Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 77/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 13 stycznia 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Roman Kuczyński (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Halina Kiryło
SSN Romualda Spyt
w sprawie z powództwa A. C.
przeciwko P. POLSKA S.A. w W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 13 stycznia 2015 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 5 grudnia 2013 r.,
oddala skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
A. C. przeciwko pozwanej P. Polska Spółka akcyjna dochodził za: rok 2006
kwoty 16.800 zł (za 321 godzin nadliczbowych, przy stawce godzinowej wynoszącej
29 zł, za rok 2007 kwoty 48.720 zł (za 867 godzin nadliczbowych, przy stawce
godzinowej wynoszącej 30 zł, za rok 2008 kwoty 45.500 zł (za 867 godzin
nadliczbowych, przy stawce godzinowej wynoszącej 30 zł), za rok 2009 kwoty
2
24.675 zł (za 470 godzin nadliczbowych, przy stawce godzinowej wynoszącej 30 zł)
oraz kwoty 135.695 zł za pracę w każdą sobotę miesiąca (4 soboty, po 4 godziny,
przy stawce godzinowej 60 zł).
J. F. przeciwko pozwanej P. Polska Spółka akcyjna dochodził kwoty
79.511,04 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu i zasądzenie
od spółki na rzecz powoda kosztów procesu wg norm przepisanych. Sprawę z
powództwa J. F. przeciwko pozwanej P. Polska spółka akcyjna połączono do
łącznego rozpoznania ze sprawą z powództwa A. C.
Wyrokiem wstępnym z dnia 11 października 2011 r. Sąd Okręgowy - Sąd
Pracy w P. ustalił, że powód A. C. w okresie od 1 września 2006 r. do końca lipca
2009 r. w dniach wykonywania pracy (tj. z wyłączeniem dni, w których był zwolniony
od jej świadczenia) od poniedziałku do piątku wykonywał pracę średnio w 3
godzinach nadliczbowych dziennie oraz ustalił, że powód A. C. w okresie od 1
września 2006 r. do końca lipca 2009 r. nie wykonywał pracy w godzinach
nadliczbowych w soboty lub w niedziele, za którą nie otrzymał wynagrodzenia. Sąd
ustalił także, że powód J. F. w okresie od 1 lutego 2007 r. do 30 marca 2009 r. w
dniach wykonywania pracy (tj. z wyłączeniem dni, w których był zwolniony od jej
świadczenia) od poniedziałku do piątku wykonywał pracę średnio w 3 godzinach
nadliczbowych dziennie oraz ustalił, że w okresie od 1 lutego 2007 r. do 30 marca
2009 r. nie wykonywał pracy w godzinach nadliczbowych w soboty lub w niedziele,
za którą nie otrzymał wynagrodzenia.
Po rozpoznaniu apelacji strony pozwanej od wyroku wstępnego Sąd
Apelacyjny wyrokiem z dnia 19 kwietnia 2012 r. oddalił apelację i oddalił wniosek
strony powodowej o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w instancji
odwoławczej. W uzasadnieniu wyroku Sąd Apelacyjny wskazał, że Sąd pierwszej
instancji poczynił prawidłowe ustalenia faktycznych, oparte na zgromadzonych w
sprawie dowodach ustalając, że wykonywanie przez powodów wszystkich
nałożonych na nich obowiązków było niemożliwe w ciągu 8 godzin dziennie w
pięciodniowym tygodniu pracy. Sąd Apelacyjny podzielił przyjęte przez Sąd
Okręgowy założenia wskazujące na przeciętne, średnie wyliczenie
przepracowanych przez powodów nadgodzin.
3
Postanowieniem z dnia 11 października 2011 r. Sąd Okręgowy celem
dalszego prowadzenia postępowania dowodowego w zakresie ustalenia wysokości
wynagrodzenia za nadgodziny każdego z powodów zobowiązał pełnomocników
stron do wskazania w terminie 21 dni zestawienia oddzielnie co do każdego z
powodów, wskazującego dni świadczenia pracy od poniedziałku do piątku w
okresie objętym spornym okresem każdego z powodów oraz do wskazania stawki
godzinowej obowiązującej powodów w danym okresie. Pismem datowanym na
dzień 8 listopada 2011 r. strona powodowa wykonując zobowiązanie nałożone
przez Sąd, złożyła zestawienie dni świadczenia pracy oraz wskazała obowiązujące
powodów stawki godzinowe. Z przedłożonych zestawień wynikało, że w odniesieniu
do powoda A. C. godzinowa stawka wynagrodzenia w 2006 r. wynosiła - 29,55 zł, w
2007 r. - 31,25 zł, w 2008 r. - 32,81 zł, w 2009 r. - 34,46 zł; powoda J. F. godzinowa
stawka wynagrodzenia w 2006 r. wynosiła - 20,10 zł, w 2007 r. - 20,73 zł, w 2008 r.
- 21,76 zł, 2009 r. - 22,88 zł. Strona pozwana w zakreślonym terminie nie wykonała
zobowiązania Sądu. Na rozprawie w dniu 21 maja 2013 r. pełnomocnik powodów
cofnął wniosek o powołanie biegłego sądowego, przy czym strona pozwana
oświadczyła, że w takiej sytuacji składa wniosek o powołanie biegłego sądowego z
dziedziny rachunkowości na okoliczność wyliczenia wysokości wynagrodzenia
powodów według zasad wynikających z wyroku wstępnego. Postanowieniem z dnia
11 czerwca 2013 r. Sąd oddalił wniosek strony pozwanej o powołanie biegłego
sądowego z dziedziny rachunkowości.
Mając tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy w wyroku z dnia 21
czerwca 2013 r. doszedł do przekonania, że roszczenie powoda A. C. zasadne jest
co do kwoty 93.428,05 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 1 października
2009 r., do dnia zapłaty, z kolei powództwo J. F. zasługiwało na uwzględnienie co
do kwoty 64.203,52 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 26 lutego 2010 r. do
dnia zapłaty. W pozostałym zakresie Sąd oddalił roszczenia. Sąd stwierdził, że
powodom przysługiwał dodatek do wynagrodzenia w wysokości 50%
wynagrodzenia właściwy za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w
każdym innym dniu niż określony art. 1511
k.p. Sąd Okręgowy w uzasadnieniu
wskazał, że decydujące znaczenie w sprawie wpływające na treść wydanego
wyroku wstępnego miał fakt, że zatrudnienie powodów od poniedziałku do piątku
4
było przewidziane w rozkładzie pracy pracownika. Sąd zmierzając do wydania
orzeczenia kończącego postępowanie w przedmiotowej sprawie przeprowadził
dowód z dokumentów prywatnych w postaci zestawień czasu pracy powodów,
bowiem dokumenty te okazały się w zasadniczej części wiarygodne i dokonał
weryfikacji przedłożonych zestawień w zakresie pominięcia dni wolnych od pracy, o
których mowa w ustawie z dnia 18 stycznia 1981 r. o dniach wolnych od pracy oraz
okresów usprawiedliwionej nieobecności w pracy. Złożone w sprawie przez stronę
powodową zestawienia nie zostały przez stronę pozwaną zakwestionowane, a co
istotne w sprawie pozwana nie wykonała zarządzenia Sądu przesłanego pismem z
dnia 13 października 2011 r., w którym zobowiązała stronę do wykazania dni
świadczenia pracy od poniedziałku do piątku w okresie objętym sporem, co
pociągało dla strony pozwanej negatywne skutki procesowe przedmiocie przyjęcia
twierdzeń strony przeciwnej. Tym samym brak sprzeciwu ze strony pozwanej
pozwolił przyjąć Sądowi wskazane stawki godzinowe za pracę za prawidłowe, co
zaś uzasadniało przyjęcie tychże stawek za podstawę ustalenia wartości dodatku
za pracę w godzinach nadliczbowych. Sąd zgodnie z przedstawionymi przez
powodów tabelami dokonał weryfikacji przedłożonych przez stronę pozwaną
zestawień przepracowanych godzin nadliczbowych i uznał, że prawidło wyłączono z
dni nieobecności powoda w związku z urlopem wypoczynkowym i okres zwolnień
lekarskich. Następnie wskazał, że uwzględnił dni ustawowo wolne od pracy,
dokonał ich wyłączenia z przedłożonego zestawienia (tj. wyłączył następujące dni
ustawowo wolne od pracy: 09.04.2007 r., 07.06.2007 r., 01.11.2007 r., 22.05.2008
r.). w ten sposób łącznie tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach
nadliczbowych powodowi A. C. Sąd zasądził kwotę 93.428,05 zł. wraz z
ustawowymi odsetkami od dnia 1 października 2009 r. do dnia zapłaty, a w
pozostałym zakresie powództwo oddalił, jako bezzasadne. Podobnych obliczeń
dokonał Sąd Okręgowy w odniesieniu do J. F. Sąd Okręgowy wskazał, że dokonał
weryfikacji przedłożonych przez stronę powodową zestawień przepracowanych
powoda J. F. dni pracy w godzinach nadliczbowych przy uwzględnieniu, że brak w
aktach listy nieobecności powoda w związku z urlopem wypoczynkowym i
zwolnieniami lekarskimi. Tym samym Sąd z zestawienia wyłączył tylko dni
ustawowo wolne od pracy, tj.: dni: 1.05.2006 r., 3.05.2006 r., 15.06.2006 r.,
5
1.11.2006 r., 1.01.2007 r., 9.04.2007 r., 1.05.2007 r., 3.05.2007 r., 7.06.2007 r. i
15.08.2007 r. Biorąc pod uwagę wynagrodzenie za pracę w godzinach
nadliczbowych Sąd zasądził na rzecz powoda łącznie kwotę 64.203,52 zł, a w
pozostałym zakresie powództwo oddalił. W końcowej części uzasadnienia Sąd
Okręgowy wskazał, iż orzekając o odsetkach uwzględnił, że A. C. odsetki ustawowe
przysługują od dnia 1.10.2009 r. do dnia zapłaty, zaś J. F. - zgodnie z wnioskiem
pozwu - od dnia 26.02.2010 r. do dnia zapłaty.
Apelację od wyroku wniosła pozwana spółka.
Sąd Apelacyjny – Sąd Pracy wyrokiem z dnia 5 grudnia 2013 r. zmienił
zaskarżony wyrok w ten sposób, że: (1) zasądził od pozwanego na rzecz powoda J.
F. kwotę 46.766,25 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 26 lutego 2010 r.; (2) w
pozostałym zakresie oddalił powództwo powoda J. F.; (3) zmienił zaskarżony wyrok
w ten sposób, że obciążył strony stosunkowo kosztami procesu - powoda J. F. w
40%, - pozwaną Spółkę w 60% i z tego tytułu zasądził od pozwanej Spółki na rzecz
powoda J. F. kwotę 1.113 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych i kwotę 1.080 zł
tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego; (4) w pozostałym zakresie
oddalił apelację pozwanej w stosunku do powoda J. F.; (5) oddalił apelację
pozwanej w stosunku do powoda A. C.; (6) zasądził od pozwanej na rzecz powoda
A. C. kwotę 2.700 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu
odwoławczym; (7) zasądził od pozwanej na rzecz powoda J. F. kwotę 1.620 zł
tytułem kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.
W ocenie Sądu apelacja pozwanej Spółki była zasadna w części, dotyczącej
zarzutu kwestionującego wysokość określonej przez Sąd Okręgowy kwoty
64.203,52 zł tytułem wynagrodzenia dla powoda J. F. za przepracowane
nadgodziny oraz do wysokości kosztów postępowania. Pozostałe argumenty
podniesione przez pozwaną spółkę w apelacji nie zasługiwały na uwzględnienie i
zostały oddalone. W przedmiotowej sprawie prawomocny wyrok wstępny ustalił, że
powód J. F. w okresie od 1 lutego 2007 r. do 30 marca 2009 r. w dniach
wykonywania pracy (tj. z wyłączeniem dni, w których był zwolniony od jej
świadczenia) od poniedziałku do piątku wykonywał prace średnio w 3 godzinach
nadliczbowych dziennie (pkt. II. 1). Tymi ustaleniami, a dokładnie zakreślonymi w
wyroku wstępnym okresami Sąd Okręgowy rozstrzygając o wysokości przyznanych
6
świadczeń był związany. Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy rozstrzygając
co do kwoty należnej powodowi J. F., niewłaściwie uwzględnił w swoich,
obliczeniach okres pracy wykonywanej przez powoda od kwietnia 2006 r. do
stycznia 2007 r. Sąd Apelacyjny stwierdził, że Sąd Okręgowy orzekając o
wysokości należnej powodowi kwoty był związany treścią wyroku wstępnego i nie
mógł w sposób dowolny ustalać okresów za które należy przyznać powodowi
stosowne wynagrodzenie. Sąd Apelacyjny orzekł co do istoty sprawy i obniżył
odszkodowanie dla powoda J. F. do kwoty 46.766,25 zł.
W kwestii zarzutu przedawnienia roszczeń powodów Sąd stwierdził, że
zgodnie z artykułem 291 § 1 k.p. roszczenia ze stosunku pracy ulegają
przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne.
Ustosunkowując się do zarzutu przedawnienia Sąd wskazał, że w sprawie zapadł
wyrok wstępny, w którym Sąd Okręgowy wyraźnie określił zasady
odpowiedzialności pozwanej za wypracowane przez powodów nadgodziny. Od
wyroku tego apelację wniosła pozwana spółka. W apelacji od tego rozstrzygnięcia
pozwana nie wywiodła w żadnym punkcie zarzutu przedawnienia, mimo że zarzut
ten podnosiła we wcześniejszych pismach procesowych. Następnie pozwana
spółka, reprezentowana przez fachowego pełnomocnika nie podniosła tego zarzutu
w apelacji, co w ocenie Sądu Apelacyjnego wskazywało, że pozwana odstąpiła o
zarzutu. Sąd mając na uwadze, że wyrok wstępny wywołuje skutki orzeczenia
formalnie prawomocnego (art. 365 § 1 k.p.c.) jak również materialnie
prawomocnego (art. 366 k.p.c.), stwierdził że w niniejszej sprawie zachodzi powagę
rzeczy osądzonej co do tego, co w związku z podstawą sporu stanowiło przedmiot
rozstrzygnięcia pomiędzy stronami niniejszego postępowania. Tym samym po
uprawomocnieniu się tego wyroku wstępnego pozwany nie mógł skutecznie bronić
się zarzutem przedawnienia roszczenia uznanego co do zasady za
usprawiedliwione.
Sąd Apelacyjny nie podzielił również stanowiska pozwanej jakoby
niezasadnie Sąd Okręgowy oddalił jej wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii
biegłego. Po wydaniu wyroku wstępnego, Sąd pierwszej instancji podejmował
dalsze czynności zmierzające do ustalenia wysokości należnego powodom
świadczenia za nadgodziny. Sąd postanowieniem z dnia 11 października 2011 r.
7
zobowiązał pełnomocnika pozwanej spółki, jak i pełnomocnika powodów do
wskazania w terminie 21 dni zestawienia, oddzielnie co do każdego z powodów,
wskazującego na świadczenia pracy od poniedziałku do piątku w okresie objętym
spornym okresem każdego z powodów oraz wskazania stawki godzinowej
obowiązującej powodów w danym okresie. W zakreślonym przez Sąd terminie
pismem z dnia 8 listopada 2011 r. do treści powyższego zarządzenia ustosunkował
się jedynie pełnomocnik powodów, który przedstawił zestawienie dni świadczenia
pracy przez powodów oraz określił wysokość stawki godzinowej obowiązującej
powodów w Spółce P. Polska S.A. W piśmie tym powodowie podtrzymali także
wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego w zakresie wyliczenia
wynagrodzenia powodów. Strona pozwana nie ustosunkowała się do powyższego
zobowiązania nie wniosła także sprzeciwu do wskazanych przez powodów stawek,
co w konsekwencji doprowadziło do przyjęcia określonych przez powodów kwot za
podstawę ustalenia wartości dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych zgodnie
z treścią wyroku wstępnego. Strona pozwana dopiero w maju 2013 r., w momencie
w którym pełnomocnik powodów cofnął wniosek o powołanie biegłego z dziedziny
finansów, wniosła o powołanie biegłego z dziedziny rachunkowości na okoliczność
wyliczenia wysokości wynagrodzenia powodów według zasad wynikających z
wyroku wstępnego, kwestionując tym samym wysokość stawek zaproponowanych
przez powodów. W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy słusznie oddalił
wniosek dowodowi, strony pozwanej jako spóźniony. Sąd stwierdził, że zaniechanie
w złożeniu wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, nie mogło być
tłumaczone w żadnym razie tym, że wniosek taki został złożony przez druga stronę.
W konsekwencji cofnięcie przez powoda wniosku dowodowego w zakresie
przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego nie mogło zaktualizować potrzeby
powołania tego dowodu przez stronę pozwaną. W przedmiotowej sprawie
zachowanie pozwanej wskazywało na to, że uzależniała swoje wnioski dowodowe
od stanowiska powoda i skoro powód wniósł o przeprowadzenie opinii biegłego,
pozwany nie widział potrzeby powielania tegoż wniosku. Sąd Apelacyjny uznał, że
takie postępowanie nie czynić zadość zasadom rzetelnego prowadzenia procesu,
strony powinny składać wnioski dowodowe przede wszystkim w czasie wskazanym
przez Sąd i niezależnie od wniosków strony przeciwnej, w konsekwencji nie uznał
8
za trafne stanowisko pozwanej, że potrzeba przeprowadzenia tego dowodu
wynikała z tego, że kwestionowała ona wskazaną przez powodów wysokość
stawek godzinowych wynagrodzenia, bowiem argument ten został podniesiony zbyt
późno, de facto dopiero po cofnięciu wniosku dowodowego przez powoda.
Skargę kasacyjną wniosła pozwana spółka, zaskarżając wyrok Sądu
Apelacyjnego w części, tj. co do punktu 5 i 6. Skarga została oparta na podstawie
naruszenia prawa materialnego, tj. art. 292 k.p. w związku z art. 65 k.c. poprzez
jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu przez Sąd drugiej instancji, że
możliwe jest zrzeczenie się zarzutu przedawnienia poprzez milczenie strony, co w
konsekwencji doprowadziło do przyjęcia, że pozwana pomijając zarzut
przedawnienia w apelacji od wyroku wstępnego w sposób dorozumiany zrzekła się
zarzutu przedawnienia. Ponadto w skardze podniesiono zarzut naruszenie
przepisów postępowania - art. 365 i 366 k.p.c. poprzez przyjęcie, że każdy wyrok
wstępny, niezależnie od jego treści jest formalnie i materialnie prawomocny, co w
konsekwencji doprowadziło do uznania przez Sąd, że po uprawomocnieniu się
wyroku wstępnego nie można bronić się skutecznie zarzutem przedawnienia.
Skarżący wniósł o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego i przekazanie sprawy temu
sądowi do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach procesu, w tym
o kosztach postępowania kasacyjnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna okazała się nieuzasadniona. Zarzut naruszenia art. 292
k.p. należało uznać za chybiony. Zauważyć należy, że w przedmiotowej sprawie
został w dniu 11 października 2011 r. wydany wyrok wstępny, w którym Sąd uznał
roszczenie powoda A. C. za usprawiedliwione co do zasady, wskazując zakres
odpowiedzialności pozwanego. W wyroku Sąd przesądził, że roszczenie powoda
jest zasadne co do okresu od 1 września 2006 r. do końca lipca 2009 r. w dniach
wykonywania pracy (tj. z wyłączeniem dni, w których był zwolniony od jej
świadczenia). Sąd stwierdził, że powód w tym okresie od poniedziałku do piątku
wykonywał pracę średnio w 3 godzinach nadliczbowych dziennie oraz ustalił, że
powód A. C. w okresie od 1 września 2006 r. do końca lipca 2009 r. nie wykonywał
9
pracy w godzinach nadliczbowych w soboty lub w niedziele, za którą nie otrzymał
wynagrodzenia. Od wyroku tego apelację wniosła pozwana spółka. W apelacji od
tego rozstrzygnięcia pozwana nie wywiodła w żadnym punkcie zarzutu
przedawnienia, mimo że zarzut ten podnosiła we wcześniejszych pismach
procesowych. Następnie wyrok wstępny uprawomocnił się i uzyskał prawomocność
formalną (art. 363), obok wynikającej z art. 365 mocy wiążącej, uzyskał także cechę
powagi rzeczy osądzonej. Powaga rzeczy osądzonej oznaczała niedopuszczalność
ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia sprawy, która została już prawomocnie
osądzona (ne bis in idem). Moc wiążąca wyroku wstępnego oznaczała, że po jego
uprawomocnieniu się nie można było podważać zasadności dochodzonego
roszczenia. Dodać należy, że w niniejszej sprawie po uprawomocnieniu się wyroku
wstępnego przedmiotem rozpoznania Sądu Apelacyjnego była jedynie kwestia
wysokości zgłoszonych przez powoda roszczeń, albowiem zasadność
wynagrodzenia za nadgodziny i okres za jaki roszczenie to przysługiwało zostało
wyrokiem wstępnym rozstrzygnięte. Z tego względu podnoszone przez stronę
pozwaną zarzuty naruszenia przepisów prawa materialnego, są niezasadne, gdyż
przedmiotem rozpoznania Sądu w niniejszej sprawie była jedynie kwestia
wysokości zgłoszonych przez powoda roszczeń. Trzeba mieć również na uwadze,
że w niniejszej sprawie w apelacji od wyroku wstępnego przysługiwała pozwanemu
skarga kasacyjna. Z tego uprawnienia pozwany nie skorzystał. Tym samym
prawomocny wyrok wstępny zakończył spór co do samej istoty sprawy, w niniejszej
sprawie ustalił także zakres odpowiedzialności pozwanego, w konsekwencji Sąd
Najwyższy, rozpoznając skargę kasacyjną od wyroku końcowego, związany byłby
zasadą ustaloną wyrokiem wstępnym. Pozwany reprezentowany przez fachowego
pełnomocnika nie podnosił ponownie zarzutu przedawnienie w apelacji, powyższe
mogło w ocenie Sądu Apelacyjnego oznaczać, że pozwana odstąpiła o zarzutu.
Niezależnie od powyższego Sąd mając na uwadze, że wyrok wstępny wywołuje
skutki orzeczenia formalnie prawomocnego (art. 365 § 1 k.p.c.) jak również
materialnie prawomocnego (art. 366 k.p.c.), stwierdził że w niniejszej sprawie
zachodzi powagę rzeczy osądzonej co do tego, co w związku z podstawą sporu
stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia pomiędzy stronami niniejszego postępowania.
Tym samym po uprawomocnieniu się tego wyroku wstępnego pozwany nie mógł
10
skutecznie bronić się zarzutem przedawnienia roszczenia uznanego co do zasady
za usprawiedliwione. W niniejszej sprawie zarzut przedawnienia nie był również
zasadny z tego powodu, że zgodnie z przyjętą przez Sąd Najwyższy wykładnią
art. 292 k.p. sąd nie uwzględnia upływu przedawnienia z urzędu. Powyższe nie
prowadzi do zaciemnienia różnicy między zarzutem przedawnienia, a zrzeczeniem
się przedawnienia. Zrzeczenie się korzystania z przedawnienia (z zarzutu
przedawnienia jak stanowi art. 117 § 2 k.c.) jest przede wszystkim instytucją prawa
materialnego. Dochodzi do niego przez pozaprocesowe oświadczenie woli
dłużnika, możliwe dopiero po upływie przedawnienia. W procesie powołuje się na
nie wierzyciel, którego roszczenie uległo przedawnieniu. Zarzut przedawnienia
przysługuje natomiast dłużnikowi i ma przede wszystkim wymiar procesowy. Bez
zgłoszenia tego zarzutu w toku postępowania, sąd nie uwzględni upływu terminu
przedawnienia. Rozróżnienie to najlepiej widać w tekście art. 117 § 2 k.c., w którym
obie te instytucje występują obok siebie. Uwzględnianie przedawnienia tylko na
zarzut nie stanowi przeszkody w ocenie, czy skorzystanie z tego zarzutu nie
prowadzi do nadużycia prawa. Zgodnie bowiem z utrwalonym orzecznictwem
(por. uchwała z dnia 10 marca 1993 r., III CZP 8/93, OSNCP 1993 z. 9, poz. 153)
od chwili wejścia w życie ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy Kodeks
cywilny (Dz.U. Nr 55, poz. 321) skorzystanie z zarzutu przedawnienia roszczenia
majątkowego może być w wyjątkowych okolicznościach uznane za sprzeczne z
zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.; odpowiednio art. 8 k.p.). Przepis
art. 292 k.p. posługuje się zwrotem „roszczenia przedawnionego nie można
dochodzić”. Literalnie jest to sformułowanie odmienne, od użytego w art. 117 § 2
k.c., według którego „po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu
przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia”. Jednakże
wykładnia logiczna prowadzi do wniosku, że sformułowania te są równoważne.
Inaczej mówiąc, użyty w art. 117 § 2 k.c. po nowelizacji zwrot, że dłużnik może
uchylić się od zaspokojenia przedawnionego roszczenia jest logicznie tożsamy ze
sformułowaniem art. 292 k.p., że roszczenia przedawnionego nie można dochodzić.
Dochodzenie roszczenia to bowiem nic innego jak jego realizacja w procesie, a
zarzut przedawnienia (uchylenie się od zaspokojenia), oznacza niemożność
dochodzenia roszczenia. Regulacja zawarta w art. 117 § 2 k.c., że uwzględnienie
11
upływu terminu przedawnienia następuje na zarzut, oznacza więc niemożność
dochodzenia roszczenia przedawnionego. W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 10
maja 2000 r., III ZP 13/00, OSNAPiUS 2000 nr 23, poz. 846, przyjęto, że w
sprawach o roszczenia ze stosunku pracy sąd nie uwzględnia z urzędu upływu
terminu przedawnienia. W szczególnych sytuacjach sąd może uznać skorzystanie z
zarzutu przedawnienia za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (art. 8
k.p.). Ustosunkowując się do zarzutu przedawnienia stwierdzić należy, że w
sprawie zapadł wyrok wstępny, w którym Sąd Okręgowy wyraźnie określił zasady
odpowiedzialności pozwanej za wypracowane przez powodów nadgodziny. Od
wyroku tego apelację wniosła pozwana spółka. W apelacji od tego rozstrzygnięcia
pozwana nie wywiodła w żadnym punkcie zarzutu przedawnienia, mimo że zarzut
ten podnosiła we wcześniejszych pismach procesowych. Następnie pozwana
spółka, reprezentowana przez fachowego pełnomocnika nie podniosła tego zarzutu
w apelacji, powyższe zachowanie pozwanej zasadnie zostało przez Sąd Apelacyjny
ocenione jako odstąpienie o zarzutu przedawnienia.
Mając powyższe argumenty na uwadze Sąd Najwyższy orzekł jak w
sentencji, na podstawie art. 39814
k.p.c.