Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 149/16

POSTANOWIENIE

Dnia 27 kwietnia 2016 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSO Elżbieta Zalewska-Statuch

Sędziowie SSO Joanna Składowska

SSR del. Magdalena Kościarz

Protokolant sekretarz sądowy Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 27 kwietnia 2016 roku w Sieradzu

na rozprawie sprawy

z wniosku T. K.

z udziałem Skarbu Państwa – Lasów Państwowych Nadleśnictwo P. w P.

o zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawcy

od postanowienia Sądu Rejonowego w Łasku

z dnia 24 lipca 2015 roku, sygnatura akt I Ns 1038/14

postanawia:

1.  oddalić apelację;

2.  zasadzić od wnioskodawcy T. K. na rzecz uczestnika postępowania Skarbu Państwa Lasów Państwowych Nadleśnictwo P. w P. 600 (sześćset) złotych z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I Ca 149/16

UZASADNIENIE

Wnioskiem z dnia 17 listopada 2014 roku (data wpływu), wnioskodawca T. K. wystąpił o stwierdzenie, że nabył przez zasiedzenie własność nieruchomości o powierzchni 0,92 ha położonej we wsi R. gmina Z., objętej księgą wieczystą nr (...). Wnioskodawca wniósł nadto o zwolnienie go z kosztów sądowych ( wniosek k. 2-3).

Uczestnik postępowania Skarb Państwa - Lasy Państwowe Nadleśnictwo P. w P., reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, wniósł o oddalenie wniosku. Pełnomocnik uczestnika wskazał, iż na mocy postanowienia Sądu Rejonowego w Łasku z dnia 25 maja 2010 roku, wydanego w sprawie o sygn. akt I Ns 596/09, nabył z dniem 31 grudnia 2007 roku własność przedmiotowej nieruchomości przez zasiedzenie ( pismo z dnia 30.04.2015r. k. 19-19v, pismo z dnia 01.06.2015r. k. 42-43, protokół rozprawy z dnia 02.06.2015 r. płyta k. 51 minuta 00:02:20 do minuta 00:03:05)

Postanowieniem z dnia 23 stycznia 2015 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt I Ns 1038/14, zwolniono wnioskodawcę T. K. od kosztów sądowych ponad kwotę 1.000,00 zł, oddalając wniosek w pozostałym zakresie ( postanowienie k. 10).

Sąd Rejonowy w Łasku uznał, iż w rozpoznawanej sprawie nie zachodzi powaga rzeczy osadzonej, gdyż w sprawie o sygn. akt I Ns 586/09, wnioskodawca nie był uczestnikiem postępowania.

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 24 lipca 2015 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt I Ns 1038/14, z wniosku T. K. z udziałem Skarbu Państwa - Lasów Państwowych Nadleśnictwa P. w P. o zasiedzenie, Sąd Rejonowy w Łasku w pkt 1 oddalił wniosek, a w pkt 2 ustalił, że wnioskodawca i uczestnik postępowania ponieśli koszty postępowania w zakresie sum przez siebie wydatkowanych ( postanowienie k. 90).

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło po następujących ustaleniach i wnioskach:

Na podstawie Aktu Własności Ziemi wydanego przez Powiatową Komisję ds. Uwłaszczenia przy Naczelniku Powiatu w P. w dniu 15 stycznia 1974 roku Nr ON. (...) W. K. i J. K. stali się właścicielami m.in. działki nr (...) o pow. 0,92 ha, położonej w R., gmina Z., powiat (...), województwo (...), stanowiącej obecnie działkę nr (...).

Na mocy decyzji Naczelnika Gminy Z. z dnia 15 października 1980 roku znak: (...), J. K. przekazała, będące jej własnością, gospodarstwo rolne na rzecz Skarbu Państwa w zamian za świadczenie emerytalne.

W dniu 09 grudnia 1980 roku wydana została decyzja o nieodpłatnym przekazaniu na czas nieokreślony Nadleśnictwu S. z siedzibą w M. działki nr (...) położonej w R., gmina Z.. Przekazanie to miało miejsce 10 sierpnia 1984 roku.

Jak ustalił Sąd Rejonowy, decyzją Wójta Gminy Z. z dnia 22 lipca 1991 roku, znak: (...) orzeczono, iż J. K. przysługuje działka gruntu rolnego o powierzchni 0,274 ha. W wyniku zmiany numeracji działka nr (...) otrzymała nr (...).

Prawomocnym postanowieniem z dnia 25 maja 2010 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt I Ns 586/09, Sąd Rejonowy w Łasku stwierdził, iż z dniem 31 grudnia 2007 roku Skarb Państwa Lasy Państwowe Nadleśnictwo P. w P. nabył przez zasiedzenie prawo własności nieruchomości składających się m.in. z działki nr (...) o powierzchni 0,92 ha, położonej w miejscowości R., gmina Z..

W księdze wieczystej nr (...) prowadzonej w Sądzie Rejonowym w Łasku VI Zamiejscowym Wydziale Ksiąg Wieczystych z siedzibą w P. jako właściciel działki nr (...) uwidoczniony jest Skarb Państwa Lasy Państwowe Nadleśnictwo P. w P..

W dalszej części pisemnych motywów wydanego orzeczenia Sąd pierwszej instancji wskazał, iż z momentem zdania na rzecz Skarbu Państwa przez J. K. przedmiotowej nieruchomości w zamian za świadczenie emerytalne, tj. od 1981 roku wnioskodawca T. K., będący spadkobiercą ustawowym J. K., nie czuł się właścicielem działki nr (...) i nie podejmował w związku z tym w stosunku do niej żadnych czynności właścicielskich. Ponadto, żadna z osób prywatnych, w tym wnioskodawca, od momentu przekazania przedmiotowej działki Nadleśnictwu S. z siedzibą w M. nie rościła sobie pretensji do tej nieruchomości.

Po dokonaniu powyższych ustaleń faktycznych, Sąd Rejonowy w Łasku zważył, iż

wnioskodawca T. K. nie wykazał, że był posiadaczem samoistnym nieruchomości, objętej sprawą, przez okres wymagany prawem. Zdaniem Sądu pierwszej instancji, sam wnioskodawca przyznał bowiem, iż z chwilą przekazania przedmiotowej nieruchomości przez jego matkę J. K. na Skarb Państwa w zamian za świadczenie emerytalne, tj. od roku 1981 nie podejmował na tejże działce żadnych czynności faktycznych właścicielskich. W szczególności wnioskodawca nie robił na zalesionej działce przecinki, nie czynił na niej trwałych nakładów, ani nie korzystał z nieruchomości w inny sposób (np. rekreacyjny, handlowy, produkcyjny itp.), nie opłacał też podatku od nieruchomości. Co więcej, jak podkreślił Sąd Rejonowy, sam wnioskodawca również przyznał, że od tego czasu miał świadomość, iż nie przysługuje mu prawo własności przedmiotowej nieruchomości. Z powyższych względów Sąd oddalił wniosek o stwierdzenie zasiedzenia oraz na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. orzekł o kosztach postępowania.

Z takim rozstrzygnięciem nie zgodził się wnioskodawca T. K. wnosząc apelację, którą zaskarżył postanowienie w całości.

Zaskarżonemu rozstrzygnięciu zarzucono:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 172 k.c. w zw. z art. 336 k.c. poprzez nieprawidłowe przyjęcie, że w przedmiotowej sprawie nie doszło po stronie wnioskodawcy do zasiedzenia,

2. naruszenie przepisów prawa procesowego, a w szczególności:

a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego w sposób dowolny, bez jego wszechstronnego rozważenia poprzez jego wybiórczą ocenę w związku z:

- nieuzasadnionym przyjęciem, iż w chwili stania się przez wnioskodawcę spadkobiercą po zmarłej J. K., nie podejmował on na spornej nieruchomości żadnych czynności władczych ze względu na fakt, iż nie czuł się jej właścicielem,

- przyjęciem, że wskutek niepodejmowania na spornej nieruchomości czynności mających świadczyć o władztwie nad nieruchomością wnioskodawca uznał, że nie przysługuje mu prawo własności przedmiotowej nieruchomości, w sytuacji gdy wnioskodawca w rzeczywistości był przez cały czas przekonany o tym, że przysługują mu roszczenia co do spornej nieruchomości,

- dokonaniem oceny dowodu z przesłuchania wnioskodawcy w sposób pobieżny, w oparciu o jedynie fragmentaryczne informacje, które przekazał wnioskodawca, z pominięciem informacji koniecznych ze względu na sugestywne zwracanie się do wnioskodawcy o braku konieczności przedstawienia przez niego dodatkowych dokumentów, które - w jego ocenie - miałyby przyczynić się do wyjaśnienia racji wnioskodawcy w kwestii sprawowania władztwa nad sporną nieruchomością,

- nieuwzględnieniem dowodu z przesłuchania świadków: R. S. i M. G., podczas gdy prezentowali oni okoliczności oraz fakty mające istotne znacznie dla rozstrzygnięcia oraz stwierdzenia, iż wnioskodawca podejmował zachowania charakterystyczne dla samoistnego posiadacza, a tym samym prowadzące do zasiedzenia,

b) art. 227 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, że wnioskodawca nie udowodnił, iż doszło do zasiedzenia,

c) art. 328 § 2 k.p.c. poprzez odstąpienie od wyczerpującego wskazania w uzasadnieniu postanowienia podstawy faktycznej rozstrzygnięcia i w konsekwencji ograniczenia wnioskodawcy możliwości oceny wszystkich okoliczności, które legły u podstaw oddalenia wniosku.

W uzasadnieniu skarżący wskazał, iż Sąd pierwszej instancji, akcentując fakt, iż wnioskodawca nie wykazał, że był posiadaczem samoistnym spornej nieruchomości, jednocześnie nie wziął w ogóle pod uwagę dowodu z przesłuchania świadków R. S. i M. G., którzy w przeciwieństwie do świadków powołanych przez uczestnika postępowania, na podstawie zeznań których Sąd przyjął, iż nie doszło do zasiedzenia, podkreślali, że wnioskodawca od dawna był blisko związany ze sporną nieruchomością. W szczególności świadek R. S. wskazał, że wnioskodawca użytkował las, uprawiał w tym miejscu ziemię, zbierał w tym lesie grzyby. Z kolei, świadek M. G. potwierdził, iż wnioskodawca był związany ze sporną nieruchomością od ponad 50 lat, oraz że cały czas był przekonany o tym, że jest jej właścicielem, gdyż regularnie przez wiele lat pojawiał się na nieruchomości i stwarzał wśród osób postronnych mniemanie, iż ma niekwestionowane prawo do nieruchomości. Skarżący podkreślił, iż doktryna prawnicza jednoznacznie wskazuje, że posiadacz samoistny musi czuć się właścicielem , a ponadto jego przekonanie musi być uzewnętrznione, zamanifestowane na zewnątrz, np. poprzez korzystanie z działki, choćby w sposób rekreacyjny, co wielokrotnie czynił wnioskodawca, a co z kolei zostało zakwestionowane przez Sąd Rejonowy. Posiadaczem nieruchomości jest bowiem nie tylko ten, kto efektywnie wykonuje nad nią władztwo, lecz również ten, kto ma tylko możność wykonywania tego władztwa, choćby z tej możności nie korzystał. Podobnego zdania był Sąd Najwyższy, który w swoim postanowieniu z dnia 09.12.2014 r. w sprawie III CSK 336/13 stwierdził, że „posiadanie samoistne może wchodzić w grę nie tylko wtedy, gdy posiadacz jest przekonany o swoich -uprawnieniach właściciela, lecz także wtedy gdy wie, że nie jest właścicielem, ale chce posiadać rzecz i posiada ją tak jakby był jej właścicielem. Może więc nabyć własność rzeczy przez zasiedzenie, choćby przez cały czas posiadania był świadomy tego, że wykonywane prawo mu nie przysługuje”. W ocenie skarżącego, Sąd pierwszej instancji pominął istotne dla sprawy fakty, przytoczone przez świadków powołanych przez wnioskodawcę, opierając swoje ustalenia między innymi na zeznaniach świadków niekorzystnych dla wnioskodawcy i zarazem tylko tych świadków, którzy jako osoby wykonujące zawodowo czynności i inne prace na terenie spornej nieruchomości, wchodzącej w skład innych lasów państwowych - zgodnie z posiadanymi informacjami, nie wskazali, że wnioskodawca formalnie występował z roszczeniami wobec spornej nieruchomości, albowiem nie posiadali takiej wiedzy. Zdaniem skarżącego, zarówno wnioskodawca, jak i jego przodkowie manifestowali wobec otoczenia, co w szczególności potwierdził świadek M. G., właścicielski charakter władania, w tym wnioskodawca uzewnętrzniał i wprost dawał odczuć otoczeniu, że czuje się właścicielem spornej nieruchomości, zwłaszcza, iż wnioskodawca był związany z przedmiotową nieruchomością od dziesiątków lat, o czym świadczy fakt, iż w dzieciństwie razem ze swoim ojcem zasadził na spornej ziemi las, uprawiał tę ziemię oraz czuł, iż jako spadkobierca po zmarłej matce, nabędzie prawo własności i będzie kontynuował tradycję rodzinną związaną z dzierżeniem tej nieruchomości. W ocenie skarżącego, okoliczność, że w pewnym momencie wnioskodawca nie podejmował typowo władczych czynności na spornej nieruchomości, w żadnym wypadku nie świadczy jeszcze o braku samoistnego posiadania, gdyż wnioskodawca przez cały czas pojawiał się na nieruchomości, zbierał na niej grzyby, a zaprzestał jakiejkolwiek wycinki w momencie, kiedy leśniczy oznajmił, iż nie ma prawa brać z lasu drewna, pod rygorem poniesienia odpowiedzialności karnej. Mimo to wnioskodawca w dalszym ciągu uznawał swoje prawo wobec spornej nieruchomości. Zdaniem skarżącego, Sąd pierwszej instancji skupiając się na przytoczonych okolicznościach, pominął w rzeczywistości przesłanki istotne z punktu widzenia żądania wnioskodawcy, uniemożliwiając tym samym właściwą ocenę nie tylko wyrażonego w uzasadnieniu stanowiska, ale w ogóle wniosku o stwierdzenie, iż doszło do zasiedzenia. Nadto, Sąd Rejonowy w sposób wybiórczy rozpatrzył materiał dowodowy, nie przyjmując za wiarygodne zeznań wnioskodawcy, który od samego początku twierdził o przysługującym mu prawie do spornej nieruchomości, zaś na poparcie swojego stanowiska, powołał świadków, których zeznań Sąd nie uwzględnił.

Mając powyższe na uwadze, skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia i ponowne przeprowadzenie sprawy oraz zwolnienie go od ponoszenia kosztów sądowych w całości ( apelacja k. 106-112).

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik uczestnika wniósł o:

- oddalenie apelacji w całości jako bezzasadnej,

- zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz uczestnika zwrotu kosztów postępowania za instancję odwoławczą, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazano, że zarzuty podniesione przez wnioskodawcę są błędne i nie mogą zasługiwać na uwzględnienie, gdyż Sąd Rejonowy w sposób nie budzący wątpliwości ustalił, iż w stosunku do wnioskodawcy nie doszło do nabycia, w drodze zasiedzenia, własności nieruchomości położonej w miejscowości R. gmina Z., stanowiącej działkę leśną o powierzchni 0,92 ha o numerze ewidencyjnym (...), dla której Sąd Rejonowy w Łasku VI Zamiejscowy Wydział Ksiąg Wieczystych z siedzibą w P. prowadzi księgę wieczystą o nr (...). Natomiast, sformułowane w treści apelacji zarzuty, stanowią w istocie jedynie polemikę z treścią uzasadnienia postanowienia Sądu pierwszej instancji, który w sposób prawidłowy dokonał oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a następnie wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, zatem trudno przyjąć, aby dokonana ocena Sądu naruszyła reguły swobodnej oceny dowodów. Pełnomocnik uczestnika wskazał również, iż za bezzasadny należy uznać postawiony przez wnioskodawcę zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 277 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, że wnioskodawca nie udowodnił, iż doszło do zasiedzenia. Zarzut ten został sformułowany w sposób nieprawidłowy oraz nie został w sposób właściwy uzasadniony w treści apelacji. Stosownie do dyspozycji art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są bowiem, fakty mające dla rozstrzygnięcia istotne znaczenie. Jak wynika z orzecznictwa, art. 227 k.p.c. nie jest źródłem obowiązków ani uprawnień jurysdykcyjnych, lecz określa wolę ustawodawcy ograniczenia kręgu faktów, które mogą być przedmiotem dowodu w postępowaniu cywilnym. Zatem samo stwierdzenie, że nastąpiło naruszenie art. 227 k.p.c., bez równoczesnego wskazania na uchybienie innym przepisom regulującym postępowanie dowodowe, nie może stanowić skutecznego zarzutu apelacyjnego.

W ocenie uczestnika, nieskuteczny pozostaje również zarzut naruszenia przez Sąd art. 6 k.c. Przepis ten adresowany jest do stron postępowania, a nie do Sądu, który zgodnie z ideą postępowania opartego na zasadzie kontradyktoryjności, rozstrzyga w oparciu o dowody zgromadzone w sprawie, z inicjatywny stron postępowania. Zakres postępowania dowodowego wyznaczają, z jednej strony okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia, z drugiej skutecznie podjęta przez strony inicjatywa dowodowa. Sąd nie jest zobowiązany do poszukiwania dowodów na okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia oraz prowadzenia postępowania dowodowego w celu ich wyjaśnienia. Bowiem ciężar dowodzenia spoczywa na tym, kto wywodzi z danej okoliczności skutki prawne (art. 6 k.c.), a obowiązek przedstawienia dowodów ciąży na stronach postępowania. Podkreślenia wymaga także, iż żaden przepis nie nakłada na sąd w postępowaniu cywilnym obowiązku dążenia do ustalenia prawdy obiektywnej. Za nieuzasadniony, należy uznać także zarzut naruszenia przez Sąd art. 328 § 2 k.p.c. W ocenie uczestnika postępowania, Sąd w sposób wyczerpujący przytoczył w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia, podstawy faktyczne zapadłego rozstrzygnięcia. Sąd jednoznacznie wskazał, iż wnioskodawca nie wykazał, iż był posiadaczem samoistnym nieruchomości w okresie wymaganym dla stwierdzenia zasiedzenia, co przesądziło o oddaleniu zgłoszonego przez niego wniosku. Jednocześnie, Sąd w sposób wyraźny przedstawił na jakich dowodach oparł przyjęte ustalenia faktyczne, w oparciu o które wydał rozstrzygnięcie, co umożliwia ustalenie oceny toku wywodu, dokonanego przez Sąd. Dysponując zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym w postaci dowodów z dokumentów, zeznań świadków oraz wyjaśnień stron, Sąd dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i na ich podstawie dokonał właściwej subsumpcji pod odpowiednią normę prawną.

Reasumując, pełnomocnik uczestnika podkreślił, nawiązując do rozstrzygnięcia wydanego w sprawie o sygn. akt I Ns 586/09, iż przesłanki zasiedzenia są nierozerwalnie związane z treścią orzeczenia i oznaczają nie tylko to, że nabywcą nieruchomości jest osoba wskazana w sentencji, ale i to, że w chwili, w której zasiedzenie nastąpiło, nie było innych uprawnionych posiadaczy samoistnych.

Na rozprawie apelacyjnej wnioskodawca, reprezentowany przez pełnomocnika, poparł apelację.

Z kolei, pełnomocnik uczestnika postępowania wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna i nie zasługuje na uwzględnienie, gdyż zaskarżone orzeczenie odpowiada prawu.

Wnioskodawca w swej apelacji podniósł zarzuty naruszenia prawa procesowego i prawa materialnego. Co do zasady, w pierwszej kolejności rozważenia wymagają zarzuty naruszenia prawa procesowego, zwłaszcza że skarżący w ramach tej grupy zarzutów kwestionuje, zarówno zakres przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego, jak poczynione w sprawie ustalenia faktyczne. Dopiero bowiem, gdy zarzuty naruszenia prawa procesowego okażą się bezzasadne, możliwa jest ocena zasadności naruszenia prawa materialnego na tle ustaleń stanowiących podstawę faktyczną zaskarżonego orzeczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 1997 r., II CKN 60/97, LEX nr 30156).

Podkreślenia przy tym wymaga, że analiza uzasadnienia podniesionych zarzutów, prowadzi do wniosku, iż wnioskodawca polemikę z dokonaną przez Sąd pierwszej instancji oceną wiarygodności zgromadzonego materiału oraz poczynionymi w oparciu o tę ocenę ustaleniami faktycznymi, uczynił w istocie główną osią swego środka odwoławczego.

Odnosząc się do zgłoszonych zarzutów w zakresie prawidłowości ustaleń faktycznych i oceny zebranego materiału dowodowego, Sąd Okręgowy uznał je za nieuzasadnione. Zdaniem Sądu drugiej instancji, nietrafny jest podnoszony przez skarżącego zarzut naruszenia art. 233 k.p.c., który wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, gdyż to jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Do skutecznego postawienia zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c., nie wystarczy przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. Wnioskodawca nie wskazał w jaki sposób Sąd meritii uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, bądź w inny sposób uchybił przepisom, wskazując jedynie, iż Sąd pierwszej instancji poczynił błędne ustalenia, nie wyjaśniając jednak, jaki to dowód dawałby podstawy do formułowania odmiennych wniosków, od poczynionych przez Sąd. Postawienie zarzutu naruszenia przywołanego przepisu nie może polegać, tak jak w niniejszej sprawie, na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego przyjętego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów; skarżący może tylko wykazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, LEX nr 40107, z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00, LEX nr 40424). Tym samym, Sąd Okręgowy uznaje za prawidłowe ustalenia Sądu Rejonowego w Łasku, odnośnie braku spełnienia po stronie wnioskodawcy przesłanek do nabycia własności działki nr (...) o powierzchni 0,92 ha położonej w R. gminie Z. przez zasiedzenie, które ten poczynił w oparciu o wnikliwie i rzetelnie zgromadzony materiał dowodowy, który nie zawiera braków i jest kompletny. Dokonując samodzielnie oceny tego materiału, Sąd drugiej instancji nie znalazł podstaw do poczynienia ustaleń odmiennych lub ich uzupełnienia w zakresie zakreślonym granicami apelacji. Zresztą sam skarżący, wbrew obowiązkowi płynącemu z art. 6 k.c., nie przedłożył żadnych dodatkowych dowodów np. w postaci dokumentów pozwalających na inne ustalenia w tym zakresie. Tak więc, analiza materiału dowodowego pozwala na stwierdzenie, że brak jest podstaw do przychylenia się do apelacji, którą oceniać należy tylko jako polemikę z prawidłowymi ustaleniami i rozważaniami Sądu pierwszej instancji. Fakt, iż wnioskodawca inaczej interpretuje zgromadzony materiał dowodowy i wyciąga na tej podstawie odmienne wnioski nie może stanowić samoistnej podstawy do uwzględnienia apelacji. Tym samym, w ocenie Sądu Okręgowego, trafnie przyjął Sąd pierwszej instancji, iż uczestnik postępowania zaoferował taki materiał dowodowy, przy pomocy którego wykazał ponad wszelką wątpliwość, iż wnioskodawca T. K. nie spełnił przesłanek do zasiedzenia. W świetle powyższego, a wbrew twierdzeniom skarżącego, nie sposób zarzucić Sądowi Rejonowemu w Łasku, iż przesłuchanie wnioskodawcy nastąpiło w sposób pobieżny, lub co gorsza polegało na „sugestywnym zwracaniu się do wnioskodawcy o braku konieczności przedstawienia przez niego dodatkowych dokumentów, które (…) miałyby przyczynić się do wyjaśnienia racji wnioskodawcy w kwestii sprawowania władztwa nad sporną nieruchomością”. Okoliczność przemawiającą za słusznością stanowiska zaprezentowanego przez Sąd Okręgowy w tym zakresie stanowi fakt, iż wnioskodawca, reprezentowany przed Sądem Odwoławczym przez profesjonalnego pełnomocnika, nie uzupełnił materiału dowodowego w sugerowanym kierunku, choć był to najlepszy moment na złożenie np. brakujących dokumentów. Za całkowicie chybiony należy także uznać zarzut nieuwzględnienia przez Sąd pierwszej instancji, dowodu z przesłuchania świadków R. S. i M. G., którzy to świadkowie mieli prezentować istotne informacje na temat samoistnego posiadania przedmiotowej nieruchomości przez wnioskodawcę. Zdaniem Sądu Okręgowego, a wbrew twierdzeniom skarżącego, świadkowie ci nie tylko nie wskazali na żadną okoliczność mogącą potwierdzać, iż wnioskodawca w terminie wymaganym przez obowiązujące przepisy posiadał przedmiotową nieruchomość w sposób samoistny i postępował z nią jak właściciel, manifestując na zewnątrz swoje władztwo nad nią, a wręcz przeciwnie potwierdzili, że w świadomości ich samych, jak i wnioskodawcy właścicielem tej nieruchomości jest Skarb Państwa - Lasy Państwowe, skoro jak wskazał R. S. ,,K. chce odzyskać las”. Dodatkowo świadek ten zeznał także, iż w latach 50-60-tych las użytkowali wnioskodawca i jego rodzice, a potem nie wie jak tam dalej było i nie wie kiedy ,,lasy to objęły”. Świadek wskazywał, że T. K. ,,w młodych latach jeździł po gałęzie z ojcem, może w latach 60- tych, teraz może na grzyby tam chodzi. Poza tym „jak nadleśnictwo to przejęło”, to wnioskodawca mówił, „że kiedyś był to jego las, jego dziadków”. Tak samo świadek M. G. zeznał jedynie, że ,,K. kiedyś to uprawiał, chyba z 50 lat temu, sadził tam las końmi”. Świadek nie wiedział czy któryś z pozostałych członków rodziny wnioskodawcy także to uprawiał, ani na jakiej podstawie przejął to Skarb Państwa. Natomiast „po przejęciu przez nadleśnictwo wnioskodawca tam przychodził i myślał że to jest jego, przychodził 15 lat temu”. Tym samym, przywołani świadkowie w żaden sposób nie wykazali, aby wnioskodawca posiadał i użytkował sporną nieruchomość jak właściciel, w tym w szczególności po objęciu jej przez Skarb Państwa - Lasy Państwowe, a zatem aby spełniał przesłanki prowadzące do zasiedzenia.

W tym kontekście, chybiony jest również zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. art. 6 k.c. Pamiętać bowiem należy, iż obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach (art. 3 k.p.c.), a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie spoczywa na stronie, która wywodzi z tych faktów skutki prawne (art. 6 k.c.) (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1996 r., I CKU 45/96, LEX nr 29440). Tym samym, jeżeli chodzi o rozkład ciężaru dowodu, to wnioskodawca powinien udowodnić fakty pozytywne, które stanowią podstawę jego wniosku, tj. okoliczności prawo tworzące, a druga strona, jeżeli faktów tych nie przyznaje, ma obowiązek udowodnienia okoliczności niweczących to prawo. Stosownie do art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu rozumieć należy z jednej strony jako obarczenie strony procesu obowiązkiem przekonania sądu dowodami o słuszności swoich twierdzeń, a z drugiej konsekwencjami zaniechania realizacji tego obowiązku lub jego nieskuteczności. Tą konsekwencją jest zazwyczaj niekorzystny dla strony wynik procesu (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 11 grudnia 2007 roku, II CSK 332/07, z dnia 07 listopada 2007 roku, II CSK 293/07 - opubl. Legalis). Z kolei, art. 227 k.p.c. ma zastosowanie przed podjęciem rozstrzygnięć dowodowych i uprawnia sąd do selekcji zgłoszonych dowodów, jako skutku przeprowadzonej oceny istotności okoliczności faktycznych, których wykazaniu dowody te mają służyć. W konsekwencji twierdzenie, że przepis ten został naruszony przez sąd rozpoznający sprawę ma rację bytu tylko w sytuacji, gdy wykazane zostanie, że sąd przeprowadził dowód na okoliczności niemające istotnego znaczenia w sprawie i ta wadliwość postępowania dowodowego mogła mieć wpływ na wynik sprawy, a jego pośrednie naruszenie może polegać na odmowie przeprowadzenia przez sąd dowodu, z uwagi na powołanie go do udowodnienia okoliczności niemających istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia w sytuacji, kiedy ocena ta była błędna (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 2012 r., II CSK 677/11, LEX nr 1228438). Tym samym należy uznać, że do naruszenia art. 227 k.p.c. dochodzi wówczas, gdy sąd oddala wnioski dowodowe zmierzające do wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2001 r., I PKN 299/00, LEX nr 56402). W przedmiotowej sprawie sytuacja taka nie miała miejsca, gdyż Sąd przeprowadził wszystkie dowody zawnioskowane przez zainteresowanych.

W ocenie Sądu Odwoławczego, nietrafny jest także podnoszony przez skarżącego zarzut naruszenia prawa procesowego w postaci art. 328 § 2 k.p.c. Zgodnie z treścią przywołanego przepisu motywy wyroku powinny zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia tj. wskazanie faktów, które Sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł oraz przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, a także wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Z kolei, sporządzenie uzasadnienia w sposób nie w pełni odpowiadający stawianym mu wymaganiom może stanowić usprawiedliwioną podstawę apelacji jedynie wtedy, gdy z tego powodu orzeczenie nie poddaje się kontroli sądu drugiej instancji (por. wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie - z dnia 20 listopada 2008 r., VI ACa 384/08, LEX nr 504051, z dnia 10 stycznia 2013 r., III APa 63/12, LEX nr 1254543). W okolicznościach rozpoznawanej sprawy, zdaniem Sądu Okręgowego, taka sytuacja nie zachodzi, gdyż uzasadnienie zaskarżonego postanowienia odpowiada wymogom wskazanego przepisu, zawierając wszystkie konieczne elementy, co pozwoliło na merytoryczną kontrolę orzeczenia. Samo subiektywne przekonanie skarżącego, iż dokonano tego w sposób niedostateczny, nie może w żadnej mierze stanowić uzasadnienia dla efektywnego postawienia zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Dokonana, w przedmiotowej sprawie, przez Sąd Rejonowy ocena zebranego materiału dowodowego choć nie jest obszerna, jest jednak wystarczająca, aby zaskarżone orzeczenie poddać kontroli instancyjnej i stwierdzić, że odpowiada ono prawu. Poza tym pamiętać także należy, iż nawet zasadność zarzutu uchybienia przywołanemu przepisowi nie musi prowadzić do wadliwości zaskarżonego orzeczenia.

Mając na uwadze powyższe, w ocenie Sądu Odwoławczego, skoro nie doszło do naruszenia wskazanych w apelacji przepisów prawa procesowego, tym samym możliwa i konieczna jest ocena zasadności naruszenia prawa materialnego tj. art. 172 k.c. w zw. z art. 336 k.c.

W tym miejscu jeszcze raz podkreślić należy, iż Sąd Rejonowy w Łasku prawidłowo ustalił stan faktyczny, odnośnie braku spełnienia przez wnioskodawcę przesłanek do zasiedzenia przedmiotowej nieruchomości, które poczynił w oparciu o prawidłowo zebrany i wystarczający materiał dowodowy. Naczelną przesłanką zasiedzenia jest posiadanie samoistne nieruchomości. W tym zakresie ustawodawca odsyła do pojęcia zawartego w art. 336 k.c., który stanowi, iż posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto rzeczą faktycznie włada jak właściciel. Stan posiadania współtworzą zatem fizyczny element ( corpus) władania rzeczą oraz intelektualny (psychiczny) element zamiaru ( animus) władania rzeczą dla siebie ( animus rem sibi habendi). W przypadku posiadania samoistnego mamy na uwadze animus domini (posiadacz samoistny włada rzeczą „jak właściciel"). W praktyce - przy ustalaniu charakteru posiadania - należy kierować się również manifestowanym na zewnątrz wobec otoczenia zachowaniem posiadacza, przy czym istotne znaczenie ma również rozpoznanie zdarzenia stanowiącego źródło nabycia posiadania. Wespół z dalszym zachowaniem posiadacza, manifestowanym na zewnątrz, pozwala określać rodzaj posiadania (por. J. Ignatowicz (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, t. I, Warszawa 1972, s. 770). Posiadacz samoistny to ten, kto może faktycznie korzystać z rzeczy z wyłączeniem innych osób, a więc pobierać pożytki i inne przychody z rzeczy, może również rzeczą rozporządzać, a nadto tak jak właściciel, powinien wykonywać swoje władztwo w granicach określonych przez ustawy, zasady współżycia społecznego i zgodnie ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem swego prawa (art. 140 k.c.). Posiadacz samoistny nie traci posiadania przez to, że oddaje rzecz drugiemu w posiadanie zależne (art. 337 k.c.). Posiadacz samoistny wykonuje swoje władztwo faktyczne, o treści odpowiadającej prawu własności. Różnica między posiadaniem samoistnym, a zależnym sprowadza się do kierunku woli posiadacza. Posiadanie właścicielskie jest wykonywane tak, jakby rzecz była własnością posiadacza, natomiast ten który włada cudzą rzeczą tak jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą, jest posiadaczem zależnym. Zakres faktycznego władztwa przy posiadaniu samoistnym odpowiadający prawu własności, sprowadza się do korzystania z rzeczy i rozporządzania nią w sposób jak najbardziej pełny, czyli do postępowania z rzeczą jak właściciel. Trudności dowodowe związane z oceną charakteru posiadania łagodzi domniemanie przewidziane w art. 339 k.c., w myśl którego ten, kto rzeczą faktycznie włada jest posiadaczem samoistnym i dopiero wykazanie, że mimo aktywnego władztwa u władającego rzeczą nie ma animus domini powoduje uznanie istniejącego stanu za posiadanie zależne lub dzierżenie. W praktyce rozstrzygające znaczenie mają zewnętrzne i widoczne dla otoczenia przejawy władztwa czyli takie działania posiadacza, nie będącego właścicielem, które dla obiektywnego obserwatora będą wskazywały w sposób niewątpliwy na samodzielny, rzeczywisty i niezależny od woli oraz decyzji innych osób stan władztwa. Chodzi bowiem o to, aby wszystkie czynności podejmowane przez posiadacza swą treścią odpowiadały czynnościom właściciela. Natomiast kwestia świadomości, z jaką posiadacz odnosi do wykonywanego prawa, a więc przekonanie o tym czy jest lub nie jest właścicielem posiadanej rzeczy ma znaczenie przy rozstrzyganiu czy mamy do czynienia z dobrą czy złą wiarą posiadania, ale nie jest kryterium odróżniającym posiadanie samoistne od posiadania zależnego. Tym samym nie sposób zgodzić się ze skarżącym, iż sama świadomość wnioskodawcy, że przedmiotowa nieruchomość - las należy do niego, wystarczy, aby móc mówić, że T. K. przez czas wymagany do zasiedzenia był posiadaczem samoistnym i wykonywał czynności władcze względem spornej nieruchomości, odpowiadające prawu własności. Sam wnioskodawca przyznał bowiem, że po przekazaniu gospodarstwa przez matkę w zamian za emeryturę, wiedział że to jest ,,lasów” i nie robił nic na tej działce, „bo go inaczej wychowano, nie jest złodziejem i za gałązkę nie będzie szedł do więzienia. Od 1980 roku nie wolno mi było tam wchodzić i nie wchodziłem i choć niesłusznie, ale zdawałem sobie sprawę, że las jest nadleśnictwa, a gdybym wszedł w posiadanie lasu, to byłbym paserem”. Powyższe, w sposób nie budzący wątpliwości, wskazuje, iż skarżący wiedział, że nie przysługuje mu prawo do korzystania z przedmiotowej nieruchomości, więc nie podejmował wobec niej żadnych władczych działań, jak chociażby przecinki, wywozu drzewa z lasu. Sama tylko świadomość wnioskodawcy, odnośnie tego, że las należał wcześniej do jego rodziny, że sadził go razem z ojcem, więc teraz ten las powinien być jego i do niego wrócić nie wystarczy, aby móc mówić o samoistnym posiadaniu prowadzącym do zasiedzenia. Oceny tej nie zmieni nawet fakt, iż wnioskodawca bywał w tym lesie w celach rekreacyjnych np. na grzybobraniu. O rodzaju posiadania nie decyduje bowiem świadomość tego, czy posiadacz jest przekonany o swoich właścicielskich uprawnieniach, czy też nie, kwestia ta ma bowiem znaczenie jedynie dla określenia, czy jest posiadaczem w dobrej bądź złej wierze. Posiadanie samoistne może bowiem wchodzić w grę, nie tylko wtedy, gdy posiadacz jest przekonany o swoich uprawnieniach właściciela, lecz także wtedy gdy wie, że nie jest właścicielem, ale chce posiadać rzecz i posiada ją tak jakby był jej właścicielem. Może więc nabyć własność rzeczy przez zasiedzenie, choćby przez cały czas posiadania był świadomy tego, że wykonywane prawo mu nie przysługuje” (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2011 r., IV CSK 425/10, LEX 1129146, z dnia 09 grudnia 2014 r., III CSK 336/13, LEX nr 1646384).

W okolicznościach rozpoznawanej sprawy taka sytuacja jednak nie miała miejsca, gdyż sam skarżący przyznał, że nie władał nieruchomością i nie wykonywał wobec niej uprawnień właścicielskich, mając świadomość, że właścicielem nie jest. Tym samym, zdaniem Sądu Okręgowego, z materiału sprawy wynika, iż T. K. zrezygnował z samodzielnego i niezależnego od woli innej osoby władania rzeczą. Wbrew odmiennym twierdzeniom skarżącego, posiadaczem nieruchomości jest bowiem tylko ten, kto efektywnie wykonuje nad nią władztwo, a nie ten, kto ma możność wykonywania tego władztwa, choćby z tej możności nie korzystał.

Ponadto, jak słusznie zwrócono na to uwagę w odpowiedzi na apelację, w kontekście zaistnienia w niniejszej sprawie przesłanek do zasiedzenia objętej wnioskiem nieruchomości, iż w prawomocnym postanowieniu z dnia 25 maja 2010 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt I Ns 586/09, Sąd Rejonowy w Łasku stwierdził, że z dniem 31 grudnia 2007 roku Skarb Państwa Lasy Państwowe Nadleśnictwo P. w P. nabył przez zasiedzenie m.in. prawo własności działki nr (...).

Tym samym, zdaniem Sądu Okręgowego, a wbrew twierdzeniom skarżącego i jego pełnomocnika, Sąd Rejonowy w Łasku w sposób prawidłowy ustalił, iż wnioskodawca nie spełnia warunków koniecznych do nabycia własności przedmiotowej nieruchomości w drodze zasiedzenia, a Sąd drugiej instancji nie stwierdził w tym zakresie jakichkolwiek sprzeczności, w tym w szczególności wskazanych w apelacji, co w rezultacie mogłoby skutkować naruszeniem przywołanych przepisów.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy jest kompletny, a decyzja Sądu pierwszej instancji została wydana w oparciu o niewadliwą i wszechstronną ocenę ujawnionych faktów, która stanowiła wystarczającą podstawę do wydania zaskarżonego postanowienia, czego apelacja skutecznie nie podważyła.

Reasumując apelację, na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., należało oddalić jako bezzasadną, o czym orzeczono jak w punkcie 1.

O kosztach Sąd Okręgowy orzekł, jak w punkcie 2 na podstawie art. 520 § 2 k.p.c., zasądzając od wnioskodawcy na rzecz uczestnika postępowania kwotę 600,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu apelacyjnym, ustalając ich wysokość na podstawie § 6 pkt 5 w zw. z § 13 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t. j. Dz. U. z 2013 r., poz. 461 ze zm.), gdyż taka kwota odpowiada charakterowi sprawy, nakładowi pracy pełnomocnika i jest zgodna z obowiązującymi stawkami. Sąd Odwoławczy odstąpił od ogólnej reguły z art. 520 § 1 k.p.c., zgodnie z którą każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie, gdyż uznał, że interesy uczestników w niniejszym postępowaniu były sprzeczne, albowiem toczył się między nimi spór o własność nieruchomości, co przesądziło o konieczności zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego od wnioskodawcy na rzecz uczestnika postepowania.