Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV. Ka. 120/16

UZASADNIENIE

W. F. został obwiniony o to, że w dniu 3.08.2015r. około godziny 8.25 w P.. na ul. (...) kierował samochodem marki F. (...) o nr rej. (...) z prędkością 94 km/h, w miejscu gdzie dopuszczalna prędkość wynosiła 50 km/h, przekraczając prędkość o 44 km/h, to jest o wykroczenie z art. 92 a k.w.

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim wyrokiem zaocznym z dnia 7 stycznia 2016 roku w sprawie sygn. akt II W 802/15 uznał W. F. za winnego popełnienia zarzucanego mu wykroczenia i za to na podstawie art. 92 a k.w. wymierzył obwinionemu karę 600 złotych.

Zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 60 złotych tytułem opłaty oraz kwotę 100 złotych tytułem wydatków poniesionych w sprawie.

Powyższy wyrok został zaskarżony przez obrońcę obwinionego.

Apelacja wniesiona została na korzyść obwinionego i skarży wyrok w całości. Obrońca zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu:

1. obrazę przepisów postępowania mająca wpływ na treść wyroku tj.:

- art. 8 k.p.w. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 34 k.p.w. poprzez dowolną, a przez to wadliwą ocenę całokształtu materiału dowodowego, przez oparcie się na zeznaniach tylko jednego świadka A. K. oraz nieuzasadnione odrzucenie dowodu z wyjaśnień W. F.,

- art. 71 § 5 k.p.w. w zw. z art. 38 k.p.w. w zw. z art. 117 § 2 k.p.k. oraz § 2a k.p.k. poprzez błędne uznanie nieobecności obwinionego za nieusprawiedliwioną, a w konsekwencji odrzucenie wniosku obwinionego o odroczenie rozprawy z uwagi na zły stan zdrowia udokumentowany orzeczeniem lekarskim,

- art. 4 k.p.w. poprzez przeprowadzenie rozprawy pod nieobecność obwinionego, mimo wniosku o odroczenie, a przez to uniemożliwienie złożenia przez niego wyjaśnień i realizacji prawa do obrony,

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść poprzez przyjęcie, iż obwiniony wypełnił dyspozycje art. 92 a k.w. i dopuścił się naruszenia przepisu dotyczącego dopuszczalnej administracyjnie prędkości, podczas gdy nie ma podstaw do stwierdzenia, iż W. F. popełnił to wykroczenie, w szczególności przy braku jednoznacznego materiału dowodowego i wysokim prawdopodobieństwie zaistnienia błędu pomiaru prędkości, nie przedstawieniu bezpośredniego dowodu w postaci wyniku pomiaru urządzenia rejestrującego prędkość, jak również przypisaniu waloru wiarygodności zeznaniom jedynego świadka, które zostały złożone po upływie niemal 6 miesięcy od przedmiotowego zdarzenia.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianą zaskarżonego wyroku i uniewinnienie obwinionego od zarzucanego mu wykroczenia, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Na rozprawie apelacyjnej obrońca popierał własną skargę apelacyjną i wnioski w niej zawarte.

Obwiniony przyłączył się do stanowiska swojego obrońcy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Wniesiona apelacja nie okazała się być zasadna.

Zarzuty w niej podniesione, dotyczące błędnego rozpoznania sprawy pod nieobecność obwinionego, a konsekwencji powyższego pozbawienie go prawa do obrony nie przekonują, gdy zważy się z jednej strony treść wezwania skierowanego do W. F. w związku z rozprawą sądową wyznaczoną na dzień 7 stycznia 2016 roku, a z drugiej strony na formę i osobę wystawiającą sporne zaświadczenie lekarskie. W toku postępowania odwoławczego załączono do akt wezwanie na rozprawę przeprowadzoną przez Sądem Rejonowym skierowane do obwinionego. Dokładna treść tego dokumentu wskazuje, iż wezwanie zawiera szczegółowe pouczenie obwinionego odnośnie prawidłowości usprawiedliwienia ewentualnej nieobecność na rozprawie głównej. I tak: w punkcie 12 wezwania zawarto pouczenie, że „usprawiedliwienie niestawiennictwa z powodu choroby wymaga przedstawienia zaświadczenia potwierdzającego niemożność stawienia się na wezwanie, wystawionego przez lekarza sądowego (art. 117 § 2a k.p.k. w zw. z art. 38 § 1 k.p.w.)”. Ponadto pouczono, że „informacje o miejscach, dniach i godzinach przyjęć lekarzy sądowych wraz z ich imieniem i nazwiskiem oraz numery telefonu, wywiesza się na tablicach w siedzibach sądów, Prokuratów, komend i komisariatów Policji, innych uprawnionych do prowadzenia dochodzeń, okręgowej rady adwokackiej i rady okręgowej izby radców prawnych położonych na obszarze właściwości danego sądu okręgowego, a także w miejscach wykonywania zawodu lekarza przez lekarzy sądowych (art. 8 ust. 1 ustawy o lekarzu sądowym)”. Dalej w punkcie 13 pouczono obwinionego o konsekwencjach nieusprawiedliwionej nieobecności na rozprawie, w szczególności o tym, że w takiej sytuacji przeprowadza się rozprawę zaocznie, chociażby obwiniony nie był wcześniej przesłuchany w toku czynności wyjaśniających. Obwinionego pouczono także o możliwości złożenia wyjaśnień na piśmie (punkt 15).

Sąd odwoławczy zważył, że po osobistym odebraniu takiego wezwania na rozprawę, zawierającego powyższe pouczenia, na dwa dni przez datę rozprawy, osoba nieznana w procesie poinformowała, iż wykonując prośbę W. F. informuje o chorobie obwinionego i jego wniosku o odroczenie rozprawy. Do wiadomości internetowej załączono kopie zaświadczenia lekarskiego wystawionego na druku L-4 (a więc dla potrzeb ZUS-u) przez lekarza specjalistę chorób wewnętrznych I. W.. Z załączonego zaświadczenia lekarskiego wynika, iż chory tzn. obwiniony może chodzić (wskazanie lekarskie oznaczone numerem 2 ), a jego choroba trwa trzy dni ( od 5 do 8 stycznia 2016 roku). Wystawiający lekarz nie ma natomiast uprawnień lekarza sądowego, a zaświadczenie nie jest wystawione dla potrzeb sądowych. Wniosek podpisany przez obwinionego o odroczenie terminu rozprawy wyznaczonej na dzień 7 stycznia 2016 roku wpłynął natomiast do sądu w dniu 11 stycznia 2016 roku i załączono do niego oryginał w/w zaświadczenia. W tej sytuacji, w ocenie Sądu Okręgowego powyższe okoliczności rozpatrywane łącznie, słusznie uzasadniały nieuwzględnienie wniosku W. F. o odroczenie terminu rozprawy wyznaczonej na dzień 7 stycznia 2016 roku i rozpoznanie sprawy od jego nieobecność.

Sąd odwoławczy zważył, iż zaświadczenie o chorobie strony uprawnionej do udziału w rozprawie i chcącej z owego prawa skorzystać, nawet nie potwierdzone należycie, tj. inaczej, aniżeli wynika to z treści art. 117 § 2a k.p.k. (zaświadczenie dla potrzeb sądowych), winno być szczegółowo analizowane i niekiedy może uzasadniać konieczność odroczenia rozprawy. Dzieje się tak jednak wówczas, gdy z okoliczności sprawy wynika, że strona z powodów przez siebie niezawinionych nie dostarczyła stosowanego dokumentu, czy też jest chora przewlekle, na szereg chorób, jest osobą starszą, bądź chorą na tyle poważnie, że samo tylko zaświadczenie od lekarza nie będącego biegłym sądowym, będzie w takim wypadku wystarczającym. Żadnej jednak takiej okoliczności nie było w niniejszym postępowaniu. Brak bowiem było jakichkolwiek innych wiadomości o niedomaganiach obwinionego, a on sam jest osobą czynną zawodowo. Co więcej, obwiniony osobiście odebrał bardzo szczegółowe pouczenie, jak należy usprawiedliwić swoją nieobecność spowodowaną chorobą, by nie narazić się na wyrok wydany zaocznie. Sama także choroba w/w trwała wyjątkowo krótko i pozwalała w/w na poruszanie się. W tej sytuacji rozpoznanie sprawy pod nieobecność W. F., po uprzednim nieuwzględnieniu wniosku o odroczenie rozprawy wyznaczonej na dzień 7 stycznia 2016 roku, nie pozbawiało obwinionego prawa do obrony w rozumieniu art. 4 k.p.w.

Obwiniony nie nadesłał także żadnych wyjaśnień merytorycznych na piśmie, ani nie wnioskował o ich odebranie w toku postępowania odwoławczego.

Przechodząc do zarzutu apelacji związanego z błędną oceną zgromadzonych w sprawie dowodów, Sąd Okręgowy stwierdza, iż myli się skarżący, gdy podnosi, że dokonane ustalenia faktyczne sądu I instancji opierają się li tylko i wyłącznie na jednym dowodzie tj. na zeznaniach świadka A. K., jak również, że trudno dać im wiarę choćby z tego powodu, że świadek złożyła je po około 6 miesiącach od zdarzenia. Wbrew temu, stwierdzić należy, iż dokonane ustalenia opierają się zarówno na zeznaniach w/w świadka, jak i na dowodach z dokumentów w postaci świadectwa legalizacji urządzenia rejestrującego prędkość i zapisie zawartym w notatniku służbowym policjantki. To suma tychże dowodów, a przede wszystkim zeznania A. K., która bardzo szczegółowo i wyczerpująco opisała sposób użycia urządzenia pomiarowego, pozwalały na ustalenia w zakresie przekroczenia przez W. F. dopuszczalnej prędkości i wielkości owego przekroczenia. Świadek obsługująca urządzenie pomiarowe bardzo dokładnie opisała wszystkie niezbędne czynności, jakie podjęła zanim namierzyła pojazd obwinionego i ustaliła prędkość F. (...) nr rej. (...). W szczególności opisała dokonane przez siebie testy sprawdzające urządzenie pomiarowe (...) (...)nr fabryczny (...), które wykonała przystępując do czynności mierzenia prędkości. Opisała warunki panujące na drodze, ukształtowanie terenu, warunki pogodowe, sposób mierzenia prędkości „z podpórki”, wykonane testy sprawdzające urządzenia i dźwięki oraz sygnały, jakie urządzenie przekazało, informując o możliwości i prawidłowości dokonywania pomiaru prędkości w danym momencie (brak wyświetleń informacji o błędach).

Sąd Okręgowy zważył, iż skarżący kwestionuje wynik badania prędkości dokonanego przez świadka A. K., z samego jedynie faktu posługiwania się przez nią urządzeniem (...) (...), które nie posiada wydruku dokonanego pomiaru prędkości. Wokół tego problemu skupia się niemal w całości pismo procesowe, jakie skarżący przesłał do Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim już w toku trwającego postępowania apelacyjnego. Istotnie urządzenie (...) (...) nr fabryczny (...), jak każde inne urządzenie tego typu, nie dokonuje wydruku mierzonej prędkości pojazdu. Wydruk ten zastępuje jednak obowiązek okazania namierzonej prędkości kierowcy, a także odległości, z jakiej wykonany pomiar i biegnący czas, co miało miejsce w przedmiotowej sprawie. Sąd Okręgowy zważył także, iż takiego wydruku nie ma żadne z urządzeń (...) (...), a mimo to są to urządzenia którym przyznaje się świadectwo legalizacji i które szeroko są stosowane przez organy ścigania w sprawach dotyczących czynów przeciwko bezpieczeństwu na drogach. Decyzją Głównego Urzędu Miar nr (...) (...) z dnia 3 lipca 2007 roku, wydanej na podstawie art. 8f ust. 3 ustawy z dnia 4 listopada 2004 roku - Prawo o miarach Zatwierdzenie Typu nr (...) uzyskały różne laserowe przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym, w tym (...) (...) U. 100. Zgodnie z charakterystyką metrologiczną miernikiem tym można mierzyć prędkość pojazdów w ruchu „z ręki” do 320 km/h, pod maksymalnym kątem 5,74 º. (...) (...) jest przyrządem obliczającym prędkość na podstawie pomiaru czasu przelotu bardzo krótkich impulsów światła pomiędzy urządzeniem a celem. Sąd Okręgowy zauważa więc, iż prawidłowość pomiaru nie leży nie tyle w samym tylko urządzeniu (jego budowie i możliwościach), lecz w sposobie jego obsługi. Na konieczność wykonania szeregu testów sprawdzających (w tym wyświetlacza, celownika).

Odnosząc się w tym miejscu, niejako na marginesie, do przywołanego w piśmie procesowym obrońcy z dnia 14 kwietnia 2016 roku wyroku Sądu Okręgowego w Zamościu z dnia 13 stycznia 2014 roku sygn. II Ka 779/13, poza oczywistym stwierdzeniem, iż nie ma dwóch identycznych stanów faktycznych, można jedynie dodać, iż w przywołanej sprawie opiniował biegły, którego osobę biegły sądowy z listy Sądu Okręgowego w Zielonej Górze, powołany w innej sprawie tj. Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim sygn. IV Ka 460/15, uznał za „lobbystę importera radarowych przyrządów do pomiaru prędkości (...)”, opierając taką ocenę na stanowisku instytucji publicznej (...) (stanowi o powyższym opinia załączona do akt w toku postępowania apelacyjnego).

Nie ma także racji skarżący, gdy podnosi błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, a wywodzący się z samego oparcia ustaleń o jeden tylko dowód. Pomijając już kwestię ilości dowodów, stanowiących podstawę ustaleń w niniejszej sprawie, o czym była mowa powyżej, prawo nie zakazuje, by podstawą ustaleń był tylko jeden dowód, jeśli jest wystarczająco wiarygodny, przekonujący i „mocny”, a jego ocena dokonana szczególnie ostrożnie i wnikliwie.

Nie jest trafny zarzut zawarty w apelacji, iż Sąd Rejonowy nie oparł swojego rozstrzygnięcia na całokształcie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, czy też pominął jakieś okoliczności, mające dla sprawy znaczenie, a szczególności poprzez „odrzucenie wyjaśnień obwinionego”. Brak podstaw, by głębiej rozważać o zasadności „odrzucenia” tego dowodu (a dokładnie odmowy jego wiarygodności), albowiem wyjaśnienia obwinionego zawarte w aktach sprawy stanowią jedynie słowne zaprzeczenie sprawstwu, bez jakiekolwiek merytorycznej treści, którą winien w takiej sytuacji analizować sąd meriti. Dopiero przed sądem odwoławczym w głosie końcowym obwiniony stwierdził, iż prędkość mu przypisana należała do pojazdu go wyprzedzającego K. (...). Okoliczności podawane wówczas przez obwinionego nie uzasadniały jednak przeprowadzenia uzupełniającego postepowania dowodowego w tym zakresie, głównie z uwagi na treść zeznań funkcjonariusza policji mierzącego dwukrotnie prędkość pojazdu, którym kierował W. F..

Reasumując: ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji i subsumpcja zachowania obwinionego pod konkretną normę prawną, są prawidłowe, gdyż stanowią wynik nie budzącej żądnej zastrzeżeń oceny zgromadzonych w sprawie dowodów. Wniesione apelacja nie wykazała, aby rozumowanie Sądu, przy ocenie zachowania W. F. (dane obwinionego sprostowano, jako omyłkę o charakterze oczywistym, w oparciu o dokument tożsamości okazany na rozprawie apelacyjnej) w kontekście przekroczenia dopuszczalnej prędkości, było wadliwe bądź nielogiczne. Zarzuty podniesione w apelacji mają charakter polemiczny i opierają się wyłącznie na subiektywnej interpretacji zebranych w sprawie dowodów. Ocena wartości tych dowodów została dokonana przez Sąd I instancji wszechstronnie, we wzajemnym ich kontekście z innymi dowodami, zgodnie z wiedzą i doświadczeniem życiowym i jako taka w pełni korzysta z ochrony art. 7 k.p.k.

Sporządzone uzasadnienie wydanego w sprawie orzeczenia, choć oszczędne w słowach, to dostatecznie przekonuje, a przede wszystkim pozwala na ocenę prawidłowości dokonanych ustaleń, a także rozstrzygnięć, co do sprawstwa i kary. Wymierzona kara, zważywszy na wielkość przekroczenia prędkości oraz sytuację materialną obwinionego, nie nosi cech rażąco niesprawiedliwej w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k.

W tej sytuacji wyrok, jako odpowiadający prawu, utrzymano w mocy.

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze orzeczono w oparciu o przepisy powołane w części dyspozytywnej orzeczenia