Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ga 35/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 16 grudnia 2015r. Sąd Rejonowy w Częstochowie: zasądził od pozwanego (...) S.A. w S. na rzecz powoda D. D. kwotę 13.200,68 zł wraz z ustawowymi odsetkami od 29 maja 2014r. (pkt 1 wyroku); zasądził do pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.078 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 2).

Wydając taki wyrok Sąd Rejonowy przyjął, że strony łączyła umowa ubezpieczenia mienia, w tym maszyn i urządzeń potwierdzona polisą (...) Firma nr (...) z dnia 03 kwietnia 2014 r., zawarta na okres od 04 kwietnia 2014 r. do 03 kwietnia 2015 r., obejmująca m. in. ubezpieczenie od ognia i innych zdarzeń losowych urządzenia V. wyprodukowanego w 1996 r., z sumą ubezpieczenia ustaloną wg wartości odtworzeniowej w wysokości 140.000,00 zł, w tym w odniesieniu do przedmiotowego urządzenia 100.000,00 zł. Na skutek pożaru mającego miejsce w dniu 1 maja 2014r. doszło do uszkodzenia ww. urządzenia, w wyniku czego powstałą szkoda w kwocie 14.506,24 zł. Pozwany uznał swoją odpowiedzialność, jednak wypłacił powodowi odszkodowanie w kwocie 905,56 zł, tj. po pomniejszeniu o franszyzę redukcyjną w wysokości 400,00 zł zgodnie z § 16 ogólnych warunków ubezpieczenia (dalej: OWU), oraz o kwotę 13.200,68 zł - powołując się na postanowienia OWU (§ 15) dotyczące konstrukcji tzw. niedoubezpieczenia, tj. proporcjonalnego pomniejszenia ustalonego odszkodowania z uwagi na zadeklarowanie zaniżonej sumy ubezpieczenia.

W ocenie Sądu Rejonowego Jeśli pozwany powoływał się na fakt niedoubezpieczenia celem uzasadnienia proporcjonalnego pomniejszenia odszkodowania ustalonego na kwotę 14 506,24 zł, to zgodnie z art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. powinien wykazać, że zachodziły przesłanki do zastosowania konstrukcji niedoubezpieczenia. Temu ciężarowi pozwany w ocenie Sądu nie podołał, albowiem przedstawił jedynie opinię prywatną sporządzoną w toku postępowania likwidacyjnego, powód natomiast wyliczoną w przedmiotowej opinii prywatnej wartość odtworzeniową zakwestionował.

W konsekwencji, według sądu pierwszej instancji zasadne jest dochodzone roszczenie w kwocie 13 200,68 zł, stanowiącej różnicę między ustaloną przez pozwanego wysokością należnego odszkodowania z uwzględnieniem franszyzy redukcyjnej – 14.106,24 zł (14.506,24 zł – 400,00 zł) a bezspornie wypłaconą przez pozwanego kwotą 905,06 zł (14.106,24 zł - 905,56 zł = 13.200,68 zł), z ustawowymi odsetkami zgodnie z żądaniem pozwu od dnia 29 maja 2014 r., albowiem w tej dacie pozwany znał już wszystkie okoliczności poniesionej szkody, wydając w dniu 28 maja 2014 r. decyzję o wypłacie kwoty 905,56 zł. Z tych przyczyn Sąd uwzględnił w całości żądanie pozwu, w oparciu o przepisy art. 805 i nast. k.c. jak również art. 481 § 1 i 2 k.c.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na zasadzie art. 98 k.p.c. stosownie do wyniku sprawy.

Powyższy wyrok został w całości zaskarżony przez pozwanego apelacją, w której podniósł następujące zarzuty:

1.  naruszenia prawa procesowego mającego wpływ na treść wyroku, to jest art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez błędne rozłożenie ciężaru dowodu i przyjęcie, że to pozwany winien wykazać wysokość należnego powodowi odszkodowania poprzez złożenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu wyceny maszyn podczas gdy ciężar udowodnienia ww. okoliczności spoczywa na powodzie;

2.  naruszenia prawa procesowego mające wpływ na treść wyroku, to jest art. 233 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. polegające na przekroczeniu granicy swobodnej oceny dowodów i dokonanie ich oceny zupełnie dowolnie, niezgodnie z zasadami wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania. Błędna ocena materiału dowodowego przejawia się w odmowie przyznania mocy dowodowej ekspertyzie z 26 maja 2014r. przedłożonej w sprzeciwie przez pozwaną w zakresie w jakim wskazuje na wartość odtworzeniową pojazdu, za jednoczesnym uznaniem mocy dowodowej ww. środka dowodowego na okoliczność ustalenia wysokości szkody w pojeździe powoda;

3.  błędne ustalenie, że kwota należnego powodowi odszkodowania wynosi 13.200,68 zł

Stawiając takie zarzuty pozwany domagał się zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa oraz zasądzenia od powoda na jego rzecz zwrotu kosztów procesu za obie instancje, ewentualnie uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Pozwany wnosił również o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu wyceny maszyn na okoliczność ustalenia wartości odtworzeniowej pojazdu marki V., rok produkcji 1996, nr seryjny (...), zgodnie z łączącą strony umową ubezpieczenia.

Powód w odpowiedzi na apelację domagał się jej oddalenia z uwagi na bezzasadność. Wnosił przy tym o zasądzenie od strony pozwanej na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja została oddalona gdyż podniesione w niej zarzuty nie są trafne, natomiast zaskarżony wyrok odpowiada prawu.

Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w zakresie niezbędnym dla rozstrzygnięcia sprawy. Podstawę tychże ustaleń stanowiły zgromadzone w sprawie dokumenty oraz twierdzenia stron. Rekonstrukcja podstawy faktycznej w oparciu o wskazane partie materiału procesowego dokonana została zgodnie z przepisami art. 233 § 1 k.p.c. i art. 229 k.p.c. W sposób prawidłowy Sąd Rejonowy zastosował także reguły dotyczące ciężaru dowodu w procesie cywilnym (art. 6 k.c. i art. 232 zd. 1 k.p.c.), przyjmując, że obowiązek dowodzenia w zakresie spornej okoliczności (wartości odtworzeniowej uszkodzonego mienia) spoczywał na pozwanym. Sąd Okręgowy aprobuje i przyjmuje jako własne ustalenia faktyczne sądu pierwszej instancji.

Wbrew twierdzeniom apelującego Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia wskazanych w apelacji przepisów procesowych, to jest art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. oraz art. 233 i 217 k.p.c.

W sprawie bezspornym było, iż w okresie objętym ochroną ubezpieczeniową doszło do wypadku ubezpieczeniowego w następstwie którego uszkodzone zostało stanowiące własność powoda mienie – koparka V. wyprodukowana w 1996r. Wysokość szkody oszacowana została na kwotę 14 506,24 zł, z czego ubezpieczyciel (pozwany) wypłacił tytułem odszkodowania kwotę 905,56 zł. Jako przyczynę odmowy naprawienia szkody w pełnej wysokości (wypłaty całości odszkodowania) pozwany podał fakt tzw. niedoubezpieczenia, które miało polegać na tym, iż suma ubezpieczenia przedmiotu ubezpieczenia (określona w polisie na kwotę 100 000 zł) była niższa od wartości odtworzeniowej przedmiotu ubezpieczenia w dniu szkody (według pozwanego wartość ta była równa kwocie 1.148.835 zł). Powołując się na treść § 15 OWU (zgodnie z którym w takim przypadku kwota należnego odszkodowania zostaje pomniejszona w takim stosunku, w jakim suma ubezpieczenia przedmiotu pozostaje do jego wartości dniu szkody – k. 116), pozwany wypłacił powodowi odszkodowanie stanowiące iloczyn wartości szkody oraz współczynnika o wartości 0,09 będącego ilorazem sumy ubezpieczenia i wartości odtworzeniowej, a następnie tak otrzymany wynik zróżnicował o kwotę 400 zł stanowiącą tzw. franszyzę redukcyjną. Arytmetyczny zapis tej operacji przedstawia się następująco:

905,56zł = 14.506,24zł x 100.000zł :1.148 835zł – 400zł

Powód zakwestionował wyliczoną wartość odtworzeniową, pozwany natomiast dla wykazania tej spornej okoliczności przedłożył prywatną ekspertyzę sporządzoną przez zespół rzeczoznawców spółki (...) sp. z o.o. w G. (k. 54-66).

Odnosząc się do zarzutów apelacyjnych przypomnieć należy zasady rozkładu ciężaru dowodzenia w sprawach o roszczenia z umów ubezpieczenia. W szczególności zauważyć trzeba, że o ile na uprawnionym do uzyskania świadczenia z umowy ubezpieczenia spoczywa – na podstawie art. 6 k.c. - obowiązek wykazania faktu wystąpienia szkody oraz jej wysokości, o tyle na ubezpieczycielu – zgodnie z tym samym przepisem - spoczywa ciężar wykazania okoliczności wyłączających (np. że ubezpieczony wyrządził szkodę umyślnie) lub umniejszających (np. że ubezpieczony przyczynił się do powstania szkody) jego odpowiedzialność. W niniejszej sprawie powód wykazał procesowo (były to okoliczności bezsporne) fakt związania stron umową ubezpieczenia, wystąpienia szkody oraz jej wysokość. Pozwany natomiast, powołując się na fakt niedoubezpieczenia powinien był – zgodnie z tym co zostało wskazane wyżej – okoliczność tę udowodnić, albowiem to on z faktu tego wywodził skutki prawne w rozumieniu art. 6 k.c. w postaci umniejszenia swojej odpowiedzialności (przyznania odszkodowania w wysokości niższej od doznanej szkody). Procesowym instrumentem umożliwiającym wypełnienie powinności z art. 6 k.c. jest przepis z art. 232 zd. 1 k.p.c. nakładający na strony obowiązek wskazywania dowodów dla stwierdzenia faktów z których wywodzą skutki prawne. Powinności tej pozwany nie sprostał. Zaoferowany dowód w postaci prywatnej ekspertyzy nie jest bowiem materiałem procesowym na podstawie którego – uwzględniając przepisy z art. 233 § 1 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c. - można byłoby tę sporną kwestię rozstrzygnąć. Słusznie sąd pierwszej instancji przyjął, że dla ustalenia wartości odtworzeniowej ubezpieczonej maszyny (i wykazania w ten sposób niedoubezpieczenia) niezbędne było dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, o co jednak pozwany nie wnosił. W orzecznictwie i doktrynie bezspornym jest, że dołączone do sprawy prywatne ekspertyzy nie są dowodem z opinii biegłego w rozumieniu art. 278 § 1 k.p.c. a tylko stanowią uzupełnienie twierdzeń strony, ewentualnie mogą być również dokumentem prywatnym stanowiącym – zgodnie z art. 245 k.p.c. - dowód tego, że osoba która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie (por. np. wyrok SN z 24.07.2014r., sygn. II CSK 569/13, wyrok S A w K. z 30.04.2015r., sygn. IACa 154/15, wyrok SA w Warszawie z 16.10.2015r. sygn. VIACa 1243/14, wyrok S A w B. z 18.06.2015r. sygn. IACa 181/15).

Nie sposób również zgodzić się z pozwanym, że sąd rejonowy dowód w postaci prywatnej ekspertyzy ocenił dowolnie, tj. przypisując mu częściowo walor wiarygodności w zakresie, w jakim dokument ten wykazywał wartość szkody. Odpierając ten zarzut wskazać należy, iż wysokość szkody nie była w sprawie sporna, stąd też – zgodnie z art. 229 k.p.c. - okoliczność ta nie wymagała dowodu. Przedłożona ekspertyza nie stanowiła więc (jako dokument prywatny) podstawy dla rekonstrukcji tego fragmentu stanu faktycznego, skoro dla jego ustalenia wystarczającym były zgodne twierdzenia stron.

Nie ma racji pozwany wytykając sądowi pierwszej instancji iż ten, w sposób nieuprawniony nie uwzględnił wniosku dowodowego strony powodowej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność ustalenia rzeczywistej wartości ubezpieczonej koparki. Postępowanie Sądu Rejonowego w tym zakresie było zgodne z art. 227 k.p.c., który stanowi, że przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Faktem spornym (i zarazem istotnym) pozostawała wartość odtworzeniowa, a nie rzeczywista uszkodzonej koparki, stąd też wnioskowany dowód był nieprzydatny dla ustalenia tegoż faktu. Dodać należy, iż w aktualnym stanie prawnym to strony ponoszą odpowiedzialność za wynik postępowania dowodowego (zob. np. wyrok SN z 7.05.2008r. Sygn. IIPK 307/07, wyrok SN z 7.10.1998r. sygn. IIUKN 244/98, wyrok SA w Poznaniu z 29.12.2003r. sygn. IACa 1457/03), a dopuszczenie dowodu z urzędu (art. 232 zd. 2 k.p.c.) może nastąpić tylko w wyjątkowych okolicznościach, które jednak w sprawie nie wystąpiły. Podnoszenie w aktualnym stanie sprawy okoliczności, iż ustalenie wartości rzeczywistej zawierałoby implicite ustalenie wartości odtworzeniowej, nie może podważyć prawidłowości działania sądu pierwszej instancji. Po pierwsze dlatego, że pozwany nie zwrócił uwagi na tę okoliczność Sądowi Rejonowemu stojąc w toku postępowania na stanowisku, że istotna jest wartość odtworzeniowa (a nie rzeczywista) uszkodzonej koparki, po drugie dlatego, że pozwany nie złożył zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c., po trzecie dlatego, iż o dopuszczenie dowodu wnioskowała strona, na której nie spoczywał ciężar wykazania faktu tzw. niedoubezpieczenia (ustalenia wartości odtworzeniowej), stąd też mając na względzie zasadę kontradyktoryjności dowód ten był nieistotny również w tym znaczeniu, iż na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego oraz zgodnie z regułami rządzącymi postępowaniem dowodowym sprawa nadawała się do rozstrzygnięcia.

Mając powyższe na uwadze stwierdzić należy, iż sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy ustalił wysokość należnego powodowi odszkodowania (w kwocie 13.200,68 zł) stanowiącego różnicę pomiędzy wartością szkody (14.506,24zł) a wartością franszyzy redukcyjnej (400 zł) i kwotą dotychczas wypłaconego przez pozwanego odszkodowania (905,56 zł), przyjmując, iż podstawę prawną zasądzonych należności stanowią przepisy art. 805 k.c. i nast. oraz – w zakresie zasądzonych odsetek – przepisy art. 481 § 1 i 2 k.c. Prawidłowe, bo zgodne z art. 98 k.p.c. jest również rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego dotyczące kosztów procesu.

Sąd Okręgowy oddalił wniosek dowodowy złożony w apelacji na podstawie art. 381 k.p.c. albowiem pozwany mógł złożyć taki wniosek w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, a potrzeba złożenia takiego wniosku nie powstała po zakończeniu sprawy w pierwszej instancji.

W związku z powyższym apelację oddalono na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach orzeczono stosownie do wyniku postępowania apelacyjnego na zasadzie art. 98 § 1 – 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c. i przy uwzględnieniu § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015r. poz. 1800).