Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1222/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 marca 2016r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie następującym:

Przewodniczący - Sędzia SO Katarzyna Wręczycka

Sędziowie: Sędzia SO Krzysztof Kremis

Sędzia SO Małgorzata Dasiewicz-Kowalczyk (spr.)

Protokolant: Elżbieta Biała

po rozpoznaniu w dniu 1 marca 2016r. we Wrocławiu

na rozprawie

sprawy z powództwa Z. T.

przeciwko J. C. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu I Wydział Cywilny

z dnia 24 kwietnia 2015r.

sygn. akt I C 590/12

I.  oddala apelację;

II.  przyznaje adw. L. R. od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu 1476 zł tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym w tym 276 zł podatku od towarów i usług.

Sędzia SO Małgorzata Dasiewicz-Kowalczyk Sędzia SO Katarzyna Wręczycka Sędzia SO Krzysztof Kremis

Sygn. akt II Ca 1222/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia z 24 kwietnia 2015r. Sąd Rejonowy dla Wrocławia Śródmieścia we Wrocławiu oddalił powództwo Z. T. przeciwko J. C. (1) o zapłatę (pkt I), odstąpił od obciążania powoda kosztami procesu poniesionymi przez pozwanego (pkt II), zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata L. R. kwotę 2.952 zł (w tym 552 zł podatku od towarów i usług) tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej z urzędu udzielonej powodowi Z. T. (pkt III), oraz nieuiszczonymi kosztami sądowymi, od których powód był zwolniony, obciążył Skarb Państwa (pkt IV).

Rozstrzygnięcie swoje Sąd I instancji wydał w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:

K. H. prowadził działalność gospodarczą jako P.P.H.U. (...). Przedmiotem działalności były m.in.: usługi remontowe, budowlane, import i eksport, dystrybucja olejów opałowych i gazu płynnego, usługi motoryzacyjne, komis samochodowy.

W dniu 11 sierpnia 2004 r. Z. T., prowadzący działalność gospodarczą jako (...), oraz K. H., prowadzący działalność gospodarczą jako P.P.H.U. (...), zawarli umowę sprzedaży, na podstawie której powód zakupił od K. H. projekt budowlany i wyposażenie dla (...) mieszczącej się we W. przy ul. (...) na części działki nr (...), obręb G., za kwotę 2.000 zł netto.

W dniu 28 sierpnia 2004 r. K. H. przedstawił powodowi kosztorys montażu stacji (...) przy ul. (...). Przewidywał on koszt nabycia zbiornika, dystrybutora, zaworów i pozostałej instalacji za szacunkową kwotę 52.850 zł, koszt wykonania stacji w kwocie 21.500 zł oraz wynagrodzenie kierownika budowy i inspektora nadzoru w kwocie 900 zł.

W dniu 15 września 2004 r. Z. T., prowadzący działalność gospodarczą jako (...), zawarł z P.P.H.U. (...) reprezentowaną przez J. C. (1) (określonego w umowie jako dyrektor firmy ) umowę, na mocy której P.P.H.U. (...) zobowiązała się do wybudowania stacji tankowania samochodów gazem ( (...)) zgodnie z posiadanym pozwoleniem na budowę obiektu nr (...) z 6 lutego 2003 r. w terminie 28 dni od dnia rozpoczęcia prac i przekazania przedmiotowej stacji powodowi. Stacja miała zostać wybudowana przy ul. (...) we W.. Strony ustaliły wartość wykonania kompletnej stacji łącznie z wyposażeniem, nadzorem i przygotowaniem do odbioru zgodnie z przepisami na kwotę: (1) wersja zbiorniki magazynowe dzierżawione – 54.000 zł netto, (2) wersja zbiorniki magazynowe zakup – 66.500 zł netto. Po wybudowaniu stacji (...) wykonawca miał dokonać cesji własności obiektu na zamawiającego i wystawić fakturę dla całości inwestycji. Całkowite rozliczenie umowy miało nastąpić w przeciągu 7 dni od zakończenia inwestycji. Umowę w imieniu P.P.H.U. (...) podpisał J. C. (1).

Powód i J. C. (1) uzgodnili harmonogram prac na stacji (...) przy ul. (...). Dostawa stacji na teren ul. (...) miała nastąpić do 15 grudnia 2004 r., podłączenie technologiczne do 22 grudnia 2004 r., zaś odbiory technologiczne do 7 stycznia 2005 r.

W dniu 20 września 2004 r. powód uiścił zaliczkę na poczet należności za wykonanie stacji (...) w kwocie 8.571 USD (rozliczoną przez strony jako 30.000 zł ). Przekazał tę kwotę w gotówce J. C. (1), który wystawił mu pokwitowanie na druku KP firmy P. P.H.U. (...).

W dniu 28 października 2004 r. powód uiścił kolejną zaliczkę w kwocie 17.000 zł. Gotówka również została przekazana J. C. (1), który wystawił w związku z tym odręczne pokwitowanie.

P.P.H.U. (...) nie była firmą prowadzoną przez J. C. (1), który w tym czasie nie prowadził działalności gospodarczej, której przedmiotem byłoby wykonywanie stacji (...), działalność budowlana lub realizacja innych tego rodzaju inwestycji. W firmie P. P.H.U. (...) był w tym czasie zatrudniony na część etatu, w okresie od kwietnia do końca grudnia 2004 r. Posługiwał się wizytówkami, na których określany był jako „dyrektor” firmy, ale w rzeczywistości nie kierował całą firmą. Decyzje podejmował właściciel firmy – K. H..

(...) przy ul. (...) nie została nigdy wybudowana, w związku z czym powód w 2005 r. odstąpił od umowy.

Pobraną zaliczkę w USD J. C. (1) przekazał K. H., który zainwestował je w zakup samochodów za granicą i sprowadzenie ich do Polski. Spodziewał się, że szybko je sprzeda z zyskiem, jednakże nie udało mu się tego planu zrealizować. Druga zaliczka została wykorzystana przez J. C. (1) do zakupu instalacji technologicznej, zaś resztę J. C. (1) przekazał pracodawcy.

J. C. (1), któremu K. H. powierzył realizację umowy z powodem, doprowadził prace do takiego stanu, jaki był wówczas możliwy; do kontynuowania prac konieczne były pieniądze, których K. H. już nie posiadał, gdyż były „zamrożone” w zakupionych autach, które nie znalazły nabywcy. J. C. (1) sygnalizował przełożonemu, że konieczne jest pilne zdobycie środków na wybudowanie stacji (...). K. H. polecił mu, aby zwrócił się do powoda o dalszą zaliczkę, ale powód odmówił, wskazując, że wypłacił już P.P.H.U. (...) wystarczająco dużą kwotę zaliczki, zaś prace nie postępują. Na polecenie K. H. pozwany starał się uspokoić powoda i przekonać go, że stacja paliw zostanie wykonana tylko z niewielkim opóźnieniem.

Instalacja technologiczna dla stacji (...) została w dniu 28 października 2004 r. zakupiona od firmy P.H.U. (...) s.c., reprezentowanej przez A. W. i T. W.. Drugą stroną tej umowy było P.P.H.U. (...), reprezentowane przez pozwanego. Pozwany z zaliczki otrzymanej od powoda uiścił przedpłatę w kwocie 12.000 zł, cała cena uzgodniona została na 25.000 zł.

Pismem z 10 kwietnia 2005 r., skierowanym do K. H., powód zażądał spotkania z K. H. i J. C. (1), którego przedmiotem miały być opóźnienia w wykonaniu stacji (...). Spotkanie takie odbyło się. Uczestniczył w nim powód wraz z synem oraz K. H., W. O. i J. C. (1). Na spotkaniu K. H. zapewnił, że stacja paliw zostanie wykonana w ciągu miesiąca. Za opóźnienia winił J. C. (1). Po pewnym czasie powód skontaktował się z pozwanym, aby ustalić, czy firma (...) wreszcie przystąpiła do wykonania stacji (...). Dowiedział się wówczas od pozwanego, że K. H. zmarł. Pismem z 23 kwietnia 2006 r. powód wezwał J. C. (1) do zwrotu kwoty 47.000 zł w terminie do 20 maja 2006 r. Ani J. C. (1), ani K. H. nie zwrócili powodowi pobranych od niego zaliczek na kwotę 47.000 zł. Kwoty tej nie zwrócili mu również spadkobiercy K. H..

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za nieuzasadnione.

Sąd wskazał iż okoliczności sprawy były w przeważającej mierze bezsporne. W szczególności, że powód zawarł umowę z P.P.H.U. (...) ( firmą (...)), której przedmiotem było wybudowanie stacji (...) przy ul. (...) we W.. Strony zgodnie wskazały również, że na poczet tej umowy powód uiścił dwie zaliczki, o łącznej wartości 47.000 zł, jak również, że stacja paliw nie została wykonana w uzgodnionym terminie ani nigdy później. Bezsporne było wreszcie, że powodowi nie zwrócono pobranych od niego zaliczek. W świetle przesłuchania powoda oraz pozwanego za niesporne uznał Sąd nadto, że pozwany nie zawierał z powodem umowy we własnym imieniu i nie pobrał od niego zaliczek dla siebie, lecz działał wyłącznie w imieniu pracodawcy – K. H., czego powód był świadomy. Jakkolwiek w pozwie powód określił J. C. (1) jako „wykonawcę” w rozumieniu zawartej umowy, w toku przesłuchania przyznał, że zgodnie z jego wiedzą pozwany był wyłącznie pracownikiem firmy (...), zaś stroną umowy była ta firma (tj. K. H.).

Sąd wskazał iż powód powoływał w toku procesu dwojaką podstawę prawną swych żądań. Początkowo wskazywał, że umowę zawierał z J. C. (1) i to jemu przekazał zaliczki, gdyż to on był wykonawcą robót budowlanych związanych z wykonaniem stacji paliw. Bezspornie powód odstąpił od umowy z przyczyn dotyczących drugiej strony umowy, najprawdopodobniej w pierwszej połowie 2005 r. W związku z tym zaliczka powinna zostać mu zwrócona na podstawie art. 494 § 1 k.c. Powód ponadto powoływał się na to, że pozwany i K. H. celowo wprowadzili go w błąd w zamiarze wyłudzenia od niego pieniędzy. Wskazywał, że w jego ocenie doszło do popełnienia oszustwa, zaś pozwany – jako osoba, która pomogła K. H. – odpowiada za szkodę wyrządzoną tym czynem solidarnie z K. H., na podstawie art. 422 k.c. Powód wskazywał zatem na dwa odmienne reżimy odpowiedzialności – z umowy oraz z czynu niedozwolonego.

Sąd wskazał, iż niezależnie od wskazanej podstawy prawnej żądania nie mogło być ono uwzględnione, w pierwszym rzędzie z uwagi na skuteczne zgłoszenie przez pozwanego zarzutu przedawnienia. Z kolei art. 118 k.c. stanowi, że termin przedawnienia dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej wynosi trzy lata; bezsprzecznie zaś umowa z 15.09.2004 r. była umową zawartą pomiędzy przedsiębiorcami. Dalej Sąd wskazał, że jeśli umowę tę uznać za umowę o roboty budowlane (lub zbliżoną do niej umowę o dzieło), termin przedawnienia jest krótszy – na mocy art. 656 § 1 k.c. w zw. z art. 646 k.c. wynosi 2 lata od dnia oddania robót (dzieła), a jeżeli roboty (dzieło) nie zostały oddane – od dnia, w którym zgodnie z treścią umowy miały być oddane. Skoro powód odstąpił od umowy w 2005 r., po tym jak na spotkaniu w kwietniu 2005 r. zakreślono ostateczny termin na zakończenie prac (według powoda – miesięczny, według jego syna – 2-3 miesięcy), do przedawnienia roszczeń powoda wynikających z umowy doszło w bliżej nieokreślonym czasie w 2007 r. Ewentualnie, gdyby uznać, że zawarta umowa była umową nienazwaną, nieuregulowaną kodeksem cywilnym, roszczenia powoda przedawniłyby się po 3 latach od odstąpienia od umowy, tj. w 2008 r.

Z kolei jeśli podstawą żądań powoda byłyby przepisy o odpowiedzialności deliktowej, zasady przedawnienia reguluje art. 442 1 k.c., który stanowi, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia (§ 1 zd. 1). Jedynie jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia (§ 2). Powód oznaczył pozwanego jako (współ)sprawcę szkody najpóźniej w kwietniu 2006 r., gdyż pismem z 23.04.2006 r. wezwał J. C. (1) do zwrotu kwoty 47.000 zł (k.12). Wobec tego jego roszczenia deliktowe przedawniłyby się najpóźniej 23.04.2009 r., tj. po 3 latach od sporządzenia tego pisma. Powód nie udowodnił przy tym, że czyny K. H. i J. C. (1) wyczerpują znamiona przestępstwa w rozumieniu przepisów prawa karnego; nie sposób zatem przyjąć terminu przedawnienia wynikającego z art. 442 1 § 2 k.c. Powód nie przedstawił wyroku skazującego w/w osoby za oszustwo, przywłaszczenie lub inne przestępstwo popełnione na szkodę powoda w związku z opisywanymi zdarzeniami. Sąd cywilny może oczywiście samodzielnie ustalić na potrzeby powództwa odszkodowawczego, że do powstania szkody doszło w warunkach określonych art. 442 1 § 2 k.c. (zwłaszcza gdy wskutek śmierci jednego ze sprawców postępowanie karne stało się bezprzedmiotowe), niemniej jednak w takiej sytuacji powód winien wykazać w sposób niebudzący żadnych wątpliwości wszystkie przesłanki odpowiedzialności karnej za konkretny czyn. Zdaniem Sądu powód z tego obowiązku się nie wywiązał, gdyż jego przekonanie o tym, że stał się ofiarą oszustwa, wyłudzenia lub innego czynu zabronionego wynikało w przeważającej mierze z subiektywnych podejrzeń, nie zaś z konkretnych faktów i dowodów.

Niezależnie od skutecznego zgłoszenia zarzutu przedawnienia Sąd wskazał, że powództwo nie zostało należycie udowodnione. Jeśli chodzi o odpowiedzialność kontraktową, powód nie wykazał, aby łączył go z pozwanym jakikolwiek stosunek prawny, który uzasadniałby odpowiedzialność pozwanego na podstawie umowy z 15.09.2004 r. Przeciwnie, powód i pozwany zgodnie wskazali, że pozwany był wyłącznie pracownikiem firmy P. P.H.U. (...) i tylko w takim charakterze uczestniczył w wykonywaniu umowy. Co prawda pozwany spotkał się jeszcze w 2005 r. (gdy stosunek pracy był już rozwiązany) z powodem i z K. H. w sprawach związanych z umową, działał jednak kierując się wyłącznie względami grzeczności oraz chęcią udzielenia pomocy przy zakończeniu realizacji budowy, licząc być może również i na to, że na potrzeby tych prac zawarta zostanie z nim dalsza umowa. Bezsprzecznie na żadnym z etapów nie stał się stroną umowy łączącej powoda z K. H.. Nie ma również żadnych dowodów, że pozwany nie rozliczył się z zaliczek z K. H.; przeciwnie – z zeznań W. O. oraz pośrednio z przesłuchania samego powoda wynika, że K. H. wiedział o pobraniu zaliczek przez pozwanego i że je od niego otrzymał. Wobec tego nie można dopatrywać się odpowiedzialności kontraktowej pozwanego.

Z kolei jeśli chodzi o odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym (odpowiedzialność deliktową), powód nie wykazał żadnych przesłanek tej odpowiedzialności poza poniesieniem szkody na kwotę 47.000 zł. Nie wykazał w szczególności, aby działania pozwanego były bezprawne – pozwany za zgodą i wiedzą pracodawcy przyjął zaliczkę dla pracodawcy i następnie przekazał ją pracodawcy, a zatem jego działanie stanowiło wyłącznie realizację jego obowiązków pracowniczych. Odpowiedzialność za niezwrócenie środków pieniężnych spoczywała na pracodawcy. Powód nie wykazał również zawinienia pozwanego. Twierdzenia powoda jakoby pozwany wspólnie i w porozumieniu z K. H. uzgodnili sposób wyłudzenia od powoda zaliczek, od początku nie mając zamiaru realizacji umowy z 15.09.2004 r., Sąd uznał za gołosłowne i stanowiące wyraz wyłącznie jego subiektywnych podejrzeń, a nie wiedzy. W ocenie Sądu relacja pozwanego co do przyczyn niewykonania stacji paliw była logiczna, spójna i wiarygodna. Pozwany wskazał, że K. H. wykorzystał zaliczkę kupując i sprowadzając z zagranicy samochody w celu dalszej odsprzedaży, licząc na to, że rychło je sprzeda z zyskiem. Jednak samochody nie znalazły kupców i K. H. nie miał za co realizować umowy zawartej z powodem. K. H. miał zamiar wywiązać się z umowy w późniejszym terminie i oczekiwał od pozwanego, że będzie „zwodził” powoda i nakłoni go do dalszego czekania. Jednakże wskutek śmierci K. H. ostatecznie umowy nie zrealizowano. Zeznania pozwanego potwierdził częściowo W. O.. Dodatkowo uwiarygodniają je zeznania T. W.. Zdaniem Sądu gdyby bowiem od początku umowa z 14.09.2004 r. była zawarta z zamiarem doprowadzenia powoda do niekorzystnego rozporządzenia majątkowego, nielogiczne byłoby kupowanie za pobraną zaliczkę instalacji dla stacji (...) za kwotę 12.000 zł.

Powód nie wykazał również związku przyczynowego pomiędzy działaniami pozwanego (przekazaniem zaliczki pracodawcy) a szkodą (niezrealizowaniem umowy przez pracodawcę pozwanego i niezwróceniem przez niego zaliczki). Takiego związku przyczynowego można byłoby się dopatrywać tylko wówczas, gdyby powód wykazał, że pozwany i K. H. od początku świadomie i umyślnie współdziałali w celu przywłaszczenia sobie otrzymanych od powoda zaliczek – takiego dowodu jednak w sprawie nie przedstawiono. Sam fakt, że podmiot, który miał wydzierżawić powodowi grunt pod stację, został przez K. H. błędnie oznaczony, nie świadczy o tym, że taka zmowa między pozwanym a jego pracodawcą kiedykolwiek istniała.

Z powyższych względów Sąd oddalił w całości powództwo, obciążając na mocy art. 113 u.k.s.c. niepokrytymi przez powoda kosztami sądowymi Skarb Państwa (punkt IV wyroku). Powód był bowiem od tych kosztów zwolniony.

Sąd na podstawie art. 102 k.p.c. odstąpił od obciążania powoda kosztami poniesionymi przez pozwanego . Sąd miał na uwadze zły stan zdrowia i trudną sytuację majątkową powoda, jak również to, że występując z powództwem powód nie miał świadomości przyczyn niezrealizowania umowy, a w okolicznościach sprawy miał uzasadnione podstawy, by żywić subiektywne przekonanie, że padł ofiarą podstępnego wyłudzenia pieniędzy przez obie osoby, które się z nim kontaktowały w sprawie umowy z 15.09.2004 r.

Orzeczenie o wynagrodzeniu pełnomocnika z urzędu reprezentującego powoda, znajduje uzasadnienie w art. 29 ust. 1 ustawy z 26.05.1982 r. Prawo o adwokaturze oraz § 19 i § 6 pkt 5 w zw. z § 13 ust. 2 pkt 2 i § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiódł zaskarżając wyrok Sądu Rejonowego w części tj, w zakresie pkt I i wnosząc o jego zmianę poprzez zasądzenie od pozwanego kwoty 47.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty. Jednocześnie wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda lub od Skarbu Państwa na rzecz pełnomocnika powoda z urzędu kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu apelacyjnym wg norm przepisanych, zależnie od orzeczenia kończącego postępowanie przed Sądem II instancji.

W apelacji powód zarzucił:

1. naruszenie prawa materialnego a to art. 117§1 i §2 kc w zw. z art. 5 kc przez przyjęcie że roszczenia powoda są przedawnione- gdy tymczasem:

- zarzut przedawnienia nie został złożony przez osobę do tego upoważnioną a nadto adresatem tego oświadczenia był jedynie pełnomocnik procesowy powoda, który nie był upoważniony do przyjmowania w imieniu mocodawcy takiego materialno – prawnego oświadczenia,

- roszczenia powoda nie są przedawnione,

- nawet gdyby roszczenia powoda były przedawnione to w niniejszej sprawie podniesiony zarzut przedawnienia stanowi nadużycie prawa, albowiem jest sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem a nadto z zasadami współżycia społecznego;

2. naruszenie przepisu postępowania które miało wpływ na treść wyroku a to art. 233§1 kpc przez przyjęcie, że powództwo podlegało oddaleniu całości, podczas gdy w ocenie powoda powództwo podlegało uwzględnieniu albowiem in concreto wszechstronne rozważenie zebranego materiału potwierdza tezę powoda o pełnomocnictwie pozwanego w doprowadzeniu powoda przez K. H. działającego przy tym w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – do niekorzystnego rozporządzenia mieniem powoda za pomocą wprowadzenia powoda w błąd.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy rozważając na nowo cały zebrany materiał dowodowy w sprawie, dokonując jego własnej, samodzielnej i swobodnej oceny uznał, iż zaskarżone rozstrzygniecie Sądu Rejonowego jest trafne i odpowiada prawu. Sąd II instancji akceptując w całości stan faktyczny ustalony przez Sąd I instancji i przyjmując go za własny, podzielił także wyprowadzone przez ten Sąd wnioski oraz ocenę prawną żądania zgłoszonego przez powoda.

W zakresie kluczowego zagadnienia, Sąd I instancji bardzo wnikliwie, wyczerpująco, rzeczowo i logicznie, a przez to przekonująco, dokonał ustaleń faktycznych i oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, nie wykraczając poza uprawnienia wynikające z art. 233 § 1 k.p.c. Pamiętać należało, że ramy swobodnej oceny dowodów wyznaczają wymagania prawa procesowego, zasady doświadczenia życiowego, reguły logicznego rozumowania, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy, jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych, a rozważając ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok SN z 2005.06.24 V CK 806/04 LEX nr 152459). Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza twierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego nie odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest bowiem wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. Zarzut naruszenia powołanego przepisu powinien zatem wskazywać, nie tylko jakie konkretnie dowody przeprowadzone w sprawie zostały przez Sąd Rejonowy ocenione wadliwie ale również na czym ta wadliwość polegała, a także, że uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Tego jednak zupełnie w apelacji zabrakło. Niewątpliwie okoliczność, że zgromadzone w sprawie dowody zostały ocenione niezgodnie z intencją powoda, nie oznacza naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. W ocenie Sądu Okręgowego wyłącznie ogólnikowe, bez konkretnych odniesień, zarzuty powoda, że prawidłowa ocena w sprawie materiału dowodowego prowadzi do odmiennych ustaleń jest jedynie wyrazem własnej oceny dowodów i własnej wersji stanu faktycznego, korzystnej dla powoda, ale oderwanej od dowodów i ustaleń Sądu I instancji. Zarzut naruszenia przez Sąd I instancji dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. uznać należało za wyłącznie polemiczny.

W rozpatrywanej sprawie powód dochodził zapłaty od pozwanego a stanowiącej zaliczkę uiszczoną przez niego w związku z umową z 15 września 2004r. zawartej przez powoda Z. T., prowadzącego działalność gospodarczą jako (...) z prowadzonym przez K. H. P.P.H.U. (...) reprezentowanym przez J. C. (1) (określonego w umowie jako dyrektor firmy), na mocy której P.P.H.U. (...) zobowiązało się do wybudowania stacji tankowania samochodów gazem ( (...)) w terminie 28 dni od dnia rozpoczęcia prac i przekazania przedmiotowej stacji powodowi. Powód początkowo dochodził zwrotu uiszczonej zaliczki z podstawy kontraktowej (art. 494 kc), następnie upatrując podstaw odpowiedzialności deliktowej po stronie pozwanego z art. 422 kc.

Jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy wskazywane przez powoda podstawy odpowiedzialności w niniejszej sprawie nie zaistniały.

W pierwszym rzędzie wskazać trzeba, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy potwierdził w sposób w istocie jednoznaczny, iż powoda z pozwanym nie łączył żaden stosunek umowny uzasadniający wywiedzione względem niego żądanie. Powód zawarł umowę nie z pozwanym a z P.P.H.U. (...) ( firmą (...)), której przedmiotem było wybudowanie stacji (...) przy ul. (...) we W.. To w związku z tą umową powód uiścił zaliczki na kwotę 47.000 zł, na budowę stacji paliw, która to nie została następnie zrealizowana. Treść umowy z 15 września 2009r. wyraźnie wskazuje, iż jej stroną była firma PPHU (...) reprezentowana przez Dyrektora J. C. (2) i to ta firma (...) była w dalszej części umowy wykonawcą, a nie J. C. (2). Odmienne twierdzenia powoda w świetle treści samej umowy nie znajdują jakiegokolwiek oparcia. Powód ponadto sam w piśmie uzupełniającym braki pozwu powołał szereg dowodów na okoliczność, iż umowę z 15 września 2004r. zawarł z K. H. reprezentowanym przez J. C. (1), że J. C. (1) był dyrektorem w firmie (...) i również działając imieniem K. J. C. przyjął od powoda zaliczki na łączną kwotę 47.000 na poczet realizacji umowy z 15 września 2004r. Pozwany również wskazywał na to, iż w 2004 r. był pracownikiem P.P.H.U. (...) i w stosunkach umownych z powodem za każdym razem występował właśnie w takim charakterze tj. jako reprezentant firmy (...) (podpisanie umowy, kosztorysu, przyjęcie zaliczki), co przyznał i sam powód w toku przesłuchania, a co wynikało także ze zgromadzonych dowodów tak z dokumentów jak i zeznań świadków. Między innymi świadek W. O. , który miał również swój udział w procesie budowy stacji (...) (sporządzenie projektu) jednoznacznie wskazał na rolę pozwanego w PPHU (...), jako odpowiadającą roli dyrektora technicznego wobec tak jego wykształcenia technicznego, jak i zakresu jego pracy polegającej na wyszukiwaniu zleceń i sporządzaniu kosztorysów. Potwierdził to również świadek J. T., wskazując, że J. C. (1) występował przy zawarciu i realizacji umowy jako dyrektor firmy PPHU (...). Tak został przedstawiony przez właściciela firmy (...), który też przy podpisywaniu umowy był obecny i który to wskazał, że J. C. (1) jest dyrektorem firmy i będzie odpowiedzialny za prowadzenie całej sprawy. Również jako dyrektor i pracownik firmy (...) kwitował odbiór przekazanych przez powoda zaliczek. Co prawda w 2005 r. Bral jeszcze udział w spotkaniu z powodem , K. H. i W. O., a zatem kiedy nie był już pracownikiem PPHU (...), nie mniej jednak twierdzenia pozwanego, iż zrobił z uwagi na osobę powoda i chęć doprowadzenia do zakończenia budowy stacji były wiarygodne tym bardziej, spójne z zeznaniami świadka W. O. i faktem, iż K. H. zawsze potwierdzał, że pozwany działa w jego imieniu.

W świetle powyższego, jak słusznie uznał Sąd Rejonowy, pozwany J. C. (1) na żadnym z etapów nie stał się stroną umowy łączącej powoda z K. H.. Brak było dowodów na to wskazujących, jak również i tych potwierdzających jakoby nie rozliczył się z K. H. z zaliczek przekazanych przez powoda. Pozwany J. C. (1) w sposób jasny i logiczny wskazał okoliczności zawarcia umowy i uiszczenia przez powoda zaliczki w wysokości 30.000 zł. Również świadek W. O. potwierdził fakt uiszczenia zaliczki w wysokości 30000zł i co najważniejsze przekazania jej przez J. C. (1) - K. H.. Świadek wskazał, iż był tym zainteresowany tym faktem z tej racji, że sam oczekiwał na swoje wynagrodzenie za sporządzony projekt od K. H.. Zeznania zatem świadka korespondowały z twierdzeniami pozwanego w tym zakresie. Co do zaliczki 17.000 zł pozwany wskazał, iż potwierdził powodowi jej uiszczenie w restauracji, w dostępny mu wtedy sposób, która to kwota przeznaczona była na zakup używanych elementów stacji (...) w R. od T. i A. W. prowadzących spółkę cywilną. Pozwany znalazł tę ofertę, a następnie na wyraźną prośbę powoda pojechał obejrzeć przeznaczone do sprzedaży elementy stacji i dokonał na poczet ceny przedpłaty w wysokości 12.000zł, co potwierdza umowa z 28 października 2004r., jak i potwierdził świadek T. W..

Zauważyć też trzeba, iż na spotkaniu wiosną 2005r. przy obecności powoda i jego syna, oraz K. H. i J. C. (1) oraz W. O. dotyczącym kwestii nieziszczenia pełnej kwoty przez powoda w związku z realizacją umowy, powód uznał, iż wpłacił wystarczająco by zaczęto realizować budowę stacji. K. H. nie zaprzeczał temu, by powód dotychczasowe zaliczki uiścił i by były mu przekazane, wskazując jedynie na ich niewystarczalność dla podjęcia prac. Tak strony, jak i świadkowie w tym udział biorący, nie wskazali w żadnym miejscu by K. H. na słowa powoda o wpłaconych zaliczkach zanegował je w jakimkolwiek stopniu. Jedynie inny sposób wydatkowania kwot przez K. H., był powodem braku środków na realizację umowy zawartej z powodem. W tym stanie rzeczy, nie można było dopatrywać się odpowiedzialności kontraktowej pozwanego w niniejszej sprawie z tytułu braku realizacji umowy z 15 września 2004r. i nie uzyskania zwrotu uiszczonych na jej poczet przez powoda zaliczek. Ta podstawa żądania powoda w sprawie nie zaistniała, jak słusznie uznał Sąd Rejonowy, a czego i powód w apelacji w istocie nie zanegował.

Dalej Sąd Okręgowy za Sądem I instancji uznał, iż powód nie wykazał także przesłanek odpowiedzialności deliktowej pozwanego a określonych przepisem art. 422 kc. Zgodnie z powołanym przepisem za szkodę odpowiedzialny jest nie tylko ten, kto ją bezpośrednio wyrządził, lecz także ten, kto inną osobę do wyrządzenia szkody nakłonił albo był jej pomocny, jak również ten, kto świadomie skorzystał z wyrządzonej drugiemu szkody. Podmioty określone w komentowanym przepisie odpowiadają za czyn własny i zgodnie z ogólną regułą art. 415 k.c. ponoszą odpowiedzialność na zasadzie winy. Ich obowiązek naprawienia szkody ma charakter solidarny, także ze sprawcą szkody (art. 441 k.c.). Powód wskazywał na pomocnictwo pozwanego w wyrządzonej mu szkodzie. Niewątpliwie dla zastosowania reżimu odpowiedzialności deliktowej niezbędne jest wykazanie wszystkich jej przesłanek wymienionych w art. 415 k.c., a więc szkody i związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem sprawcy szkody i pomocnika oraz szkodą. Z przesłanek tych powód wykazał jedynie to, iż poniósł szkodę w wysokości 47.000 zł jaką to uiścił tytułem zaliczek na realizację umowy budowy stacji (...), której to nie zrealizowano zaliczek mu jednak nie zwracając. Pozostałych przesłanek nie wykazano.

Przede wszystkim nie sposób było przyjąć winy po stronie pozwanego w niewywiązaniu się kontrahenta K. H. z umowy zawartej z powodem, w tym nierozliczenia się z pobranych na ten cel zaliczek. Jak już wyżej wskazał Sąd Okręgowy przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe potwierdziło w istocie w sposób nie budzący wątpliwości, iż J. C. (1) był pracownikiem firmy (...). P.H.U. (...) i w relacjach z powodem za każdym razem występował wyłącznie w takim charakterze tj. jako reprezentant firmy (...) (przy podpisaniu umowy, kosztorysu jak i przyjęciu zaliczek, które następnie przekazał K. H.). Nie działał więc bezprawnie. Nie można też było zarzucić jak chciał tego powód – jakoby pozwany wspólnie i w porozumieniu z K. H. wyłudzili od niego zaliczki nie mając zamiaru wywiązać się z umowy z 15 września 2004r. Żaden z przeprowadzonych dowodów nie potwierdził, jakoby umowa od początku miała nie być realizowana, ani też by ostateczny brak jej realizacji był wynikiem działań pozwanego. Pozwany w sposób jasny i logiczny wskazał jak przebiegał proces zawierania umowy, jak i jej realizacji oraz przyczyn z jakich do tego nie doszło. J. C. (1) pobierał zaliczki od powoda, lecz co wykazało postępowanie dowodowe przekazał je K. H. lub też przeznaczył na zaliczkowanie nabycia elementów stacji (...). Niewątpliwie J. C. (1) w zakresie jego możliwości starał się by umowa z powodem była zrealizowana, niemniej nie było to możliwe w sytuacji, gdy K. H. uzyskane na ten cel zaliczki zadysponował inaczej. Gdyby od początku umowa z 14 września 2004 r. była zawarta z zamiarem doprowadzenia powoda do niekorzystnego rozporządzenia majątkowego, nielogiczne byłoby kupowanie za pobraną zaliczkę instalacji dla stacji (...) za kwotę 12.000 zł czy też rozpoczynanie jakichkolwiek prac na budowie. Ponadto ostatecznie umowy nie udało się zrealizować wobec nagłej śmierci K. H.. Wobec powyższego nie można też było mówić o jakimkolwiek związku przyczynowym między działaniami pozwanego, które podejmował w związku z zawartą przez powoda umową z K. H., a szkodą jaka zaistniała po stronie powoda, skoro powód nie wykazał, by pozwany wraz z K. H. byli w jakiejkolwiek zmowie i by pozwany udzielał mu od początku pomocy w rzekomym przywłaszczeniu otrzymanych od powoda zaliczek. Wskazać trzeba, iż pomocnikiem jest osoba, której zachowanie umożliwia lub ułatwia sprawcy dokonanie czynu bezprawnego, takiego czynu bezprawnego jednak nie wskazano, skoro K. H. miał zamiar wykonać umowę niemniej z opóźnieniem a przeszkodą ku temu stała się ostatecznie jego śmierć. Wobec braku bezprawności w działaniu nie można było mówić o pomocnictwie to takich działań. Powód w związku z brakiem realizacji umowy mógł ewentualnie wystąpić o zwrot wpłaconych zaliczek do osób, w które wstąpiły w prawa majątkowe zmarłego K. H..

Odnośnie zarzutów apelacyjnych co do kwestii przedawnienia to czy przedawnienie w ogóle nastąpiło i jakie przepisy należałoby w tym zakresie zastosować, można rozważać dopiero wówczas, gdy przyjmie się istnienie określonego roszczenia, które miałoby być objęte przedawnieniem (art. 117 k.c.) (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 września 2005 r. III CK 83/05 LEX nr 311347). Jak wykazano wyżej roszczenie powoda było bezzasadne i mu nie przysługiwało. Rozważanie zatem kwestii przedawnienia było więc całkowicie zbędne. Na marginesie jedynie wskazuje Sąd II instnacji na zupełną bezzasadność twierdzeń apelacji odnośnie charakteru zarzutu przedawnienia. Jak wynika z art. 117 § 2 kc, sąd uwzględnia upływ terminu przedawnienia wyłącznie na zarzut pozwanego. Tym samym tylko od dłużnika zależy, czy i kiedy skorzysta z przysługującego mu prawa podmiotowego. Ustawowym skutkiem przedawnienia jest powstanie po upływie terminu przedawnienia po stronie tego, przeciw komu przysługuje roszczenie, uprawnienia do uchylenia się od jego zaspokojenia, czyli tzw. zarzut peremptoryjny. Wykonanie tego uprawnienia powoduje, że roszczenie już nie może być skutecznie dochodzone. Dotyczy to nie tylko roszczenia głównego, ale także odsetek za opóźnienie. Zarzut przedawnienia roszczenia może być złożony przez pozwanego także w postępowaniu apelacyjnym. Zarzut przedawnienia przysługujący dłużnikowi ma przede wszystkim wymiar procesowy. Bez zgłoszenia tego zarzutu w toku postępowania, sąd nie uwzględni bowiem upływu terminu przedawnienia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2015 r. II PK 77/14). Nawet bowiem jeśli zarzut taki podniesiony zostanie przed wytoczeniem powództwa, gdy tylko wierzyciel zażąda od dłużnika spełnienia świadczenia ,to w sytuacji gdy wierzyciel nie zgodzi się z podniesionym poza sądem zarzutem przedawnienia i pomimo to wystąpi do sądu z przedawnionym roszczeniem przeciwko dłużnikowi, to dłużnik w trakcie procesu powinien ponownie podnieść taki zarzut (Kodeks cywilny. Komentarz. Tom I. Część ogólna pod redakcją Andrzeja Kidyby, WKP, 2012). Nie zasługuje na podzielenie pogląd, iż zarzut przedawnienia jest materialnoprawnym uprawnieniem kształtującym, które może być wykonane także poza procesem (Kodeks Cywilny. Komentarz. 2 Wydanie pod redakcją Edwarda Gniewska, Warszawa 2006r. str. 265). Zarzut przedawnienia musi być podniesiony w postępowaniu sądowym, jest zatem czynnością procesową a jedynie jej skutki mają charakter materialnoprawny. Materialnoprawnym skutkiem podniesienia tego zarzutu, w sytuacji gdy termin przedawnienia już upłynął, jest możność odmowy spełnienia świadczenia przez dłużnika. Przedawnione roszczenie nie wygasa, lecz przekształca się w roszczenie naturalne, co oznacza w tym wypadku pozbawienie tego roszczenia ochrony sądowej. Skutek ten następuje z chwilą skutecznego (następującego po upływie terminu przedawnienia) podniesienia zarzutu przedawnienia, nie zaś z upływem samego terminu przedawnienia. Wobec powyższego skoro zarzut przedawnienia jest uprawnieniem z którego należy skorzystać w trakcie procesu, którego dłużnik jest stroną i w trakcie którego może być bezsprzecznie reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika (art. 86 kpc), tym samym podniesienie takiego zarzutu w piśmie procesowym sporządzonym przez tegoż pełnomocnika jest w pełni skuteczne. Pełnomocnictwo procesowe obejmuje z samego prawa umocowanie miedzy innymi do wszystkich łączących się ze sprawą czynności procesowych (art. 91 kpc), a jak wskazano wyżej podniesienie zarzutu przedawnienia jest właśnie taką czynnością. Dalej zauważyć trzeba, iż doręczanie pism procesowych następuje z zachowaniem przepisów kodeksu postępowania cywilnego. Mając więc na uwadze istniejący obowiązek doręczenia odpisów pism procesowych wszystkim osobom uczestniczącym w sprawie, które również mogą korzystać z zastępstwa procesowego, to niewątpliwie doręczenie odpisu pisma procesowego z podniesionym zarzutem przedawnienia drugiej stronie do rąk reprezentującego ją pełnomocnika (art. 133§3 kpc i art. 132 kpc) również oznacza, iż wiedzę w tym zakresie powzięła.

W kontekście powyższych ustaleń, Sąd Okręgowy apelację uznał za nieuzasadnioną. Polemika z wyrażonym w uzasadnieniu stanowiskiem Sądu Rejonowego, podniesione w niej zarzuty i podstawy, w ocenie Sądu Okręgowego były bezzasadne.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie przepisu art. 385 k.p.c. orzekł jak w punkcie I sentencji.

Z uwagi na fakt, iż powód był reprezentowany przez pełnomocnika z urzędu w osobie adwokat L. R., a apelację przegrał, Sąd Okręgowy w pkt II sentencji orzeczenia zasądził od Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu na rzecz pełnomocnika wynagrodzenie (powiększone o VAT) w oparciu o przepis art. 29 ustawy z dnia z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze w zw. z §6 pkt 5 w zw. z §13 oraz §2 ust 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

.