Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1111/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 kwietnia 2016 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Edyta Buczkowska-Żuk

Sędziowie:

SSA Tomasz Żelazowski

SSO del. Leon Miroszewski (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Justyna Kotlicka

po rozpoznaniu w dniu 21 kwietnia 2016 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa Z. Ż., D. Ż. i E. N.

przeciwko H. M.

o zapłatę

na skutek apelacji powodów Z. Ż. i D. Ż.

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 28 października 2015 roku, sygn. akt I C 248/12

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od powodów Z. Ż. i D. Ż. solidarnie na rzecz pozwanego H. M. kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

T. Żelazowski E. Buczkowska-Żuk L. Miroszewski

I ACa 1111/15

UZASADNIENIE

Powodowie Z. Ż., D. Ż. i E. N. wnieśli o zasądzenie od pozwanego H. M. kwoty 80.483,13 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, a ponadto powodowie Z. Ż. i D. Ż. domagali się zasądzenia solidarnie od pozwanego H. M. kwoty 94.226,06 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu pozwu stwierdzili, że D. Ż. i Z. Ż., jako wspólnicy spółki cywilnej, będący wieczystymi użytkownikami zabudowanej działki gruntu położonej w K. przy ul. (...) o nr (...), w dniu 11 września 2009 roku zawarli z pozwanym umowę, przedmiotem której było wykonanie rozbiórki części budynków i budowli posadowionych na wymienionej działce. Dodali, że w dniu 16 grudnia 2011 roku nieruchomość ta przeszła na własność powódki E. N.. Pozwany przed zawarciem umowy sporządził kosztorys, obejmujący wycenę prac oraz dokonał obmiaru przedmiotu rozbiórki. Ostatecznie strony uzgodniły niższą cenę, niż wynikająca z kosztorysu pozwanego.

Powodowie podnieśli, że przedmiotem umowy stron było rozebranie przez pozwanego części budynków posadowionych na tej działce lecz w jej zakresie nie znalazło się rozbieranie i usuwanie płytek chodnikowych, krawężników, utwardzonych części placu a także płotu, czego pozwany dokonał, natomiast pozostawił wystające ponad poziom gruntu betonowe ławy fundamentowe, zaś piwnice wypełnił materiałami odpadowymi po pracach rozbiórkowych. To skutkuje koniecznością poniesienia dodatkowych, koniecznych kosztów, aby umożliwić gospodarcze wykorzystanie gruntu. Wynoszą one nie mniej niż 80.483,13 zł.

Powodowie ponadto podnieśli, że umowa stron nie upoważniała pozwanego do zabrania jakichkolwiek materiałów porozbiórkowych, tymczasem pozwany przywłaszczył gruz betonowy, złom stalowy, nadające się do dalszego użytkowania i mające wartość materialną płyty stropowe, tzw. trylinkę i krawężniki, których łączna wartość wynosi co najmniej 94.226,06 złotych.

Zdaniem powodów, wymienione działania pozwanego traktować należy jako czyny niedozwolone, których rezultatem jest wyrządzenie szkody w mieniu powodów, w kwotach wskazanych wyżej. Jako podstawę prawną obu żądań pieniężnych pełnomocnik powodów wskazał na art. 415 k.c.

Pozwany H. M. wniósł o odrzucenie pozwu, ewentualnie oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powodów na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych. Podniósł, że okoliczności podnoszone przez powodów były już przedmiotem rozpoznania w sprawie o sygn. akt V GC 78/10, która toczyła się przed Sądem Rejonowym w Koszalinie, w której sąd ten uznał, że pozwany był zobowiązany do dokonania rozbiórki obiektów jedynie do poziomu gruntu, nadto że w zakres prac wchodziło także rozebranie trylinki i innych powierzchni znajdujących się na gruncie.

Odnośnie zarzutu przywłaszczenia materiałów porozbiórkowych pozwany wskazał, że zgodnie z § 2 ust. 2 umowy był zobowiązany do uprzątnięcia terenu. Pozostałe postanowienia umowy nie zawierają żadnych uregulowań odnośnie pozostawienia urobku inwestorowi. Pozwany stwierdził też, że umówiona przez strony cena była niższa od ceny kosztorysowej, zaś w ramach ustalonego wynagrodzenia, na wyraźne życzenie powoda, pozwany dokonał rozbiórki również dwóch dodatkowych obiektów budowlanych. Zdaniem pozwanego, przedłożone przez powoda opinie techniczne w zakresie ilości materiałów rozbiórkowych są całkowicie dowolne, bowiem brak jest danych umożliwiających dokonanie obliczeń w tym zakresie. W związku z brakiem formalnego przekazania placu budowy w trybie art. 652 k.c., pozwany nie ponosi także odpowiedzialności za szkody wyrządzone na terenie rozbiórki.

Wyrokiem z dnia 28 października 2015 roku, sygnatura akt I C 248/12, Sąd Okręgowy w Koszalinie w punkcie 1. oddalił powództwo, w punkcie 2. zasądził od powodów E. N., D. Ż. i Z. Ż. solidarnie na rzecz pozwanego kwotę 7.200 (siedem tysięcy dwieście) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, w punkcie 3. nakazał pobrać od powodów E. N., D. Ż. i Z. Ż. solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Koszalinie kwotę 7.146,79 (siedem tysięcy sto czterdzieści sześć 79/100) złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

W toku postępowania poprzedzającego wydanie wyroku Sąd Okręgowy ustalił, że powodowie D. Ż. i Z. Ż., jako wspólnicy spółki cywilnej, a także wieczyści użytkownicy działki gruntu o nr (...), położonej w K. przy ul. (...) oraz właścicielami zlokalizowanych na niej budynków, stanowiących odrębne nieruchomości, będące w przeszłości obiektami byłego zakładu ozdób choinkowych, pozostawali z pozwanym prowadzącym indywidualną działalność gospodarczą, w kontaktach gospodarczych, w ramach których pozwany w lutym 2008 roku sporządził kosztorys ofertowy na rozbiórkę obiektów znajdujących się na wymienionej nieruchomości, w którym wycenił prace na kwotę 350.748,46 złotych. W ramach tych prac przewidział wywiezienie gruzu z terenu rozbiórki i opłatę za wysypisko w zakresie składowania eternitu, papy oraz gruzu.

Strony ostatecznie uzgodniły wynagrodzenie w wysokości 90.000 złotych, przy takim samym zakresie robót, jaki wynikał z oferty pozwanego, do której załączył on wzmiankowany kosztorys wraz z przedmiarem. W dniu 11 września 2009 roku powodowie zawarli z pozwanym umowę, na podstawie której pozwany zobowiązał się do dokonania rozbiórki obiektów przy ul. (...) w K. według oferty z 31 sierpnia 2009 roku, w terminie 31 dni od zawarcia umowy. Strony postanowiły, że wykonanie umowy zostanie stwierdzone protokołem podpisanym przez strony. W razie gdyby powodowie stwierdzili, że przedmiot umowy nie został wykonany zgodnie z umową, wskazać mieli na piśmie wykaz koniecznych dodatkowych prac oraz ustalić wspólnie z pozwanym termin ich wykonania. W § 2 ust. 2 umowy wskazano, że po zakończeniu prac objętych umową wykonawca usunie z terenu działki, na której prowadzone będą prace, wszelkie śmieci i inne pozostałości po robotach. W umowie nie znalazły się żadne inne postanowienia dotyczące sposobu zadysponowania przez pozwanego materiałem porozbiórkowym.

Dalej Sąd Okręgowy ustalił, że w momencie rozpoczęcia prac obiekty budowlane były już w znacznym stopniu zdewastowane. W jednym z budynków znajdowało się pogorzelisko. Większość elementów stalowych z budynków została zabrana przez zbieraczy złomu. Wymontowano okna i drzwi. Przy budynkach znajdowały się ciągi komunikacyjne. Część z nich wykonano z płyt chodnikowych, a pozostałe z trylinki. Fragmenty podłoża wykonanego z trylinki przykryto częściowo asfaltem. Nieruchomość otaczały fragmenty ogrodzenia, częściowo zawalonego. Na nieruchomości znajdowały się niewielkie ilości stłuczki szklanej oraz folii zbelowanej. Dachy budynków przykryte były papą. Prace rozbiórkowe pozwany wykonywał korzystając z pomocy podwykonawców. W ramach ustnej umowy z podwykonawcą R. P. pozwany zastrzegł, że po dokonaniu rozbiórki podwykonawca zobowiązany jest do wywiezienia gruzu porozbiórkowego. Zgodnie z tym ustaleniem R. P. zabrał z placu rozbiórki pozostałości cegły, tynków i betonu. Zostały one następnie wykorzystane na utwardzenie dróg tymczasowych na innym placu budowy. Gruz z miejsca rozbiórki wywoził także A. K.. Część pracowników zatrudnionych przy rozbiórce zabierała elementy porozbiórkowe i sprzedawała je we własnym zakresie. Złom z miejsca rozbiórki zabierały także osoby trzecie. W ramach prac rozbiórkowych wyburzono obiekty do poziomu gruntu.

W trakcie realizacji umowy powód Z. Ż. zwrócił w dniu 24 września 2009 roku się na piśmie do pozwanego o wyburzenie wszystkich budynków i budowli na działce przy ul. (...), a więc także budynku tlenowni i wiaty. Prace te pozwany wykonał w ramach pierwotnie uzgodnionego wynagrodzenia.

Rozbiórki dokonano sposobem mechanicznym poprzez zawalenie poszczególnych elementów konstrukcji. Obiekty te rozebrano do poziomu równego z powierzchnią terenu łącznie ze zdjęciem posadzek i podłoży pod nimi w przyziemiu. Elementy konstrukcyjne takie jak ławy, stopy fundamentowe i ściany fundamentowe pozostawiono w gruncie. Fragmenty podpiwniczenia zostały zasypane gruzem z rozbiórki i ziemią. Stan działki po przeprowadzonych pracach rozbiórkowych był normalnym stanem jakiego można się spodziewać po tego rodzaju pracach, elementy pozostawione w gruncie, czy nieco ponad nim, nie stanowiły przeszkody dla przyszłych prac budowlanych. Powyższa, optymalna i najtańsza metoda rozbiórki nie przewidywała sortowania gruzu z gruzowiska oraz odzyskiwania stali zbrojeniowej, a jedynie jej przecinanie w celu podzielenia elementów żelbetonowych na mniejsze elementy. Przy zastosowaniu tej metody pozostałości po rozbiórce wywozi się na wysypisko bez sortowania. Alternatywny sposób rozbiórki, zakładający ręczną rozbiórkę ścian i elementów żelbetonowych oraz nastawienie na odzysk materiałów budowlanych celem dalszego ich wbudowania lub odsprzedaży oraz sortowanie gruzu z podziałem na poszczególne rodzaje, stosowany jest przy rozbiórkach obiektów zabytkowych lub na specjalne życzenie inwestora. Taki sposób rozbiórki jest znacznie bardziej pracochłonny i droższy. W tym wypadku konieczne jest także wskazanie przez inwestora miejsca wywozu gruzu, aby umożliwić oczyszczenia placu przez wykonawcę.

W celu odzyskania materiałów budowlanych nadających się do dalszego ich wbudowania oraz uzyskania gruzu jako materiału budowlanego inwestor musiałby ponieść dodatkowe koszty w wysokości około 164.130,48 złotych. W przypadku dokonania takich nakładów, możliwe byłoby uzyskanie materiału rozbiórkowego, lecz z uwagi na okres eksploatacji – w znikomym procencie. Jego wartość wyniosłaby około 33.321,82 złotych. Pozyskiwanie materiałów porozbiórkowych byłoby zatem ekonomicznie nieopłacalne. Umówione przez strony wynagrodzenie za dokonanie rozbiórki kształtowało się na poziomie poniżej cen rynkowych i regionalnych.

Dnia 28 września 2009 roku pozwany wystosował do powodów Z. i D. Ż. pismo, w którym zawiadomił, że zgłasza do odbioru przeprowadzone prace rozbiórkowe i zaproponował, by odbiór przeprowadzić w dniu 6 października 2009 roku. Powodowie zawiadomienie otrzymali 2 października 2009 roku, jednak nie przybyli na miejsce w proponowanym terminie. Tego dnia pozwany po raz kolejny skierował do nich pismo, w którym zaproponował odbiór 13 października 2009 roku. Pismo to powodowie odebrali 12 października 2009 roku, jednak ponownie nie przybyli na miejsce w proponowanym terminie. Dnia 6 października 2009 roku powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego dla miasta na prawach powiatu w K. przeprowadził oględziny miejsca robót na podstawie art. 84 ust. 4 prawa budowlanego. W sporządzonym protokole odnotowano, że na działce o numerze (...) rozebrano budynki: administracyjny, produkcyjny, magazynu surowców i wyrobów gotowych, magazynu lakieru i materiałów łatwopalnych oraz podręczny magazyn szkła. W dniach 6 i 13 października 2009 roku pozwany, przy udziale kierownika i majstra budowy, sporządził protokoły, w których odnotował, że roboty wykonano zgodnie z umową z 10 września 2009 roku.

W związku z brakiem zapłaty za wykonanie umowy, H. M. wystąpił 31 grudnia 2009 roku do Sądu Rejonowego w Koszalinie z pozwem o zapłatę przez Z. Ż. i D. Ż. solidarnie kwoty 87.840 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za okres od 21 października 2009 roku do dnia zapłaty. D. i Z. Ż. bronili się w tamtym procesie zarzutami niepełnego wykonania rozbiórki, bowiem pozostały fundamenty oraz w części piwnic zasypane śmieciami i materiałami rozbiórkowymi. Podnieśli, że nie przedstawiono im dokumentów z których wynikałoby, gdzie złożono materiały rozbiórkowe, nadto, że nie wyrazili zgody na rozbiórkę placów i dróg wewnętrznych. Wyrokiem Sądu Rejonowego w Koszalinie z 25 października 2011 roku zasądzono solidarnie od D. Ż. i Z. Ż. na rzecz H. M. kwotę 87.840 zł wraz z odsetkami ustawowymi od 21 października 2009 roku do dnia zapłaty, a także koszty procesu. Sąd Okręgowy w Koszalinie wyrokiem z dnia 15 lutego 2012 roku oddalił apelację Z. Ż. i D. Ż. od powyższego wyroku.

Na mocy umowy darowizny z 16 grudnia 2011 roku powódka E. N. nabyła od powodów Z. i D. Ż. prawo użytkowania wieczystego nieruchomości objętej księgą wieczystą nr (...). Dnia 17 października 2012 roku ta powódka zawarła z (...) Spółka Akcyjna spółką komandytowo–akcyjną w P., w formie aktu notarialnego rep. A nr (...), umowę przedwstępną warunkowej sprzedaży tej nieruchomości. W treści tego aktu notarialnego znalazło się oświadczenie powódki E. N., że nieruchomość wedle jej najlepszej wiedzy nie jest zanieczyszczona, a także jest wolna od wad fizycznych i prawnych. Po zawarciu umowy przeniesienia nieruchomości rozpoczęto na niej realizację inwestycji obejmującej wykonanie budynku handlowo–usługowego z urządzeniami budowlanymi. W jej trakcie nie ujawniono na terenie budowy zakopanych lub pozostawionych przez pozwanego odpadów porozbiórkowych. Nie wystąpiły także żadne inne utrudnienia związane ze sposobem wykonania przez niego prac rozbiórkowych we wrześniu i październiku 2009 roku. Problem stanu nieruchomości po pracach rozbiórkowych nie był również elementem negocjacji cenowych.

Dokonując oceny prawnej Sąd Okręgowy stwierdził, że powodowie zgłosili dwa roszczenia, przy czym jako podstawę obu roszczeń wskazano art. 415 k.c. Sąd pierwszej instancji stwierdził niezasadność żądania pozwanego odrzucenia pozwu na podstawie art. 199 § 1 pkt 2 k.p.c., brak było bowiem zarówno tożsamości podmiotowej, jak i przedmiotowej sporu w sprawie niniejszej oraz w sprawie gospodarczej o sygnaturze V GC 78/10.

Przechodząc do oceny merytorycznej zgłoszonych roszczeń Sąd Okręgowy stwierdził, że do przesłanek odpowiedzialności deliktowej należą: zdarzenie, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie (w rozpatrywanym przypadku – na zasadzie winy), oraz szkoda i związek przyczynowy między owym zdarzeniem a szkodą. Dodał, że przy ustalaniu odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych znajdują zastosowanie przepisy ogólne dotyczące związku przyczynowego, szkody i sposobów jej naprawienia (art. 361-363 k.c.). W szczególności, zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.

Odnosząc powyższe do rozpoznanej sprawy Sąd pierwszej instancji stwierdził, że warunkiem odpowiedzialności pozwanego było z jednej strony wykazanie, że dopuścił się on zawinionego, bezprawnego działania lub zaniechania, a z drugiej strony pomiędzy tymże zachowaniem pozwanego a szkodą powodów wystąpił adekwatny związek przyczynowy. Ponadto, stosownie do treści art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c., ciężar wykazania powyższych podstaw odpowiedzialności spoczywał na stronie powodowej.

W ocenie tego Sądu powodowie nie wykazali w zasadzie żadnej z przesłanek odpowiedzialności deliktowej pozwanego, tak w odniesieniu do pierwszego, jak i drugiego roszczenia. Przede wszystkim nie wykazano, aby pozwany dopuścił się bezprawnego działania lub zaniechania. Część z podnoszonych w tym względzie przez powodów okoliczności nie mogła zasługiwać na uwzględnienie z uwagi na treść art. 365 § 1 k.p.c., zgodnie z którym orzeczenie prawomocne wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy oraz inne organy państwowe i organy administracji publicznej, a w wypadkach w ustawie przewidzianych także inne osoby. Wskazał, że z uzasadnienia prawomocnego wyroku Sądu Rejonowego w Koszalinie w sprawie V GC 78/10 wynika, że roboty rozbiórkowe pozwanego, na podstawie umowy stron z 11 września 2009 roku, wykonane zostały prawidłowo, bowiem spełniały wymóg uwolnienia terenu od zabudowy do poziomu terenu z pogłębieniem o grubości posadzek i warstwy pod nimi. Skoro tak, to w niniejszym procesie powodowie nie mogą ponownie powoływać tych samych zarzutów, odnoszących się do domniemanego nieprawidłowego wykonania prac rozbiórkowych. Bez znaczenia jest odmienna podstawa prawna powództwa, opierająca się na domniemanej odpowiedzialności deliktowej pozwanego, bowiem jeśli realizował on w sposób prawidłowy umowę stron, a zatem działał w ramach powierzonych mu umową przez stronę przeciwną kompetencji, to nie można jednocześnie uznać, że działał bezprawnie.

Sąd Okręgowy dodał, że stanowisko powodów jest niekonsekwentne, co znacząco podważa jego wiarygodność. Z jednej strony w sprawie V GC 78/10 Z. i D. Ż. nie podnosili zarzutów dotyczących usunięcia przez pozwanego płytek chodnikowych, krawężników, utwardzonych części placu i płotu, a z drugiej wskazywali, iż rozebrane powinny zostać wszystkie obiekty znajdujące się na działce. Stwierdził także, że powodowie zdają się nie dostrzegać postanowienia zawartego w § 2 ust. 3 treści umowy, że w przypadku stwierdzenia przez zamawiającego, że przedmiot umowy nie został wykonany zgodnie z umową, zamawiający wskaże wykonawcy na piśmie wykaz koniecznych prac dodatkowych (usunięcie stwierdzonych wad) i ustali w porozumieniu z wykonawcą termin ich wykonania. Z. Ż. i D. Ż. dopiero w toku sprawy przed Sądem Rejonowym w Koszalinie, pismem z 24 czerwca 2010 roku, wystosowanym do pozwanego, poinformowali że oględziny po rozbiórce wykazują niezgodne z umową jej przeprowadzenie, w tym podnieśli, że nie wyrazili zgody na rozbiórkę placów i dróg wewnętrznych. Takie działania, podjęte dopiero po upływie 8 miesięcy od zakończenia realizacji umowy i w toku procesu zainicjowanego przez stronę przeciwną o zapłatę należnego wynagrodzenia, trudno uznać za wyraz wiarygodnych, rzeczywistych zastrzeżeń powodów do sposobu wykonania prac przez pozwanego, tym bardziej, że powód Z. Ż. przyznał w toku niniejszego postępowania, że był obecny na placu rozbiórki 18 września 2009 roku i wykonał tego dnia szereg fotografii, załączonych do akt sprawy, pomimo tego nie sformułował względem pozwanego żadnych zastrzeżeń odnośnie rozebrania płytek chodnikowych, krawężników, utwardzonych części placu i płotu, także w piśmie wystosowanym do niego krótko po tym zdarzeniu, 24 września 2009 roku.

Tym samym powodowie nie wykazali szkody związanej ze sposobem wykonania przez pozwanego rozbiórki budynku, a więc także związku przyczynowego z działaniami pozwanego we wrześniu i październiku 2009 roku.

Również dokonując oceny prawnej co do drugiego z roszczeń Sąd Okręgowy stwierdził, że powodowie nie wykazali zaistnienia przesłanek odpowiedzialności deliktowej, a więc prawa do odszkodowania za domniemane przywłaszczenie materiałów porozbiórkowych. Wskazał, po pierwsze, że już z samej treści umowy stron z 11 września 2009 roku wynika, że o żadnym przywłaszczeniu przez pozwanego takich materiałów nie może być mowy. W § 2 ust. 2 umowy wyraźnie przewidziano, że po zakończeniu prac rozbiórkowych wykonawca usunie z terenu działki, na której prowadzone będą prace wszelkie śmieci i inne pozostałości po robotach. O ile wobec twierdzeń powodów o wysokiej wartości materiałów porozbiórkowych pewne wątpliwości mogłoby nasuwać zaliczenie ich do kategorii „śmieci”, o tyle z całą pewnością materiały takie uznać można za „inne pozostałości po robotach”. W umowie stron brak jest jakichkolwiek innych postanowień dotyczących sposobu postępowania przez pozwanego z ewentualnym uzyskanym materiałem porozbiórkowym. W szczególnie nie przewidziano ani obowiązku pozwanego do zachowania takiego materiału, ani do jego segregacji, ani też nie ustalono miejsca składowania gruzu i innych pozostałości po rozbiórce. Wręcz przeciwnie, wspomniany § 2 ust. 2 umowy obliguje pozwanego do usunięcia z nieruchomości wszelkich pozostałości.

Po drugie, z opinii biegłego z zakresu budownictwa J. Ś. wynika, że pozwany dokonał rozbiórki metodą optymalną i najtańszą, przy której co do zasady nie przewiduje się sortowania gruzu z gruzowiska oraz odzysku stali zbrojeniowej, a jedynie jej przecinanie w celu podzielenia elementów żelbetonowych na mniejsze elementy. Przy zastosowaniu tej metody pozostałości po rozbiórce wywozi się na wysypisko bez sortowania. Alternatywny sposób rozbiórki, zakładający ręczną rozbiórkę ścian i elementów żelbetonowych oraz nastawienie na odzysk materiałów budowlanych stosowany jest przy rozbiórkach obiektów zabytkowych lub na specjalne życzenie inwestora. Taki sposób rozbiórki jest znacznie bardziej pracochłonny i droższy. W tym wypadku konieczne jest także wskazanie przez inwestora miejsca wywozu gruzu w celu umożliwienia oczyszczenia placu przez wykonawcę, jak zaś wynikało z zeznań świadków J. S. (1), R. P., W. M., A. K., K. S. i A. Z., obiekty rozbierane przez pozwanego były już w znacznym stopniu zdewastowane, a bardziej wartościowe elementy stalowe zostały w przeważającej mierze usunięte przez złomiarzy. Powyższe potwierdza treść „ekspertyz budowlanych” J. S. (1), załączonych przez powodów do pozwu. Stan nieruchomości wykluczał w istocie uzyskanie bardziej wartościowych elementów rozbiórkowych. Biegły przeprowadził szacunkową kalkulację z której wynikało, że w celu odzyskania materiałów budowlanych nadających się do dalszego ich wbudowania oraz uzyskania gruzu jako materiału budowlanego inwestor musiałby ponieść dodatkowe koszty w wysokości 164.130,48 złotych. W przypadku dokonania takich nakładów, możliwe byłoby uzyskanie materiału rozbiórkowego, lecz z uwagi na okres eksploatacji – w znikomym procencie. Jego wartość wyniosłaby zaledwie 33.321,82 złotych. Pozyskiwanie materiałów porozbiórkowych byłoby zatem ekonomicznie nieopłacalne.

Także biorąc pod uwagę umówione przez strony wynagrodzenie za wykonanie rozbiórki, wynoszące 90.000 złotych, a kształtujące się na poziomie poniżej cen rynkowych i regionalnych, trudno według Sądu Okręgowego przyjąć, że do obowiązków pozwanego należało dokonanie segregacji materiału rozbiórkowego i przekazanie go powodom. W istocie, analizując wysokość umówionego przez strony wynagrodzenia oraz wysokość żądania sformułowanego przez powodów w zakresie rzekomo przywłaszczonych przez pozwanego materiałów rozbiórkowych można dojść do wniosku, że w ocenie powodów pozwany powinien był za wykonanie na rzecz powodów prac rozbiórkowych dopłacić (90.000 zł – 94.226,06 zł), co trudno uznać za tezę racjonalną. Wydaje się, abstrahując już od wniosków biegłego, który jednoznacznie ekonomiczną opłacalność odzysku materiałów porozbiórkowych wykluczył, iż gdyby rzeczywiście wolą stron było wykonanie przez pozwanego rozbiórki w zamian za prawo do zachowania odzyskanych materiałów, to taki zgodny zamiar stron znalazłby odzwierciedlenie w treści umowy.

W ocenie Sądu Okręgowego powodowie nie wykazali również wysokości poniesionej szkody w zakresie domniemanego przywłaszczenia przez pozwanego materiałów rozbiórkowych. Powołując się na opinię biegłego sądowego J. Ś. Sąd Okręgowy stwierdził, że z uwagi na nieprzedłożenie przez powodów dokumentacji technicznej obiektów budowlanych podlegających rozbiórce, dokładne wyliczenie ilości materiałów rozbiórkowych możliwych do pozyskania przez pozwanego, a pochodzących z rozbieranych budynków, dróg i placów – jest niemożliwe (k. 535). Zdaniem tego Sądu, także opieranie się w tym zakresie na osobowych źródłach dowodowych nie prowadziłoby do miarodajnych w stosunku do oceny dokonanej przez biegłego ustaleń, skoro tylko w zakresie powierzchni wykonanych z trylinki wskazywano drastycznie rozbieżne wielkości. Miarodajnego dowodu na okoliczność wysokości domniemanej szkody nie mogą stanowić także, co do zasady, wiarygodne dokumenty, oznaczone jako „ekspertyzy budowlane”, sporządzone przez inż. J. S. (1), albowiem zawierają one jedynie informacje o technologii i systemie wybudowanych obiektów i ich aktualnym stanie technicznym. Brak w nich natomiast jakichkolwiek bliższych informacji w przedmiocie powierzchni zabudowy, wysokości, kubatury, czy dokumentacji inwentaryzacyjnej rozebranych obiektów.

Obliczenia zawarte w dokumencie oznaczonym jako „wycena materiałów rozbiórkowych odzyskanych”, sporządzonym przez T. M., ocenione zostały przez biegłego J. Ś. jako „życzeniowe, sporządzone na potrzeby procesu”. Z wnioskiem tym Sąd Okręgowy się zgodził, skoro ogólny rozrachunek wzajemnych rozliczeń stron przy akceptacji obliczeń T. M. prowadziłby do konkluzji, że za wykonane prace rozbiórkowe pozwany winien powodom dopłacić.

Sąd Okręgowy uznał za rzetelną i przekonującą opinię biegłego sądowego J. Ś.. Stwierdził także, że wyrażone w niej tezy znalazły oparcie w wynikach przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego, brak więc było podstaw do uwzględnienia wniosku strony powodowej o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu budownictwa. Wskazał, że potrzeba powołania innego biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczasowej złożonej opinii.

Za wiarygodne w całości Sąd pierwszej instancji uznał dowody z zeznań świadków J. S. (1), R. P., W. M., A. K., K. S., A. Z. i K. K.. Twierdzenia świadków odnośnie zdewastowania obiektów podlegających rozbiórce znalazły potwierdzenie w treści „ekspertyz budowlanych” sporządzonych przez J. S. (1), na które powoływali się powodowie, stąd też brak było podstaw, aby zeznaniom świadków w tym zakresie odmówić wiary. Pozwany nie kwestionował również, że zezwolił podwykonawcom usunąć gruz z miejsca rozbiórki. Zeznania świadków co do tego, że przy prostym sposobie rozbiórki nie przeprowadza się odzysku materiałów porozbiórkowych, zostały potwierdzone wnioskami biegłego J. Ś..

Sąd Okręgowy odmówił natomiast wiary zeznaniom świadków T. M., P. S., J. M., R. W. oraz Z. M., uznając, że zeznania dotyczące ilości uzyskanego materiału rozbiórkowego były wzajemnie sprzeczne. Także twierdzenia tychże osób co do sposobu zadysponowania uzyskanym materiałem były rozbieżne. Z. M. wskazywał, że gruz wywożono do Ł., zaś J. M. – do N.. Zdumiewać musi także rzekoma wiedza R. W. co do zasypania przez pozwanego piwnic materiałem zawierającym szkło i papę, skoro świadek ten pracował na nieruchomości w początkowym etapie rozbiórki, zaledwie przez dwa dni, a jego obowiązki ograniczały się do zrywania papy. Wątpliwości budzi także treść zeznań J. M., który wskazał, że prace rozbiórkowe trwały około 6 miesięcy.

Co do zeznania świadka J. S. (2) Sąd Okręgowy stwierdził, że nie wniosły one do sprawy żadnych istotnych okoliczności. Ewentualne negocjacje powoda z innym kontrahentem, na etapie poprzedzającym zawarcie umowy z pozwanym, nie pozwalają zdaniem Sądu na formułowanie wniosków co do wykładni oświadczeń woli stron w zakresie umowy z 11 września 2009 roku. Niezależnie od powyższej konkluzji, wiarygodność zeznań J. S. (2) budziła według tego Sądu istotne wątpliwości, skoro pomimo jego domniemanych negocjacji ze Z. Ż., nie zachowały się żadne dokumenty na tę okoliczność, choćby wstępny kosztorys prac. Świadek ten nie był także w stanie wskazać żadnych bliższych informacji na temat restauracji, w której miało odbyć się jego spotkanie z powodem.

W zakresie dowodu z przesłuchania stron Sąd Okręgowy dał co do zasady wiarę twierdzeniom pozwanego, które były zbieżne z pozostałym wiarygodnym materiałem dowodowym sprawy. Z drugiej strony twierdzenia Z. Ż. uznał za całkowicie niewiarygodne. Powód wielokrotnie zmieniał wersję zdarzeń, w zależności od aktualnej sytuacji procesowej. Na przykład, wbrew wyraźnej treści pisma z 24 września 2009 roku zarzucał pozwanemu, że bez jego wiedzy wyburzył dwa dodatkowe budynki. Z kolei gdy pozwany domagał się od powoda zapłaty wynagrodzenia w sprawie V GC 87/10 wskazywał, że wykonawca powinien był uprzątnąć pozostałości po rozbiórce, w tym m.in. szkło, czy metale, obecnie zaś twierdził, że powinien był je pozostawić na terenie nieruchomości. Podobne niespójności Sąd Okręgowy stwierdził odnośnie tego powoda co do znajomości kosztorysu sporządzonego przez pozwanego, skoro Z. Ż. zaprzeczał także, jakoby zapoznawał się przed zawarciem umowy z kosztorysem sporządzonym w lutym 2008 roku, zaś obecnie twierdził, że kosztorys ów został mu przedstawiony wraz z ofertą. Powyższe przykłady niespójności i oczywistych sprzeczności twierdzeń powoda nie pozwalają uznać, że przesłuchanie powoda miało jakikolwiek walor dowodowy dla sprawy.

Wobec uznania za rzetelną opinii biegłego sądowego Sąd Okręgowy pominął dokumenty oznaczone jako „opinia techniczna” oraz pozostałe „opinie” sporządzone przez T. M.. Także „opinia” sporządzona przez Z. P. (1) nie mogła być uznana za wiarygodną, skoro opierała się na budzącej zasadnicze wątpliwości „opinii” T. M.. Niezależnie od tych uwag Sąd Okręgowy wskazał, że w orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, iż nie może być traktowana jako dowód w postępowaniu opinia biegłego (w tym również biegłego stałego) sporządzona na polecenie strony i złożona do akt sądowych. Prywatne ekspertyzy opracowywane na zlecenie stron, przed postępowaniem lub w jego toku, należy traktować, w razie ich przyjęcia przez sąd orzekający, jedynie jako wyjaśnienie stanowiące poparcie, z uwzględnieniem wiadomości specjalnych, stanowiska stron.

Orzekając o kosztach procesu Sąd Okręgowy oparł się na treści art. 98 § 1 i § 3 w zw. z art. 99 k.p.c. Należne pozwanemu koszty zastępstwa procesowego ustalił w kwocie 7.200 zł (§ 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu). O kosztach sądowych orzekł na podstawie art. 83 ust. 2 w zw. z art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Suma kosztów sądowych, wypłaconych tymczasowo ze Skarbu Państwa wyniosła 7.146,79 zł (k. 416, 506, 555). Mając na uwadze wynik sporu, stwierdził, że sumę ta należy pobrać solidarnie od powodów na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Koszalinie.

Apelację od tego wyroku złożyli powodowie D. Ż. i Z. Ż., którzy zaskarżyli wyrok w jego punkcie 1. w części oddalającej powództwo, a ponadto w punktach 2 i 3 w całości zarzucając naruszenie przepisów postępowanie, mające wpływ na treść orzeczenia, a więc:

1. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

a) brak wszechstronnego rozważenia zebranych w sprawie materiałów wskazujących na to, że pozwany nie wykonał osobiście, ani przez zatrudnionych pracowników, prac rozbiórkowych budynków i budowli a także dróg wewnętrznych i placów na nieruchomości powodów, lecz jedynie podzlecił ich nieodpłatne wykonanie innym przedsiębiorcom w zamian za przekazane im materiały porozbiórkowe, co z kolei jednoznacznie wskazuje, że wartość przekazanych przez pozwanego należących do powodów materiałów porozbiórkowych jest równa co najmniej cenie prac rozbiórkowych wykonanych przez podwykonawców pozwanego;

b) naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów poprzez bezpodstawną i całkowitą odmowę wiarygodności dowodom przedstawionym przez stronę powodową, a w szczególności dowodom z dokumentów w postaci ekspertyz budowlanych inż. J. S. (1), pisemnej oferty pozwanego z dnia 31 sierpnia 2009 roku, pochodzącego od pozwanego kosztorysu ofertowego z dnia 1 lutego 2008 roku wraz z kosztorysem inwestorskim skróconym i książką przedmiarów, pisma powodów z dnia 11 września 2009 roku adresowanego do pozwanego, opinii technicznej z lipca 2010 roku wraz z 42 zdjęciami, opinii technicznej inż. Z. P. (1) z dnia 17 lutego 2011 roku, opinii technicznej inż. T. M. z dnia 12 marca 2012 roku oraz dowodowi z przesłuchania powoda Z. Ż. i dowodom z zeznań przesłuchanych na wniosek powodów świadków;

2. art. 286 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego powodów zgłoszonego na rozprawie w dniu 28 października 2015 roku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu budownictwa, mimo istnienia potrzeby powołania takiego biegłego.

Wskazując na powyższe zarzuty powodowie D. Ż. i Z. Ż. wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku przez zasądzenie od pozwanego na rzecz tych powodów solidarnie kwoty 94.226,06 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, przyznanie od pozwanego na rzeczy wymienionych powodów solidarnie kosztów procesu za I instancję, nakazanie pobrania od powodów solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Koszalinie kwoty 3.573,79 złotych zaś od pozwanego kwoty 3.573,00 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych, a także o przyznanie od pozwanego na rzecz wymienionych powodów kosztów procesu za instancję odwoławczą; ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w jego punkcie 1 w części zaskarżonej, a więc dotyczącego powództwa zgłoszonego w punkcie 2) pozwu, oraz uchylenie orzeczeń w punktach 2 i 3 w całości i przekazanie sprawy w tych zakresach Sądowi Okręgowemu w Koszalinie do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania.

Na wypadek gdyby apelacja nie odniosła żadnego skutku powodowie D. Ż. i Z. Ż. podnieśli zarzut naruszenia przepisu § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, oraz wnieśli o zmianę punktu 2 wyroku przez zasądzenie od powodów E. N., D. Ż. i Z. Ż. solidarnie na rzecz pozwanego kwoty 3.617,00 złotych tytułem kosztów procesu.

W uzasadnieniu apelacji powodowie stwierdzili, że fakt zawarcia umowy w sprawie zlecenia pozwanemu wykonania rozbiórki budynków i budowli nie dawał pozwanemu uprawnienia do pobierania z wydanej mu nieruchomości pożytków naturalnych. Ich zdaniem pożytkami w rozumieniu art. 53 § 1 k.c. były materiały porozbiórkowe przedstawiające wartość handlową. Skarżący powołali też art. 355 § 2 k.c. twierdząc, że pozwany w ramach obowiązku zachowania zawodowej staranności był zobowiązany dbać o mienie powodów. Skoro natomiast pozwany te materiały przekazał swoim podwykonawcom, zamiast zapłacić im wynagrodzenie, to cena tych pożytków nie może być niższa niż cena wykonania prac przez podwykonawców. Powodowie stwierdzili, że ten sposób wynagradzania podwykonawców pozwanego, przez przekazanie im mienia należącego do powodów, był działaniem na szkodę powodów.

Dalej w uzasadnieniu apelacji stwierdzono, że odmowa przyznania wiarygodności wszystkim dowodom przedstawionym przez powodów podyktowana została dowolną ich oceną. W szczególności dotyczyło to opinii załączonych do pozwu, sporządzonych przez osoby o wysokich kwalifikacjach zawodowych i moralnych, ze znajomością rzeczy, po dokonaniu oględzin nieruchomości. W sprawie oddalenia przez Sąd pierwszej instancji wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego, niż biegły, który już przedstawił opinię, skarżący podnieśli, że dotychczasowy biegły nie sprostał swym obowiązkom przez to, że skupił się jedynie na analizie opłacalności pozyskania użytecznych materiałów porozbiórkowych, choć jest to staniem powodów bez znaczenia, skoro pozwany nie wykonywał osobiście prac rozbiórkowych oraz nie płacił podwykonawcom za te prace, lecz przekazał tytułem wynagrodzenia materiały porozbiórkowe. Tym samym pozwany nie poniósł żadnych wydatków, płacąc za prace rozbiórkowe kosztem powodów, sam zaś otrzymał od powodów wynagrodzenie. Ilość pożytków i ich cena mogła być wykazana dowodem z opinii biegłego, czym się jednak dotychczasowy biegły nie zajmował.

W sprawie orzeczenia o kosztach procesu powodowie stwierdzili, że Sąd Okręgowy powołał się na § 3 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, podczas gdy biorąc pod uwagę wartość przedmiotu sporu zastosowanie znajduje § 6 pkt 6 powołanego rozporządzenia.

Odpowiadając na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie w całości jako bezzasadnej oraz o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu. Zarzuty apelacji określił jako nietrafne. Zwrócił uwagę na treść umowy, z której jego zdaniem wynikało, że wszelkie pozostałości po rozbiórce mają być usunięte przez pozwanego. Miało to miejsce przy obecności powoda Z. Ż., który nie miał zastrzeżeń do tych czynności pozwanego. Niezależnie od tego, zdaniem pozwanego, przyjęta metoda rozbiórki (wyburzeniowa) uniemożliwiała odzyskanie materiałów budowlanych. Pozwany zaprzeczył twierdzeniu powodów, że podwykonawcy pozwanego nie otrzymali wynagrodzenia. Stwierdził, że fakt otrzymania wynagrodzeń wynika z ich zeznań, zaś pomniejszenie ich wysokości jest obojętne w sprawie, skoro pozwany miał oczyścić teren nieruchomości powodów.

Na koniec pozwany stwierdził, że słusznie Sąd Okręgowy przejął, że powodowie nie wykazali roszczenia, ani co do zaistnienia podstawy, ani co do wysokości. Powołane przez powodów ekspertyzy były dyskredytowane przez samych ich autorów podczas ich zeznań, jako obejmujące dane jedynie przybliżone.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

W niniejszej sprawie kontrola instancyjna przeprowadzona na skutek apelacji pozwanego objęła, jeśli chodzi o rozstrzygnięcia co do istoty, wyłącznie orzeczenie w sprawie roszczenia powodów Z. Ż. i D. Ż. o zasądzenie kwoty 94.226,06 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu.

Według powodów roszczenie to znajduje podstawę w art. 415 k.c., jako obejmujące zobowiązanie ex delicto. Pozwany, ich zdaniem, przywłaszczył sobie materiały po rozbiórce obiektów wskazanych mu przez powodów. Jednocześnie w pozwie powodowie stwierdzili, że umowa pomiędzy stronami nie upoważniała pozwanego do przeznaczenia na jego korzyść materiałów po rozbiórce.

W apelacji powodowie powołali się na naruszenia procedury cywilnej, mające wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia. Ich zdaniem Sąd pierwszej instancji dopuścił się naruszeń przepisów art. 233 § 1 k.p.c. i art. 286 k.p.c.

Jeśli chodzi o sekwencję zarzutów odnoszących się do stosowania art. 233 § 1 k.p.c., skarżący w pierwszej kolejności podnieśli brak, ich zdaniem, wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, skoro z treści dowodów wynika niezbicie, że powód nie płacił swoim podwykonawcom wynagrodzenia, lecz przekazywał im materiały po rozbiórce. Sformułowanie tego zarzutu wskazuje, że powodowie przedstawiają odmienne ustalenia, niż ustalenia sądu, natomiast nie wskazują, jakich dowodów Sąd Okręgowy nie ocenił, bądź na czym polega brak wszechstronności tej oceny.

Jak widać powodowie przedstawiają w istocie własną wersję ustaleń faktycznych. Taki zabieg nie uzasadnia przyjęcia, że sąd naruszył zasadę oceny dowodów wynikającą z art. 233 § 1 k.p.c., bowiem o takim naruszeniu można mówić dopiero wówczas, gdy sąd z materiału dowodowego wyciągnie wnioski niepoprawne logicznie albo sprzeczne z doświadczeniem życiowym. Powodowie nie przedstawili argumentów przemawiających za takimi uchybieniami. O ile zatem wnioski wyciągnięte przez sąd są logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana przez ten sąd ocena musi się ostać, choćby na podstawie tego samego materiału w równym stopniu dawały się wysnuć wnioski odmienne (por. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 16 października 2015 roku, I ACa 891/15).

Odnosząc się do przywołanej przez powodów dyrektywy wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego należy zauważyć, że takie rozważenie wymaga uporządkowania zebranego materiału, a następnie odniesienia się do wszystkich przeprowadzonych dowodów i do każdego z osobna. Konsekwencją tych procesów ma być wskazanie, które z faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy zaistniały bądź nie zaistniały. Istotą oceny dowodów jest więc wybór tych z nich, które weszły w skład podstawy rozstrzygnięcia i odrzucenie tych, którym należy odmówić wiarygodności lub mocy dowodowej.

Sąd pierwszej instancji tak rozumianego procesu oceny dowodów, z ich wszechstronnym rozważeniem, dokonał. Rzetelnie i wyczerpująco odniósł się do całego zebranego materiału, przedstawiając ocenę kolejnych dowodów z osobna i w kontekście całego zebranego materiału, z przekonującym wyjaśnieniem swojego stanowiska.

Argumentacja powodów sprowadza się do polemiki z tą oceną, polegającej na wybiórczym podejściu do niektórych dowodów, w szczególności tych, z których powodowie doszukują się innych ustaleń, niż dokonane przez Sąd Okręgowy. Wskazując na zeznania świadków A. K. i R. P. powodowie pomijają to, że świadkowie ci zeznawali w znacznej części na okoliczność przydatności pozostałości po rozbiórce, i w tym zakresie twierdzili, że nie było możliwe odzyskanie materiałów budowlanych. Wbrew twierdzeniu powodów, z zeznań tych świadków wcale nie wynika, że nie otrzymali oni wynagrodzeń od pozwanego. To zresztą nie ma istotnego znaczenia w niniejszej sprawie, o czym jeszcze będzie mowa niżej.

Także zarzut bezpodstawnej odmowy wiarygodności dowodów przedstawionych przez powodów, w tym ekspertyz i opinii sporządzonych na ich zlecenie, oferty pozwanego, zeznań powoda Z. Ż. i świadków zgłoszonych przez powodów, jest bezpodstawny. Sąd Okręgowy uwzględnił opinię inż. J. S. (1) jako dowód na okoliczność stanu obiektów, których rozbiórką zajmował się pozwany, przed rozpoczęciem tej rozbiórki, przywołał też ofertę pozwanego, jako element stanowiący integralną część umowy pomiędzy stronami. Rzetelnie odniósł się do pozostałych opinii powstałych na zlecenie powodów. Trafnie Sąd ten przyjął, że opinie i ekspertyzy wykonane na zlecenie strony, są jedynie rozszerzeniem lub wyjaśnieniem stanowiska tej strony (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 1989 roku, II CR 310/88). Zwrócił przy tym uwagę na ich nieprzydatność z uwagi na wewnętrzne sprzeczności, ustalone okoliczności ich powstania, polegające na zaniechaniu odpowiedniego badania, wreszcie na ich ogólnikowość.

Dodatkowo trzeba zauważyć, że w toku procesu został przeprowadzony dowód z opinii biegłego sądowego na okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia w sprawie roszczenia powodów o zapłatę za materiały po rozbiórce obiektów powodów, w szczególności wartości tych materiałów oraz kosztów i opłacalności ich uzyskania. Zgodnie z art. 278 § 1 k.p.c. sąd wzywa biegłego w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych. Nie ma wątpliwości, że powodowie powołując się na zlecone przez siebie ekspertyzy, przyznali konieczność zasięganie w niniejszej sprawie wiedzy specjalnej. Wskazuje na to także zarzut oddalenia wniosku powodów o dopuszczenie dowodu z innego biegłego.

Przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, bądź opinii instytutu naukowego lub naukowo-badawczego, jest jedynym przyjętym w przepisach o postępowaniu dowodowym sposobem rozstrzygnięcia w sprawach wymagających wiadomości specjalnych. Dowodu takiego nie może zatem zastąpić jakakolwiek prywatna ekspertyza, chyba, że jej wnioski są akceptowane przez obie strony postępowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002 roku, I CKN 92/00).

Sąd Okręgowy przekonująco też ocenił dowód z przesłuchania powoda Z. Ż.. Trafnie odniósł to zeznanie do całości postawy powoda, zwłaszcza jego czynności w toku zawierania umowy a następnie jej realizacji. W apelacji nie wskazano, na czym miałaby polegać bezpodstawność oceny tego dowodu przedstawionej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Nie wskazano też, jakim okolicznościom przedstawionym przez powoda należałoby przypisać istotne znaczenie dla ustalenia podstawy faktycznej rozstrzygnięcia w zakresie dochodzonego w niniejszym postępowaniu apelacyjnym roszczenia.

Podobnie należy odnieść się do zarzutu odmowy wiarygodności zeznań świadków strony powodowej. Jak już była mowa, Sąd Okręgowy dokonał wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, zarówno co do jego całości, jak i poszczególnych dowodów. W apelacji nie przedstawiono żadnych argumentów odnoszących się do przeprowadzonej przez Sąd pierwszej instancji oceny dowodów z zeznań świadków, nie wskazano, w jakim zakresie i co do którego świadka, odmowa wiarygodności lub mocy dowodowej, były bezpodstawne. Sąd Okręgowy wyjaśnił swoją ocenę i przekonująco ją uzasadnił. W apelacji nie przedstawiono żadnego w stosunku do niej skonkretyzowanego odniesienia.

Pozostając przy tych dowodach należy stwierdzić, że były one w przeważającej mierze nieprzydatne do ustalenia użyteczności oraz ewentualnej wartości materiałów pozostałych po rozbiórce. Nie mogły też służyć ustaleniu treści uzgodnień stron, czy treści żądań powodów, co do sposobu dokonania rozbiórki w zakresie postępowania z pozostałym po niej materiałem.

W pierwszej z wymienionych kwestii przeprowadzony został dowód z opinii biegłego sądowego J. Ś., którego celem było między innymi ustalenie przydatności pozostałości z rozbiórki i ich wartości, tym samym nie sposób przyjąć, że miarodajne w tym zakresie miały być zeznania świadków. W sprawie uzgodnień pomiędzy stronami decydującym dowodem była umowa zawarta pomiędzy stronami w sprawie prac rozbiórkowych pozwanego, z załącznikami powołanymi w tej umowie. Powodowie nie wystąpili z żadnym żądaniem w sprawie przekazania im materiałów z rozebranych obiektów, choćby w sposób przewidziany w § 2 ust. 3 tej umowy.

Podsumowując dotychczasowe rozważania należy stwierdzić, przedstawiając ocenę odnoszącą się do zakresu zaskarżenia, że Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowych ustaleń, poprzedzonych rzetelną i wyczerpującą oceną dowodów, spełniającą wymóg logicznego wnioskowania o faktach oraz zgodności oceny z doświadczeniem życiowym. Ocenę opartą na wszechstronnym rozważeniu całości zebranego materiału.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 286 k.p.c. należy stwierdzić, że powodowie domagali się powołania kolejnego biegłego na te okoliczności, których dotyczyła opinia biegłego J. Ś.. Powodowie pomijają fakt, że biegły przedstawił opinię zawierającą odpowiedzi na pytania zawarte w postanowieniu dowodowym w sprawie tego dowodu, następnie uzupełnioną i wyjaśnioną. Tym samym wniosek powodów był podyktowany wyłącznie ich niezadowoleniem z oceny przedstawionej przez biegłego, to zaś nie uzasadnia powołania kolejnego biegłego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 maja 2009 roku, II CSK 642/08).

Nie jest trafne twierdzenie pozwanego, że biegły J. Ś. zajmował się jedynie analizą opłacalności pozyskania użytecznych materiałów porozbiórkowych z nieruchomości powodów. Wszak dokonał on równocześnie oceny tych materiałów pod kontem użyteczności, oraz obliczył wartość, którą można było uzyskać pozostawiając te materiały do dalszego użycia, a więc przedstawił opinię w tych kwestiach, które miały znaczenie dla oceny roszczenia powodów. Niezależnie od tego, choć tylko na marginesie, należy zauważyć, że Sąd Okręgowy słusznie przyjął, że złożenie przez powodów wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego, dopiero na ostatniej rozprawie, było spóźnione.

Całkowicie bez znaczenia w zakresie omawianego zarzutu są argumenty skarżących o przekazaniu przez pozwanego materiałów porozbiórkowych swoim podwykonawcom, zamiast wynagrodzenia. Abstrahując od prawdziwości tego twierdzenia należy zauważyć, że nawet gdyby takie fakty istniały, to nie uzasadniałyby dopuszczenia dowodu z opinii biegłego. Przez ich powołanie powodowie nie wskazują żadnej okoliczności, której wyjaśnienie wymagałoby wiadomości specjalnych.

Trzeba nadto zauważyć, że sam pierwotny wniosek dowodowy w zakresie opinii biegłego, złożony w pozwie, a następnie powtórzony w piśmie z dnia 14 marca 2014 roku, wadliwie wskazywał tezę dowodową tego dowodu, bowiem zgodnie z jego treścią powodowie wnieśli o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu budownictwa, „który na podstawie zeznań świadków, przedstawionych dokumentów oraz (ewentualnie) oględzin nieruchomości, zarówno powstanie szkody jak i jej wysokość, określi”. Powodowie w istocie oczekiwali dokonania przez biegłego ustaleń faktycznych poprzez ocenę dowodów, która należy do sądu. Opinia biegłego J. Ś. ostatecznie odpowiada zakresowi zagadnień wymagających wiadomości specjalnych, wskazanych prawidłowo w postanowieniu z dnia 19 sierpnia 2014 roku. W sprawie treści postanowienia dotyczącego tego dowodu powodowie nie przedstawili żadnych zastrzeżeń w toku postępowania. Przeciwnie, odnosząc się do wydanej opinii postulowali jej uzupełnienie stosownie do tej treści, do czego w rezultacie doszło. Mieli też możliwość zadawania pytań biegłemu w toku ustnego wyjaśniania przez biegłego opinii na rozprawie w dniu 21 października 2015 roku.

Pozostając przy twierdzeniu pozwanych co do wykorzystania przez pozwanego pozostałości po rozbiórce w celu wynagrodzenia nimi podwykonawców należy zauważyć, że wprawdzie w przedstawieniu zarzutów apelacji powodowie nie odwoływali się do prawa materialnego, jednak w uzasadnieniu apelacji powodowie przedstawili pogląd, że pozostałości po rozbiórce stanowią pożytki z rzeczy, w rozumieniu art. 53 § 1 k.c., a tym samym były własnością powodów w zakresie tych spośród nich, które przedstawiają wartość handlową.

Powyższa kwalifikacja jest nietrafna. W świetle art. 53 § 1 k.c. nie można mówić o materiale z rozbiórki obiektów budowlanych jako pożytkach naturalnych. Wszak rozbiórka to usunięcie obiektu, nie zaś czynność prowadząca do uzyskania z niego dochodu. O pożytkach rzeczy można mówić dopiero wtedy, gdy są one normalnym dochodem z rzeczy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 marca 1987 roku, I CR 287/86). Można mówić o pożytkach, gdy rzecz ulega uszczupleniu przez ich wykorzystaniu, zwykle czasowym: owoce, płody rolne, jaja, mleko, przychówek inwentarza żywego, ale nie przy całkowitej jej likwidacji (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 1950 roku, C. 355/50, OSN 1951, nr II, poz. 50).

Niezależnie od powyższego należy zauważyć, że pozwany wykonywał rozbiórkę na podstawie umowy z powodami, której integralną częścią była oferta pozwanego, z jego kosztorysem i przedmiarem (§ 1 umowy). Z tego kosztorysu wynika, że powód miał wywieźć gruz z terenu rozbiórki, co zostało uwzględnione w jej kosztach. Przy zastosowanej przez pozwanego metodzie wyburzeniowej rozbiórki, powyższe ustalenie wskazuje, że jej elementem było usunięcie wszelkich pozostałości. W umowie stron nie było mowy o obowiązku wydania przez pozwanego powodom materiału po dokonanej rozbiórce. Przeciwnie, w jej § 2 ust. 2, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd Okręgowy, stwierdzono, że po zakończeniu rozbiórki wykonawca „usunie z terenu działki, na której prowadzone będą prace, wszelkie śmieci i inne pozostałości po robotach”.

Nawiązując do treści umowy stron, będącej umową o roboty budowlane, należy stwierdzić, że Sąd Okręgowy przeprowadził prawidłową analizę w zakresie podstawy dochodzonej przez powodów odpowiedzialności pozwanego. Rozważył żądanie powodów w zakresie odpowiedzialności odszkodowawczej co do wszystkich przesłanek tej odpowiedzialności. Nie ma podstaw do podważenia dokonanej przez ten Sąd oceny.

Dochodząc roszczeń w sytuacji wykonywania świadczeń w oparciu o zawartą pomiędzy stronami umowę, nie jest wyłączone powoływanie się na odpowiedzialność deliktową. Słusznie jednak Sąd Okręgowy zauważył, że nie można mówić o bezprawności pozwanego, skoro realizował on w sposób prawidłowy umowę stron, a zatem działał w ramach powierzonych mu umową przez stronę przeciwną czynności. Powodowie nie przedstawili żadnych okoliczności, które przemawiałyby za tym, że realizując umowę o roboty budowlane zgodnie z zamówieniem powodów, we wszystkich tego zamówienia aspektach, pozwany jednocześnie dopuścił się wobec powodów deliktu.

W związku z wykonywaniem umowy, o delikcie w znaczeniu z art. 415 k.c. można mówić tylko wówczas, gdy sprawca szkody naruszył obowiązek powszechny, ciążący na każdym. Zwykle naruszenie obowiązku powszechnego wiąże się z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem umowy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 5 listopada 2015 roku, I ACa 1849/14; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2013 roku, II CNP 50/2012). W niniejszej sprawie nie można mówić ani o niewykonaniu, czy nienależytym wykonaniu umowy przez pozwanego, ani o naruszeniu przez niego jakiegokolwiek obowiązku powszechnego, ciążącego na każdym. Przeciwnie, naturalne jest, że osoba dokonujące rozbiórki, usuwa rozebrane elementy z objętego rozbiórką terenu.

Mając na uwadze powyższe, należało na podstawie art. 385 k.p.c. oddalić apelację jako bezzasadną. Odnosząc się przy tym do zarzutu zawyżenia kosztów zastępstwa radcy prawnego zastępującego pozwanego przed Sądem pierwszej instancji, należy uznać, że przyznanie wynagrodzenia radcy prawnego, choć powołuje przepis odnoszący się do wyższej wartości przedmiotu sporu, niż adekwatna w stosunku do granic wyznaczenia stawki minimalnej przy wartości przedmiotu sporu w niniejszej sprawie, nie narusza treści rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, bowiem zgodnie z § 2 ust. 1 tego rozporządzenia, zasądzając wynagrodzenie radcy prawnego sąd bierze pod uwagę niezbędny nakład jego pracy, a także charakter sprawy i wkład radcy prawnego w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia. W niniejszej sprawie powodowie dochodzili dwóch roszczeń, mogących być przedmiotem odrębnych postępowań, przeprowadzono w toku procesu wiele rozpraw, często wielogodzinnych, z licznymi dowodami, przy bogatym materiale procesowym, tym samym nakład pracy radcy prawnego uzasadnia przyjęcie, że zasądzone pozwanemu koszty w wysokości dwukrotności stawki minimalnej wynagrodzenia radcy prawnego określonej przy wartości przedmiotu sporu w niniejszej sprawie (§ 6 pkt 6 rozporządzenia), nie jest nadmierne.

Oddalenie apelacji w całości skutkuje tym, że pozwanemu, jako wygrywającemu proces w postępowaniu apelacyjnym, należą się koszty w tym postępowaniu, na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. Orzekając o kosztach na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. należało zaliczyć do nich, zgodnie z art. 98 § 3 k.p.c., koszty zastępstwa radcy prawnego, ze stawkami wynikającymi z § 6 pkt 6 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 powołanego wyżej, a obowiązującego w niniejszej sprawie, rozporządzenia w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

SSA Tomasz Żelazowski SSA Edyta Buczkowska Żuk SSO (del.) Leon Miroszewski