Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 319/12

UZASADNIENIE

W toku przewodu sądowego ustalono następujący stan faktyczny:

Oskarżeni G. B. (1) i M. G. (1) w 2011 r. działając wspólnie i w porozumieniu zajmowali się sprowadzaniem narkotyków z Ameryki Południowej, przy czym oskarżony M. G. (1) procederem przemytu kokainy z Wenezueli do Niemiec zajmował się już wiele lat wcześniej, w związku, z czym w 2002 r. w Niemczech został skazany za przemyt kokainy w organizmie z Wenezueli na karę 2 lat pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby lat 4. W związku ze sprowadzaniem narkotyków z krajów Ameryku Południowej, oskarżeni M. G. (1) oraz G. B. (1) wyjeżdżali m.in. do Argentyny, jak też w 2011 r. dokonywali przekazów pieniężnych za pośrednictwem Western U. na rzecz różnych osób, zamieszkałych w Argentynie oraz Peru, w tym wspólnego znajomego J. W.. Przekazów pieniężnych do odbiorców w Argentynie i Peru dokonywały także żona oskarżonego M. M. (1) G. oraz konkubina oskarżonego G. V. M..

dowód:

wyjaśnienia oskarżonego T. M. (1) - k. 695-698, 707-708, 822-823, 957-959;

oświadczenie oskarżonego W. G. zawarte w protokole przesłuchania z dnia 30.05.2012 r. (k. 931);

częściowo wyjaśnienia oskarżonego G. B. (1) – k. 2063v;

częściowo wyjaśnienia oskarżonego M. G. (1) – k. 2066v-2067;

dokumentacja (...) SA dotycząca przelewów Western U. – k. 1568-1570, 1454-1455;

informacja Banku (...) SA dotycząca przelewu Western U. zrealizowanego przez G. B. (1) – k. 1579;

notatka urzędowa – k. 1456-1463, 867;

dokumentacja (...) SA dotycząca przelewów Western U. realizowanych przez G. B. (1), M. G. (1), V. M. i M. G. (2) – k. 1488-1490.

We wrześniu 2011 r. oskarżony M. G. (1) skontaktował się telefonicznie z oskarżonym T. M. (1), wcześniej uzyskawszy jego numer telefonu od wspólnego kolegi, a to J. C.. Jeszcze tego samego dnia obaj spotkali się na stacji benzynowej przy ul. (...) we W.. Podczas rozmowy oskarżony M. G. (1) zaproponował T. M. (1) udział w przemycie kokainy z Ameryki Południowej do Polski, który miał polegać na tym, iż ww. miałby wyszukać odpowiednie osoby, które przemycałyby kokainę, dowozić je na lotnisko do K., zaś po ich powrocie z Ameryki Południowej, odbierać je z lotniska, a następnie przywozić przemycone przez te osoby narkotyki. Za każdą pozyskaną w tym celu osobę oskarżony T. M. (1) miał otrzymać 5000 zł. Po wyrażeniu zgody przez T. M. (1), oskarżony M. G. (1) telefonował do niego, co jakiś czas, po czym spotykali się na ww. stacji benzynowej. Na drugie spotkanie oskarżony M. G. (1) przyjechał w towarzystwie oskarżonego G. B. (1), którego przedstawił T. M. (1). Po pozostawieniu telefonów komórkowych w samochodzie, na polecenie oskarżonego G. B. (1), ww. zaczęli rozmowę na temat przemytu narkotyków. W trakcie tejże oskarżeni G. B. (1) i M. G. (1) stwierdzili, iż współdziałają w przemycie narkotyków z Peru. Oskarżony T. M. (1) poinformował wówczas obu ww., że nie udało mu się pozyskać żadnych osób, które mogłyby być tzw. „kurierami” narkotykowymi. W związku z tym, oskarżony G. B. (1) (zorientowany w kwestii pozyskiwania tzw. kurierów narkotykowych), zaproponował oskarżonemu T. M. (1), by zajął się poszukiwaniem osób, które mogłyby zarejestrować działalność gospodarczą, polegającą na prowadzeniu hurtowni alkoholu. Do tychże miały być sprowadzane alkohole wraz z narkotykami, przy czym oskarżony T. M. (1) miał dostawać jakiś procent od obrotów hurtowni. T. M. (1) odparł, że się zastanowi. Po zakończeniu spotkania, T. M. (1) nie podjął jednak żadnych działań, uznając, że ww. propozycja nie ma szans realizacji. Po pewnym czasie oskarżony T. M. (1) spotkał się ponownie z oskarżonymi G. B. (1) i M. G. (1) na stacji benzynowej przy ul. (...) we W.. W czasie rozmowy, ww. zaproponowali T. M. (1) wyszukiwanie osób, które mogłyby odbierać paczki z Ameryki Południowej, zawierające narkotyki w postaci kokainy. Oskarżony G. B. (1) pochwalił się przy tym, że zna kogoś w rozdzielni lub paczkowni w W., kto przekaże mu informacje o nadejściu paczki. G. B. (1) i M. G. (1) poinformowali przy tym T. M. (1), że ww. sposób przemytu jest sprawdzony, gdyż przeszło im już kilka paczek, na które mieli odbiorców. Oskarżony G. B. (1) dodał przy tym, iż ma kontakty z odpowiednią osobą w Peru. Oskarżeni zaproponowali T. M. (1) wynagrodzenie w kwocie 5000 zł od jednej nadesłanej paczki, jednakże ww. z tejże kwoty według swojego uznania miał opłacić odbiorcę. G. B. (1) poinstruował przy tym T. M. (1), że jak znajdzie odbiorcę, to jego dane ma mu przekazać celem przekazania ich nadawcy paczki. Po nadesłaniu tejże, T. M. (1) miał ją odebrać wraz z osobą, na adres, której ją wysłano, a następnie przekazać ją G. B. (1), który poinstruował go przy tym, iż w tym celu ma się z nim umówić telefonicznie na kawę albo na ryby.

W czasie jednego ze spotkań z T. M. (1), M. G. (1) powiedział, że razem z G. B. (1) zajmują się procederem przemytu narkotyków w paczkach, stwierdzając, iż na spotkania z nim będzie przyjeżdżał B.. Tenże ostatni potwierdził, że ma znajomego na poczcie w W., który da mu znać jak przyjdzie paczka, w związku, z czym stosowną wiadomość w tym zakresie przekaże T. M. (1), który następnie wraz z wytypowaną wcześniej przez siebie osobą będzie musiał odebrać paczkę. T. M. (1) zgodził się na przedstawioną propozycję, w związku, z czym we wrześniu i październiku 2011 r. zaczął poszukiwać osób, które mogłyby być odbiorcami paczek z kokainą. Po zastanowieniu się, odbiór paczek z narkotykami zaproponował w ww. okresie swojej sąsiadce A. J. oraz swojej znajomej R. S. (1). Obu kobietom powiedział przy tym, iż paczki będą zawierały kokainę oraz obiecał za odbiór paczki kwotę 1000-1500 zł A. J. oraz kwotę 2000 zł R. S. (1). Po przystaniu na jego propozycję, dane osobowe obu ww. kobiet przekazał oskarżonemu G. B. (1).

Oskarżony T. M. (1) po spotkaniach z ww. oskarżonymi zapisywał w swoim notatniku ich instrukcje dotyczące jego udziału w planowanym przemycie kokainy. W swoim telefonie oskarżony T. M. (1) zapisał także po dwa numery telefonów do każdego z oskarżonych – w tym numer G. B. (1) (...), który otrzymał od M. G. (1).

dowód:

wyjaśnienia oskarżonego T. M. (1) – k. 640-643, 674-676, 695-698, 707-708, 713-715, 803-806, 957-960, 2064-2066;

częściowo wyjaśnienia oskarżonego G. B. (1)– k. 459, 2061-2064;

częściowo wyjaśnienia oskarżonego M. G. (1) – k. 931-933, 940-942, 954-956, 957-960, 2066-2067;

zeznania świadka R. S. (1) – k. 803-806, 2179;

zeznania świadka A. J. – k. 552-556, 445-446, 674-676, 713-715, 716-718;

notatka urzędowa – k. 560;

protokół oględzin notatnika oraz kartek z zapiskami – k. 571-599;

protokół eksperymentu procesowego – k. 699-700, 2087-2090;

protokół przeszukania mieszkania – k. 561-564;

opinia biegłego z zakresu komputerów i informatyki – k. 977-1227.

Oskarżeni G. B. (1) i M. G. (1) po uzyskaniu danych osobowych A. J. oraz adresu jej zamieszkania, przekazali je odpowiedniej osobie w Peru. Po tymże, w Peru nieustalona osoba nadała paczkę z zawartością 0,5 kg kokainy na adres A. J., jednakże próba przemytu została udaremniona w kraju nadania, tj. w Peru. W związku z tym, oskarżeni G. B. (1) oraz M. G. (1) zdecydowali, iż następne paczki będą zawierały małe ilości kokainy, używając przy tym określenia „na zupę”. Po tymże, w dniu 17 grudnia 2011 r. osoba podająca się za M. A., P. T., zamieszkała w miejscowości V. nadała paczkę w Urzędzie Pocztowym w C., zawierającą m.in. gliniane i drewniane figurki, maskotki, koszulkę, płytę CD. W jednej z figurek umieszczono środek odurzający w postaci kokainy. Ww. paczka została następnie w dniu 22.12.2011 r. wysłana przez Urząd Pocztowy w L. do W.. Jako odbiorcę paczki wskazano A. J. zamieszkałą w Polsce, tj. we W., przy ul. (...). Na przekazie E. stanowiącym list przewozowy do przedmiotowej paczki wpisano numer (...), tj. jeden z numerów telefonów oskarżonego G. B. (1). W dniu 28.12.2011 r. przedmiotowa paczka nadeszła do Centrum Ewidencyjno – Rozdzielczego Poczty Polskiej w W., Oddziału Celnego I Pocztowego, przy ul. (...). W związku z tym, iż wszystkie przesyłki nadane spoza Unii Europejskiej podlegają kontroli (tj. rewizji celnej, prześwietleniu przy użyciu urządzenia RTG, polegającej także na odczytaniu i zweryfikowaniu informacji zawartych na deklaracji celnej danej przesyłki), pełniący służbę w tymże dniu funkcjonariusz Izby Celnej w W. G. Z. dokonał rewizji celnej przedmiotowej przesyłki (...)PE. W związku z tym, iż prześwietlenie wykazało, że w 2 drewnianych figurkach jest jakaś zawartość – ww. otworzył je, stwierdzając, że w jednej z nich znajduje się substancja oleista, zapakowana w folię. Po jej zbadaniu przy użyciu testera narkotykowego, okazało się, że zawiera ona kokainę. W drugiej z figurek, G. Z. ujawnił biały proszek, który sprawdził przy użyciu testera narkotykowego. Podobnie jak to miało miejsce wcześniej, jego wynik wskazywał na zawartość kokainy. Po zakończeniu kontroli, przesyłkę wraz z zawartością zamknął w kontenerze pocztowym, na który założył 2 plomby celne. Kontener umieścił w pomieszczeniu funkcjonariuszy celnych na stanowisku (...). Po sporządzeniu stosownej dokumentacji, przekazał ją wraz z przesyłką następnej zmianie, która miała zawiadomić CBŚ KGP celem wszczęcia procedury przesyłki niejawnie nadzorowanej.

dowód:

zeznania świadka G. Z. – k. 48-51, 2144;

notatka służbowa – k. 20;

kopia protokołu pocztowego (...) z dnia 28.12.2011 r. – k. 21;

komisyjne przeważenie badanej substancji – k. 22;

protokół użycia narkotestu - k.23;

kserokopie listu nadania przesyłki oraz nalepki adresowej – k. 24-25;

protokół przekazania – k. 26;

dokumentacja fotograficzna – k. 30-40;

pisma Poczty Polskiej SA wraz z kopią przekazu E. –k. 529-530;

wyjaśnienia oskarżonego T. M. (1) – k. 696, 708, 822-823, 698, 957-960, 457-459, 2064-2066;

zeznania świadka A. J. – k. 553, 674-676, 716-718, 2067v-2068v.

W dniu 29 grudnia 2011 r. Komendant Główny Policji na podstawie art. 196 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji wydał Zarządzenie nr 18/11, dotyczące podjęcia czynności niejawnego nadzorowania, przemieszczania, przechowywania i obrotu przedmiotu przestępstwa z art. 55 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z dnia 29 lutego 2005 r., tj. przesyłki kurierskiej firmy (...) nr (...), adresowanej do A. J., zam. W., ul. (...). W związku z tym, w dniu 30 grudnia 2011 r. w Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Wojewódzkiej Policji we W. dokonano otwarcia i oględzin przesyłki E. (...) nr (...), a następnie ujawnione w niej substancje przekazano ekspertowi z zakresu fizykochemii. Przeprowadzone przez niego następnie badania wykazały, iż zawierają one kokainę.

dowód:

zarządzenie nr 18/11 z dnia 29.12.2011 r. – k. 17v;

notatka służbowa z otwarcia i oceny zawartości przesyłki E. (...) nr (...) – k. 28;

notatka urzędowa eksperta Laboratorium Kryminalistycznego KWP we W. – k. 29.

W związku z tym, w dniu 2 stycznia 2012 r. funkcjonariusze CBŚ KGP Zarządu we W. K. K. (1), R. L. i P. Z. umieścili w przedmiotowej paczce urządzenie techniczne w postaci PP, umożliwiające bieżący odsłuch, sygnalizator otwarcia, a także umożliwiające jej lokalizację, ustalenie położenia i przemieszczania.

dowód:

zeznania świadka K. K. (1) – k. 152-154, 2144v-2145;

zeznania świadka R. L. – k. 104-106, 2136-2137v;

notatka służbowa z założenia urządzeń technicznych – k. 42.

W dniu 2 stycznia 2012 r. funkcjonariusz CBŚ KGP Zarząd we W.T. D. jako kurier firmy (...) udał się do miejsca zamieszkania A. J. celem doręczenia przesyłki niejawnie nadzorowanej, wysłanej w dniu 17.12.2012 r. z Peru. Po przybyciu tamże o godz. 18:30, w rozmowie z matką ww. uzyskał informację, iż A. J. jest nieobecna, zaś ona sama nie odbierze paczki z obawy, iż może zawierać narkotyki, gdyż została nadana w Peru. Mimo tego, matka A. J. usiłowała nawiązać z nią kontakt telefoniczny, gdyż ww. była w pracy, jednakże telefon córki był wyłączony. W związku z tym, powiedziała, aby T. D. kontaktował się z jej córką na numer podany w przesyłce. Po opuszczeniu mieszkania, T. D. zostawił awizo w skrzynce pocztowej, po czym kilkakrotnie próbował nawiązać połączenie telefoniczne z numerem (...), na który wysłał także SMS-a z prośbą o kontakt w sprawie przesyłki. Po tymże, przekazał paczkę Urzędowi Pocztowemu przy ul. (...) we W..

Ustalenia poczynione na podstawie bilingów telefonicznych wykazały lokalizację ww. numeru w O.. W tejże miejscowości oskarżony G. B. (1) począwszy od dnia 9 czerwca 2011 r. wynajmował od J. I. mieszkanie przy ul. II Armii Wojska Polskiego 41, w którym mieszkał wraz ze swoją konkubiną V. M.. Ww. numer nie posiada zarejestrowanej przez operatora sieci osoby użytkownika oraz nie występuje w książkach telefonicznych.

dowód:

zeznania świadka T. D. – k. 2140v;

notatka służbowa – k. 43;

raporty z analizy bilingów telefonicznych – k. 1289-1300, 1302-1305;

zeznania świadka A. J. – k. 553, 674-676, 716-718, 2067v-2068v;

zeznania świadka J. I. – k. 359-361, 2160v-2161.

Oskarżony T. M. (1) w dniu 2 stycznia 2012 r. około godz. 18:30 zatelefonował do A. J. mówiąc, żeby szybko przyszła z pracy, gdyż przyjechał kurier z paczką. Gdy ww. wracała do domu, zatelefonowała do niej mama informując ja, że przyszła paczka z Peru, której nie odebrała oraz pytając czy coś zamawiała. Po powrocie do domu, A. J. nie przyznała się mamie, że wyraziła zgodę na przysłanie do niej paczki oraz obiecała, że jej nie odbierze, gdyż matka wyraziła zaniepokojenie, iż w paczce mogą znajdować się narkotyki, w związku, z czym nawet chciała dzwonić na policję. W tym czasie do A. J. zatelefonował oskarżony T. M. (1), po czym spotkali się na korytarzu. W czasie rozmowy A. J. poinformowała go, iż nie odbierze paczki, gdyż chce się wycofać, po czym wróciła do domu. Po jakimś czasie, gdy wyszła zeń po papierosy, ponownie spotkała T. M. (1), który nalegał, żeby odebrała paczkę, gdyż będą z tego kłopoty. Po powrocie do domu, A. J. wyłączyła swój telefon. Gdy następnego dnia rano szła do pracy, spotkała ponownie oskarżonego T. M. (1) oraz G. B. (1). Tenże ostatni nalegał, by odebrała paczkę lub napisała upoważnienie dla T. M. (1), dodając, że jeśli tego nie zrobi, to będzie miała kłopoty, bo zgodziła się na to już wcześniej. A. J. wystraszyła się, po czym powiedziała ww., że nie ma przy sobie dokumentów. Mimo zastraszenia, A. J. nie potwierdziła, że odbierze pocztę. Jeszcze tego samego dnia, kiedy była w pracy w Hali (...), oskarżeni T. M. (1) i G. B. (1) przyszli do niej, po czym tenże ostatni ponownie nakłaniał ją do odbioru paczki. W związku z tym, iż A. J. bała się, wyraziła zgodę na odebranie paczki, mówiąc, że może ją odebrać wieczorem, albo następnego dnia rano.

Wieczorem ww. wysłała SMS-a do oskarżonego T. M. (1), informując, że może z nim iść po paczkę, jednakże tenże nie mógł. W związku z tym, umówili się na godz. 7:45 następnego dnia na trasie drogi na pocztę. Mimo tego, oboje udali się na pocztę dopiero w godzinach wieczornych, kiedy A. J. wyszła z pracy. W Urzędzie Pocztowym nr 60 przy ul. (...) po okazaniu swojego dowodu osobistego oraz awizo, A. J. w obecności oskarżonego T. M. (1) odebrała paczkę, podpisując pokwitowanie odbioru, przekazała ją ww., po czym opuścili budynek poczty. Następnie udali się na pobliski parking, gdzie w samochodzie marki M. koloru czarnego czekał oskarżony G. B. (1). Po podejściu doń, T. M. (1) podszedł do bagażnika, który otworzył G. B. (1), po czym wrzucił doń przedmiotową paczkę. Po tymże, G. B. (1) wypłacił T. M. (1) 1000 zł, z których tenże 400 zł przekazał A. J.. Oskarżony G. B. (1) powiedział przy tym T. M. (1), że resztę wynagrodzenia otrzyma jutro, mówiąc, że w tej sprawie zatelefonuje o godz. 15. Kiedy tenże ostatni chciał, by ww. poczęstował go kokainą, G. B. (1) powiedział, że wraz z M. G. (1) musi ją rozmieszać, aby zwiększyć jej wagę i objętość.

dowód:

wyjaśnienia oskarżonego T. M. (1) – k. 457-459, 695-698, 707-708, 713-715, 822-823, 957-960, 2064-2066; częściowo wyjaśnienia w k. 640-643;

zeznania świadka A. J. – k. 445-446, 674-676, 713-715, 716-718, 2067v-2068v; częściowo zeznania na k. 552-556;

protokół oględzin zapisu monitoringu Urzędu Pocztowego nr 60 przy ul. (...) we W. – k. 542-543;

materiał poglądowy – k. 546-551;

płyta CD – k. 539;

protokół zatrzymania – k. 533-535.

Tego dnia, tj. 4 stycznia 2012 r. funkcjonariusze Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Narkotykowej Zarządu we W. CBŚ KGP, w godzinach popołudniowych podjęli czynności zmierzające do zatrzymania osób podejrzanych o posiadanie i wprowadzanie do obrotu środków odurzających. W działaniach tych brało udział 8 funkcjonariuszy, którzy znajdowali się w 4 nie oznakowanych radiowozach. W jednym z nich marki S. (...) o numerze rej (...) znajdowali się funkcjonariusze P. Ł. i R. L., przy czym tenże ostatni był jego kierowcą.

Oskarżony G. B. (1), będący w posiadaniu paczki nadesłanej z Peru oraz wcześniej umówiwszy się na spotkanie z oskarżonym M. G. (1) – pojechał swoim samochodem w kierunku O., a następnie po godz. 19 spotkał się na parkingu przy zajeździe (...), znajdującym się w miejscowości W. Leśny z oskarżonym M. G. (1). Następnie oskarżony G. B. (1) otworzył bagażnik swojego samochodu, w którym znajdowała się przedmiotowa paczka, po czym obaj zaczęli ją oglądać. W tym czasie w kierunku ww. parkingu podjechał samochód marki S., za nim samochód marki H. (...) nr rej. (...), którym kierował K. K. (1), zaś dysponentem był G. S., a za tymże samochód marki T. (...) nr rej (...), którym kierował J. S., zaś dysponentem był T. D.. Kiedy oskarżony G. B. (1) zobaczył samochód marki S. (...), wsiadł do swojego samochodu, wrzucając przy tym paczkę do środka, zaś oskarżony M. G. (1) wsiadł do swojego samochodu marki A. (...) nr rej. (...), po czym obaj ruszyli w kierunku skrzyżowania. Wówczas to na polecenie K. K. (1), kierujący S. (...) R. L. używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych przystąpił do realizacji czynności zatrzymania oskarżonego G. B. (1), ruszając za jego pojazdem. Po dojechaniu do lewej strony samochodu marki M. kierowanego przesz oskarżonego, funkcjonariusz P. Ł. przez okno nakazał mu, aby się zatrzymał. Oskarżony G. B. (1) nie zastosował się jednak do tego polecenia, po czym z piskiem opon ruszył w kierunku O.. Za jego pojazdem ruszył kierowaną przez siebie S. (...) R. L., któremu po przejechaniu kilkuset metrów udało się wyprzedzić M., po czym oba pojazdy zatrzymały się. Wtedy oskarżony G. B. (1) wyrzucił przez okno przedmiotową paczkę, której zawartość rozsypała się. Następnie P. Ł. przez okno przy użyciu świetlnej tarczy sygnalizacyjnej nakazał kierującemu M., aby się zatrzymał, dodatkowo głośno krzycząc: „zatrzymaj się, Policja”, po czym wysiadł z radiowozu. Wówczas oskarżony G. B. (1) objechał radiowóz z prawej strony, w trakcie, czego P. Ł. ubrany w kurtkę z emblematami Policja, znajdującymi się z przodu i z tyłu tejże, musiał odskoczyć, żeby jadący częściowo poboczem M. go nie potrącił, po czym oskarżony z piskiem opon pojechał w kierunku O., poruszając się z prędkością ponad 160 km/godz. P. Ł. wsiadł do radiowozu, którym udał się w pościg za uciekającym pojazdem marki M.. R. L. w trakcie tegoż kilka razy próbował go wyprzedzić, jednakże w momencie, gdy dojeżdżał doń i zrównywał się z M., kierujący nim oskarżony G. B. (1) zajeżdżał drogę pojazdowi marki S. (...), starając się jednocześnie zepchnąć go z drogi, w wyniku, czego R. L. musiał zjeżdżać na pobocze. Po przejechaniu O., oskarżony gwałtownie skręcił w drogę prowadzącą do P., na której R. L. zdołał go wyprzedzić oraz po zatrzymaniu się, ustawił swój pojazd skośnie do osi jezdni, aby uniemożliwić ominięcie radiowozu oskarżonemu. G. B. (1) zdołał to jednak uczynić, przejeżdżając prawą stroną po chodniku. Po tymże, R. L. kontynuował pościg, w czasie, którego P. Ł. z uwagi na niebezpieczną jazdę ww. oddał kilka strzałów w powietrze. Mimo tego, oskarżony nie zatrzymał się. W pewnym momencie pościgu oskarżony zajechał drogę pojazdowi marki S. (...) w taki sposób, że kierujący nim R. L. musiał go zatrzymać, aby uniknąć zderzenia. Wówczas to, jadący za nimi samochód marki T. (...) prowadzony przez J. S. wyprzedził ich i kontynuował pościg bezpośrednio za uciekającym M., w czasie, którego T. D. także oddał kilka strzałów ostrzegawczych w powietrze. W czasie pościgu, oskarżony także zajeżdżał drogę ww. próbując zepchnąć T. z drogi. Podczas jednego z takich manewrów, J. S. został zmuszony do zjechania mocno w lewo, w związku, z czym bezpośrednio za M. zaczął ponownie jechać samochód marki S. (...). Po dojechaniu do miejscowości K. i zrównaniu się S. z M., oskarżony G. B. (1) wykonał manewr w lewo, chcąc zepchnąć z drogi ww. pojazd, w związku, z czym R. L. chcąc uniknąć zderzenia zjechał z drogi, w wyniku, czego kierowany przez niego samochód S. (...) uderzył w kontener PCK na odzież. Po tymże, bezpośrednio za uciekającym M. pojechały radiowozy nie oznakowane marki T. i H.. Ze S. wysiadł P. Ł., który pobiegł w kierunku ww. pojazdów. Kierujący M. po przejechaniu około 100 metrów gwałtownie zahamował, w związku, z czym kierujący jadącym za nim samochodem marki T. J. S. także zahamował, aby uniknąć najechania, jednocześnie odbijając kierownicą w prawo. Gdy dojeżdżał do M. zauważył, że jedzie on w jego kierunku, po czym w ostatniej chwili zauważył oskarżonego G. B. (1), który usiłował przebiec przed maską jego samochodu, w wyniku, czego został uderzony przez przedni lewy błotnik T., a następnie odrzucony na bok. Po tymże, oskarżony podniósł się z ziemi i zaczął uciekać w kierunku głównej drogi, przebiegając bezpośrednio przed maską samochodu marki H., którym kierował K. K. (1). Tenże, aby nie potrącić oskarżonego, odbił gwałtownie w lewo, uderzając w słup. Pościg za uciekającym mężczyzną podjął T. D., który dobiegając do G. B. (1) próbował go obezwładnić przy użyciu siły fizycznej, gdyż oskarżony wyrywał się i uderzał go obiema rękami w klatkę piersiową. Bezpośrednio przed użyciem środków przymusu bezpośredniego T. D. krzyknął: „stój policja”, zaś wobec bezskuteczności tegoż, krzyknął „Policja, taser”. Następnie użył wobec oskarżonego paralizatora w postaci tasera X26, w wyniku, czego tenże upadł. Po tymże, założono mu kajdanki, po czym został zatrzymany. W wyniku powiadomienia oficera dyżurnego KP O. o przebiegu zdarzenia, na miejsce przyjechało Pogotowie (...), które udzieliło pomocy medycznej zatrzymanemu oraz funkcjonariuszom policji, którzy odnieśli obrażenia.

dowód:

zeznania świadka R. L. – k. 97-100, 104-106, 2136-2137v;

zeznania świadka P. (...) – k. 107-111, 115-117, 2137v-2139v;

zeznania świadka J. S. – k. 118-123, 125-127, 2142v-2144;

zeznania świadka G. S. – k. 137-142, 144-146, 2141-2142v;

zeznania świadka T. D. – k. 128-132, 134-136, 213v9- (...);

zeznania świadka K. K. (1) – k. 147-150, 152-154, 2144v-2145;

notatka służbowa – k. 45-46;

notatki urzędowe – k. 52, 53, 54-55, 56-57;

protokoły oględzin – k. 59-61, 63-64, 65-66, 67-68;

szkic wypadku w K. – k. 62;

fotograficzny materiał poglądowy – k. 71, 78;

płyta CD – k. 79;

protokoły badania stanu trzeźwości uprzędzeniem elektronicznym – k. 90-96;

protokół zatrzymania G. B. (1) – k. 257.

Na miejsce przyjechał także funkcjonariusz policji S. H., który zabezpieczył zawartość rozsypanej paczki.

dowód:

zeznania świadka S. H. – k. 181-181, 2144v;

protokół zatrzymania – k. 170-173;

protokół oględzin – k. 182-184;

materiał poglądowy – k. 185-193.

Tego samego dnia, tj. 4 stycznia 2012 r. inni funkcjonariusze CBŚ zatrzymali także oskarżonego M. G. (1). Po tymże, dokonano przeszukania obu ww., miejsc ich zamieszkania oraz pojazdów, którymi się poruszali, nie ujawniając jednakże żadnych przedmiotów, których posiadanie byłoby zabronione. W samochodzie oskarżonego G. B. (1) ujawniono fragment kartki papieru z zapisanym na niej numerem przesyłki, tj. (...) E. P.. W dniu 5 stycznia 2012 r. oskarżony M. G. (1) został zwolniony, po czym zatrzymano go ponownie w dniu 30.05.2012 r.

dowód:

protokół zatrzymania M. G. (1) – k. 866, 911;

notatka służbowa – k. 46;

zeznania świadka T. D. – k. 2139v-2141;

protokoły przeszukania – k. 871-873, 886-889, 895-899, 902-903, 913-915, 916-918, 920-922, 926-927, 277-281, 332-335, 492-496;

protokoły oględzin – k. 291-312, 313-320, 332-335, 344-353.

W dniu 6 stycznia 2012 r. zatrzymano również oskarżonego T. M. (1), po czym także dokonano stosowych przeszukań.

dowód:

protokół zatrzymania – k. 559;

protokoły przeszukania – k. 561-564, 626-627, 631-632;

protokoły oględzin – k. 571-599, 600-625.

Funkcjonariusze CBŚ biorący udział w pościgu, a to P. Ł. i R. L. w dniu 4 stycznia 2012 r. zostali przewiezieni do Szpitala im. (...) w T., gdzie rozpoznano u P. Ł. stłuczenie klatki piersiowej i skręcenie kręgosłupa piersiowego, przy czym wykonane zdjęcie RTG nie wykazało zmian urazowych. Jeszcze tego samego dania P. Ł. został wypisany ze szpitala, po czym był on konsultowany przez lekarza ortopedę, lekarza neurologa, a także poddał się zabiegom rehabilitacyjnym.

dowód:

dokumentacja medyczna P. Ł. -k. 111, 163;

zeznania świadka P. Ł. – k. 107-111, 115-117, 2137v-2139;

notatka urzędowa – k. 155.

R. L. przebywał w ww. szpitalu w dniach od 4.01.2012 r. do 9.01.2012 r., przy czym przy przyjęciu stwierdzono u niego skręcenie odcinka lędźwiowego kręgosłupa z zespołem bólowym i drętwieniem kończyny dolnej prawej oraz stłuczenie klatki piersiowej. Wykonane zdjęcie RTG mostka nie wykazało zmian urazowych w strukturze kostnej. Po wypisaniu ze szpitala, R. L. wykonał kolejne badanie radiologiczne, które nie wykazało świeżych zmian pourazowych. Ww. został nadto skonsultowany przez lekarza neurologa oraz poddał się zabiegom rehabilitacyjnym.

dowód:

dokumentacja medyczna R. L. – k. 163;

zeznania świadka R. L. – k. 97-100, 104-106, 2136-2137;

notatka urzędowa – k. 155.

Biegły lekarz medycyny sądowej J. M. w dniu 3 marca 2012 r. po zapoznaniu się z materiałem dowodowym zawartym w aktach sprawy o sygn. V Ds. 5/12 Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu oraz dokumentacją medyczną obu pokrzywdzonych, wydał pisemną opinię sądowo-lekarską. Stwierdził w niej, iż P. Ł. i R. L. doznali stłuczenia kręgosłupa i klatki piersiowej. Stwierdzone obrażenia ciała powstały od działania narzędzia lub narzędzi tępych, tępokrawędzistych lub od uderzeń o takie narzędzia i mogły powstać w wyniku zdarzenia drogowego. Stwierdzone obrażenia ciała są inne niż określone w art. 156 k.k.i nie naruszyły czynności narządu ciała na czas powyżej 7 dni – art. 157 § 2 k.k..

dowód:

opinia sądowo-lekarska – k. 164-167.

Ww. opinię biegły lekarz medycyny sądowej J. M. podtrzymał na rozprawie w dniu 22 marca 2013 r. Dodał, iż całą dokumentację medyczną wymienił w opinii z tym, że zapoznał się również ze zdjęciami RTG obu pokrzywdzonych. Nie zapoznawał się z zeznaniami pokrzywdzonych, bo przedmiotem opinii była kwestia kwalifikacji karnej stwierdzonych obrażeń. Udostępniona dokumentacja lekarska dotycząca P. Ł. z okresu leczenia z dnia 4 stycznia 2012 r., z którą się obecnie zapoznał, tj. karta informacyjna leczenia szpitalnego z dnia 27.02.2012 r. nie zmienia kwalifikacji zawartej w opinii. Opisana w dokumentacji lekarskiej kwestia rozpoznania skręcenia kręgosłupa nie znalazła uzasadnienia w badaniach obrazowych – zdjęciach RTG obu pokrzywdzonych, a mówiąc, że skręcenie faktycznie miało miejsce nie tylko muszą występować objawy dolegliwości głowy, zgłaszane przez osoby pokrzywdzone, ale najistotniejszym elementem są widoczne zmiany w obrazie RTG w zakresie ustawienia poszczególnych kręgów kręgosłupa względem siebie. Brak zmian radiologicznych nie daje podstaw przyjęcia rozpoznania skręcenia kręgosłupa szyjnego. I dlatego w odniesieniu do obu pokrzywdzonych wpisał, że doznali m.in. stłuczenia kręgosłupa.

Zeznania świadków P. Ł. i R. L. złożone na rozprawie w zakresie doznanych obrażeń oraz leczenia po wypisaniu ze szpitala nie zmieniają wniosków opinii sądowo-lekarskiej. Skonstatował, że charakter i lokalizacja obrażeń u obu pokrzywdzonych jest typowa również dla uczestników zdarzenia, którzy mieli zapięte pasy bezpieczeństwa. Nie ma żadnych zapisów w dokumentacji lekarskiej, które świadczyłyby o obrażeniach mogących powstać jedynie w przypadku braku zapiętych pasów bezpieczeństwa. Można zrobić eksperyment i wskazać sądowi sposób działania sił na osoby znajdujące się w pojeździe, które mają zapięte pasy bezpieczeństwa i obrażenia będą identyczne.

Biegły J. M. zgodził się z wnioskami zawartymi w pracy kazuistycznej, opublikowanej w internetowym Archiwum (...) Sądowej i Kryminologii, w tomie 61 z 2011 r., której autorami są pracownicy Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (...) im. K. M. w P. oraz osoby zatrudnione w Pracowni Wypadków (...) w P., Instytutu Ekspertyz Sądowych w K., w tym z w niżej zacytowanymi fragmentami ww. pracy, iż „ (…) na osoby zapięte pasami podczas zdarzenia o średniej intensywności działają opóźnienia o wartości kilkadziesiąt razy większej od przyśpieszenia ziemskiego. Podczas zdarzenia użytkownik pasa oddziałuje na taśmy pasów z siłami, mogącymi dochodzić do 3500 daN (około 3,5 tony), a działanie to odbywa się w bardzo krótkim czasie (0,1-0,15 s). Poza niewątpliwym działaniem ochronnym, pasy bezpieczeństwa powodują, więc różnego rodzaju obrażenia działa, które można podzielić na zewnętrzne i wewnętrzne. Obrażenia wewnętrzne nie muszą zawsze występować wraz z obrażeniami zewnętrznymi. Obrażenia zewnętrzne występują w postaci pasmowato układających się wybroczyn krwotocznych, sińców i otarć naskórka, a nawet ram, w zależności od siły uderzenia ciała w pas bezpieczeństwa. Obrażenia zewnętrzne umiejscowione są w obrębie szyi, klatki piersiowej w okolicy obojczykowej prawej lub lewej, brzucha oraz okolicy biodrowej po prawej lub lewej stronie, w zależności od zajmowanego miejsca we wnętrzu pojazdu. Odmienny kierunek ułożenia części piersiowej pasów dla kierowcy i pasażera jednoznacznie wskazuje zajmującego miejsce kierowcy. Obrażenia wewnętrzne występują w obrębie klatki piersiowej i jamy brzusznej. W ciężkich wypadkach część piersiowa pasa powoduje powstanie obrażeń ciała w postaci ran w obrębie szyi, złamań wyrostków poprzecznych szyjno-piersiowego odcinka kręgosłupa, złamań żeber, stłuczenia płuc, pęknięcia aorty, złamania obojczyka oraz skośnego złamania mostka, będącego odwzorowaniem przebiegu pasa. Natomiast część biodrowa pasa powoduje kompresję powłok i narządów jamy brzusznej, będącą przyczyną uszkodzeń (pęknięcia, stłuczenia) ścian jelita, rozerwania krezki jelita, a nawet pęknięcia czy zmiażdżenia narządów miąższowych jamy brzusznej, tj. wątroby i śledziony. Obrażenia tej okolicy powstają zarówno w wyniku bezpośredniego ucisku pasa, jak i w wyniku napięcia powłok brzucha i ich mięśni, w chwili jego działania,. W wyniku naciągnięcia mięśnia prostego brzucha mogą powstawać wylewy krwawe w jego przyczepie łonowym”.

A także w zakresie dotyczącym tego, iż „(…) D. użyciu pasów barkowych i biodrowych ryzyko powstania poważnych obrażeń ciała, a nawet śmierci zmniejsza się o 45%. Pasy bezpieczeństwa mają za zadanie zabezpieczać kierowcę i pasażera przed obrażeniami klatki piersiowej, spowodowanymi uderzeniem w kolumnę kierowcy lub deskę rozdzielczą. Jednak użycie pasów nie gwarantuje całkowitego uniknięcia obrażeń. Zarówno kierowca, jak i pasażerowie mogą doznać na skutek działania pasów bezpieczeństwa poważnych, a nawet śmiertelnych obrażeń.

Obrażeniami będącymi skutkiem używania pasa barkowego mogą być złamania kręgosłupa w obcinku szyjnym, piersiowym i lędźwiowym, złamanie żeber, mostka, obrażenia szyi, śledziony i nerek. Pas biodrowy może spowodować obrażenia określane mianem „objawu pasa biodrowego”, którego typowymi wykładnikami są obecne na skórze brzucha otarcia naskórka, podbiegnięcia krwawe na wewnętrznej stronie powłok ciała, którym towarzyszą obrażenia jelita cienkiego, okrężnicy i kręgosłupa lędźwiowego. Opisywano także uszkodzenia tętnic szyjnych z towarzyszącym zawałem mózgu. Badania wykazały, że bardziej narażone są osoby otyłe. Według danych statystycznych zderzenia czołowe są przyczyną połowy wszystkich obrażeń, jakich doznają kierowca i pasażerowie. Dzięki zastosowaniu pasów bezpieczeństwa ilość śmiertelnych ofiar zmniejszyła się o około 65%.

Liczne obrażenia stwierdzane u ofiar wypadków, wynikają ze złego dopasowania pasów do wzrostu danej osoby. W celu ograniczenia obrażeń w obrębie jamy brzusznej, klatki piersiowej, a przede wszystkim szyi i jej struktur, w wielu krajach, a tym również w Polsce, wprowadzono regulacje prawne nakazujące stosowanie specjalnych urządzeń wymuszających prawidłowe ułożenie pasów względem osoby z nich korzystającej (np. foteliki dla dzieci). Aktualnie stosowane pasy są tak konstruowane, aby ich funkcja ochronna była optymalna, a spowodowane obrażenia jak najmniejsze. Jednakże w przypadku dużej prędkości zderzeniowej, nawet przy prawidłowym zapięciu i dopasowaniu pasów do wzrostu osoby korzystającej, pasy powodują powstanie ciężkich obrażeń ciała”.

Biegły J. M. dodał przy tym, iż brak jest wzmianki w odczytanej treści artykułu o rozerwaniu dużych naczyń i masywnych krwotokach do jamy opłucnowej jamy brzusznej, a wynika to z ogromnych przeciążeń i rozerwania dużych naczyń na przykład aorty płucnej, brzusznej w tym odcinku. Również może dojść do rozerwania rdzenia kręgowego w wyniku działania dużego przeciążenia. Te obrażenia pokrzywdzonych są powierzchniowe. W dotychczasowej praktyce wydaje rocznie w zespołach opiniujących około 200 – 300 opinii dotyczących generalnie wypadków drogowych, w tym w części w zakresie mechanizmu powstawania obrażeń ciała. W skład takiego zespołu wschodzi biegły z zakresu wypadków drogowych. Biegły poinformował nadto, że jest (...) Stowarzyszenia (...) do Spraw Wypadków (...).

Skonstatował również, że prędkość pojazdu, a prędkość zderzeniowa są to dwie różne rzeczy, bo pojazd może się poruszać z prędkością 200 km/h, a prędkość zderzenia będzie rzędu 2,3 km.

dowód:

opinia sądowo-lekarska – k. 2177-2179.

Badania z zakresu chemii przeprowadzone przez Laboratorium Komendy Wojewódzkiej Policji we W. wykazały, że stanowiące przedmiot badań materiały, zabezpieczone w postępowaniu przygotowawczym, zawierają kokainę w postaci soli. Z materiału dowodowego uzyskanego łącznie 12,13 g proszku zawierającego kokainę, z którego można wydzielić około 120 tzw. działek, tj. najmniejszych, najczęściej spotykanych w obrocie porcji handlowych po około 0,1 g każda.

dowód:

opinia z przeprowadzonych badań z zakresu chemii – k. 206-208.

Badania przeprowadzone przez Laboratorium (...) Sp.z o.o. wykazały, że zawartość chlorowodorku kokainy w proszku stanowiącym przedmiot badań o wadze 12, 13 grama netto wynosi 93% i stanowi 121 porcji handlowych o wartości 2420 złotych, które mogą służyć do jednorazowego odurzenia około 209 osób.

dowód:

opinie z zakresu badań toksykologicznych – k. 211-213, 218-220.

Oskarżony T. M. (1) w postępowaniu przygotowawczym został poddany badaniu psychiatrycznemu, które przeprowadzili dwaj biegli lekarze psychiatrzy, a to C. P. i J. P.. W wydanej następnie pisemnej opinii sądowo-psychiatrycznej z dnia 11.06.2012 r. stwierdzili oni zgodnie, iż ww. nie jest chory psychicznie i nie był chory psychicznie w krytycznym czasie. Nie jest też upośledzony umysłowo. Podawany przez niego sposób zażywania narkotyków nie nosi cech uzależnienia. Biegli rozpoznali natomiast u ww. zespół uzależnienia od alkoholu, co nie ma znaczenia orzeczonego w niniejszej sprawie, podobnie jak podawane leczenie psychiatryczne. Opisane w zarzutach zachowania nie miały motywacji psychotycznej. Zdaniem biegłych, ww. ma niezaburzoną świadomość, nie wypowiada treści urojeniowych. Nie wykazuje też zaburzeń procesów spostrzegania, zaś jego intelekt i funkcje pamięciowe są w normie. Reasumując, biegli stwierdzili, iż tempore criminis T. M. (1) nie miał zniesionej, ani ograniczonej w stopniu znacznym zdolności rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem – nie zachodzą warunku z art. 31 § 1 i § 2 k.k..

dowód:

opinia sądowo-psychiatryczna – k. 823-834.

Oskarżony G. B. (1) przesłuchiwany wielokrotnie w postępowaniu przygotowawczym, nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów oraz odmówił złożenia wyjaśnień.

W toku przewodu sądowego, oskarżony G. B. (1) także nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Przyznał się jednak do tego, że wpadł na pomysł, żeby zakupić narkotyki za swoje pieniądze w celu własnym. Nie chciał tych narkotyków sprzedawać. Kilka lat temu jak był w Hiszpanii, to poznał Hiszpana imieniem C. i utrzymywał z nim kontakt telefoniczny. Przy pewnej rozmowie zaproponował, że może mu załatwić narkotyki. Wcześniej jak się poznali, to byli na imprezie i wtedy zażywali kokainę. Trudno mu powiedzieć, po jakim czasie zaproponował, że może mu załatwić narkotyki. W Hiszpanii był 3, 4 lata temu. Nie pamięta, kiedy mu to zaproponował. Ta propozycja była wcześniej niż w 2011 r. On mu zaproponował, że może mu wysłać kokainę. Pod koniec ubiegłego roku wpadł na pomysł, żeby mu wysłał małą ilość na imprezę sylwestrową. Mała ilość to dla niego 10, 15 gram. Zaproponował mu to ww. podczas którejś rozmowy z nim, bo utrzymywali kontakt. W tym celu spotkał się z M.. Zapoznał go z nim G., bo nie chciał, żeby ta paczka przyszła na jego adres. Poprosił M., żeby mu załatwił kogoś, kto mógłby odebrać paczkę. Tak się stało kilka dni później. M. do niego zadzwonił, żeby się spotkali. To było mniej więcej w październiku, listopadzie ubiegłego roku. Spotkali się – z tego, co pamięta – na (...) i to było gdzieś koło ul. (...). G. go zapoznał z M.. Z G. znają się natomiast od kilku lat. M. miał też zorganizować osobę, która odebrałaby ta paczkę. W czasie tego spotkania M. nie podał tego adresu. Z M. spotkał się ze 2, 3 razy. Przy kolejnym spotkaniu powiedział, że ma ten adres i mu go podał. Nie pamięta, co to był za adres, ale był to adres jakiejś kobiety. Ten adres podał znajomemu z Peru. On powiedział, że paczka przyjdzie za kilka dni. Nie może powiedzieć skąd on miał dostęp do kokainy. Tą kokainę chciał dla siebie. Sam chciał spędzić S.. Nawet jak się samemu spędza S., to chciał kokainę. M. zadzwonił kilka dni później i powiedział, że paczka przyszła, ale ta osoba boi się ją odebrać. Tą kokainę miał otrzymać bez zapłaty. Nawzajem nie mieli z C. żadnych zobowiązań względem siebie. Na drugi dzień po tym jak M. mu to powiedział, to spotkali się i poszli do tej kobiety. To było koło niego koło domu, bo ta kobieta – z tego, co pamięta – mieszkała gdzieś w pobliżu. M. wiedział, że ona jest gdzieś w pracy. Pamięta, że to było jakoś rano. Spotkali się przed jej pracą. Ona raczej była zaskoczona. Nie pamięta, żeby kiedykolwiek tej kobiecie groził, ale pamięta, że była taka sytuacja, że M. powiedział, że on skoro mu dał jej adres, to on jest odpowiedzialny za to. Zaczęli rozmawiać z tą kobietą. Z tym, że on z nią tak za bardzo nie rozmawiał jak M.. M. powiedział, że powinna to odebrać, bo się tego podjęła. Ona powiedziała, że się boi, bo paczka jest z Peru. Coś tam rozmawiali i doszli do wniosku, że na drugi dzień pójdą po paczkę. Nie wie, czy ta osoba, która miała odebrać paczkę miała otrzymać jakieś pieniądze, bo to załatwiał M.. M. mówił, że płaci mu 1000 zł jak on załatwi tą osobę, która odbierze paczkę. Nie wie, czy z tej kwoty, jakaś część miała być przeznaczona dla osoby, która odbierze paczkę. Zanim spotkali się z tą kobietą, M. nie mówił, że ona otrzymała od niego jakieś pieniądze i mimo tego boi się odebrać paczkę. Z tego, co wie, to w tej paczce było 12 gram kokainy. Taka ilość kosztuje około 2.000 zł. Na drugi dzień po tym spotkaniu M. poszedł z tą kobietą na pocztę, a on czekał na drugiej stronie. M. przyszedł, wrzucił tą paczkę do bagażnika i dał mu 1.000 zł. Wcześniej mu nie dawał pieniędzy. Odjechali stamtąd w stronę jego domu. W trakcie tego, gdy podwoził go do domu, to dał mu kartkę z adresem i powiedział, że jak będzie potrzebował jakąś przesyłkę, to ma kolejny adres. Wcześniej nic mu nie mówił, że tych paczek będzie więcej, że będzie mu chodziło o oddanie tej paczki. Nie prosił go o to. W tym czasie mieszkał w O.. M. powiedział, że ta osoba, której adres mu dał, na pewno nie będzie robiła takich problemów jak ta pierwsza. Nie wie, co to był za adres – czy to był adres mężczyzny, czy kobiety. Wsadził tą kartkę do samochodu. Podwiózł go i wysadził koło domu. Pojechał do O.. W trakcie, gdy jechał, to zadzwonił do M. i spotkali się w trakcie drogi. Było to przed O.. To było gdzieś koło godz. 20-tej. To było w dniu zatrzymania – w środę, czyli 4 stycznia. Spotkali się, ponieważ obiecał mu od miesiąca, że mu pożyczy wykrywacz metali. Miał go wtedy w bagażniku. Pożyczył go wcześniej od kolegi. Spotkali się i przekazał mu ten wykrywacz. Przekazał mu ten wykrywacz przed O. w miejscowości, chyba W. Leśny. Oni się tak po prostu spotkali na drodze, bo on skądś wracał. Jechał sam i on też sam. Jechał M., a on A.. Po tym jak mu przekazał ten wykrywacz, to rozstali się. Razem przebywali około 5 minut. Rozstali się i on wsiadł do swojego samochodu. Z bagażnika wrzucił paczkę do środka na siedzenie pasażera i ruszył w swoją stronę. Mimo, że ta kokaina miała być na imprezę sylwestrową, to została odebrana dopiero na początku stycznia, bo od tego czasu, kiedy on powiedział, że ja wysyła do tego czasu, kiedy przyszła – minęło około miesiąca. W czasie rozmowy powiedział, że wysyła ją od razu i za kilka dni będzie. Dojechał do pierwszego skrzyżowania koło domu i zorientował się, że zajeżdża mu drogę jakiś czarny samochód. Wychodziło z niego powoli dwóch ludzi. Nie wiedział, o co chodzi. Było ciemno. Pierwsze, co mu przyszło do głowy, to myślał, że to ludzie M., którym powiedział, że dostał przesyłkę z narkotykami z Ameryki Południowej, którzy chcieli mu ją odebrać i go napaść. Ci mężczyźni nic nie mówili. Nic nie słyszał, żeby mówili, że są z policji. Nie mieli żadnego oznakowania, byli po cywilnemu. W tym momencie zaczął uciekać, a oni zaczęli go gonić. Zobaczył ich jak oni mu zajechali drogę. Oni wysiedli z samochodu i zaczęli szybkim krokiem podbiegać. Podbiegli do niego z dwóch stron samochodu. Tam nie było świateł, bo było to skrzyżowanie bez świateł. To była droga z T. na B.. Tam chyba jest jakaś lampa. Było ciemno. W tym momencie spanikował i zaczął uciekać, bo nie wiedział, kto to jest. Myślał, że to są znajomi M., którzy chcą mu odebrać paczkę z narkotykami. Dalej zaczął uciekać i pomyślał, że jak wyrzuci tą przesyłkę przez okno, to ją wezmą i zatrzymają się. Nie powie, z jaką prędkością odjeżdżał – w każdym razie próbował uciec. Na pewno uciekał przed tym pojazdem kilka minut. Nie pamięta, czy patrzył w lusterko. Nie widział żadnych sygnałów świetlnych i nie słyszał sygnałów dźwiękowych. Przed nim nie znajdowały się żadne pojazdy. Po 40 sekundach wyjechał z przeciwka jakiś samochód. Jechał na swoim pasie może z nadmierną prędkością. Nie wie, czy naruszył przepisy ruchu drogowego jak zobaczył ten samochód z naprzeciwka. Nie wie, czy doszło do jakiejś kolizji. Nie wie, czy ten samochód, który go gonił, to jechał za nim, czy zjechał na pobocze. Nie zmuszał tego kierującego, żeby zjechał na pobocze. W trakcie tej ucieczki wyrzucił tą przesyłkę i zatrzymał się, bo myślał, że oni się zatrzymają i uciekał dalej, bo nie wiedział, kto go goni. Bał się, że coś mu zrobią. Była adrenalina. Dojechał do miejscowości K.. Pomyślał, że ucieknie do jakichś ludzi do domów i będzie bezpieczniejszy. Nie pomyślał, żeby zadzwonić na policję i poprosić o pomoc. Jak dojechał do K., to zatrzymał się, otworzył drzwi i wysiadł z samochodu. Zatrzymał się na drodze, ale z boku były domy. Jak wysiadał z samochodu, to w tym momencie potrącił go jadący terenowy samochód. Po prostu uderzył go i upadł. Nie wiedział, że to policjanci, bo też by nie pomyślał, że policjant potrąci go samochodem. Jak próbował wstać, to usłyszał „policja, policja” i zaczęli do niego strzelać paralizatorami. Nic nie mówił do funkcjonariuszy. Nie był agresywny w stosunku do nich. Leżał na ziemi i został zatrzymany. Leżał 45 minut na ziemi aż przyjechała karetka i zawieźli go do szpitala do T.. Miał tylko stłuczenia i był jeden dzień w szpitalu. Żadnych dolegliwości teraz nie odczuwa. Miał jedynie pęknięte żebro. Trzy miesiące nie mógł chodzić. Po zatrzymaniu rozmawiał z tymi policjantami i pytał się, dlaczego go nie zatrzymali na początku, ewentualnie pod domem M.. Odpowiedzieli, żeby cały czas śledzony, o czym nie wiedział. Dowiedział się, że to policja jak leżał na podłodze i krzyczeli do niego „policja”. W pobliżu poczty był, dlatego, że jechał z wykrywaczem metali i M. zadzwonił i powiedział, że ma tą paczkę. Ta poczta jest w rejonie zamieszkania M.. Tą paczkę przekazał mu na drugiej stronie ulicy od poczty – na parkingu L.. On przyszedł do tego samochodu razem z tą kobietą, z którą był na poczcie. Nie przyznaje się do zachowań opisanych w pkt III aktu oskarżenia. Zaprzecza, aby zajeżdżał drogę temu pojazdowi, który za nim jechał.

W postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, a obecnie częściowo opisał w swoich wyjaśnieniach okoliczności poprzedzające wysłanie tej paczki i jego zatrzymanie, bo chciał wyjaśnienia złożyć dopiero przed Sądem. Nie pamięta treści wyjaśnień M. i nie może powiedzieć, z czym się nie zgadzał. Nie pamięta nawet ogólnie, co wynikało z odczytanych wyjaśnień M.. W 2011 r. przebywał w Ameryce Południowej. Wydaje mu się, że to było w październiku, a może to było w listopadzie. Był w Argentynie. Pojechał odwiedzić znajomego. To jest całkiem inny znajomy niż ten, który zaproponował mu, że może mu przysłać kokainę. Możliwe, że wysyłał przekaz pieniężny 1 grudnia 2011 r. na rzecz odbiorcy w Argentynie. J. W. to jest jego znajomy i chyba jemu wysyłał te pieniądze. To jest również znajomy M. G. (1). Nie może sobie skojarzyć, żeby to mógł być przekaz wspólny z M. G. (1). Nie pamięta, gdzie nadawał ten przekaz. Nie pamięta, ile czasu upłynęło od tego, kiedy odjechał z poczty do tego czasu, kiedy ten samochód podjechał z boku skrzyżowania. Na pewno było to z pół godziny. Odległość wynosi około 30, 35 kilometrów. Te dane osoby, które przekazał mu M., która miała odebrać paczkę - przekazał C.. Tylko przekazał te dane, które otrzymał od M.. Nie zgadza się z odczytanymi wyjaśnieniami T. M. (1) w zakresie dotyczącym celu i okoliczności przysłania tych paczek z Peru. Nie jest prawdą, żeby w jego obecności G. mówił M., iż oni obaj razem zajmują się sprowadzaniem narkotyków. Nic nie wie na temat tego, aby najpierw miały być poszukiwania hurtowni, bądź firm, do których mogłyby przychodzić paczki. Podtrzymuje, że w trakcie jednej z rozmów chyba w listopadzie 2011 r. ten znajomy C. zaproponował mu sprzedanie kokainy. Wcześniej mu tego nie proponował. Nic nie wie na temat tego, żeby wcześniej miała być paczka z zawartością pół kilograma kokainy i to się nie udało.

Oskarżony T. M. (1) w czasie 1-go przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Przyznał się, że odebrał paczkę. Zapiski, które zostały ujawnione podczas przeszukania zajmowanego przez niego mieszkania przy ul. (...) we W. zostały napisane przez niego. Nie pamięta, kiedy dokonał tych zapisków. Nie wie, co oznacza słowo „koks” w tej instrukcji. Miał problemy z alkoholem, brał psychotropy. Nie wie, co miał na myśli. Nie wie, czy to sam wymyślił, czy ktoś mu dyktował tą instrukcję. Zapiski o treści „Paczka z KOKO Ameryka” dotyczą tej paczki, którą odebrał 4 stycznia 2012 r. Nie wie, co oznacza zapis (...). Nie pamięta, co miał wtedy na myśli. Nie pamięta, co oznaczają zapiski „KOKO 40 zł od grama + kilku klientów”. Ma problemy z pamięcią. Zna A. T. oraz G. Ś.. Siedzieli razem na jednym oddziale w więzieniu. Z więzienia wyszedł 30 czerwca 2009 r. Paczkę odebrał sam. Paczka nie była na niego zaadresowana. Nie pamięta, na kogo była adresowana. A. J. zna, to jego sąsiadka. Nie pamięta, czy na nią była adresowana paczka.

W czasie kolejnych dwóch przesłuchań, T. M. (1) odmówił złożenia wyjaśnień, podobnie jak w czasie konfrontacji z A. J. w dniu 12.03.2012 r.

Podczas przesłuchania w dniu 29 marca 2012 r. oskarżony T. M. (1) przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów oraz złożył wyjaśnienia zgodne ze stanem faktycznym ustalonym w sprawie. Dodał, iż miał numery telefonów do B. i G., które były zapisane w jego srebrnej N. o numerze abonenckim (...). Numery te skasował w ostatniej chwili, gdy widział, że idą po niego funkcjonariusze policji. Wyjaśnił, iż B. mówił, że ma kogoś w Peru. Przed zatrzymaniem dowiedział się, że B. i G. pracują przy narkotykach dla jakichś ludzi z O.. Razem ze znajomym szukali szefa ww., dla którego miały być narkotyki z paczek, bo chciał odzyskać pieniądze za paczkę sprowadzoną na A. J.. Ten mężczyzna zaprzeczył jednak, aby znał G.. B. mówił, że ma kogoś znajomego na poczcie w W. i ta osoba da mu znać jak przyjdzie paczka. Kiedy paczka była w W., B. powiedział, że przypłynęła. B. mówił, że kokaina z Peru jest naprawdę dobra. Po zatrzymaniu mówił mu, że odbił M. i uciekał przed policją, która do niego strzelała. Narkotyki miały trafić na rynek (...), bo M. miał tu kolegów.

W czasie kolejnego przesłuchania T. M. (1) dodał, iż G. i B. mówili, że w temacie paczek działają razem. Raz B. przyjechał na spotkanie z dziewczyną o blond włosach, która została w samochodzie z telefonami, a oni rozmawiali o paczkach z Peru z narkotykami. Zabezpieczone u niego w domu notatki na temat pozyskania kuriera narkotykowego z Peru, zostały sporządzone przez niego zaraz po spotkaniu z G. i B., to były ich wytyczne i instrukcje. Nic mu nie wiadomo, czy G. lub B. kontaktował się z R. S. (1). Nie wie, czy nadeszła do niej paczka. Oprócz numerów, które miał w telefonie do G. i B., które zostały w jego książce telefonicznej miał jeszcze po jednym numerze do każdego z nich, ale zdążył je wykasować.

W czasie konfrontacji z A. J. w dniu 28.05.2012 r. T. M. (1) podtrzymał, że ww. dwukrotnie spotkała się na osiedlu z B. i rozmawiała z nim przed odbiorem paczki.

Swoje wyjaśnienia oskarżony T. M. (1) podtrzymał także w czasie konfrontacji z R. S. (1).

Podczas przesłuchania w dniu 5.06. 2012 r. T. M. (1) wyjaśnił, że M. G. (1) miał pełną świadomość dotyczącą przywozu kokainy w paczkach z Peru. O wszystkim wiedział i działał razem z G. B. (1). W okresie od września do grudnia 2011 r. spotkał się z B. około 6 razy na stacji (...) przy ul. (...) we W., przy czym G. był na 2 lub 3 spotkaniach.

Swoje wyjaśnienia oskarżony T. M. (1) podtrzymał w czasie konfrontacji z M. G. (1) oraz G. B. (1).

W toku przewodu sądowego, oskarżony T. M. (1) przyznał się do winy oraz podtrzymał złożone wcześniej wyjaśnienia, za wyjątkiem wyjaśnień złożonych w początkowej fazie postępowania przygotowawczego, kiedy to nie przyznał się do winy. Wtedy tak wyjaśniał, bo taką przyjął linię obrony. Sam zrobił zabezpieczone w jego mieszkaniu zapiski i dobrze wie, co one oznaczają. Dodał, iż nie miał żadnych konfliktów z B. ani z G.. Słyszał wyjaśnienia B. na temat okoliczności przysłania mu tej paczki i celu tego. Nie zgadza się z tym, bo było tak jak wyjaśnił. G. jak mówił na temat tego, że razem z B. zajmują się narkotykami, to nic bliżej nie mówił. Mówił tylko tak jak wyjaśnił, że będzie przyjeżdżał albo jeden albo drugi. Docelowo tych paczek miało być więcej. Nie wie, ile dokładnie. Na razie były dwie paczki. Pięć tysięcy złotych miał otrzymać po zabraniu paczki przez B., który miał się z kimś rozliczyć, a potem mu przekazać te pieniądze, czego nie zrobił. Dostał tylko 1000 zł w aucie. Te pieniądze, które dał A. J. pochodziły z tej kwoty 1000 zł. Oni nie mówili, jakie narkotyki będą w tych paczkach, ale się domyślał, że jeżeli chodzi o Amerykę Południową, to musi to być kokaina. B. nic więcej mu nie mówił na temat szczegółów tego pościgu. Powiedział, że został uderzony, potrącony przez samochód policyjny i znajdował się w szpitalu. Nie wie skąd on wiedział, że to był samochód policyjny i że to byli policjanci. Wyjaśnił, że jedna paczka z zawartością pół kilograma kokainy „powaliła się” w tym sensie, że została zatrzymana i zdemaskowana przez policję w Peru. O ile pamięta, to B. ani G. nie mówili nic na temat sprowadzenia narkotyków z Argentyny. Z jego udziałem był przeprowadzony eksperyment procesowy, tj. wizja lokalna. Ona była podzielona na dwie części. Pierwsza część to był wyjazd do O., a druga to było wskazanie adresu R. S. (2).

Podczas spotkania na stacji benzynowej – było to drugie spotkanie - przyjechał sam M. G. (1). Kiedy G. przyjechał z B., to wtedy oświadczył, że będzie przyjeżdżał albo jeden albo drugi. Jeżeli działali razem, to też o tej paczce razem musieli wiedzieć i dlatego w czasie przesłuchania w dniu 24 maja 2012 r. tak wyjaśnił. Przez wzgląd na upływ czasu nie pamięta dokładnie, kto udzielił mu instrukcji, o których mowa w odczytanych wyjaśnieniach. Wydaje mu się, że było to na pierwszym spotkaniu albo drugim. O ile sobie przypomina, to usłyszał te informacje od M. G. (1), które zapisał, żeby je pamiętać. To był opis człowieka – jak ma wyglądać – który leciał z lotniska w K. do Ameryki Południowej po narkotyki. Personaliów tej osoby mu nie podawano. Nic mu nie wiadomo na temat tego, żeby G. poprosił B. o pożyczenie wykrywacza metali. Nic na ten temat nie słyszał. Nic nie wie na temat tego, żeby B. miał możliwość załatwienia wykrywacza metali. Nie miał pojęcia, czym się, na co dzień zajmują B. i G. i czy mają jakąś stałą prace. J. C. pracuje w kancelarii adwokackiej albo notarialnej. Dość długo go zna. Z tego, co mówił J., to G. poznał gdzieś w Anglii, bo tam pracował. Jedyną rzeczą, którą się kierował, to była chęć zarobienia pieniędzy. Wtedy utrzymywał się z prac dorywczych i miał spółkę z o.o.

Od M. G. (1) otrzymał numer abonencki tylko i wyłącznie do kontaktów z G. B. (1). To był numer telefonu komórkowego. Nie pamięta tego numeru. Nie pamięta, z jakiej sieci był. Jak odbierał paczkę, to na przekazie był jakiś numer telefonu. To był numer telefonu G. B. (1) i to był ten sam numer, który miał. Jest tego prawie pewny. Wie, że były dwa numery i je zapisywał po to, żeby ich nie pamiętać.

Powiedział, że jest prawie pewny, że to był numer do B., mimo, że całego numeru nie pamięta, ale pamięta, że była końcówka 025 i o ile sobie przypomina, to na tym przekazie była końcówka 025. Wtedy tak zrozumiał, że te 1000 zł to ma być część z tych 5 tys. zł, bo tak G. B. (1) powiedział. Powiedział, że resztę dostanie następnego dnia i miał dzwonić o godz. 15. Za tą pierwszą paczkę miał otrzymać 5.000 zł i za drugą paczkę też kwotę 5.000zł. Kiedy umawiali się na pieniądze z B. za te paczki, to on powiedział, że w jego gestii leży, ile da tej kobiecie. Można to określić, że były to jego koszty własne. Miał jasno powiedziane, że w paczkach będzie kokaina. Umawiali się, że w tych kolejnych paczkach też będzie kokaina.

Oskarżony M. G. (1) przesłuchany po raz 1-szy w postępowaniu przygotowawczym w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, że G. B. (1) prosił go, żeby mu dał kogoś zaufanego. G. wspominał mu wówczas, że zna kogoś w Ameryce Południowej i ta osoba prześle paczkę i potrzebuje kogoś zaufanego, kto znajdzie inne osoby do odbioru tej paczki. Załatwił numer do T. ps. (...) z W.. Później spotkali się na tej stacji (...). Nie pamięta ulicy, ale było to we W.. Tam przedstawił G. z T. i oni sobie gadali. Był z nimi przez chwilę i G. mówił do T., że potrzebuje jakiś adres na paczki, które przyjdą z Ameryki. Dalszej rozmowy nie słyszał. To zdarzenie miało miejsce w zeszłym roku raczej jesienią. Później był z G. jeszcze raz na stacji (...), ale nie był świadkiem ich rozmowy. G. nic mi nie wspominał, że znalazł sobie odbiorców.

Zna J. C. i to przez niego poznał tego T. i on załatwił mu numer telefonu do niego. G. B. (1) poznał w zeszłym roku, chociaż wcześniej rozmawiał z nim przez telefon, bo jego ojciec załatwiał mu auto, które sprowadzał z Niemiec. Osobiście spotkali się w zeszłym roku w M. we W.. On potem załatwił sobie mieszkanie w O.. T. M. (1) poznał około 7 lat temu na podwórku w okolicach Astry we W.. Od czasu do czasu spotykali się i boksowali ze sobą. Myślał, że T. jest godny zaufania. Nie przekazywał wspólnie z G. T. (1) M. instrukcji dotyczących pozyskiwania kurierów do przemytu narkotyków z Ameryki Południowej do Polski. Nie przekazywał wspólnie z G. T. (1) M. instrukcji dotyczących pozyskania osób do odbioru paczek z zawartością kokainy z Ameryki Południowej do Polski. Nie otrzymał od T. M. (1) danych osób, które zadeklarowały się do odbioru przesyłek z narkotykami. Nie przypomina sobie, żeby przekazywał numer (...) T. M. (1) do kontaktów z G. B. (1). W dniu 4 stycznia 2012 r. w miejscowości W. Leśny spotkał się G. B. (1) po wykrywacz metali. Nie wie, kto był ostatecznym odbiorcą paczki z narkotykami z Peru.

W czasie posiedzenia w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia – Śródmieścia w dniu 31 maja 2012 r. oskarżony M. G. (1) wyjaśnił, że tych dwóch ludzi tylko ze sobą poznał. Nie miał z tym nic wspólnego. G. poprosił go, aby wskazał jakąś osobę zaufaną. Z T. kiedyś boksował i on cały czas hojrakował, co to nie on. To poznał ich. Przedstawił ich, spotkali się we W. na stacji. Z tego, co słyszał z rozmowy, to G. powiedział do T., aby przygotował jakieś adresy i że przyjedzie jakaś paczka z Ameryki Południowej. Nie wie, czemu się zgodził na to pośrednictwo, co do tych dwóch osób. Chyba z głupoty. Zapoznał ich, ponieważ G. powiedział mu, że potrzebuje zaufanej osoby, aby znalazł mu jakieś adresy do paczek z Ameryki Południowej. Nie wie, co miało być w tych paczkach. Chyba kokaina, a dlaczego do innych adresy, to nie wie. To już oni sobie to ustalali. O tym, że w paczkach miała być kokaina, dowiedział się pierwszy raz, kiedy został złapany. Wówczas powiedziano mu, że tam była kokaina. G. nigdy mu wprost tego nie powiedział. Również T. G. wprost nie powiedział, co ma być w tych paczkach, jednak T. zrozumiał, co to ma być. Nie wie, ile tych paczek miało być, miał ich ze sobą tylko poznać, a resztę mieli oni już załatwiać między sobą. Znał numery telefonów do T. i G., miał z nimi kontakt telefoniczny. Pierwszy raz jak zadzwonił do T., mówiąc o spotkaniu i parę razy dawał swój telefon G., aby on sobie dzwonił. Miał dwa numery telefonów, jeden był w H. gdzieś w Europie. Można było dzwonić taniej, ponieważ dzwonił do znajomych w Irlandii, gdzie pracował przez 4 lata. Dawał G. swój telefon, aby wykonywał telefony, chociaż miał swój telefon, po prostu sprytnie się zachował. Nie był obecny, kiedy G. dzwonił z jego telefonu. Miał on dzwonić tylko do T., chyba w związku z tym wszystkim, w związku z tą paczką. Wie, że paczka miała być z Ameryki Południowej. Wie, że G. ma tam jakiegoś kolegę, który chwalił mu się, że wysyłał już takie paczki do Niemiec i Holandii i że wszystko przechodzi i chciał sprawdzić jak będzie tutaj. Został zatrzymany w dniu 4.01.2011 r. w miejscowości W. Leśny. Wtedy brał wykrywacz do metalu. Potrzebny mu on był, ponieważ u niego na podwórku na łące jest nietypowa górka i babcia opowiadała mu, że kiedyś mieszkali tam jacyś księża, chciał sprawdzić, czy nie ma tam czegoś zakopanego. W W. spotkał się z G. i to on dał mu ten wykrywacz metalu. G. pochodzi z W. lub spod W., jego rodzice mieszkają w Niemczech, a od lutego lub od marca 2011 roku G. mieszka chyba w O.. G. zadzwonił do niego, że jedzie z W. i że ma dla niego ten wykrywacz. Wówczas jechał po pracownika, który nie jest u niego zatrudniony tylko pracuje. W tym dniu się zdzwonili i powiedział, że skręca na W. i że spotkają się po drodze. Spotkali się na krzyżówce, stanęli pod lampą. Pamięta, że rzucili jeszcze monetą, ponieważ chcieli sprawdzić czy ten wykrywacz działa, następnie wrzucił go do auta. G. wyciągnął wykrywacz z bagażnika samochodu. Miał tam jeszcze jakieś skrzynki, nic więcej nie widział. Spotkanie miało miejsce wieczorem, ale godziny nie pamięta. Spotkanie odbyło się w styczniu. O ten wykrywacz prosił go już wcześniej. W styczniu była taka pogoda, że można było korzystać z tego wykrywacza.

Podczas kolejnego przesłuchania, M. G. (1) przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, że G. B. (2) poprosił go, żeby załatwił mu jakiegoś zaufanego człowieka. Z T. M. (2) poznali się jak ćwiczyli boks. Stwierdził, że on może być odpowiednią osobą dla niego. G. potrzebował T. po to, żeby załatwił jakiś adres. Załatwił numer od kolegi. Później umówili się z T. na (...) we W.. Tam pojechał z G. B. (2). Poznał ich razem no i tą rozmowę, którą słyszał, to chodziło o to, żeby T. załatwił jakiś adres. G. B. (2) powiedział, że ma przyjść paczka z Ameryki Południowej. Wtedy nie powiedział, z czym, a T. powiedział: to wiem, o co chodzi. Później poszedł kupić jakieś papierosy, coś do picia, a oni już sobie rozmawiali tam we dwoje. Potem jeszcze kilkakrotnie umawiał ich i sam był jeszcze raz, może dwa razy z G. B. (2) na spotkaniu z M.. Tych rozmów nie słyszał. Później już z nimi nie spotykał się tam i nie wiedział, co i jak. Sam też domyślał się, o co chodzi jak powiedział G., że potrzebuje kogoś, żeby załatwił adresy jak przyjdzie paczka z Ameryki Południowej. Bez winy nie jest, bo powinien powiedzieć, że nic nie będzie załatwiał.

Nie przekazywał wspólnie z G. T. (1) M. instrukcji dotyczących pozyskiwania kurierów do przemytu narkotyków z Ameryki Południowej do Polski. Nie przekazywał też ww. instrukcji dotyczących pozyskania osób do odbioru paczek z zawartością kokainy z Ameryki Południowej do Polski. Nie otrzymał od T. M. (1) danych osób, które zdeklarowały się do odbioru przesyłek z narkotykami. Nie przekazywał T. M. (1) numeru abonenckiego (...) do kontaktów z G. B. (1). Nie wie, co to jest za numer. W dniu 4 stycznia 2012 r. spotkał się z G. B. (1) w W. Leśnym, bo ww. miał mu przekazać wykrywacz metali, który tam odebrał i sprawdzili czy działa. Wiedział, że paczki dotyczą narkotyków, to jest kokainy. Nie osiągnął żadnej korzyści z tego przestępstwa. Żałuje tego, co się stało.

W czasie konfrontacji z T. M. (1), M. G. (1) wyjaśnił, że rozpoznaje mężczyznę, który siedzi naprzeciwko niego. Jest to T. M. (1). Słyszał odczytane wyjaśnienia M.. Po pierwsze, nigdy nie spotkał się z T. sam. Na tym pierwszym spotkaniu z T. był G.. Był przy rozmowie jak G. mówił T., co trzeba zrobić. Później poszedł coś kupić, ustaleń szczegółowych nie słyszał. Faktem jest, wiedział czemu te spotkania służą. Na pewno był z G. na spotkaniu z T. dwa lub trzy razy później. G. przyjeżdżał sam, dzwonił do T. i umawiał go na spotkanie z G., w to samo miejsce. Taki był jego w tym wszystkim udział, a reszta to domysły T.. Odnośnie hurtowni czy czegoś, to nie ma zielonego pojęcia. Jego zadanie miało polegać na tym, że miał ich jednorazowo przedstawić. Potem wyszło tak, że był na tych spotkaniach T. z G., ale nie uczestniczył w rozmowach. Ten numer telefonu do kontaktu z G. T. (2) nie dostał od niego. Ten telefon kilka razy pożyczał G.. Nigdy nie miał pieniędzy z przestępstwa i nie było tu mowy o tym. Miał ich tylko poznać. Nie było czegoś takiego, że spotkał się sam z T. M. (1). Na pierwsze spotkanie przyjechał z G..

Podczas kolejnych dwóch przesłuchań w postępowaniu przygotowawczym, M. G. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień.

W czasie ostatniego przesłuchania, także nie przyznał się do winy. Wyjaśnił, że nie pamięta, czy w okresie od 1 stycznia 2011 r. do 30 maja 2012 r. dokonywał przez Western U. transferu środków finansowych do Argentyny i Peru. Nie pamięta, czy takich transferów dokonywała M. G. (2). Nie przebywał w okresie od 1 stycznia 2011 r. do 31 grudnia 2012 r. w Argentynie lub Peru. Nie wysyłał do G. B. (1) wiadomości SMS, w treści, których przekazywane byłyby numery przekazów Western U., za którymi następował transfer środków pieniężnych do Peru i Argentyny.

W toku przewodu sądowego, oskarżony M. G. (1) nie przyznał się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień. Oświadczył, iż złożył wyjaśnienia w czasie 1-go przesłuchania, ale ich nie podtrzymuje, podobnie jak wyjaśnień złożonych podczas kolejnych 3 przesłuchań. Poznał tylko G. z T.. Nie było natomiast uzgodnień dotyczących paczki, o której mowa w odczytanych wyjaśnieniach. Nie chce odpowiedzieć na pytanie, dlaczego wyjaśniał w czasie przesłuchania na temat paczki. Nie chce odpowiadać na pytanie: „czy sam przekazywał M. instrukcje dotyczące pozyskania kurierów do przemytu narkotyków z Ameryki Południowej do Polski?”. Nie chce również odpowiedzieć na pytanie: „czy sam przekazywał T. M. (1) instrukcje dotyczące pozyskania osób do odbioru paczek z zawartością kokainy z Ameryki Południowej do Polski? Nie chce odpowiadać na pytanie: „dlaczego B. chciał, żeby go poznał z jakąś osobą godną zaufania”? Nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów i nie chce odpowiadać na pytanie: „dlaczego w czasie pierwszego przesłuchania wyjaśnił że nie wie, kto miał być ostatecznym odbiorcą paczki z narkotykami z Peru, co mogłoby sugerować, że mógł być to on?”. Oskarżony nie chciał też odpowiedzieć na inne pytania. Podtrzymał natomiast wyjaśnienia złożone podczas ostatnich trzech przesłuchań w postępowaniu przygotowawczym. Dodał, iż zna J. W.. Jest to jego kolega, który przebywał w Argentynie.

Oskarżony G. B. (1) nie był wcześniej karany sądownie. W miejscu zamieszkania posiada pozywaną opinię środowiskową. Jego zachowanie w czasie stosowania tymczasowego aresztowania również zostało ocenione pozytywnie.

dowód:

dane o karalności G. B. (1) – k. 427-474;

wywiad kuratora sądowego – k. 468;

informacje w trybie art. 213 § 1 k.p.k. – k. 480a;

opinia o tymczasowo aresztowanym – k. 461-462.

Oskarżony T. M. (1) był wcześniej karany sądownie, a to: wyrokiem Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Śródmieścia z dnia 27.04.2005 r., sygn. akt V K 1065/03 za czyn z art. 46 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii na karę 100 stawek dziennych grzywny po 10 zł każda; wyrokiem Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Fabrycznej z dnia 12.01.2007 r., sygn. akt II K 11/07 za czyn z art. 190 § 1 k.k. na karę 75 stawek dziennych grzywny po 10 zł każda; wyrokiem Sądu Rejonowego w Wołowie z dnia 22.04.2009 r., sygn. akt II K 22/09 za czyn z art. 158 § 1 k.k. i inne na karę 1 roku pozbawienia wolności; wyrokiem Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia z dnia 16.10.2009 r., sygn. akt V K 478/09 za czyn z art. 280 § 1 k.k. i inne na karę 2 lat pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby lat 5; wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Śródmieścia z dnia 10.03.2010 r., sygn. akt V K 1698/09 na karę 2 lat pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby lat 5.

W miejscu zamieszkania oskarżony T. M. (1) posiada pozytywną opinię środowiskową. Jego zachowanie okresie tymczasowego aresztowania zostało ocenione jako pozytywne.

dowód:

dane o karalności T. M. (1) – k. 849-851a;

wywiad środowiskowy – k. 843;

opinia o tymczasowo aresztowanym – k. 846-847;

informacje w trybie art. 213 § 1 k.p.k. – k. 853;

odpisy wyroków – k. 588-856.

Oskarżony M. G. (1) nie był wcześniej karany w Rzeczpospolitej Polskiej. W miejscu zamieszkania posiada pozytywną opinię środowiskową. Jego zachowanie w okresie tymczasowego aresztowania zostało ocenione jako pozytywne.

dowód:

dane o karalności M. G. (1) – k. 972;

wywiad środowiskowy – k. 968;

opinia o tymczasowo aresztowanym – k. 962-962a;

informacje w trybie art. 213 § 1 k.p.k. – k. 972.

Sąd zważył, co następuje:

Oceniając całokształt materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie, uznać należało, że oskarżeni G. B. (1), T. M. (1) oraz M. G. (1) dopuścili się popełnienia przypisanych im czynów.

Dowodzą tego bowiem konsekwentne wyjaśnienia oskarżonego T. M. (1) oraz współbrzmiące z nimi wnioski, jakie należało wysnuć z wymowy innych dowodów, w tym częściowo z lakonicznych wyjaśnień oskarżonego M. G. (1), mających charakter nieudolnej interpretacji faktów przemawiających na niekorzyść – wyjaśnień oskarżonego G. B. (1), zeznań świadka A. J., świadków G. Z., R. L., P. Ł., J. S., T. D., G. S., K. K. (1), S. H., a nadto dowodów m.in. w postaci wyników przeszukań.

Podkreślić przy tym należy, iż wyjaśnienia oskarżonego T. M. (1) są spójne z szeregiem okoliczności, wynikających z ww. dowodów, a zatem nie sposób twierdzić jak to utrzymywali obrońcy oskarżonych G. B. (1) i M. G. (1), że wyjaśnienia mają wyłącznie charakter pomówień.

Wniosek Sądu jest tym bardziej zasadny, gdy się zważy, iż oskarżony T. M. (1) wyjaśnił na rozprawie, iż nie miał żadnych konfliktów z B. ani z G.. Dwaj ostatni oskarżeni odmówili natomiast odpowiedzi na pytania Sądu w tym zakresie, co ma symptomatyczną wymowę.

Wyjaśnienia oskarżonego T. M. (1) oraz oświadczenie oskarżonego M. G. (1) złożone do protokołu przesłuchania z dnia 30 maja 2012 r. (vide: k. 931) w zakresie dotyczącym karalności tegoż ostatniego w Niemczech za przemyt kokainy z Wenezueli dowodzą, że oskarżony M. G. (1) już od wielu lat był uwikłany w proceder przemytu narkotyków z krajów Ameryki Południowej.

Sąd zwrócił się przy tym uwagę, że z wyjaśnień oskarżonego T. M. (1) wynika, iż kiedy 1-szy raz spotkał się z M. G. (1), tenże zaproponował mu wyszukiwanie osób, które przemycałyby kokainę z Ameryki Południowej, przy czym ww. miałby za zadanie dowozić je na lotnisko do K., zaś po powrocie odbierać z tegoż, po czym przywiezione narkotyki przekazywać M. G. (1). Z dalszych wyjaśnień T. M. (1) wynika, że mieliby to być tzw. kurierzy narkotykowi. T. M. (1) wyjaśnił przy tym na rozprawie, iż zapisał sobie jak ma wyglądać człowiek, który leciał z lotniska w K. do Ameryki Południowej po narkotyki.

Okoliczność tę potwierdzają zapiski, jakie na ten temat T. M. (1) naniósł w swoim notatniku (vide: k. 594, 595).

Bezsporne jest zatem, iż przy udziale T. M. (1), oskarżony M. G. (1) zamierzał dokonywać przemytu kokainy takim samym sposobem, który sam wcześniej realizował. Tym samym, jego wyjaśnienia, iż nie udzielał żadnych instrukcji T. M. (1), dotyczących pozyskania kurierów do przemytu narkotyków z Ameryki Południowej, uznać należało za niewiarygodne.

Oskarżony T. M. (1) wyjaśniał nadto, iż podczas kilkakrotnych spotkań z M. G. (1) i G. B. (1) dowiedział się, że obaj współdziałają ze sobą w procederze przemytu narkotyków.

Zdaniem Sądu wyjaśnienia te są wiarygodne. Oskarżony G. B. (1) jako bezrobotny, rzekomo utrzymujący się z prac dorywczych z wynagrodzeniem 1500 zł miesięcznie oraz osiągający dochód w wysokości 2000 zł oskarżony M. G. (1) (posiadający nadto na utrzymaniu niepracującą żonę oraz dziecko) – w 2011 r. dokonywali transferu stosunkowo wysokich kwot pieniężnych m.in. do Argentyny oraz Peru, podobnie jak konkubina 1-szego z ww. oraz żona M. G. (1).

Z informacji (...) z k. 1455 i 1489, 1579 wynika przy tym, iż 2.06.2011 r. V. M. wysłała do Peru 200 USD; w dniu 8.09.2011 r. kwotę 9.101,12 zł; w dniu 26.05.2011 r. kwotę 1.500 zł; 30.08.2011 r. – 5.727 zł; 24.10.2011 r. – 9.567 zł; w dniu 22.11.2011 r. – kwotę 6.584,51 zł.

Oskarżony G. B. (1) w dniu 20.04.2011 r. wysłał do Argentyny kwotę 5.366,97 zł; w dniu 7.02.2011 r. do Argentyny kwotę 3.886,53 zł; w dniu 12.09.2011 r. wysłał do Peru 9.720,12 zł; zaś oskarżony M. G. (1) wysłał do Argentyny w 2011 r. także stosunkowo duże kwoty, a to: w dniu 7.06.2011 r. – kwotę 5.287,81 zł; w dniu 17.08.2011 r. – 5.361,74 zł; w dniu 24.08.2011 r. kwotę 4.780,57 zł; w dniu 28.09.2011 r. – kwotę 5.227 zł; w dniu 14.10.2011 r. – kwotę 10.027 zł; w dniu 7.11.2011 r. kwotę 7.050,69 zł; w dniu 1.12.2011 r. – kwotę 6.687 zł; w dniu 4.04.2011 r. do Argentyny kwotę 3.600 zł. Także M. G. (2) wysłała do Argentyny kwoty: 2.620 zł (w dniu 1.08.2011 r.) i 6.687 zł (w dniu 20.12.2011 r.).

W związku z tym, łączna wysokość ww. wpłat, a to około 109.000 zł (a także szereg innych transakcji pieniężnych, o których mowa na k. 1568) adresowanych do odbiorców w Peru oraz w Argentynie, przy uwzględnieniu, iż ich nadawcami były różne osoby nie mogące wykazać się tak wysokimi dochodami, regularności wpłat dowodzą, że były to wpłaty związane z procederem przemytu narkotyków.

Analiza ww. przekazów oraz dokonany przez biegłego odczyt pamięci telefonu komórkowego użytkowanego przez oskarżonego M. G. (1) marki N. (...) C., dotyczący wiadomości SMS wykazała, że ww. oskarżony wysyłał do G. B. (1) oraz na numery argentyńskie - numery przekazów pieniężnych wysyłanych za pośrednictwem Western U..

Diagramy połączeń telefonicznych, znajdujące się w aktach sprawy wskazują, że obaj oskarżeni bardzo często kontaktowali się ze sobą, jak również z rozmówcami w Argentynie.

Okoliczności te dowodzą pośrednio wiarygodności wyjaśnień oskarżonego T. M. (1) w zakresie ich przestępczego współdziałania i rodzaju tegoż.

Sąd zwrócił przy tym uwagę, że z wyjaśnień oskarżonego T. M. (1) wynika, iż G. i B. mówili mu, że przemycili z Ameryki Południowej w paczkach narkotyki, stwierdzając: „robili już takie rzeczy i że to przechodzi, że mają taki patent”.

Z kolei z wyjaśnień oskarżonego M. G. (1), złożonych w czasie posiedzenia aresztowego wynika, że: „paczka miała być z Ameryki Południowej (…) G. ma tam jakiegoś kolegę, który chwalił mu się, że wysyłał już takie paczki do Niemiec i Holandii i że to wszystko przechodzi”. W toku przewodu sądowego oskarżony przyznał, że złożył ww. wyjaśnienia, jednakże nie podtrzymał ich, nie chcąc przy tym wyjaśnić powodu tegoż.

Zdaniem Sądu, oskarżony nie podtrzymał ww. wyjaśnień, gdyż z informacji zawartej na k. 1490 wynika, że oskarżony G. B. (1) przesłał do Holandii kwotę 1.886,91 zł, z k. 1489 wynika natomiast, że V. M. przesłała w dniu 10.02.2012 r. do Niemiec kwotę 637,23 zł. Okoliczności te, przy uwzględnieniu wyjaśnień oskarżonego T. M. (1) pośrednio dowodzą, zatem, że faktycznie oskarżeni G. B. (1) i M. G. (1) współdziałali w procederze przemytu narkotyków jeszcze przed wciągnięciem doń T. M. (1), byli zorientowani w jego szczegółach, naprzemiennie realizowali wpłaty na rzecz dostawców narkotyków oraz wspólnie podejmowali decyzje w zakresie zmiany sposobu realizowania przestępczego procederu.

Z wyjaśnień oskarżonego T. M. (1) wynika bowiem, że kiedy poinformował obu ww., że nie udało mu się pozyskać żadnych osób na tzw. kurierów narkotykowych – polecili mu, aby wyszukał osoby tzw. słupy, które pod pozorem prowadzenia działalności gospodarczej – tj. hurtowni alkoholi, umożliwiałyby tym samym sprowadzanie do tychże narkotyków.

Wyjaśnienia te są wiarygodne, albowiem jak wynika z treści notatek T. M. (1), zabezpieczonych w postępowaniu przygotowawczym (vide: k. 576) zapisał on w tychże: „(…) Firma (…) Koko słupy (…) M. (…) Firma na słupa (…)”.

T. M. (1) wyjaśnił nadto, że kolejna propozycja ww. oskarżonych dotyczyła poszukiwania osób, które zgodziłyby się odebrać paczkę z narkotykami przesłaną z Ameryki Południowej. Wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie potwierdzają zeznania świadków A. J., R. S. (1), dowód w postaci zapisów w notatniku T. M. (1), a także częściowo wyjaśnienia oskarżonego M. G. (1), który w początkowej fazie postępowania przygotowawczego przyznał się do kontaktowania się z T. M. (1) na prośbę G. B. (1) i potwierdził udział tegoż w związku z poszukiwaniem odbiorcy paczek, enigmatycznie stwierdzając, że „(…) nie wie, co miało być w tych paczkach, chyba kokaina (…)”, dodając: „(…) G. wprost nie powiedział, co ma być w tych paczkach, jednak T. zrozumiał, co to ma być”. Później wyjaśnił jednak, że wiedział, iż paczki dotyczą narkotyków, to jest kokainy.

Wymowa zeznań świadków A. J. i R. S. (1) dowodzi, że obie znajome oskarżonego T. M. (1) wiedziały, że w paczkach, które zgodziły się odebrać będą narkotyki. Co prawda świadek A. J. początkowo zaprzeczała tej okoliczności w swoich zeznaniach, jednakże jest to zrozumiałe, gdy się zważy, że w dniu 5 stycznia 2012 r. w godzinach 15:15-15:25 dokonano przeszukania jej osoby, wzywając ją do wydania pieniędzy uzyskanych za odbiór paczki, przedmiotów mogących stanowić dowód w sprawie oraz których posiadanie jest zabronione (vide: k. 503-505), a następnie w godz. 15:30 – 17:15 przesłuchano ją. Oczywiste jest zatem, że ww. obawiała się wówczas, aby nie uznano, że brała udział w przestępstwie.

Sad zwrócił przy tym uwagę, że świadek A. J. zeznała, iż w grudniu 2011 r. po tym jak wcześniej zgodziła się, żeby na jej adres przyszła paczka – T. M. (1) powiedział jej, że chyba nic z tego nie będzie, określając to jako „niewypał”.

Zdaniem Sądu, zeznania te są spójne z wyjaśnieniami oskarżonego T. M. (1), z których wynika, że w czasie jednego ze spotkań „B. wspomniał, że na jeden z przekazanych (…) adresów domyślam się, że na A. J., została wysłana z Peru paczka, w której było pół kilograma kokainy, ale jak się wyraził, ta paczka powaliła się w Peru i dlatego następnych paczkach miały być małe ilości kokainy jak to określił „na zupę””.

Bezsporne jest zatem, iż przed wysłaniem kolejnej paczki na jej adres, oskarżeni G. B. (1), M. G. (1) i T. M. (1) w okresie od września 2011 r. do stycznia 2012 r. we W. czynili przygotowania zmierzające bezpośrednio do dokonania przywozu z Peru na obszar celny Wspólnoty Europejskiej, to jest Polski w celu dalszego wprowadzenia do obrotu, środków odurzających w postaci kokainy, w ten sposób, że oskarżeni G. B. (1), M. G. (1) po wejściu w porozumienie z T. M. (1) przekazali mu plan działania, polegający finalnie na poszukiwaniu odbiorców paczek z zawartością kokainy z Peru, a następnie przekazaniu danych pozyskanych osób oraz przesyłki z zawartością kokainy w zamian za korzyść majątkową, jaką miał uzyskać T. M. (1) w kwocie 5000 zł.

Tę ostatnią okoliczność potwierdza zapisek, jakiego dokonał T. M. (1) w swoim notatniku (vide: k. 577).

Ustalenia poczynione w sprawie wskazują przy tym, iż oprócz A. J., oskarżony T. M. (1) zaproponował odbiór jednej z przesyłek R. S. (1), która się na to zgodziła, co potwierdzają zeznania tego świadka.

W związku z tym, wyżej opisane czynności przygotowawcze, o których mowa w punktach I, IV i VI części wstępnej wyroku nie sposób uznać za zachowania uprzednie, współukarane w stosunku do tzw. czynu głównego, następczego, gdyż tenże ostatni został popełniony przy wykorzystaniu adresu A. J., a nie R. S. (1) (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 7.05.2010 r., II AKa 125/10, LEX nr 580925).

Reasumując swoje rozważania, Sąd uznał, iż wina i sprawstwo oskarżonych G. B. (1), M. G. (1) i T. M. (1) w omawianym zakresie nie budzą żadnych wątpliwości. Swoim zachowaniem wyczerpali oni tym samym znamiona czynu z art. 57 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. Nr 179, poz. 1485) w zw. z art. 12 k.k.

W związku z tym, Sąd w punktach I, IV, VI części dyspozytywnej wyroku uznał oskarżonych G. B. (1), M. G. (1) i T. M. (1) za winnych popełnienia ww. czynu. Bezsporne jest przy tym, iż oskarżeni działali z zamiarem bezpośrednim, obejmującym cel i sposób działania. Tym samym, odmienne w tym zakresie wyjaśnienia oskarżonych G. B. (1) i M. G. (1) uznać należało za niewiarygodne.

Dowody przeprowadzone w sprawie wskazują, że w dniu 17 grudnia 2011 r. w Peru osoba podająca się za M. A., P. T. nadała paczkę, zawierającą m.in. gliniane i drewniane figurki, z zawartością kokainy, którą ujawniono później w czasie kontroli celnej, jaką przeprowadził świadek G. Z., co potwierdzają jego zeznania oraz stosowne dokumenty, powołane w tzw. ustaleniach faktycznych. Jako adresata przedmiotowej paczki wskazano A. J.. Bezsporne zatem jest , iż było to rezultatem podjęcia przez oskarżonego T. M. (1) działań mających na celu pozyskanie jej jako odbiorcy paczki, które bezpośrednio wynikały z jego współdziałania w zakresie z oskarżonymi G. B. (1) i M. G. (1).

Zasadność rozumowania Sądu potwierdza fakt dwukrotnego, osobistego nakłaniania A. J. do odbioru paczki przez oskarżonego G. B. (1) oraz fakt, iż tenże od razu po odebraniu paczki umówił się, a następnie spotkał się z oskarżonym M. G. (1) w miejscowości W. Leśny, gdzie na parkingu znajdującym się przy pobliskim zajeździe (...) zaczęli oglądać paczkę.

Wyjaśnienia obu oskarżonych, iż spotkali się tam w celu przekazania wykrywacza metali są niewiarygodne.

Przeszukania obu pojazdów, którymi w dniu 4 stycznia 2012 r. poruszali się oskarżeni G. B. (1) i M. G. (1), a to marki M. i A. nie ujawniły w nich bowiem ww. przedmiotu.

Konsekwentne wyjaśnienia oskarżonego T. M. (1) oraz spójne z nimi zeznania świadka A. J. w sposób bezsporny dowodzą, że przedmiotowa paczka z zawartością kokainy, nadana w dniu 17 grudnia 2011 r. w Peru i odebrana przez A. J. w obecności oskarżonego T. M. (1), została przygotowana przez nieustalone osoby, którym podano adres A. J.. Z wyjaśnień oskarżonego T. M. (1) wynika, że to oskarżony G. B. (1) miał znajomego w Peru i mówił mu, że kokaina z Peru jest dobra.

Zdaniem Sądu, wyjaśnienia oskarżonego T. M. (1) są wiarygodne. Jak wynika bowiem z jego wyjaśnień, nie miał on żadnych konfliktów ze współoskarżonymi. Z opinii sądowo – psychiatrycznej wynika przy tym, iż ma on nie zaburzoną świadomość i nie wypowiada treści urojeniowych. Nie wykazuje też zaburzeń procesów spostrzegania, przy czym jego intelekt i funkcje pamięciowe są w normie.

Okoliczności, o których powyżej mowa, a nadto fakt, że oskarżony T. M. (1) w złożonych przez siebie wyjaśnieniach nie pomijał, ani też nie umniejszał swojej roli w przestępczym procederze, wskazują, iż jego relacje na temat szczegółów tegoż są wiarygodne.

Zrozumiała jest przy tym jego postawa w początkowej fazie postępowania przygotowawczego, kiedy to nie przyznał się do winy, nie kwestionując jednakże, iż to on poczynił stosowne zapiski. Ww. był bowiem karany w 2009 r. i 2010 r. na kary w zawieszeniu, a zatem zasadnie mógł obawiać się zarządzenia wykonania kary pozbawienia wolności w wypadku kolejnego skazania na tzw. bezwzględna karę - z uwagi na zagrożenie z art. 55 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii.

Wyjaśnienia oskarżonego T. M. (1) dowodzą, iż podczas jednego ze spotkań otrzymał od oskarżonego M. G. (1) numer telefonu celem kontaktowania się z oskarżonym G. B. (1), a to (...). Tenże numer telefonu został wpisany na dokumencie pocztowym, dotyczącym przedmiotowej paczki, przy czym z zeznań świadka A. J. wynika, iż nie jest to jej numer.

Zdaniem Sądu, umieszczenie tego numeru na paczce miało umożliwić poinformowanie oskarżonego G. B. (1), iż nadeszła już do Polski. Jak wynika bowiem z wyjaśnień oskarżonego T. M. (1), oskarżony G. B. (1) chwalił mu się, że ma znajomego na poczcie w W., który da mu znać, jak przyjdzie paczka. Dodał, iż kiedy paczka była już w W., B. powiedział, że przypłynęła. W związku z tym, oczywiste jest, iż oskarżony G. B. (1) musiał dowiedzieć się o tym od ww. znajomej, nieustalonej osoby.

Sąd zwrócił uwagę, że z zeznań świadka A. J. wynika, że o godzinie 18:30 dowiedziała się od T. M. (1) o obecności kuriera z paczką, zaś dopiero później o tym fakcie telefonicznie poinformowała ją mama. Z notatki służbowej funkcjonariusza T. D. wynika, że usiłował doręczyć paczkę o godzinie 18:30 i w tym celu próbował dzwonić na numer wpisany na paczce, na który wysłał SMS-a z prośbą o kontakt z kurierem w sprawie paczki. Zdaniem Sądu, wiadomość tę odebrał oskarżony G. B. (1), a następnie o wizycie kuriera poinformował T. M. (1).

Zasadność wnioskowania Sądu w zakresie dotyczącym posiadania przedmiotowego numeru potwierdzają nadto szczegółowe analizy połączeń telefonicznych, dokonane w postępowaniu przygotowawczym i szczegółowo opisane na str. 12-14 uzasadnienia aktu oskarżenia, potwierdzone powołanymi w tym zakresie dowodami.

Nieuprawnione są przy tym argumenty obrony oskarżonego G. B. (1), że wyjaśnienia T. M. (1) w zakresie dotyczącym przekazania mu ww. numeru i celu tegoż są niewiarygodne, gdyż na rozprawie wyjaśnił on, że jak odebrał paczkę, to na przekazie był jakiś numer telefonu do G. B. (1) i to był ten sam numer, który miał o końcówce 025.

Zważyć bowiem należy, iż oskarżony T. M. (1) konsekwentnie wyjaśniał w toku całego postępowania karnego, iż otrzymał dwa numery telefonów od G. B. (1), których nie pamięta, przy czym jeden z nich zdążył skasować przed przybyciem funkcjonariuszy policji.

W czasie przesłuchania w dniu 24 maja 2012 r. (vide: k. 707-708) T. M. (1) wyjaśnił przy tym, iż nazwa „od (...)” i numer (...) ujawnione w jego telefonie komórkowym dotyczą numeru do B., który dostał od G.. Na rozprawie podtrzymał że, iż dostał 2 numery telefonów i je zapisywał po to, żeby ich nie pamiętać, dodając, iż jest „prawie pewny” co do identyfikacji numeru na paczce, tj. jego końcówki 025.

W związku z powyższym uznać należało, że oskarżony T. M. (1) był pewny jedynie tego, iż na paczce znajdował się 1 z dwóch numerów otrzymanych od M. G. (1) celem kontaktowania się z G. B. (1).

Wniosek Sądu jest tym bardziej zasadny, gdy się zważy, iż z opinii biegłego z zakresu informatyki i komputerów wynika, że oskarżony T. M. (1) w swoim telefonie komórkowym marki N. (...) i slide miał w tzw. kontaktach zapisanych aż 195 numerów telefonicznych (vide: k. 1155-1161), a zatem nie mógł z pewnością ich pamiętać.

Za niewiarygodne uznać zatem należało wyjaśnienia oskarżonego M. G. (1), iż nie przekazywał T. M. (1) numeru (...).

Na marginesie zważyć należy, iż oskarżony M. G. (1) wyjaśnił w czasie posiedzenia aresztowego, iż w tamtym czasie miał 2 numery telefonów komórkowych.

Całkowicie nieuprawniony jest także argument obrońcy oskarżonego G. B. (1), iż zarzutowi działania tegoż z chęci osiągnięcia korzyści majątkowej przeczy fakt, że przedmiotowa kokaina miała wartość nie mniejszą niż 2420 zł, zaś T. M. (1) za 1 paczkę miał otrzymać 5000 zł.

Argument ten jest bowiem wynikiem wyłącznie wybiórczego zestawienia ww. okoliczności, bez uwzględnienia całokształtu pozostałych okoliczności dotyczących przemytu kokainy z Ameryki Południowej.

Jak wynika bowiem z wyjaśnień T. M. (1), 1-sza paczka, jaką nadano na adres A. J. zawierała około pół kilograma kokainy, jednakże została ujawniona w Peru i dlatego w kolejnych miały już być znacznie mniejsze ilości, tj. według słów G. B. (1) „na zupę”.

Zdaniem Sądu, było to podyktowane wyłącznie chęcią wyeliminowania rewizji celnej takich paczek, a tym samym dokonywanie przemytu kokainy w mniejszych ilościach. Okoliczność ta nie ma jednak wpływu na ocenę zawinienia oskarżonych, gdyż G. B. (1) i M. G. (1) obiecali T. M. (1) 5000 zł za dostarczenie paczki z kokainą i do końca nie zmienili tych ustaleń.

Zasadność rozumowania Sądu potwierdzają wyjaśnienia oskarżonego T. M. (1), iż po otrzymaniu w dniu 4 stycznia 2012 r. od G. B. (1) 1000 zł, ww. w późniejszym okresie poszukiwał osób współpracujących z G. B. (1) celem wyegzekwowania pozostałej należności, czego m.in. dowodzi treść protokołu z tzw. eksperymentu procesowego.

Zważyć przy tym należy, iż za wiarygodnością wyjaśnień oskarżonego T. M. (1) w zakresie dotyczącym wcześniejszego przemycania przez oskarżonych G. B. (1) i M. G. (1) znacznie większych ilości kokainy – oprócz zeznań świadka A. J. – pośrednio przemawia wysokość kwot pieniężnych transferowanych do Argentyny i Peru przez obu ww. oskarżonych, a także M. G. (2) i V. M..

Kserokopia dowodu osobistego tejże ostatniej (vide: k. 330) wskazuje, iż ma ona blond włosy, co potwierdzają zdjęcia zawarte w opinii biegłego z zakresu informatyki i komputerów (vide: k. 1108).

Z wyjaśnień oskarżonego T. M. (1) wynika przy tym, iż na jedno ze spotkań G. B. (1) przyjechał z dziewczyną o blond włosach, której w samochodzie pozostawili telefony, zaś sami rozmawiali poza nim. Zdaniem Sądu okoliczność ta dowodzi, że ww. musiała być zorientowana, co do przestępczego zachowania swojego konkubenta, tj. G. B. (1), zwłaszcza, że sama kilkakrotnie transferowała duże kwoty pieniężne do Ameryki Południowej.

Dotychczasowe wnioski Sądu w zakresie dotyczącym transferowania dużych kwot pieniężnych do Ameryki Południowej przez G. B. (1) i M. G. (1) oraz przez bliskie im osoby, współdziałania celem zorganizowania i zrealizowania kolejnych kanałów przerzutowych kokainy przy udziale T. M. (1), czuwanie nad tym, aby przedmiotowa przesyłka została odebrana przez A. J. oraz umówienie się na spotkanie zaraz po tymże przez oskarżonych G. B. (1) i M. G. (1) bezspornie wskazują, iż podejmowane przez obu ww. oskarżonych zachowania były związane z ich udziałem w przywozie z Peru do Polski kokainy o łącznej wadze 12,13 grama netto celem dalszego wprowadzenia jej do obrotu.

Z wyjaśnień oskarżonego T. M. (1) wynika bowiem, iż po odebraniu paczki G. B. (1) powiedział, że musi ją rozmieszać, aby zwiększyć jej wagę i objętość.

Mając powyższe na uwadze, uznać należało, że wyjaśnienia oskarżonych G. B. (1) i M. G. (1), w których zaprzeczali swojemu zawinieniu, nie zasługują na miano wiarygodnych.

W ocenie Sądu, wyjaśnienia oskarżonego G. B. (1) w świetle wymowy dowodów przeprowadzonych w sprawie są wyłącznie wyrazem dążenia przezeń do uniknięcia odpowiedzialności karnej za popełniane czyny, zwłaszcza wobec akcentowania, iż jego aktywność w przedstawionym przezeń zakresie była związana z chęcią sprowadzenia kokainy na własny użytek. Wyjaśnieniom tym zaprzeczył bowiem w toku rozprawy oskarżony T. M. (1), który wyjaśnił nadto, że umawiał się z oboma ww., że w tych kolejnych paczkach też będzie kokaina, a nadto, iż docelowo tych paczek miało być więcej.

Tejże ostatniej okoliczności zaprzeczył oskarżony G. B. (1), jednakże przyznał, że kiedy odwoził T. M. (1) w dniu 4 stycznia 2012 r. po odebraniu paczki, tenże dał mu kartkę z kolejnym adresem.

Zdaniem Sądu, cel, któremu miało to służyć nie budzi przy tym żadnych wątpliwości. Wyjaśnienia tegoż oskarżonego, iż sprowadził kokainę na własny użytek są przy tym absolutnie niewiarygodne, gdy się uwzględni, iż w tym celu usiłował pozyskać kilka osób do odbioru paczek, zachowywał wyjątkowe środki ostrożności w czasie spotkania z T. M. (1), posługiwał się nie zarejestrowanym numerem telefonu komórkowego, wynajął mieszkanie w O., w którym nie był zameldowany (k. 367), co dowodzi, że zachowanie to miało na celu utrudnienie możliwości zidentyfikowania go jako osoby biorącej udział w przestępczym procederze.

Oskarżeni G. B. (1) i M. G. (1) zaprzeczyli nadto w swoich wyjaśnieniach, aby prowadzili z T. M. (1) rozmowy na temat poszukiwania hurtowni, bądź osób, na które mogłyby być adresowane paczki, jednakże w świetle poczynionych ustaleń oraz wniosków, jakie należało wysnuć na podstawie tychże, wyjaśnienia te uznać należało za niewiarygodne.

W takiż sposób ocenić należało wyjaśnienia oskarżonego M. G. (1), iż nie pamięta czy on sam oraz M. G. (2) dokonywali transferów środków pieniężnych do Argentyny i Peru, gdyż przemawia za tym ilość tychże, a także wysokość transferowanych kwot.

Reasumując swoje rozważania, Sąd uznał, że wina i sprawstwo oskarżonych G. B. (1), M. G. (1) i T. M. (1) w zakresie czynów zarzuconych im w punktach II, V i VII części wstępnej wyroku, tj. czynów z art. 55 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 29 lipca o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. Nr 179, poz. 1485) i art. 56 ust. 1 i 3 tejże ustawy w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. nie budzą żadnych wątpliwości, tym bardziej, że oskarżony T. M. (1) podtrzymał swoje wyjaśnienia w czasie konfrontacji z G. B. (1) i M. G. (1).

Wszyscy ww. oskarżeni działając wspólnie i w porozumieniu z innymi nieustalonymi osobami, w okresie od 17 grudnia 2011 r. do 4 stycznia 2012 r., działając w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w kwocie nie mniejszej niż 2.420 zł dokonali przywozu z Peru do Polski w celu dalszego wprowadzenia do obrotu znacznej ilości środków odurzających w postaci kokainy o łącznej wadze 12, 13 grama netto, stanowiącej 121 porcji handlowych, które mogą służyć do jednorazowego odurzenia około 209 osób w ten sposób, że za pośrednictwem przesyłki kurierskiej E. o numerze (...) przemieścili je z L. w Peru, przez W., do W.. Zawinienia oskarżonego G. B. (1) w tym zakresie dowodzi nadto fakt ujawnienia kartki z numerem ww. przesyłki w jego samochodzie, przy czym nie jest to fragment listu przewozowego (vide: k. 24, 294).

Ilość osób mogących ulec odurzeniu potwierdzają bowiem stosowne opinie, cytowane w tzw. ustaleniach faktycznych.

Zachowanie polegające na przywozie 12, 13 gram netto kokainy z Peru do Polski wyczerpało znamiona czynu z art. 55 ust. 1 i ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

W orzeczeniu Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 25.07.2012 r. (II AKa 221/12, LEX nr 1213793) wskazano, że znaczną ilość narkotyków należy rozumieć jako ilość wystarczającą do jednorazowego zaspokojenia potrzeb co najmniej kilkudziesięciu osób uzależnionych.

Także w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 23.09.2009 r. (I KZP 10/09, OSNKW 2009/10/84), podkreślono, że jeżeli przedmiotem czynności wykonawczej przestępstw określonych w ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. Nr 179, poz. 1485 ze zm.) jest taka ilość środków odurzających lub substancji psychotropowych, która mogłaby jednorazowo zaspokoić potrzeby, co najmniej kilkudziesięciu osób uzależnionych, to jest to „znaczna ilość” w rozumieniu tej ustawy (tak też tenże Sąd w wyrokach z dnia 10.06.2008 r., III KK 30/08, Biul. PK 2008/10/13; z dnia 1.02.2007 r., III KK 257/06, OSNwSK 2007/1/339) .

Tym samym, brak jest podstaw do podzielenia poglądu obrońcy oskarżonego G. B. (1), iż ww. ilość przemawia za przyjęciem wypadku mniejszej wagi, o którym mowa w art. 55 ust. 2 ww. ustawy.

O uznaniu konkretnego czynu zabronionego za wypadek mniejszej wagi decyduje całościowa ocena jego społecznej szkodliwości, jako zmniejszonej do stopnia uzasadniającego wymierzenie kary według skali zagrożenia ustawowego, przewidzianego w przepisie, wyodrębniającym wypadek mniejszej wagi w kategorii przestępstw określonego typu. Na ocenie tej ważą przesłanki dotyczące zarówno przedmiotowej, jak i podmiotowej strony czynu (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 września 2002 r., II KKN 79/00, Lex, nr 56084).

Przy ocenie, czy zachodzi wypadek mniejszej wagi w danej sprawie, należy brać pod uwagę przedmiotowo – podmiotowe znamiona czynu, kładąc akcent na te elementy, które są charakterystyczne dla danego rodzaju przestępstw. Wśród charakterystycznych dla przestępstw, naruszających przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, znamion cennych, różnicujących podstawy odpowiedzialności pomiędzy typem podstawowym a uprzywilejowanym wypadkiem mniejszej wagi, jest kryterium ilościowe oraz kryterium jakościowe, a więc rodzaj wprowadzonego do obrotu środka narkotycznego (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 28 grudnia 2005 r., II AKa 341/05, Lex, nr 171989).

Jako ilości nieznaczne środków wskazuje się do 10 g marihuany, do 3 g haszyszu i do 0,25 g amfetaminy (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 29 września 2005 r., II AKa 217/05, Lex, nr 166004).

W realiach niniejszej sprawy, oskarżeni dokonali przywozu tzw. twardego narkotyku, a nadto każdy z nich już wcześniej naruszał przepisy przedmiotowej ustawy, a zatem okoliczności te przeczą wnioskowaniu o incydentalnym, przypadkowym naruszeniu obowiązującego porządku prawnego, a tym samym przyjęciu, iż zachodzi wypadek mniejszej wagi.

Zdaniem Sądu, przyjęcie przez oskarżyciela publicznego w zarzutach postawionych oskarżonym, iż dokonali oni przywozu 12, 13 gram netto kokainy celem dalszego wprowadzenia jej do obrotu, nie jest wystarczające do przyjęcia kwalifikacji z art. 56 ust. 1 i 3 ww. ustawy.

Działanie przestępcze polega bowiem, na dokonywaniu wbrew przepisom art. 33 – 35 i 37 ustawy wprowadzaniu do obrotu albo uczestniczeniu w obrocie (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 28.09.2006r., II AKa 135/06, KZS 2006/11/37)

Wprowadzanie do obrotu środków odurzających, substancji psychotropowych lub słomy makowej, zgodnie z treścią art. 4 pkt 34 u.p.n., polega na udostępnianiu ich odpłatnie lub nieodpłatnie osobom trzecim. Warunkiem koniecznym jest również ustalenie, że osoba, której środki są udostępniane, nie jest konsumentem. Wprowadzenie do obrotu oznacza różnego rodzaju formę obrotu, natomiast uczestnictwo w obrocie będzie stanowić bierną jego formę (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 28.09.2006 r., II AKa 135/06, KZS 2006/11/37).

Uczestniczenie w obrocie polega na przyjęciu odpłatnie bądź nieodpłatnie środków odurzających, substancji psychotropowych lub słomy makowej przez osobę nie będącą konsumentem w celu późniejszego ich przekazania innej osobie, przy czym nabywca nie jest konsumentem.

W orzecznictwie występuje szeroka interpretacja znamienia uczestniczenia w obrocie. Przyjmuje się, że „uczestniczącym w obrocie jest zarówno ten, którego zadaniem jest magazynowanie wymienionych środków czy substancji, które dopiero po zgromadzeniu ich w większej ilości wprowadza się do obrotu, jak i ten kto udostępnia np. lokal dla wprowadzenia tych środków do obrotu” (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 25 maja 2006 r., II AKa 383/05, Lex nr 196084).

Oskarżeni G. B. (1) i M. G. (1) przyjęli przedmiotowy środek odurzający w postaci kokainy, zamierzając przed wprowadzeniem go do obrotu rozmieszać go celem zwiększenia jego wagi oraz ilości, a nadto jak wynika z wyjaśnień oskarżonego T. M. (1), przekazać go następnie nieustalonym osobom z O., dla których pracowali „przy narkotykach”.

W związku z tym, ich zachowanie bezspornie wyczerpało znamię uczestnictwa w obrocie, a nie wprowadzania do obrotu.

W ww. orzeczeniu podkreślono przy tym, że znamię uczestnictwa w obrocie należy interpretować szeroko, tj. w taki sposób, by zakwalifikować do tego znamienia każdego, kto ma odegrać nawet niewielką rolę w procesie wprowadzenia do obrotu środków odurzających lub substancji psychotropowych.

Z wyjaśnień oskarżonego T. M. (1) wynika przy tym, iż wiedział on, że oskarżeni G. B. (1) i M. G. (1) mieli odbiorców na przesyłki z kokainą, a nadto, iż „pracują przy narkotykach dla jakichś ludzi z O.”. Tym samym, oskarżony T. M. (1) obejmował swoim zamiarem, że jego zachowanie polegające na odebraniu paczki od A. J. i przekazaniu jej oskarżonemu G. B. (1) jest jego udziałem w obrocie przedmiotową kokainą w Polsce. W związku z tym, uznać należało, iż tenże oskarżony także uczestniczył w obrocie znaczną ilością środków odurzających w postaci kokainy o łącznej wadze 12,13 grama.

W związku z powyższym, Sąd w punktach II, V i VII części dyspozytywnej wyroku uznał oskarżonych G. B. (1), M. G. (1) i T. M. (1) za winnych popełnienia czynu z art. 55 ust.1 i ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. Nr 179, poz. 1485) i art. 56 ust. 1 i ust. 3 tejże ustawy w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k., zmieniając opis czynów stosownie do ustaleń poczynionych w sprawie oraz wniosków wysnutych na podstawie tychże.

Na marginesie zważyć należy, iż oskarżony M. G. (1) w czasie jednego z przesłuchań w postępowaniu przygotowawczym przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, nieudolnie usiłując przy tym zmniejszyć swoją odpowiedzialność.

Dla oceny zawinienia oskarżonych G. B. (1) i M. G. (1) wiążącego znaczenia dowodowego nie miały przy tym zeznania świadków A. W., A. D., P. W. i A. B..

Zeznania świadków P. Ł. i R. L., a także pozostałych funkcjonariuszy CBŚ KGP Zarządu we W., powołanych w tzw. ustaleniach faktycznych dowodzą, że po godz. 19 oskarżony G. B. (1) spotkał się w W. Leśnym na parkingu przy zajeździe (...) z oskarżonym M. G. (1), a następnie zaczęli oglądać znajdującą się w bagażniku samochodu marki M. przedmiotową paczkę.

Spójne i konsekwentne zeznania świadków będących funkcjonariuszami CBŚ dowodzą, że gdy oskarżony G. B. (1) zobaczył nadjeżdżający pojazd marki S. (...), wsiadł do swojego samochodu podobnie jak M. G. (1), po czym ruszyli w kierunku pobliskiego skrzyżowania.

Zeznania świadków R. L., P. Ł., K. K. (1), G. S. dowodzą, że funkcjonariusze przystąpili wówczas do realizacji czynności polegającej na zatrzymaniu oskarżonego G. B. (1) w związku, z czym, kierujący nie oznakowanym radiowozem R. L. włączył sygnały świetlne i dźwiękowe. Ustalenia poczynione w sprawie wskazują, iż po dojechaniu z lewej strony samochodu oskarżonego, P. Ł. przez okno nakazał, by G. B. (1) zatrzymał się, do czego jednak tenże się nie zastosował.

Zeznania wszystkich świadków będących funkcjonariuszami CBŚ, którzy brali następnie udział w pościgu za ww. oskarżonym, a to R. L., P. Ł., J. S., G. S., K. K. (1) i T. D. pozwoliły na ustalenie okoliczności pościgu za samochodem kierowanym przez oskarżonego G. B. (1), którego przebieg opisany w tzw. ustaleniach faktycznych ze względu na konsekwentne i spójne ze sobą zeznania ww. świadków nie może budzić żadnych wątpliwości.

Bezsporne jest przy tym, iż oskarżony G. B. (1) nie stosował się do poleceń wydawanych przez funkcjonariuszy policji w postaci sygnałów świetlnych, dźwiękowych oraz tzw. świetlnej tarczy sygnalizacyjnej oraz mimo poruszania się z bardzo dużą prędkością, wykonywał gwałtowne manewry kierowanym przez siebie pojazdem, m.in. zajeżdżając drogę jadącym za nim radiowozom oraz usiłując zepchnąć je z drogi.

Z zeznań ww. świadków wynika przy tym, iż biorący udział w pościgu funkcjonariusze byli ubrani w czarne kurtki, na których z przodu i z tyłu znajdowały się srebrne (świecące) napisy „policja”, a nadto czapki typu bejsbolówka z ww. napisem. W związku z tym, niezależnie od używania ww. sygnałów, oskarżony G. B. (1) miał świadomość, że nakazujący mu zatrzymanie się mężczyźni, są funkcjonariuszami policji, zwłaszcza, że z poczynionych ustaleń wynika, iż używając świetlnej tarczy sygnalizacyjnej P. Ł. krzyknął: „zatrzymaj się, policja”” oraz wysiadł z radiowozu. Również mające miejsce w czasie pościgu ustawienie samochodu policyjnego marki S. (...) skośnie do osi jezdni, oddanie strzałów w powietrze przez T. D. i P. Ł. znajdujących się w pojazdach biorących udział w pościgu, podejmowanie prób zepchnięcia kolejnego samochodu policyjnego, wskazują bezspornie, iż oskarżony G. B. (1) miał świadomość, że jadący za nim w pojazdach mężczyźni są funkcjonariuszami policji.

W związku z tym, przeczące tejże okoliczności wyjaśnienia ww. oskarżonego uznać należało za niewiarygodne. Wbrew tymże, funkcjonariusze policji mieli kurtki i czapki z napisem policja.

Na marginesie zważyć należy, iż żaden z funkcjonariuszy nie zeznał, iż na czapki mieli założone tzw. kominiarki. Świadek G. S. zeznał jedynie, że często też dodatkowo stosują „kominiarki”, zaś świadek J. S., iż używają w czasie służby „kominiarek”. Żaden z ww. świadków nie był jednak pewny, czy tychże używali w czasie przedmiotowego pościgu, wskazując jednakże, iż na pewno mieli wówczas czapki z napisem policja. Świadek K. K. (1) zeznał przy tym, iż są one koloru czarnego, zaś napis jest koloru zielonego. W związku z powyższym, za chybiony uznać należało argument obrońcy oskarżonego G. B. (1), iż użycie tzw. „kominiarek” i czapek było nielogiczne, a nadto skutkowało zakryciem napisu „policja” na tychże ostatnich.

W takiż sposób należało ocenić argument obrońcy oskarżonego, iż z punktu widzenia praktyki policyjnej użycie sygnałów świetlnych i dźwiękowych było mało prawdopodobne. Doświadczenie życiowe wskazuje bowiem, iż prowadzenie pościgu na drodze publicznej zagraża bezpieczeństwu innych jej użytkowników, w związku z czym ww. sygnały muszą być stosowane.

W konsekwencji za niewiarygodne uznać należało wyjaśnienia oskarżonego G. B. (1) w zakresie dotyczącym tego, iż nie widział on żadnych sygnałów świetlnych i nie słyszał sygnałów dźwiękowych.

Dowody przeprowadzone w sprawie wskazują bowiem, iż pościg miał miejsce w godzinach wieczornych między małymi miejscowościami, a zatem słyszalność sygnałów dźwiękowych musiała być bardzo dobra.

Zasadność rozumowania Sądu potwierdzają zeznania świadka R. L., z których wynika, że w pościgu brały udział nowe samochody, które mają nową instalację, w związku, z czym sygnał był mocny.

Niewiarygodne są także wyjaśnienia oskarżonego G. B. (1), w których zaprzeczał, aby zajeżdżał drogę pojazdom, które za nim jechały. Przeczą im bowiem zeznania wszystkich świadków, będących funkcjonariuszami policji.

Uwzględniając powyższe, uznać należało, iż zachowanie oskarżonego G. B. (1), opisane w punkcie III części wstępnej wyroku, faktycznie miało miejsce.

Bezsporne jest także, iż w wyniku tegoż funkcjonariusze policji P. Ł. i R. L. doznali stłuczenia kręgosłupa i klatki piersiowej, tj. obrażeń naruszających czynności ich narządów ciała na czas poniżej 7 dni po myśli art. 157 § 2 k.k.

Ww. obrażenia pozostawały bowiem w związku przyczynowo – skutkowym z zachowaniem oskarżonego G. B. (1) w czasie pościgu, jaki podjęli za nim m.in. R. L. i P. Ł.. Obaj pokrzywdzeni byli przed tymże bowiem zdrowi, aktywnie uczestniczyli w pościgu, a zatem bezspornie obrażenia, jakie odnieśli w wyniku tegoż, są jego skutkiem. Rodzaj obrażeń, stopień ich ciężkości oraz tzw. kwalifikacja prawna tychże nie budzą przy tym żadnych wątpliwości, albowiem potwierdziły je dowody w postaci stosownej dokumentacji lekarskiej, opinii sądowo – lekarskiej wydanej przez biegłego lekarza medycyny sądowej J. M., a także zeznań pokrzywdzonych R. L. i P. Ł..

Jak wynika przy tym z opinii biegłego lekarza medycyny sądowej J. M. – charakter i lokalizacja obrażeń u obu pokrzywdzonych jest typowa również dla uczestników zdarzenia, którzy mieli zapięte pasy bezpieczeństwa.

Zdaniem Sądu, konstatację tę należało w całości podzielić ze względu na doświadczenie tegoż biegłego, który podał, iż rocznie wydaje ok. 200-300 opinii w ramach tzw. zespołów opiniujących powoływanych do spraw wypadków drogowych, a nadto, iż jest (...) Stowarzyszenia (...) dla Spraw Wypadków (...).

Niezależnie od tego, wniosek ww. biegłego jest zgodny z wnioskami pracy kazuistycznej, analizującej wpływ pasów bezpieczeństwa na możliwość powstania obrażeń ciała, autorstwa pracowników Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (...) im. K. M. w P. oraz Pracowni Wypadków (...) Instytutu Ekspertyz Sądowych w K..

W związku z tym, uznać należało, że okoliczność, iż pokrzywdzeni w czasie pościgu nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa, nie ma wiążącego zeznania dla oceny stopnia zawinienia oskarżonego G. B. (1) w omawianym zakresie.

Sąd uznał przy tym, iż przyjęta w akcie oskarżenia kwalifikacja prawna zachowania oskarżonego wyczerpującego znamiona czynów z art. 224 § 2 k.k. i art. 222 § 1 k.k. i art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. jest prawidłowa.

Przestępstwo z art. 224 § 2 k.k. popełnia sprawca, który stosuje przemoc lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego albo osobę przybraną mu do pomocy do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej. Przemoc lub groźba bezprawna jest w tym wypadku narzędziem oddziaływania na psychikę indywidualnie oznaczonych osób. Przestępstwo z art. 224 § 2 k.k. ma charakter bezskutkowy. Jest dokonane w chwili zrealizowania przez sprawcę określonych w nim czynności sprawczych. Ma charakter kierunkowy, a więc może być popełnione tylko z zamiarem bezpośrednim (tak Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 11.04.2002 r., II AKa 16/02, KZS 2002/12/60).

Orzeczenie to zostało wydane na tle tożsamych okoliczności faktycznych, jak ustalone w niniejszej sprawie, z tym, że sprawca poruszał się motorem, nie chcąc zatrzymać się do kontroli drogowej, usiłując najechać tymże stojącego na jezdni funkcjonariusza policji, dającego sygnały do zatrzymania się, który uskakując przed nadjeżdżającym motocyklem doznał obrażeń ciała.

Z niekwestionowanych ustaleń wynika, że oskarżony G. B. (1) wykazał się dużym opanowaniem i umiejętnościami w prowadzeniu samochodu, skoro przez dłuższy czas udawało mu się uniknąć zatrzymania przez ścigających go policjantów, poruszających się kilkoma nie oznakowanymi radiowozami.

W realiach niniejszej sprawy bezsporne jest przy tym, że oskarżony G. B. (1) kilkakrotnie przemocą, polegającą na wykonywaniu gwałtownych manewrów, zmusił ścigających go funkcjonariuszy policji do zaniechania prawnej czynności służbowej, tj. zatrzymania go, ignorując wcześniej wezwania do zatrzymania się i rozpoczynając ucieczkę przez kilka miejscowości. Zajeżdżał m.in. drogę radiowozom marki S. (...) i T., usiłując je zepchnąć z drogi, przy czym w jednym przypadku kierujący S. R. L. musiał zatrzymać pojazd, aby uniknąć zderzenia, zaś później z tego powodu zjechał z drogi i uderzył pojazdem w kontener PCK.

Skoro oskarżony kierował swoim pojazdem w taki sposób, że zajeżdżał drogę jadącemu za nim radiowozowi, poddając przy tym jadących nim funkcjonariuszy policji swoistej próbie nerwów, na zasadzie, kto pierwszy nie wytrzyma i ustąpi, to tym samym, chciał ich zmusić do zaniechania zatrzymania go, a nie tylko na to się godził. Jego zachowanie polegające na kierowaniu się rozpędzonym pojazdem w stronę pokrzywdzonych ocenić należało jego użycie przemocy.

Pojęcie przemocy należy rozumieć szeroko, nie tylko w znaczeniu bezpośredniego oddziaływania na nietykalność osobistą pokrzywdzonego (np. przez uderzenie, popchnięcie), lecz w znaczeniu jakiejkolwiek czynności fizycznej oddziaływającej na jego ciało i psychikę w tak dotkliwy sposób, iż go zniewala do poddania się woli sprawcy (zob. Kodeks karny. Komentarz Jerzy Bafia, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1987, str. 131).

Wbrew argumentom obrońcy oskarżonego, przemoc, o jakiej mowa w art. 224 § 2 k.k. polega nie tylko na agresji skierowanej na ciało funkcjonariusza (np. zaatakowanie niebezpiecznych przedmiotem, wykręcanie rąk, obezwładnienie). Może ona także zostać wywarta poprzez oddziaływanie na rzeczy, aby w ten sposób przeciwdziałać czynności funkcjonariusza – np. barykadowanie drzwi, unieruchomienie pojazdu służbowego (tak A. Marek: Komentarz do Kodeksu Karnego, część szczególna, Wydawnictwo Prawnicze 2000, str. 196 – 197).

Wskazać przy tym należy, że akcentowana przez tegoż obrońcę okoliczność, iż nie doszło do „zetknięcia się” pojazdów marki M. i S. (...) – nie ma wiążącego znaczenia dowodowego dla oceny zawinienia oskarżonego G. B. (1). Jak wynika bowiem z zeznań świadka P. R. L. cechuje się dużą sprawnością jazdy za kierownicą i jest bardzo dobrym kierowcą. Tym samym, uznać należało, że tylko dzięki umiejętnościom pokrzywdzonego nie doszło do kolizji.

Podkreślić przy tym należy, iż z poczynionych ustaleń wynika, że w początkowej fazie pościgu, kiedy P. Ł. wysiadł z radiowozu, po wcześniejszym wezwaniu oskarżonego do zatrzymania się z użyciem słów „policja”, G. B. (1) objechał radiowóz z prawej strony, w trakcie, czego P. Ł. musiał odskoczyć, aby jadący częściowo poboczem M. go nie potrącił. Nie może zatem budzić żadnych wątpliwości, że oskarżony kierował wówczas przemoc bezpośrednio na osobę tego funkcjonariusza. Bez wątpienia, oskarżony G. B. (1) swoim zachowaniem wyczerpał nadto znamiona przestępstwa z art. 222 § 1 k.k., co uzasadniało kumulatywną kwalifikację popełnionego przezeń czynu.

Stosowanie przemocy wobec funkcjonariusza w celu określonym w art. 224 § 2, wypełnia jednocześnie znamiona naruszenia nietykalności lub czynnej napaści (art. 222 § 1, art. 223), co uzasadnia zastosowanie kumulatywnej kwalifikacji czynu (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 1990 r., WR 47/90, OSNKW 1991, nr 1, poz. 7). Wysuwany w literaturze (zob. W. Sieradzki, glosa do cyt. wyroku, WPP 1990, nr 4) postulat stosowania w takim wypadku jedynie przepisu o czynnej napaści (naruszeniu nietykalności), przy eliminacji przepisu o zmuszaniu do zaniechania lub przedsięwzięcia czynności służbowej, jest nieuzasadniony gdyż jedynie kumulatywna kwalifikacja odzwierciedla całą kryminalną zawartość popełnionego czynu (tak trafnie wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 13 maja 2003 r., II AKa 122/03, OSA 2003, nr 11, poz. 108).

W wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 9.10.2003 r. (II AKa 259/03, KZS 2004/2/41) podkreślono przy tym, że stosowanie kwalifikacji kumulatywnej z art. 11 § 2 k.k. w wypadku wyczerpania przez oskarżonego znamion zarówno przepisu art. 222 § 1 k.k., jak i art. 224 § 2 k.k. uzasadnione jest również tym, że czyn określony w art. 224 § 2 k.k. jest przestępstwem formalnym bezskutkowym i uwzględnienie w kwalifikacji prawnej normy art. 222 § 1 k.k. stanowi istotne dopełnienie prawnomaterialnej oceny podjętego przez sprawcę działania.

Naruszenie nietykalności cielesnej nie wymaga naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia. Jeżeli taki skutek nastąpi, możliwy jest zbieg przepisów z art. 222 § 1 i np. art. 157 § 1 k.k., bowiem czyn zabroniony określony w art. 222 § 1 k.k. pozostaje w zbiegu właściwym (art. 11 k.k.) z typami czynów zabronionych określającymi przestępstwa przeciwko zdrowiu, np. art. 156, 157, 160 k.k. (tak Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 12.02.2003 r., II AKa 562/02, Apel.-G.. 2003/2/12).

Mając powyższe na uwadze, Sąd w pkt III części dyspozytywnej wyroku uznał oskarżonego G. B. (1) za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt III jego części wstępnej, tj. czynu z art. 224 § 2 k.k. i art. 222 § 1 k.k. i art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

Wymierzając oskarżonym kary za przypisane im czyny, Sąd oprócz dyrektyw wymiaru kary określonych w art. 53 § 1 k.k. uwzględniał okoliczności obciążające (a to: znaczny stopień społecznej szkodliwości tychże, wyrażający się w ich nagminności, działanie z niskich pobudek, niepoprawność oskarżonych G. B. (1) i M. G. (1), uprzednią karalność oskarżonego T. M. (1), znaczny stopień zdemoralizowania oskarżonych, wyrażający się w udziale w przestępczym procederze, godzącym w zdrowie innych ludzi, szczególnie młodych, uzyskiwanie środków utrzymania na drodze popełniania przestępstw, działanie oskarżonego G. B. (1) w sposób bezpośrednio zagrażający życiu funkcjonariuszy policji biorących udział w pościgu, stosowanie przez niego gróźb wobec A. J. celem nakłonienia jej do odbioru paczki z kokainą) oraz łagodzące (a to: przyznanie się do winy oskarżonego T. M. (1), pozytywne opinie wszystkich oskarżonych w miejscu zamieszkania oraz w czasie stosowania wobec nich tymczasowego aresztowania).

Przytoczone powyżej okoliczności, stopień zawinienia oskarżonych oraz względy prewencji ogólnej i indywidualnej zdaniem Sądu uzasadniały wymierzenie kar:

1.  oskarżonemu G. B. (1):

-

za czyn przypisany mu w pkt I części dyspozytywnej wyroku, na podstawie art. 57 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - 1 roku pozbawienia wolności;

-

za czyn przypisany w pkt II, na podstawie art. 55 ust. 3 ww. ustawy w z zw. z art. 11 § 3 k.k. oraz art. 33 § 1 i § 3 k.k. – 3 lat pozbawienia wolności oraz 100 stawek dziennych grzywny po 50 zł każda;

-

za czyn przypisany mu w pkt III, na podstawie art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. – 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności;

2.  oskarżonemu T. M. (1):

-

za czyn przypisany mu w pkt IV części dyspozytywnej wyroku, na podstawie art. 57 ust. 1 ww. ustawy, przy zastosowaniu art. 60 § 3 k.k. i art. 60 § 7 k.k. oraz art. 39 pkt 7 k.k. Sąd orzekł wobec niego środek karny w postaci świadczenia pieniężnego w kwocie 500 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym; z uwagi na obligatoryjność zastosowania wobec tegoż oskarżonego nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie art. 60 § 3 k.k. (a to wobec spełnienia przesłanek, o których w tymże przepisie mowa) oraz zasady tegoż określone w art. 60 § 7 k.k. - brak było podstaw do wymierzenia kary wnioskowanej w tym zakresie przez prokuratora, tj. 6 miesięcy pozbawienia wolności;

-

za czyn przypisany w pkt V, na podstawie art. 55 ust. 3 ww. ustawy w zw. z art. 11 § 3 k.k. oraz art. 33 § 1 i § 3 k.k., przy zastosowaniu art. 60 § 3 k.k. i art. 60 § 6 pkt 2 k.k. – 2 lat pozbawienia wolności oraz 50 stawek dziennych grzywny po 50 zł każda;

3.  oskarżonemu M. G. (1):

-

za czyn przypisany mu w pkt VI części dyspozytywnej wyroku, na podstawie art. 57 ust. 1 ww. ustawy – 1 roku pozbawienia wolności;

-

za czyn przypisany mu w pkt VII, na podstawie art. 55 ust. 3 ww. ustawy w zw. z art. 11 § 3 k.k. oraz art. 33 § 1 i § 3 k.k. – 3 lat pozbawienia wolności oraz 100 stawek dziennych grzywny po 50 zł każda.

Na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. Sąd wymierzył oskarżonym kary łączne pozbawienia wolności, a to G. B. (1) 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, zaś M. G. (1) 3 lat pozbawienia wolności.

W przypadku 1-go z oskarżonych Sąd zastosował zasadę częściowej absorpcji (aczkolwiek o znacznym stopniu pochłaniania kar), zaś w przypadku 2-go z oskarżonych zasadę pełnej absorpcji, mając na uwadze przy wymiarze kar łącznych stopień związku przedmiotowo – podmiotowego przypisanych ww. czynów oraz ilość i rodzaj tychże.

Na podstawie art. 60 § 3 k.k. w zw. z art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec oskarżonego T. M. (1) warunkowo zawieszono na okres próby lat 5. Sąd uznał bowiem, iż swoją postawą dał on dowód, iż w przyszłości nie popełni podobnych przestępstw.

Na podstawie art. 70 ust. 4 ww. ustawy Sąd orzekł od każdego z oskarżonych nawiązki w kwotach po 2500 zł na rzecz Ośrodka (...) we W.. Wysokość tychże nawiązek, podobnie jak orzeczonych kar grzywien jest nie tylko adekwatna do możliwości płatniczych oskarżonych, ale zdaniem Sądu pozwoli nadto osiągnąć odstraszające cele kary, szczególnie istotne w przypadku zapobiegania przestępstwom naruszającym przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, zwłaszcza, że każdy z oskarżonych wcześniej je już naruszał.

W punktach XI i XII części dyspozytywnej wyroku zaliczono oskarżonym G. B. (1), M. G. (1) i T. M. (1) na poczet kar podlegających efektywnemu wykonaniu stosowne okresy tymczasowego aresztowania.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 627 k.p.k. oraz art. 2 ust. 1 i art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity z 1983 r., Dz. U. Nr 49, poz. 223 z późniejszymi zmianami).