Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1135/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 marca 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Lublinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący - Sędzia

SA Małgorzata Rokicka - Radoniewicz

Sędziowie:

SA Elżbieta Czaja (spr.)

SO del. do SA Lucyna Stąsik-Żmudziak

Protokolant: protokolant sądowy Joanna Malena

po rozpoznaniu w dniu 31 marca 2016 r. w Lublinie

sprawy R. M.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w S.

o prawo do emerytury

na skutek apelacji wnioskodawcy R. M.

od wyroku Sądu Okręgowego w Siedlcach

z dnia 1 października 2015 r. sygn. akt IV U 1348/14

oddala apelację.

Lucyna Stąsik-Żmudziak Małgorzata Rokicka-Radoniewicz Elżbieta Czaja

Sygn. akt III AUa 1135/15

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 10 października 2014 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. odmówił R. M. prawa do emerytury wskazując, że ubezpieczony nie udowodnił, że do dnia 1 stycznia 1999r. ma wymagany staż ubezpieczeniowy 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych oraz staż pracy w warunkach szczególnych w wymiarze 15 lat. Organ rentowy nie zaliczył ubezpieczonemu do stażu pracy okresu pracy w gospodarstwie rolnym dziadków od 05.08.1970 r. do 05.09.1973 r., gdyż praca w gospodarstwie i jednoczesne pobieranie nauki oraz niewielki areał gospodarstwa – 0,91 ha wykluczają przyjęcie, iż wykonywał on pracę w gospodarstwie rolnym dziadków stale i w wymiarze znaczącym dla funkcjonowania tego gospodarstwa. Ponadto organ rentowy nie uznał ubezpieczonemu okresów pracy w (...) Sp. z o.o. od 05.08.1975 r. do 24.10.1976 r. i od 15.10.1978 r. do 31.12.1998 r. jako stażu pracy w warunkach szczególnych z uwagi na wadliwie wystawione świadectwo.

Odwołanie od decyzji złożył R. M. wnosząc o jej zmianę i przyznanie mu prawa do emerytury. Ubezpieczony wniósł o zaliczenie pracy w gospodarstwie rolnym dziadków do stażu ubezpieczeniowego oraz okresów zatrudnienia w (...) Sp. z o.o. jako pracy w warunkach szczególnych.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie.

Wyrokiem z dnia 1 października 2015 roku Sąd Okręgowy w Siedlcach oddalił odwołanie.

Podstawą wyroku były następujące ustalenia:

R. M. w dniu (...). ukończył 60-ty rok życia. W dniu 11 września 2014 r. wystąpił do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z wnioskiem o ustalenie prawa do emerytury. Organ rentowy ustalił, że na dzień 1 stycznia 1999r. ubezpieczony udowodnił staż ubezpieczeniowy w wymiarze 23 lat, 4 miesięcy i 27 dni, z czego okresy składkowe wynoszą 23 lata, 4 miesiące i 27 dni. Organ rentowy nie zaliczył do stażu pracy ubezpieczonego okresu pracy w gospodarstwie rolnym dziadków od 05.09.1970r. do 05.09.1973 roku.

Rodzice ubezpieczonego S. i K. małż. M. mieszkali w Ż. i nie posiadali gospodarstwa rolnego. Ubezpieczony mieszkał razem z rodzicami i był na ich utrzymaniu. Ojciec ubezpieczonego pracował poza rolnictwem i z jego wynagrodzenia za pracę utrzymywała się cała rodzina. Dziadkowie ubezpieczonego: S. i S. małż. B. byli właścicielami gospodarstwa rolnego o powierzchni 0,91 ha położonego w Ż. razem z budynkami. W roku 1970 dziadek ubezpieczonego skończył 71 lat, a babcia 66 lat. Oboje w tym czasie byli na emeryturze. Wcześniej dziadek ubezpieczonego pracował również zawodowo poza rolnictwem. S. i S. B. (1)mieli czworo dzieci: trzy córki i jednego syna. Wszystkie dzieci mieszkały również w Ż. niedaleko ich posesji, w tym obok ich zabudowań mieszkał ich syn z rodziną. Na posesji dziadków znajdował się dom, obora i stodoła, a za budynkami ok. 80 arów gruntów rolnych. Grunt rolny był podzielony na trzy części: na jednej uprawiane było zboże, na drugiej zmieniani, a na trzeciej była łąka, gdzie wypasane były owce. Dziadkowie ubezpieczonego trzymali również inwentarz : jedną krowę, kilka świń i owce ok. 10 sztuk. Dziadkowie ubezpieczonego mieszkali sami. Nie mieli żadnego sprzętu rolniczego, takie prace jak żniwa czy wykopki były wykonywane ręcznie. R. M. był uczniem zasadniczej Szkoły Zawodowej w Ż., którą ukończył 24 czerwca 1972 r. Zajęcia szkole odbywały się w godzinach od 8.00 do 12.00, w drugiej i trzeciej klasie ubezpieczony w ramach szkoły odbywał również praktyki zawodowe 2-3 dni w tygodniu, warsztaty kończyły się ok. 13.00. Od 1 września 1972 r. R. M. rozpoczął naukę w Technikum Budowlanym w R. o trzyletnim okresie nauczania na podbudowie zasadniczej szkoły zawodowej, którą ukończył 28 kwietnia 1975 r. Do technikum w R. ubezpieczony codziennie dojeżdżał, wyjeżdżał o 7 rano, a wracał na godz. 14.00. R. M. pomagał dziadkom w pracach gospodarczych tj. żniwa, czy wykopki czy przy inwentarzu żywym, ale jego praca miała charakter doraźny i nie była wykonywana w wymiarze co najmniej 4 godziny dziennie, gdyż nie zachodziła taka potrzeba.

Dnia 5 sierpnia 1975 r. R. M. został zatrudniony w Wytwórni (...) w S. (kolejne nazwy (...) S.A., (...) Sp. z o.o. w S.) na stanowisko monter instalacji sanitarnych. Wówczas wykonywał pracę aparatowego urządzeń oczyszczania na stacji regeneracji i neutralizacji odpadów. Od dnia 1 listopada 1975 r. powierzono mu obowiązki aparatowego urządzeń oczyszczania w Dziale Głównego Energetyka, a od 1 października 1976 r. obowiązki montera aparatów i urządzeń, w okresie od 25.10.1976 r. do 14.10.1978 r. odbywał zasadniczą służbę wojskową, a dnia 26.10.1978 r. ponownie zgłosił się do pracy wykonywanej przed powołaniem i od 8 listopada 1978 r. rozpoczął pracę w dziale głównego energetyka na stanowisku montera aparatów i urządzeń chemicznych. W kwietniu 1979 r. doszło do reorganizacji działu TE tj. utworzona została jedna brygada gazów technicznych z połączenia stacji sprężarek, stacji CO2 i stacji O2 i stacji redukcyjnej gazu ziemnego i z dniem 1 maja 1979 r. ubezpieczonemu powierzono obowiązki brygadzisty brygady gazów technicznych. Ubezpieczony swoją pracę wykonywał na stacji sprężarek w ramach działu Głównego Energetyka mieszczącej się w odrębnym budynku i faktycznie pracował jako operator sprężarek, stale i w pełnym wymiarze czasu pracy.

Sąd Rejonowy w Siedlcach wyrokiem z dnia 7 kwietnia 2011 r. w sprawie IV P 224/10 nakazał pozwanemu (...) w S. sprostowanie świadectwa pracy R. M. z dnia 20 kwietnia 2010 r. w ten sposób, aby w pkt 8 wpisał dodatkowo, że R. M. wykonywał pracę w szczególnych warunkach w okresie od dnia 5 sierpnia 1975 r. do 24 października 1976 r. i od 15 października 1978 r. do 31 marca 1998 r. Ubezpieczony nie jest członkiem otwartego funduszu emerytalnego.

Sąd uznał, że odwołanie R. M. nie jest zasadne. Zgodnie z art.184 ust.1 i 2 ustawy z 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2009r. Nr 153, poz.1227 ze zm.) ubezpieczonym urodzonym po dniu 31 grudnia 1948r. przysługuje emerytura po osiągnięciu wieku emerytalnego przewidzianego w art.32, jeżeli w dniu wejścia w życie ustawy, tj. w dniu 1 stycznia 1999r. osiągnęli okres zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze wymaganym w przepisach dotychczasowych do nabycia prawa do emerytury w wieku niższym niż 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn oraz osiągnęli okres składkowy i nieskładkowy, o którym mowa w art.27 ustawy, a także nie przystąpili do otwartego funduszu emerytalnego albo złożyli wniosek o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w otwartym funduszu emerytalnym, za pośrednictwem Zakładu, na dochody budżetu państwa. W myśl przywołanego wyżej art.27 ustawy wymagany okres składkowy i nieskładkowy wynosi co najmniej 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn. Zgodnie z §4 ust.1 pkt 3 rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz.U. Nr 8, poz.43 ze zm.) pracownik, który wykonywał prace w szczególnych warunkach, wymienione w wykazie A załącznika do rozporządzenia, nabywa prawo do emerytury w w/w wieku jeżeli ma wymagany okres zatrudnienia (co najmniej 25 lat mężczyzna), w tym co najmniej 15 lat pracy w warunkach szczególnych.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy wykazał, że ubezpieczony w okresie od 5 sierpnia 1975r. do 31 grudnia 1998 r. stale i w pełnym wymiarze czasu pracy wykonywał pracę operatora sprężarek na stacji sprężarek polegającą na ich uruchamianiu, utrzymywaniu właściwego ciśnienia powietrza, wykonywaniu przeglądów, remontów, konserwacji. Praca na stanowisku operatora sprężarek stanowi pracę w warunkach szczególnych wymienioną w dziale XIV pkt 9 wykazu A załącznika do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze.

Mimo jednak tego, że Sąd uznał ubezpieczonemu zakwestionowany przez organ rentowy w zaskarżonej decyzji okres zatrudnienia jako staż pracy w warunkach szczególnych ubezpieczony nie spełnia w dalszym ciągu przesłanki 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych na datę 1 stycznia 1999 r.

Zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przy ustalaniu prawa do emerytury oraz przy obliczaniu jej wysokości uwzględnia się również, traktując je, z zastrzeżeniem art. 56, jak okresy składkowe przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r., okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach określonych w art. 5-7, są krótsze od okresu wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu.

W przedmiotowej sprawie ubezpieczonemu R. M. brakuje do 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych 1 roku, 7 miesięcy i 3 dni i co do zasady o taki okres może być uzupełniony okres ubezpieczenia o okres pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia a przed 1 stycznia 1983 r. Zgodnie z wytycznymi doktryny i orzecznictwa, aby można było zaliczyć okres pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia traktując je jako okresy składkowe ubezpieczony musi wykazać, iż pracował w gospodarstwie rolnym co najmniej 4 godziny dziennie. W przedmiotowej sprawie zebrany w sprawie materiał dowodowy w postaci zeznań świadków: M. B. i C. B. oraz zeznań ubezpieczonego w części dotyczącej jego pracy w gospodarstwie dziadków nie dał podstaw do ustalenia, aby ubezpieczony w gospodarstwie dziadków w okresie od 05.09.1970 r. do 05.09.1973 r. pracował stale w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie. Sąd nie obdarzył wiarygodnością wymienionych dowodów z uwagi na to, że są one sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Należy mieć bowiem na uwadze, że dziadkowie ubezpieczonego w latach 70-tych XX wieku byli już na emeryturze, , mieli czworo dzieci, dziewięcioro wnuków mieszkających w tej samej miejscowości co oni, w tym ich syn mieszkał obok. Każde z dzieci małż. B. pracowało poza rolnictwem, tak samo zresztą jak sam dziadek ubezpieczonego S. B. (2)przed nabyciem prawa do emerytury. Powierzchnia gruntów rolnych razem z budynkami wynosiła tylko 0,91 ha (bez siedliska ok. 0,80 ha). Dziadkowie ubezpieczonego nie mieli żadnego sprzętu rolniczego, ani konia. Według zeznań świadków trzymali jedną krowę, kilka świń i owce ok. 10 sztuk, oraz sieli zboże, sadzili kartofle i mieli na 1/3 części gruntów rolnych łąkę, gdzie pasły się owce. Nie wiarygodne jest, aby przy tak małym areale gruntów rolnych i przy tak niewielkiej ilości inwentarza żywego będąc na emeryturze istniała konieczność stałej pomocy im w pracach rolniczych w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie. Skoro żadne z dzieci małż. B. nie pomagało w pracach rolniczych swoim rodzicom na pewno taka pomoc nie była im potrzebna. Wskazać również należy, że dziadek ubezpieczonego pracował wcześniej również zawodowo i dawał sobie radę z prowadzeniem tak niewielkiego gospodarstwa sam. Trudno też dać wiarę temu, że dziadkowie ubezpieczonego nic sami nie robili tylko czekali na ubezpieczonego - wnuka w wieku 16 lat, aż ten przyjdzie do nich przed szkołą i po szkole i wykona za nich wszystkie prace rolnicze, w tym obrządki poranne i wieczorne. Zdaniem Sądu, gdyby stan zdrowia dziadków ubezpieczonego (tj. przepuklina dziadka, którą wymieniał ubezpieczony w trakcie przesłuchania) nie pozwalał im na prace przy inwentarzu żywym, to takiego inwentarza by nie trzymali, nie musieli przecież, utrzymywali się bowiem z emerytur. Zdaniem Sądu ubezpieczony mógł tak jak każdy wnuk pomagać dziadkom w takich pracach jak żniwa, czy wykopki, ale była to pomoc przy pracach sezonowych, nie trwała ona długo (jak długo może bowiem trwać koszenie kosą ok.26 arów zboża, czy kopanie motyką kartofli z takiej samej powierzchni przy tak licznej rodzinie, a nawet gdyby w tych pracach polowych uczestniczyli tylko dziadkowie i ubezpieczony) i miała charakter dorywczy, a nie stały. Niewiarygodne jest również, aby ubezpieczony jako jedyny z wnuków pomagał dziadkom w pracach polowych, ani to, że chodząc do szkoły zawodowej i rozpoczynając zajęcia o 8.00 rano, codziennie wcześnie rano przychodził do dziadków rano obrządzać i miało mu to zajmować 1,5 godziny, a po szkole obrządek zajmował 4-5 godzin. Przy tak niewielkiej ilości inwentarza nawet z parowaniem ziemniaków i cięciem sieczki jest to niewiarygodnie długo. Zupełnie niewiarygodne jest również, aby ubezpieczony dojeżdżając już do szkoły w R. stale pomagał dziadkom w gospodarstwie rolnym. Żaden z dziadków czy to w przeszłości, czy to obecnie nie wymagałby tego, a nawet nie pozwoliłby na to, tym bardziej że mieli przecież czworo dorosłych dzieci, synową, zięciów, oraz jeszcze ośmioro wnuków, którzy nie widzieli potrzeby pomagania, a nic nie wskazuje na to, że stosunki rodzinne między małż. B. i ich dziećmi były złe. Tłumaczenie ubezpieczonego, że pomagał tylko przez pierwszy rok (tj. od 01.09.1972r. do 01.09.1973r.), bo zajęcia były łatwiejsze, a w kolejnych latach już nie bo musiał się uczyć trudno obdarzyć wiarygodnością. Powszechnie wiadome jest, że pierwszy rok jest najtrudniejszy z uwagi na potrzebę aklimatyzacji, przyzwyczajenie się do stawianych wymagań, tym bardziej, że ubezpieczony rozpoczął naukę w technikum. Ponadto należy również stwierdzić, że zeznania ubezpieczonego i wymienionych świadków nie zasługują na wiarygodność, również ze względu na to, że skoro R. M. nie pomagał już dziadkom po 5 września 1973 r. w takim wymiarze jak poprzednio według jego zeznań, to oni faktycznie takiej pomocy w gospodarstwie nie potrzebowali. Nie byli bowiem młodsi niż w roku 1970 r. i sprawniejsi, a mimo to radzili sobie sami. Tak w ocenie Sądu było również w okresie od 5.09.1970 r. do 5.09.1973 r., a zeznania ubezpieczonego i świadków stanowiących najbliższą rodzinę ubezpieczonego zgodnie z którymi ubezpieczony miał w tym gospodarstwie pracować codziennie od 5-6 godzin zostały złożone jedynie na użytek niniejszego postępowania i nie mają nic wspólnego z prawdą. Sąd uznał zatem, że brak jest podstaw do uzupełnienia okresu ubezpieczenia okresem pracy w gospodarstwie rolnym.

Wobec nie spełnienia przez ubezpieczonego wszystkich przesłanek do przyznania mu prawa do emerytury brak jest podstaw do uwzględnienia jego odwołania.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd na podstawie art.477 14 §1 kpc oddalił odwołanie.

Apelację od powyższego wyroku wniósł wnioskodawca zaskarżając wyrok w całości zarzucając:

- naruszenie prawa procesowego, tj. art. 232 k.p.c. w zw. z art. art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez całkowicie dowolną a nie swobodną ocenę dowodów, wyrażającą się w;

- uznaniu, że R. M. w okresie od 5.09.1970 r. do 5.09. 1973 roku nie pracował w gospodarstwie rolnym na warunkach określonych w art. 10 . ust. 1 pkt. 3 ustawy z 17.12.1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznyc , gdyż przeprowadzane dowody wskazujące na stałą i systematyczną pracę w gospodarstwie rolnym w ocenie Sądu Okręgowego w Siedlcach są niewiarygodne i złożone na potrzeby postępowania w sprawie uzyskania świadczenia emerytalnego,

- odwołaniu się przez Sąd I instancji do doświadczenia życiowego i własnych, niczym nie popartych ocen realów pracy w rolnictwie w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku wskazujących na rozmiary gospodarstwa rolnego, ilości inwentarza i długości wykonywanego obrządku,

- naruszenie prawa materialnego, tj. art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy z 17.12. 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych poprzez jego niezastosowanie i oddalenie odwołania, w konsekwencji uznania, że ubezpieczony nie spełnia warunków określonych przepisem art. 184 w/w ustawy.

Wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku i przyznanie prawa do świadczenia emerytalnego w obniżonym wieku z dniem 5 września 2014 roku oraz zasądzenie od organu rentowego na rzecz ubezpieczonego kosztów postępowania według norm przepisanych, ewentualne uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd i instancji z pozostawieniem Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania.

Sąd Apelacyjny zważył.

Apelacja nie jest zasadna.

Ustalenia sądu I instancji i wyprowadzone na ich podstawie wnioski Sąd Apelacyjny w pełni podziela i przyjmuje za własne. Sprawia to, że nie zachodzi potrzeba powtarzania szczegółowych ustaleń faktycznych oraz dokonanej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku interpretacji przepisów prawa mających zastosowanie w niniejszej sprawie.

Na etapie postępowania apelacyjnego, spór sprowadzał się jedynie do ustalenia, czy ubezpieczony legitymuje się 25 letnim okresem ubezpieczeniowym

Przypomnieć należy, że przy ustalaniu stażu ubezpieczeniowego dla prawa do emerytury, zgodnie z treścią art. 5 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych emerytalnej, uwzględnia się z zastrzeżeniem ust. 2-5, okresy składkowe, o których mowa w art. 6 i okresy nieskładkowe, o których mowa w art. 7 tej ustawy. Nadto, w myśl art. 10 ust. 1 ustawy emerytalnej przy ustalaniu prawa do emerytury oraz przy obliczaniu jej wysokości uwzględnia się również traktując je, z zastrzeżeniem art. 56, jak okresy składkowe - przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach określonych w art. 5-7, są krótsze od okresu wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu. Z ukształtowanego i jednolitego orzecznictwa wynika, że okresy pracy domownika w gospodarstwie rolnym uwzględnia się przy ustalaniu uprawnień emerytalno - rentowych, tylko wówczas gdy była ona wykonywana w wymiarze nie niższym niż połowa ustawowego czasu pracy.

W pierwszej kolejności zauważyć należy, że w spornym okresie wnioskodawca - po ukończeniu 16 lat jako osoba niepełnoletnia pozostawał pod opieką swoich rodziców i to miejsce zamieszkania rodziców w Ż. stanowiło jego centrum życiowe. Rodzice nie posiadali gospodarstwa rolnego, wnioskodawca mieszkał razem z nimi i pozostawał na ich utrzymaniu.

Już ta okoliczność, co do zasady dyskwalifikuje uznanie pomocy jaką świadczył wnioskodawca swoim dziadkom przy prowadzeniu ich gospodarstwa rolnego jako pracy podlegającej zaliczeniu do stażu ubezpieczeniowego . Nie jest też możliwe, aby w gospodarstwie rolnym dziadków, liczącym ledwie 0,91 ha była wymagana pomoc ubezpieczonego wynosząca stale co najmniej 4 godziny dziennie, bowiem było to niewielkie gospodarstwo o mieszanym i niespecjalistycznym profilu. Nadto nie bez znaczenia jest okoliczność, że w tym spornym okresie R. M. był uczniem zasadniczej Szkoły Zawodowej a następnie Technikum Budowlanego m w R..

Sąd Apelacyjny że nie neguje tego, iż ubezpieczony faktycznie pomagał w pracach prowadzonych w gospodarstwie należącym do jego dziadków, jednakże okoliczność ta nie jest wystarczająca do uznania spornego okresu za okres, o którym mowa w art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Wykonywanie nawet przez domownika w gospodarstwie rolnym prac o charakterze dorywczym, okazjonalnie i w wymiarze niższym od połowy pełnego wymiaru czasu pracy, uznaje się za niespełniające warunków okresu składkowego w rozumieniu omawianej regulacji. W orzecznictwie Sądu Najwyższego od dawna ugruntowany jest pogląd, że doraźna, okazjonalna pomoc w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, zwyczajowo wymaganych od dzieci jako członków rodziny rolnika, nie stanowi stałej pracy w gospodarstwie rolnym zaliczanej do stażu ubezpieczeniowego. Tym bardziej więc okazjonalna pomoc świadczona dziadkom, poza miejscem zamieszkania nie spełnia w/w przesłanek. Dodatkowo podkreślić należy, że praca podlegająca zaliczeniu to jedynie praca o charakterze ciągłym, co oznacza stałe nastawienie ubezpieczonego na świadczenie pracy w gospodarstwie rolnym (gotowość do jej świadczenia, dyspozycyjność) i odpowiadającą temu nastawieniu stałą możliwość skorzystania z jego pracy przez rolnika.

W tym stanie rzeczy zarzuty naruszenia wskazanych w apelacji przepisów prawa materialnego uznać należy za chybione.

Sąd orzekający w pierwszej instancji przeprowadził dokładne postępowanie dowodowe, dokonując przy tym prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o wszechstronną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, w granicach swobodnej oceny dowodów, o której stanowi art. 233 § 1 k.p.c. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy, kierując się właśnie zasadami logiki i doświadczenia życiowego, dokonał oceny przydatności i wiarygodności zeznań świadków i ubezpieczonego, uzasadniając niezwykle szczegółowo swoje stanowisko.

Za chybiony uznać więc należy zarzut przekroczenia przez Sąd I instancji granicy swobodnej oceny dowodów, jak również zarzuty naruszenia art. 232 i 227 k.p.c. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok SN z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00 LEX nr 56906).

Sąd Okręgowy należycie wyjaśnił sprawę, a przeprowadzona ocena dowodów jest prawidłowa i odpowiada powyższym kryteriom. Apelacja nie wykazuje uchybień w rozumowaniu Sądu, które podważałyby prawidłowość dokonanej oceny.

Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c., orzekł jak w sentencji.