Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 495/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 marca 2016 r.

Sąd Okręgowy w Tarnowie – Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Edward Panek

Sędziowie:

SSO Andrzej Bosak

SSO Wiesław Grajdura (spr.)

Protokolant:

st. sekretarz sądowy Paweł Chrabąszcz

po rozpoznaniu w dniu 10 marca 2016 r. w Tarnowie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. P. (1)

przeciwko (...) S.A. (...)z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Bochni

z dnia 2 listopada 2015 r., sygn. akt I C 572/13

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 1.200 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I Ca 495/15

Uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie
z dnia 15 marca 2016 roku

Powód M. P. (1) domagał się zasądzenia od (...) S.A. (...)w W. kwoty 52 227,60 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od kwoty 26 657 zł od dnia 28 kwietnia 2010 roku do dnia 19 lipca 2013 roku. Nadto domagał się zasądzenia na jego rzecz kosztów postępowania.

W uzasadnieniu wskazał, że w dniu 13 lutego 2010 roku przedstawił firmie (...) kalkulację naprawy pojazdu marki M. (...) o nr rej (...), w której uwzględniono koszty naprawy w kwocie 33 215,84 zł netto, ale ubezpieczyciel po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego przyznał mu kwotę 1004,67 zł. Powód podkreślił, iż w związku z tym, że ubezpieczyciel kwestionował przebieg zdarzenia zlecił wykonanie prywatnej opinii niezależnemu rzeczoznawcy samochodowemu, którą niezwłocznie przedstawił ubezpieczycielowi wraz z fakturą za jej wykonanie na kwotę 610 zł. Nadto z uwagi na to, że w ramach prowadzonej działalności gospodarczej zapewnia całodobową pomoc drogową zmuszony był wynająć samochód zastępczy na okres niezbędny do naprawy. Koszt wynajmu pojazdu zastępczego wyniósł 26 047 zł.

W dalszej części uzasadnienia powód wskazał, iż kilkakrotnie zwracał się do ubezpieczyciela o zwiększenie kwoty przyznanego odszkodowania niezbędnego do naprawy samochodu i w dniu 6 lipca 2010 roku otrzymał decyzję o przyznaniu dodatkowego odszkodowania w kwocie 8 188,07 zł. Powód podkreślił, iż kwota ta nie obejmuje wszystkich kosztów niezbędnych do naprawy samochodu, ponadto ubezpieczyciel nie przyznał mu zwrotu kosztów wynajmu pojazdu zastępczego i wykonania oceny technicznej uszkodzonego pojazdu.

Powód wskazał, iż na należność, której zapłaty domaga się od ubezpieczyciela, składa się kwota 26 047 zł za wynajem pojazdu zastępczego, 610 zł za sporządzenie prywatnej oceny technicznej uszkodzonego pojazdu, koszty upomnienia w wysokości 10 zł oraz kwota 1 537,50 zł, która obejmuje koszty przygotowania pojazdu do oględzin, dojazdu pracownika powoda do siedziby ubezpieczyciela celem dokonania oględzin i koszt dojazdu powoda do siedziby ubezpieczyciela celem przeglądnięcia akt postępowania likwidacyjnego.

Nakazem zapłaty wydanym w postępowaniu upominawczym w dniu 13 września 2013 roku żądanie powoda zostało uwzględnione w całości.

Z treścią tego rozstrzygnięcia nie zgodziła się strona pozwana, (...) S.A. (...)w W., która w sprzeciwie od nakazu zapłaty domagała się oddalenia powództwa w całości oraz zwrotu poniesionych przez nią kosztów postępowania.

W uzasadnieniu wskazała, iż roszczenie powoda uległo przedawnieniu. Podniosła, że roszczenia z tytułu czynów niedozwolonych przedawniają się z upływem lat 3 od dnia kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie. Zauważyła, że zgodnie z art. 819 § 4 k.c. bieg przedawnienia przerywa się przez zgłoszenie roszczenia ubezpieczycielowi, skoro więc ubezpieczyciel ostateczną decyzję o odszkodowaniu wydał w dniu 28 czerwca 2010 roku, a pismo to doręczono powodowi w dniu 6 lipca 2010 roku, to od tej daty należy liczyć termin przedawnienia roszczenia.

Z ostrożności procesowej strona pozwana przyznała, iż w dniu 1 lutego 2010 roku doszło do zdarzenia drogowego, w którym P. K. (1) uderzył kierowanym przez siebie pojazdem w samochód marki M. o nr rej. (...) stanowiący własność powoda. Ubezpieczyciel uznał swoją odpowiedzialność za zaistniałe zdarzenie i wypłacił powodowi odszkodowanie w łącznej wysokości 9 192,74 zł. Odszkodowanie to w ocenie strony pozwanej jest adekwatne do stwierdzonych uszkodzeń pojazdu, obejmuje koszty zakupu części zamiennych, robocizny i lakierowania. Podkreśliła, iż z uwagi na wiek uszkodzonego pojazdu niecelowe byłoby dokonywanie naprawy przy użyciu oryginalnych części zamiennych, skoro możliwe było użycie zamienników mających takie same właściwości. Zauważyła, że koszty związane z przygotowaniem uszkodzonego pojazdu do oględzin oraz uzyskania wglądu do akt sprawy nie pozostają w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą, a co za tym idzie ubezpieczyciel nie może być nimi obciążony.

Strona pozwana podkreśliła, iż powód nie wykazał, by w jego przypadku konieczne było wynajęcie pojazdu zastępczego, poza tym uszkodzenia samochodu marki M. nie wyłączały możliwości jego dalszej eksploatacji zgodnie z dotychczasowym przeznaczeniem. Skoro powód nie podejmował żadnych czynności zmierzających do naprawy samochodu, to nic nie stało na przeszkodzie, by nadal korzystał z samochodu.

W dniu 2 listopada 2015 roku Sąd Rejonowy w Bochni wydał wyrok ( sygn. akt I C 572/13) , w którym :

zasądził od strony pozwanej (...) S.A. (...)z siedzibą w W. na rzecz powoda M. P. (1) kwotę 2 790,67 zł z ustawowymi odsetkami liczonymi od kwoty 610 zł od dnia 28 kwietnia 2010 roku do dnia 19 lipca 2013 roku (punkt I);

oddalił powództwo w pozostałym zakresie (punkt II);

zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 3 617 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania (punkt III);

przyznał biegłemu sądowemu inż. S. W. kwotę 205,33 zł tytułem wynagrodzenia za udział w rozprawie i wydanie ustnej opinii uzupełniającej (punkt IV);

przyznał świadkowi P. K. (2) kwotę 63,76 zł tytułem kosztów dojazdu na rozprawę oraz kwotę 81,25 zł tytułem utraconego zarobku, zarządzając wypłatę tych kwot ze środków budżetowych (punkt V);

oddalił wniosek świadka P. K. (2) w pozostałym zakresie (punkt VI);

nakazał pobrać od M. P. (1) na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Rejonowego w Bochni kwotę 1 364,93 zł tytułem brakujących kosztów opinii biegłych oraz kosztów stawiennictwa świadka (punkt VII).

Sąd I instancji przyjął za podstawę rozstrzygnięcia następujący stan faktyczny.

W dniu 1 lutego 2010 roku doszło do kolizji drogowej, w której kierujący pojazdem marki M. (...) o nr rej. (...) nie zachował należytej ostrożności i najechał na tył pojazdu specjalnego marki M. (...) o nr rej. (...), oczekującego na wykonanie manewru skrętu w lewo.

Samochód, którym kierował sprawca kolizji, w zakresie odpowiedzialności cywilnej jego posiadacza był ubezpieczony w (...) S.A. (...)w W..

W dniu 11 lutego 2010 roku M. P. (1) zgłosił ubezpieczycielowi fakt powstania szkody. W dniu 13 lutego 2010 roku M. P. (1) sporządził kalkulację naprawy, w której wskazał, iż koszt naprawy wynosi 33 215,84 zł netto, a następnie przedłożył ją ubezpieczycielowi.

Ubezpieczyciel dokonał weryfikacji przedstawionego mu kosztorysu do kwoty 13 382,79 zł netto (przyjmując stawki za roboczogodziny prac blacharskich i lakierniczych na poziomie 70 zł netto i amortyzację części samochodu na poziomie 50%). Ostatecznie jednak ubezpieczyciel decyzją z dnia 26 marca 2010 roku przyznał M. P. (1) odszkodowanie w wysokości 1 004,67 zł.

Powód zakwestionował przedstawioną przez ubezpieczyciela decyzję i przedłożył ocenę techniczną sporządzoną na jego zlecenie, z której wynikało, że koszt naprawy uszkodzeń powstałych w wyniku kolizji wynosi 40 469,80 zł. Za sporządzenie oceny technicznej M. P. (1) zapłacił 610 zł.

Ubezpieczyciel po ponownej analizie dokumentów decyzją z dnia 28 czerwca 2010 roku zwiększył odszkodowanie o kwotę 8 188,07 zł.

W dniu 1 lutego 2010 roku powód wynajął u M. P. (2) samochód zastępczy na czas naprawy uszkodzonego w kolizji samochodu. Koszt wynajmu pojazdu zastępczego wynosił 350 zł netto za dobę. W dniu 4 marca 2010 roku M. P. (1) otrzymał od wynajmującego fakturę za wynajem samochodu za okres 61 dni na kwotę 26 047 zł netto.

Z symulacji komputerowej przebiegu zdarzenia wynika, że w wyniku kolizji mogło dojść do uszkodzenia ramy platformy samochodu, natomiast jest mało prawdopodobne, aby uszkodzeniu uległy również płyty metalowe pokrywające platformę. Konieczna okazała się wymiana następujących części zamiennych: lampy zespolonej tył lewy, tablicy rejestracyjnej, ramki tablicy rejestracyjnej, belki tylnej platformy, zaczepu kulawego wraz z wysuwanym dyszlem oraz gniazda zasilania przyczepy.

Ekonomicznie uzasadniony koszt naprawy uszkodzeń powstałych w samochodzie marki M. o nr rej (...), przywracający go do stanu sprzed kolizji, przy użyciu oryginalnych części zamiennych, wynosi 11 373,41 zł netto (13 875,56 zł brutto). Całkowity czas naprawy pojazdu, uwzględniając dni wolne od pracy z racji świąt, wynosi 26-29 dni.

W poczynionych na bazie tak ustalonego stanu faktycznego rozważaniach prawnych Sąd Rejonowy w Bochni w pierwszej kolejności odniósł się do zgłoszonego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia roszczenia powoda. Sąd I instancji zauważył, iż zgodnie z art. 819 § 4 k.c. bieg terminu przedawnienia roszczenia o zapłatę świadczenia przez ubezpieczyciela przerywa się także przez zgłoszenie ubezpieczycielowi tego roszczenia. W ocenie Sądu, wezwanie skierowane przez powoda do ubezpieczyciela z dnia 4 marca 2011 r. doprowadziło do przerwy biegu przedawnienia zgodnie z powyższym uregulowaniem. Zatem w przedmiotowym postępowaniu nie upłynął jeszcze termin przedawnienia, dlatego też powód może skutecznie dochodzić swoich roszczeń.

W dalszej kolejności Sąd Rejonowy wskazał, iż w rozpoznawanej sprawie poza sporem między stronami jest okoliczność, że strona pozwana ponosi odpowiedzialność za skutki zdarzenia drogowego, w którym uszkodzony został należący do powoda samochód specjalny marki M. (...). Kwestią sporną pomiędzy stronami była natomiast wysokość kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu, przygotowania pojazdu do oględzin i kosztów dojazdu do siedziby ubezpieczyciela, koszty wynajmu pojazdu zastępczego oraz koszt sporządzenia prywatnej ekspertyzy przez rzeczoznawcę samochodowego.

Sąd Rejonowy podniósł, iż strona pozwana po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego ostatecznie uznała, że koszt naprawy uszkodzonego samochodu wynosi 9 192,74 zł i w takiej wysokości wypłaciła powodowi odszkodowanie. Natomiast z postępowania dowodowego, w szczególności z opinii biegłego do spraw techniki samochodowej dr inż. S. W., wynika, że faktyczne koszty naprawy wyniosły 11 373,41 zł netto.

Mając na uwadze powyższe sąd I instancji uznał, że zasadne jest zasądzenie na rzecz powoda różnicy między przyznanymi przez ubezpieczyciela kosztami naprawy a faktyczną wysokością tych kosztów, tj. należności w kwocie 2 180,67.

Odnosząc się do kwestii zasądzenia na rzecz powoda kwoty 26 657 zł z tytułu wynajmu pojazdu zastępczego, Sąd Rejonowy wskazał, iż powód nie wykazał, aby wynajęcie pojazdu zastępczego było konieczne. W ocenie Sądu, sam fakt, iż powód prowadzi działalność gospodarczą nie daje automatycznie podstaw do przyjęcia, że powinien on wynajmować pojazd zastępczy. Ponadto, Sąd I instancji zauważył, że samochód powoda nie był na tyle uszkodzony, aby nie było możliwości jego eksploatacji. Dodał, że powód jako profesjonalista oprócz uszkodzonego pojazdu posiada również inne pojazdy specjalne, które mógł wykorzystywać w prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Wreszcie Sąd podkreślił, iż koszty wynajmu pojazdu zastępczego były niemal dwukrotnie wyższe od kosztów naprawy. Zdaniem Sądu Rejonowego, zachowanie powoda, który decyduje się odpłatnie korzystać z samochodu zastępczego, należało uznać za działanie zmierzające do zwiększenia rozmiaru szkody, bowiem w wyniku takiego zachowania niemal o 100 % zwiększona została szkoda.

Sąd I instancji uznał również, iż w rozpoznawanej sprawie brak było podstaw do przyznania powodowi kwoty 10 zł tytułem kosztów upomnienia oraz kwoty 1 537,50 zł, na którą składają się: koszty przygotowania pojazdu do oględzin, dojazdu pracownika powoda do siedziby ubezpieczyciela celem dokonania oględzin i koszt dojazdu powoda do siedziby ubezpieczyciela celem przeglądnięcia akt postępowania likwidacyjnego. W ocenie Sądu, powód nie zaoferował jakiegokolwiek dowodu wskazującego, że istotnie poniósł takie wydatki oraz w jaki sposób dokonał wyliczeń takiej kwoty.

Orzekając o kosztach postępowania Sąd I instancji oparł się na zasadzie wyrażonej w art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 100 zd. 2 k.p.c., w myśl której to strona przegrywająca, nawet jeżeli przeciwnik uległ co do nieznacznej części swego żądania, zobowiązana jest zwrócić przeciwnikowi koszty niezbędne do celowego dochodzenia jej praw i celowej obrony. Z uwagi na to, że powód wygrał sprawę w zaledwie 5,34% powinien zwrócić stronie pozwanej całość poniesionych przez nią kosztów postępowania – w przeważającej części to bowiem strona pozwana wygrała sprawę.

Apelację od powyższego orzeczenia wniósł powód M. P. (1), zaskarżając wyrok Sądu Rejonowego w Bochni w części, tj. w zakresie pkt II, III i VII.

Skarżący przedstawił w apelacji następujące zarzuty:

1.  Naruszenie prawa procesowego mające wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a to :

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez rażące naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów i brak wszechstronnego rozważenia całości materiału dowodowego, polegające na przyjęciu tylko na podstawie opinii biegłego sądowego S. W., że całkowity koszt naprawy specjalistycznego samochodu marki M. nr rej. (...) wynosi 11 373,41 zł netto, w sytuacji kiedy biegły ten nie oparł swojej opinii na pełnej dokumentacji zalegającej w aktach sprawy w tym aktach szkodowych, a w szczególności na sporządzonej przez powoda w dniu 13 lutego 2010 r. kalkulacji będącej w istocie jedynym pełnym protokołem oględzin uszkodzeń pojazdu przyjętym i zaaprobowanym przez pozwanego ubezpieczyciela,

art. 232 i art. 233 k.p.c. poprzez bezpodstawne oddalenie wniosku dowodowego zmierzającego do uzyskania przez sąd tarczy tachografu i zweryfikowania tym samym opinii biegłego w zakresie ustalenia prędkości pojazdu sprawcy, co miało znaczenie dla przyjęcia rozmiaru faktycznych uszkodzeń pojazdu, podczas gdy wbrew stanowisku sądu I instancji dowód ten nie został zgłoszony na ostatniej rozprawie, a już w piśmie procesowym z dnia 14 maja 2015 r., kiedy to sąd wezwał powoda od zgłoszenia zarzutów do opinii biegłego W. – a w konsekwencji nie rozpoznanie istoty sprawy na skutek oddalenia w/w wniosków o przeprowadzenie dowodów oraz niedokonania ustaleń niezbędnych do rozpoznania istoty sprawy w zakresie prędkości i rzeczywistego zakresu szkód.

2.  Naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:

art. 361 § 2 k.c., polegające na niewłaściwym jego zastosowaniu poprzez nieuwzględnienie w całości strat, które powód poniósł, tj. poprzez bezpodstawne zaniżenie faktycznych kosztów naprawy pojazdu do kwoty 11 373,41 zł. netto w sytuacji kiedy poniesiona przez powoda szkoda z tytułu konieczności naprawy pojazdu wynosi 33 215,84 zł netto, i nieprawidłowe i nieuzasadnione odmówienie uwzględnienia roszczenia powoda na kwotę 26 657,00 zł z tytułu wynajmu pojazdu zastępczego ze względu na prowadzoną działalność gospodarczą polegającą na konieczności zapewnienia całodobowej pomocy drogowej, o czym sąd I instancji miał wiedzę w niniejszej sprawie oraz z tytułu wielu postępowań prowadzonych w innych sprawach z powództwa M. P. (1);

art. 822 § 1 i 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i nieuznanie, wbrew prawu, roszczenia powoda w całości co do kosztów naprawy pojazdu, oraz nieuznanie, wbrew przyjętej linii orzeczniczej, że konieczność najmu pojazdu zastępczego stanowi normalne następstwa szkody i odszkodowanie winno obejmować także koszty najmu samochodu zastępczego

Wobec tak sformułowanych zarzutów, powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na jego rzecz dalszej kwoty 49 436,93 zł wraz z odsetkami ustawowymi do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za II instancję, a nadto o rozstrzygnięcie w sprawie zwrotu kosztów procesu i kosztów zastępstwa procesowego za I instancję.

Na wypadek nieuwzględnienia powyższego wniosku, powód wniósł o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy w Bochni wraz z zasądzeniem kosztów procesu i kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego za II instancję.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja powoda M. P. (1) nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie należy uczynić uwagę ogólną, iż przyjęty w polskiej procedurze cywilnej model apelacji pełnej ( cum beneficio novorum) polega na tym, że sąd drugiej instancji rozpatruje sprawę ponownie, czyli w sposób w zasadzie nieograniczony jeszcze raz poddaje ocenie przedmiot sporu przez pryzmat relewantnych faktów i mających zastosowanie in concreto przepisów prawa. Tym samym, postępowanie apelacyjne, choć odwoławcze, ma jednak w pełni charakter rozpoznawczy (merytoryczny), stanowiąc dalszy ciąg postępowania przeprowadzonego w pierwszej instancji. Należy przy tym podkreślić – co mocno zaakcentował Sąd Najwyższy (zob. uchwała składu siedmiu sędziów SN z dnia 23 marca 1999 r, zasada prawna, III CZP 59/98) – że ustalenia sądu pierwszej instancji nie są dla sądu drugiej instancji wiążące. Tak więc obowiązek dokonywania ustaleń istnieje niezależnie od tego, czy wnoszący apelację podniósł zarzut dokonania wadliwych ustaleń faktycznych lub ich braku.

Dokonanie przez sąd drugiej instancji ustaleń faktycznych umożliwia temu
sądowi sięgnięcie do właściwej podstawy prawnej wyroku, tj. właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię oraz podjęcie aktu subsumcji. Innymi słowy, zgodnie z podstawowymi zasadami procesowymi określającymi relacje między stronami procesu a sądem ( da mihi factum, dabo tibi ius oraz facta probantur, iura novit curia), sąd apelacyjny – bez względu na stanowisko stron oraz zakres zarzutów – powinien zastosować właściwe przepisy prawa materialnego, a więc także usunąć ewentualne błędy prawne sądu pierwszej instancji, czyniąc to niezależnie od tego, czy zostały one wytknięte w apelacji. Nienaprawienie tych błędów byłoby równoznaczne ze świadomym ich powieleniem w postępowaniu rozpoznawczym na wyższym szczeblu instancji, czego – zważywszy na istotę wymiaru sprawiedliwości i cele postępowania odwoławczego – nie można byłoby zaaprobować (por. uchwała SN z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07).

W ślad za powyższym należy zauważyć, iż w niniejszym postępowaniu Sąd Rejonowy niezasadnie nie uwzględnił zarzutu przedawnienia podniesionego przez stronę pozwaną. Rozpatrzenie tego zarzutu wymagało dokonania uzupełnienia stanu faktycznego, czego dokonał Sąd Okręgowy w oparciu o materiał zebrany w postępowaniu przed sądem I instancji, ustalając dodatkowo, co następuje.

W dniu 6 lipca 2010 r. powód M. P. (1) otrzymał od ubezpieczyciela, w ramach prowadzonego postępowania w przedmiocie likwidacji szkody, decyzję z dnia 28 czerwca 2010 r. o przyznaniu tytułem odszkodowania dalszej kwoty 8 188,07 zł (okoliczność bezsporna).

Pismem z dnia 24 lutego 2011 r. powód wystosował do strony pozwanej przedsądowe wezwanie do zapłaty, w którym domagał się zapłaty w terminie 7 dni dodatkowych należności, które zgłosił uprzednio w toku postępowania likwidacyjnego, a które nie zostały uwzględnione przez ubezpieczyciela (dowód: akta szkody, k. 155). W odpowiedzi na to wezwanie strona pozwana pismem z dnia 17 marca 2011 r. odmówiła zapłaty żądanej przez powoda kwoty (akta szkody, k. 156).

Ponieważ w przedmiotowej sprawie w sprzeciwie od nakazu zapłaty zgłoszony został zarzut przedawnienia, podtrzymany następnie i uszczegółowiony podczas rozprawy przed Sądem Rejonowym w Bochni w dniu 12 grudnia 2013 r., Sąd Okręgowy uznał za zasadne odniesienie się w pierwszej kolejności do tego właśnie zarzutu. Przystąpienie bowiem do oceny apelacji i podniesionych w niej zarzutów uwarunkowane jest uprzednim stwierdzeniem, że obrona pozwanego przy wykorzystaniu zarzutu przedawnienia okazała się nieskuteczna.

Stosownie do treści art. 819 § 3 k.c., w wypadku ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej roszczenie poszkodowanego do ubezpieczyciela o odszkodowanie lub zadośćuczynienie przedawnia się z upływem terminu przewidzianego dla tego roszczenia w przepisach o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym lub wynikłą z niewykonania bądź nienależytego wykonania zobowiązania. Natomiast zgodnie z art. 442 1 § 1 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednocześnie zauważyć należy, że zgodnie z art. 819 § 4 k.c. bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do ubezpieczyciela przerywa się także przez zgłoszenie ubezpieczycielowi tego roszczenia lub przez zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem. Bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie świadczenia.

Zgłoszeniem roszczenia jest żądanie spełnienia świadczenia przez zakład ubezpieczeń, czyli zazwyczaj żądanie wypłacenia należnej uprawnionemu kwoty pieniężnej. Natomiast zgłoszeniem zdarzenia objętego ubezpieczeniem jest z kolei zawiadomienie o zajściu wypadku ubezpieczeniowego, nakładającego na zakład ubezpieczeń obowiązek świadczenia na rzecz podmiotu uprawnionego. Jak wskazuje orzecznictwo Sądu Najwyższego, przepis art. 819 § 4 zd. 1 k.c. rozróżnia materialną czynność, jaką jest zgłoszenie roszczenia zakładowi ubezpieczeń, od czynności faktycznej, jaką jest zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem. Obie te czynności (osobno każda z nich) przerywają bieg terminu przedawnienia roszczenia odszkodowawczego (zob. wyrok SN z dnia 21 maja 2009 r., V CSK 444/08, Lex nr 627255; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 6 czerwca 2013 r., I ACa 192/13, Lex nr 1331002).

Na gruncie przedmiotowej sprawy niewątpliwym jest, że zdarzeniem objętym ubezpieczeniem, w rozumieniu wymienionego wyżej przepisu art. 819 § 4 k.c., była kolizja drogowa, w wyniku której został uszkodzony pojazd powoda. Od tej daty, tj. od dnia 1 lutego 2010 r. rozpoczął się bieg terminu przedawnienia roszczenia odszkodowawczego. Wtedy to bowiem wierzyciel wiedział już o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia (art. 442 1 § 1 k.c.). Szkoda została zgłoszona ubezpieczycielowi w dniu 11 lutego 2010 r. W tym dniu powód spowodował zatem przez swoje zachowanie przerwanie biegu terminu przedawnienia roszczenia z umowy ubezpieczenia, zgodnie z art. 819 § 4 zd. 1 k.c. W świetle powyższego, nie ma podstaw do przyjęcia, inaczej niż uczynił to Sąd Rejonowy, by skierowanie przez powoda do pozwanego przedsądowego wezwania do zapłaty (pismo z dnia 24.02.2011 r.) mogło doprowadzić do kolejnego przerwania biegu terminu przedawnienia, który rozpoczął już ponownie swój bieg od daty doręczenia powodowi decyzji określającej ostateczną wysokość odszkodowania, o czym szerzej w dalszej części uzasadnienia.

Dla dalszych rozważań istotne znaczenie ma treść art. 819 § 4 zd.2 k.c., zgodnie z którym bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie świadczenia. Ponieważ sam przepis nie określa bliżej, jaki charakter ma owo oświadczenie ubezpieczyciela, należy odwołać się do dokonanej w szczególności przez Sąd Najwyższy trafnej jego wykładni. Należy zatem zgodzić się z zapatrywaniem, dla którego podstawy odnaleźć można w wykładni funkcjonalnej analizowanej regulacji, że bieg terminu przedawnienia roszczenia, przerwany na podstawie art. 819 § 4 k.c., rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym ubezpieczony otrzymał od ubezpieczyciela pisemne oświadczenie o przyznaniu lub odmowie świadczenia, które to oświadczenie może być uznane za kończące postępowanie likwidacyjne (zob. wyrok SN z dnia 20 listopada 2014 roku, V CSK 5/14, Lex nr 1622339). W konsekwencji, badając konkretny stan faktyczny pod kątem rozpoznania zarzutu pozwanego ubezpieczyciela w przedmiocie przedawnienia roszczenia odszkodowawczego, należy ad casum sprawdzać, czy określone oświadczenie ubezpieczyciela kończy postępowanie likwidacyjne. Na tle tego właśnie problemu w doktrynie wyrażany jest nawet pogląd, że np. w przypadku, gdy ubezpieczyciel kończąc postępowanie likwidacyjne (oraz wydając w tym zakresie stosowną decyzję), na skutek odwołania ubezpieczonego (lub innego uprawnionego podmiotu) będzie podtrzymywał swoje pierwotne stanowisko uznać należy, iż skutek prawny w postaci wznowienia biegu terminu przedawnienia następuje z chwilą wydania decyzji kończącej postępowanie likwidacyjne, a nie z datą każdego pisma ubezpieczyciela ustosunkowującego się do zarzutów wnoszonych przez uprawnionego pod adresem rozstrzygnięcia kończącego to postępowanie (vide: Dariusz Fuchs, Adam Malik, Znaczenie regulacji art. 819 § 4 KC dla wznowienia biegu terminu przedawnienia w sporach ubezpieczeniowych, Monitor Prawniczy 2014, Nr 9, opubl. Legalis).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy, należy wskazać, że strona pozwana (...) S.A. w dniu 26 marca 2010 r. wydała decyzję przyznającą powodowi kwotę 1004,67 zł tytułem odszkodowania. Powód zakwestionował tę decyzję i przedłożył ocenę techniczną, z której wynikało, że koszt naprawy uszkodzeń powstałych w wyniku kolizji wynosi 40 469,80 zł. Ubezpieczyciel, po ponownej analizie dokumentów, wydając kolejną decyzję (z dnia 28 czerwca 2010 roku) zwiększył odszkodowanie o kwotę 8 188,07 zł. Powód nie wniósł odwołania od tej decyzji w przewidzianym 30-dniowym terminie.

W aktach szkodowych znajduje się pismo powoda z dnia 24 lutego 2011 r., będące ostatecznym, przedsądowym wezwaniem ubezpieczyciela do zapłaty brakującej części odszkodowania – pod rygorem skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego. Jest tam też pismo strony pozwanej z dnia 17 marca 2011r., w którym ustosunkowuje się ona do ww. wezwania, stwierdzając ogólnie, iż nie znalazła podstaw do zmiany wyrażonego już wcześniej ostatecznego stanowiska. Charakterystyczne jest przy tym to, że pozwana w odpowiedzi na wezwanie do zapłaty nie wydała odrębnej, kolejnej decyzji, a jedynie podtrzymała zajęte przez siebie wcześniej stanowisko.

Mając na względzie powyższe, należało uznać, że postępowanie likwidacyjne zostało definitywnie zakończone z chwilą wydania przez ubezpieczyciela decyzji z dnia 28 czerwca 2010 roku. Ta właśnie decyzja stanowi ostateczną wypowiedź pozwanej na zgłoszone w toku likwidacji szkody żądanie. Jest więc oświadczeniem ubezpieczyciela, o którym mowa w art. 819 § 4 in fine k.c. Takiego charakteru nie ma natomiast pismo pozwanej spółki z dnia 17 marca 2011 r., które stanowiło jedynie odpowiedź na przedsądowe wezwanie do zapłaty. Nie tylko więc jego forma (zwykła odpowiedź nie będąca decyzją), ale i treść (brak nowej wartości merytorycznej w stosunku do decyzji z 28.06.2010 r.) nie pozwala na uznanie tej wypowiedzi ubezpieczyciela za oświadczenie kończące postępowanie likwidacyjne.

Tak więc początek biegu trzyletniego terminu przedawnienia roszczenia powoda należało liczyć od dnia, w którym M. P. (1) otrzymał decyzję z dnia 28.06.2010 r., co – jak przyznał sam powód w pozwie – nastąpiło w dniu 6 lipca 2010 roku. Tym samym, przy uwzględnieniu treści art. 112 zd. pierwsze k.c., roszczenie dochodzone pozwem uległo przedawnieniu w dniu 7 lipca 2013 r. Ponieważ pozew w niniejszej sprawie został wniesiony do Sądu Rejonowego w Bochni w dniu 1 sierpnia 2013 r., a więc już po upływie terminu przedawnienia dochodzonego pozwem roszczenia, zaistniała podstawa do uznania zgłoszonego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia za skuteczny.

Wobec więc uznania przez Sąd Okręgowy skuteczności zarzutu przedawnienia, co prowadzić musi do uznania roszczenia powoda za niezasadne, bezprzedmiotowe stały się jakiekolwiek rozważania co do zasadności zarzutów podniesionych przez skarżącego w apelacji. W takim bowiem przypadku apelacja podlegać musi oddaleniu, o czym orzeczono na podstawie art. 385 k.p.c.

Wobec oddalenia apelacji, powoda należało – wedle zasady odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 § 1 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.) – obciążyć kosztami postępowania odwoławczego, których zwrotu domagała się w odpowiedzi na apelację strona pozwana. Koszty te obejmują kwotę 1.200 zł stanowiącą minimalne wynagrodzenie pełnomocnika – radcy prawnego, który działał za pozwaną w postępowaniu apelacyjnym.