Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 812/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 czerwca 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Anna Polak

Sędziowie:

SSA Romana Mrotek

SSA Barbara Białecka (spr.)

Protokolant:

St. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu w dniu 7 czerwca 2016 r. w Szczecinie

sprawy (...) Ośrodka (...) w S.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

przy udziale E. K. i W. C. (1)

o objęcie ubezpieczeniem społecznym

na skutek apelacji (...) Ośrodku (...) w S.

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 18 maja 2015 r. sygn. akt VII U 2841/14

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od (...) Ośrodka (...) w S. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. kwotę 120 zł (sto dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Romana Mrotek SSA Anna Polak SSA Barbara Białecka

IIIAUa 812/15

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 23 lipca 2014 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że W. C. (1) jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące umowy zlecenia, u płatnika składek (...) Ośrodek (...) w S. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu oraz ubezpieczeniu zdrowotnemu w okresach i z podstawą wymiaru składek szczegółowo wskazaną w decyzji.

Decyzją z dnia 23 lipca 2014 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że E. K. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące umowy zlecenia, u płatnika składek (...) Ośrodek (...) w S. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu oraz ubezpieczeniu zdrowotnemu w okresach i z podstawą wymiaru składek szczegółowo wskazaną w decyzji.

W uzasadnieniu powyższych decyzji organ rentowy wskazał, że przedmiotem powyższych umów, nazwanych przez płatnika „umowami o dzieło” było dokonanie określonej czynności faktycznej w postaci przeprowadzenia różnorodnych szkoleń:

- w przypadku E. K. – przeprowadzenie kursu dla kierowników wycieczek i obozów wędrownych, kursu dla kandydatów na wychowawców placówek wypoczynku dzieci i młodzieży,

- w przypadku W. C. (2) – przeprowadzenie wykładów i szkolenia dla oświatowej kadry kierowniczej oraz wykonanie recenzji prac uczestników kursu, które nie musiały prowadzić do osiągnięcia indywidualnie oznaczonego rezultatu.

Pozwany podkreślił, że w treści umów nie określono ścisłe zindywidualizowanego dzieła, które podlegałoby ocenie, wykonawcy umów nie mieli swobody organizacyjnej co do czasu trwania, miejsca i czasu wykonania umów, a przygotowanie programów i konspektów do poszczególnych zajęć miało charakter jedynie pomocniczy, a nadto przygotowanie przez nauczyciela konspektów do poszczególnych zajęć, w oparciu o które realizuje program nauczania jest typowe dla każdego rodzaju edukacji, a zmaterializowanie takich czynności na piśmie czy nośniku elektronicznym nie pozwala na utożsamianie ich z dziełem, albowiem sporne umowy dotyczyły de facto prowadzenia zajęć..

Dalej pozwany wskazał, że wynagrodzenie wypłacane było w oparciu o ilość faktycznie przeprowadzonych zajęć dydaktycznych, bez względu na efekt końcowy, a wykonawcy nie otrzymywali wynagrodzenia za przygotowane materiały dydaktyczne. Płatnik składek nie weryfikował nadto pod względem merytorycznym materiałów dydaktycznych przygotowanych przez wykonawców, a zatem nie istniała zależność pomiędzy wysokością wynagrodzenia, a jakością wykonanego dzieła. Pozwany podkreślił również, że sporne umowy były wykonywane na rzecz podmiotu, którego głównym przedmiotem działalności jest działalność edukacyjna.

Z decyzjami powyższymi nie zgodził się płatnik (...) Ośrodek (...) w S., który w odwołaniach wniósł o ich zmianę przez ustalenie, że zainteresowani E. K. i W. C. (1) jako osoby wykonujące pracę na podstawie umów o dzieło u płatnika składek nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu oraz ubezpieczeniu zdrowotnemu w okresach wskazanych w zaskarżonych decyzjach. Odwołujący zarzucił organowi rentowemu błędne uznanie realizowanych między stronami umów, za umowy o świadczenie usług.

W odpowiedziach na odwołanie organ rentowy wniósł o oddalenie każdego z odwołań płatnika w całości oraz o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Postanowieniem Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 24 września 2014 roku połączono sprawy z odwołań od ww. decyzji do wspólnego rozpoznania i wyrokowania oraz wezwano do udziału w sprawie w charakterze zainteresowanych E. K. i W. C. (1).

Zainteresowany W. C. (1) w piśmie procesowym z 23 grudnia 2014 roku przychylił się do stanowiska płatnika składek.

Wyrokiem z dnia 18 maja 2016r. Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział VII Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołania i orzekł o kosztach zastępstwa procesowego.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

(...) Ośrodek (...) w S. zajmuje się organizacją konferencji, szkoleń, warsztatów dla nauczycieli. Organizuje również kursy nadające kwalifikacje za zgodą (...) Kuratora Oświaty. Tematy szkoleń i warsztatów ustalane są przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i przez Kuratorium (...), na podstawie priorytetów MEN, KO oraz diagnozy potrzeb nauczycieli szkół Powiatu (...) i przeprowadzane są przez doradców (...). (...) Ośrodek (...) w S. ustalał termin, czas trwania, ilość osób i miejsce wykonania zadania ( szkolenia, kursu). Ośrodek dostarczał również salę i sprzęt do zajęć. Wykonawcy umów samodzielnie przygotowywali scenariusz zajęć oraz materiały dydaktyczne, ponosili pełną odpowiedzialność merytoryczną za przygotowane materiały- program i konspekt, które nie były weryfikowane pod względem merytorycznym przez zamawiającego. Wykonawcy prowadzili dzienniki zajęć, w których zapisywali tematy zajęć oraz ilość uczestników kursu. Po zakończeniu kursu czy szkolenia, najczęściej były przeprowadzane tzw. post-testy, a uczestnicy wypełniali ankietę ewaluacyjną. Po zakończeniu zajęć wykonawcy umów przedkładali (...) w formie pisemnej scenariusz kursu, dziennik zajęć i listę obecności uczestników szkolenia, które były podstawą odbioru „dzieła”. Po każdym wykonaniu umowy (...) wypłacał wykonawcom umówione wynagrodzenie, które określone było wg stawki godzinowej lub ryczałtowo. U płatnika jest zatrudnionych 10 osób na postawie umów o prace. Są to doradcy metodyczni na 1/4 etatu - 7 osób, Dyrektor 1 etat, księgowa i starszy księgowy- 2 etaty. Doradcy metodyczni przeprowadzają kursy, szkolenia, konsultacje, siec konsultacji organizują. Celem realizacji działalności szkoleniowej (...) w S. zawierał z różnymi osobami umowy nazywane „umowami o dzieło”.

(...) Ośrodek (...) w S. zawarł z E. K. dwie umowy cywilnoprawne nazwane przez płatnika „umowami o dzieło”: z dnia 8 maja 2012 roku nr (...) oraz z dnia 11 czerwca 2012 roku nr (...), w których E. K. zobowiązała się do przeprowadzenia w zakreślonym przez (...) terminie kursu dla kierowników wycieczek i obozów wędrownych i kursu dla kandydatów na wychowawców placówek wypoczynku dzieci i młodzieży. Wysokość wynagrodzenia była ustalona w jednej umowie według stawki godzinowej za każdą przeprowadzoną godzinę wykładu, a w przypadku kursu kierowników wycieczek i obozów wędrownych – określona ryczałtowo. Zainteresowana współpracuje z płatnikiem od wielu lat, przeprowadza kursy dla kierowników wycieczek i obozów wędrownych oraz dla wychowawców placówek wypoczynku. Dla kierowników placówek wypoczynku wynagrodzenie było ustalane za każdym razem od ilości członków kursu. Kurs dla kierowników wycieczek i obozu trwa 11 godzin. Rozbija to na 2 dni- piątek i sobota albo sobota i niedziela. W przypadku drugiej umowy kwota określona jest godzinowo ponieważ kurs jest dłuższy trwa 36-37 godzin i nie tylko zainteresowana go prowadzi. Zainteresowana prowadził kurs w swoim zakresie. Ten kurs prowadziła jeszcze Pani od w-fu, Pani ze świetlicy, czyli gry i zabawy. Z 36 godzin część tylko była realizowana przez zainteresowaną. Każda z Pań miała zawartą umowę o dzieło z tym samym przedmiotem. W ramach którego realizowała swoje zadania. Dziełem z tego kursu po przeprowadzeniu zajęć przez trzy panie było pisanie przez kursantów testu, który oceniały we trzy. E. K. wystawiła rachunki, na podstawie których otrzymała umówione wynagrodzenie.

(...) Ośrodek (...) w S. zawarł z W. C. (1) dziewięć umów cywilnoprawnych nazwanych przez płatnika „umowami o dzieło”: z 13 stycznia 2012 roku nr (...), z 2 lutego 2012 roku nr (...), z 21 marca 2012 roku nr (...), z 29 marca 2012 roku nr (...), z 10 kwietnia 2012 roku nr (...), z 1 października 2012 roku nr (...), z 29 listopada 2012 roku nr (...), z 10 grudnia 2012 roku nr (...) oraz z 110 grudnia 2012 roku nr (...) , w których W. C. (1) zobowiązał się do przeprowadzenia w zakreślonym przez (...) terminie kursów kwalifikacyjnych dla oświatowej kadry kierowniczej, jednej recenzji prac uczestników kursu kwalifikacyjnego dla oświatowej kadry kierowniczej oraz szkolenia dot. procedury postepowania w sytuacjach kryzysowych i wykorzystania wsparcia specjalistycznych instytucji zewnętrznych w celu zapewnienia bezpieczeństwa w szkole. Wysokość wynagrodzenia była ustalona w części umów według stawki godzinowej za każdą przeprowadzoną godzinę wykładu, a w pozostałej części - określona ryczałtowo.

Zainteresowany W. C. (1) był wieloletnim dyrektorem wydziału nadzoru pedagogicznego. Współpracuje z płatnikiem od paru lat. Prowadził zajęcia na kursie zarządzania oświatą. Przedmioty kursów określone umowami dotyczą nadzoru pedagogicznego. Cały kurs kwalifikacyjny dla kadry kierowniczej oświaty trwa 230 godzin w ramówce. Płatnik jako ośrodek może go poszerzyć o 30 do 50 godzin. Cały kurs kwalifikacyjny trwa praktycznie przez 6, 7 miesięcy, kończył się przez uczestników napisaniem pracy dyplomowej bronionej przed kierownikiem kursu, dyrektorem i prowadzącymi. Kierownikiem kursu była Pani K. B.. W realizacji tego kursu brało udział kilku wykładowców. Ramowy program MEN-u z tematem, wykładowcy są zobowiązani uzupełnić treścią. Są tam tematy z zakresu dydaktyki, wychowania i opieki, bezpieczeństwa i postaw prawnych. Poszczególne umowy zostały podzielone godzinowo ponieważ płatnik jest godzinowo uzależniony od samorządu i musiał określić stawki godzinowe podzielone na poszczególne miesiące do wypłaty, by zakończyć dany miesiąc. W. C. (1) wystawił rachunki, na podstawie których otrzymał umówione wynagrodzenie.

Płatnik – (...) Ośrodek (...) w S., w związku z zawartymi umowami o dzieło nie zgłosił E. K. i W. C. (1) do ubezpieczeń emerytalnego, rentowych oraz wypadkowego i zdrowotnego.

Sąd Okręgowy uznał, że odwołania płatnika nie zasługiwały na uwzględnienie.

Przedmiotem niniejszego postępowania była zasadność objęcia zainteresowanych E. K. i W. C. (1) ubezpieczeniami społecznymi z tytułu pracy świadczonej przez nich na rzecz płatnika, w okresach wskazanych zaskarżonymi decyzjami.

Na tle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego bezspornym zdaniem Sądu I instancji pozostawał w zasadzie tylko fakt, że zainteresowani, w okresach objętych zaskarżonymi decyzjami, wykonywali na rzecz płatnika czynności określone w zawieranych przez strony umowach jako przeprowadzenie kursów dla kierowników wycieczek i obozów wędrownych, kursów dla kandydatów na wychowawców placówek wypoczynku dzieci i młodzieży, kursów kwalifikacyjnych dla oświatowej kadry kierowniczej, recenzji prac uczestników kursu kwalifikacyjnego dla oświatowej kadry kierowniczej oraz szkolenia dot. procedury postępowania w sytuacjach kryzysowych i wykorzystania wsparcia specjalistycznych instytucji zewnętrznych w celu zapewnienia bezpieczeństwa w szkole.

Treść zawieranych z zainteresowanymi umów była w każdym przypadku podobna i nakazywała wykonanie „dzieła” zgodnie z tematem ustalonym przez Kuratorium (...) i Ministerstwo Edukacji Narodowej. Na podstawie zeznań przesłuchiwanych w sprawie świadków – J. R. i L. M. – pracowników płatnika oraz zainteresowanej E. K. Sąd I instancji ustalił, że to (...) w S. ustalał termin, czas trwania, ilość osób i miejsce wykonania zadania, dostarczał salę i sprzęt do zajęć, a wykonawcy umów samodzielnie przygotowywali scenariusz zajęć oraz materiały dydaktyczne, a następnie przeprowadzali oni szkolenia czy kursy. Swoją pracę zainteresowani dokumentowali scenariuszami zajęć, listami obecności uczestników, ankietami i dziennikami zajęć. Wynagrodzenie uzależnione było od ilości przepracowanych godzin pomnożonych przez stawkę godzinową lub określone ryczałtowo. Konkretny tematycznie kurs trwał przez dłuższy określony czas i realizowany był przez kilku wykładowców np. cały kurs kwalifikacyjny trwa praktycznie przez 6, 7 miesięcy, kończył się przez uczestników napisaniem pracy dyplomowej bronionej przed kierownikiem kursu, dyrektorem i prowadzącymi, a wykładany był przez kilku wykładowców. Powyższe ustalenie w ocenie Sądu znalazło swoje potwierdzenie także w treści wystawianych przez zainteresowanych rachunków.

Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 tej ustawy obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej wykonują pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, zwanymi dalej "zleceniobiorcami", oraz osobami z nimi współpracującymi, z zastrzeżeniem ust. 4. Ten ostatni przepis przewiduje, że osoby określone w ust. 1 pkt 4 nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, jeżeli są uczniami gimnazjów, szkół ponadgimnazjalnych, szkół ponadpodstawowych lub studentami, do ukończenia 26 lat. Osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu (art. 12 ust. 1 ustawy). Stosownie do treści art. 13 pkt 2 ww. ustawy, obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu podlegają osoby wykonujące pracę nakładczą oraz zleceniobiorcy - od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy.

Przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia (art. 627 k.c.). Przedmiotem umowy jest zatem zobowiązanie do wykonania określonego dzieła, które może mieć charakter materialny jak i niematerialny, zaś sama umowa jest umową rezultatu. W wypadku wskazanej umowy cywilnoprawnej niezbędne jest, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia. Cechą konstytutywną dzieła jest samoistność rezultatu, która wyraża się przez niezależność powstałego rezultatu od dalszego działania twórcy oraz od osoby twórcy. Metodologia wykonania dzieła należy do uznania przyjmującego zamówienie, dzieło powinno jednakże posiadać cechy określone w umowie lub wynikające z charakteru danego dzieła. Jednocześnie, w wypadku umowy o dzieło bez znaczenia pozostaje rodzaj i intensywność świadczonej w tym celu pracy i staranności, przy czym wykonanie dzieła zwykle wymaga określonych kwalifikacji, umiejętności i środków.

Od umowy o dzieło odróżnić należy umowę o świadczenie usług (art. 750 k.c.), do której stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące zlecenia. Umowa o świadczenie usług jest umową starannego działania, zatem jej celem jest wykonywanie określonych czynności, które nie muszą zmierzać do osiągnięcia rezultatu. Spełnieniem świadczenia jest samo działanie w kierunku osiągnięcia danego rezultatu. Charakteryzuje się tym, że jej przedmiotem jest świadczenie usług, przy czym może dotyczyć wykonania jednej usługi, większej liczby, bądź dotyczyć stałego świadczenia usług określonego rodzaju.

Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z 26 stycznia 2006 r. w sprawie III AUa 1700/05, słusznie stwierdził, że jednym z kryteriów pozwalających na odróżnienie umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania umówionego rezultatu (dzieła) sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych (podobnie SN w wyroku z 3 listopada 2000 r., IV CKN 152/00 oraz Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z 30 września 2010 r., I ACa 572/10). Należy jednak pamiętać, że – na zasadach wynikających z kodeksu cywilnego (art. 471 k.c.) – wykonujący usługę również odpowiada za należyte wykonanie zobowiązania. Sam fakt więc, że zleceniodawca przeprowadza kontrolę jakości wykonania usługi (innymi słowy, bada zachowanie przez usługodawcę należytej staranności) nie stanowi o tym, że czynność taka stanowi sprawdzian umówionego rezultatu na istnienie wad fizycznych i przemawia za zakwalifikowaniem umowy jako umowa o dzieło.

Istotą umowy o dzieło jest osiągnięcie określonego, zindywidualizowanego rezultatu, który zdaniem Sądu Okręgowego może mieć postać materialną, jak i niematerialną. Rezultaty niematerialne mogą być „ucieleśnione” w przedmiocie materialnym (rzeczy), ale nie muszą. Przykładem dzieła, które ma charakter niematerialny i nie jest ucieleśniony materialne jest utwór i tutaj należy odnieść się do przepisów o prawie autorskim. W rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2006 r. Nr 90, poz. 631) wskazano, że przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór). Przedmiotem umowy o dzieło może być np. sporządzenie bilansu, wykonanie zdjęć, stworzenie programu komputerowego, witryny internetowej (dzieło materialne) lub organizacja koncertu, konferencji, prezentacji nowego produktu firmy (dzieło niematerialne). Dzieło nie musi mieć cech indywidualności w takiej mierze jak utwór, nie zawsze musi być tworem niepowtarzalnym, chronionym prawem autorskim i wymagającym od jego autora posiadania specjalnych umiejętności. Tym niemniej, zawsze musi być jednorazowym efektem, zindywidualizowanym już na etapie zawierania umowy i możliwym do jednoznacznego zweryfikowania po wykonaniu. Z taką definicją, co do zasady nie koresponduje więc wykonywanie powtarzalnych czynności, w systemie pracy ciągłej. Szereg powtarzalnych czynności, nawet gdy prowadzi do wymiernego efektu, nie może być rozumiany jako jednorazowy rezultat i kwalifikowany jako realizacja umowy o dzieło. Przedmiotem umowy o dzieło nie może być bowiem osiąganie kolejnych, bieżąco wyznaczanych rezultatów. Tego rodzaju czynności są natomiast charakterystyczne dla umowy o świadczenie usług, którą definiuje obowiązek starannego działania - starannego i cyklicznego wykonywania umówionych czynności. O tym jaki stosunek prawny łączy strony w rzeczywistości rozstrzyga całokształt okoliczności towarzyszących tak zawarciu umowy, jak i jej wykonywaniu (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 14 lutego 2013 r., sygn. akt III AUa 714/12, Lex nr 1322060).

Sąd I instancji zwrócił uwagę, że jakkolwiek w polskim prawie obowiązuje zasada swobody zawierania umów, to jednak w postępowaniu przed sądem dopuszczalne jest badanie rzeczywistego charakteru prawnego łączącej strony umowy. W szczególności sąd ma obowiązek badać, czy dane postanowienia zawarte w umowie, czy też okoliczności związane z jej wykonywaniem nie wskazują, że strony zawierając danego rodzaju umowę nie wykroczyły poza granice swobody kontraktowej wyznaczonej zgodnie z art. 353 1 k.c. m.in. przez kryteria właściwości – natury stosunku prawnego wynikającego z zawartej umowy.

Oceniając charakter umów, należy brać pod uwagę nie tylko postanowienia przyjęte przez strony (mogące celowo stwarzać pozory zawarcia innej umowy), lecz także faktyczne warunki ich wykonywania. Nazwa umowy nie może automatycznie przesądzać o jej charakterze.

W ocenie Sądu Okręgowego, w niniejszej sprawie na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego należało uznać, że pomiędzy (...) Ośrodkiem (...) w S., a zainteresowanymi, zawarte zostały umowy o świadczenie usług.

W wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 18 września 2014 r. III AUa 543/14, lex nr 1511701 wskazano, że „umowa, której przedmiotem jest wykonanie dzieła polegającego na aktualizacji i dostosowaniu materiałów szkoleniowych z zakresu "Warsztatów psychologicznych" oraz przeprowadzeniu na ich podstawie zajęć na kursie przygotowującym do mianowania na urzędnika Służby Cywilnej nie jest umową o dzieło”. W orzeczeniu tym Sąd Apelacyjny przywołał stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w wyroku z dnia 3 października 2013 r., II UK 103/13 (LEX nr 1455433) - "nie stanowi umowy o dzieło umowa o przeprowadzenie cyklu bliżej niesprecyzowanych wykładów z danej dziedziny wiedzy, których tematy pozostawiono do uznania wykładowcy, bowiem wskazuje to, że zamawiający nie jest zainteresowany określonym dziełem (utworem) intelektualnym o indywidualnym charakterze w rozumieniu przepisów ustawy z 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, ale przekazywaniem odbiorcom wykładu wiedzy z danej dyscypliny". Analogiczne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia z dnia 4 lipca 2013 roku, II UK 402/12 (LEX nr 1350308) stwierdzając, że "jeżeli przedmiotem umowy jest przeprowadzenie wykładów z rachunkowości i analizy ekonomicznej, to treścią tej umowy nie jest osiągnięcie materialnego rezultatu, czy też pomyślnego wyniku podejmowanych czynności, bo przy tego rodzaju usługach nie jest to możliwe. Przyjmujący zamówienie zobowiązuje się jedynie do starannego przeprowadzenia wszystkich czynności niezbędnych do przeprowadzenia wykładów, nie przyjmując na siebie odpowiedzialności za ich rezultat. Takiemu zobowiązaniu nie można przypisać cech (essentialiae negotii) umowy o dzieło, a oczekiwania stron towarzyszące zawieraniu i wykonywaniu umów nazywanych przez nich umowami o dzieło, mogą się zrealizować wyłącznie jako elementy innej umowy - umowy zlecenia lub innej umowy o świadczenie usług, regulowane w art. 750 k.c." Zwrócić też należy uwagę, na stanowisko zawarte w wyroku Sądu Najwyższego z 4 czerwca 2014 roku, II UK 561/13, lex nr 1504566, zgodnie z którym „indywidualny wykład jako dzieło nie jest wykluczony, jednak nie dotyczy to czynności wykonywanej ciągle i powtarzanej w odstępach czasu”. Wskazano w nim, że w sytuacji, w której temat wykładów pozostawiono do uznania wykonawcy, a więc w momencie zawierania umowy nie był on znany, nie można przyjąć, aby zamawiający wymagał od wykonawców (zainteresowanych) osiągnięcia konkretnego, indywidualnie oznaczonego wytworu, który poddawałby się sprawdzianowi w aspekcie wykonania umowy zgodnie z zamówieniem. Tak więc przyjąć należy, że zainteresowany został zobowiązany do przekazywania wiedzy z danej dziedziny nauki, taka zaś forma prowadzenia zajęć edukacyjnych nie przesądza o ich wykonywaniu w ramach umowy o dzieło, bowiem jest także zwykle stosowana przez osoby nauczające na podstawie umowy o pracę czy umowy o świadczenie usług. Z tak określonego celu umowy (…) nie może wynikać obiektywnie osiągalny i pewny rezultat. Chodzi więc o wykonanie określonej czynności (szeregu powtarzających się czynności) bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie. W takim przypadku przedmiotem umów jest określona czynność (czynności), a nie jej wynik, co przesądza o ich kwalifikacji jako umów starannego działania - umów o świadczenie usług - art. 750 k.c.

W ocenie Sądu orzekającego w niniejszej sprawie, mamy do czynienia z analogiczną sytuacją. Wprawdzie zainteresowani znali tematy swoich szkoleń w ramach kursów dla kierowników wycieczek i obozów wędrownych, kursów dla kandydatów na wychowawców placówek wypoczynku dzieci i młodzieży czy kursów kwalifikacyjnych dla oświatowej kadry kierowniczej, zauważyć jednak należy, że poza ramowym programem szkolenia – mieli oni swobodę zarówno co do treści, jak i formy przekazywanej wiedzy. Treścią spornych umów nie było zatem osiągnięcie rezultatu, czyli pomyślnego wyniku podejmowanych czynności, bo w przypadku tego typu usługi nie mogło być o tym mowy. Zainteresowani zobowiązali się jedynie do starannego działania związanego z przeprowadzeniem szkoleń, kursów, recenzji i przekazania w trakcie tych zajęć określonej wiedzy. Nie ma w tym przypadku znaczenia specyfika szkoleń (kursów) oraz cel ich przeprowadzenia. Okoliczność charakterystycznego dla danej osoby prowadzenia zajęć, doboru materiałów, słów i sposobu przekazywania wiedzy, również nie może stanowić jedynego determinantu w oznaczeniu takich wykładów jako umów o dzieło. Istotne jest w tej sprawie, że wykłady zainteresowanych nie miały piętna odkrywczego, twórczego, poprzedzonego ekspertyzami, badaniami własnymi. Szkolenia te miały charakter odtworzeniowy, oparty na już ustalonej bazie wiedzy dotyczącej tego zagadnienia. Wskazywana zatem przez zainteresowaną E. K. okoliczność, że pomimo tej samej treści forma przekazu była za każdym razem inna ze względu na różne przygotowanie osób biorących udział w kursie, także nie mogła stanowić o nowatorskim charakterze przygotowywanych przez zainteresowanych materiałów. Określenie przedmiotu umowy stron jako opracowanie i przeprowadzenie szkoleń nie charakteryzuje się wymaganą cechą indywidualizującą utwór (dzieło) przede wszystkim dlatego, że nie konkretyzuje tematu poszczególnych zajęć (określa jedynie ich ogólną tematykę), natomiast okoliczności towarzyszące wykonywaniu przedmiotowych umów, tj. wykonywanie szeregu powtarzających się czynności bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie przesądziły o kwalifikacji umów jako umów starannego działania - umów o świadczenie usług - art. 750 k.c. (vide wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 29 kwietnia 2014 r., III AUa 2607/13). O powyższym w dobitny sposób zdaniem Sądu Okręgowego przekonuje sposób ustalania wysokości wynagrodzenia zainteresowanych. Niemal każdorazowo jego wysokość była uzależniona od ilości godzin przeprowadzonych szkoleń, a tylko w dwóch przypadkach ryczałtowo.

Sąd zwrócił również uwagę, że ocena pracy zainteresowanych w oparciu o ankiety ewaluacyjne, listy obecności, dzienniki zajęć czy nawet ilość pozytywnie zaliczonych post-testów, w jednoznaczny sposób poddawała kontroli stopień staranności prowadzących szkolenia, nie zaś rezultat ich pracy.

Niemożliwe było również w ocenie Sądu I instancji określenie w umowach cech i parametrów indywidualizujących przeprowadzenie każdego ze szkoleń czy kursów. I tak w ramach kursów kierowników wycieczek i obozów wędrownych zainteresowani mieli przekazywać szkolonym osobom wiedzę m.in. o wymaganiach wynikających z obowiązujących przepisów dotyczących tej formy wypoczynku oraz na temat reguł zachowania bezpieczeństwa. Tak ogólnie określony temat zajęć oraz dowolność w realizowaniu przez zainteresowanych powierzonych im wykładów, wyklucza zakwalifikowanie zawartych przez nich umów jako umów o dzieło.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł płatnik. Zaskarżając go w całości,

zarzucił:

1. naruszenie norm prawa materialnego:

a. art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 12 ust. 1 oraz art. 13 pkt 2 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, w zw. z art. 734 i 750 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i zastosowanie polegające na uznaniu, że umowy zawarte przez (...) z ubezpieczonymi były umowami zlecenia, a tym samym powinny podlegać ubezpieczeniom społecznym,

b. art. 627 k.c. w zw. z art. 65 §1 i 2 poprzez błędną wykładnię i niezastosowanie, w sytuacji gdy umowy zawarte z ubezpieczonymi miały w przeważającej części charakter umów o dzieło i taki też był zgodny zamiar stron je zawierających,

2. naruszenie przepisów prawa procesowego tj. art. 233 §1 k.p.c. poprzez dokonanie przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych sprzecznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że:

a. powtarzalność tematów szkolenia oznacza, że pozbawione są one indywidualnego charakteru, a tym samym nie mogą być wykonywane w ramach umowy o dzieło,

b. tematyka szkoleń była niesprecyzowana, w sytuacji gdy zawarte pomiędzy stronami umowy jasno określiły przedmiot kursu pozostawiając wykonawcy wykonanie szczegółowego programu autorskiego tematyki i zagadnień szkolenia dostosowanego do uczestników tego szkolenia,

c. z jednej strony do wykonawcy należało jedynie staranne przeprowadzenie szeregu powtarzających się czynności, gdy każde szkolenie było inne, a tożsamy był jedynie ramowy przedmiot szkolenia, a z drugiej strony zarzut, że wykładowcy mieli swobodę co do treści jak i formy przekazywanej wiedzy, co jest przecież cechą umowy o dzieło,

d. sposób wypłaty wynagrodzenia jako ryczałtowego za godzinę lub ryczałtowego za kurs wskazuje, że były to umowy starannego działania, gdy tymczasem taki sposób ustalenia wynagrodzenia jest normalnym w przypadku umów o dzieło i nie wskazuje na to by umowy miały charakter umów starannego działania,

e. wykładowcy nie przekazywali uczestnikom szkoleń myśli intelektualnych o indywidualnym charakterze, przy całkowitym pominięciu przez Sąd Okręgowy, wyjaśnień ubezpieczonego C. i zeznań ubezpieczonej K. co do źródeł pochodzenia przekazywanej przez nich wiedzy, bazującej na ich indywidualnym doświadczeniu życiowym, kwestii wykonania przez te osoby autorskich programów i konspektów zajęć oraz materiałów dydaktycznych do szkoleń,

f. pominięcie okoliczności, że wykonywane przez ubezpieczonych szkolenia były jednym z przedmiotów szerszych kursów, prowadzonych przez wielu wykładowców (podobnie jak blok zajęć na studiach podyplomowych o określonej tematyce),

g. dziełem nie są wykonane przez wykładowców utwory w ramach prawa autorskiego, w postaci ich autorskich programów szkoleń, które były przygotowane poprzez opracowanie programów zajęć, materiałów dydaktycznych, konspektów i przeniesienia związanych z nimi autorskich praw majątkowych na (...),

h. uznanie, że wszystkie zawarte przez powoda umowy mają charakter umów zlecenia, w sytuacji gdy umowy z ubezpieczoną K. dotyczyły kursu dla kierownika wycieczki i obozu wędrownego oraz kursu dla wychowawców placówek wypoczynku, a ubezpieczony C. prowadził szkolenia na kilku różnych kursach o różnej tematyce, a dodatkowo otrzymywał wynagrodzenie za recenzje prac uczestników, których napisanie i obrona była w ogóle warunkiem zakończenia szkolenia,

3. naruszenie przepisów prawa procesowego tj. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez sporządzenie uzasadnienia wyroku, które pomija okoliczność, że Sąd połączył do rozpoznania sprawy dwóch ubezpieczonych i analizował umowy dwóch ubezpieczonych, o odrębnych przedmiotach i zakresach, w których także inaczej było uregulowane wynagrodzenie (ryczałt za kurs, ryczałt za godzinę), dodatkowo brak jest rozważań Sądu I Instancji w przedmiocie wiarygodności bądź jej braku zeznań ubezpieczonej K. i pisemnego stanowiska ubezpieczonego C. złożonych w sprawie, czy też wreszcie brak jest szczegółowej analizy Sądu meriti co do poszczególnych umów obu ubezpieczonych dotyczących różnych przedmiotów i różnej tematyki,

Apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie odwołania (...) w całości i uznanie, że przedmiotowe umowy nie podlegają ubezpieczeniom społecznym.

Organ rentowy w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie w całości i o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w postepowaniu apelacyjnym.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja płatnika nie zasługiwała na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, rozstrzygnięcie Sądu I instancji jest prawidłowe. Sąd Okręgowy właściwie przeprowadził wnikliwe postępowanie dowodowe, w żaden sposób nie uchybiając przepisom prawa procesowego oraz dokonał wszechstronnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, w konsekwencji prawidłowo ustalając stan faktyczny sprawy. Sąd Odwoławczy podzielił ustalenia i rozważania prawne Sądu Okręgowego, rezygnując jednocześnie z ich ponownego szczegółowego przytaczania (por. wyroki Sądu Najwyższego z 5 listopada 1998 r. I PKN 339/98, OSNAPiUS 1999/24 poz. 776, z 22 lutego 2010 r. I UK 233/09, Lex nr 585720).

Sąd Apelacyjny w Szczecinie konsekwentnie stoi na stanowisku, że zamiar zawarcia umowy o dzieło, a także świadome podpisanie takiej umowy, nie może zmienić charakteru zatrudnienia zainicjowanego taką umową, jeśli zatrudnienie wykazuje w przeważającym stopniu cechy innego stosunku prawnego (por. wyrok z dnia 20 września 2012 r., III AUa 497/12, LEX 1223483). Nie nazwa zawartej umowy, ale jej rzeczywisty przedmiot, a także rodzaj i okoliczności jej wykonania świadczą o typie umowy, toteż Sąd Okręgowy prawidłowo stwierdził, że w rzeczywistości płatnika nie łączyły z zainteresowanymi umowy o dzieło.

Z zasady swobody umów wyrażonej w art. 353 1 k.c. wynika, że strony mogą kształtować stosunek prawny według własnej woli, jednak musi to być zgodne z przepisami bezwzględnie obowiązującymi, właściwością stosunku prawnego i zasadami współżycia społecznego. Granice swobody umów odnoszą się nie tylko do treści umowy, ale również do celu stosunku prawnego kształtowanego przez strony. Z zasady swobody umów wynika zatem również zakaz zawierania umów, których celem jest obejście prawa. Prawidłowe określenie przez organ rentowy typu umów łączących strony w niniejszej sprawie, których rzeczywistym celem było świadczenie pewnego rodzaju usług, nie stanowi zatem naruszenia zasady swobody umów, ale jest z nią zgodne, gdyż w przeciwnym razie cel umów zmierzałby do obejścia prawa.

W niniejszej sprawie w zakresie umów łączących płatnika z zainteresowanymi zachodzi konieczność zakwestionowania zasady swobody zawierania umów i poszanowania woli stron, bowiem płatnik oraz zainteresowani ułożyli stosunek prawny wynikający z umowy o dzieło w sposób sprzeciwiający się naturze tej umowy. W oparciu o analizę treści umów, jak też okoliczności ich zawarcia i realizacji, jednoznacznie stwierdzić trzeba, że faktycznie strony łączyły umowy o świadczenie usług. Odnośnie natomiast zamiaru zawarcia umów o dzieło, a także świadomego ich podpisania przez zainteresowanych, Sąd Apelacyjny podtrzymuje swe dotychczasowe stanowisko, że okoliczności te nie mogą zmienić charakteru zatrudnienia zainicjowanego taką umową, jeśli zatrudnienie wykazuje w przeważającym stopniu cechy innego stosunku prawnego (wyrok SA w Szczecinie z dnia 20.09.2012r., III AUa 497/12).

Po przeprowadzonej analizie materiału dowodowego Sąd Okręgowy słusznie stwierdził, że wykonywane przez zainteresowanych czynności nie prowadziły do osiągnięcia rezultatu w postaci wytworzonego dzieła, a zawarte z płatnikiem składek umowy były w rzeczywistości umowami o świadczenie usług. Umowa o dzieło należy do umów rezultatu, co oznacza, że oceny wykonania umowy dokonuje się przez pryzmat osiągnięcia konkretnego, indywidualnie oznaczonego wytworu/efektu, który może mieć postać zarówno materialną, jak i niematerialną. Należy przyjąć, że realizacja oznaczonego dzieła jest zwykle określonym procesem wykonawczym, o możliwym do wskazania momencie początkowym i końcowym, którego celem jest doprowadzenie do weryfikowalnego i jednorazowego rezultatu, zdefiniowanego przez strony w momencie zawierania umowy. Ryzyko nieosiągnięcia rezultatu obciąża przy tym przyjmującego zamówienie. Dzieło nie musi mieć przy tym cech indywidualności w takiej mierze jak utwór, nie zawsze musi być tworem niepowtarzalnym, chronionym prawem autorskim i wymagającym od jego autora posiadania specjalnych umiejętności. Tym niemniej, zawsze musi być jednorazowym efektem, zindywidualizowanym już na etapie zawierania umowy i możliwym do jednoznacznego zweryfikowania po wykonaniu. Z taką definicją, co do zasady nie koresponduje więc wykonywanie powtarzalnych czynności. Szereg powtarzalnych czynności, nawet gdy prowadzi do wymiernego efektu, nie może być rozumiany jako jednorazowy rezultat i kwalifikowany jako realizacja umowy o dzieło. Przedmiotem umowy o dzieło nie może być bowiem osiąganie kolejnych, bieżąco wyznaczanych rezultatów. Tego rodzaju czynności są natomiast charakterystyczne dla umowy zlecenia, którą definiuje obowiązek starannego działania – starannego i cyklicznego wykonywania umówionych czynności.

O tym, jaki stosunek prawny łączył strony w rzeczywistości rozstrzyga całokształt okoliczności towarzyszących tak zawarciu umowy, jak i jej wykonywaniu. Materiał dowodowy w niniejszej sprawie przesądza, że czynności wykonywane przez zainteresowanych nie prowadziły do powstania indywidualnego, niepowtarzalnego dzieła. Znaczenie ma też faktyczna realizacja zobowiązania, które nie było jednorazowe, lecz stanowiło szereg powtarzających się czynności. Działania zainteresowanych nie posiadały cech oryginalności, nadto wynagrodzenie było należne za wykonane czynności, nie zaś za wykonanie oznaczonego dzieła.

Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, że weryfikowalność rezultatu ze względu na istnienie wad stanowi jeden z wyznaczników umowy o dzieło. Działania wykonywane przez zainteresowanych takiej cechy nie posiadały, albowiem jak omówiono wyżej, przedmiot umowy nie został zindywidualizowany. W przypadku umowy o dzieło zawsze musi wystąpić jednorazowy efekt, zindywidualizowany już na etapie zawierania umowy tak, by możliwe było jednoznaczne zweryfikowanie po wykonaniu. W umowach zawartych przez strony nie wskazano na zindywidualizowany, konkretny efekt, który poddaje się weryfikacji na istnienie wad. Wykonanie oznaczonego dzieła, o którym mowa w art. 627 k.c., to stworzenie dzieła, które poprzednio nie istniało.

Sąd Apelacyjny podkreśla, że przeprowadzania kursów, wykładów czy szkoleń nie można wbrew twierdzeniom apelującego uznać za dzieło w rozumieniu wyżej cytowanego przepisu.

Praca osoby prowadzącej kurs czy szkolenie polega na starannym działaniu, aby stosownie do założeń programowych przekazać zasób wiedzy uczestnikom kursu, motywować ich do nauki, sprawdzać postępy. Poziom opanowania materiału i umiejętności uczestników kursów w żadnym razie nie stanowi rezultatu w znaczeniu art. 627 k.c.(zob. wyrok S.A. w Łodzi z 18.06. 2013r. IIIAUa 1511/12). Prościej rzecz ujmując – praca zainteresowanych polegała na starannym uczeniu a nie można było z góry założyć, że zostanie osiągnięty rezultat w postaci nauczenia kursanta, dlatego też nie można przyjąć, że doszło do zawarcia miedzy stronami umów o dzieło. Wkład w postaci wiedzy, wysiłku intelektualnego wymaganego przy każdej pracy umysłowej, jest elementem obowiązku starannego działania. Za stanowiskiem płatnika nie przemawia również sposób ustalania wynagrodzenia - ryczałt za godzinę lub za kurs.

Na szczególną uwagę zasługuje w tym względzie najnowsze orzecznictwo Sądu Najwyższego. Choć prezentowane na tle odmiennych stanów faktycznych, to ujmuje istotę umowy o dzieło w systemie ubezpieczeń społecznych. I tak w wyroku z dnia 25 marca 2015 roku (III UK 159/14) Sąd Najwyższy wywiódł refleksję, że w dobie, gdy podmioty zamawiające kierują się wyłącznie kryterium ceny, zawieranie umów o dzieło staje się powszechną praktyką. Oczywiście popularność umowy o dzieło wynika z faktu, że z tytułu zawarcia takiej umowy nie powstaje obowiązek ubezpieczenia społecznego. O ile jest on z perspektywy zamawiającego korzystny, o tyle prowadzi do ukształtowania takiej zależności, że wykonujący pracę nie uczestniczą w systemie ubezpieczeń społecznych, a tym samym nie są objęci ochroną na wypadek ryzyka związanego z wypadkiem, czy chorobą. Naturalnie ten element nie może być w sprawie decydujący i powodujący zakwalifikowanie czynności zainteresowanych automatycznie do umowy o świadczenie usług. Może jednak rzucać światło na przewartościowanie pojęć dotyczących dzieła (…).

Taka sytuacja zaistniała w sprawie, gdy to z zatrudnionymi zawarto umowę o dzieło jedynie z zamiarem zmniejszenia obciążenia płatnika. Zgodnie z art. 83 § 1 k.c. nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Jeżeli oświadczenie takie zostało złożone dla ukrycia innej czynności prawnej, ważność oświadczenia ocenia się według właściwości tej czynności. Zatem w myśl wskazanego przepisu ważność spornych umów o dzieło należało ocenić według umowy zlecenia w rozumieniu art. 750 k.c. W takim stanie prawnym organ rentowy zasadnie objął zainteresowanych obowiązkiem ubezpieczenia społecznego na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 4 i art. 12 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.

Mając powyższe na uwadze nie potwierdził się zarzut apelującego dokonania przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych sprzecznych z treścią zebranego materiału dowodowego. Bezzasadny jest również zarzut naruszenia art. 328§ 2 k.p.c. albowiem uzasadnienie Sądu I instancji jest bardzo szczegółowe i zawiera wszystkie elementy wymienione w tym przepisie. W przypadku połączenia spraw do wspólnego rozpoznania i orzekania nie ma potrzeby w jednym uzasadnieniu odrębnego uzasadniania każdego elementu każdej z połączonych spraw.

Tak argumentując, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację płatnika jako niezasadną.

O kosztach zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania, na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w związku z art. 99 k.p.c. i w związku z art. 108 § 1 k.p.c. Wysokość kosztów ustalono w oparciu o § 12 ust. 1 punkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (j. t. Dz. U. z 2013 r., poz. 490).

SSA Romana Mrotek SSA Anna Polak SSA Barbara Białecka