Sygn. akt: II AKa 360/15
Dnia 22 października 2015 roku
Sąd Apelacyjny w Katowicach II Wydział Karny w składzie :
Przewodniczący : |
SSA Małgorzata Niementowska |
SSA Gwidon Jaworski SSO del. Andrzej Ziębiński (spr.) |
|
Protokolant : |
Magdalena Bauer |
przy udziale Prokuratora Prok. Okręg. del. Pawła Zuberta
po rozpoznaniu w dniu 22 października 2015 roku sprawy
1. W. Ż. s. J. i M.
ur. (...) w T.
oskarżonego z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. przy zast. art. 12 k.k.;
2. W. Z. s. Z. i K.
ur. (...) w O.
oskarżonego z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. przy zast. art. 12 k.k.;
na skutek apelacji prokuratora i obrońców oskarżonych
od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku - Białej
z dnia 8 maja 2015 roku, sygn. akt III K 92/14
1. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 w ten sposób, że eliminuje stwierdzenie „z tą zmianą, że sformułowanie >> za pomocą wprowadzenia w błąd << zastępuje sformułowaniem >> poprzez wyzyskanie błędu << ”;
2. w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;
3. zasądza od oskarżonych W. Ż. i W. Z. na rzecz oskarżyciela posiłkowego C. H. kwoty po 300 (trzysta) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym;
4. zasądza od oskarżonych W. Ż. i W. Z. na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze, w tym obciąża ich wydatkami po połowie oraz opłatami za II instancję w kwocie po 1.300 (tysiąc trzysta) złotych.
SSO del. Andrzej Ziębiński SSA Małgorzata Niementowska SSA Gwidon Jaworski
II AKa 360/15
(w pełnym zakresie)
W. Z. i W. Ż. zostali oskarżeni o to, że w styczniu 2013 r. w B., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, działając wspólnie i w porozumieniu, przy czym W. Ż. działał jako osoba rzeczywiście prowadząca działalność gospodarczą związaną z obrotem złomem metali pod firmą (...) z siedzibą w B., natomiast W. Z. działał jako pracownik tej firmy, za pomocą wprowadzenia w błąd C. H. – właściciela firmy Przedsiębiorstwo Produkcyjno - Handlowo - Usługowe (...) C. H. z siedzibą w P. co do rzeczywistej sytuacji finansowej firmy (...) z siedzibą w B., zamiaru i możliwości zapłaty za zamówiony towar, doprowadzili C. H. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, a to do trzykrotnej sprzedaży złomu miedzi i mosiądzu z odroczonymi terminami płatności, w związku z którymi wystawiono: fakturę VAT nr (...) z dnia 14 stycznia 2013 roku na kwotę 190.610,00 zł, fakturę VAT nr (...) z dnia 22 stycznia 2013 roku na kwotę 282.218,00 zł i fakturę VAT nr (...) na kwotę 525.320,00 zł z dnia 29 stycznia 2013 roku, czym spowodowali u pokrzywdzonego szkodę w łącznej wysokości 998.148,00 zł, która to kwota stanowi mienie znacznej wartości, tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. przy zast. art. 12 k.k.
Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej, wyrokiem z dnia 8 maja 2015 r., wydanym w sprawie III K 92/14, uznał oskarżonych W. Ż. i W. Z. za winnych popełnienia czynu zarzucanego im aktem oskarżenia, z tą zmianą, że sformułowanie „za pomocą wprowadzenia w błąd” zastąpił sformułowaniem „poprzez wyzyskanie błędu”, tj. przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i za ten czyn na mocy art. 294 § 1 k.k. oraz art. 33 § 1, 2 i 3 k.k. skazał oskarżonego W. Ż. na karę 2 lat pozbawienia wolności i karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych po 50 zł, a oskarżonego W. Z. na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych po 50 zł. Na mocy art. 69 § 1 i 2 k.k. oraz art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonych kar pozbawienia wolności warunkowo zawiesił obu oskarżonym na okres próby wynoszący 5 lat. Na mocy art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej wobec oskarżonego W. Ż. kary grzywny zaliczył okres zatrzymania w dniu 3 czerwca 2014 r. i przyjmując, że jeden dzień pozbawienia wolności jest równoważny dwóm dziennym stawkom grzywny, uznał tę karę za wykonaną do wysokości dwóch stawek dziennych.
Nadto na mocy art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonych W. Ż. i W. Z. obowiązek naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody przez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego C. H. - właściciela Przedsiębiorstwa Produkcyjno –Handlowo - Usługowego (...) z siedzibą w P. przy ul. (...) przez oskarżonego W. Ż. kwoty 998.148 zł, a przez oskarżonego W. Z. kwoty 50.000 zł, ustalając, że do kwoty 50.000 zł ich odpowiedzialność za naprawienie szkody jest solidarna. Na mocy art. 627 k.p.k. i art. 633 k.p.k. oraz art. 2 ust. 1 pkt 4 i art. 3 ust. 1 Ustawy o opłatach w sprawach karnych zasądził na rzecz Skarbu Państwa tytułem kosztów sądowych od oskarżonych W. Ż. i W. Z. kwoty po 2678,20 zł w tym opłaty oraz zasądził od obu oskarżonych kwoty po 450 zł na rzecz oskarżyciela posiłkowego C. H. tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Od tego wyroku apelacje wnieśli obrońcy oskarżonych i prokurator, a od uzasadnienia wyroku - pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego.
Prokurator zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść obu oskarżonych, zarzucając:
1. obrazę przepisów prawa materialnego, a to art. 286 § 1 k.k. przez błędną jego wykładnię w zakresie znamienia „wyzyskania błędu” i przyjęcie, że wyzyskanie błędu zachodzi także w sytuacji, gdy sprawcy podejmują wcześniej działania mające na celu wytworzenie w świadomości pokrzywdzonego mylne wyobrażenie (winno być: mylnego wyobrażenia) o otaczającej go rzeczywistości dla nich korzystne (winno być: korzystnego);
2. obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść wyroku, a to art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k., polegającą na niedokładnym określeniu czynów przypisanych (winno być: czynu przypisanego) oskarżonym W. Ż. i W. Z. w zakresie czasu ich (winno być: jego) popełnienia;
3. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mogący mieć wpływ na jego treść, a polegający na przyjęciu, że wobec oskarżonych W. Ż. i W. Z. zasadne jest przyjęcie pozytywnej prognozy kryminologicznej, tj. iż będą oni przestrzegać porządku prawnego, a zwłaszcza nie popełnią kolejnego przestępstwa i w konsekwencji warunkowe zawieszenie wymierzonych wobec nich kar pozbawienia wolności, w sytuacji gdy sposób popełnienia przez nich zarzucanego im czynu, okoliczności jego popełnienia oraz postawa sprawców wykazuje brak przesłanek do zastosowania wobec nich warunkowego zawieszenia wykonania kary.
Podnosząc powyższe zarzuty, skarżący wniósł o:
1. zmianę wyroku w punkcie 1 przez usunięcie określenia „z tą zmianą, że sformułowanie >>za pomocą wprowadzenia w błąd<< zastępuje sformułowaniem >>poprzez wyzyskanie błędu<< oraz wskazanie, że czyn miał miejsce w okresie od końca 2012 r. do dnia 29 stycznia 2013 r.;
2. zmianę wyroku w punkcie 2 przez jego uchylenie;
3. zmianę wyroku w punkcie 3 przez zaliczenie okresu zatrzymania oskarżonego W. Ż. na poczet orzeczonej wobec niego kary pozbawienia wolności.
Obrońca oskarżonego W. Z. zaskarżył wyrok w zakresie dotyczącym tego oskarżonego w całości, zarzucając:
1. obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 399 § 1 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k. poprzez jego niezastosowanie, a to nieuprzedzenie stron o możliwości zmiany opisu czynu zarzucanego aktem oskarżenia, a tym samym naruszenie prawa do obrony oskarżonego;
2. obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 424 § 1 pkt 2 k.p.k. poprzez rozbieżność w opisie czynu zawartym w sentencji orzeczenia a opisie (winno być: opisem) czynu zawartym w uzasadnieniu wyroku - w zakresie określenia znamion typu czynu zabronionego, których realizacji miał się dopuścić oskarżony W. Z., tj. znamienia „wprowadza w błąd” a „wyzyskuje błąd” z art. 286 § 1 k.k.;
3. obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, a to art. 4 k.p.k. oraz art. 7 k.p.k. poprzez ich niewłaściwe niezastosowanie, a to nieuwzględnienie okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego W. Z., a także dokonanie dowolnej oceny dowodów, bez uwzględnienia zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego;
4. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na treść orzeczenia, poprzez przyjęcie, iż oskarżony W. Z. miał świadomość sytuacji finansowej firmy (...), a nadto iż był on stroną decyzyjną w przedmiocie zawierania umów z kontrahentami firmy (...), w tym z firmą oskarżyciela posiłkowego C. H.;
5. z ostrożności procesowej - niesłuszne zastosowanie środka karnego w postaci obowiązku naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonego C. H., w sytuacji gdy oskarżony W. Z. był jedynie pracownikiem firmy (...).
Stawiając powyższe zarzuty, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego W. Z. od zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie orzeczenia w stosunku do tego oskarżonego i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Obrońca oskarżonego W. Ż. zaskarżył wyrok w zakresie dotyczącym tego oskarżonego w całości, zarzucając:
1. obrazę przepisów postępowania, tj. art. 7 k.p.k., która miała bezpośredni wpływ na treść wyroku, poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności przyjęcie, że oskarżony W. Ż. swoją świadomością i wolą obejmował realizację wszystkich przedmiotowych i podmiotowych znamion przestępstwa z art. 286 § 1 k.k., podczas gdy W. Ż., zaciągając zobowiązania, nie działał z zamiarem ich wyłudzenia - nawet jeżeli nie miał w tym czasie płynności finansowej i posiadał zadłużenie wobec innych podmiotów gospodarczych - albowiem w branży, gdzie odpłatnie nabywa się i zbywa towar często działa się na zasadzie ryzyka gospodarczego;
2. naruszenie prawa materialnego, a to art. 46 § 1 k.k., orzekając wobec oskarżonego obowiązek naprawienia szkody w wysokości 998.148,00 zł, jednak solidarnie ze współoskarżonym W. Z. tylko co do kwoty 50.000,00 zł, uznając, że ich odpowiedzialność cywilnoprawna powinna być proporcjonalna do osiągniętej korzyści majątkowej, jednocześnie nie badając, w jakim zakresie wynikająca z przestępstwa realna szkoda nie została do chwili wyrokowania naprawiona oraz nie poczynając (winno być: nie czyniąc) żadnych ustaleń w przedmiocie pozyskanych przez poszczególnych oskarżonych korzyści majątkowych - tym samym brak w uzasadnieniu rozstrzygnięcia co do solidarnej odpowiedzialności współoskarżonych jedynie co do kwoty 50.000,00 zł.
Podnosząc powyższe zarzuty, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu oraz o zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu, w tym zastępstwa procesowego, ewentualnie o uchylenie tegoż wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania oraz o zasądzenie na rzecz oskarżonego kosztów procesu, w tym zastępstwa procesowego.
Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego zaskarżył uzasadnienie wyroku na niekorzyść obu oskarżonych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Z wniesionych apelacji jako zasadną należało ocenić apelację prokuratora w zakresie zarzutu opisanego w punkcie 1. Pozostałe sformułowane w tym środku odwoławczym zarzuty, jak też apelacje obrońców oskarżonych w całości, nie zasługiwały na uwzględnienie. Apelacja natomiast pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, jako wniesiona od uzasadnienia wyroku, została rozpoznana na rozprawie odwoławczej w formie postanowienia (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 października 1999 r., I KZP 33/99, OSNKW 1999/11-12/71; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 sierpnia 2004 r., I KZP 15/04, OSNwSK 2004/1/1468), w którym Sąd Apelacyjny ustosunkował się do podniesionego w tym środku odwoławczym zarzutu.
Odnosząc się w pierwszej kolejności do apelacji wniesionej przez oskarżyciela publicznego, należy za oczywiście trafny uznać podniesiony w jej punkcie 1 zarzut błędnego przyjęcia w zaskarżonym wyroku, iż oskarżeni przypisanego im przestępstwa oszustwa dopuścili się „poprzez wyzyskanie błędu” pokrzywdzonego, nie zaś - jak przyjęto w akcie oskarżenia - „za pomocą wprowadzenia w błąd”.
Przede wszystkim należy zauważyć, iż Sąd Okręgowy ustalił, iż w pokrzywdzony był zapewniany przez oskarżonego W. Z. o dobrej kondycji finansowej firmy (...), i to w czasie, gdy traciła ona płynność finansową, a jej zadłużenie narastało. Przyjął też, że w chwili zawierania ostatniej umowy, W. Z. oszukał pokrzywdzonego co do korzystania przez firmę (...) z mechanizmu brokerskiego, zapewniającego jej rentowność nawet w sytuacji spadku cen miedzi.
Warto też w tym miejscu przytoczyć szereg zawartych w pisemnych motywach wyroku stwierdzeń wskazujących na ustalenie, iż pokrzywdzony został wprowadzony przez oskarżonych w błąd. Przykładowo - „zachowanie oskarżonego W. Z. w zakresie wprowadzenia C. H. w błąd co do wiarygodności finansowej firmy (...), a przede wszystkim przemilczanie braku płynności finansowej, czy okłamywanie go, że firma ta ma zabezpieczoną przez spadkami giełdowymi cenę sprzedaży (…)” (str. 18 uzasadnienia), „Wreszcie, przy ostatniej transakcji oskarżony W. Z. wprowadził C. H. w błąd, twierdząc, że D. ma zabezpieczoną w mechanizmie brokerskim korzystną cenę złomu miedzi (…)” (s. 25 uzasadnienia), „Reasumując, stwierdzić należy, że nie budzi wątpliwości okoliczność, iż oskarżony W. Z. poprzez wprowadzenie w błąd wywołał w świadomości C. H. fałszywe wyobrażenie o wiarygodności finansowej i rzetelności kupieckiej firmy (...) (…)” (str. 25 uzasadnienia), „W. Z. (…) wykazywał przy tym własną inicjatywę w zakresie wprowadzania w błąd C. H.” (str. 26 uzasadnienia).
W świetle powyższych ustaleń i ocen, dokonana przez Sąd Okręgowy zmiana w opisie czynu przypisanego oskarżonym nie jest zrozumiała, zwłaszcza że Sąd ten w pisemnych motywach wyroku nie wyjaśnił klarownie, dlaczego ostatecznie przyjął, iż pokrzywdzony nie został wprowadzony w błąd, lecz oskarżeni wyzyskali jego błędne wyobrażenie o rzeczywistej kondycji firmy (...). Przeciwnie, Sąd meriti dokonał szczegółowej analizy znamienia „wprowadzenia w błąd”, pomijając jednak zupełnie w tej analizie znamię „wyzyskania błędu” (str. 21 uzasadnienia).
Jedyny właściwie passus uzasadnienia wyroku, odnoszący się do omawianej zmiany opisu czynu, sprowadza się do stwierdzenia, iż nie ma wątpliwości co do tego, „że oskarżony W. Z., wykorzystując wywołane przez siebie u C. H. błędne wyobrażenie o wiarygodności finansowej i rzetelności kupieckiej firmy (...), przede wszystkim poprzez przemilczenie - zaniechanie poinformowania go o braku płynności finansowej tej firmy, nakłonił pokrzywdzonego do wydania mu na kredyt kupiecki złomu o wartości 998.148 zł”. Bezpośrednio wywód ten poprzedza stwierdzenie, iż „Reasumując, stwierdzić należy, że nie budzi wątpliwości okoliczność, iż oskarżony W. Z. poprzez wprowadzenie w błąd wywołał w świadomości C. H. fałszywe wyobrażenie o wiarygodności finansowej i rzetelności kupieckiej firmy (...) (str. 25 uzasadnienia).
Przytoczony wywód wskazuje, iż u podstaw zmiany opisu czynu legło przyjęcie przez Sąd a quo, że do wprowadzenia w błąd pokrzywdzonego doszło w czasie poprzedzającym zawarcie inkryminowanych transakcji, w momencie natomiast ich zawierania oskarżeni wykorzystywali wywołane wcześniej u pokrzywdzonego błędne wyobrażenie o rzeczywistości.
Pomijając już fakt, że stając na takim stanowisku, Sąd Okręgowy był niekonsekwentny, gdyż przecież przyjął, iż w czasie zawierania ostatniej transakcji w dniu 29 stycznia 2013 r. pokrzywdzony został „okłamany”, a więc wprowadzony przez pokrzywdzonego w błąd. Znacznie istotniejsze jest to, iż przytoczone stwierdzenia są niezgodne z istotą znamienia wyzyskania błędu.
W literaturze i orzecznictwie konsekwentnie podkreśla się bowiem, iż znamię wyzyskania błędu polega na sytuacji, kiedy rozporządzający mieniem przed rozpoczęciem przez sprawcę działań doprowadzających do takiego rozporządzenia pozostaje już w mylnym wyobrażeniu o rzeczywistości, będąc nieświadomy pewnych jej relewantnych elementów. Sprawca nie jest czynnikiem, który wywołał po stronie pokrzywdzonego błąd, a tylko tym, który błąd ów wykorzystuje. Wyzyskanie błędu osoby rozporządzającej mieniem dotyczy zatem sytuacji, w której przed podjęciem zachowania przez sprawcę, osoba ta miała już fałszywe wyobrażenie o rzeczywistości, przy czym błąd polegający na nieświadomości lub urojeniu powstał bez udziału sprawcy. Polega więc na wykorzystaniu przez sprawcę już istniejących, niezgodnych z rzeczywistością opinii lub wyobrażeń osoby rozporządzającej mieniem, przy jednoczesnym braku jakiejkolwiek aktywności sprawcy zmierzającej do skorygowania błędnego wyobrażenia o rzeczywistości przez pokrzywdzonego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 października 1986 r., II KR 134/86, OSNPG 1987, nr 7, poz. 80; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2002 r., IV KKN 135/00, Prok. i Pr.-wkł. 2003, nr 6, poz. 8; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2002 r., IV KKN 135/00, LEX nr 74478; G. Łabuda [w:] J. Giezek [red.], Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, LEX, 2014).
W kontekście przytoczonych wyżej ustaleń Sądu Okręgowego nie może budzić wątpliwości, iż mylne wyobrażenie pokrzywdzonego o kondycji finansowej firmy (...) i zamiarze oskarżonych wywiązania się z zawieranych transakcji zostało wywołane przez oskarżonego W. Z.. Oskarżeni nie byli zatem w tym zakresie bierni, lecz aktywnie wprowadzili pokrzywdzonego w błąd, realizując takie właśnie znamię czasownikowe przestępstwa z art. 286 § 1 k.k.
Sąd Okręgowy błędnie też zinterpretował znaczenie przemilczenia w czasie zawierania transakcji faktu utraty przez firmę (...) płynności finansowej, uznając że takie zaniechanie stanowi formę wyzyskania błędu. Tymczasem doktryna i judykatura także w tym zakresie jest konsekwentna, podkreślając, iż wprowadzenie w błąd może nastąpić przez działanie jak i przez zaniechanie. Może zatem przybierać postać przemilczenia, a więc nieprzekazania przez sprawcę informacji dotyczących prawdziwego stanu rzeczy. Przemilczenie stanowi więc formę ukrycia przed osobą rozporządzającą mieniem pewnych faktów, zjawisk, okoliczności, których nieświadomość powoduje powstanie błędnego wyobrażenia o rzeczywistości (M. Dąbrowska-Kardas [w:] A. Zoll [red.], Kodeks karny. Część szczególna. Tom III. Komentarz, Kraków 2006; G. Łabuda, op. cit.; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2004 r., IV KK 322/03, OSNwSK 2004/1/233; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 kwietnia 2007 r., III KK 362/06, LEX nr 296749; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2007 r., III KK 20/07, LEX nr 310207; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 lipca 2007 r., V KK 384/06; wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 23 sierpnia 2012 r., II AKa 74/12, LEX nr 1220649; wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 13 grudnia 2012 r., II AKa 103/12, LEX nr 1237629; wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 28 marca 2013 r., II AKa 67/13, LEX nr 1313476). Zresztą, dostrzega to również Sąd Okręgowy, stwierdzając, iż wprowadzenie w błąd może zostać osiągnięte przez przemilczenie (str. 21 uzasadnienia).
W świetle dotychczasowych uwag należało przyjąć, iż dokonana przez Sąd Okręgowy zmiana w opisie czynu przypisanego oskarżonym była nietrafna i dlatego, uwzględniając w tym zakresie apelację oskarżyciela publicznego, należało zmienić zaskarżony wyrok w punkcie 1, eliminując zawarte w nim stwierdzenie: „z tą zmianą, że sformułowanie >>za pomocą wprowadzenia w błąd<< zastępuje sformułowaniem >>poprzez wyzyskanie błędu<<”. W następstwie tej zmiany zaskarżonego wyroku opis czynu przypisanego oskarżonym odpowiada opisowi czynu im zarzucanego.
Sąd Apelacyjny nie znalazł natomiast podstaw do uwzględnienia zarzutów opisanych w punktach 2 i 3 apelacji prokuratora.
Jak wynika z uzasadnienia środka odwoławczego, zarzut z punktu 2 opiera się na założeniu, że przestępstwo będące przedmiotem tego postępowania było rozciągnięte w czasie, a aktywność oskarżonych nie ograniczała się tylko do miesiąca stycznia 2013 r. Jest to stwierdzenie o tyle nietrafne, iż to wyłącznie w styczniu 2013 r. zostały zawarte wszystkie trzy objęte zarzutem transakcje i inkryminowane zachowanie oskarżonych miało miejsce wyłącznie w tym właśnie miesiącu. Nie ma podstaw do przyjęcia, że przestępstwo zostało popełnione począwszy od grudnia 2012 r., skoro w tym czasie jeszcze nawet nie negocjowano transakcji zawartych w styczniu 2013 r.
Podobnie Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do podzielenia zarzutu podniesionego w punkcie 3, albowiem skarżący nie przedstawił argumentów, które pozwalałyby skutecznie zakwestionować przyjętą przez Sąd Okręgowy odnośnie do obu oskarżonych pozytywną prognozę kryminologiczną. Oskarżeni nie byli dotychczas karani sądownie. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie wskazuje na ich wysoką demoralizację, uzasadniającą konieczność ich izolowania i resocjalizacji w warunkach zakładu karnego. Przeciwnie, dotychczasowy sposób życia uzasadnia przekonanie, iż oskarżeni nie powrócą na drogę przestępstwa i wykonanie wymierzonych wobec nich kar pozbawienia wolności nie będzie konieczne dla wdrożenia ich do przestrzeganego porządku prawnego. Wbrew zatem twierdzeniom skarżącego ani sposób, ani okoliczności popełnienia przypisanego oskarżonym czynu, ani też ich postawa w trakcie procesu nie podważa ustalenia przez Sąd Okręgowy wystąpienia przesłanek warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonych wobec nich kar pozbawienia wolności.
Odnosząc się w drugiej kolejności do apelacji obrońców oskarżonych, wypada na wstępie zauważyć, iż wobec uwzględnienia zarzutu z punktu 1 apelacji prokuratora, zarzuty opisane punktach 1 i 2 apelacji obrońcy oskarżonego W. Z. stały się właściwie bezprzedmiotowe. Mimo to należy poświęcić im kilka uwag.
I tak, odnosząc się do zarzutu obrazy art. 399 § 1 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k., należy stwierdzić, iż Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę opowiada się za dominującym w najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych stanowiskiem, iż błędny jest pogląd, jakoby zgodnie z treścią art. 399 § 1 k.p.k. na sądzie ciążył obowiązek uprzedzenia stron o możliwości zmiany, względnie uzupełnienia opisu czynu, również wtedy, gdy nie zachodzi perspektywa zakwalifikowania czynu według innego przepisu prawnego niż wskazany w akcie oskarżenia. Przyjęcie poglądu przeciwnego byłoby równoznaczne z nadaniem wymienionemu przepisowi treści, której ustawodawca w nim nie zamieścił (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 2013 r., III KK 234/13, LEX nr 1375217; wyroki Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 12 września 2013 r., II AKa 151/13, LEX nr 1378838 i z dnia 5 czerwca 2014 r., II AKa 85/14, LEX nr 1477320).
Skarżący w uzasadnieniu apelacji odwołał się do dwóch orzeczeń Sądu Najwyższego - wyroku z dnia 19 czerwca 2001 r., II KKN 506/98, LEX nr 50202, wskazującego, że zmiana opisu czynu nie może być dowolna, ponieważ może doprowadzić do sytuacji procesowej, w której zmieniony opis czynu pozbawia praktycznie oskarżonego prawa do obrony, jak też do wyroku z dnia 12 czerwca 1988 r., V KRN 110/88, LEX nr 17903, w którym zauważono, iż w każdym wypadku, w którym ma to znaczenie dla obrony oskarżonego, sąd powinien uprzedzić o możliwości zakwalifikowania tego czynu z innego przepisu prawnego lub dokonania istotnych zmian w opisie zarzucanego czynu.
Nawiązując do przedstawionych w przytoczonych orzeczeniach stanowisk Sądu Najwyższego, należy zauważyć, że w rozpatrywanej sprawie zmiana opisu czynu dotyczyła oceny prawno-karnej zachowania oskarżonego objętego sformułowanym w akcie oskarżenia zarzutem. Zmiana ta nie została dokonana na niekorzyść oskarżonego ani nie rzutowała na sposób prowadzenia obrony, o czym dodatkowo przekonuje fakt, że skarżący nie wskazał w apelacji żadnej możliwości, której nie wykorzystał w postępowaniu rozpoznawczym, wobec nieuprzedzenia o zmianie opisu czynu. Twierdzenia obrońcy, jakoby w razie uprzedzenia o zmianie opisu czynu powstałaby sposobność ku przeprowadzeniu czynności obrończych pozwalających obalić tę „wersję czynu” nie przekonuje, gdyż zmianie opisu czynu nie towarzyszyło ustalenie nowych faktów, innych niż te, które legły u podstaw sformułowanego w akcie oskarżenia zarzutu.
W orzecznictwie wskazuje się, że respektując prawo oskarżonego do obrony, sąd orzekający powinien go poinformować o możliwości dokonania znaczniejszych zmian w opisie czynu, zwłaszcza gdy są dla niego niekorzystne (zob. cyt. wyżej: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 czerwca 1988 r., V KRN 110/88 i postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 2013 r., III KK 234/13), lecz taka sytuacja w niniejszej sprawie nie miała miejsca. Poza tym - co już zasygnalizowano - wobec zmiany zaskarżonego wyroku przez Sąd Apelacyjny, a w konsekwencji przyjęcia, że sformułowany w akcie oskarżenia opis czynu prawidłowo oddawał relewantne z punktu widzenia normy z art. 286 § 1 k.k. zachowanie oskarżonych, omawiany zarzut stał się bezprzedmiotowy. Obrońca oskarżonego podkreślał przecież w apelacji, iż obrona nakierowana była na zarzucaną formę sprawczą „wprowadzenia w błąd”, a taka właśnie forma sprawcza została ostatecznie przyjęta na skutek dokonanej przez Sąd odwoławczy zmiany zaskarżonego wyroku.
Podobnie bezprzedmiotowy stał się zarzut obrazy art. 424 § 1 pkt 2 k.p.k., zarówno wobec faktu, że opierał się na sprzeczności pomiędzy opisem czynu przypisanego zaskarżonym wyrokiem a uzasadnieniem orzeczenia, a dokonana przez Sąd Apelacyjny zmiana wyroku ową sprzeczność usunęła, jak też wobec wejścia w życie przepisu art. 455a k.p.k., stanowiącego, iż nie można uchylić wyroku z tego powodu, że jego uzasadnienie nie spełnia wymogów określonych w art. 424 k.p.k. Na marginesie warto zauważyć, że także przed wejściem w życie tego przepisu wskazywano, iż naruszenie przepisu art. 424 k.p.k. nie ma wpływu na treść wyroku, gdyż do sporządzenia uzasadnienia wyroku dochodzi już po jego wydaniu (R.A. Stefański [w:] J. Bratoszewski, L. Gardocki, Z. Gostyński, S.M. Przyjemski, R.A. Stefański, S. Zabłocki, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. II, Warszawa 1998, s. 390; P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. II, Warszawa 2007, s. 582; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 1984 r., IV KR 261/83, OSNPG 1984, nr 7-8, poz. 85). Uchylenie zatem wyroku z powodu wad uzasadnienia dopuszczano jedynie w sytuacji, gdy jego wadliwość uniemożliwiała kontrolę instancyjną orzeczenia, co w niniejszej sprawie na pewno nie miało miejsca. Zresztą nie tyle doszło w niej do naruszenia art. 424 k.p.k., co do błędnej oceny prawno-karnej zachowania oskarżonych, o czym była już wyżej mowa.
Odnosząc się do zarzutów sformułowanych w punktach 3 i 4 apelacji obrońcy oskarżonego W. Z. oraz do zarzutu opisanego w punkcie 1 apelacji obrońcy oskarżonego W. Ż., należy na wstępie z całą stanowczością stwierdzić, że przebieg rozprawy przed Sądem Okręgowym oraz treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazują, że Sąd ten prawidłowo, nie naruszając zasady obiektywizmu wyrażonej w art. 4 k.p.k., swobodnej oceny dowodów wyrażonej w art. 7 k.p.k. oraz zasady domniemania niewinności z art. 5 k.p.k., ocenił materiał dowodowy, przyjmując za podstawę orzeczenia całokształt okoliczności ujawnionych na rozprawie głównej, odpowiadających treści zebranych dowodów (art. 410 k.p.k.). Tym samym, ponieważ kontrola instancyjna polegająca de facto na sprawdzeniu, czy Sąd meriti wypełnił powyższe reguły, nie wykazała naruszeń wymienionych powyżej norm - nie ma podstaw do zdyskwalifikowania zaskarżonego rozstrzygnięcia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 1987 r., VI KR 263/87, OSNKW 1988, z. 3-4, poz. 28). Równocześnie z uwagi na wyczerpujące omówienie dowodów zgromadzonych w sprawie przez Sąd pierwszej instancji, którą to argumentację Sąd Odwoławczy podziela w pełnym zakresie, ponowne jej przytaczanie byłoby zbędne.
W kontekście podniesionego przez obu obrońców zarzutu obrazy art. 7 k.p.k., należy przypomnieć, iż zarzut naruszenia wskazanego przepisu nie może się sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz musi zmierzać do wykazania, jakich konkretnych uchybień w zakresie logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego dopuścił się sąd rozpoznający w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 8 maja 2015 r., II AKa 88/15, LEX nr 1730152). Tymczasem zarzucone przez obrońców oskarżonych naruszenie normy z art. 7 k.p.k. ma charakter czysto polemiczny.
W nawiązaniu natomiast do sformułowanego przez obrońcę oskarżonego W. Z. zarzutu obrazy art. 4 k.p.k., należy zauważyć, iż w orzecznictwie konsekwentnie przyjmuje się, że naruszenie tego przepisu - jako zawierającego jedynie ogólną dyrektywę, zasadę, która powinna być realizowana w toku procesu karnego - nie może w ogóle stanowić samodzielnej podstawy apelacyjnej, lecz niezbędne jest wskazanie naruszenia przepisu procesowego o bardziej szczegółowym charakterze, zawierającego konkretny nakaz lub zakaz, który został np. zignorowany, opacznie zrozumiany lub nie doszło do jego zastosowania (zob. np. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia z dnia 19 grudnia 2007 r., V KK 390/07, LEX nr 353329; z dnia 11 września 2012 r., IV KK 211/12, LEX nr 1220924 i z dnia 18 czerwca 2014 r., III KK 28/14, LEX nr 1483958).
Naruszenia norm z art. 4 i 7 k.p.k. obrońca oskarżonego W. Z. dopatruje się w nieuwzględnieniu okoliczności przemawiających na jego korzyść oraz w dowolnej ocenie materiału dowodowego, błąd zaś w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku łączy z ustaleniem, iż oskarżony W. Z. miał świadomość sytuacji finansowej firmy (...), a nadto iż był on stroną decyzyjną w przedmiocie zawierania umów z kontrahentami firmy (...), w tym z firmą oskarżyciela posiłkowego C. H..
Lansowana przez obrońcę oskarżonego W. Z. teza o braku wiedzy tego oskarżonego o złej kondycji finansowej firmy (...) opiera się wyłącznie na jego niewiarygodnych wyjaśnieniach i pozostaje w sprzeczności z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Słusznie zatem została odrzucona przez Sąd meriti (str. 19-20 uzasadnienia) i nie ma potrzeby powtarzania przytoczonych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wywodów. Wystarczy jedynie przytoczyć wyjaśnienia współoskarżonego W. Ż., iż oskarżony W. Z. cały czas miał świadomość, w jakiej kondycji finansowej jest firma i wiedział, że przynosi straty, zeznania świadka A. M., z których wynika, że oskarżony W. Z. sprawdzał, czy faktury są zapłacone, wiedział, że sytuacja finansowa firmy nie pozwala na ich zapłatę i dokonanie kolejnych zamówień, a wierzyciele dzwonili właśnie do niego. Przypomnieć należy te zeznania świadka C. H., w których wynika, że w marcu 2013 r. bracia Ż. informowali go o tym, że W. Z. dobrze orientował się w stanie firmy.
Skarżący odwołuje się do faktu braku dostępu oskarżonego do konta firmy (...) oraz do tych okoliczności, które mogły wskazywać na wiarygodność firmy (zakup przez właścicieli drogich samochodów, ciągłe inwestycje, zatrudnianie kolejnych pracowników). Rzecz jednak w tym, że przywołane argumenty nie są w stanie skutecznie zakwestionować ustaleń Sądu a quo. Brak dostępu do konta nie oznacza przecież, iż oskarżony nie miał świadomości rzeczywistej kondycji finansowej firmy, o czym przekonują wskazane wcześniej dowody. Pozostałe zaś okoliczności mogły wywołać błędne wyobrażenie o kondycji firmy (...) u osób trzecich, lecz przecież nie u oskarżonego W. Z., mającego pełną informację o istniejącym zadłużeniu. Nawet szeregowi pracownicy firmy (...) - na co trafnie zwrócił uwagę Sąd pierwszej instancji (str. 20 uzasadnienia) - wiedzieli, że z danego punktu złomu nie mogą już wziąć towaru, ponieważ nie zostały zapłacone poprzednie faktury. Tym bardziej taka wiedzę miał oskarżony. Wreszcie, z niekwestionowanych zeznań C. H. wynika, że oskarżony W. Z. przez cały okres współpracy go okłamywał, twierdząc na samym początku, że firma ma wieloletnie doświadczenie w handlu złomu, a w styczniu 2013 r. mówiąc, że firma ta ma zabezpieczoną przez spadkami giełdowymi cenę sprzedaży, a nawet później, informując go o rzekomym oczekiwaniu na zapłatę za wyeksportowany złom. Tak nie zachowuje się uczciwa osoba, która pozostaje w błędnym przeświadczeniu o dobrej kondycji firmy, lecz sprawca, która chce wywołać błędne wyobrażenie u kontrahenta, mając sam pełną wiedzę o faktycznej sytuacji firmy.
Nie może się także ostać w świetle zebranego materiału dowodowego druga lansowana przez obrońcę teza, jakoby W. Z. nie był stroną decyzyjną w przedmiocie zawierania umów z kontrahentami firmy (...), w tym z firmą oskarżyciela posiłkowego C. H.. Na jej potwierdzenie skarżący odwołał się do zeznań świadków D. Ż., Ł. K., A. M. i Z. B.. Rzecz jednak w tym, że przywołane przez obrońcę dowody nie podważają ustaleń Sądu meriti, który m.in. właśnie w oparciu o zeznania wymienionych świadków ustalił, że oskarżeni konsultowali się ze sobą odnośnie do zawieranych kontraktów, przy czym część świadków decydującą rolę przypisywała oskarżonemu W. Ż., a część W. Z. (str. 18 uzasadnienia). W oparciu natomiast o zeznania P. K., Z. C., K. N. i C. H. przyjął, że W. Z. miał dużą samodzielność decyzyjną w zakresie ustalania cen zakupu i sprzedaży (str. 18 uzasadnienia).
W konsekwencji na pełną aprobatę zasługuje uznanie przez Sąd Okręgowy, iż nie sposób uznać, by oskarżony W. Z. był jedynie „bezwolnym narzędziem” w rękach oskarżonego W. Ż.. Wprawdzie ostateczne decyzje należały do W. Ż. (str. 3 uzasadnienia), lecz nie oznacza to, że W. Z. zajmował się wyłącznie wyszukiwaniem kontrahentów, jak twierdzi autor apelacji. Oskarżony prowadził negocjacje, niejednokrotnie samodzielnie podejmował decyzje o zakupie złomu (zeznania świadków D. C., K. N.).
Podkreślić przy tym należy, iż w wypadku konstrukcji współsprawstwa, każdy ze współdziałających przy popełnieniu przestępstwa sprawców odpowiada za działania podjęte przez inne współdziałające z nim osoby. Ostateczne podejmowanie decyzji przez W. Ż. nie zwalnia zatem oskarżonego W. Z. od odpowiedzialności za popełnione wspólnie oszustwo. Wystarczy, że w ramach uzgodnionego podziału ról wprowadzał pokrzywdzonego w błąd, doprowadzając go w ten sposób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.
Obrońca oskarżonego W. Ż. zakwestionował przyjęcie przez Sąd pierwszej instancji, że oskarżony ten swoją świadomością i wolą obejmował realizację wszystkich przedmiotowych i podmiotowych znamion przestępstwa z art. 286 § 1 k.k., podczas gdy W. Ż., zaciągając zobowiązania, nie działał z zamiarem ich wyłudzenia - nawet jeżeli nie miał w tym czasie płynności finansowej i posiadał zadłużenie wobec innych podmiotów gospodarczych - albowiem w branży, gdzie odpłatnie nabywa się i zbywa towar często działa się na zasadzie ryzyka gospodarczego.
Podjęta przez skarżącego próba wykazania, że w niniejszej sprawie mamy do czynienia nie z przestępstwem oszustwa, lecz niepowodzeniem w działalności gospodarczej obarczonej ryzykiem, nie mogła być skuteczna jako oderwana od rzeczywistego stanu sprawy. Oskarżony miał pełną świadomość, że w czasie zawierania inkryminowanych transakcji firma (...) była faktycznym bankrutem, a mimo to we współdziałaniu ze współoskarżonym W. Z. doprowadził do ich zawarcia. Miał również świadomość, że nie jest w stanie wywiązać się z zawartych umów (w wyjaśnieniach przyznał, że uzależniał zapłatę od zawarcia transakcji z inną firmą, a jakby był jakiś zysk, to C. H. i innych wierzycieli można by spłacać „choćby przez 2 lata”). Miał wreszcie pełną świadomość, że pokrzywdzony C. H. zawarł przedmiotowe transakcje tylko dlatego, że na skutek wprowadzenia błąd nie miał wiedzy o rzeczywistej kondycji finansowej firmy (...). Wszystkie te okoliczności oceniane łącznie prowadzić muszą do stanowczego wniosku, że zostało popełnione przestępstwo oszustwa.
Przypomnieć w tym miejscu ponownie należy, iż wprowadzenie w błąd może przyjąć postać zaniechania, przemilczenia istotnych informacji o swojej sytuacji finansowej (por. cyt. wyżej wyroki Sądu Najwyższego z dnia 19 lipca 2007 r., V KK 384/06 i z dnia 10 lipca 2007 r., III KK 20/07). Warto też podkreślić, że znamiona oszustwa wypełnia działanie sprawcy, który w umowie zobowiązuje się do określonej płatności w uzgodnionym, odroczonym terminie, jeżeli jej zawarciu towarzyszy powzięty z góry zamiar niedotrzymania uzgodnionego terminu zapłaty i odłożenia go na czas bliżej nieokreślony oraz uzależnienia zapłaty od ewentualnego powodzenia określonych inwestycji dokonanych w przyszłości. Zaciąganie przez bankruta zobowiązań, bez informowania kontrahenta o swojej sytuacji, wypełnia znamiona art. 286 § 1 k.k. (por. cyt. wyżej wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 28 marca 2013 r., II AKa 67/13).
Z ustaleń Sądu Okręgowego wynika, że osobą, która wprowadziła pokrzywdzonego w błąd, był współoskarżony W. Z., co jednak nie ekskulpuje oskarżonego W. Ż., mając na uwadze poczynione wyżej uwagi o odpowiedzialności za przestępstwo popełnione w ramach współsprawstwa. Niewątpliwie oskarżony W. Ż. miał świadomość, że pokrzywdzony C. H. został wprowadzony przez współoskarżonego w błąd. Wiedział też, że żaden rozsądny podmiot prowadzący działalność gospodarczą nie zawiera transakcji (w szczególności na tak wysokie kwoty) z faktycznym bankrutem. Fakt, że oskarżony zapłacił pomiędzy kolejnymi inkryminowanymi transakcjami za kolejną wymagalną fakturę nie świadczy o braku zamiaru dokonania oszustwa, lecz było działaniem mającym skłonić pokrzywdzonego do zawarcia następnych transakcji.
Ustosunkowując się w ostatniej kolejności do zarzutów obrońców oskarżonych skierowanych przeciwko rozstrzygnięciu z punktu 4 zaskarżonego wyroku, opartego na treści art. 46 § 1 k.k. (zarzut opisany w punkcie 5 apelacji obrońcy oskarżonego W. Z. i zarzut opisany w punkcie 2 apelacji obrońcy oskarżonego W. Ż.), należy stwierdzić ich oczywistą bezzasadność.
W pierwszej kolejności należy odrzucić możliwość stosowania przy orzekaniu w niniejszej sprawie na podstawie art. 46 § 1 k.k. odszkodowania zasad wynikających z treści art. 120 § 1 Kodeksu pracy, czego domagał się obrońca oskarżonego W. Z.. Takiej możliwości sprzeciwia się kilka istotnych argumentów.
Po pierwsze, wbrew twierdzeniom skarżącego przepis ten nie ma zastosowania do szkód wyrządzonych z winy umyślnej, a odmienne poglądy są generalnie nieakceptowane (W. Pardeus, Kodeks pracy. Komentarz, K. W. Baran [red.], LEX 2014). Odpowiedzialność odszkodowawcza pracodawcy, a za nią chroniąca sprawcę regresowa odpowiedzialność pracownika wchodzi w rachubę jedynie w razie szkody z winy nieumyślnej. Umyślność zachowania będącego przyczyną szkody implikuje [...] odpowiedzialność pracownika bez ograniczeń przewidzianych w art. 120 k.p. Tym samym, stopień winy determinuje podmiot legitymowany biernie w procesie odszkodowawczym, wyłączając niejednokrotnie, wbrew literalnemu brzmieniu postanowień k.p., odpowiedzialność pracodawcy (E. Posłajko, Wina pracownika a odpowiedzialność pracodawcy za szkodę osoby trzeciej na podstawie art. 120 k.p., St.Pr.PiPSp. 2011/1/119). Tak też kwestię tę rozstrzygnął Sąd Najwyższy, stwierdzając, że w razie wyrządzenia przez pracownika szkody z winy umyślnej art. 120 k.p. nie znajduje zastosowania i w takiej sytuacji pracownik odpowiada wobec poszkodowanego za naprawienie szkody na zasadach ogólnych (wyrok z dnia 2 lutego 2011 r., II PK 189/10, LEX nr 811844; zob. też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 sierpnia 1980 r., IV PR 252/80, OSNC 1981/4/65).
Po drugie, art. 120 k.p. ma zastosowanie wówczas, gdy pracownik wyrządza szkodę „przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych”, a nie sposób przyjąć, by do obowiązków pracowniczych należało oszukiwanie kontrahentów.
Po trzecie, w niniejszej sprawie obowiązek naprawienia szkody orzeczono na podstawie art. 46 § 1 k.k. tytułem środka karnego. W aktualnie obowiązującym stanie prawnym orzekany na podstawie art. 46 § 1 k.k. obowiązek naprawienia szkody utracił charakter środka karnego, został natomiast określony środkiem kompensacyjnym oraz nie mają już przy jego orzekaniu zastosowania dyrektywy wymiaru kary (art. 56 k.k. w obecnym brzmieniu), stosuje się natomiast przepisy prawa cywilnego. Nadmienić wypada, że zaskarżony wyrok zapadł w stanie prawnym obowiązującym przed dniem 1 lipca 2015 r., względniejszym dla oskarżonych od obecnie obowiązującego, skoro wykonanie orzeczonych wobec nich kar pozbawienia wolności w wymiarze przekraczającym 1 rok warunkowo zawieszono na zasadzie art. 69 § 1 k.k., co na podstawie tego przepisu w aktualnym brzmieniu nie byłoby możliwe.
W orzecznictwie konsekwentnie prezentowano trafny pogląd, iż przepisy prawa cywilnego mają zastosowanie przy orzekaniu obowiązku naprawienia szkody jako środka karnego, o ile przepisy prawa karnego nie zawierają odrębnego unormowania oraz gdy ich stosowanie nie pozostaje w sprzeczności z naturą karnoprawnego obowiązku naprawienia szkody (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2012 r., IV KK 365/11, Biul. PK 2012, nr 8, s. 20-21; zob. też uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2000 r., I KZP 5/00, OSNKW 2000/7-8/55, Prok.i Pr.-wkł. 2000/9/4, Wokanda 2000/9/11, Biul.SN 2000/6/16). W ocenie Sądu Apelacyjnego norma z art. 120 § 1 k.p. pozostaje w oczywistej sprzeczności z karnoprawnym obowiązkiem naprawienia szkody z art. 46 § 1 k.k., który to przepis obowiązek naprawienia szkody łączy z samym faktem skazania za przestępstwo, którym szkodę wyrządzono.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego ta ostatnia uwaga ma zastosowanie odnośnie do normy z art. 46 § 1 k.k. także w obecnym brzmieniu. Przewidziany przez nią obowiązek naprawienia szkody orzekany jest bowiem na podstawie przesłanek zawartych w przepisach karnych, co niesie za sobą możliwość orzeczenia tego środka kompensacyjnego także wtedy, gdy zasądzenie roszczenia byłoby niemożliwe na podstawie prawa cywilnego (Z. Gostyński, Obowiązek naprawienia szkody w prawie karnym, Warszawa 1999, s. 9; K. Szczucki [w:] M. Królikowski, R. Zawłocki [red.], Kodeks karny. Część ogólna. Tom II. Komentarz do art. 32–116, Warszawa 2015).
Jako niezasadny należało także ocenić sformułowany przez obrońcę oskarżonego W. Ż. zarzut naruszenia art. 46 § 1 k.k. Zarzut ten w części, w jakiej skarżący podnosi nieustalenie przez Sąd Okręgowy okoliczności, czy i w jakim zakresie w toku postępowania egzekucyjnego wynikająca z popełnienia przestępstwa realna szkoda została naprawiona, jest niezasadny o tyle, że niedługo przed zamknięciem przewodu sądowego pokrzywdzony C. H. oświadczył, iż szkoda nie została naprawiona w żadnej części. Ustosunkowując się natomiast do zarzutu w pozostałym zakresie, w jakim skarżący kwestionuje ograniczenie odpowiedzialności solidarnej oskarżonych jedynie do kwoty 50.000 zł, należy zauważyć, iż już z przyczyn formalno-procesowych, a to niezaskarżenia omawianego rozstrzygnięcia na niekorzyść współoskarżonego W. Z. (do czego uprawnieni byli oskarżyciele - publiczny i posiłkowy, lecz nie obrońca oskarżonego W. Ż.), nie byłoby możliwe dokonanie zmiany tego rozstrzygnięcia na niekorzyść tego oskarżonego, aczkolwiek przyznać należy rację autorowi apelacji, że Sąd Okręgowy nie uzasadnił w klarowny sposób ograniczenia wobec oskarżonego W. Z. obowiązku naprawienia szkody do kwoty 50.000 zł. Nie może natomiast budzić wątpliwości, że w pełni zasadne było nałożenie na oskarżonego W. Ż. obowiązku naprawienia szkody w pełnej wysokości. Brak jest bowiem w sprawie jakichkolwiek przesłanek do ograniczenia jego obowiązku do części szkody, również skarżący żadnych w tym zakresie argumentów nie przedstawił.
Kierując się powyższymi względami, Sąd Apelacyjny nie uwzględnił apelacji obrońców oskarżonych W. Ż. i W. Z.. W konsekwencji obciążył oskarżonych kosztami procesu za postępowanie odwoławcze.