Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XXIV C 1018/14

UZASADNIENIE

Pozwem z 12 września 2014 roku M. W. wniósł o zasądzenie od (...) S.A. w W. kwoty 81.951 zł z ustawowymi odsetkami od 8 sierpnia 2014 roku oraz kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości dwukrotności stawki minimalnej.

W uzasadnieniu powód wskazał, że strony łączyła umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Powód złożył wniosek o wypłatę środków co oznaczało zlikwidowanie polisy. W konsekwencji pozwana przejęła z rachunku ubezpieczenia powoda kwotę 81.950,99 zł tytułem ograniczenia tzw. Wartości Części Bazowej Rachunku. W ocenie powoda automatyczne i ryczałtowe pobieranie środków, oderwane od kosztów likwidacji polisy ma charakter abuzywny. Dodatkowo powód podniósł, że warunki umowy nie zawierały jednoznacznej i zrozumiałej informacji w tym zakresie. Powód podkreślił także, że podobne do stosowanych przez pozwaną postanowienia umowne zostały uznane za niedozwolone w innych orzeczeniach sądowych, w tym w orzeczeniach Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz były wpisywane w Rejestrze Klauzul Niedozwolonych (k. 2 - 14 - pozew).

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o jego oddalenie oraz zasądzenie na jej rzecz od powoda kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwana wskazała, że powód był informowany o warunkach umowy, nadto mógł od niej odstąpić w terminie 30 dni od jej zawarcia. W ocenie pozwanej powództwo zmierzało do niedopuszczalnego przerzucenia na nią ryzyka jakie podjął powód zawierając umowę ubezpieczenia. Pozwana podkreśliła, że istniejące wpisy w Rejestrze Klauzul Niedozwolonych nie są w niniejszej sprawie wiążące. Pozwana stwierdziła także, że nie zachodzą przesłanki pozwalające na uznanie postanowienia wzorca umowy za niedozwolony. W ocenie pozwanej sporne postanowienie dotyczyło głównego świadczenia stron oraz było jednoznacznie sformułowane. Pozwana zaprzeczyła także, by postanowienia kształtowały prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz by rażąco naruszał jego interesy (k. 114 - 126 - odpowiedź na pozew).

W toku postępowania strony podtrzymały swoje stanowiska w sprawie.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

30 lipca 2011 roku M. W., za pośrednictwem (...) S.A. w P., złożył wniosek o zawarcie Umowy (...) z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym ze Składką Regularną (...), oferowanej przez (...) SA w W.. Umowa została zawarta na 15 lat i zaczęła obowiązywać od 5 sierpnia 2011 roku. Powód zobowiązał się do uiszczania miesięcznej składki regularnej w kwocie 3.000 zł. Zgodnie z treścią Ogólnych Warunków Umowy („OWU”) umowa mogła być zawarta na warunkach odbiegających od OWU, uzgodnionych przez strony (§ 1 ust 3 OWU). Przedmiotem umowy było życie ubezpieczonego oraz inwestowanie środków pochodzących ze składek wpłacanych z tytułu umowy w ramach Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego w okresie obowiązywania umowy (§ 3 ust 1 OWU). Ubezpieczający obowiązany był do opłacania składki w okresie bazowym, tj. pierwszych 7 latach obowiązywania umowy. Dopiero po jego upływie, pod warunkiem zapłaty wszystkich wymaganych składek w trakcie jego obowiązywania, umowa mogła zostać przekształcona w bezskładkową (§ 2 ust 1 pkt 10), § 16 OWU). Rozwiązanie umowy mogło nastąpić w określonych przypadkach, w szczególności w sytuacji nieuiszczenia przez ubezpieczającego składki regularnej, w ciągu 45 dni od upływu terminu jej zapłaty. (§ 10 ust 1 pkt 3) OWU). Składka regularna miała być opłacana z góry nie później niż do 1 dnia okresu, za który była należna w częstotliwości miesięcznej (§ 12 ust 1 OWU). W sytuacji rozwiązania umowy ubezpieczyciel wypłacał świadczenie wykupu w zakresie wartości części bazowej rachunku, uwzględniając jej pomniejszenie o koszty poniesione przez ubezpieczyciela związane z dystrybucją i zawarciem umowy oraz o koszty związane z prowadzona przez ubezpieczyciela działalnością gospodarczą, które w związku z przedterminowym rozwiązaniem umowy nie będą mogły być pokryte z pobieranych opłat. Zaznaczono, że wypłacając świadczenie ubezpieczyciel nie nalicza ani nie potrąca z wypłacanego świadczenia kary umownej lub odstępnego, w związku z przedterminowym rozwiązaniem umowy (§ 10 ust 5 OWU). Kwota świadczenia wykupu podlegała wypłacie w terminie 14 dni od dnia wyceny ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, którego jednostki zostały odpisane najpóźniej. Dzień wyceny ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego miał następować nie później niż w 3 dniu roboczym od dnia rozwiązania umowy (§ 23 ust 9 i 12 OWU). Zgodnie z treścią stanowiącej załącznika do OWU procentowa wartość części bazowej rachunku, która podlegała wypłacie ubezpieczającemu, w związku z całkowitą wypłatą świadczenia wykupu w poszczególnych latach wynosiła: 2% w 1 i 2 roku trwania polisy, 20% w 3 roku trwania polisy (k. 29 - polisa, k. 135 - 136 - wniosek, k. 138 - 148 - OWU z 1 kwietnia 2011 roku).

Pismem z 9 czerwca 2014 roku powód złożył wniosek o wykup całkowity polisy oraz wezwał pozwaną do zwrotu pełnej wartości rachunku i dostarczenie kompletu dokumentów związanych z umową (k. 37 - 38 - pismo powoda)

Z uwagi na nieopłacanie składki regularnej umowa stron uległa rozwiązaniu 2 czerwca 2014 roku, o czym pozwana poinformowała powoda w piśmie z 23 czerwca 2014 roku, wskazując jednocześnie, że dokonała całkowitej wypłaty świadczenia wykupu. Z załączonego do pisma zestawienia wynikało, że wysokość wypłaconego świadczenia wyniosła 20.487,67 zł zaś wartość rachunku powoda w dniu rozwiązania umowy wynosiła 102.438,36 zł. Pismem z 8 sierpnia 2014 roku pozwana odmówiła zasadności roszczeniu powoda wskazując, że w związku z zawarciem umowy poniosła określone koszty, które z uwagi na przedwczesne jej rozwiązanie nie mogły zostać skompensowane w przewidywanym czasie trwania umowy i tym samym nastąpiło ich wyliczenie na krótszy okres. Pozwana podkreśliła ponadto, że powód miał prawo odstąpić od umowy w ciągu 30 dni od daty jej zawarcia, co umożliwiało mu zmianę podjętej decyzji (k. 33 - 34, 35 - pisma pozwanej, k. 36 - rozliczenie).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie złożonych do akt sprawy dokumentów, które uznał za wiarygodne albowiem ich treść i autentyczność nie budziła wątpliwości i nie była kwestionowana przez strony.

Sąd oddalił wniosek strony pozwanej o przeprowadzenie dowodu ze złożonych w charakterze strony zeznań powoda na okoliczności związane z zawarciem umowy ubezpieczenia z pozwaną, podpisania przez powoda oświadczenia o otrzymaniu i zapoznaniu się z warunkami umowy, posiadanego przez powoda wykształcenia, wiedzy powoda o warunkach umowy zawieranej z pozwanym przed jej zawarciem, informacji udzielonych przez pośrednika przed zawarciem umowy z pozwaną. Kwestie te nie miały istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem w świetle art. 385 1 k.c. świadomość konsumenta nie stanowi kryterium oceny postanowień umownych w kontekście ich abuzywności.

Sąd oddalił wniosek o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka A. K. na okoliczność ponoszenia przez pozwaną kosztów związanych z udzieleniem ochrony ubezpieczeniowej, kosztów akwizycji i innych kosztów ponoszonych w związku z umową ubezpieczenia. Sam fakt ponoszenia kosztów był oczywisty i niekwestionowany przez powoda. Istotą sporu była natomiast dopuszczalność ustalenia wysokości świadczenia wykupu w sposób, w jaki dokonała tego pozwana w OWU. Dodatkowo wskazać trzeba, że pozwana przedstawiła zestawienie kosztów polisy powoda wraz z częścią opisową (k. 155 - 158), a tym samym dodatkowe przesłuchanie świadka (nawiasem mówiąc tej samej osoby która owo rozliczenie kosztów sporządziła) należało uznać za zbyteczne.

Sąd oddalił wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego aktuariusza na okoliczność prawidłowości kalkulacji pobieranych przez pozwaną opłat, kosztów pozwanej związanych z przedterminową rezygnacją z ochrony ubezpieczeniowej w ramach grupowej umowy ubezpieczenia na życie oraz wpływu tych kosztów na wysokość opłaty likwidacyjnej. Przede wszystkim zauważyć należy, że pozwana, poza twierdzeniem, że zatrzymana przez nią kwota w związku z dokonaniem całkowitego świadczenia wykupu znajdowała odzwierciedlenie w wysokich kosztach początkowych, ponoszonych przy objęciu klienta ochroną ubezpieczeniową, przedstawiła jedynie końcową kalkulację kosztów (k. 155 - 158). Nie zostało jednakże, za wyjątkiem prowizji agenta ubezpieczeniowego (k. 159) przedstawione szczegółowe wyliczenie poszczególnych kosztów. Pozostałe dokumenty w postaci kosztów związanych z nabyciem usługi pośrednictwa ubezpieczeniowego w 2011, 2012 i 2013 roku od (...) SA w P., a następnie (...) S.A. w P. (k. 161 - 163), przedstawiały ogólną kwotę z tego tytułu a nie koszt związany z zawarciem konkretnej umowy z powodem. Oznacza to, że do akt sprawy nie został załączony materiał dowodowy, który mógłby być przedmiotem badania ze strony biegłego. Możliwe było wyłącznie sprawdzenie poprawności rachunkowej przedstawionego zestawienia, co jednakże nie wymagało wiadomości specjalnych. Tym samym dopuszczanie w tym zakresie dowodu z opinii należało uznać za bezcelowe. Niezależnie od powyższego wskazać trzeba, że w ocenie Sądu okoliczności sprawy pozwalały na ocenę abuzywności postanowień umownych bez potrzeby odwołania się do dowodu z opinii biegłego.

Sąd zważył co następuje.

Roszczenie powoda opierało się na twierdzeniu, że postanowienia łączącej go z pozwaną umowy, w części dotyczącej ustalenia wysokości świadczenia wykupu mają charakter klauzuli niedozwolonej i w związku z tym nie są dla niego wiążące. Stosownie do art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. W przypadku uznania, że konkretne postanowienia nie wiążą konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie zgodnie z § 2 cytowanego przepisu. Jak z kolei wyjaśnia § 3 tegoż przepisu nieuzgodnione indywidualnie postanowienia umowy to takie, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Ustalenie przez Sąd, że wskazywane przez powoda postanowienia umowy mają charakter klauzul niedozwolonych oznaczałoby, że brak było podstawy prawnej do pobrania przez pozwaną opłaty z tytułu całkowitego wykupu polisy.

Jak wynika z treści art. 385 1 § 1 k.c. zakwalifikowanie konkretnego postanowienia jako klauzuli niedozwolonej wymaga łącznego spełnienia następujących przesłanek: a) oceniane postanowienie stanowi element umowy zawartej z konsumentem; b) postanowienie nie zostało z konsumentem indywidualnie uzgodnione; c) postanowienie, o ile określa główne świadczenia stron, nie zostało sformułowane w sposób jednoznaczny; d) postanowienie to kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Pierwsza z przesłanek nie stanowiła przedmiotu sporu pomiędzy stronami. Nie ulegało wątpliwości, że przystępujący do umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym powód działał jako konsument w rozumieniu art. 22 1 k.c., zaś pozwana, która profesjonalnie zajmuje się działalnością ubezpieczeniową, występowała w umowie jako przedsiębiorca.

Podobnie bezspornym w niniejszej sprawie było, że skarżone przez powoda postanowienia umowne związane ze świadczeniem wykupu nie zostały z nim indywidualnie uzgodnione przez pozwaną. Prawa i obowiązki stron, związane z zawartą 5 sierpnia 2011 roku umową, w szczególności w zakresie kwestionowanych przez powoda postanowień, wynikały z Ogólnych Warunków Ubezpieczenia. W ich treści wprost wskazano, że „umowa może być zawarta na warunkach odbiegających od OWU, uzgodnionych przez strony umowy” z czego a contrario wynikało, że zapisy OWU takiego charakteru nie posiadały.

Rozważając, czy postanowienia umowne dotyczące wartości świadczenia wykupu polisy, a konkretnie sposobu ustalania jego wysokości stanowią „postanowienia określające główne świadczenia stron”, o których mowa w art. 385 1 § 1 k.c. wskazać trzeba, że zgodnie z poglądami orzecznictwa powyższy termin należy interpretować ściśle, jako obejmujący jedynie klauzule wprost odnoszące się do obowiązku głównego realizowanego w ramach umowy (Uchwała Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2007 roku, III CZP 62/07, Legalis nr 83959). W ocenie Sądu sporne postanowienia nie określały głównych świadczeń stron. W umowie ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, do której przystąpił powód, główne świadczenia stron ograniczały się do obowiązku zapłaty składki przez ubezpieczonego i świadczenia usług ubezpieczeniowych po stronie ubezpieczyciela, w szczególności spełnienie świadczenia związanego z wystąpieniem zdarzenia ubezpieczeniowego, zaś w zakresie elementu inwestycyjnego umowy - na obowiązku lokowania środków w określone produkty inwestycyjne, co wprost wynikało z § 3 OWU. Dodatkowo zauważyć trzeba, że obliczenie i wypłata świadczenia wykupu następowało już po rozwiązaniu umowy. Taka bowiem była, zgodnie z treścią OWU konsekwencja nieuiszczenia przez ubezpieczającego składki regularnej, w ciągu 45 dni od upływu terminu jej zapłaty (§ 10 ust 1 pkt 3) OWU). Oznacza to że świadczenie wykupu stanowi element ostatecznego rozliczenia stron po zakończeniu stosunku zobowiązaniowego, co zdaniem Sądu wyklucza traktowanie go jako świadczenia głównego stron. Powyższej oceny zmienia fakt, że art. 13 ustawy o działalności ubezpieczeniowej (Dz.U. 2013, poz. 950 j.t. ze zm.) nakazuje ubezpieczycielowi określenie w umowie zasad ustalania wartości świadczeń oraz wartości wykupu ubezpieczenia, w tym również zasad umarzania jednostek ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego i terminów ich zamiany na środki pieniężne i wypłaty świadczenia. Okoliczność, że ustawodawca wymaga by podmiot prowadzący działalność ubezpieczeniową zawarł w umowie określone zapisy nie oznacza, że jest to świadczenie główne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Niezależnie od przeprowadzonych rozważań stwierdzić trzeba, że nawet gdyby uznać, że sporne postanowienia umowne odnoszą się do głównego świadczenia stron, to nie sposób uznać je za jednoznacznie sformułowane. Zgodnie z § 10 ust 5 OWU w sytuacji rozwiązania umowy ubezpieczyciel wypłacał świadczenie wykupu w zakresie wartości części bazowej rachunku, uwzględniając jej pomniejszenie o koszty poniesione przez ubezpieczyciela związane z dystrybucją i zawarciem umowy oraz o koszty związane z prowadzona przez ubezpieczyciela działalnością gospodarczą, które w związku z przedterminowym rozwiązaniem umowy nie będą mogły być pokryte z pobieranych opłat. Powyższe trudno uznać za precyzyjne, bowiem OWU nie wyjaśnia jakie elementy składają się na poniesione przez ubezpieczyciela koszty. Przykładowo „koszty związane z prowadzoną działalnością gospodarczą” de facto mogą oznaczać jakiekolwiek koszty ponoszone przez pozwaną. Nie wskazano również algorytmu wyliczenia tychże kosztów.

W ostatniej kolejności należało zatem ocenić czy wskazane przez powoda postanowienia umowne kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Na wstępie zaznaczyć trzeba, że w najnowszym orzecznictwie (por. uchwała z 13 grudnia 2013 roku, III CZP 73/13) Sąd Najwyższy wyraźnie zakreślił granice „skutku wobec osób trzecich”, o którym mowa w art. 479 43 k.p.c., wskazując, że nie może on być wykładany w taki sposób, aby stał się podstawą dla sądu do kreowania norm generalnych i abstrakcyjnych, gdyż godzi to wprost w postanowienia Konstytucji normujące kompetencje do stanowienia norm prawnych. Tym samym, treść zawartych w rejestrze postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone wpisów, choć może stanowić pewnego rodzaju wskazówkę, to nie ma charakteru wiążącego w przypadku sporu konsumenta z innym przedsiębiorcą, którego wzorzec umowy nie został wpisany do rejestru. W takim przypadku ocena abuzywności postanowienia opierać się musi przede wszystkim na rozważeniu stosunków określonego przedsiębiorcy z konsumentem na podstawie konkretnego, poddanego pod osąd przypadku.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 13 lipca 2005 roku, I CK 832/04 (Legalis nr 71468) w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. „rażące naruszenie interesów konsumenta” oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, natomiast „działanie wbrew dobrym obyczajom” w zakresie kształtowania treści takiego stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku.

Postanowienia dotyczące świadczenia wykupu miały w ocenie Sądu taki charakter, kształtując prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszając jego interesy. Niewątpliwie co do zasady umowy ubezpieczenia są zawierane na wiele lat. Jednocześnie jednak oczywistym jest, że część klientów ostatecznie podejmie decyzję o wcześniejszym rozwiązaniu z umowy, do czego ma pełne prawo i okoliczność ta stanowi ryzyko przedsiębiorcy prowadzącego działalność ubezpieczeniową. Sposób uregulowania świadczenia wykupu w umowie wskazuje jednak, że swoje ryzyko pozwana jako przedsiębiorca w całości przerzucał na konkretnego konsumenta, drastycznie obniżając wysokość tego świadczenia, w przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy. Warto zauważyć, że zgodnie z OWU pobierane przez pozwaną środki w związku z wypłatą całkowitego świadczenia wykupu miały być przeznaczone na poczet nie tylko kosztów związanych z dystrybucją i zawarciem umowy, ale również kosztów związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą, które są pozbawione takiego charakteru, a które pozwana również zamierzała pokryć z pobieranych w czasie trwania umowy opłat. Kreuje to zdaniem Sądu sytuację rażącej nierównowagi stron, co uznać należy za niedopuszczalne i sprzeczne z dobrymi obyczajami. Pozwana podnosiła, że ograniczenie wysokości świadczenia wykupu polisy było usprawiedliwione wysokimi kosztami, jakie ponosi ona w związku z zawarciem umowy, a które kompensowane są zyskami osiąganymi w kolejnych latach. Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego prowadzi jednakże do zgoła odmiennych wniosków. Zauważyć należy, że gdyby twierdzenie pozwanej było prawdziwe to koszty, które kompensowane są poprzez ograniczenie wysokości świadczenia wykupu i zatrzymania tej części środków, powinny maleć wraz z każdym kolejnym rokiem trwania umowy. Byłby one bowiem stopniowo spłacane z wypracowywanych przez pozwaną zysków / pobieranych opłat, jak zresztą wskazuje w odpowiedzi na pozew pozwana. Wynika to również z treści OWU, gdzie wskazano, że pobierane środki miały pokrywać poniesione koszty związane z dystrybucją i zawarciem umowy oraz prowadzoną działalnością gospodarczą, która nie będzie mogła zostać pokryta z pobieranych opłat - a zatem powinna się stopniowo zmniejszać w trakcie trwania umowy, w związku z dłuższym okresem pobierania tychże opłat. Z ustalonego stanu faktycznego wynikało jednak, że powyższa okoliczność wcale nie wpływa na zmniejszenie wysokości pobieranej przez pozwaną kwoty. Odnosząc się do sytuacji powoda wskazać trzeba, że gdyby umowa uległa rozwiązaniu w pierwszym roku polisy to biorąc pod uwagę kwotę nagromadzonych składek pobrana przez pozwaną kwota byłaby niższa, niż gdyby umowa uległa rozwiązaniu w 3 roku trwania polisy, jak miało to miejsce w niniejszej sprawie. Oczywistym jest bowiem, że przy niezmiennej stawce procentowej i przy uwzględnieniu regularnych wpływów ze składek i ich alokowania na rachunku inwestycyjnym pobierana przez pozwaną kwota w 3 roku trwania polisy będzie wyższa od kwoty, która zostałaby pobrana w 1 roku trwania polisy, nawet jeśli procentowa wartość rachunku, którą pozwana przekazywała ubezpieczonemu w związku z całkowitą wypłatą świadczenia wykupu, rosła. Oczywiście wskutek nietrafionych inwestycji / złej koniunktury wartość rachunku w kolejnych latach może się zmniejszać, ale okoliczność ta będzie wynikała z czynników związanych z ryzykiem inwestycyjnym, a nie sposobem uregulowania świadczenia wykupu w umowie. Uwzględniając zatem wyłącznie kwotę uiszczanych przez powoda składek stwierdzić trzeba, że w 1 roku trwania polisy wysokość uiszczonych składek wyniosła 36.000 zł co przy wypłacie z tytułu całkowitego świadczenia wykupu 2% wartości rachunku oznaczało, że powód otrzymałby kwotę 720 zł (pozwana zatrzymywałaby kwotę 35.280 zł. W 2 roku polisy przy takiej samej procentowej wartości wypłacanego świadczenia i kwocie składek równej 72.000 zł, powód otrzymałby w związku z całkowitą wypłatą świadczenia wykupu kwotę 1.440 zł (pozwana zatrzymałaby kwotę 70.560 zł). W 3 roku polisy, do momentu rozwiązania umowy powód tytułem składki regularnej uiścił kwotę 96.000 zł, co przy wypłacie z tytułu całkowitego świadczenia wykupu 20% wartości rachunku oznaczało, że powód otrzymałby kwotę 19.200 zł (pozwana zatrzymałaby kwotę 76.800 zł). Ponieważ jednak na rachunku powoda został wypracowany zysk ostatecznie wartości te były nieznacznie wyższe - powód tytułem całkowitego świadczenia wykupu otrzymał kwotę 20.487,67 zł, zaś pozwana zatrzymała kwotę 81.950,69 zł. Powyższe świadczy w ocenie Sądu o całkowitej arbitralności ustalonej przez pozwaną opłaty wykupu i braku jej powiązania z realnie poniesionymi kosztami. Najlepszym świadectwem na tę okoliczność jest przedstawione przez pozwaną zestawienie kosztów (k. 155 - 158), zgodnie z którym koszty dla polisy poniesione przez pozwaną w okresie obowiązywania umowy (5 sierpnia 2011 roku - 2 czerwca 2014 roku) wyniosły 44.771,93 zł. Tymczasem jak wynikało z ustalonego stanu faktycznego pozwana wypłacając powodowi środki w związku z całkowitą wypłatą świadczenia wykupu zatrzymała dla siebie 81.950,69 zł czyli kwotę niemal dwukrotnie większą. Również rozważając wskazywane przez pozwaną poszczególne koszty, które zgodnie z twierdzeniami odpowiedzi na pozew wzmiankowanego już zestawienia kosztów pozwana rekompensuje ustalając wysokość całkowitego świadczenia wykupu, nie sposób dostrzec związku pomiędzy nimi a wysokością pobieranych środków. Wskazywane przez pozwaną koszty takie jak reklama, prowizje pośredników, wynagrodzenia pracowników, koszty wystawienia i przekazania dokumentów itd. nie wykazują w ocenie Sądu takiej dynamiki jak kwota, która jest zatrzymywana przez pozwaną. Podkreślić bowiem trzeba, że kwota ta nie jest ograniczona żadnym pułapem, w związku z czym im wyższe składki wpłaci ubezpieczający tym wyższa będzie opłata wykupu. Przykładowo zatem gdyby powód uiszczał dwukrotnie wyższe składki to i środki zgromadzone na rachunku inwestycyjnym byłby by dwukrotnie wyższe, a co za tym idzie pozwana również pobierałaby dwukrotnie wyższą kwotę dokonując całkowitej wypłaty świadczenia wykupu. Wedle twierdzeń pozwanej oznaczałoby to, że w takim przypadku koszty wynagrodzeń jej pracowników, koszty wystawiania dokumentów, czy też koszty reklamy i promocji związane z konkretną umową były dwukrotnie wyższe, co przeczy jakiejkolwiek logice. W nowoczesnej gospodarce, w szczególności w branży usługowej koszty związane z wykonaniem umowy nie wzrastają wprost proporcjonalnie do jej wartości, co zdaje się sugerować pozwana. Powyższą konstatację potwierdza z resztą treść przedstawionego przez pozwaną zestawienia (k. 155 - 158) gdzie wskazuje się, że „przyjęto założenie, że nie ma istotnej różnicy pomiędzy kosztami administracyjnymi, generowanymi przez poszczególne umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym.” W przypisie nr 4 dodano „dla dużego portfela polis zarządzanie polisą o wysokiej składce i wysokiej wartości rachunku jest w przybliżeniu podobnie angażujące czasowo jak polisą o niskiej składce i niskiej wartości rachunku”.

Podsumowując, stwierdzić należało, że przejęcie przez ubezpieczyciela całości lub znacznej części wpłaconych przez powoda środków, w arbitralnej wysokości nie mającej w ocenie Sądu związku z rzeczywiście poniesionymi kosztami, oraz fakt, że w takich okolicznościach to wyłącznie pozwany ponosi ryzyko wcześniejszego rozwiązana umowy rażąco narusza jego interes jako konsumenta, a nadto jest wyrazem nierówności stron tego stosunku zobowiązaniowego, kształtując prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza jego interesy. W świetle dyspozycji art. 385 1 § 1 i 2 k.c. postanowienia umowy dotyczące ustalenia wysokości części bazowej rachunku wypłacanej w związku z całkowitą wypłatą świadczenia wykupu nie wiążą zatem powoda, natomiast w pozostałym zakresie umowa pomiędzy stronami pozostaje aktualna. Oznacza to, że w niniejszej sprawie brak było podstaw do pobrania kwoty w wysokości 80% wartości rachunku w dacie rozwiązania umowy, tj. 81.950,69 zł (102.438,36 zł - 20.487,67 zł), w związku z czym pozwana obowiązana była do jej zwrotu. Powództwo zasługiwało zatem w tym zakresie na uwzględnienie. Natomiast w zakresie przekraczającym wskazaną wyżej kwotę czyli co do 0,31 zł (powód domagał się zasądzenia 81.951 zł) powództwo podlegało oddaleniu.

W zakresie roszczenia odsetkowego podstawę rozstrzygnięcia stanowił art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Z okoliczności sprawy wynikało, że rozwiązanie umowy stron nastąpiło 2 czerwca 2014 roku. Stosownie do zapisów OWU dzień wyceny jednostek poszczególnych funduszy następował nie później niż w terminie 3 dni od daty rozwiązania umowy, co oznacza, że pozwana powinna była dokonać wyceny do 5 czerwca 2014 roku. Następnie, zgodnie z OWU, pozwana obowiązana była wypłacić świadczenie wykupu w terminie 14 dni od daty wyceny, czyli do 19 czerwca 2014 roku. W świetle powyższych ustaleń oraz uznania przez Sąd, że z uwagi na niedozwolone postanowienia umowne, cała kwota zgromadzona na rachunku powoda podlegała zwrotowi, należało stwierdzić, że powód uprawniony był do żądania odsetek od 20 czerwca 2014 roku. Ponieważ jednak powód domagał się zasądzenia odsetek od 8 sierpnia 2014 roku do dnia zapłaty, to mając na uwadze art. 321 § 1 k.p.c., Sąd zasądził odsetki od tej daty.

Ostatecznie roszczenie pozwu okazało się zasadne co do kwoty 80.950,69 zł wraz z odsetkami ustawowymi od 8 sierpnia 2014 roku do dnia zapłaty, i taką też sumę Sąd zasądził orzekając jak w punkcie 1 wyroku. W pozostałym zakresie, tj. co do kwoty 0,31 zł powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie i podlegało oddaleniu dlatego też orzeczono jak w punkcie 2 wyroku.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art 98 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Powód przegrał niniejszą sprawę co do kwoty 0,31 zł, która stanowiła nikły ułamek całości roszczenia 81.950,69 zł, co uzasadniało nałożenie na stronę pozwaną obowiązek zwrotu powodowi całości poniesionych przez niego kosztów. Złożyły się na nie opłata od pozwu w kwocie 4.098 zł, koszty zastępstwa procesowego w kwocie 3.600 zł (§ 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej radcy prawnego ustanowionego z urzędu) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł. Łącznie daje to kwotę 7.715 zł (4.098 zł + 3.600 zł + 17 zł) i taką też sumę tytułem zwrotu kosztów procesu Sąd zasądził od pozwanej na rzecz powoda orzekając jak w punkcie 3 wyroku.