość nabytą przez jego małżonkę wspólnie z S. C., jest zasadne i w okolicznościach tej sprawy - w pełni uprawnione. Zaznaczyć należy, iż na powyższy cel potrzebne były znaczące środki pieniężne. Ustalona finalnie kwota 1.300.000 zł – niewątpliwie znaczna - postrzegana była jako korzystnie wynegocjowana przez S. C.. Część przypadająca do uiszczenia przez A. R. była w związku z tym (tj. z rolą S. C. w uzyskaniu korzystnej ceny zakupu) odpowiednio większa niż połowa i wynosiła 850.000 zł. Jeśli zważy się na to, iż wskazana wyżej kwota, miała być uregulowana w gotówce - i co rzeczywiście nastąpiło - to nie może budzić zastrzeżeń wniosek, że zgromadzenie w krótkim czasie wskazanej wyżej kwoty, nie było rzeczą łatwą. Jednocześnie warto zauważyć, że w tamtym czasie, M. R. i A. R. nie posiadali żadnych znaczących zasobów ani oszczędności. Uzyskanie przez firmę „(...)” za rok 2012 przychodu w kwocie ponad 6 mln zł, nie stanowi wystarczającej podstawy do budowania tezy o dobrej kondycji finansowej tego podmiotu – jak czyni to apelujący. Jeśli bowiem zważy się na to, że koszty uzyskania wskazanego wyżej przychodu (dokładnie: 6.828.062,89 zł) równe były kwocie 6.134.199,59 zł, to okazuje się, że dochód wyniósł 693.863,30 zł. Jest to więc kwota niższa od tej, jaka stanowiła finansowy udział A. R. w zakupie, wspólnie z S. C., nieruchomości przy ul. (...) w S.. Fakt, że w okresie 2012 roku spółka „(...)” nie regulowała na rzecz kontrahentów nawet tak niewielkich płatności, jak rzędu kilku tysięcy złotych (takich dotyczył np. wyrok sądu wydany w sprawie V GC 324/13) świadczy o tym, iż niezależnie od wpływów, jakie na rzecz tej firmy następowały, ogólna jej kondycja nie była dobra.

Sąd I instancji słusznie uznał, iż zawieranie przez M. R. umów z podwykonawcami, w tym z firmą M. W., zmierzało do uzyskania środków pieniężnych niezbędnych do zrealizowania przedsięwzięcia, jakim był zakup wskazanej wyżej nieruchomości. Oskarżony nie informował pokrzywdzonego o zamiarze zakupu tej nieruchomości, zapewniając przy zawieraniu każdej umowy, że dysponuje środkami niezbędnymi na zapłatę każdej z ustalonych należności. Wymowny i nieobojętny dla wniosków i ocen czynionych w tej sprawie jawi się fakt poinformowania przez M. R. innego podwykonawcy – M. I. o niemożności zapłaty w terminie należności na jego rzecz z powodu konieczności wydatkowania znacznej kwoty na pewną inwestycję (ostatecznie oskarżony, nie dokonał płatności na rzecz M. I. także we wskazanej przez siebie II połowie 2012 r.). A. R. w swoich wyjaśnieniach stwierdziła natomiast, iż zakup owej nieruchomości był „inwestycją”, która miała przynieść dochody pozwalające im na „wyjście z kłopotów finansowych”, dlatego też zaufała małżonkowi i uznała, że pieniądze wydane na zakup nieruchomości będą dobrze spożytkowane. Sąd Okręgowy zasadnie przyjął, że zamiar zakupu nieruchomości istniał już przed zawarciem z M. W. umów wskazanych w zarzucie aktu oskarżenia. Słusznie w tym zakresie oparł się w istotnej mierze także na zeznaniach S. C.. Przyjął na ich podstawie korzystniejszą dla oskarżonego wersję odnośnie tego, że okres przejściowy od wyrażenia chęci nabycia nieruchomości przez oskarżonego do czasu zawarcia umowy trwał około 3-4 miesiące (początkowo twierdził, że było to około pół roku). Prowadzi to do wniosku, że skoro umowa przedwstępna zawarta była pod koniec maja 2012 r., to sąd zasadnie stwierdził, że zamiar zakupu działki pojawił się już w lutym 2012 roku. Podkreślić trzeba w tym miejscu fakt, iż w świetle zeznań S. C., on sam negocjował w międzyczasie warunki nabycia nieruchomości z właścicielem, natomiast M. R. jeszcze wtedy nie posiadał pieniędzy na ten zakup i potrzebował czasu na ich zgromadzenie. Sugestia obrońcy co do potrzeby przyjęcia za początek okresu objętego zarzutem „końca kwietnia 2012 roku”, nie jest zatem trafna. W świetle poczynionych ocen i ustaleń postąpienie powyższe nie znajduje dostatecznego umocowania dowodowego. Sąd I instancji słusznie uznał za nieprzekonujące wyjaśnienia obojga oskarżonych w tym zakresie, w świetle bowiem twierdzeń M. R., o pomyśle inwestycji przy ul. (...) w S., miał on dowiedzieć się od S. C. w czerwcu 2012 r. , gdy tymczasem umowa przedwstępna dotycząca nabycia działki zawarta została w dniu 25 maja 2012 r. A. R. natomiast, oświadczyła, iż o zamiarze nabycia nieruchomości dowiedziała się od męża mniej więcej na miesiąc przed dokonaniem jej zakupu. Tego rodzaju twierdzenia są nie tylko sprzeczne z zeznaniami S. C., ale też kłócą się ze wskazaniami doświadczenia życiowego. Należyte uwzględnienie tychże wskazań prowadzi bowiem do wniosku, że decyzji o tak dużym, kosztownym przedsięwzięciu, nikt nie podejmuje w pośpiechu, bez dokładniejszego przeanalizowania niezbędnych okoliczności. Sąd Okręgowy, akcentując również powyższy aspekt, postąpił więc prawidłowo, przyjmując za wiarygodne zeznania S. C., nie zaś twierdzenia oskarżonych. Tak więc wszystkie trzy umowy wymienione w zarzucie oskarżenia, zostały zawarte w takich uwarunkowaniach, kiedy to oskarżony M. R. trwał już w zamiarze nabycia działki w S. na cele handlowo-usługowe. Zauważyć też należy, że analizowanej powyżej kwestii nie dotyczą wątpliwości wymagające zinterpretowania ich na korzyść oskarżonego, co eksponuje w apelacji obrońca. Podkreślić bowiem trzeba, iż nieusuwalne wątpliwości wymagające postąpienia w sposób zgodny z art. 5 § 2 k.p.k., muszą wystąpić po stronie sądu rozpoznającego sprawę, nie zaś po stronie oskarżonego czy jego obrońcy. Tak więc bezzasadny jest zarzut apelującego wskazujący na naruszenie przepisu art. 5 § 2 k.p.k.

Sąd Okręgowy dostatecznie dokładnie przeanalizował okoliczności poprzedzające zawarcie przez M. R. umów z M. W., w tym ówczesną sytuację finansową spółki „(...)”, zamierzenia oskarżonego dotyczące zakupu działki w S., jak również fakty, które nastąpiły już po zawarciu tychże umów, ale miały istotne znaczenie dla oceny sprawstwa i winy oskarżonego. Doszedł w rezultacie do słusznej konstatacji, że zawierając powyższe umowy, oskarżony wiedział, iż w związku z potrzebą gromadzenia środków pieniężnych na zakup działki, nie ureguluje należności na rzecz M. W., a w każdym razie, że nie uczyni tego w terminach wynikających z zawartych umów. Podkreślić trzeba, że świadomość w czasie zawierania umowy nie tylko niemożności dokonania płatności w ogóle, ale też niemożności uczynienia tego w terminach uzgodnionych ze stroną umowy i w rezultacie doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, stanowi wyczerpanie znamion przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. i potwierdza istnienie po stronie sprawcy zamiaru bezpośredniego kierunkowego. Twierdzenia obrońcy, iż do dnia zakupu działki oskarżony miał podstawy, aby przypuszczać, że to przedsięwzięcie umożliwi mu osiągnięcie szybkiego zysku, nie są przekonujące, gdyż wbrew temu, co eksponuje apelujący, nie była ona nabywana z myślą o szybkiej odsprzedaży z zyskiem, lecz o zorganizowaniu w jej obrębie punktów handlowo-usługowych. M. R. wyjaśnił, iż spodziewał się pierwszych dochodów w 2013 r., natomiast A. R. wskazywała na możliwe zyski w perspektywie dwóch lat. Taki stan rzeczy zasadnie dostrzeżony został przez Sąd I instancji, jako utwierdzający w przekonaniu o tym, że w czasie zawierania kolejnych umów, M. R. był świadomy tego, iż nie nastąpi uiszczenie na rzecz M. W. należnych mu kwot w wysokościach i w terminach wynikających z zawartych umów. Słusznie tenże sąd wskazał, iż częściowe uregulowanie płatności, które dokonało się w okresie realizowania kolejnych prac instalacyjnych, miało służyć jedynie zapobieżeniu wycofania się tego podwykonawcy, wzbudzenie u niego zaufania, co zresztą - jak wynika z zeznań M. W. - faktycznie nastąpiło.

Nie ma również żadnych uzasadnionych podstaw, aby uznać za trafne sugestie obrońcy wskazujące na fakt, że w rozpatrywanym przypadku nie chodzi o mienie znacznej wartości w rozumieniu art. 115 § 5 k.k. Zauważyć należy, iż w przypadku przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. przedmiotem ochrony jest mienie w szerokim rozumieniu tego pojęcia, obejmującym własność i wszelkie inne prawa o charakterze majątkowym. Oznacza to, że na gruncie wskazanego wyżej przepisu ochronie podlega mienie rozumiane jako ogół praw majątkowych związanych z danym podmiotem (prawa rzeczowe, obligacyjne, a w szczególności wierzytelności, spadkowe, nie wyłączając też praw majątkowych na dobrach niematerialnych). Nie ulega wątpliwości, że przedmiotem oszustwa może być także usługa (vide: postanowienie SN z 15.06.2007 r., I KZP 13/07, OSNKW 2007, Nr 7-8, poz. 56), która najczęściej ma charakter odpłatny i wiąże się z koniecznością poniesienia określonych wydatków i innych kosztów oraz oczekiwaniem uzyskania określonego zysku. Jeśli na skutek zachowania sprawcy wykonawca usługi nie otrzyma ustalonej zapłaty, to doznaje wymiernego uszczerbku majątkowego, jak również nie uzyskuje spodziewanego zysku i nie powiększa swoich aktywów (komentarz do Kodeksu karnego pod red. W. Zawłockiego, 2015 r., wyd. 2). Niezależnie od powyższego, mając na uwadze okoliczności niniejszej sprawy, wskazać nadto należy, że warunki zapłaty oraz kwoty należności za określone zakresy robót instalacyjnych zostały jednoznacznie ustalone już w umowach zawartych pomiędzy firmą „(...)” a firmą M. W.. Tak więc nie jest trafny argument skarżącego, jakoby ustalona i przyjęta w zaskarżonym wyroku wysokość szkody poniesionej przez pokrzywdzonego, była zawyżona i aby niezasadnie określona została na kwotę odpowiadającą pojęciu mienia znacznej wartości w rozumieniu art. 115 § 5k.k.

Zarzut apelacji, z którym obrońca łączy naruszenie przez Sąd I instancji przepisu art. 7 k.p.k. jest również pozbawiony podstaw i w związku z tym nie zasługiwał na uwzględnienie. Ocena zeznań M. W. jako wiarygodnych, nie budzi jakichkolwiek zastrzeżeń. Dotyczy to całości tego dowodu, a zatem również twierdzeń pokrzywdzonego, że w pewnym okresie miał on problem z nawiązaniem kontaktu z oskarżonym, co rzutowało na czas wystawienia ostatniej faktury VAT. Zeznania pokrzywdzonego są spójne, konsekwentne, logiczne, a poza tym korespondują z innymi dowodami. Dla oceny sprawstwa i winy M. R. w zakresie czynu z art. 286 § 1 k.k. bez znaczenia w istocie pozostają powody, ze względu na które pokrzywdzony nie wystąpił na drogę postępowania cywilnego, a zdecydował się na złożenie zawiadomienia o przestępstwie. Stwierdzenie, że pokrzywdzony nie był zorientowany, iż winien dochodzić swoich roszczeń wobec firmy „(...)” w postępowaniu cywilnym, nie podważa wiarygodności tego świadka w ogóle, w tym także w zakresie twierdzeń dotyczących jego współpracy z M. R.. Zaznaczyć przy tym trzeba, iż wytoczenie powództwa cywilnego nie wyłączałoby możliwości równoczesnego zawiadomienia organów ścigania o podejrzeniu zaistnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k.

Bez wpływu na tok i wynik tego postępowania pozostaje także fakt, że inicjowane przez inne osoby postępowania karne przeciwko A. i M. R. zakończyły się umorzeniem. Każdy przypadek podlega bowiem odrębnej ocenie, jako że konkretne okoliczności charakteryzujące poszczególne zdarzenia, wzajemne relacje i zachowania osób w ramach tych sytuacji, pomimo pewnego rodzaju podobieństwa, mogą jednak finalnie prowadzić do odmiennych wniosków.

Nie dostrzegając podstaw do jakiekolwiek korekty zaskarżonego wyroku w zakresie dotyczącym sprawstwa i winy M. R., Sąd odwoławczy uznał, że istnieją jedynie przesłanki do złagodzenia orzeczonej wobec niego kary pozbawienia wolności. Miał tu na uwadze w szczególności fakt, że w kategorii czynów kwalifikowanych z zastosowaniem art. 294 § 1 k.k. przestępstwo przypisane M. R. nie należy do najcięższych, pociągających za sobą szczególnie rozległe skutki w sferze majątkowej. Jego znamię kwalifikujące wynika tu ze stosunkowo nieznacznego przekroczenia granicy 200.000 zł, co odpowiednio rzutuje także na intensywność szkodliwości społecznej tego czynu. W takiej zaś sytuacji, kara 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności jest karą uwzględniającą należycie zarówno wskazany wyżej element, jak też pozostałe, dostrzeżone przez Sąd I instancji. W takim wymiarze kara ta czyni możliwym zrealizowanie celów w sferze indywidualnego oddziaływania na sprawcę, jak też w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Konsekwencją uniewinnienia A. R. od popełnienia przypisanego jej czynu oraz uznania wyroku w zakresie sprawstwa i winy M. R. za trafny, stała się konieczność odniesienia rozstrzygnięć dotyczących obowiązku naprawienia szkody oraz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego przed sądem I instancji zasądzonych na rzecz M. W. (pkt. II i IV zaskarżonego wyroku) – wyłącznie do oskarżonego M. R..

W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymano w mocy.

Na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. zasądzono od oskarżonego M. R. na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. W. kwotę 2.460 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego poniesionych w postępowaniu odwoławczym.

Podstawę prawną wydanego orzeczenia stanowiły przepisy art. 437 § 1 i 2 k.p.k. Orzeczenie o kosztach sądowych, w tym o zasądzeniu od oskarżonego ½ wydatków na rzecz Skarbu Państwa oraz o opłacie w kwocie 300 zł za obie instancje, oparte zostało o przepisy art. 636 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 2 ust. 1 pkt. 4 i art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jedn. Dz.U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 ze zm.).

……………...... ………………… ………………..

M. Jankowska J. Jaromin A. Wiśniewski