Sygn. akt I ACa 36/13
Dnia 17 kwietnia 2013 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSA Wiesława Kaźmierska (spr.) |
Sędziowie: |
SA Danuta Jezierska SA Małgorzata Gawinek |
Protokolant: |
sekr. sądowy Justyna Kotlicka |
po rozpoznaniu w dniu 17 kwietnia 2013 r. na rozprawie w Szczecinie
sprawy z powództwa R. C.
przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie
z dnia 27 listopada 2012 r., sygn. akt I C 290/11
I. oddala apelację,
II.
zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1800 (tysiąc osiemset) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego
w postępowaniu apelacyjnym.
Małgorzata Gawinek Wiesława Kaźmierska Danuta Jezierska
Sygn. akt I ACa 36/13
R. C. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w W. 76 400 zł tytułem zadośćuczynienia, 420,43 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia, 4818 zł tytułem kosztów opieki, 967,34 zł tytułem kosztów przejazdów, 925 zł tytułem poniesionych wskutek wypadku strat rzeczowych. Powód zażądał zasądzenia odsetek ustawowych od wskazanych kwot od dnia 12 marca 2009 roku. Nadto, powód wniósł o zasądzenie na swą rzecz kosztów procesu.
W uzasadnieniu powód podał, że w dniu 19 grudnia 2009 roku na prawidłowo poruszający się pojazd, w którym jechał jako pasażer, wbiegł galopujący koń, który należał do U. F., posiadającej ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym zakładzie ubezpieczeń. Powód podał, że w wyniku wypadku doznał licznych i rozległych uszkodzeń ciała, które wywołały poważne skutki fizyczne i psychiczne. Powód podał, że poniósł koszty leczenia oraz wymagał opieki. Wskazał również, że poniósł koszty transportu samochodem osobowym W wypadku uległy zniszczeniu rzeczy powoda. W związku z doznanym uszczerbkiem na zdrowiu powód domagał się zasądzenia 74 600 zł zadośćuczynienia ponad kwotę 5 400 zł już uiszczoną przez pozwanego. Powód nie zgodzi… się ze stanowiskiem pozwanego, który w toku postępowania likwidacyjnego pozwany przyjął 70% przyczynienia się powoda do powstania szkody.
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów procesu według norm przepisanych - w tym kosztów zastępstwa adwokackiego.
W uzasadnieniu wskazał, że kwota 5 400 zł tytułem zadośćuczynienia została ustalona na podstawie obiektywnych kryteriów i koreluje ze stopniem trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda stanowiąc realną, a nie wyłącznie symboliczną, wartość pieniężną i jest utrzymana w umiarkowanych i rozsądnych granicach. Pozwany zarzucił także, że odsetki winny być liczone od dnia wydania orzeczenia. Odnosząc się do pozostałych żądań pozwany stwierdził, że zrefundował jedynie udokumentowane i wykazane wydatki poniesione przez powoda. Pozwany wskazał również, że wszelkie kwoty odszkodowawcze przyznane dotychczas powodowi, uległy zredukowaniu o stopień 70% przyczynienia się powoda do powstania zdarzenia szkodowego z uwagi na brak uprawnienia kierowcy do prowadzenia pojazdu. Małżonka powoda, która prowadziła pojazd, nie zredukowała prędkości, dostrzegając konie znajdujące się bez właściwej opieki. Przyczynienie się powoda do szkody polegało również na zaniechaniu upomnienia małżonki aby zachowała bezpieczną prędkość oraz zwracała uwagę na otoczenie drogi.
Wyrokiem z dnia 27 listopada 2012 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 50 970, 71 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 12 marca 2010 roku (punkt I); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (punkt II) oraz zniósł wzajemnie koszty postępowania.
Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 19 grudnia 2009 roku około godziny 6.00 R. C. wsiadł do samochodu osobowego swojej żony A. C., zajmując miejsce pasażera. A. C. nie posiadała prawa jazdy i już wcześniej przez okres około roku zdarzało się, że prowadziła samochód. Sąd Okręgowy ustalił, że odbyła ona kurs nauki jazdy i była przekonana, że posiada konieczne umiejętności.
A. i R. C. przejeżdżali przez miejscowość K., w której znajduje się stadnina koni należąca do U. F.. Była to pora karmienia koni. Zwierzętami zajmował się Z. F.. Zagroda przeznaczona dla koni znajduje się 15 metrów od drogi. W czasie karmienia drzwi do stajni były otwarte. Jeden z koni, z nieznanych przyczyn, spłoszył się, wybiegł ze stajni i kierując się na drugą stronę drogi, w galopie przeskoczył przez ogrodzenie w postaci muru o wysokości 1,5 m wbiegając wprost na nadjeżdżający samochód. Z uwagi na porę dnia, było jeszcze ciemno. A. C. wydawało się, że widziała konia przy murze otaczającym stadninę, ale nie była tego pewna, a nadto koncentrowała się na obserwacji drogi, ponieważ wjeżdżała z drogi podporządkowanej na główną do S.. Dwa konie przy murze stadniny widział również R. C., wydawało mu się, że zwierzęta uciekły; jednak nie zwrócił na nie uwagi żony. W chwilę po opuszczeniu terenu zabudowanego miejscowości K., jeszcze przed przełączeniem świateł na drogowe, A. C. zobaczyła, że coś wskakuje na prowadzony przez nią samochód. Z uwagi na miejsce, w którym doszło do zdarzenia - zaraz za obszarem zabudowanym - A. C. prowadziła samochód z prędkością około 50 km/h. Mimo to zachowanie zwierzęcia było na tyle gwałtowne, że kierująca samochodem nie zdążyła zahamować. W miejscu zdarzenia nie było już lamp oświetlających ulicę; w pierwszej chwili A. C. nie rozpoznała, z czym się zderzyła.
Pojazd na skutek wypadku uległ zniszczeniu. A. C. nie doznała poważnego urazu w przeciwieństwie do R. C., który na skutek obrażeń stracił przytomność. Stan zdrowia poszkodowanego wymagał jego hospitalizacji, z uwagi na co został przetransportowany do szpitala w S. i przyjęty na Oddział Chirurgiczny. Po przyjęciu stwierdzono wstrząśnienie mózgu, mnogie złamania kości twarzoczaszki oraz pourazowe krwawienie podpajęczynówkowe. W badaniu komputerowej tomografii głowy stwierdzono, między innymi, niewielką ilość świeżej krwi na powierzchni mózgowia w prawej okolicy ciemieniowej i czołowej. R. C. doznał również urazu prawego oka, złamania prawego oczodołu oraz ogólnego potłuczenia z licznymi zasinieniami, podbiegnięciami krwawymi i otarciami naskórka, jak również silnego stresu pourazowego. R. C. został wypisany ze szpitala w dniu 23 grudnia 2009 roku w stanie ogólnie dobrym. Z uwagi na powikłany przebieg leczenia wystąpieniem płynotoku nosowego z uszkodzonej ściany zatoki czołowej po stronie prawej, R. C. był hospitalizowany w Klinice (...) oraz czterokrotnie w Klinice (...) w S.. Lekarze odstąpili od planowanego zabiegu operacyjnego związanego z płynotokiem pozostawiając pacjenta pod obserwacją w trybie ambulatoryjnym.
W związku z wypadkiem R. C. doznał stłuczenia kręgosłupa w odcinku szyjnym i krzyżowo-lędzwiowym powodujące niewielkie ograniczenie ruchomości kręgosłupa w odcinku szyjnym, ciężkiego urazu głowy z licznymi powikłaniami, jak wstrząśnienie mózgu, mnogie złamania kości twarzoczaszki w tym szczelinowego złamania w tylno-górnej ścianie zatoki czołowej po stronie prawej, co może być źródłem płynotoku nosowego oraz krwawienie podpajęczynówkowe. W związku z uszkodzeniem kości czaszki R. C. utracił powonienie. Prawdopodobieństwo odzyskania sprawności przez ten zmysł jest wątpliwe. Nadto, u R. C. występuje pourazowa niestabilność boczna lewego kolana pierwszego i drugiego stopnia z cechami uszkodzenia więzadła pobocznego przyśrodkowego kolana lewego i łąkotki przyśrodkowej. W sferze psychicznej skutkiem wypadku są zaburzenia pamięci i koncentracji uwagi oraz snu i zasypiania oraz wzmożona drażliwość.
Urazy, jakich doznał R. C. powodują ryzyko powikłań zdrowotnych na przyszłość, a w szczególności powstania stanu zapalnego opon mózgowo - rdzeniowych, wystąpienie padaczki pourazowej z towarzyszącą utratą świadomości oraz encefalopatii pourazowej manifestującej się zaburzeniami pamięci, szybką męczliwością, obniżeniem napędu i zmianą osobowości. Następstwa wypadku mogą ujawnić się nawet po kilkunastu latach od urazu.
Doznane urazy doprowadziły do zmiany potrzeb i możliwości R. C.. Nie wskazanym jest, aby wykonywał ciężką pracę fizyczną, jak również pracę na wysokościach, czy kierował pojazdami. Z uwagi na stan fizyczny i psychiczny R. C. wymaga stałych konsultacji medycznych w zakresie specjalizacji laryngologicznej, neurochirurgicznej, neurologicznej a nie wykluczone, że również psychologicznej.
Na skutek obrażeń powypadkowych R. C. doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu - łącznie 43 % w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stały lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania. Na wskazaną sumę składają się 34 % uszczerbek w zakresie urazów o charakterze neurologicznym, 4% - chirurgicznym i 5% - psychiatrycznym.
W efekcie doznanych obrażeń R. C. pozostawał niezdolny do samodzielnego funkcjonowania, a tym samym był zdany na pomoc osoby trzeciej w zakresie opieki i przemieszczania się przez okres miesiąca. Pomocy tej udzielała mu żona i teściowa E. P., która w tym celu oraz z powodów osobistych przeprowadziła się do domu A. i R. C..
R. C. poniósł koszty związane z diagnostyką i leczeniem skutków wypadku, zakupem lekarstw oraz koniecznością pozyskania dokumentacji medycznej związanej ze swoim pobytem w szpitalach. Łączne wydatki wyniosły 600,61 zł, w tym 39,74 zł to koszty uzyskania dokumentacji medycznej, a 88,87 zł to koszt lekarstw. Nadto, w związku z koniecznością dojazdu do lekarzy R. C. zwrócił M. K. za transport 430 zł. Kwota ta stanowił koszt paliwa. W związku z wypadkiem zniszczeniu uległy rzeczy R. C., w szczególności ubrania o wartości 555 zł.
Właścicielka konia U. F. w dacie wypadku była ubezpieczona w (...) S.A. w W. w związku z obowiązkiem ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej rolników z tytułu posiadania gospodarstwa rolnego. Zdarzenie powodujące szkodę zostało zgłoszone ubezpieczycielowi w dniu 28 grudnia 2009 roku.
Badania przedprocesowe stanu zdrowia R. C. dały rozbieżne wyniki. W opinii neurologa R. J. doznał on 39 % stałego uszczerbku na zdrowiu. Lekarze orzecznicy (...) S.A. w W. stwierdzili 13 % uszczerbku na zdrowiu.
(...). S.A. w W. przyznała R. C. w toku postępowania likwidacyjnego 2500 złotych tytułem zaliczki na poczet zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, ból i cierpienie. Następnie z tego tytułu R. C. otrzymał 1104,46 zł. Kwota ta to zadośćuczynienie w wysokości 12 000 zł pomniejszone o kwoty: 8400 w związku z 70% przyczynieniem się poszkodowanego do powstania szkody, 2500 złotych wypłaconej zaliczki, powiększona o 14,88 zł kosztów uzyskania dokumentacji medycznej i pomniejszone o 10,42 zł w związku z przyczynieniem się poszkodowanego do powstania szkody. Zakład ubezpieczeń wyliczył również należne R. C. odszkodowanie z tytułu: zakupu leków i wizyt lekarskich - 600,61 zł, kosztów dojazdów do placówek medycznych - 448,46 zł, zniszczonej odzieży - 400 zł. Przyjmując stopień przyczynienia się poszkodowanego, jak wyżej od sumy wskazanych kwot ubezpieczyciel odjął kwotę 1014,35 zł i w związku z tym przyznał 434,72 zł. R. C. ostatecznie uzyskał od (...). S.A. w W. kwotę 5 400 zł.
W związku z prowadzeniem pojazdu mechanicznego bez odpowiednich uprawnień A. C. została ukarana grzywną nałożoną mandatem karnym w wysokości 500 zł. Wobec Z. F. w związku z brakiem nadzoru przy trzymaniu zwierzęcia i spowodowania zagrożenia w ruchu zastosowany został środek oddziaływania wychowawczego w postaci pouczenia i przeprowadzenia rozmowy ostrzegawczej.
Po dokonaniu powyższych ustaleń Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo jest w znacznej części uzasadnione.
Sąd Okręgowy wskazał, że podstawę prawną powództwa stanowi art. 431 § 1 k.c. Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej rolnika z tytułu prowadzenia gospodarstwa rolnego obejmuje także odpowiedzialność opartą na art. 431 § 1 i 2 k.c. Z uwagi na domniemanie winy w nadzorze Sąd wskazał, że pozwana nie podjęła próby jego obalenia, przeciwnie uznała, że doszło do zawinionego braku w nadzorze, który umożliwił zwierzęciu wydostanie się na drogę publiczną w efekcie czego doszło do wypadku. O uznaniu winy świadczy fakt przyznania i wypłaty zadośćuczynienia i odszkodowania. Również czynności przeprowadzone przez Policję nie pozostawiają w ocenie Sądu wątpliwości co do przyczyny wypadku oraz winy zobowiązanego do nadzoru. Wina w nadzorze ustalona została zatem nie tylko na podstawie domniemania prawnego, lecz również udowodniona przez powoda i przyznana przez pozwaną.
Odnosząc się do kwestii przyczynienia Sąd pierwszej instancji skonstatował, iż bezspornym w sprawie jest, że R. C. świadomie wsiadł do pojazdu prowadzonego przez osobę, o której wiedział, że nie posiada wymaganego od kierowcy samochodów osobowych uprawnienia do ich prowadzenia. Odwołując się do art. 361 § 1 i 362 k.c. Sąd Okręgowy uznał, że – z jednej strony - między zgodą powoda na kierowanie pojazdem przez A. C. bez wymaganego prawa jazdy a wypadkiem i jego skutkami istnieje obiektywny związek przyczynowy bowiem w braku takiej zgody R. C. nie znalazłby się w samochodzie, który zderzył się ze zwierzęciem i nie doznałby poważnych obrażeń ciała, z drugiej jednakże, brak jest adekwatnego, normalnego związku przyczynowego między prawidłową technicznie jazdą samochodem bez uprawnień, a kolizją ze zwierzęciem, które w panice, gwałtownie wtargnęło na jezdnię. Prowadzenie samochodu przez A. C. bez prawa jazdy samo w sobie nie było przyczyną wypadku. Pozwana nie przedstawiła dowodu mogącego wskazać, że A. C., posiadając odpowiednie uprawniania w krytycznym momencie zachowałaby się inaczej, co pozwoliłoby uniknąć zderzenia i jego konsekwencji. Z samego faktu posiadania prawa jazdy nie wynika zatem obiektywna umiejętność unikania wybiegających na jezdnię zwierząt. Sąd Okręgowy wskazał również, że pozwany nie wykazał aby żona powoda poruszała się pojazdem z nadmierną prędkością. Z rozmiaru uszkodzeń samochodu nie można w sposób pewny wnioskować o przekroczeniu dozwolonej prędkości. W ocenie Sądu nie można wymagać od powoda aby obligował kierowcę do zwalnia za każdym razem, kiedy w pobliżu drogi dostrzeże obiekt, który potencjalnie może dostać się na jezdnię przed samochód którym jedzie. Z tych przyczyn Sąd Okręgowy odrzucił twierdzenia pozwanej o przyczynieniu się powoda do powstania szkody w jakimkolwiek stopniu, a tym bardzie w rozmiarze 70%.
Następnie Sąd Okręgowy przywołał treść art. 444 § 1 k.c. i stwierdził, że pozwany ustalił, że z tytułu zakupu leków i wizyt lekarskich powód wydatkował 600,61 zł, koszt dojazdu do placówek medycznych wyniósł 448,46 zł, a zniszczona odzież była warta 400 zł. Pozwany odrzucił żądanie zapłaty kosztów opieki.
W toku postępowania powód wyjaśnił, że teściowa E. P. sprawowała nad nim opiekę. Okoliczność sprawowania opieki, w ocenie Sądu, nie budziła wątpliwości. Sąd zwrócił jednakże uwagę na treść dowodów z opinii biegłych, z których wynika, że okres w jakim powód wymagał intensywnej opieki to dwa tygodnie. Przez kolejne dwa tygodnie opieka ta w związku postępującym usamodzielnieniem nie musiała być tak daleko idąca. W Jednocześnie Sąd pierwszej instancji podkreślił, że od czasu wypadku E. P. mieszka stale z powodem oraz A. C.. Naturalnym jest, że domownicy w trudnych sytuacjach świadczą sobie pomoc i żądanie za nią zapłaty, w szczególności gdy nie pociąga ona konieczności rezygnacji z pracy zarobkowej i nie ma znacznych rozmiarów jest nie tylko sprzeczne z ogólnie przyjętymi normami społecznymi ale jest wręcz niestosowne. Brak jest przy tym jakiegokolwiek dowodu wskazującego, że powód zapłacił teściowej za opiekę. Zdaniem Sądu Okręgowego, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci faktur i rachunków pozwalał ustalić, że koszty leczenia poniesione przez powoda zamykają się w kwocie 420,43 złotych. W ocenie Sądu pierwszej instancji pozyskanie dokumentacji medycznej, za której kopie powód zapłacił, jest celowe nie tylko z uwagi na proces sądowy, lecz również będzie przydatne w kontaktach z lekarzami w razie potrzeby badań i konsultacji medycznych. Jako celowe i konieczne z uwagi na stan zdrowia i miejsce zamieszkania powoda Sąd uznał wydatki związane z dojazdem do zakładów opieki zdrowotnej i lekarzy. Biorąc pod uwagę ilość przejechanych kilometrów wskazanych w oświadczeniu na karcie 61 oraz powszechnie dostępne w rozumieniu art. 228 § 1 k.p.c. informacje o cenach paliwa sąd, zakładając średnie zużycie paliwa 7 l/100 km ustalił, że koszt dojazdu do lekarzy oraz szpitali to około 430 złotych. Odnośnie kosztów zniszczonych rzeczy Sąd Okręgowy wskazał, że powód faktycznie nie miał możliwości precyzyjnego udowodnienia poniesionej w tym zakresie straty. Biorąc pod uwagę treść jego zeznań, przedstawione oświadczenie oraz powszechnie dostępną wiedzę o średnich cenach odzieży w okresie poprzedzającym wypadek, koszt utraconego ubrania Sąd ustalił na około 555 złotych. Powód nie wykazał natomiast, iż uszkodzeniu w trakcie zdarzenia opisanego pozwem uległ aparat cyfrowy.
Na podstawie przeprowadzonych opinii sądowo – lekarskich Sąd Okręgowy uznał, że w związku z wypadkiem powód doznał rozległych obrażeń ciała. Ich skutki mają charakter długotrwały, a co więcej istnieje prawdopodobieństwo pojawienia się dalszych następstw wypadku. Uszczerbek na zdrowiu o charakterze trwałym wyniósł łącznie 43 %. Sąd Okręgowy stwierdził, że rozległe obrażenia w szczególności w okolicach głowy są źródłem dokuczliwych dolegliwości, które R. C. stara się przezwyciężać środkami przeciwbólowymi. Powód powrócił do wykonywania pracy fizycznej po upływie około roku od wypadku. Powód stale narażony jest na negatywne konsekwencje wzmożonego wysiłku, który może być przyczyną wzmożenia dolegliwości bólowych. Doznane urazy oraz spadek sprawności fizycznej stały się przyczyną problemów powoda w sferze psychiki. Komfort życia powoda po wypadku uległ znacznemu pogorszeniu. Powyższe, w ocenie Sądu Okręgowego, uzasadniało zasądzenia zadośćuczynienia w dodatkowej kwocie 50 000 zł stosownie do art. 445 § 1 w zw. z art. 444 k.c.
O odsetkach Sąd pierwszej instancji orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c.
Orzekając o kosztach Sąd Okręgowy kierował się zasadą określoną w art. 100 k.p.c.
Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wywiódł powód, zaskarżając go w części oddalającej powództwo dotyczące żądania zadośćuczynienia.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenia prawa materialnego, a w szczególności przepisu art. 445 § 1 k.c., polegające na jego błędnej wykładni poprzez uznanie, że kwota 50.000 zł stanowi odpowiednie zadośćuczynienie należne powodowi w związku ze szkodą doznaną w wypadku z dnia 19 grudnia 2009 roku, podczas gdy w okolicznościach przedmiotowej sprawy zasadne jest przyjęcie, iż zasądzona kwota nie stanowi sumy odpowiedniej w myśl tego przepisu.
Wskazując na powyższe powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w części dotyczącej kwoty 20.000 zł płatnej tytułem zadośćuczynienia.
W uzasadnieniu apelujący podniósł, że dokonana ocena odpowiedniej sumy zadośćuczynienia w przedmiotowej sprawie przez Sąd I instancji jest rażąco niska i jedynie zasądzenie sumy dochodzonej pozwem, tj. 76.400 zł w pełni skompensuje doznaną przez powoda krzywdę. Powód podniósł, że doznał rozległego uszczerbku na zdrowiu i całość owego uszczerbku to aż 43%. Powód wskazał, że uległ wypadkowi w stosunkowo młodym wieku (37 lat). W wyniku wypadku doznał on poważnych, zagrażających życiu obrażeń - był wielokrotnie hospitalizowany. Jego funkcjonowanie w społeczeństwie, a nawet rodzinie uległo pogorszeniu. Stał się nerwowy, źle sypia, ma zaburzenia koncentracji oraz zaburzenia lękowe etc. Ponadto praktycznie pewne jest, iż skutki owego zdarzenia będzie odczuwał on do końca swojego życia, co przedkłada się m.in. w wzmożonych dolegliwościach bólowych, będących konsekwencją wysiłku fizycznego nieodzownego przy wykonywaniu swojej pracy, które powód stara się przezwyciężyć środkami przeciwbólowymi oraz ryzykiem pogorszenia stanu zdrowia. Zgodnie z opiniami biegłych z zakresu neurologii oraz psychiatrii, istnieje możliwość wystąpienia u powoda odległych powikłań. U powoda należy uwzględnić również uraz psychiczny. Ponadto dolegliwości potęguje utrata powonienia i brak smaku. Powód jest również narażony na inne odlegle następstwa urazu głowy. Prócz tego, konsekwencje zdrowotne maja oczywisty wpływ na wykonywanie dotychczas wykonywanego zawodu, co jest równoznaczne ze znacznym ograniczeniem możliwości zarobkowych, jak i trwałym dyskomfortem jego życia.
W odpowiedzi na apelację powoda, pozwana wniosła o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania odwoławczego w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja powoda okazała się bezzasadna.
Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia, które Sąd Apelacyjny przyjmuje za własne, co czyni zbędnym ich ponowne przytaczanie w tym miejscu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 sierpnia 2001 roku, V CKN 348/00, LEX nr 52761, Prok.i Pr. 2002/6/40). Ustalenia te Sąd I Instancji poparł wnikliwą i rzetelną analizą zebranych dowodów, a ocena tych dowodów dokonana przez ten Sąd odpowiada zasadom logiki i obejmuje wszystkie okoliczności sprawy. Sąd Okręgowy powołał także prawidłową podstawę prawną wyroku, przytaczając w tym zakresie stosowne przepisy prawa oraz obszernie odwołując się do dorobku judykatury. W tym zresztą zakresie wyrok Sądu pierwszej instancji nie jest kwestionowany.
Sąd Apelacyjny nie dostrzega naruszenia przepisów prawa materialnego, które zobligowany byłby wziąć pod uwagę z urzędu a odnosząc się do podniesionego zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, zarzut powyższe uznaje nie niezasadny.
Pojęcie „sumy odpowiedniej” użyte w art. 445 k.c. ma charakter nieokreślony. Przewidziane w art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę ma na celu naprawienie - przez rekompensatę pieniężną - szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. W ten sposób ujawnia się aprobowany w orzecznictwie kompensacyjny charakter zadośćuczynienia pieniężnego (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r. I CK 131/2003 OSNC 2005/2/40 oraz z dnia 27 lutego 2004 r. V CK 282/2003, LEX 183777). Orzecznictwo jednakże wskazuje różne kryteria, którymi należałoby się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie winno przede wszystkim kompensować poniesioną szkodę, odpowiadać aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Przy jego ustalaniu winny być wzięte pod rozwagę takie okoliczności jak rodzaj, czas trwania i natężenie cierpień fizycznych oraz psychicznych poszkodowanego a nadto wiek poszkodowanego, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie przydatności społecznej, bezradność życiową czy też inne czynniki podobnej natury (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 roku, sygn. akr I CK 131/03, OSNC 2005r., nr 2, poz. 40; z dnia 10 lutego 2004 roku, sygn. akt IV CK 355/02, niepubl.;z dnia 22 czerwca 2005 roku, sygn. akt III CK 392/04; z dnia 9 listopada 2007 roku, sygn. akt V CSK 245/07, LEX nr 369691; z dnia 13 grudnia 2007 roku, sygn. akt I CSK 384/07, LEX nr 351187).
Wskazać należy także, iż nietrafne jest posługiwanie się różnego rodzaju taryfikatorami i odnoszenie wysokości zadośćuczynienia do procentu uszczerbku na zdrowia czy też do innych wartości (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 1974 roku, sygn. akt II CR 123/74, LEX nr 7457). Ocena kryteriów decydujących o wysokości zadośćuczynienia zależy od okoliczności konkretnej sprawy. Konfrontacja danego przypadku z innymi może dać jedynie orientacyjne wskazówki, co do poziomu odpowiedniego zadośćuczynienia.
Przenosząc powyższe uwagi natury ogólnej na grunt niniejszej sprawy, stwierdzić należy, iż Sąd I instancji zasądzając zadośćuczynienie w wysokości 50 000 złotych nie uchybił wskazanym powyżej kryteriom.
Przede wszystkim stwierdzić należy, iż samo odwoływanie się do procentowego uszczerbku na zdrowiu nie może stanowić argumentu za podwyższeniem przyznanego zadośćuczynienia. Stwierdzić należy, że Sąd pierwszej instancji wziął w sposób dostateczny pod uwagę wiek powoda oraz ograniczenia w wykonywaniu przezeń pracy zarobkowej. Sąd Okręgowy wziął również pod uwagę okres niezbędnej hospitalizacji powoda. Istotnie, z opinii biegłych, a zwłaszcza z opinii biegłego z zakresu neurologii wynika, iż u powoda możliwe jest wystąpienie dalszych następstwa urazu głowy jednakże w chwili obecnej przewidzenie możliwości ich wystąpienia nie jest możliwe. Rozmiar krzywdy zaś wyznaczają jedynie przyszłe możliwe do przewidzenia cierpienia. Jeżeli następstw tych nie da się przewidzieć, ale ich wystąpienie nie jest wykluczone poszkodowany może domagać się ustalenia odpowiedzialności za skutku wypadku na przyszłość. Zważyć również należało, że powód choć nie może obecnie wykonywać wszelkich prac fizycznych to nie stał się całkowicie niezdolny do pracy. Nie może on jedynie wykonywać ciężkich prac fizycznych.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, mała stosunkowo uchwytność szkody niemajątkowej z punktu widzenia jej ścisłego określenia prowadzi do wniosku, że w sytuacji, gdy sąd orzekający nie pominął istotnych okoliczności przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, naruszenie art. 445 § 1 k.c. może być mu wytknięte jedynie wówczas, gdy przyjęte i zasądzone zadośćuczynienie pieniężne jest rażąco zawyżone lub zaniżone. W niniejszej sprawie sytuacja takowa nie zachodziła.
Uwzględniając powyższe, Sąd Apelacyjny, działając na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.
W punkcie II Sąd Apelacyjny, działając na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. nr 163, poz. 1348 ze zm.).
Małgorzata Gawinek Wiesława Kaźmierska Danuta Jezierska