Sygn. akt III Ca 317/16
Zaskarżonym wyrokiem z 30 listopada 2015 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi -Śródmieścia w Łodzi, w sprawie z powództwa U. S. przeciwko G. P. o zapłatę zadośćuczynienia, zasądził od pozwanego na rzecz powódki 5 000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 27 lipca 2012 roku do dnia zapłaty i kwotę 1 857 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 1) oraz oddalił powództwo w pozostałej części (pkt 2).
Sąd Rejonowy ustalił, że wieczorem 14 lutego 2009 roku (po godz. 20:00) U. S. poślizgnęła się i upadła na oblodzonej, zaśnieżonej nawierzchni przed sklepem (...), mieszczącym się przy ul. (...) w Ł..
Na skutek upadku powódka złamała lewą rękę. Konieczne było unieruchomienie przedramienia na okres 3 tygodni. Powódka kontynuowała leczenie w (...) Sp. z o.o. w Ł.. Otrzymała skierowanie na zabiegi fizjoterapeutyczne w postaci krioterapii, lasera ćwiczeń ręki. U. S. wymagała pomocy osób trzecich w czynnościach natury egzystencjonalnej. Leczenie urazu łącznie z rehabilitacją trwało około 3 miesięcy. Wysokość trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki, w związku z przebytym złamaniem biegły ocenił na 2%. Skutkiem urazu były również cierpienia psychiczne jako efekt dolegliwości bólowych oraz zmienionej sytuacji, spowodowanej ograniczeniem sprawności fizycznej.
Odśnieżanie terenu, w obrębie którego powódka doznała uszczerbku na zdrowiu, (...) Sp. z o.o. Sp.k zlecił Zakładowi Usług (...). Zgodnie z postanowieniami umowy wykonawca Zakład Usług (...) zobowiązany był do wykonywania czynności odśnieżania, posypywania solą lub piaskiem z solą powierzchni utwardzonych w godzinach otwarcia sklepu, a także - bez dodatkowych wezwań ze strony zleceniodawcy - po wystąpieniu opadów.
W dniu 18 lutego 2009 roku powódka wystąpiła do (...) Sp. z o.o. Sp. k. z informacją o zaistniałym zdarzeniu szkodzącym. Następnie pismem z 27 czerwca 2011 roku wniosła o wypłatę odszkodowania z tytułu wypadku. Ubezpieczyciel Spółki (...) nie znalazł przesłanek umożliwiających przypisanie winy ubezpieczonemu, wskazując jako podmiot odpowiedzialny pozwanego. Powódka zawezwała do próby ugodowej spółkę (...), (...) Spółkę Akcyjną w W. i G. P., ale nie doszło do zawarcia ugody.
Sąd Rejonowy uwzględnił powództwo w znacznej części. Rozpoznając sprawę po raz drugi, po uchyleniu wcześniejszego wyroku i przekazaniu sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania, Sąd ten po raz kolejny dokonał analizy przepisów prawa, na podstawie których pozwany winien ponosić odpowiedzialność cywilną za szkodę z dnia 14 lutego 2009 roku.
Sąd Rejonowy wskazał, że na spółce (...) ciążył ustawowy obowiązek utrzymania czystości i porządku na terenie, którego jest właścicielem. Wynika on z ustawy z dnia 13 września 1996 roku o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. W szczególności chodzi o uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości (art. 5 ustawy). W celu wywiązania się ze wskazanego ustawowego obowiązku, L. Polska zawarł umowę z pozwanym, powierzając mu wykonywanie czynności w zakresie utrzymania czystości i porządku, w szczególności utrzymania zimowego, m.in. na terenie posesji przy ul. (...).
Kwestię odpowiedzialności L. Polska Sąd I instancji rozważył w świetle art. 429 k.c., wskazując na ustanowienie domniemania winy w wyborze (culpa in eligendo). Zgodnie z tym przepisem powierzający może uwolnić się od odpowiedzialności wykazując brak winy w wyborze, albo powierzenie wykonania czynności profesjonaliście. Spółka wybrała pozwanego jako jednostkę specjalizującą się w utrzymywaniu w czystości, zwalniając się tym samym od odpowiedzialności.
Odpowiedzialność pozwanego G. P. znajduje swoje oparcie w przepisie art. 415 k.c., zgodnie z którym kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia. W wyniku zawinionego zachowania pozwanego w chwili wypadku U. S. teren przed sklepem (...) był nieodśnieżony, nawierzchnia dojścia do sklepu była śliska, a wokół było ciemno. Na skutek tego stanu doszło do szkody na osobie powódki. Tym samym spełnione zostały łącznie wszystkie przesłanki odpowiedzialności z art. 415 k.c., to jest zawinione działanie sprawcy, powstanie szkody oraz związek przyczynowy między działaniem sprawcy i szkodą.
Podstawą prawną roszczenia jest przepis art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c. Ustalając rozmiar szkody, Sąd Rejonowy wziął pod uwagę wysokość procentowego uszczerbku na zdrowiu powódki, rozmiar jej cierpień fizycznych i psychicznych, związanych z doznanymi obrażeniami oraz następstwa wypadku, i trwałość ich skutków. Zasądzając od G. P. na rzecz U. S. 5 000 złotych, Sąd Rejonowy uwzględnił subiektywne i obiektywne odczucia powódki po wypadku, a w pozostałej części oddalił powództwo jako nieuzasadnione.
Powyższy wyrok w części, tj. co do rozstrzygnięcia w punkcie 1, zaskarżył apelacją pozwany G. P..
Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił naruszenie:
1) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę wiarygodności i mocy dowodów, jak również ocenę niekompletną i wybiórczą prowadzącą w rezultacie do dowolnego przyjęcia, że powódka doznała urazu na terenie sklepu (...) mieszczącego się przy ul. (...) w Ł.,
2) art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6.k.c. przez uznanie, że powódka wskazała wystarczające dowody dla wykazania okoliczności wystąpienia zdarzenia szkodzącego na terenie sklepu (...), podczas gdy dowód w postaci paragonu fiskalnego nie stanowi wystarczającego potwierdzenia, że w dacie zdarzenia powódka znajdowała się na terenie wskazanego sklepu.
W oparciu o tak sformułowane zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Wniósł także o zasądzenie na rzecz pozwanego zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
apelacja jako niezasadna podlegała oddaleniu.
Chybiony jest zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. W myśl powołanego przepisu, sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem sądu jest dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia.
Ocena wiarygodności i mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania, wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to taka ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dowodowego dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, ocena dowodów może być skutecznie podważona.
Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy należy wskazać że dowodem, w oparciu o który Sąd Rejonowy ustalił czas, miejsce i przebieg zdarzenia w dniu 14 lutego 2009 roku, są zeznania powódki. Podkreślenia wymaga, że zeznania stron są dowodem równorzędnym innym dowodom. Podlegają ocenie sądu z uwzględnieniem całokształtu zebranego materiału dowodowego. Skarżący zdaje się jednak deprecjonować ten dowód dlatego, że ma subiektywne przekonanie o jego nieprzydatności dla rozstrzygnięcia tej sprawy, jak i ze względu na brak naocznych świadków zdarzenia.
U. S. zrelacjonowała przebieg wypadku, a jej zeznania są logiczne oraz spójne. Nie ma żadnych podstaw, aby zeznania powódki uznać za niewiarygodne. W szczególności fakt, że nie było świadków wypadku, nie podważa wiarygodności tych zeznań. Do wypadku doszło w porze zimowej, wieczorem około godz. 20 – tej, w sobotę. O takiej porze zakupy w sklepach osiedlowych robi niewiele osób, dlatego brak innych osób na parkingu przed sklepem nie jest niczym zaskakującym. Z relacji powódki wynika, że po upadku samodzielnie wstała i wróciła do domu. Jak się później okazało, złamała rękę, ale z doświadczenia życiowego wynika, że było to możliwe. Uraz ręki z reguły nie powoduje utraty możliwości samodzielnego poruszania się chyba, że połączony jest z innymi urazami. Omawiane zdarzenie było w istocie drobnym wypadkiem, po którym poszkodowana była w stanie samodzielnie wrócić do domu. Nie od razu zdała sobie sprawę z konsekwencji upadku i licząc na to, że ból ustąpi, nie zgłosiła się do lekarza w dniu zdarzenia, lecz dopiero następnego dnia. Zarówno sam wypadek (przewrócenie się na śliskiej powierzchni w porze zimowej), jak i zachowanie powódki po wypadku są typowe. Brak świadków zdarzenia nie wywołuje w okolicznościach niniejszej sprawy żadnych wątpliwości. Zatem nie sposób oczekiwać od strony powodowej przedstawienia dowodów ponad te, zaoferowane na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego.
Co istotne, zeznania powódki korelują z innymi dowodami zgromadzonymi w tej sprawie: dowodem z zeznań świadka P. S., informacją dla lekarza kierującego, historią choroby z (...) sp. z o.o. oraz paragonem ze sklepu.
Świadek P. S. zeznał, że następnego dnia po wypadku zawiózł powódkę do stacji pogotowia z uwagi na silny ból ręki. Dla niego ważna była pomoc matce, a nie ustalenie przebiegu wypadku, dlatego miał jedynie ogólną wiedzę na temat zdarzenia, o którym słyszał od powódki. W zeznaniach świadka nie było informacji, które przeczyłyby lub podważały wersję wydarzeń zaprezentowaną przez powódkę. Z kolei dowody z dokumentów: informacji dla lekarza kierującego oraz historii choroby wskazują, że doznany przez powódkę uraz miał miejsce w czasie wskazywanym przez nią i wymagał podjęcia leczenia.
Sam paragon fiskalny ze sklepu (...) nie potwierdza, że do wypadku U. S. doszło w miejscu i okolicznościach przez nią podawanych. Wskazuje jednak, że była klientką sklepu (...) przy ul. (...) i w połączeniu z pozostałymi dowodami pozwala zrekonstruować logiczny ciąg zdarzeń. Wbrew zarzutom apelacji, Sąd Rejonowy nie ustalał istotnych okoliczności dla rozstrzygnięcia wyłącznie w oparciu o przedmiotowy paragon, ale zgodnie z nakazem wynikającym z art. 233 § 1 k.p.c. wziął go pod uwagę, podobnie jak inne dowody zaoferowane przez strony.
Nie podważa wiarygodności twierdzeń i zeznań powódki okoliczność, że zdecydowała się wystąpić z roszczeniem o zadośćuczynienie po dłuższym okresie od zdarzenia. Poszkodowany może skutecznie dochodzić swoich roszczeń aż do ich przedawnienia i tylko do niego należy decyzja o realizacji swoich uprawnień i czasie, w jakim podejmie stosowną akcję prawną. Oprócz terminów przedawnienia nie ma innych ograniczeń czasowych wystąpienia z roszczeniami dotyczącymi szkody na osobie. Żaden przepis nie nakłada na poszkodowanego obowiązku niezwłocznego zgłoszenia szkody i sformułowania swoich roszczeń. Skoro brak odpowiedniego obowiązku w tym względzie, to nie można powódce czynić zarzutu o zbyt późnym wystąpieniu z roszczeniem.
Wreszcie pozwany nie przeprowadził kontrdowodu, który prowadziłby do uznania, że przebieg zdarzeń był inny niż to zaprezentowała powódka. Wbrew twierdzeniom apelacji, w związku z zaprezentowaniem twierdzeń i dowodów na ich poparcie przez powódkę, to wobec pozwanego skonkretyzował się ciężar dowodowy wynikający treści art. 6 k.c., którego procesowym odpowiednikiem jest art. 232 k.p.c. Pozwany mógł przedstawić własne dowody, które twierdzeniom powódki by zaprzeczały. Tymczasem dopiero w apelacji podniósł potrzebę przeprowadzenia innych dowodów ponad zaoferowane przez stronę przeciwną (nagrania z monitoringu) nie wskazując powodów, dla których nie mógł tego zrobić przed Sądem I instancji. Zgodnie z art. 217 § 1 k.p.c. strona może aż do zamknięcia rozprawy przytaczać okoliczności faktyczne i dowody na uzasadnienie swoich wniosków lub dla odparcia wniosków i twierdzeń strony przeciwnej. Rolą sądu nie jest zaś dopuszczanie dowodów z urzędu lub zastępowanie strony, szczególnie reprezentowanej przez profesjonalnego pełnomocnika, w prowadzeniu procesu. W tej sytuacji twierdzenia apelującego o innym możliwym miejscu zdarzenia stanowią jedynie przypuszczenia nie poparte żadnymi dowodami.
Jako całkowicie błędny należy zatem ocenić zarzut naruszenia art. 232 k.p.c. Choć sąd na mocy tego przepisu posiada uprawnienie w zakresie dopuszczenia dowodu niewskazanego przez strony, to jest ono ograniczone do sytuacji, gdy według jego obiektywnej i weryfikowalnej w toku instancji oceny zebrany w toku sprawy materiał dowodowy nie wystarcza do jej rozstrzygnięcia. Możliwość dopuszczenia dowodu niewskazanego przez strony nie oznacza, że sąd obowiązany jest zastąpić własnym działaniem bezczynność strony. Jedynie w szczególnych sytuacjach procesowych, o wyjątkowym charakterze, powinien skorzystać ze swojego uprawnienia do podjęcia inicjatywy dowodowej (zob. wyrok SA w Poznaniu z dnia 30 stycznia 2013 r., I ACa 1172/12, Lex nr 1292720). W tej sprawie taka szczególna sytuacja nie miała miejsca, skoro materiał procesowy był wystarczający do ustalenia faktów mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.
Reasumując: wbrew zapatrywaniom skarżącego Sąd Rejonowy nie naruszył zasady określonej w art. 233 § 1 k.p.c., zgodnie z którą winien oceniać wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału. Przeciwnie, Sąd I instancji dokonał trafnej oceny przedstawionych w sprawie dowodów, a swoje stanowisko przekonująco i wyczerpująco uzasadnił. Skarżący nie wykazał, że Sąd Rejonowy rażąco naruszył ustanowione w powyższym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów oraz, że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy. Przeciwnie wywody apelacji stanowią jedynie niedopuszczalną polemikę z prawidłowymi ustaleniami faktycznymi i oceną dowodów Sądu I instancji, które Sąd Okręgowy w całości podziela i przyjmuje za własne. Sąd Rejonowy prawidłowo zastosował także przepisy prawa materialnego, tak określające podstawę odpowiedzialności pozwanego (art. 415 k.c.), jak i stanowiące podstawę zgłoszonych żądań w zakresie zadośćuczynienia, tj. art. 445 § 1 w zw. z art. 444 k.c.
Przedstawione wyniki kontroli instancyjnej prowadzą do wniosku, że apelacja pozbawiona jest uzasadnionych podstaw. Jako taka podlega oddaleniu stosownie do art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., zasądzając od pozwanego na rzecz powoda kwotę 300 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym zgodnie z § 6 pkt 3 w związku z § 13 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2002 r., Nr 163, poz. 1348).